Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 420 takich demotywatorów

 –  Kiedyś nasza firma pomagała fundacji, przekazując im co miesiąc pieniądze. Fundacja zajmowała się żywieniem bezdomnych i leczeniem narkomanów (tak mówili). Na początku września sekretarka zadzwoniła do mnie i powiedziała: "Dzień dobry. Kiedy Państwo prześlą nam pieniądze i jaka to będzie kwota?". Odpowiedziałem: "Wysłaliśmy państwu 1 000 zł na początku sierpnia". Na co ona: "Cóż, to było w sierpniu. A kiedy we wrześniu przelejecie nam pieniądze?". To była ostatnia rozmowa, więcej już im nie pomagaliśmy, choć dyrektor fundacji dzwonił i przepraszał
TikTok wprowadził nowy regulamin, w którym zakazano używania dawnego imienia osoby, która dokonała korekty płci oraz używania względem użytkowników niewłaściwej formy osobowej – W ten sposób twórcy aplikacji chcą oczyścić ją z treści, które mogą krzywdzić użytkowników należących do społeczności LGBTQ+. Według zapisów w nowym regulaminie nie wolno stosować deadnamingu, misgenderingu, wprowadzono również zakaz mizoginii, oraz tworzenia treści, które dotyczą terapii konwersyjnych osób LGBTQ+.„Złośliwe używanie niewłaściwej formy osobowej czy zwracanie się do użytkownika po korekcie płci jego starym imieniem jest formą nękania, która wyrządza innym ogromną krzywdę” - uzasadniła w wyjaśnieniu dotyczącym nowego regulaminu Jenni Olson, starsza dyrektor ds. programu bezpieczeństwa mediów społecznościowych.
Dyrektor Fairfield Area Library a więc biblioteki miejskiej w Richmond w USA Barbara Weedman postanowiła ułatwić czytelnikom korzystanie ze swoich zasobów książkowych – Rzeczywistość coraz częściej utrudnia rozstawanie się rodziców ze swoimi pociechami. Przez pandemię i zamknięte przedszkola oraz żłobki, rodzice jeszcze częściej nie mieli z kim zostawiać swoich dzieci. Mimo chęci, nie mogli korzystać z przestrzeni do lektury książek, którą oferowała biblioteka. Pani Barbara zniosła więc wymóg ciszy w bibliotece i stworzyła takie oto stanowiska pracy! Każdy rodzic może tam teraz przyjść ze swoim maluchem, starając się łączyć pracę z opieką. Pomysł wsparła firma TMC Furniture z siedzibą w Michigan, która boksy nieodpłatnie wykonała

Do biura rzeczy znalezionych zadzwonił chłopiec, mówiąc, że zgubił mamusię

Do biura rzeczy znalezionych zadzwonił chłopiec, mówiąc, że zgubił mamusię – Chłopcu z domu dziecka niemal co noc śnił się taki sam sen.Co noc w snach szukał swojej mamy, gdy wreszcie ją znajdował, budził się. Jedynym jego pocieszeniem było zdjęcie obcej kobiety, które znalazł na podwórku. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ich losy kiedyś się skrzyżują.Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.– Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?– Zgubiłem mamę. Jest może u was?– A możesz ją opisać?– Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.– No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?– Z domu dziecka nr 3.– Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.– Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taką siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!Chłopca obudził jego własny krzykRano dyrektorka domu dziecka jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.– Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.– Znalazłem na podwórku. To jest moja mama – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie ma męża.– Cóż, skoro to twoja mama, to wszystko zmienia – powiedziała dyrektorka. Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała.Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia– Proszę – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.– Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?– Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… Nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.– Po raz pierwszy mam taki przypadek – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?– Tak, jestemMały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.– Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.– Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.– Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.– Zabieram syna od razu – stanowczo oznajmiła dziewczyna.– Dobrze – machnęła ręką dyrektorka.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi.wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:– Mamo… A lubisz koty…?– Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Pani dyrektor spoglądała przez okno potem usiadła i wykonała jeden telefon.„Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… Proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.”Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was Chłopcu z domu dziecka niemal co noc śnił się taki sam sen.Co noc w snach szukał swojej mamy, gdy wreszcie ją znajdował, budził się. Jedynym jego pocieszeniem było zdjęcie obcej kobiety, które znalazł na podwórku. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ich losy kiedyś się skrzyżują.Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.– Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?– Zgubiłem mamę. Jest może u was?– A możesz ją opisać?– Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.– No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?– Z domu dziecka nr 3.– Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.– Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taką siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!Chłopca obudził jego własny krzykRano dyrektorka domu dziecka jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.– Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.– Znalazłem na podwórku. To jest moja mama – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie ma męża.– Cóż, skoro to twoja mama, to wszystko zmienia – powiedziała dyrektorka. Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.– Proszę – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.– Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?– Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… Nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.– Po raz pierwszy mam taki przypadek – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?– Tak, jestemMały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.– Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.– Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.– Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.– Zabieram syna od razu – stanowczo oznajmiła dziewczyna.– Dobrze – machnęła ręką dyrektorka.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi.Kwyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:– Mamo… A lubisz koty…?– Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Pani dyrektor spoglądała przez okno potem usiadła i wykonała jeden telefon.„Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… Proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.”Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was
Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę dr Hans Kluge twierdzi, że to "koniec gry" i nasz kontynent może wkrótce wejść w "długi okres spokoju" pandemii COVID-19 – Europa wkracza w etap "zawieszenia broni".Ekspert przytoczył wysokie wskaźniki szczepień, koniec zimy i mniej dotkliwy charakter wariantu Omikron. Wiele krajów europejskich już zaczęło znosić ograniczenia związane z pandemią
W Warszawie, na przedwojennej kamienicy powstał nowy, wyjątkowy albowiem antysmogowy mural – Po raz pierwszy to nie ściana, a cały budynek stał się jednym, przestrzennym muralem, który w baśniowym stylu wyrósł pomiędzy zabudowaniami dawnej i współczesnej Woli. Możecie go oglądać przy ul. Wschowskiej 10. Jak podkreślił wolski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, malowidło zostało namalowane specjalną antysmogową farbą.Spodobał się nam nie tylko projekt graficzny i sam pomysł autora. Udostępniliśmy elewację tego budynku również ze względu na dobroczynne oddziaływanie na środowisko. Artyści namalowali go niemal w całości farbą antysmogową, która użyta na tak dużej powierzchni oczyszcza powietrze z siłą około 400 drzew - mówi Mateusz Matejewski, dyrektor ZGN Wola.Grafika zaprojektowana została przez Tytusa Brzozowskiego. Przedstawia charakterystyczne zabytki dzielnicy - m.in. kościół św. Wojciecha czy wolskie rotundy - oraz nowoczesne wieżowce współczesnej Woli. Celem projektu było wykonanie muralu, który: odświeży budynek, ozdobi okolicę, a także poprawi nastrój okolicznym mieszkańcom i przechodniom. Artyści wykorzystali strukturę budynku i umieścili na niej wiele odniesień do kultury i historii warszawskiej Woli - zaznacza ZGN Wola.

Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopot z jednym z uczniów Był bardzo rozkojarzony. Nauczycielka zapytała go: - Co z tobą chłopcze? Chłopiec odpowiedział:

Był bardzo rozkojarzony.Nauczycielka zapytała go:- Co z tobą chłopcze?Chłopiec odpowiedział: – - Jestem zbyt mądry dla pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej, a ja jestem od niej mądrzejszy.Tego już było za dużo. Zabrała chłopca do dyrektora szkoły inaświetliła sytuację. Dyrektor pomyślał i powiedział do chłopca:- Przeprowadzę test. Jeżeli nie będziesz w stanie udzielićodpowiedzi na któreś pytanie to wrócisz z powrotem do pierwszejklasy i będziesz się zachowywał spokojnie. Chłopiec się zgodził.- Ile będzie 3 x 3?- 9- Ile będzie 6 x 6?- 36I tak było z każdym pytaniem, na które zdaniem dyrektora uczeń klasy trzeciej powinien znać odpowiedź. Więc dyrektor zwrócił się do nauczycielki i powiedział:- Myślę, że chłopiec może przejść do trzeciej klasy.Jednak nauczycielka powiedziała:- Ja też mam swoje pytania. Co ma krowa w ilości 4, a ja tylko 2?Chłopczyk pomyślał i odpowiedział:- Nogi.- A co masz w swoich spodniach, czego nie ma w moich?- Kieszenie.- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies - na trzechłapach?W tym momencie oczy dyrektora zrobiły się okrągłe, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, chłopak odpowiedział: - Podaje rękę.- Jakie słowo w języku angielskim zaczyna się na F a kończy się na Ki oznacza zagrzanie i zdenerwowanie?- Firetruck (wóz strażacki).- Jakie słowo zaczyna się na F i kończy na K? Jeżeli tego nie ma,musisz pracować rękami?- Fork (widelec).- To mają wszyscy mężczyźni, jedni dłuższe, inni krótsze. Po ślubieudzielają to swojej żonie?- Nazwisko.- Który narząd nie ma kości, ma mięśnie i naczynia krwionośne.Czasami bywa twardy, pulsuje i odpowiada za miłość?- Serce.Dyrektor odsapnął z ulgą i rzekł do nauczycielki:- Wyślij go kur...a do Harvardu! Na ostatnie 7 pytań samodpowiedziałem nieprawidłowo
 –  W zamierzchłych czasach, kiedy dopiero zaczynałem karierę jako sysadmin, przez kilka tygodni pracowałem w małej firmie (miałem wtedy 18 lat).
 – „Należy w umowie z DJ zapisać, jaka muzyka nie może być puszczana na studniówce. Wychowawcy zareagowali na sytuację podczas imprezy i przeprowadzili rozmowę z DJ-em, ale niestety utwór już wybrzmiał” – powiedziała dyrektor Barbara Orzech.„Jestem już po rozmowie z firmą DJ Megafon, która dobierała utwory” – zapewniła.Władze placówki zweryfikowały już, który uczeń opublikował wideo. Wiadomo, że przeprowadzono rozmowę z nim i z jego rodzicami. Uczeń zostanie ukarany naganą dyrektora szkoły.„Bez względu, jakie imię nosi szkoła, takie zachowanie godzi w jej dobre imię i jest absolutnie naganne. Niestety incydent miał miejsce około godziny 2, gdy nie było mnie już na studniówce” – podkreśliła.
0:09
To jest właśnie poziom TVP –  Marek Szkolnikowski @m...Fuck you for this question!
30 tys. złotych - na tyle opiewał listopadowy rachunek za ogrzewanie zamku w Rydzynie. Dyrekcja zamku była przekonana, że listopadowa faktura za gaz to po prostu pomyłka. Zazwyczaj w analogicznym okresie mieli do zapłacenia ok. 12 tys. złotych. Szybko jednak okazało się, że to nie pomyłka, tylko podwyżka. I to aż o 160% – - Na razie wyłączyliśmy ogrzewanie w zamku i nie przyjmujemy żadnych gości. Co będzie dalej? Nie wiadomo - mówi dyrektor Szukalski
 –  W latach 80. kiedy byłem w pierwszej klasie, podczas długiej przerwy, ja i moi koledzy z klasy oglądaliśmy w bibliotece jakąś dużą książkę z ogromnymi, kolorowymi ilustracjami zwierząt. Bardzo spodobał nam się szympans, który patrzył na nas zamyślony ze zdjęcia."Zupełnie jak człowiek!1' - powiedział któryś z kolegów.Tutaj postanowiłem pochwalić się swoją wiedzą i powiedziałem, że ludzie pochodzą od małp. Ale nie spodziewałem się takiej rekcji. Po moich słowach jeden z kolegów zrobił się czerwony jak pomidor i zaczął krzyczeć na cały głos, z wybałuszonymi oczami: "SAM JESTEŚ MAŁ-PA! JESTEŚ MAŁ-PĄ!"Ani my, ani bibliotekarka nie mogliśmy go uspokoić, więc wezwaliśmy dyrektora szkoły. Dyrektor szkoły zabrał go do pielęgniarki, a następnie odesłał do domu.Jak się okazało, chłopiec pochodził z bardzo religijnej rodziny.
W przyszłym roku w Australii zostanie postawiona Czarna Skrzynka Ziemi, której zadaniem będzie zarejestrować koniec naszej cywilizacji – Ogromna stalowa budowla wypełniona dyskami twardymi i zasilana przez panele słoneczne będzie miała za zadanie zbierać dane na temat wszystkich problemów, z którymi będzie zmagała się ludzkość, aż do momentu jej upadku. Zdaniem pomysłodawców Czarnej Skrzynki Ziemi, jeżeli doprowadzimy naszą cywilizację do zniszczenia, nasi następcy po odczytaniu danych zarejestrowanych przez Czarną Skrzynkę będą mogli dowiedzieć się jakie błędy popełniliśmy, by ich uniknąć.Skrzynka ma zostać skończona w przyszłym roku, jednak część jej systemów już zbiera dane.„Pomysł zakłada, że kiedy dojdzie katastrofy Ziemi, do której przyczynia się człowiek, urządzenie będzie przechowywało dane dostępne dla każdego, kto będzie chciał wyciągnąć z tego wnioski i nauczyć się na błędach naszej cywilizacji” - mówi Jim Curtis, dyrektor kreatywny Clemenger BBDO
Dyrektor pozwolił wyśmiewanemu uczniowi zgolić swoją głowę, by przekazać innym bardzo ważną lekcję – Chłopiec był wyśmiewany za ogoloną głowę. Uczniowie nie mieli pojęcia jaka historia się za tym kryje. Wyśmiewali go nie mając pojęcia jak wielkie cierpienie znosi. Gdy go mijali krzyczeli za nim, że wygląda jak ktoś chory na raka. Niewiele osób wiedziało, że zrobił to, by wspierać swojego dziadka, który był chory na raka.Dyrektor szkoły nie miał zamiaru się przyglądać i postanowił działaćNa oczach całej szkoły pozwolił chłopcu ogolić swoją głowęNie tylko w ten sposób chciał zakończyć wyzwiska i okazać wsparcie chłopcu, ale także wiedział ile to znaczy, gdyż sam miał w rodzicie osoby chore na raka.Przekaz był tak silny, że wielu innych uczniów postanowiło okazać swoje wsparcie Chłopiec był wyśmiewany za ogoloną głowę. Uczniowie nie mieli pojęcia jaka historia się za tym kryje. Wyśmiewali go nie mając pojęcia jak wielkie cierpienie znosi. Gdy go mijali krzyczeli za nim, że wygląda jak ktoś chory na raka. Niewiele osób wiedziało, że zrobił to, by wspierać swojego dziadka , który był chory na raka.Dyrektor szkoły nie miał zamiaru się przyglądać i postanowił działać. Na oczach całej szkoły postanowił pozwolić chłpcu ogolić swoją głowę.Nie tylko w ten sposób chciał zakończyć wyzwiska i okazać wsparcie chłopcu, ale także wiedział ile to znaczy, gdyż sam miał w rodzicie osoby chore na raka.Przekaz był tak silny, że wielu innych uczniów postanowiło okazać swoje wsparcie
W brzuchu kobiety rozwija się płód bezczaszkowy - nie ma kości pokrywy czaszki, więc mózg się wylewa. Nie ma żadnej możliwości jego uratowania ani samodzielnego przeżycia – Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku w takim wypadku nie można jednak dokonać aborcji, kobieta musi czekać na samoistne obumarcie płodu. Po usłyszeniu diagnozy kobieta załamała się i "powtarzała, że się zabije". Kobietę zbadało dwóch psychiatrów, obaj orzekli, że kontynuacja ciąży "naraża pacjentkę na ryzyko pogorszenia stanu psychicznego, dlatego należy rozważyć terminację ciąży"
Szef Pfizera twierdzi, że coroczne szczepienia przeciw COVID-19 mogą być konieczne przez wiele lat – Według szefa Pfizera Dr Alberta Bourla ludzie będą prawdopodobnie potrzebować corocznych szczepień przeciwko COVID-19 przez wiele lat. Bourla powiedział, że jest to konieczne do utrzymania „bardzo wysokiego poziomu ochrony”. Zdaniem Bourla szczepionki pomogły uratować miliony ludzkich istnień, natomiast bez nich „fundamentalna struktura naszego społeczeństwa byłaby zagrożona”.Bourla rozmawiał z BBC przed pojawieniem się wariantu Omikron, a także przed ogłoszeniem podpisania kontraktów na zakup 54 milionów dodatkowych dawek Pfizer-BioNTech i 60 milionów dawek Moderna przez rząd Wielkiej Brytanii w latach 2022-2023.Jeśli będzie to niezbędne, wspomniane umowy obejmują dostęp do zmodyfikowanych szczepionek do zwalczania wariantu Omikron i innych wariantów, które mogą pojawić się w przyszłości – przekazał Departament Zdrowia Wielkiej Brytanii.Dyrektor naczelny Pfizera powiedział również, że firma wyprodukowała już zaktualizowane szczepionki w odpowiedzi na wariant Beta i Delta, ale nie były one potrzebne. Obecnie firma pracuje nad zaktualizowaną szczepionką w odpowiedzi na wariant Omikron, która może być gotowa za 100 dni
 –  Przez krótki czas pracowałem jako nauczyciel. Pamiętam, że raz na jakiś czas na lekcje przychodził wizytator z kuratorium. Dzieci zbytnio wiedzą nie grzeszyły, a trzeba było jakoś się pokazać przed tą babą z kuratorium. Dogadałem się z dziećmi, że każdy nauczy się chociaż jednego akapitu z obowiazującego materiału i na moje pytania wszyscy będą podnosić ręce. Ci którzy znają odpowiedź -prawą, a ci, którzy nie znają - lewą. Efektem był las rąk przy każdym zadanym pytania. Także wszyscy byli zadowoleni i wizytator, i dyrektor szkoły.
W jednej z gdańskich szkół nauczycielka poradziła uczennicom, by na egzamin ósmoklasisty nie zakładały zbyt krótkich spódnic. Wszystko po to, by nie rozpraszać kolegów. "Pouczenie" miało odbyć się na lekcji religii – "Pani pedagog nie zaprzeczyła, że poruszyła temat odpowiedniego stroju na egzaminie, w tym długości spódnic uczennic. W swobodnej dyskusji z uczniami i uczennicami powiedziała żartem, że strój nie może rozpraszać uwagi ani dekoncentrować osób siedzących z tyłu.Ksiądz potwierdził, że takie rozmowy odbyły się podczas jego lekcji. Sam mam duszę feministy i nie uważam, że strój uczennic jest jakimś problemem. Nie żyjemy na Bliskim Wschodzie" – mówi dyrektor szkoły.
Tymczasem Boyan Siat holenderski wynalazca, przedsiębiorca, założyciel i dyrektor generalny fundacji The Ocean Cleanup, który stworzył system "Jenny", mający do 2040 roku zebrać 90% śmieci z oceanów, oraz zatrzymanie ich napływu z rzek do oceanów pozostał niezauważony –
Jedna z przychodni postanowiła przyjmować na wizyty lekarskie tylko zaszczepionych, ozdrowieńców i osoby z negatywnym wynikiem testu na COVID-19 – Dyrektor NZOZ Neuromedyka z Żyrardowa wydał dość kontrowersyjną decyzję. W tej placówce przyjmowanie na wizyty lekarskie ograniczono do zaszczepionych, ozdrowieńców, oraz osób z negatywnym wynikiem testów na obecność Covid-19. To racjonalna decyzja. Problem w tym, że niezgodna z prawem.