Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 633 takie demotywatory

poczekalnia
 –  +
0:11

W dobrym planowaniu promocji chodzi o to, by klient kupił znacznie więcej, niż potrzebuje Dlatego towar w sklepie trzeba rozmieszczać szybko i sprawnie, więc o pomyłki nie trudno (15 obrazków)

 –
 – Ksiądz nie tylko oferował narkotyki, jakie sobie klient zażyczy, ale też wysyłał swoje nagie zdjęcia.  Prowadził zajęcia z młodzieżą i dziećmi, podczas kolonii dopuścił się niestosownego zachowania wobec chłopców   Wojciech Smarzowski w filmie Kler stanowczo niedoszacował skali zjawisk patologii w Kościele Co znowu, kuswa?!Ksiądz diler sprzedawał narkotyki200 m od plebanii!?Dajcie oświadczenie:"Niezbadane są ścieżki Pana".
Ciekawe dlaczego... –  Jak coś to zbieram na zamówienie niktsię jeszcze nie poskarżył
Jak to mawiają fryzjerzy:klient płaci, wymaga i ma to co chciał –  5
Rodzina zadzwoniła do niego z prośbąo przepis, aby mogła zjeść go po raz ostatni. Kiedy szef kuchni dowiedział się, że klientka nie może już podróżować z powodu zaawansowanego raka płuc, zdecydował się pokonać długą drogęi ugotować dla niej świeże danie –  Courtesy of Brandon Jones
 –  TomatoSou3.95
 –  pdp
Krótka i obrazowa analiza działań oszczędnościowych korporacji, czyli jak producenci robią w konia konsumentów –  Recently
Pytanie na miarę naszych czasów –  Kto jest debilem roku?1. Urzędnik wydający pozwolenie na budowę na terenachzalewowych.2. Deweloper budujący osiedla na terenach zalewowych?3. Klient kupujacy mieszkanie w budynku pobudowanym naterenach zalewowych?
Źródło: surveynuts.com
Nie chciałbym być na miejscu tego,kto otrzyma tę paczkę –  SAMSUNGGLED960A165FreSAIASAMSUNG
Najważniejsza zasada dla pracowników korporacji- robić tylko tyle ile się od ciebie wymaga –  Rohit Shah 2ndFreelance Writer3yrJaki losowy wałek w pracy wam się udał?Mi raz klient powidział że 30 stronicowyraport jest za długi. Więc skróciłem gozmniejszając czcionkę o 2 piksele,uzyskując 22 strony. Zobaczył to ipowiedział że idealnie.

Warto być dobrym człowiekiem. Tak po prostu

 –  Maciek Wooden@wooden13ObserwujNie taki zły ten nasz naród. I ludzie też nietakie k*rwy.Dzisiaj nagle, w ciągu dnia, który układał misię aż niepokojąco dobrze, dostałemtelefon:"Maciek, gdzie jesteś, Twoja córka miaławłaśnie wypadek na hulajnodze, jest dużokrwi, buzia całkiem rozbita, chyba będziepotrzebny szpital."Sytuacja o tyle niekomfortowa, że właśniestałem w byczym warszawskim korku, napoczątku, potencjalnie bardzo długiej, drogido klienta.Ale wiadomo, córeczka tatusia w potrzebie,klient zrozumie, więc:"Wyślij mi pinezkę, zaraz będę".Krok pierwszy: zawracam w miejscu, nie dokońca legalnym. A za mną radiowóz.I w trakcie manewru, oczywiście otwiera sięokno, ja już cały się napinam, że trzebabędzie się kłócić z psami, w głowie piosenkiHemp Gru, tam gdzieś moja córka cierpi, ami rośnie agresor na widok tej powoliopadającej szyby.Tymczasem, z radiowozu wystawia głowęłysy Pan Policjant i zamiast "Proszę zjechać","Trafia Pan do aresztu, bo tak", "To będzie 10punktów i 1000 zł" czy każdego innegorozpoczęcia gadki, które sobie wyobrażam ijuż sprawia, że zaocznie nienawidzęfunkcjonariusza policji, słyszę:-"Panie, co się stało?"-"Córa miała wypadek i muszę jechać doszpitala."-"Mogę Panu pomóc, jechać przed Panem?"-"Nie, dziękuję, mam blisko"-"Niech Pan bezpiecznie jedzie,powodzenia!"Nagła życzliwość obcego człowieka, którywidząc, co robię, od razu znalazł w sobieempatię zamiast agresji, mnie rozbraja.A własna agresja, pojawiająca się w głowiejuż na widok opuszczanej policyjnej szyby,atakuje wyrzutami sumienia, przez kolejne10 minut, kiedy jadę do krwawiącegodziecka.Jak dojeżdżam na miejsce i wyjmujępłaczącą córeczkę z rąk jej mamy, a w kołonaprawdę sporo krwi, na ubraniach ichodniku zatrzymuje się obok nassamochód. Jakiś obcy człowiek mówi, żewidząc co się dzieje wziął auto i pyta gdzienas zawieźć.-"Dziękuję, właśnie po nie przyjechałem, tofantastyczne z Pana strony"-"Niech Pan nie dziękuje, to po prostuludzkie".Matka moich dzieci patrząc jak odjeżdża,mówi, że to chyba z piętnasta taka osoba wtrakcie ostatnich 10 minut, która przybiegłado niej z propozycją pomocy.Potem dalej to samo: na przyjęciu wMedicoverze z płaczącym dzieckiem narękach:Bez kolejki, "proszę iść pod gabinet, japowiem Pani Doktor, że to bardzo pilne".Pani Doktor bez żadnych ceregieli, "Proszęiść do gabinetu obok od razu zszyjemy".Między gabinetami dogania nas Pani zrecepcji, daje córce dwie naklejki zesłowami "Jesteś taka dzielniutka, żespecjalnie dla Ciebie znalazłam dwienaklejki, patrz, są specjalne z brokatem"...córa na moment zapomina, że pluje krwią inawet pamięta, żeby serdeczniepodziękować obcej Pani.Na koniec wychodzi na to, że nie stało sięnic wielkiego. Ot, pokrwawiona buzia,wybity ząb, 6 szwów łącznie na ustach 6-latki. Do urodzin się zagoi, mimo, żeurodziny już za tydzień.Ale ja z dzisiaj nie tyle zapamiętam tę mojądzielną pokiereszowaną córkę, nie jejmamę, która fantastycznie się nią zajęła idała jej morze miłości i wreszcie nie swojenerwy, które uszły ze mnie dopiero jakodwiozłem je do domu.Zapamiętam tych wszystkich ludzi, którzychcieli pomóc mojej córce, kiedy siedziałana chodniku krwawiąc w ramionach swojejmamy.Zapamiętam człowieka, który na wszelkiwypadek poszedł po samochód, gotów jezawieźć gdzie tylko potrzeba.Zapamiętam policjanta-człowieka, którywidząc, że robię coś głupiego, ale celowegojako kierowca, od razu zrozumiał, że coś siędzieje.Zapamiętam ludzi w szpitalu Medicoveru,którzy wychodzili ze skóry, żeby tanieoczekiwana wizyta córki, przebiegła wjak najlepszej atmosferze.Zapamiętam ludzką dobroć, bo ludzie w tymkraju, potrafią sobie pomagać w potrzebie.Dawno nie spotkałem się z taką ilościąludzkiej bezinteresownej życzliwości w takkrótkim czasie.Fajnie się tu u nas mieszka, dobrze się żyjeze świadomością, że mimo tych polskichkamiennych uśmiechów na ulicy, którełatwo można pomylić z grymasemnienawiści, czai się za nimi życzliwość i chęćbezinteresownej pomocy.Lubię ten kraj.I dziękuję wszystkim tym, którzy widzącpłaczącą dziewczynkę na warszawskichKabatach, zboczyli dzisiaj ze swojejścieżki, żeby nieść dobro i pomoc.7:42 PM ⚫ 6 wrz 2024 354,2 tys. Wyświetlenia
Źródło: x.com
W dobrej restauracji zawsze spełniają prośby klienta –  Chciałbym zjeść zupęz kurczakiem.MENUproidemtes

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie

Mieszkam na Pradze Północ, to jest tak jakby w Warszawie, ale trochę nie – Ta część miasta zawsze rządziła się swoimi zasadami, to odpowiednik siedzenia z tyłu autokaru na wycieczce szkolnej. Ma swoje uroki, ma swoje wady. Ma na przykład moją sąsiadkę, która jest kwietną partyzantką. Sadzi na zwykłych trawnikach, nie pyta o zgodę. Troszczy się też o koty, swoje i nie swoje. Przez nią mamy na klatce dwa półdzikie koty, przed którymi muszę ostrzegać znajomych, jak ktoś do mnie wpada. Z jednej strony się łaszą, z drugiej potrafią podrapać jak skurwysyn kiedy spróbujesz pogłaskać.Sąsiadka wdaje się w kłótnie z pijaczkami i każdym, kto śmieci. Żadnego zostawiania butelek, petów albo szczania do jej kwiatów. I ona naprawdę się nie boi. Są ludzie odważni, którzy robią coś, bo pokonują strach, ale ona jest jak Gimli w okularach. Niska, gotowa na śmierć i nieugięta.No i ostatnio jest problem, że w okolicy sprzedają dragi. Konkretnie na ulicy Brzeskiej. To znaczy, od dawna sprzedawali, ale ostatnio był o tym reportaż. Rozczarowani dilerzy musieli się przenieść. Konkretnie na ulicę Inżynierską. Tam niestety też dopadła ich niechciana sława i było o tym głośno.Zaczęli więc szukać nowych sposobów i zaczęli urządzać skrytki u mnie w bramie. Wiecie, diler albo ktoś od niego zostawia, a klient odbiera niedługo później, nie ma fizycznego kontaktu. Jak coś to obejrzyjcie se The Wire.No i ta moja sąsiadka zaczęła im zrywać te paczuszki z dragami, bo wkurwiał ją dodatkowy ruch, dodatkowe śmieci i różne nieobyczajne zachowania. Zaczęła im te paczuszki zrywać i wyrzucać do śmieci. Myślę, że jak mamy w śmietniku szczury, to potrzebują teraz terapii, tyle tego było.I raz nawet jeden gangsta ważniak przyszedł ją wyjaśnić, żeby uważała, bo coś się jej może stać. Ta z kolei zaczęła go zwyczajnie opierdalać i tłumaczyć, że źle wybrał, tu mu się interes i tak nie utrzyma, a ona już załatwiła, że będą tu instalowane dodatkowe kamery. Dodatkowo przyszły te koty półdzikie i zaczęły się łasić, i do niej i do niego. Ona może je głaskać, bo je karmi. Gangsta ważniak o tym oczywiście nie wiedział, i kot nagle rozharatał mu rękę. Typ się strasznie spiął i nie wiedział, co dalej, głupio udawać twardziela i zawinąć się, bo kot cię drapie. A potem sąsiadka rzuciła najlepszy tekst na świecie:- Pan się zbada, bo ostatnio znajdują jakieś paczuszki i coś z nich żrą. I nawet jej brew przy tym nie drgnęła xD
Źródło: FB: Polska w dużych dawkach
 –  perPaw20AllHoMAMY SUPER TARYFYDLA NOWYCH KLIENTÓWACOZESTARYMI?A STARYCHJEBAĆ LOL
Przyjechał klient i powiedział tylko dwa słowa: "Nie pytajcie." –  B
 –  7Czoso3 godz. i 52 min temu800 +Słuchajcie mirki ostatnio myślałem o tym żebyotworzyć kawiarnie. Podliczyłem, że na czystozarabiałbym z tego 10k miesięcznie. Średnia cenydużego latte to by było 12.5złZ 10k na czysto byłbym tak średnio zadowolony.Niby nie jest źle, ale w tych czasach szału też nierobi. Docelowo chciałbym wyciągnąć 20k na miesiącczysto. Kawa musiałaby kosztować wtedy 30zł.Problem, że za tyle nikt by jej nie kupił.Wpadłem na pomysł, powiedzcie co myślicie.A jakby zrobić program rządowy NaSmak, gdzieklient płaci 12.5zł i rząd dopłaca 17.5zł? (30 razem).Wydaje mi się, że to byłaby dobra pomoc dlapolskich rodzin i naszego rodzimego biznesu. Japotem te pieniądze i tak bym wydał za wczasy wZakopanem (czasami Mallorce) więc wróciłyby dogospodarki i rozruszały jak koło zamachowe. Comyślicie?
A to dopiero jeden klient wrzucił –  KARTONNAPARAGONY