Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 208 takich demotywatorów

 –  Jeżeli umiesz uczyć się na własnych błędach
 –  - Gruby na bramę! - Pojebało? Moja gała. Ja nie stoję. - No ej Gruby, weź się nie wygłupiaj. - Jak mam stać na budzie jak zawsze to idę do domu. I sami se grajcie. Możemy się zmieniać. Stoję ostatni. - Dobra. Zmiany co 5 minut. PIERWSZY WSZYSTKO! I Mały na bramę!- Dlaczego ja?! - Bo masz bluzę, będziesz się rzucał. - Dobra, ale zmieniamy się po golu, a nie co 5 minut. Puszczonym. - Jaha, ale masz się rzucać! A nie, że specjalnie puścisz i potem od razu zmiana. Bo jak tak to stoisz jednego za karę. Gruby, gdzie ty leziesz? - Na atak!- Sratak chyba. Przecież ty nie umiesz strzelać.- A ostatnio to kto strzelił? Trzy bramki! - Gruby. Pacanie. Jeden to był samobój. A dwa pozostałe to z całej pety, z kapy. Żeś się o mało nie zabił przy strzałach. Z kapy to każdy debil umi. - Dobra nie to nie. Łaski bez. To idę do domu jednak. - Ejejejej! Gruby. No nie przesadzaj. To graj w pomocy! - Dobra. Ale jako ofensywny. I wracam się co trzecią akcję. - Nojapierdole.
 –  ZATRUDNIPRACOWNIKÓWBUDOWLANYCHNIE BOJ SIĘ U NASPRACOWAĆ!Co nie umiesz-NAUCZYMY!Co nie chcesz-Przymusimy!
 – Dziewczyna z polskimi korzeniami ma urządzić wigilijną kolację dla swojej rodziny i opowiada o zwyczaju, że należy przygotować i spróbować 12 potraw wigilijnych, bo inaczej może to przynieść pecha. Ona sama już w to nie wierzy, a poza tym nie lubi gotować, więc pyta czy mogłaby poprosić, aby każdy z rodziny sam przyniósł jakieś danie i darować sobie przestrzeganie starego zwyczaju.Popularny amerykański prezenter po wysłuchaniu dziewczyny powiedział: dla ciebie to tylko przesąd, ale dla twojej babci jest to ważny zwyczaj, więc po prostu zrób to dla niej. Problemem jest to, że masz ugościć swoją rodzinę, a ty kompletnie nie umiesz nic ugotować. Więc niech już inni przyniosą te potrawy i zasiądźcie wspólnie do kolacji, a ty nie waż się odchodzić od stołu, dopóki nie skończycie
 –

Japoński lekarz, Shigeaki Hinohara który przeżył 105 lat dzieli się radami dotyczącymi życia:

Japoński lekarz, Shigeaki Hinohara który przeżył 105 lat dzieli się radami dotyczącymi życia: – 1. Wybieraj schody zamiast windyHinohara podkreślił znaczenie regularnych ćwiczeń. Mawiał: „wchodzę po dwa stopnie naraz, aby rozruszać mięśnie”. Ponadto sam nosił swój bagaż i wygłaszał wiele wykładów rocznie, przemawiając na stojąco, by „pozostać silnym”.Medyk podkreślał również, że ludzie, którzy żyją wyjątkowo długo, mają wspólną cechę: nie mają nadwagi. W istocie otyłość jest powszechnie uważana za jeden z najważniejszych czynników ryzyka zwiększonej zachorowalności i śmiertelności.Doskonałym sposobem na codzienną dawkę ruchu jest wybieranie schodów zamiast windy.2. Nie we wszystkim słuchaj się lekarzaNie warto we wszystkich kwestiach ślepo ufać specjalistom od zdrowia. Warto natomiast nauczyć się uważności i codziennego obserwowania swojego ciała i tego, jakie wysyła nam sygnały. W ten sposób będziemy mogli lepiej dostosować dietę do swoich potrzeb, uregulować rytm dnia i snu i być na bieżącą z często ukrytymi, emocjami.3. Dziel się wiedzą i umiejętnościamiDoktor Hinohara udzielił w swoim życiu mnóstwa wykładów i wywiadów. Uwielbiał dzielić się swoją wiedzą. I Ty spróbuj dzielić się z innymi tym, co umiesz najlepiej, da Ci to poczucie ogromnej satysfakcji.4. Emerytura? Nie, dziękuję!Emerytura to tylko społeczny konstrukt, a Ty wcale nie musisz się nim kierować w życiu. Jeśli robisz to, co kochasz, to rób to jak najdłużej. Dzięki temu masz poczucie celu i spełnienia, co realnie przekłada się na stan Twojego zdrowia.5. Planuj z wyprzedzeniemHinohara planował swój pobyt na Igrzyskach Olimpijskich w 2020 w Tokio. Weź z niego przykład! Nic nie przyjdzie do Ciebie samo, najpierw musisz zaplanować wspaniałe, zaskakujące życie. A później tylko się nim cieszyć.6. Nie trać zbyt dużo czasu na liczenie kaloriiDieta, którą proponował doktor, była dosyć oryginalna. Zachęcał do zjadania łyżki oliwy dziennie, a sam chętnie sięgał po ciasteczka, ryż i mleko na lunch. Na kolację zjadał często ryby i warzywa. Był zwolennika zjadania małej ilości mięsa. Dzień zaczynał od filiżanki kawy.7. Twoja energia zależy od twojego nastawieniaNegatywne myśli, zadręczanie się przyszłością lub zamartwianie przyszłością, zbytnie analizowanie – to wszystko realnie psuje nasze zdrowie i nie pozwala cieszyć się każdym dniem. Spróbuj odnaleźć przyjemność tu i teraz, a zobaczysz, jak zmieni się Twoje życie.8. Zło i smutek nigdy nie znikną, więc… nie traktuj ich zbyt poważnieNie warto dodawać siły złym emocjom, przejmując się nimi. Doktor Hinohara nauczył się tego, przeżywając niewolę w Armii Radzieckiej, gdzie cierpiał chłód i głód. Nauczył się wtedy, czym jest siła umysłu.9. Pieniądze to nie wszystkoWszystkich czeka nas śmierć, z którą nawet największe pieniądze sobie nie poradzą. Warto więc czerpać przyjemność z małych cudów codziennego świata, a nie martwić się zarobkami.10. Oswój bólSiła umysłu jest niezmierzona i można dzięki niemu poradzić sobie nawet z fizycznym bólem. Doktor lubił otaczać się muzyką i zwierzętami, to pozwalało mu się zrelaksować i znaleźć spokój. Może warto poszukać szczęśliwego miejsca, które da Ci ukojenie?Doktor Hinohara zmarł 18 lipca 2017.
 –  JEŻELI UMIESZPRZECZYTAC TO ZDANIE...PODZIĘKUJ ZA TOSWOJEMUNAUCZYCIELOWI!Jesceli ómjes psecitacito zdonenaj prawdpodobiejestere nacicieám
Przypowieść o odpowiedzialności za słowa: – Dawno temu pewien człowiek rozpuścił plotkę, że jego sąsiad jest złodziejem. W rezultacie młodego człowieka aresztowano.Kilka dni później udowodniono jego niewinność. Po uwolnieniu pozwał tamtego człowieka za oszczerstwo. W sądzie pozwany powiedział : "To były tylko słowa, nikogo nie skrzywdziły"Sędzia, zanim ogłosił wyrok, powiedział mu:"Zapisz wszystko na kartce co o nim powiedziałeś. Potnij kartkę na kawałki i w drodze do domu wyrzucaj je przez okno w samochodzie. Jutro wróć usłyszeć wyrok"Następnego dnia, sędzia powiedział do niego: "Zanim ogłoszę wyrok chcę, żebyś poszedł i zebrał wszystkie kawałki papieru, które wyrzuciłeś wczoraj przez okno" Człowiek odparł: "Nie mogę tego zrobić, wiatr je porozrzucał i nie wiem gdzie je znaleźć"Sędzia odpowiedział: "Tak samo proste słowa i komentarze mogą zniszczysz honor osoby do tego stopnia, że nie będzie ona w stanie go naprawić. Jeśli nie umiesz powiedzieć nic dobrego o kimś, lepiej nic nie mówić. Bądźmy szefami naszych ust, abyśmy nie stali się niewolnikami swoich słów. Plotki są gorsze od złodziei, bo kradną godność drugiej osoby, honor, reputację i jej wiarygodność, których nie da się odzyskać"
Gdy nie umiesz śpiewać kołysanek –
0:09
Trzeba sobie jakoś radzić, kiedy nie umiesz na zdjęciu zamazać tablic rejestracyjnych –
 –

Krótko i na temat. Trzeba znać swoją wartość

 –  21:46 0.0 ier 411111111) Heeeeejka VIEW PROFILE 20:19 No hej You can now cali each other and see information lilce Active Status and when you've read messages. 20:4'2 Ty dostałeś 5.0 z metod obliczeniowycy? A czego chcesz? No bo kiedyś mnie zaprosiłeś na kawę ale odmówiłam, no więc tak myślałam, że może pójdziemy gdzieś na kawę jeśli w zamian policzysz kilka zadań dla mnie XDDDDDDDDD To jest kurwa jakiś żart? No ale o co ci chodzi, przecież ty umiesz te metody Trochę policzysz a w zamian będziesz mógł pójść ze mną na kawę Po pierwsze, umiem bo się uczyłem po nocach a nie byłem leniwą k■rwą A po drugie, zaprosiłem cię chyba ponad rok temu i mnie dosłownie wyśmiałaś, więc sczerze nie obchodzi mnie jakaś kawa z tobą a tym bardziej w zamian za liczenie jakichś zadań Co najwyżej mogę ci wysłać podsumowanie metod i wzorów to se sama policzysz Lał, ale jesteś, to tylko parę zadań w zamian za szansę na spotkanie ze mną a zachowujesz się jakby to był nie wiadomo jak duży problem, nie dziwię się, ze nikt cię nie lubi, słusznie mówią, że jesteś jakiś autystyczny XDDD Ale "autystyczny" ja zdałem a wy nie Więc miłego zapierdalania, bo ja nie będę tobie nic robił Dobra, przesadziłam trochę Wysłał byś mi chociaż te wszystkie zbiory? Nie Wypi■rdalaj
Zawsze doceniaj to, co masz. Gdzieś niedaleko, jest ktoś kto marzy o najmniejszych drobiazgach, które posiadasz, a których nie zauważasz bądź nie umiesz się z nich cieszyć –
 –  Pewnego letniego dnia opiekowałem się swoją 3 letnią córką. Po obiedzie wpadłem na pomysł, że pójdziemy razem na pocztę, a później odbierzemy żonę z pracy. Problem polegał na tym, że moja córka była ostatnio chora i nie wiedziałem, czy powinienem założyć jej spodenki czy spodnie. W końcu stwierdziłem, że lepiej będzie założyć lekkie spodnie i bluzkę z długim rękawem. Znalazłem ładny nowy komplet, ubrałem ją i poszliśmy na pocztę.Już na poczcie w kolejce zauważyłem, że bluzka ma nieco za krótkie rękawy, postanowiłem podwinąć je do łokci, żeby żona nie zauważyła, bo inaczej powiedziałaby: "Chyba nie powinieneś zostawać sam z dzieckiem, nawet nie umiesz jej dobrze ubrać". Kiedy odebrałem przesyłkę i spotkałem żonę w pracy, pierwsze co od niej usłyszałem to "Kamil, dlaczego nasza córka jest w piżamie?". Plan był świetny... Gorzej z wykonaniem

To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem – Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że się nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie
Zgadzacie się? –  HATEFUL LOVER@prof_piusJeśli on płaci za kolację, ty zapłać zaobiad. Jeśli on płaci za bilety do kina,ty zapłać za przekąski. Jeśli on kupi cibuty, ty kup mu garnitur. Jeśli on maciężki dzień, pomóż mu przez niegoprzejść.Przestań oczekiwać, że on będziecię traktował jak królową, jeśli ty nieumiesz traktować go jak króla.
 –
0:36
 –  Anna Skiepko@AnnaSkiepkoKiedyś mężczyzna jadł golonkęlub boczek. Dziś zastanawia siępół godziny nad bezglutenowązapiekanką.Zuch @zuchpl • 2 dniUmiesz robić golonkę?Qi      U        O 3 <Anna Skiepko @AnnaSkiepko • 2 dniNie:(Jaguś @Lobuzica • 2 dniKiedyś to kobiety umiały
 –  Rodzice: Po co ci psycholog, nie możesz z nami porozmawiać? Rozmowa z nami nic nie kosztuje!Bezpłatna rozmowa z rodzicami: W twoim wieku mieliśmy już wszystko, a ty? Powinnaś już dziecko urodzić, a nie zajmujesz się jakimiś głupotami! Nie umiesz gotować, ze sprzątaniem też masz problemu, kto cię zechce?!Ja: #I z reguły to właśnie te bezpłatne rozmowy z rodzicami są głównym powodem konieczności chodzenia na odpłatne rozmowy z psychologiem.
W Polsce powinno pojawić się nowe przysłowie: – "umiesz liczyć, nie licz na Reprezentację Polski"