Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 281 takich demotywatorów

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej przyszły pracodawca poprosił kandydata o nietypową czynność. Gdy ją wykonał, wiedział, że musi go zatrudnić! – Młody mężczyzna udał się na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko menedżera w dużej i dobrze prosperującej firmie. Bez problemu przeszedł wszystkie etapy, aż doszedł do ostatniego. Była nim rozmowa z dyrektorem.Przyszły pracodawca wziął jego CV do ręki i przeczytał, że kandydat miał świetne oceny na studiach. Już w liceum zbierał najwyższe noty. Dyrektor zapytał go:Czy miał pan jakieś stypendia naukowe?Nie — odpowiedział mu młody człowiek.Więc to ojciec płacił za pana edukację?Nie, mój tata zmarł, gdy miałem rok. To matka za wszystko płaciła.A gdzie pracowała? — pytał dalej pracodawca.W pralni — odpowiedział mu szybko.Wtedy dyrektor poprosił go, aby pokazał mu swoje ręce. Obejrzał je i zobaczył, że były miękkie i delikatnePomagał pan kiedyś matce w pracy?Nie. Ona chciała, żebym skupił się na nauce. Poza tym jej to o wiele lepiej wychodziło.Usłyszawszy to, pracodawca chwilę się zastanowił, po czym odrzekł:Niech pan idzie do domu i umyje matce dłonie. Jutro dokończmy naszą rozmowę.Młody człowiek miał przeczucie, że dostanie wreszcie wymarzoną pracę i gdy tylko wszedł do domu, natychmiast umył mamie ręce. Gdy to robił, po jego policzkach zaczęły spływać łzy.Dostrzegł, że jej dłonie są bardzo zniszczone. Pokrywają je siniaki i głębokie zmarszczki. Wcześniej nigdy się im nie przyglądał, a to właśnie one ciężko pracowały, by chłopak mógł się uczyć. Zniszczenia były ceną, jaką kobieta musiała zapłacić za dyplomy syna.Następnego dnia mężczyzna wrócił, aby dokończyć rozmowę z pracodawcą. Jego oczy błyszczały od łez.Czego nauczył się pan wczoraj w domu?Wiem już co to wdzięczność, bo gdyby nie moja mama nigdy nie osiągnąłbym tego, co mam. Zrozumiałem również, jak ważna jest rodzina.To dobrze, bo tego właśnie szukałem u menedżera. Chce przyjąć osobę, która potrafi docenić wysiłki innych. Dam panu szansę i zatrudnię w mojej firmie Młody mężczyzna udał się na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko menedżera w dużej i dobrze prosperującej firmie. Bez problemu przeszedł wszystkie etapy, aż doszedł do ostatniego. Była nim rozmowa z dyrektorem.Przyszły pracodawca wziął jego CV do ręki i przeczytał, że kandydat miał świetne oceny na studiach. Już w liceum zbierał najwyższe noty. Dyrektor zapytał go:Czy miał pan jakieś stypendia naukowe?Nie — odpowiedział mu młody człowiek.Więc to ojciec płacił za pana edukację?Nie, mój tata zmarł, gdy miałem rok. To matka za wszystko płaciła.A gdzie pracowała? — pytał dalej pracodawca.W pralni — odpowiedział mu szybko.Wtedy dyrektor poprosił go, aby pokazał mu swoje ręce. Obejrzał je i zobaczył, że były miękkie i delikatnePomagał pan kiedyś matce w pracy?Nie. Ona chciała, żebym skupił się na nauce. Poza tym jej to o wiele lepiej wychodziło.Usłyszawszy to, pracodawca chwilę się zastanowił, po czym odrzekł:Niech pan idzie do domu i umyje matce dłonie. Jutro dokończmy naszą rozmowę.Młody człowiek miał przeczucie, że dostanie wreszcie wymarzoną pracę i gdy tylko wszedł do domu, natychmiast umył mamie ręce. Gdy to robił, po jego policzkach zaczęły spływać łzy.Dostrzegł, że jej dłonie są bardzo zniszczone. Pokrywają je siniaki i głębokie zmarszczki. Wcześniej nigdy się im nie przyglądał, a to właśnie one ciężko pracowały, by chłopak mógł się uczyć. Zniszczenia były ceną, jaką kobieta musiała zapłacić za dyplomy syna.Następnego dnia mężczyzna wrócił, aby dokończyć rozmowę z pracodawcą. Jego oczy błyszczały od łez.Czego nauczył się pan wczoraj w domu?Wiem już co to wdzięczność, bo gdyby nie moja mama nigdy nie osiągnąłbym tego, co mam. Zrozumiałem również, jak ważna jest rodzina.To dobrze, bo tego właśnie szukałem u menedżera. Chce przyjąć osobę, która potrafi docenić wysiłki innych. Dam panu szansę i zatrudnię w mojej firmie

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła – Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Jak mam sobie z tym poradzić? Jakie konsekwencje z tego wyciągnąć? Jak ma przeprosić tę biedą dziewczynę? Powinienem zabrać ją do szpitala, aby mogła zobaczyć do czego doprowadziło jej zachowanie? Moja córka wyśmiewała w szkole swoją koleżankę. Robiła to do takiego stopnia, że tamta dziewczyna próbowała się zabić.Jak mam poradzić sobie z tym jako ojciec?Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra
To najlepsza historia odejścia z pracy – Musiałem zwolnić cały swój zespół (i siebie) z 8-godzinnym okresem wypowiedzenia... Byłem managerem przy rządowym projekcie (sprawy biurowe). Podczas okresowej oceny postępów w czwartek dowiedziałem się, że władze nie będą przedłużać naszego kontraktu i że piątek to nasz ostatni dzień. Zebrałem wszystkich w pokoju konferencyjnym następnego ranka, powiedziałem wszystkim, że to koniec i wszyscy jesteśmy od dziś bez pracy. Kazałem każdemu wysłać mi CV i przez cały dzień aktualizowaliśmy nasze CV. A na koniec wspólnie napisaliśmy sobie referencje. Zamówiłem dla każdego pracownika pizzę i po pracy zabrałem ich na drinki do baru w pobliżu.Większość pracowników znalazła nową pracę do końca kolejnego tygodnia Musiałem zwolnić cały swój zespół (i siebie) z 8-godzinnym okresem wypowiedzenia... Byłem projekt managerem przy rządowym projekcie (sprawy biurowe). Podczas okresowej oceny postępów w czwartek dowiedziałem się, że władze nie będą przedłużać naszego kontraktu i że piątek to nasz ostatni dzień. Zebrałem wszystkich w pokoju konferencyjnym następnego ranka, powiedziałem wszystkim, że to koniec i wszyscy jesteśmy od dziś bez pracy. Kazałem każdemu wysłać mi CV i przez cały dzień aktualizowaliśmy nasze CV. A na koniec wspólnie napisaliśmy sobie referencje. Zamówiłem dla każdego pracownika pizzę i po pracy zabrałem ich na drinki do baru w pobliżu. Większość pracowników znalazła nową pracę do końca kolejnego tygodnia
- Synu, mama prosiła, żebym sprawdził twój e-dziennik.- Ależ tato, ty masz przecież słabe serce.- Ty jeden mnie żałujesz, synku... –
Wielkie odkrycie! Wielkie! Zespół polskich naukowców w USA na czele z tym młodym człowiekiem stworzył i ujawnił cztery dni temu najlepszy na świecie system Sztucznej Inteligencji do diagnostyki raka piersi! – Dr Jan Witowski jest lekarzem specjalizującym się w obrazowaniu nowotworów. Po obronie doktoratu na kierunku lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie rozpoczął staż podoktorski na Harvard University  i w Massachusetts General Hospital w Bostonie. Obecnie pracuje jako adiunkt w grupie naukowej na New York University, prowadzonej przez prof. Krzysztofa Gerasa. Wraz z Panem Profesorem w tak młodym wieku współkierował pracami zespołu naukowców w tym Polaków, który jak udowadniają stworzył najlepszy i najlepiej przebadany na świecie system sztucznej inteligencji do zastosowania wraz z rezonansem magnetycznym w diagnostyce raka piersi!! Ich badania zostały właśnie udostępnione w prestiżowym publikatorze medRxivie założonym przez Yale University Cold Spring Harbor Laboratory. Sami opracowali, nauczyli i ocenili skuteczność modeli AI mogących ratować miliony ludzi na świecie. Historia o pracy, która rewolucjonizuje.Rak piersi to najczęściej występujący damski nowotwór złośliwy. Rocznie na świecie z powodu błędnej lub późnej diagnostyki umierają na niego setki tysięcy kobiet. Jan i Krzysztof wraz ze swoim zespołem składającym się również z wybitnych polskich naukowców bada w Nowym Jorku zastosowanie AI w obrazowaniu raka piersi. Pracę nad opublikowanymi przez nich badaniami rozpoczęli dawno. Jak wskazał w rozmowie ze mną Jan opracowany przez nich model AI był uczony na danych pacjentów z Nowego Jorku, a jego efektywność weryfikowana na danych pacjentów z Polski i USA. Nasi naukowcy dokonali oceny ponad 20 000 rezonansów magnetycznych raka piersi. Badania wykazały, że korzystanie z stworzonych przez nich modeli AI nie tylko jest dużo skuteczniejsze, niż tradycyjna diagnostyka nowotworowa! Wykorzystanie ich modeli Sztucznej Inteligencji zmniejsza o 20 % konieczność przeprowadzania u pasjentów biopsji piersi. Model działa z taką efektywnością nawet, gdy ma do czynienia z bardzo rzadkim podtypem raka! Jego skuteczność nie zmniejsza się niezależnie od wieku pacjenta czy typu urządzenia dokonującego rezonansu.Absolutnie wielkie badania, którymi kierował Jan oraz Krzysztof. Badania pokazują najpiękniejszą stronę algorytmów, wspomagających człowieka tam, gdzie jego intelekt dochodzi do granicy możliwości. Polacy zmieniają świat w najważniejszych możliwych obszarach. Panowie moje wielkie gratulacje dla Was i całego zespołu. Z tego miejsca obiecuję, że jak tylko będziecie chcieli bez obciążania Was jakimikolwiek kosztami przylecimy do Nowego Jorku z zespołem operatorów, by przygotować o Was materiał. Obiecuję, że w różnych miejscach zobaczy go cała Polska. Jeśli tylko w czymkolwiek taki wiatr w żagle jest Wam potrzebny, stanę na głowie abyście go dostali. Powiedzieć o Was duma, to mało!!
Polscy lekarze zregenerowali płuco, które nie nadawało się do przeszczepu. To pierwszy taki zabieg w kraju – Specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku po raz pierwszy przeprowadzili perfuzję płuc ex vivo. Jest to zabieg, którego głównym celem jest regeneracja pobranych płuc tak, aby nadawały się do przeszczepienia. Cały proces odbywa się poza organizmem dawcy. Organ, który pierwotnie nie nadaje się do przeszczepu, pobiera się od dawcy i podłącza do specjalnej aparatury.Nowatorska metodaPłuca przez 4 do 6 godzin umieszczane są w specjalnie stworzonym „idealnym środowisku”. Po tym czasie ocenia się parametry organu i, na podstawie tych wyników oraz oceny klinicznej, decyduje się o przeprowadzeniu przeszczepienia płuc.Poprawianie stanu płuc przed ich transplantacją to nowatorska metoda, którą po raz pierwszy w Polsce zastosowali lekarze z Gdańska. Stosowanie tej techniki mogłoby w znaczącym stopniu zmniejszyć problem z narządami do przeszczepień w kraju Specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku po raz pierwszy przeprowadzili perfuzję płuc ex vivo. Jest to zabieg, którego głównym celem jest regeneracja pobranych płuc tak, aby nadawały się do przeszczepienia. Cały proces odbywa się poza organizmem dawcy. Organ, który pierwotnie nie nadaje się do przeszczepu, pobiera się od dawcy i podłącza do specjalnej aparatury.Nowatorska metodaPłuca przez 4 do 6 godzin umieszczane są w specjalnie stworzonym „idealnym środowisku”. Po tym czasie ocenia się parametry organu i, na podstawie tych wyników oraz oceny klinicznej, decyduje się o przeprowadzeniu przeszczepienia płuc.Poprawianie stanu płuc przed ich transplantacją to nowatorska metoda, którą po raz pierwszy w Polsce zastosowali lekarze z Gdańska. Stosowanie tej techniki mogłoby w znaczącym stopniu zmniejszyć problem z narządami do przeszczepień w kraju
To nie żart, to autentyczna wypowiedź. Zestawienie nauki na jednej płaszczyźnie z jej antytezą - religią - oraz stosowanie antynaukowego kryterium do oceny jakości uczelni daje efekt komizmu. Ale prorektor KUL najwyraźniej nie jest tego świadomy – Bo też religia odrywa od rzeczywistości. Tym silniej, im głębiej jest wyznawana Prorektor KUL: w kategorii świętość nasza uczelnia znajduje się na czołowych miejscach listy światowej
Co wy na to? –  Dziś zostałem olśniony wspaniałym komentarzem Pana Jana Kowalskiego i za jego przyzwoleniem chciałbym się nim z Wami podzielić.„A GDYBY TAK Minister CZARNEK postanowił wprowadzić POLSKI LAD do szkół ? Od 1 września wszystkim uczniom którzy osiągają wyniki w nauce powyżej średniej 4.0 byłyby o jeden punkt obniżane oceny. Ten zabrany punkt przechodziłby na konta uczniów najsłabszych, co finalnie podniosłoby ich wyniki w nauce i dało możliwość uzyskania promocji do następnej klasy. Cała reforma by statystycznie wykazała podniesieniepoziomu szkolnictwa."
Wiecie co. Mnie by to nie zdziwiło –  Tata w Pracy8 stycznia o 22:35 ■ 0Dziś zostałem olśniony wspaniałym komentarzem Pana JanaKowalskiego i za jego przyzwoleniem chciałbym się nim z Wamipodzielić.„A GDYBY TAK Minister CZARNEK postanowił wprowadzić POLSKI LADdo szkół ?Od 1 września wszystkim uczniom którzy osiągają wyniki w naucepowyżej średniej 4.0 byłyby o jeden punkt obniżane oceny. Tenzabrany punkt przechodziłby na konta uczniów najsłabszych, cofinalnie podniosłoby ich wyniki w nauce i dało możliwość uzyskaniapromocji do następnej klasy.Cała reforma by statystycznie wykazała podniesienie poziomuszkolnictwa."
 –
W adnotacjach było napisane, że kierowca nie słyszy. I rzeczywiście był głuchy. I trudno- ma najlepsze oceny, lata stażu w tej firmie i aż 69 opinii typu "ciekawa rozmowa" –
Magda Robak ma 20 lat i jest studentką pielęgniarstwa. Już wiemy, że będzie swój zawód wykonywała najlepiej na świecie! Sama stworzyła poniższy T-shirt z piktogramami pokazującymi co chcą przekazać personelowi medycznemu pacjenci pierwszej potrzeby. – Osoby, które z uwagi na wiek, niepełnosprawność czy poziom bólu nie mogą często same mówić. Na nim: uproszczona skala oceny bólu, znak łóżka, toalety, emotikon oznaczający, że coś jest nie w porządku i sylwetka do pokazywania miejsca bólu. Więcej takich innowacji przywracających godność!
Menedżer pomaga swojemu pracownikowi uzyskać podwyżkę – Dowiedziałem się, że jeden z moich pracowników był zbyt nisko wynagradzany.Ciągle słyszałem: "Pracownik zgodził się na taką pensję przy zatrudnieniu".Nie pasowało mi to do sytuacji.To, że ktoś nie jest świadomy swojej wartości i nie negocjuje podczas procedury zatrudniania, nie oznacza, że powinien być źle wynagradzany.Wyciągnąłem profil zawodowy pracownika (który był nieaktualny) i oceny jego pracy.Następnie zebrałem spostrzeżenia na temat wynagrodzenia i rozpocząłem działania w imieniu pracownika.Dla mnie dostosowanie wynagrodzenia było oczywistą oczywistością, ale inni nie byli tego samego zdania.Przez kilka następnych tygodni walczyłem o pracownika i udało mi się uzyskać niezbędne zgody na ponowną ocenę wynagrodzenia.Rezultaty: 34% podwyżka wynagrodzenia, dodatkowe 5% premii i 5 dodatkowych dni urlopu.Pracownik nigdy o nic nie prosił, ale jako menedżer masz za zadanie być głosem swoich ludzi - nawet jeśli oni o to nie proszą Dowiedziałem się, że jeden z moich pracowników był zbyt nisko wynagradzany.Ciągle słyszałem: "Pracownik zgodził się na taką pensję przy zatrudnieniu".Nie pasowało mi to do sytuacji.To, że ktoś nie jest świadomy swojej wartości i nie negocjuje podczas procedury zatrudniania, nie oznacza, że powinien być źle wynagradzany.Wyciągnąłem profil zawodowy pracownika (który był nieaktualny) i oceny jego pracy.Następnie zebrałem spostrzeżenia na temat wynagrodzenia i rozpocząłem działania w imieniu pracownika.Dla mnie dostosowanie wynagrodzenia było oczywistą oczywistością, ale inni nie byli tego samego zdania.Przez kilka następnych tygodni walczyłem o pracownika i udało mi się uzyskać niezbędne zgody na ponowną ocenę wynagrodzenia.Rezultaty: 34% podwyżka wynagrodzenia, dodatkowe 5% premii i 5 dodatkowych dni urlopu.Pracownik nigdy o nic z tego nie prosił, ale jako menedżer masz za zadanie być głosem swoich ludzi - nawet jeśli oni o to nie proszą
Influencerka "Mama Ginekolog" zarobiła 15 mln zł i wzięła jeszcze 100 tys. zł wsparcia z tarczy antykryzysowej – Influencerka Nicole Sochacki-Wójcicka nie zdała egzaminu specjalizacyjnego z zakresu ginekologii i położnictwa, ale nie przeszkadza jej to w zarabianiu niemałej fortuny jako "Mama Ginekolog". Jan Śpiewak ujawnił, że firmy prowadzone przez Mamę Ginekolog w rok zarobiły 15 mln złotych, ale mimo to otrzymała ona wsparcie z tarczy dla przedsiębiorców w wysokości ponad 100 tys. złotych. Zrobił to w kontekście oceny systemu opieki zdrowotnej i problemów państwa. Stwierdził przy tym, że tak wygląda "socjalizm dla bogatych"
Takie autorytety możemy zobaczyć w konserwatywnych mediach. Aborcja też im się zdarza, ale wtedy "sytuacja jest wyjątkowa" –
Nie zna smaku adrenaliny ten, kto nie dopisywał ocen w dzienniku na przerwie –
 –
"Żyjemy w katotalibanie, w ciemnogrodzie.Coraz bardziej boję się o moją córkę" – Pani od języka niemieckiego stwierdziła, że przez krótkie spodenki swoich koleżanek chłopcy w klasie nie mogą się skoncentrować na lekcji i dostają gorsze oceny, więc słabsze wyniki uczniów na klasówce to wina uczennic.Dziś usłyszałam, że minister Czarnek chce wprowadzenia nowego przedmiotu: historia i teraźniejszość. Młodzież w szkołach podstawowych ma się teraz uczyć oddzielnie historii Polski i historii powszechnej. Obawiam się, że to będzie historia przedstawiona w "jedyny słuszny" sposób. Kto napisze program tego przedmiotu? Jarosław Kaczyński?Na ostatniej lekcji wiedzy o społeczeństwie nauczyciel w klasie Mai zadał wypracowanie: co to jest autorytet i kto jest twoim autorytetem? W klasie córki jest kilka osób, które napisały, że nie mają autorytetu i wytłumaczyły dlaczego. Pan obniżył im ocenę i oddał pracę do poprawy. Dzieci, które pisały o Karolu Wojtyle dostały najwięcej punktów i najlepsze oceny.Katotaliban i ciemnogród - w takie miejsce zamieniają krok po kroku nasze państwo politycy partii rządzącej. I to w imię czego? W imię własnych, ciasnych poglądów, swojej zaściankowości i braku tolerancji dla wszelkiej inności. Stajemy się państwem, w którym kobiety od dzieciństwa formuje się na osoby słabsze, mające mniej do powiedzenia i odpowiedzialne za emocje i zachowanie mężczyzn. Wpaja się im poczucie winy, tak jak ofiarom gwałtu, którym mówi się, że sprowokowały swojego oprawcę
 –
Początek szkoły i już pierwsze kary za złe oceny –
0:02