Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 239 takich demotywatorów

poczekalnia
 –
0:25
Najlepsze cukierasy jakie były –
Niezapomniany smak papieruod 1949 roku –  SonyS
Zagłosuj

Kto Twoim zdaniem wygrał debatę w TV Republika?

Liczba głosów: 7 685
Japońska sieć sklepów spożywczych Lawson wprowadza na rynek bezsmakowe cukierki, ponieważ „życie jest bezcelowe i bez znaczenia” – My wiemy o tym bez cukierków... テスト販売中Kanro味のしない?飴

Przez takie historie strach potem pomagać (uwaga, dłuższy tekst)

 –  Ta sytuacja miała miejsce na początku lat 2000. Miałemwtedy trzynaście lat i chodziłem do podstawówki.Spacerując z psem po parku, zauważyłem damskątorebkę leżącą w śniegu. Otworzyłem i zobaczyłemdokumenty, jakieś zaświadczenia, legitymację emeryta,notes, portfel i klucze.Po powrocie do domu z tą torebką zadzwoniłem nanumer, który znalazłem w notesie tej pani.Wytłumaczyłem wszystko i za jakieś pół godzinyzadzwoniła właścicielka zguby. Opisałem torebkęi zaproponowałem, że oddam ją jutro rano w drodze doszkoły. Umówiliśmy się przed wejściem do parku.Rano szedłem do szkoły i zauważyłem starszą panią,która już czekała, ale nie była sama-towarzyszyło jejdwóch mężczyzn. Nie wzbudziło to moich podejrzeń,więc podszedłem do nich.To pani zgubiła torebkę?― Tak, to moja.Proszę, oto ona.Starsza pani zaczęła przeszukiwać torebkę, otworzyłaportfel i spojrzała na mnie podejrzliwie:- A gdzie są pieniądze?Zamurowało mnie.Oddałem wszystko, co znalazłem. Tam nic więcej niebyło.Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Jeden zmężczyzn, który przyszedł z kobietą, uderzył mnie wtwarz. Upadłem, bardziej z zaskoczenia niż od siły ciosu.Próbowałem coś wyjaśnić, ale mnie nie słuchali. Zaczęlimnie mocniej bić. Jako „rekompensatę" za rzekomoukradzione pieniądze zabrali mi kurtkę, telefon, zegareki kieszonkowe, które miałem na bułkę i napój. Klucze domieszkania wyrzucili gdzieś w śnieg. Na odchodne jedenz nich kopnął mnie w udo. Upadłem, nie mogłem wstać,a oni po prostu odeszli. Na dworze było minus dziesięćstopni, a ja zostałem bez kurtki.Łzy i smarki ciekły mi po twarzy. Było mi strasznieprzykro. W głowie miałem kołowrotek myśli. Co robić?Jak powiedzieć o tym rodzicom? Na pewno na mnienakrzyczą. Nie mogłem wrócić do domu, bo kluczezgubiły się gdzieś w śniegu. Poszedłem do szkoły. Przywejściu zatrzymał mnie woźny i zapytał, dlaczego jestemtaki pomięty i bez kurtki. Zawiadomił wychowawczynię,która zabrała mnie do dyrektora. Dyrektor zrozumiałwszystko bez słów i wezwał pielęgniarkę. Po godzinieprzyszła do gabinetu moja mama z panią policjantką.Rozpłakałem się i wszystko opowiedziałem.Policjantka spisała moje zeznania. Potem zawieźli mniedo szpitala, żeby udokumentować obrażenia, po czymwróciliśmy do domu, a rodzice wcale na mnie nienakrzyczeli.Tych mężczyzn znaleziono jeszcze tego samegowieczora. Telefon zdążyli sprzedać, kurtkę wyrzucili(podobno była podarta - choć to oni ją rozerwali, gdymnie bili), zegarek również wylądował w śmietniku, boprzestał działać.Tydzień później ta sama starsza pani czekała na mnieprzed szkołą. Miała w rękach paczkę cukierkówi kolorową sprężynkę (taką, co się kiedyś puszczało poschodach). Płakała. Powiedziała, że przyszła mnieprzeprosić. Torebkę ukradziono jej na targu, a onamyślała, że to ja. Jej syn i jego kolega, którzy chodzili doszkoły policyjnej, zostali aresztowani i groziło imwięzienie. Powiedziała, że zostanie teraz całkiem sama,bo jej syn jest jedynakiem. Zapytała, czy mógłbymporozmawiać z rodzicami, żeby wycofali oskarżenie,oferując w zamian te cukierki i sprężynkę.Zrobiło mi się jej żal, ale nic jej nie odpowiedziałemi uciekłem do szkoły. Nawet nie planowałem prosić o torodziców. Więcej ich już nie widziałem, jedynie naokazaniu. Rodzice później powiedzieli mi, że obaj dostaliwyrok. Minęło już sporo lat, a do teraz tak mam, że jakktoś mnie prosi o pomoc to najpierw węszę czy niezostanę oszukany.
Biedronka wprowadziła opłatę recyklingową za tzw. "zrywki", jeśli są one używane niezgodnie z przeznaczeniem. Klienci, którzy użyją tych torebek do pakowania produktów z własnym opakowaniem, będą musieli zapłacić 25 groszy za sztukę – Wprowadzenie opłaty ma związek z ograniczaniem zużycia tworzywa sztucznego. Środki z opłat recyklingowych są przekazywane do urzędów marszałkowskich i nie stanowią dodatkowego źródła dochodu dla sieci Ma% TANIEJ18GULARNA9.995.99KALAFIOR LUZKraj pochodzeniHISZPANIA WLOCHY POLSKAKraj pochodzenia maduje się na opakowanioPROMOCDRODZY KLIENCI,INFORMUJEMY, ŻEBARDZO LEKKIE TORBY Z TWORZYWA SZTUCZNEGO"(O GRUBOŚCI MATERIAŁU PONIŻEJ 15 MIKROMETRÓW)SĄ OFEROWANE BEZPŁATNIE DO PAKOWANIA ŻYWNOŚCISPRZEDAWANEJ LUZEM, KTÓRA NIE MA WŁASNEGO OPAKOWANIA(TJ. OWOCE, WARZYWA, PIECZYWO, CUKIERKI, BAKALIE,MIĘSO I RYBY SPRZEDAWANE NA LUZ NA LADZIE TRADYCYJNEJ).W PRZYPADKU UŻYCIA TOREB DO INNYCH CELÓW, A W SZCZEGÓLNOŚCIDO PRODUKTÓW, KTÓRE POSIADAJĄ JUŻ OPAKOWANIE PODSTAWOWEPRZY KASACH NALEŻY UIŚCIĆ OPŁATĘ RECYKLINGOWĄ(ZGODNIE Z OBOWIĄZKIEM USTAWOWYM) W WYSOKOŚCI25 gr/szt.(0,20 ZŁ+VAT) 💡 WIĘCEJ
Źródło: superbiz.se.pl
Choinka kiedyś vs. dziś – Gdzie podziała się dziecięca radość z ubierania choinki, gdzie wspólne wieczory, kiedy kleiło się kolorowe ozdoby, robiło łańcuchy z papieru kolorowego i bibuły. Gdzie kolorowe bombki, cukierki i anielskie włosy? Teraz wszędzie możemy zobaczyć te wszystkie piękne choinki, gdzie zadbano o każdy szczegół, dobrane kolorystycznie, wielkość czy miejsce, w którym wisi bombka jak od linijki. Teraz choinka musi przyjąć standardy Instagrama i nie są to choinki ubierane przez dzieci.A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? A4LL

Też tak wspominacie swoje święta z czasów dzieciństwa?

Też tak wspominacie swoje święta z czasów dzieciństwa? – „Tamte” święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji.W Wigilię mama wstawała pierwsza. Zrywała kartkę z kalendarza, a potem spędzała czas w kuchni, do której wstęp był dla nas przez większość dnia zabroniony. Po śniadaniu trzeba było przecież się „przegłodzić”, żeby wigilijna kolacja lepiej smakowała. Zawsze czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę, a za oknem wokół był puszysty śnieg – do kolan, czasem do pasa. Naprawdę nie pamiętam Świąt bez śniegu. Wierzyliśmy też, że zwierzęta o północy przemówią ludzkim głosem...Choinka była takim trochę chaosem wszystkiego. Jednak na pewno kolorowa. U mnie w domu była sztuczna. Pamiętam, że z przodu miała bombki, a z tyłu prawie wcale. Czubek był lekko wygięty, jakby przeszkadzał mu sufit. Bombki po prostu przepiękne: muchomorki i takie okrągłe, błyszczące, w których można było się przeglądać, no i też takie, które miały wgniecenia i szybko się tłukły. Mama zbierała je, kruszyła i chowała na ozdobienie nimi korony na zabawę choinkową. Królowały cukierki: szklaki, kukułki i raczki, a niekiedy czekoladopodobne, skrupulatnie liczone przez mamę. Mieliśmy na to swój mały patent: po zjedzeniu wkładaliśmy w papierek watę. Była ona wtedy doskonałą imitacją śniegu i wspaniale też zakrywała prześwity na choinkowych gałęziach.Tęsknię za magią tamtych lat. Za zapachem. Zapachem tych dwunastu potraw, robionych przez mamę i babcię. Zapachem pomarańczy. Nawet za tym zapachem pasty, którą mama czyściła podłogę w kuchni. Za zapachem gazety z programem, którą w wigilijny poranek z kiosku przynosił tato. Miała zielony napis, wkładkę, krzyżówkę i była bardzo gruba. Mam wrażenie, że nawet gazeta pachniała wtedy świętami...”  - Fragment pochodzi z książki „Tamten smak oranżady. Z pamiętnika ‘78 rocznika” oraz audiobooka „Dom pachnący pomarańczą”. remokamaszeregowy oświetleniowyKOMPLET CHOINKOWY@monikamaral
Ostatni raz jadłem te cukierki jakieś 30 lat temu, a wciąż pamiętam jak smakują –  EisküsschenEiskonfektEiskonfektEiskisscheniskusschenEiskonfektElskonfekt
Źródło: Facebook
 –  m_pennanti459 obserwującychSONKISSTHWyświetl profil 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.instagram.com
Wiesz co dziadku? Gdybym była tobą, to bym kupiła wnuczce cukierki –
Eminem dzielący się M&M's z innymi Eminemami. Rok 2001 –  thecusandon thMBLR
Dzięki nagraniom z monitoringu poznaliśmy sprawcę... –  -POPROSZĘ KILOGRAM CUKIERKÓWLasProsPeCyp70%I JESZCZE KILO GWOŹDZI...
 –  Gwóźdź w cukierkuNie musicie bać się pająkówzgrai szczurów, gniazda zaskrońcówwilka złego co schrupał babciębo to było na niby... w bajceBać się za to dzieciaczki musiciefilmu który nazywa się,, życie "złych postaci w człowieczym cielez gwoździem w ręku, różańcem w kościeleBM
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Gliwice nie gorsze, i swoje kanalie mają. – Dziś po południu zgłosiła się mieszkanka Gliwic, informując o niebezpiecznym incydencie, który mógł skończyć się tragicznie dla 12-latki. 31 października dziewczynka wraz ze swoją rówieśniczką wyruszyły na halloweenową zbiórkę słodyczy po osiedlu – napisano w sobotę wieczorem na stronie KWP Katowice.    Mieszkańcy chętnie wrzucali łakocie do ich siatek. Po powrocie do domu jedna z dziewczynek sięgnęła po cukierek. Tylko dzięki temu, że jej brat zauważył metalowy element wystający z cukierka, dziecko uniknęło tragedii– dodaje śląska policja. – Jak się okazało, w cukierku był kawałek metalowego przedmiotu o ostrych krawędziach, co wskazuje na czyjeś celowe działanie. FFEEchoner Srabo501, VIDRIначинCHEOOH OCD001.baixaHONΤρου10TH 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.24gliwice.pl

Terlikowski po raz kolejny z rozsądkiem:

 –  Tomasz Terlikowski2 dni. >:Halloween mnie nie martwi. Pop-kulturowe,przeniknięte do bólu komercją zabawy bywajązagrożeniem, co najwyżej dla poczucia estetyki.Jeśli coś mnie martwi to wylew magicznego,irracjonalnego myślenia u skądinąd inteligentnych,wierzących katolików. I histeria, która wybucha coroku w związku z tymi zabawami.Dlaczego? Zacznijmy od faktów, bo one sąkluczowe. Halloween jest jedną z anglosaskichzabaw (zostawiam na boku jej pochodzenie, bo sąduchowni, którzy wskazują, że są onechrześcijańskie), która wpadła w tryby komercji istała się globalnym sposobem zarabiania pieniędzyprzez korporacje. Z szatanem, demonami ma tomniej więcej tyle wspólnego, ile globalne BożeNarodzenie sprowadzone do choinki, bombek ibrodatego dziadka z reklam Coca-Coli ma zchrześcijaństwem. Japończyk - wyznawcaszintoizmu czy buddyzmu stawiający choinkę czyidący do sklepu, by odebrać prezent od SantaClausa, nie staje się przez to chrześcijaninem. I nieoddaje czci Jezusowi. I tak samo chrześcijaninbiegający w przebraniu, żeby zapytać o cukierki niestaje się poganinem czy satanistą. On się po prostubawi w czasie globalnego święta komercji.Jakby tego było mało, nawet jeśli niektórzy zewspółczesnych satanistów wzięli sobie to świętoza swoje, to jego pochodzenie jest - z jednej stronyzwiązane z kultami celtyckimi (nieszczególnie tobyło istotne tam święto, ale było), a z drugiej zpewnymi zwyczajami chrześcijańskimi.Neopogańscy rekonstruktorzy, którzy na początkuXX wieku (i pod koniec XIX) szukali korzeni (a wzasadzie często je konstruowali w oparciu oszczątkową liczbę materiałów) wzięli teanglosaskie zwyczaje i wtórnie je zrepoganizowali,potem przejęły to rozmaite kulty wiedźmińskie isatanistyczne. Tyle, że one wcale nie mają do tejzabawy, zwyczaju większych praw niż celtyccychrześcijanie, którzy świętowali Wigilię WszystkichŚwiętych.Celtyckie, pogańskie korzenie tej zabawy/uroczystości/święta też nie dowodzą satanizmu, boto po prostu były religie pierwotne, o którychKościół naucza, że zawierały swoje ziarna prawdy,które zawierały pierwiastki prawdy, piękna i dobraprowadzące ludzi do Boga. Kościół zaś nigdy niemiał problemów z przejmowanie elementówtradycyjnych kultów i wprowadzania ich do swoichzwyczajów. Gdyby chcieć wyczyścićchrześcijańską pobożność z nich trzeba bywyrzucić jajka wielkanocne. I uznać, że są onestraszliwym pogańskim kultem, przez któreniewinne chrześcijańskie dzieci są odciągane odprawdziwej wiary.Ale jest w tej histerii związanej z Halloween jeszczejeden element, który jest niepokojący. To obrazwiary i Boga. Bóg jest tu jakoś dziwnie słaby.Zabawa dzieciaków jeden dzień w roku może muodebrać jego dzieci, Jego krzyż, Jego miłość sąsłabsze od pop-kulturowej zabawy. Ojciecprzegrywa z przebierankami. Stworzenie, astworzeniem jest szatan, przy pomocy zabawy,odbiera Mu jego umiłowane dzieci. No bez jaj.Naprawdę wierzymy jako chrześcijanie w takiegoBoga? Naprawdę wierzymy, że dzieciak biegając ikrzycząc,,cukierek albo psikus" oddaje sięszatanowi? To przecież magiczne myślenie wformie czystej...2,7 tys.683 komentarzeLubię to!SkomentujKopiujUdostępnij
 –  18:00Koncert kołysanek jidyszybinkawska 93/95695 151 856demlodych.plplotnych miejson/osobiścieWystąpiąOla BilińskaMichał FetlerŁukasz Owczynnikowię dyzurRady Osiedla Pomet.Wszystkich chętnych mieszkańcówzapraszamy do Klubu CybinkaKTO D21SCHCEPRZYJACMALEGODUSZKAAOZNACZAMIESZKANIEA. ARSąsiedzi!Dziś przerażające dzieciaki z tego i sąsiednichbloków będą BAWIĆ SIĘ w Halloween.Lepiej zaopatrzcie się w cukierki, chyba żewolicie psikusa....Tych którzy chcą się z nami bawićprosimy o zabranie „BOOOO!" ipoloženie na progu swoich drzwi.Dzięki temu dzieciaki będą wiedziały.że są mile widziane.Nie będziemy niepokość mieszkań, które sobietego nie życząR.LBBOOOO!""BOOOO!"SBoo
 –  Magda Kubicka ❤7 min.Dzwonek do drzwi.Na progu 3 chłopców.Oni: Cukierek albo psikus!Ja: Nie mam nic słodkiego, więc niech będziepsikus.Jeden z nich: Ale my nie jesteśmy na to gotowi,nie mamy psikusa...Drugi: To może my damy pani cukierki i zarazwrócimy, to nam je pani da!I wcisnął mi reklamówkę z cukierkami, po czymzatrzasnął drzwi.Mija kilka sekund i znowu słyszę dzwonek.Wiadomo, że nie otworzyłam.Jem właśnie cukierki.To jest prawdziwy psikus, a nie jakaś amatorka.
Trzeba być naprawdę walniętym, żeby coś takiego zrobić –  Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby dzieciomrozdawać takie rzeczy !!Uważajcie !!!Dziewczyny były przy ul. Reja i okolice
Kiedy w Halloween nie przyszło żadne dziecko, więc musisz teraz zjeść te wszystkie cukierki –
Źródło: freepik

 
Color format