Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 7449 takich demotywatorów

poczekalnia
Na zielono widzimy jakby dziś wyglądała Korea Południowa gdyby w latach 50-tych rządził Trump i realizowałby swoją wizję pokoju z komunistami za wszelką cenę. – Apple nie musiałby się przejować konkurencją Samsunga, bo by takiej firmy dziś nie było.Europejscy i Japońscy producenci aut nie mieliby konkurencji ze strony Kia, Hyundai,FSO nigdy by nie trafił w ręce Daewoo i kto wie, może dzięki temu istniałby do dziś. 09.195038°0
On jeszcze nie wie, że to tylko początek –  Piotr Korczarowski@KorczarowskiObserwujNie. To dziewczyna, która bardzo mocno wemnie uwierzyła i powiedziała mi dziś, że nie majuż takich mężczyzn jak ja. To dziewczyna, odktórej nigdy nie usłyszę: "po co się narażasz, poco się odzywasz... nie możesz siedzieć cicho i poprostu zarabiać?". Ta dziewczyna jestwojowniczką. Ta dziewczyna dodaje mi wiatru wskrzydła. Ta dziewczyna kocha mnie w wersji,której inne kobiety się boją, lub za którą mnienienawidzą. Wersji, w której jestem dumny, silny,odważny i nie przebieram w słowach, gdy mówiędo tłumów. Takiej kobiety mogę życzyć każdemuodważnemu mężczyźnie. Długo na niączekałem... i myślę, że ona też dopiero teraztrafiła z tym, kogo naprawdę potrzebuje w życiu.Na wszelki wypadek utrzymamy to jednak pókico w tajemnicy.23:30 14.04.2025. Wyświetlenia: 13,3k2617322619Marianna Schreiber POTWIERDZAzwiązek z Piotrem Korczarowskim zKonfederacji! "Kocham go nadżycie"Co do Piotra - potwierdzam.Kocham go nad życie.
Najlepsza książka, to... – Najlepsza książka to taka, do której się wiele razy wraca, do której się zawsze wraca, i o której się myśli w przerwach między powrotami, i zaczyna się tęsknić, a jak się już bardzo mocno tęskni, to się szybko wraca, i gdy znowu się dotrze do ostatniej strony, to po raz kolejny się czuje ból, że to znowu koniec... Dla każdej osoby, która ma taką książkę, będzie ona inna niż dla pozostałych ludzi. Czasem jest to książka z dzieciństwa, czasem poznaje się ją będąc mocno dorosłym.Ale czasem najlepsza książka to taka, którą się przeczytało tylko raz i wypaliła w duszy takie znamię, że się ją ma w biblioteczce pod ręką, zabrałoby się ją na koniec świata, ale nigdy się już jej nie przeczyta ponownie, bo nie zniosłoby się jeszcze raz tych emocji. Jean-Baptiste Camille Corot Lesendes Mädchenhttps://en.wikipedia.org/wiki/Am Römerholz 💡 WIĘCEJ
Źródło: en.wikipedia.org
Zagłosuj

Zdecydujmy ostatecznie - na dwór czy na pole?

Liczba głosów: 4 052
Polacy są zdolni do wszystkiego... niestety. Jeden geniusz właśnie próbował zjechać z samego szczytu Rysów na... jabłuszku – - "Dziś rano dostaliśmy zgłoszenie, które na początku wydawało nam się niesmacznym żartem. Wynikało z niego, że pewien turysta wszedł na Rysy i próbował zjechać z nich na jabłuszku, ale mu się to nie udało i dlatego oczekuje naszej pomocy w zejściu na dół" - mówi Onetowi ratownik TOPR Janusz Wojciechowski.- "Ten pan próbował zjechać na jabłuszku z samego szczytu Rysów, ale po przejechaniu jakiejś odległości drogę przebiegł mu... lis. Wówczas mężczyzna się wystraszył, stracił to jabłuszko, stracił czekan i nie potrafił dalej bez tych "sprzętów" schodzić. Dlatego zdecydował, że ponownie wejdzie na szczyt i tam wezwie nas na pomoc. Tak się ostatecznie stało i pana sprowadziliśmy bezpiecznie w dół" - tłumaczy ratownik
Źródło: wiadomosci.onet.pl

Choć brzmią jak zmyślone, są w 100% prawdziwe (11 obrazków)

Młodzi ludzie mówią, z czym w 100% zgadzają się z boomerami (18 obrazków)

Wiesz, że w Szwecji podczas Wielkanocy dzieci nie szukają jajek od zajączka, ale… przebierają się za „påskkärringar” – wielkanocne czarownice? – Zamiast zajączka, popularną postacią jest tam wiedźma lecąca na miotle do legendarnej góry Blåkulla, gdzie – według dawnych wierzeń – spotyka się z innymi czarownicami. Dzieci przebierają się w stare ubrania, malują piegi, zakładają chusty na głowę i chodzą od domu do domu, rozdając kartki wielkanocne i zbierając słodycze – bardzo podobnie jak w Halloween.To niezwykłe połączenie folkloru, dawnych wierzeń i radości świąt wielkanocnych tworzy barwny zwyczaj, który przetrwał w Szwecji do dziś i każdego roku zamienia ulice w magiczny świat czarownic i uśmiechniętych dzieci.
Wzajemny szacunek między dawnym mistrzem i jego uczniem, który sportowo "przerósł" swojego legendarnego mentora – Tomasz Gollob 11 kwietnia obchodził 54. urodziny, dzień później Bartosz Zmarzlik skończył 30 lat.Tomasz został indywidualnym mistrzem świata na żużlu w 2010 roku. Bartosz już pięciokrotnie wywalczył tytuł najlepszego żużlowca na świecie (2019, 2020, 2022, 2023, 2024). Jednak indywidualnym mistrzem Polski Bartek był dopiero trzy razy i tutaj ma jeszcze sporo do nadrobienia, bo Tomek aż 8-krotnie sięgał po ten tytuł Tomasz Gollob. Obserwuj12 kwietnia o 18:21.Bartosz Zmarzlik #95 - dziękuję za wczorajsze życzenia, za pamięć i dobre słowa.Miło wiedzieć, że moja jazda coś kiedyś znaczyła.Dziś to Ty jesteś inspiracją dla wielu młodych chłopaków, którzy zaczynają swoją drogę w żużlu.Rób swoje, bądź sobą i jedź jak najlepiej potrafisz!!Wszystkiego najlepszego z okazji Twoich dzisiejszych urodzin Bartku. Dużo zdrowia, spokoju ispełnienia marzeń.EneaBEDERACETALOWEPCgorzówBSC gorzouMOSTB.SC. BDEPOL65MSNCORZON65 lat IKSBlMAXIM2,7 tys.95 komentarzy 40 udostępnień
 –  BDziś w Poznaniusprzątanie
0:13
Dziś Światowy Dzień Cyrku –
Dziś Wielka Sobota - dzień, w którym tradycyjnie wyruszamy do kościoła z przystrojonym koszyczkiem, aby poświecić pokarmy, które będziemy spożywać podczas wielkanocnego śniadania – Do koszyczków wkładamy m.in. chleb, jajka, baranki z masła, wędliny, ciasta czy inne smakołyki. Zwyczaj ten ma wczesnośredniowieczną tradycję, korzeniami sięgającą prawdopodobnie czasów pogańskich. Błogosławieństwo żywności zgodnie z tradycją sięga VII wieku, z chlebem i jajkami odnotowane od XII wieku. Obrzęd ten znany był w rycie mediolańskim, rzymskim i starohiszpańskim. O przyjęciu w Polsce tego obrzędu potwierdziły źródła z przełomu XIII i XIV wieku.Obecnie w wielu miejscowościach święcenie potraw odbywa się nie wewnątrz, a przed kościołem, gdzie na wystawionych stołach na czas obrzędu wierni pozostawiają koszyki
poczekalnia
Czarownice,to z nimi się żenimy. –  Moja żona jest chyba czarownicą. Chciałem wczoraj jechać nacmentarz do mamy( to jakieś 30 km) ale żona błagała mnie żebymnie jechał bo ma złe przeczucie. Dobra,nie pojechałem. Dziś mówięże jadę na cmentarz,a żona żebym dziś też nie jechał. Wkurzyłemsię i pojechałem najpierw na stację zatankować by potem wyruszyćna cmentarz. Na stacji po ztankowaniu samochód nie chciał zapalićprzez pół godziny. W końcu zaskoczył,a ja zacząłem jeździć i szukaćserwisu,a to dziś nie łatwe,bo wszystko pozamykane. W końcuudało mi się znaleźć serwis i okazało się że usterka może wrócić wkażdej chwili,bo to wysiadł jakiś czujnik zapłonu. Wychodzi więc nato że żona miała rację,bo gdybym pojechał do mamy to bym niewrócił. Czarownica...Wysłano 2 min temu
Jak dziś posieje, to do niedzieli "wykiłkuje" –  GosiaCzy posadziliście rzeżączkę na święta?66 1761189 895MałgoNie, ale żeby pani widziała jak ten syfilismi się pięknie rozrósł!14:52 04 kwi 23 435 Wyświetlenia
Krzepiąca historia z Krakowa o dzieciach, które uratowały swoje ulubione drzewo – "W Krakowie rozpoczęła się budowa drogi. Do wycięcia miało iść pewne urokliwe drzewo, na którym często bawiły się dzieci. Drzewo stało na terenie pod budowę.Dzieci powiesiły kartki, że kochają to drzewo, chcą je uratować, proszą, by im go nie zabierać. Dziś drzewo zniknęło, by pojawić się w nowym miejscu. Panowie robotnicy powiedzieli, że nie było łatwo, cały dzień, 2 koparki. Podobno SKANSKA budująca drogę podjęła decyzję, by przenieść drzewo, zamiast wycinać. Jak dla mnie piękna historia" B333ANCIE NASZ DABRopret 160 CHCA BENTHE PRENKO, 💡 WIĘCEJ
Źródło: gazetakrakowska.pl
"Adoptowałam tego kota jako malucha w 2007 kiedy miałam 8 lat – W 2012 mój tata stwierdził, że nie chce już kota i zostawił go samego w środku lasu (jak każdy odpowiedzialny dorosły człowiek by zrobił...) i próbował wmówić mi i mojej siostrze, że kot uciekł. Dziś, 10 lat później, poszłam do schroniska dla zwierząt bez powodu i znalazłam tam mojego kota. Zgadnijcie kto wraca do domu by dostać miłość na jaką zawsze zasługiwał ode mnie i siostry!"
Co masz zrobić dziś, przełóż na jutro – Zawsze istnieje szansa, że nie dożyjesz
Panie premierze kochany!Mam jedną radę. Wprowadźcie regularne comiesięczne raporty ze stanu budowy elektrowni atomowych w Polsce i przedstawiajcie je społeczeństwu na konferencjach prasowych, w spotach reklamowych – Was zmotywuje to do bardziej wytężonej pracy, a opozycji mówiącej, że nic się nie dzieje - odbierze argumenty. I uspokoi społeczeństwo, które zaczyna się odrobinę niepokoić tą ciszą...A może wprowadźcie Scruma do waszej pracy i codziennie odpowiadajcie sobie na pytania: - Co zrobiłem wczoraj, by w Polsce powstała elektrownia atomowa?- Co planuje zrobić dziś, by w Polsce powstała elektrownia atomowa?
Zrobiłem dziś niespodziankę w pracy mojej dziewczynie – Zaszedłem ją od tyłu i pocałowałem w szyję. Zaśmiała się i powiedziała „Przestań, Marcin, jesteśmy w pracy!"Mam na imię Tomek
Czasy się zmieniają – Kanony piękna niestety wraz z nimi

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia
 
Color format