Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 869 takich demotywatorów

Dziś na przykład podwiozłem koleżankę do kliniki aborcyjnej –  Ⓡ
 –  Menu dla dzieci.Międzynarodowa wersja uniwersalnaNie jestem głodny......Nie wiem.............Frytki..Frytki i nuggetsyWszystko mi jedno.....Frytki nuggetsy i lodyCoś dobrego........................Naleśniki z lodami

Ten wpis spowodował, że wylała się fala krytyki na autora

Ten wpis spowodował, że wylała się fala krytyki na autora – A co Ty sądzisz o obecnym bezstresowym wychowywaniu dzieci i ich późniejszym zachowaniu? Czy bić dzieci?No czasem trzeba...Do tego wpisu przymierzałem się już od jakiegoś czasu.Ostatecznym impulsem okazała się sytuacja, która przytrafiła misię w ostatnią niedzielę w hipermarkecie. A było to tak...Wybrałem się na szybkie zakupy. Jakoś tak z rozpęduzapomniałem zgarnąć koszyka przy wejściu. A że przeszedłem jużkilka sklepowych alejek to postanowiłem wziąć jakiś wolny,który ludzie pozostawiają przy kasach. Akurat jeden wolny leżał wzasięgu mojego wzroku więc ruszyłem spokojnym krokiem w jegostronę. Gdy już schylałem się by go chwycić z jakichś 3 metrówusłyszałem głos ,,Ja go biorę”. Wyprostowałem się aby upewnićsię, czy słowa kierowane są na pewno do mnie i w sprawie tegokoszyka. Przed sobą zobaczyłem raczej skromnej postury, alebardzo pewnego siebie chłopaczka w wieku 14-16 lat.„Słucham" - zapytałem lekko unosząc brew w poczuciuniedowierzania.,,Ja go biorę" - powtórzył chłopaczek.On nie żartował. Naprawdę uważał, że należy mu się ten koszykpomimo tego, że byłem od niego straszy i byłem przy koszyku ojakieś 5 kroków wcześniej.,,No k... to jest chyba jakiś żart" - pomyślałem.„Tobie się coś nie pomyliło?" - zapytałem już z wyrazem twarzyjaką ma zwykle ostatnia osoba w kolejce w godzinach szczytuna poczcie.„Yyyy nie yyy” – wymamrotał gnojek i zawinął się na pięcie.Prawdopodobnie niezbyt często w życiu mu odmawiano i naszczęście w porę zorientował się, że ktoś kto ma od niego 2 razywiększy biceps i jest o głowę wyższy może zrobić z tego użytek.Tak, przyznaję. Pomimo, iż na co dzień zdecydowanie stronię odagresji to autentycznie nabrałem ochoty aby sprzedać mukarcącego liścia.Analizowałem później tę sytuację w głowie, szukałemw zachowaniu chłopaczka jakiegoś logicznego wytłumaczenia,ale naprawdę nie wymyśliłem nic poza tym, że był to niezwyklezmanierowany gnojek, który po prostu bierze co chce, nie patrzącna innych. Socjopatyczny twór bezmyślnego stosowaniabezstresowego wychowania.Takie wychowanie uważam w swym całokształcie za utopię,którą można stosować wyłącznie do określonych jednostek.Od razu wyjaśnię jednoznacznie.Nie jestem zwolennikiem bicia dzieci, które ma je upokorzyć,autentycznie skrzywdzić czy okaleczyć.Uważam jednak, że niejednokrotnie pokazanie swojej wyższości wdomowej hierarchii jest odpowiednim sposobem na ukształtowaniecharakteru dziecka. Może być to np. klaps czy podniesienie głosu.Coś co będzie krótkotrwałym, negatywnym impulsem.Coraz większa masa psychologów jest takiemu postępowaniuprzeciwna i nowe rzesze rodziców wpadają w patologięwychowawczą polegającą na tworzeniu nad swoim dzieckiemklosza odseparowującego je od jakiegokolwiek życiowego stresu.Spoko są dzieci wyjątkowo spokojne i pokorne, którym wystarczycoś wytłumaczyć, a zrozumieją i się podporządkują. Nie ma więcsensu na siłę wprowadzać do ich wychowania bodźcównegatywnych. Porównując je do zwierząt, to trochętakie misie koala. Nakarmisz, pogłaszczesz i będą cały czasuśmiechnięte i zrobisz z nimi co zechcesz.Jest jednak wiele dzieci, które w genotypie mają mieszankęwybuchową. Są nadpobudliwe, niezdrowo ciekawskie,dominujące. Trochę jak Rottweilery.Wiecie, że chowanie Rottweilera bez wpojenia mu koniecznościposłuszeństwa, to bardzo zły pomysł prawda?Tłumaczenie, racjonalizowanie i głaskanie może wtedynie wystarczyć. Takie dziecko często potrzebuje poczuciazdominowania i autorytetu, aby chciało słuchać.Jeśli taki dzieciaczek w wieku kilku lat podporządkuje sobiewszystkich w domu (a widać takich dzieci coraz więcej),to prawdopodobnie wyrośnie na jednostkę egoistycznąnieprzystosowaną do życia w społeczeństwie. Będzie szkodziłaspołeczeństwu i nieświadomie także samemu sobie.W życiu nie znoszę skrajności i patologii.Rozumiem, że w naszym kraju jest ciągle zbyt dużo przemocystosowanej wobec dzieci.Stąd akcje typu ,,Stop przemocy".Uważajmy tylko, aby walcząc z jedną patologiąnie wpaść w kolejną.Życie bez stresu jest bowiem niemożliwe i wbrewnaturze. Tak się po prostu nie da. Miłość do dziecka nie polega, naspełnianiu wszystkich jego zachcianek. Więcej dobrego możeprzynieść odmowa, a czasem skarcenie.Wprowadzenie do wychowania rozsądnej dawki umiarkowanegostresu jest jak społeczna szczepionka. Chwilę będzie nieprzyjemne,ale pozwoli uniknąć dużo większego bólu w przyszłości.
Na przykład dziś użyłem dezodorantu –
Źródło: krzemowe zakamarki
 –  Zasługi starych panien. Pewien Anglik takopisuje zasługi starych panien: Starym pannomzawdzięcza Anglia swe zdrowe i silne poko-lenie. Anglik bowiem czerpie swą siłę z do-brego mięsa dostarczanego przez wyborowebydło. To zaś tuczy się przeważnie na koni-czynie czerwonej. Do dobrego rodzaju czer-wonej koniczyny potrzebne jest częste nawie-dzanie przez trzmiele. Niestety życiu trzmieligrozi niebezpieczeństwo ze strony polnychmyszy. Któż tępi myszy polne? Koty. A któżnajlepiej zajmuje się chowem kotów? Sta-re panny.
Właśnie tak rozpoznaszdobrego człowieka –
0:25
Australijski żeglarz i pies zostali uratowani po 2-miesięcznej tułaczce po oceanie, na której jedli surowe ryby i pili deszczówkę, by przeżyć – W kwietniu australijski żeglarz Tim Shaddock i jego pies Bella opuścili meksykański port w La Paz na Półwyspie Kalifornijskim, kierując się na Polinezję Francuską. Kilka dni później ich łódź została uszkodzona podczas sztormu. 51-latka uratowała załoga trawlera poławiającego tuńczyka, po tym, jak zauważył go helikopter.- Przeszedłem przez trudne próby na morzu. Potrzebuję jedynie odpoczynku i dobrego jedzenia, bo długi czas spędziłem samotnie na morzu. Poza tym, jestem w dobrej kondycji - przyznał w rozmowie.Teraz trawler płynie do Meksyku, gdzie Shaddock zostanie poddany szczegółowym badaniom. Zdaniem profesora Mike’a Tiptona, specjalisty w zakresie przetrwania na morzu, obecność Belli pomogła żeglarzowi w przetrwaniu
Źródło: www.donald.pl
Kiedyś nie wiedzieliśmy tylu rzeczy...To zdjęcie ma 22 lata. Nie wiedziałem wtedy, że za trzy miesiące sprzedam ten motocykl a za cztery trafi on na złom. A nowy właściciel do trumny... – Nie wiedziałem, że za dwa lata poznam kobietę mojego życia a za pięć lat urodzą się moi synowie. Nie miałem absolutnie pojęcia, że spędzę 16 lat życia w obcym kraju. Ale jestem szczęściarzem, bo każda zmiana wnosiła w moje życie coś dobrego. Sam sobie odpowiem. Nie, nie demotywuje. Pozdrawiam szczęśliwych. wwwwwwwwwwww
Źródło: zdjęcie własne
 –  Mieliśmy kiedyś kota Borysa. Zawsze,gdy tylko usłyszał burzę, przewracał sięna bok i leżał jak martwy. Na początkumartwiliśmy się o niego, zanosiliśmy godo łóżka, przykrywaliśmy kocem, a gdytylko dochodził do siebie, dawaliśmy musmaczka. Po jakimś czasie ten małyspryciarz zrozumiał, że w ten sposóbmożna wysępić coś dobrego, więc zaczął„mdleć” na każdy głośniejszy dźwięk.Przewracał się nawet na dźwięk widelca,który spadł ze stołu. Oczywiściewiedzieliśmy, że udaje, alei tak dawaliśmy mu za to smaczki. :)
Służba dobrego policjanta nigdy się nie kończy. Podczas urlopu w Turcji, sierżant Paweł Nietrzebka z Mazowsza, narażając własne życie, ocalił tonącego w morzu mężczyznę –  POLICJAICJAPILISIPOLICJAPOLIJA10041779
 –  Podczas jakiej bitwy zginął Napoleon?Jego astatniejGdzie została podpisana Deklaracja Napoleona?Na dole kartki1W jakim stani płynie rzeka Ravi?U stanie ciektymJaki jest główny powód rozwodu?MALZEŃSTWO(+) zo kreatywność
Masz pracę, w której dużo siedzisz?Bolą cię plecy – Masz pracę, w której dużo stoisz?- Bolą cię plecyPo prostu istniejesz?- Bolą cię plecySpałeś na miękkim łóżku?- Bolą Cię plecyNa twardym łóżku?- Znowu bolą Cię plecyGarbisz się?- Bolą Cię plecyPróbujesz trzymać plecy prosto?- Koniec tego dobrego,teraz bolą jeszcze bardziej Masz pracę, w której dużo stoisz? Bolą cię plecy. Po prostu istniejesz? Bolą cię plecy. Spałeś na miękkim łóżku? Bolą Cię plecy Na twardym łóżku? Znowu bolą Cię plecy. Garbisz się? Bolą Cię plecy. Próbujesz trzymać plecy prosto? Koniec tego dobrego, teraz bolą jeszcze bardziej
Jak widać niewiele się zmienił –  SZUKAJ W: ✔Prawo ✔ Ekonomia i biznes ✔ Informacje i opiniearchiwum.rp.plRZECZPOSPOLITABRAK OKLADKISPIS TREŚCIŚWIATSPORTPRAWOWydanie: 358-Słowa kluczoweChcesz uzyskać dostęp do archiwum? Zobacz ofertęKULTURANAUKA I TECHNIKAGAZETAΕΚΟΝΟΜΙΑKRAJBrak ofert dla młodychKobiece lobby bez ramV< POPRZEDNI ARTYKUJE Z WYDANIAVW obronie dobrego imienia szkoły27 grudnia 1994 | Kraj | APKurs uczniowskiej samorządnościW obronie dobrego imienia szkołyAnna PaciorekZAAWANSOWANEPOMOCSzukajDaniel Obajtek, uczeń IV klasy Technikum Weterynaryjnego zNowego Targu, przewodniczący niedawno wybranej KrajowejRady Młodzieży Samorządów Uczniowskich, został po raz✓drugi wyrzucony ze szkoły. Dyrektor zarzuca mu:destabilizację samorządu, szkalowanie dobrego imieniawychowawcy, szantażowanie rady pedagogicznej,korzystanie z pomieszczeń samorządu do celów prywatnych(a właściwie przenocowanie pijanych absolwentów),uchylanie się od przedstawienia pełnego rozliczenia zdziałalności gospodarczej samorządu, notoryczne kłamstwa iarogancję w stosunku do nauczycieli, niewypełnianiepodstawowych obowiązków ucznia (nieobecności i wyniki wnauce).-- On poszedłAAANASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA >

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia:

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia: – McCullough wyszedł na scenę na zakończenie roku szkolnego 2012. Zrobił to, aby wygłosić mowę. Stał przed nim tłum młodych ludzi, którzy właśnie wkraczali w coś, co ponoć nazywa się dorosłym życiem. Wiecie jak to jest, kiedy ma się 18 lat. Wydaje ci się, że wiesz wszystko, a w rzeczywistości gówno wiesz. Bycie 20-latkiem jest jak gra komputerowa, w której pominąłeś tutorial. Biegasz tylko bez sensu, nie wiesz co robić, nie masz żadnej porządnej broni, ani dobrego pancerza.Co prawda podobnie jest po 30-tce.I po 40-tce.I po 50-tce.Ale tego dowiadujemy się dopiero później. Będąc nastolatkami, mamy nierealistyczne marzenia o swojej przyszłości. Jesteśmy w niej gwiazdami rocka. Dorastające dziewczęta marzą o wampirze ze Zmierzchu. Nader wszystko nie chcemy przeciętności, bo przeciętność nas wxxxurwia. A później przestajemy pić mleko i zaczynamy pić wódkę.McCullough stanął przed setkami młodych ludzi i w odruchu szczerości powiedział im coś, co mogło skrócić proces dopiero czekającej ich, a w cxxxuj bolesnej, edukacji. Ot, tak w skrócie:„Nie jesteście niczym wyjątkowym. Nie jesteście nadzwyczajni. Tak, owszem, byliście przez ostatnie lata rozpieszczani, chronieni, podziwiani. Tak, owszem, dorośli was niańczyli, całowali, karmili, wycierali wam buzie, wycierali wam tyłki, trenowali, uczyli, słuchali, dodawali odwagi, doradzali i znów dodawali odwagi.Ale nie jesteście nikim szczególnym. Nawet jeśli jesteście jedni na milion to oznacza, że na planecie mającej 6.8 mld. osób jest prawie 7 tys. takich jak wy.Bo widzicie – powiedział  McCullough – jeśli wszyscy są wyjątkowi, to nikt nie jest wyjątkowy. Jeśli wszyscy dostają medal, to znaczy, że ten medal przestaje mieć jakąkolwiek wartość.”Tak naprawdę McCullough powiedział tym dzieciakom „Przestańcie się łudzić. Przestańcie żyć iluzjami.” Marzenia to aspiracje. Iluzje to kłamstwa. A my z przyjemnością je kupujemy. W tym dwa największe. Iluzja numer jeden: jeśli będziesz ciężko pracował i naprawdę czegoś zapragniesz, to na pewno ci się uda.To kompletna bzdura. Nie będę modelką Victoria Secret nawet jeśli się, , poświęcę, zafarbuję włosy na platynowy blond i wydepiluję okolice bikini. Nie ma tu znaczenia ilość pracy, jaką bym w to włożył. Nie będę zawodowym bokserem, bo jestem za stary, nie będę śpiewał w boysbandzie, bo fałszuję jak wykastrowany kogut.Iluzja numer jeden: że jesteś w stanie zaplanować swoje życie. Lecimy przez nie punkt po punkcie i odhaczamy.Studia? Załatwione.Związek, małżeństwo? Jest.Samochód? Sąsiedzi srają z zazdrości.Egipt? Był. Rzym? Był. Paryż? Też był. Jakiś taki brudny i pełno turystów.Teraz? Dziecko. Trochę sra, trochę wrzeszczy.I wtedy nadchodzi wielka depresja i rozczarowanie.Bo w w tych wszystkich chaotycznych, standardowych rzeczach, które robimy brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna, piexxxdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.McCullough na koniec powiedział: „Kiedy wchodzisz na szczyt góry, to nie rób tego tylko po to, aby zatknąć na górze flagę. Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył ciebie. Rozkoszuj się widokiem. Wdychaj głęboko powietrze do płuc.”Czujesz je jeszcze?
Źródło: www.facebook.com
Bo jak mówią, trudno jest znaleźć dobrego pracownika –
"Wracając do domu po 12-godzinnym dniu koszenia trawników, zobaczyłem tego dżentelmena, do dziś nie mam pojęcia, kim on jest. Ale stwierdziłem, że nie ma mowy, żebym pozwolił mu kosić taki teren samemu – Zawróciłem, rozładowałem kosiarkę, przejechałem na drugą stronę ulicy i zapytałem tego pana, czy mógłbym mu pomóc. Jego oczy rozbłysły, a ja odebrałem to jako "tak". Wskoczyłem więc na kosiarkę i zabrałem się do pracy. Kiedy kosiłem trawnik, spojrzałem i zobaczyłem, że pan pochyla się nad swoją żoną, opierając głowę na jej ramieniu. W mgnieniu oka udało mi się skosić jego trawnik. Pokazałem im kciuka w górę i zacząłem ładować kosiarkę. Jego żona przyszła do mnie, zanim zdążyłem odjechać. Była taka wdzięczna! Ich kosiarka samojezdna zepsuła się i jej mąż kosił ich duży trawnik zwykłą kosiarką. Zajęło mi to tylko 15 minut. Zmieniłem ich życie, na małą chwilę. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i będzie miał ochotę zrobić jutro coś dobrego dla kogoś innego. Jestem wdzięczny, że jestem tu, gdzie jestem i jestem wdzięczny ludziom, dzięki którym się tu znalazłem."

Nie trzeba mieć wrogów, gdy ma się takich znajomych:

 –  CCCCCCCCCCCCCCOkNie będę się prosić o MOJE 400zł, nieoddawaj mi ich wcale, to Ty nie masz honoru,nie ja. Ale straciłaś właśnie osobę na którą19:35 mogłaś liczyć w ciężkiej sytuacji.17:59Przestań oddam ci jak będę miała??piątek, 10 września 2021Musialam zablokować cię na fb bo mamwrażenie że śledzisz moje posty oddam kasęjak będę miałaponiedziałek, 4 października 2021Odpiszczwartek, 28 października 2021Hej już urodziłam odblokowałam cię żebyśzobaczyła Kingusie teraz będę miała 500+ toci oddam15:31Miej serceserca1 22:49piątek, 10 grudnia 2021Hej pożyczyłabyś mi 200-300 bo Kingusiaświęta itd oddam wszystko te 400 teżwtorek, 21 grudnia 2021Cześć proszę o pomoc nie mam na jedzeniena wigilię17:59piątek, 24 grudnia 20211 20:14Wesołych świąt ode mnie i Kingusi Kingusiabiednie też leży jak w żłobkuśroda, 29 grudnia 202117:13piątek, 31 grudnia 2021Hej pożyczysz stówe na sylwestra oddam cibi od nowego roku będę miała więcej kasysobota, 1 stycznia 2022Slucham?! xdWszystkiego dobrego w nowym roku więcejczwartek, 6 stycznia 2022Języka w gardle ci zabrakło?????Widziałam skriny naszej rozmowy poniżyłaś mnie pójdę na policję wtedy nie będzieszmusiała mi pożyczać tylko dostaneodszkodowanie ułatwiłaś mi sprawę1 14:33122:28Dobra nigdzie nie pójdę obiecuję tylkonaprawdę potrzebuje pożyczki trzech królidzisiaj przy pustym stole siedzeJak nie mi to Kingusi pożycz proszę miejserce1 14:041 17:461 13:14Nowe ↓18:271 20:481 00:331 11:531 16:171 16:33
Kiedy introwertyk może stać się bardziej ekstrawertyczny –  KIEDY INTROWERTYK MOŻE STAĆ SIĘBARDZIEJ EKSTRAWERTYCZNY?W GRONIE ZNAJOMYCH,KTÓRYCH ZNA, UFA I CZUJE SIĘKOMFORTOWOPRZY LUDZIACH,KTÓRZY SĄNIEŚMIALIPRZY WYDARZENIUSPORTOWYM,KONCERCIEITP.IntrowertykalniINTROWERTYKALNIW ROZMOWIE, GDY POJAWIA SIĘTEMAT O JEGO HOBBY,ZAINTERESOWANIUW PRACY, GDY WYKONUJEPROFESJONALNIESWOJE OBOWIĄZKIPOD WPŁYWEMDOBREGOHUMORU, GDY JESTWYPOCZĘTY
Źródło: www.instagram.com
Liść został sprzedany za 720 złotych,a pieniądze trafiły na rzecz rozwoju psychiatrii dziecięcej –  BARLINGAPELOTATOODLEUOTI
Źródło: www.donald.pl
 –  Jeśli uważasz, że jesteś roztargnionymczłowiekiem, to potrzymaj mi piwo.Pewnego dnia wychodzę na klatkę schodowąi nie ma mojego roweru. Zawsze przypinamgo do grzejnika, ale tym razem na klatce jestbardzo przestronnie.. aż za bardzo... No cóż,to chyba koniec sezonu rowerowego.Przez jakieś 15 minut rozglądałem się pookolicy, ale niestety nic nie znalazłemi poszedłem zająć się swoimi sprawami.Wiadomo, z całego serca życzyłemzłodziejom wszystkiego najlepszego, dobregomęża, dzieci, szczęścia i niczymniezmąconego trawienia.Od tego czasu minęły trzy miesiące.Zdążyłem już zapomnieć o rowerze,pretensjach i żalu. Jakoś przetrwałem tenokres żałoby i zacząłem żyć na nowo.Pewnego wieczoru około 22 przechodzęobok basenu - jest późna jesień, pada deszczi wieje.Patrzę, a obok wejścia stoi przypięty rower.Myślę sobie, kto jeździ rowerem na basenw taką pogodę, szczególnie, że jest jużzamknięty. Pewnie obsługa basenu pracujedziś do późna.Ale w duszy czuję takie lekkie ukłucie.Podszedłem bliżej i jakoś tak ten rowerbardzo przypomina mój.Nagle dociera do mnie, że to jest MÓJ rower.Po czym przypominam sobie, jak trzymiesiące temu pojechałem rowerem nabasen, przypiąłem go, a po basenieroztargniony wróciłem pieszo do domu.Rano nie było mojego roweru, więcpomyślałem, że ktoś go ukradł. Ale sprawasię rozwiązała, złodziejem okazał się byćskończony debil.
 
Color format