Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

 –
0:25
Kiedy wieść się rozeszła, ponad 100 osób - w tym przypadkowi nieznajomi - pojawiło się, by go pożegnać –
0:43

44 lata temu rolnik z Emilcina niedaleko Opola Lubelskiego napotkał przybyszów nie z tego świata

 – Emilcin to miejsce najsłynniejszego w Polsce bliskiego spotkania trzeciego stopnia z przedstawicielami cywilizacji pozaziemskiej.Jan Wolski 10 maja 1978 roku wracał z pola. Przejeżdżał przez zagajnik, gdy jego oczom ukazały się dwie drobne postacie – wielkości może półtora metra, o dużych głowach, płaskich, skośnych oczach i mocno zarysowanych kościach policzkowych. Postacie ubrane były w czarne kombinezony z czerwonym okręgiem na piersiach, a między palcami – jak twierdził Wolski – miały błony („płetewki”).Dwa te indywidua okazały się zachowywać bardzo „swojsko”, niczym ludzie ze wsi z czasów PRL. Gdy Wolski przyjeżdżał obok, wskoczyły na jego wóz, jakby chciały, żeby je podwiózł. Wolskiego zdziwiło, że goście pomimo niskiego wzrostu byli dosyć ciężcy, a także zaskoczył ich język – jak to określił – słowa padały drobniutko, a gęsto.Bliskie spotkanie trzeciego stopnia.W każdym razie wóz turkotał sobie spokojnie z podróżnikami, aż dojechali do polany, gdzie oczom Wolskiego ukazał się wiszący 5 metrów nad ziemią statek kosmiczny, podobny do krótkiego autobusu. Unosiły go w powietrzu cztery wiry, które znajdowały się w każdym z rogów maszyny.Mężczyzna pojął, że ma wejść do środka. Uniosła go w górę specjalna, lewitująca winda. Wewnątrz statku było chłodno i ubogo. Wolski zauważył leżące na podłodze ptaki, które ruszały się jakby w konwulsjach. W środku znajdowało się kolejnych dwóch przybyszów. Rolnik podkreślał, że cały czas czuł się bezpiecznie, a nieznajomi byli dla niego uprzejmi.Mimo iż nie znał ich mowy, zrozumiał, że ma się rozebrać. Uwagę przybyszów zwrócił zwłaszcza pasek Wolskiego. Oglądali go. Rozpinali i zapinali. Następnie obcy zbadali rolnika przy użyciu urządzenia składającego się jakby z małych talerzyków.Wolski zdawał sobie sprawę z wyjątkowości tego, co przeżył, dlatego chciał jak najszybciej podzielić się rewelacjami z rodziną. Gdy tylko dojechał do domu, zaczął opowiadać o dziwnych „zielonych ludziach”. Jego bliscy natychmiast pobiegli na rzeczoną łąkę, gdzie wedle relacji znaleźli odbite na ziemi ślady po dziwnym samolocie.O zdarzeniu zrobiło się głośno. Co więcej, kolejny świadek zaczął opowiadać o wizycie obcych. 6-letni Adaś Popiołek po powrocie z podwórka twierdził, że widział na niebie dziwny samolot podobny do autobusu.Spotkanie z przybyszami z kosmosu we wsi na Lubelszczyźnie uznano za wiarygodne i najlepiej udokumentowane spośród wszystkich incydentów z UFO, do których doszło w Polsce. Zbigniew Blania-Bolnar wydał dwie książki opisujące zdarzenie w Emilcinie, stając się tym samym gwiazdą rodzimej ufologii, natomiast sam Emilcin zaczął przyciągać tłumy turystów. W 2005 roku za sprawą Fundacji Nautilus na rzeczonej polanie stanął nawet pomnik upamiętniający przygodę Wolskiego
Ludzie zastanawiają się dlaczego tak często komplementuję nieznajomych – "Nie jestem fałszywy i nie szukam ludzi, którzy by mnie lubili. Ale, jeśli mijam kogoś i coś mi się podoba, mówię to. "Kocham te buty!" lub "Wspaniałe włosy!" lub "Wow twoje oczy są piękne!" ... dlaczego? Bo życie jest ciężkie, a ten świat bywa gównianym miejscem... i ludzie są podli. Nigdy nie wiesz, ile te kilka słów znaczy dla kogoś, nigdy nie wiesz, przez jakie piekło może przechodzić, a kiedy stawiasz na pozytywność, sam stajesz się szczęśliwszą osobą. Trudno jest być miłym, będąc nieszczęśliwym samemu. Przypadkowe komplementowanie kogoś zmieni twoje życie i może kogoś innego też"

Tragiczna historia opisana na Facebooku przez zrozpaczonego chłopaka - warto poświęcić chwilę na jej przeczytanie Tamtej nocy życie straciły nie 3, a 4 osoby

Tamtej nocy życie straciłynie 3, a 4 osoby –  Mateusz. Słuchajcie. Teraz o tym głośno, uważajcie na siebie Był nieco zimny sobotni wieczór, mieliśmy jechać na 2 auta na dyskotekę. 4 znajomych w jednym aucie, ja i kolega w 2... Wczoraj - 23.03.19 mój świat jak i świat 3 ofiar wypadku się skończył. Na nieoświetlonym odcinku drogi poza terenem zabudowanym na łuku drogi wjechałem w grupę ludzi, których w żaden sposób nie mogłem zobaczyć, zobaczyłem tylko czarne postury i białe podeszwy i konie sekundy, zero jakiegokolwiek wyostrzenia, nic... po prostu. Jest tutaj grono osób -pasjonatów, drifterówamatorów, ale przede wszystkim ludzi i to do wasten apel. Mam 26 lat i zawsze przejeżdzałem oboktych niebieskich kogutów, czytałem o tym, jak bylocoś w mojej okolicy wsiadałem w auto i jechałem tozobaczyć, zawsze wyciągalem z tego wnioski -wolniej! zadawałem sobie pytanie, dlaczego własnietak, w ten sposób, zawsze było mi przykro z powodutych tragedii, z powodu tego, że mojej okolicy cośtakiego miało miejsce, zawsze rozmyślałem nad swoimzachowaniem, powtarzałem sobie w głowie, że życieto nie need for speed, ale nigdy.... nigdy nie bralem wtym udziału. Dbałem o swoje auto i nigdy w nocy nielatałem szybko po otwartych przestrzeniach z obawymi auta, ale to...to co się wydarzyło tamtej nocyskończyło moją przygode z motoryzacją. czujesz tylkouderzenie, pył w oczach, szkło na powiekachokruchy w ustach krew spływającą po palcach, puch zkurtki unoszący się w powietrzu... nie masz na towpływu choćbyś chcial, to się stało tu i teraz i tego niecofniesz. Z obawy przed uderzeniem w drzewa poprawej stronie łuku zjechałem do lewej krawędzimróżąc piękące oko, czy oby na pewno nic nie jedziez nad przeciwka, zjechałem do 0, trzymałem obie ręcena kierownicy, wrzucitem bieg, zgasitem silnik iwyszedłem... Nie opiszę wam tego widoku, ten skrzepkrwi na asfalcie te krzyki, drobne monety, na asfalcie,porozrzucane buty... to było straszne. po chwilidowiadujesz się, że nie potrąciteś 2 osób a 3... jednazyje, ale 2 już nie ma, rozumiesz, to nie jest film,żadna gra z autosave'm to się dzieje tu i teraz, jesteśroztrzęsiony, znajomi z 2. auta robią wszystko zaciebie, bo wiesz, że chcesz pomóc, ale nie maszejnitanie powiedziećdyspozytorce kto jest w jakim stanie, czujesz miękkienogi i masz świadomość, że odebrałeś komuś życiepot splywa ci po czole, Izy po policzkac... Nie jestistotne to, czy wina jest Twoja, czy ich - żaden wyrok,żadna renta, żadna odpowiedzialność nie zwróci Cisumienia, nawet jeśli to było przypadkowe, niejechałeś szybko ale teraz to właśnie tu jest to bezznaczenia. widzisz porozrzucane strzykawki, akcjereanimacji, słyszysz " dajcie adrenaline" patrzyszjest cień szansy, wkładają go do karetki, ale po chwilicisz i odkładają go spowrotem na pobocze... Onamiała 17 lat, ja w jej wieku latałem po dyskotekach, oni23 i 24 tyle co ja chwile temu, mieliśmy całe życieprzed sobą, oni przyjechali do Polski pracować taksamo jak ja do Niemiec. Nie chcę znać ich imion,sumienie mnie zeżarło, nie mam na tyle odwagi, 1pomocy udzielali im znajomi z 2. auta ja nie byłem wstanie... dramat 4 rodzin, ja żyje, ale fizycznie, wśrodku jestem wypalony, nie naprawię tego. Ludzienas osądzają, ich za brak odblasków, za nietrzeźwośćza paradowanie po całej drodze mnie za to, żeprowadzilłem bmw, ta cała internetowa herezja "lyseopony" "beemka czemnu mnie to nie dziwi" ale niebiore tego do siebie. Ci którzy mnie znają wiedzą jakito był samochód, jaką jestem osobą, ale to nie ważne,możesz mieć wszystkie systemy, możesz być napodium w ligowych kategoriach, ale nic... nic nie mana to wptywu, to jest tylko chwila. Piszę ten manifestdo was, do tych starych i do tych młodych, do tychktórzy przeżyli już swoje lata i do tych, którzyzaczynają przygodę z życiem, wkraczają w dorosłośćdo tych którym życie i możliwości stoją otworem-szanujcie swoje życie, szanujcie życie innych i bądźcierozważni. Nikt z nas nie jest święty, każdy robił dziwnerzeczy, ale bądźcie roztropni, wyciągnijcie z tegofleksję taką, abyście nie musieli siedzieć wlparawarozstawiony na drodze wypalasz papierosa jednegopo drugim, już nawet nie czujesz żaru w gardleczujesz żal w sercu... Dostaje wiele słów otuchy odznajomych, rodziny, od tych z samochodówki jak i zpodwórka, piszą nieznajomi, dziękuję im za to, ale tonie pomoże, prostolinijność i najlepsze momentymojego życia przekreśliła tylko ta jedna chwilaPrawnie to jest oczywiste, mechanicznie do zrobieniaale mentalnie... mentalnie nie istniejeszWiem, że takie pisanie na facbooku nie jest dobre,wylewanie żalu... ale to nie żal, jestem osobą któraodebrała życie trzem osobą poprzez niefortunny zbiegokoliczności, co z tego, że nie jestem oskarżony, żenic się nie stało", ze "będzie dobrze", co z tego, żemogę dzisiaj wsiąść w kolejne auto i kręcic kilometry...patrzysz na kierownice i robi Ci się nie dobrze,bierzesz gorący prysznic, kładziesz się i widzisz tenraz, ten kawałek szyby w samochodzie.Poczułem potrzebę napisania wam tego, żebyścieuwaесe wiem, że każdynasczłowiekiem i tylko człowiekiem. Jest mi bardztak się
Kątem oka na parkingu dostrzegła staruszka na wózku. Męczył się,dlatego postanowiła mu pomóc – Pewnego dnia dziewczyna pojechała na zakupy samochodem. Zaparkowała, udała się do marketu, zrobiła swoje i już pakowała zakupy do bagażnika, gdy kątem oka ujrzała starszego mężczyznę na wózku inwalidzkim. Bardzo powoli poruszał się na nim i widać było, że się męczy. Tuż obok samochodu kobiety zrobił przerwę, aby choć na chwilę odpocząć.To złamało jej serce…Zobaczyła wtedy, że mężczyzna ma tylko jedną nogę. Po chwili namysłu zdecydowała się mu pomócPodeszła do niego i zapytała, czy pomóc mu w zakupach. On tylko spojrzał na mnie i powiedział, że nie potrzebuje pomocyRozmawiała trochę z mężczyzną i w końcu przekonała go do tego, aby dał sobie pomóc. Weszli do sklepu, mężczyzna zaczął o sobie opowiadać. Dowiedziała się, że był weteranem wojennym i stracił nogę podczas misji. Jego żona zmarła kilka miesięcy temu i od tego czasu jest sam. Tęsknotę widać było w jego oczach…Gdy dowiedziała się, gdzie mieszka, była zszokowana, że mężczyzna przejechał taki odcinek na wózku. Łzy popłynęły jej po policzku, że nikt, kompletnie nikt, nie zreflektował się, aby pomóc mężczyźnie.Wtedy postanowiła, że bez dwóch zdań zamówi mu taksówkę, aby wygodnie mógł wrócić do domu. Potem stało się coś, czego dziewczyna zupełnie się nie spodziewała.Starzec zaczął gorzko płakać. Morgan zapytała go, czy zrobiła coś złego. Zaprzeczył i stwierdził, że zastanawiał się, dlaczego spotkała go tak duża życzliwość i pomoc ze strony nieznajomej osoby. Nikt nigdy mu nie pomógł w ten sposób.Młoda kobieta wyjaśniła, że zasługuje na pomoc, ponieważ jako żołnierz bronił jej i wolności kraju. Ponadto w ich rodzinie nigdy nie było tak, że nieznajomi są obcymi ludźmi. Trzeba sobie pomagać, niezależnie od wszystkiego.Po zapłaceniu za zakupy mężczyzny i schowaniu ich razem z wózkiem do taksówki, dała mężczyźnie 40 dolarów i wymieniła się z nim numerem telefonu. Na jego twarzy widziała niewyobrażalną wdzięczność.Ta młoda kobieta udowodniła, że zawsze w życiu warto mieć otwarte serce.I niech ktoś zaprzeczy, że nie warto pomagać!
Matka zostawiła noworodkaw zamkniętym aucie!Poszła na zakupy – Skandal, który mógł zakończyć się tragicznie, ujawnili w mediach społecznościowych nieznajomi ludzie będący w tym samym czasie na zakupach w wielkim domu handlowym. Sfotografowali noworodka zamkniętego w samochodzie i z doczepioną kartką, na której matka napisała:"Moja mama jest na zakupach. Zadzwońcie do niej jeśli czegoś będę potrzebować. Na kartce dopisano także numer telefonu". Zszokowani przechodnie opublikowali fotografię noworodka na Facebooku i zawiadomili policję. Grupka razem z funkcjonariuszami czekała na powrót matki, która potem tłumaczyła, że jej się spieszyło i jest bardzo zmęczona, a chciała jedynie szybko kupić podstawowe rzeczy i nie chciała budzić dziecka.Ludzie czekali chwilę zastanawiając się, czy mama dziecka wróci w kilka sekund.Jednak czas mijał, a jej nie było.Brak wyobraźni czy rozumu?
 –  Ustal z dzieckiem słowo-klucz,które wypowiedzieć musikażdy, kto będzie chciałodebrać malucha (np. zprzedszkola).Bez hasła nie wolno munigdzie iść! NIGDY nie podpisuj imieniemdziecka plecaka i odzieżywierzchniej.Kiedy ktoś pozna imię dziecka,będzie mu łatwiej wzbudzićzaufanie malucha."Powiedz dziecku,że "zwalniasz je" z obowiązkuzachowania tajemnicy, jeśliktoś. kto je dotykał, o to prosił.Uprzedź, że o takichzachowaniach musiszwiedzieć od razu. Naucz swoje dziecko, że kiedyktoś obcy chce je zabrać -żadne maniery się nie liczą.Powiedz wprost, że maluchma prawo kopać, gryźćI krzyczeć ile sił w płucach!Powiedz dziecku, że jeżeliktoś dłuższą chwilę jedzie zanimi samochodem, powinnouciekać w przeciwną stronę.To zawsze kilka dodatkowychsekund, zanim auto zawróci.Powiedz dziecku, że jeżeli sięzgubi - niech poprosi o pomocinną mamę z dziećmi.To często najbezpieczniejszywybór, zwłaszcza, gdy wokolicy nie ma policjanta.Kiedy widzisz na ulicy krzyczącedziecko, zwróć uwagę, czy to'tylko' zwykły napad złości.Jeśli dorosły będzie zachowywałsię nietypowo, nie bój sięzapytać, co się dzieje!
Ze znajomymi też lepiej nie rozmawiaj, bo się jeszcze dowiesz, co o tobie naprawdę myślą –
W tym przypadku tragedia nie oznaczała końca, lecz początek –  Rozpoczęli rok jako nieznajomi, a zakończyli go jako narzeczeni. Zaczęło się od tego, że Ashley postanowiła uratować życie nieznajomemu mężczyźnieAshley McIntyre dowiedziała się z lokalnych mediów, że 25-letni elektryk Danny Robinson pilnie potrzebuje przeszczepu nerki. Z apelem zwrócono się do mediów, bo nikt z jego rodziny nie mógł zostać dawcą. Sytuacja Danny'ego była o tyle tragiczniejsza, że dwa lata wcześniej jego ojciec zmarł na raka, a w jego rodzinnym domu wybuchł pożar.Ta historia poruszyła Ashley. Postanowiła sprawdzić, czy może zostać dawcą. Po wykonaniu wszelkich koniecznych badań, okazało się, że wynik jest pozytywny. Dziewczyna zgodziła się na przeszczep, jednak zastrzegła, że spotka się z Danym dopiero, gdy okaże się, że przeczep się powiódł. Kiedy wszystko odbyło się bez komplikacji para spotkała się i... od razu zaiskrzyło. Operacja odbyła się w kwietniu, a już w grudniu w czasie świąt Danny oświadczył się Ashley.Obecnie para planuje ślub.

Facet poprosił nieznajomych, aby pomalowali jego samochód. Efekt zadziwił nie tylko jego! (11 obrazków)

Nigdy nie bierz rzeczy – Od nieznajomych Nigdy nie bierz rzeczy – Od nieznajomych
Ktoś nieznajomy obejmuje Cię za ramię – co robisz?
Jeśli nie masz znajomych – Znajdź ich na ulicy
Źródło: Wapniak
Tylko dzieci mają w sobie tyle odwagi i spontaniczności, by podejść i tak po prostu się do kogoś przytulić –
Źródło: te dzieciaki widziały się ze sobą po raz pierwszy, a od razu się przytuliły
Jeżeli ktoś całkiem obcy – Potrafi dać ci więcej niż znajomi - to najwyższa pora zmienić otoczenie

1