Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 303 takie demotywatory

Takie czasy

Takie czasy –  Czego chcemy? Miejsca w autobusie !Co powinniśmy zrobić?Zapytać!Co robimy ?Stoimy, boproszenie uwłaczanaszej czci!Co nie uwłacza naszej czci?

Lekarz spóźnia się na operację, gdy nastolatek walczy o życie. Ta historia niesie za sobą mocne przesłanie Gdy jesteśmy poddenerwowani często niesłusznie i bezpodstawnie obwiniamy o to innych. Pamiętaj, aby nie robić tego nigdy w stosunku do osoby, o której nic nie wiesz

Gdy jesteśmy poddenerwowani często niesłusznie i bezpodstawnie obwiniamy o to innych. Pamiętaj, aby nie robić tego nigdy w stosunku do osoby, o której nic nie wiesz –  Wszystko zaczyna się w momencie, gdy lekarz spieszy do szpitala, aby zoperować młodego chłopca. Gdy do niego wchodzi, przebiera się i natychmiast udaje do sali operacyjnej. Po drodze dostrzega ojca chłopca, który czekał w korytarzu na przebieg operacji. Nie pozostawił jednak przejścia lekarza bez echa: Dlaczego potrzebowałeś tyle czasu na przybycie? Czyżbyś nie wiedział, że życie mojego syna jest zagrożone?! Nie masz żadnego poczucia odpowiedzialności? Lekarz się uśmiechnął i powiedział: Przykro mi, że nie byłem wtedy w szpitalu. Pojawiłem się tutaj tak szybko, jak tylko mogłem po tym, jak odebrałem telefon i dowiedziałem się o wypadku pana syna. Proszę, aby pan się uspokoił, a ja wykonam swoją pracę." Uspokoił się?! Co, jeśli to Twój syn leżałby teraz na stole operacyjnym i czekał? Jeśli Twój własny syn umiera, to co byś zrobił w takim przypadku?! — powiedział rozwścieczony ojciec. Lekarz uśmiechnął się ponownie i znów odpowiedział: Dołożymy wszelkich starań, a pan niech pomodli się za syna. Proszę pamiętać, że należy modlić się o jego zdrowie i życie. Takie porady, gdy życie syna wisi na włosku są zbędne — odmruknął ojciec. ~WF 1111 PAIS Operacja trwała kilka godzin. Po jej zakończeniu lekarz wyszedł z sali operacyjnej z uśmiechem na twarzy. Dzięki Bogu. Twój syn jest już bezpieczny. — powiedział Bez oczekiwania na odpowiedź mężczyzny, dodał jeszcze kilka słów i odszedł: Jeśli ma pan jakieś pytania, proszę pytać pielęgniarki. Dlaczego on jest taki arogancki? Nie mógł zaczekać kilka minut, gdy chciałem zapytać go o stan mojego syna? —zapytaj pielęgniarki ojciec poszkodowanego chłopca zaraz po odejściu lekarza. Pielęgniarka odpowiedziała ze łzami w oczach: Jego syn zginął wczoraj w wypadku samochodowym. Lekarz był na jego pogrzebie, gdy do niego zadzwoniliśmy i powiadomiliśmy go o wypadku pana syna... Po zakończeniu operacji, natychmiast udał się w miejsce pochówku swojego dziecka
 –  NFZ #przychodniaDzień dobry. na kiedy mogę się zarejestrować?U nas nie ma rejestrowania. przychodzi Pan i jest Pan przyjęty.Super. poproszę.Niestety. przyszed Pan za późno. proszę przyjść może jutro.Dlaczego za późno. skoro jest rano? Tzn. nie da się nic zrobić?Noo... mógł Pan zadzwonić wcześniej i się dowiedzieć.Wykonałam w ciągu tygodnia ponad 60 połączeń, nikt tu nie odbiera.Bo u nas to trzeba przyjść się zapytać.No to przychodzę.A mógł Pan zadzwonić!korytarzKomuś : Państwa udalo się dodzwonić?wszyscy idą że nikt nie odbiera a mamy XXVw.. ale wstaje starsza Pani]Ja. mi się udalo...[pacjenci w szoku]zarejestrowała się Pani teieionicznie?Nie. dodzwoniiam się po godzinach pracy. ktoś odebrał i powiedział. żebymprzyszla.
Praca w policji nie zawsze jest nudna –  Sytuacja przydarzyła się policjantowi z drogówki patrolującemu autostradę. Funkcjonariusz zauważył, że jedno z aut jedzie po autostradzie z prędkością 30 km/h, przez co tamuje ruch pozostałych.Zdecydował się więc zatrzymać pojazd i sprawdzić co jest przyczyną tak wolnej jazdy i utrudniania ruchu. Gdy podszedł do auta, zobaczył, że w środku znajduje się pięć starszych kobiet. Wyglądały na mocno przestraszone, były blade i miały szeroko otwarte oczy.– Dlaczego zostałyśmy zatrzymane? – zapytała kobieta siedząca za kierownicą – Przecież nie przekroczyłam prędkości.– To prawda, na pewno nie jechała Pani zbyt szybko, ale jazda dużo poniżej ograniczenia prędkości również może być zagrożeniem dla innych kierowców – wyjaśnił spokojnie policjant.– Jak to? Przecież jechałam dokładnie z przepisami: 30 km/h. Tak przecież jest tu napisane.Funkcjonariusz policji, z trudem próbując powstrzymać śmiech, wyjaśnił, że liczba 30 to numer trasy, a nie ograniczenie prędkości. Nieco zakłopotana kobieta uśmiechnęła się i podziękowała policjantowi za wyprowadzenie jej z błędu. Jednak policjantowi jeszcze jedna sprawa nie dawała spokoju.– Zanim pozwolę paniom odjechać, chciałbym jeszcze o coś zapytać. Czy pasażerki na pewno dobrze się czują? Pani koleżanki są blade, wystraszone i wyglądają jakby przed chwilą przeżyły coś strasznego.– Oj, nic takiego – odpowiedziała kobieta – Po prostu wcześniej jechałyśmy drogą 169.
 –  Ustal z dzieckiem słowo-klucz,które wypowiedzieć musikażdy, kto będzie chciałodebrać malucha (np. zprzedszkola).Bez hasła nie wolno munigdzie iść! NIGDY nie podpisuj imieniemdziecka plecaka i odzieżywierzchniej.Kiedy ktoś pozna imię dziecka,będzie mu łatwiej wzbudzićzaufanie malucha."Powiedz dziecku,że "zwalniasz je" z obowiązkuzachowania tajemnicy, jeśliktoś. kto je dotykał, o to prosił.Uprzedź, że o takichzachowaniach musiszwiedzieć od razu. Naucz swoje dziecko, że kiedyktoś obcy chce je zabrać -żadne maniery się nie liczą.Powiedz wprost, że maluchma prawo kopać, gryźćI krzyczeć ile sił w płucach!Powiedz dziecku, że jeżeliktoś dłuższą chwilę jedzie zanimi samochodem, powinnouciekać w przeciwną stronę.To zawsze kilka dodatkowychsekund, zanim auto zawróci.Powiedz dziecku, że jeżeli sięzgubi - niech poprosi o pomocinną mamę z dziećmi.To często najbezpieczniejszywybór, zwłaszcza, gdy wokolicy nie ma policjanta.Kiedy widzisz na ulicy krzyczącedziecko, zwróć uwagę, czy to'tylko' zwykły napad złości.Jeśli dorosły będzie zachowywałsię nietypowo, nie bój sięzapytać, co się dzieje!
Prof. Bańko pokazuje, jak łatwo zapamiętać, jak wyraz "dildo" należy odmieniać przez przypadki –  dildoWitam!Chciałbym zapytać o sposób odmiany słowa dildo. Czy jako obce powinno pozostawać w takiej samej formie niezależnie od przypadku? Czy może powinienem poszukiwać analogii np. w odmianie wyrazów takich jak radio (kiedyś ponoć nieodmienne)? Z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam,Ryszard LazariNic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce.Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
Ludzie powinni bardziej doceniać swoich bliskich –  Mama dzisiaj położyła przed tatą dżem istrasznie przypalone tosty. Czekałem iobserwowałem, czy zauważy, że sąprzypalone. Ale tata po prostu je zjadł jakgdyby nigdy nic. Później, tego wieczoru,poszedłem dać buziaka tacie na dobranoc izapytać go, czy naprawdę smakowały muprzypalone tosty. Posadził mnie nakolanach i powiedział: "Twoja mamadzisiaj naprawdę miała trudny dzień i byłastrasznie zmęczona. A poza tym,przypalone tosty nikomu krzywdy nierobią, ale niemiłe słowa, owszem." I dalejkontynuował: "Wiesz, życie jest pełnenieidealnych rzeczy i nieidealnych ludzi,sam w niczym nie jestem najlepszy, ciąglezapominam o rocznicach i urodzinach, takjak większość. To, czego się nauczyłemprzez lata, to to, iż akceptowanie cudzychbłędów i czerpanie radości z różnic, jakie sąmiędzy nami, jest jednym z fundamentówszczęśliwego i długiego związku. Życie jest zbyt krótkie, by budzić się z żalem do całegoświata. Kochaj ludzi, którzy dobrze Ciętraktują i współczuj tym , którzy tego niepotrafią."

I to uczucie

I to uczucie –  4 lata: Mama wie wszystko!8 lat: Mama wie bardzo dużo.12 lat: Mama jednak nie wie wszystkiego^14 lat: Mama nic nie wie!16 lat: Mama? Co tam mama!18 lat: Mama jest starej daty25 lat: Może mama wie...35 lat: Najpierw zapytam mamę45 lat: Zrobię tak jak mówi mama75 lat: Chciałbym moc zapytać mamę
5-latek umarł w ramionach Mikołaja. To, co chłopiec wyszeptał muprzed śmiercią, sprawiło, że staruszek płakał przez 3 dni – Spotkanie z pewnym chłopcem na zawsze zapadnie w jego pamięci i sercu.Kilka tygodni temu, pielęgniarka ze szpitala powiedziała że bardzo chory 5-latek chciałby zobaczyć Świętego Mikołaja.„Kobieta powiedziała, że chłopiec ma mało czasu. W ciągu 15 minut zjawił się na oddziale i zaniemówił na widok chłopca. Był taki słaby i bezbronny…” Mikołaj wręczył chłopcu prezent, który wcześniej podała mu mama chłopca. Maluch z trudem go rozpakował.Na widok Świętego Mikołaja uśmiechnął się i wyczerpany zapytał, skąd ma wiedzieć, kiedy umrze. Serce mu pękło, gdy usłyszał pytanie chłopca, a w oczach stanęły mu łzy.„Kiedy już tam będziesz, powiedz, że jesteś najważniejszym elfem Świętego Mikołaja, a na pewno trafisz do celu” – odpowiada chłopcu zasmucony, ze łzami w oczach.Uradowany chłopiec przytula go i pragnie zapytać o coś jeszcze. Zanim jednak Mikołaj odpowiada, chłopiec odchodzi w jego ramionach…„Płakałem całą drogę do domu. Płakałem tak bardzo, że ledwie widziałem dokąd idę. Przez trzy kolejne dni zupełnie nie mogłem się pozbierać” – wspomina MikołajMikołaj podarował chłopcu coś, czego nie można kupić za żadne pieniądze świata –  umarł z uśmiechem na twarzy i bez poczucia strachu

Lepiej nie straszyć kierowcy

Lepiej nie straszyć kierowcy –  Pasażer taksówki klepnąłkierowcę, żeby się o cośzapytać.Tamten jak oparzony podskakujepod sufit i traci panowanie nadsamochodem,- Co pan taki nerwowy - pytapasażer- Przez 25 lat byłem kierowcąkarawanu...
Żona mówiła, że była na targu po zakupy – Ale boję się zapytać gdzie ten targ jest. W Czernobylu?

Nie proszę o wiele - tylko poświęć chwilę, aby przeczytać tę historię: Nie wierzysz w nią? Trudno, ale...

Nie wierzysz w nią? Trudno, ale... – ...wiedz, że podobne sytuacje mają miejsce na całym świecie. Niemal codziennie ktoś traci kogoś w wypadku przez pijanego kierowcę. Pamiętaj o konsekwencjach wsiadania za kółko po alkoholu. Pomyśl o sobie i o innych - przekaż to przesłanie dalej To kolejny zwykły dzień, tuż przed świętami. Pewna kobieta wybrała się na zakupy i po pluszaka dla siostrzenicy. Wchodząc do sklepu uśmiechała się sama do siebie wyobrażając sobie jak bardzo mała będzie szczęśliwa gdy będzie otwierać prezent.Gdy już znalazła idealną maskotkę otworzyła portfel, żeby zobaczyć czy ma wystarczająco dużo gotówki. Chwilę po tym usłyszała, że w sąsiedniej alejce ktoś cichutko płacze. Kobieta podniosła wzrok, przeszła do alejki i zobaczyła chłopca, który stał samotnie przy półce z zabawkami.Na oko wyglądał na 10-12 lat, a na głowę miał naciągniętą miał niebieską, wełnianą czapkę, spod której wystawały brązowe loki. Jego spodnie były lekko zniszczone, podobnie jak buty, które były zawiązane w niedbałą kokardkę. Chłopiec nic nie mówił, patrzył smutnym wzrokiem na półkę z lalkami i pociągał nosem. Kobieta podeszła bliżej, a kiedy przyjrzała mu się dokładniej, zobaczyła że jego ręka przewiązana była różową wstążką. Nie wiedziała co to może znaczyć.- Co ty tu robisz, całkiem sam?" - zapytała kobieta.Nie odrywając wzroku od półek z zabawkami chłopiec odpowiedział, że chciał dać lalkę siostrze na święta.- Doskonały pomysł - powiedziała kobieta - ale dlaczego jesteś smutny?Chłopiec przyznał, że on po prostu nie ma pieniędzy na taki prezent.- Nie martw się - kontynuowała kobieta - Święty Mikołaj na pewno dać siostrze wymarzoną lalkę.Chłopiec odwrócił się i spojrzał kobiecie prosto w oczy, z takim smutkiem jakiego jeszcze nie widziała i który nie powinien pojawić się na twarzy żadnego dziecka. - Święty Mikołaj nie przychodzi do miejsca, w którym mieszka teraz moja siostra... - wydusił z siebieKobieta poczuła jak panika ściska jej gardło i mimo, że przewidywała już jaka jest odpowiedź zdecydowała się zapytać:- Co się stało z twoją siostrą?- Ona jest w niebie, a ja chciałem dać jej coś fajnego. Ja mam po niej tę wstążkę i chcę by ona miała coś ode mnie. Chcę, by o mnie pamiętała. Moja mama też wkrótce idzie do nieba i po prostu pomyślałem, że może wziąć prezent dla niej ze sobą. - powiedział cicho chłopiec ściskając ręką końcówkę różowej wstążki.Kobiecie brakowało słów, ale zebrała się w sobie i powiedziała:- Zobaczymy co się da zrobić.W tej chwili spojrzała do portfela, wyciągnęła z niej pieniądze i wręczyła je chłopcu.- Czy tyle wystarczy?Chłopiec z niedowierzaniem przeliczył pieniądze i z wielkim uśmiechem pokazując na lalkę na półce powiedział:- Wow! Spójrz, wystarczy na tę i jeszcze wystarczy mi kwiaty dla mamy. Ona kocha białe róże!Chłopiec podziękował i po kupnie lalki uradowany wybiegł ze sklepu. Kobieta stała przez chwilę w sklepie i w końcu zaczęła się zastanawiać, czy to co powiedział było faktycznie prawdą. Czy może ten chłopiec był tylko młodym "utalentowanym" żebrakiem.Z wrażenia i natłoku myśli zapomniała o prezencie dla siostrzenicy. Wychodząc ze sklepu spotkała znajomego, który opowiedział jej o strasznej tragedii, która wydarzyła się u jego sąsiadów. Mama wraz z 4-letnią córką jechały samochodem gdy nagle uderzyło w nich inne auto, jak się później okazało kierowca był pijany. Dziewczynka zginęła na miejscu, a matka walczy o życie w szpitalu, choć lekarze nie dają jej większych szans na przeżycie. Ta historia wstrząsnęła kobietą. Przez kilka dni zastanawiała się czy jej znajomy mówił o rodzinie tego chłopca, którego spotkała w sklepie, czy może o kimś zupełnie innym. To wszystko nie dawało jej spokoju, więc postanowiła zadzwonić do znajomego, aby wypytać jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny. Po chwili rozmowy dowiedziała się, że matka dziewczynki zmarła i wkrótce odbędzie się pogrzeb. Ubolewali wspólnie z przyjacielem, że to olbrzymia tragedia i nei wyobrażają sobie tego, co czuje teraz reszta tej rodziny. Wiele nie myśląc, kobieta zdecydowała się, że pójdzie na pogrzeb.Pożegnanie odbyło się w małej kaplicy na cmentarzu. Kobieta ledwie przekroczyła próg i od razu zauważyła, że wśród obecnych jest ten sam chłopiec, którego spotkała w sklepie. Stał tuż przy trumnie mamy. Był schludnie ubrany, miał na sobie ciemny garnitur, w jednej ręce trzymał lalkę, a w drugiej... białą różę. Kobiecie od razu popłynęły łzy. Zdała sobie sprawę, że płacze po śmierci obcych do niej ludzi, bo przecież nigdy wcześniej nie widziała ani tej kobiety, ani jej córki. Pełne bólu oczy chłopca były wpatrzone w twarz swojej zmarłej matki. Ten widok rozdzierał serca wszystkich obecnych tam osób. Wszyscy się rozpłakali, kiedy chłopiec położył lalkę i białą różę do trumny.
Źródło: fishki.net
Babcia weszła do pokoju, wzięła siekierę i wyszła – Bałem się zapytać jakie ma zamiary
Znana jest skłonnośćKarola Wojtyły do żartów – Jego osobisty lekarz opowiada jak podczas jednej z podróży Jan Paweł II nie czuł się zbyt dobrze, po wcześniej zjedzonych plackach ziemniaczanych. Doktor zaproponował kilka kropel "Napoleona". Papież zapytał wtedy na jakiej są wysokości. Lekarz poszedł zapytać, wrócił i podał pułap, na jakim znajdował się samolot. Papież wzniósł rękę do góry i powiedział: "Nie mogę, Szef za blisko"
Jeśli myślisz, że zadajesz głupie pytania, pomyśl, że kiedyś inżynierowie NASA zapytali Sally Ride, czy 100 tamponów wystarczy jej na 7 dni. –

Wystarczyło zapytać

Wystarczyło zapytać –
Kuba chciał utrzymać sprawę w tajemnicy, co tym bardziej potwierdza szczerość jego intencji. Nie wytrzymała jednak matka chłopca, która chciała podzielić się swoim szczęściem – Bohater polskiej reprezentacji w piłce nożnej na Euro 2016 Jakub Błaszczykowski, po raz kolejny pokazał, że wielki sukces, to również wielka okazja, żeby pomagać potrzebującym. Historia Dominika, 11-letniego fana piłkarza, jest doskonałym potwierdzeniem tych słów. Dominik Młynkowiak walczy ze skomplikowanym nowotworem od czterech lat, a na jego skuteczne leczenie trzeba było wyłożyć olbrzymią kwotę - 360 tysięcy złotych. Rodzina uzbierała ledwie 1/3 sumy. Piłkarz postanowił ich wesprzeć Witam serdecznie dzisiaj najpóźniej jutro Fundacja "ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ " przelejezabrane i zaksięgowane już pieniądze na konto kliniki jest to suma ok 360 tyszł. Wpłat na subkonto jest już więcej niestety me są jeszcze zaksięgowane ,naplatformie SiePomaga także kwota rośnie w rewelacyjnym tempie ,także nie są tepieniądze jeszcze przeksięgowane do Fundacji.Pieniądze teraz wpływające będą jużna pokrycie 1/3 brakującej kwoty terapii i kosztów związanych z pobytem.mieszkanie i koszty utrzymania tam na miejscu.Chciałam wam kochani powiedzieć coś wspaniałego, ogromną kwotą konto Dominikazasilił wspaniały Pan Kuba Błaszczykowski, kwota ta uzupełniła brakujące 2/3 częśćkwoty która umożliwi rozpocząć terapię .Pan Kuba zrobił nam ogromnąniespodziankę i sprawił wiele radości ,już od dłuższego czasu nas wspiera ipo maga. Bardzo się cieszymy że mieliśmy okazje Go poznać ,to naprawdę wspaniałyczłowiek,zawsze pamięta o Dominiku choć widzieliśmy się tylko raz,zawsze znajdzieczas by napisać sms do nas małego .zapytać jak się czuje .Bardzo jesteśmy Muwdzięczni to dla nas wielki zaszczyt. Zdaje my sobie sprawę że takich dzieci jakDominik jest wiele .dlatego tym większa jest nasz wdzięczność, że postanowiłpomóc właśnie nam.Piszę to choć Kuba nie bardzo chciał żeby o tym mówić ,niemogłam jednak tak tego zostawić.KUBA BARDZO CI DZIĘKUJĘKochani serdecznie DZIĘKUJE WSZYSTKIM KTÓRZY BEZINTERESOWNIE WYCIĄGNĘLIDO NAS POMOCNA DŁOŃ,MOŻEMY TYLKO Z SERCA PODZIĘKOWAĆ .WIEM ZE TOTAK NIEWIELE. WDZIĘCZNOŚĆ NASZA JEST TAK WIELKA ŻE NIE WIEMY JAK JĄNAWET WYRAZIĆ.Mam nadzieję że Klinika szybko wyznaczy termin naszegoprzyjazdu na leczenie ,oby jak najszybciej,każdy dzień jest dla nas wielkimstrachem. Dziękuje my i pozdrawiamy
Serwis Lexusarozwala mnie za każdym razem –  Dzień dobry Lexus serwis z tej strony mapan chwile?- Tak słucham- Chciałam zapytać czy pańska jutrzejszawizyta w naszym serwisie jest nadal aktualna- Tak oczywiście, będę w Coventry pomiędzy15:00 a 15:30 tak jak się umawialiśmy- Świetnie, czy życzy pan sobie jakąś gazetę?- Eee... Słucham? 0_o- Czy chciałby pan abyśmy zakupili dla panajakąś gazetę?- Nie, dziękuje
Jestem miłym człowiekiem – Więc jeżeli dla ciebie zachowuje się niczym dupek, to musisz zapytać się sam siebie czemu
Chciałbym zapytać pana ministra finansów: ile kontroli w ubiegłym roku miały zarabiające setki milionów i nie płacące podatków różne Google, Youtuby, czy Ubery? – Bo pani Maria z bazarowego, jednoosobowego sklepiku "szwarc i mydło", która zarabia 2500 zł na miesiąc, miała ich aż 7
Źródło: Cezary Każmierczak