Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 49 takich demotywatorów

Mariusz Stępiński komentując skandaliczną oprawę kibiców swojego klubu zyskał szacunek rodaków, ale też rozgniewał wielu ludzi na Cyprze – Mariusz Stępiński: Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić. o nie do końca jest obraz kibiców Omonii. Kilkaset niewyedukowanych osób nie decyduje o obliczu wszystkich. Bardziej wykształceni kibice Omonii, ci znający historię, myślą zupełnie inaczej. Niektórzy nawet nie wiedzieli, co oznacza to hasło, pytali, dlaczego wokół tego zrobił się taki szum. Słabo wyszło, tym bardziej, że w zespole jest dwóch polskich piłkarzy. Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony.  Wypowiedzi polskiego napastnika nie spodobały się zarówno władzom Omonii, jak i kibicom.Przedstawiciel ds. komunikacji Andreas Dimitriou stwierdził: Co do wypowiedzi Stępińskiego, uznajemy jego prawo do wyrażania swoich opinii, zwłaszcza w sprawie, która dotyczy również jego ojczyzny. Niemniej jednak zauważamy z żalem, że nie uzyskał od klubu niezbędnej zgody na udzielenie wywiadu. Dodatkowo uważamy, że wiele z jego wypowiedzi w całości wywiadu, a nie tylko w odniesieniu do kontrowersyjnego tematu, było niefortunnych. Nie chcemy publicznie wchodzić w szczegóły, gdzie się zgadzamy, a gdzie nie, ponieważ jest to sprawa, którą będziemy rozpatrywać wewnętrznie. Oświadczenie kibiców Omonii: "Powiemy to tak dosadnie, jak to tylko możliwe. Panie Stępiński, lekcje historii nie w świecie Omonii. Gra i rywalizuje pan w drużynie, która reprezentuje pewne ideały i pewne wartości. Niezależnie od pochodzenia i przekonań, należy się panu szacunek. Podobnie jak wszystkim zagranicznym piłkarzom, którzy noszą koniczynę na piersiach. Zastanawiamy się, od kogo dostał pan pozwolenie na składanie takich oświadczeń. Wzywamy władze Omonii do zajęcia się tą kwestią" – 5 THE RED ARMIEFAWELLUMENIECH NIE STĘPIŃSKI NIEUCZY HISTORII KIBICÓWOMONII. GRAIRYWALIZUJEW DRUŻYNIE, KTÓRA STOIZA PEWNYMI IDEAŁAMIIWARTOŚCIAMIPortal kibiców Omonii, omonoia24.comTRYBUN
Źródło: www.facebook.com
 –
Tak, Kanadyjczycy szukają latarników oraz ich pomocników. Fajna, spokojna atmosfera pracy, owocowe czwartki we własnym zakresie i bajońskie zarobki - a do tego nie trzeba mieć kanadyjskiego obywatelska ani stałego zamieszkania w Kanadzie –  Marek BAZAK/East NewsCof1
Źródło: finanse.wp.pl
Zagłosuj

Czy ktoś Cię dziś oblał wodą?

Liczba głosów: 949
Nie oceniaj ludzi po wyglądzie –  Robert Popielecki21 godz.Do>O tej porze wszyscy jeżdżą po mieście napełnej kuwie, bo raz, że deszcz, a dwa, żegrubo po 22 i pulsacyjne co chwilę. Wtem naInflanckiej korek. Jak to?! Otóż przez ulicęprzechodzą dwa jeże.Przechodzą prawilnie, na pasach. W odległościdwóch metrów, jeden za drugim. Co więcej,mają zielone. Wiadomo - jak to jeże, tempoprzesuwu raczej z tych średnich, jeden niuchana boki, drugiego złapała dygresja i zwinął sięw kulkę. Rząd aut gęstnieje, zaraz będziezmiana świateł, stoję trzeci i już się boję.Zielone.Auta dalej stoją. Ktoś zatrąbił z tyłu. Zpierwszego przed pasami wychodzi potomekJózwy Butryma w koszulce żołnierzyzziębniętych i krzyczy w noc:- Morda, kurwo, jeże idą!Dokładnie to jeden już przeszedł, a ten drugiwciąż w kulistej depresji, chciałby ale życiowerefleksje dopadły go akurat przed BMW czarnymetalic na numerach poddębickich. Butrymsięga po jakąś kurtkę i delikatnie, powoli turlakolesia na bezpieczne pobocze, gdziewiewiórki, dzięcioły i szum brzóz. Wraca,wsiada, rusza bez migacza z nonszalanckimpiskiem i mam wrażenie, że w kwietniuprzyszła Gwiazdka.
 –  SUPER RZECZY, KTÓRE SĄ ZA DARMO- wschody i zachody słońca- trzymanie ukochanej osoby za rękę- szum drzew, śpiew ptaków, kosztany- czas spędzony z tymi, których kochamy- sadzenie roślinek i patrzenie, jak rosną- zapach świeżo skoszonej trawy- mruczący kot na kolanach- głęboki, spokojny oddech- pójście na wybory 15 października- rezygnowanie z rzeczy, które nam nie służą- powiedzenie tego, co naprawdę czujemy- obserwowanie chmur i gwiazd- promienie słońca na twarzy- czułe, szczere rozmowy- mokry, psi nosek na policzku- tęsknię za Tobą i cieszę się, że jesteś- małe radości i drobne gesty, po prostu
 –
 –  9Dom Chłopaków w Broniszewicach4 godz.JEST PISMO OD WOJEWODYSiostry Regina, Tymka, Eliza są w drodze naspotkanie w Warszawie. Obiecują się wkrótceodezwać tu na fejsie. DZIĘKUJEEEEEEEEEEEMYWAM ZA WAAAASZEEEE WSPARCIA! Czekamyjeszcze na pismo dla Dziewczyn z Mielżyna.WOJEWODA WIELKOPOLSKIFB-1.3111.199.2023.7PanPoznań, 12 czerwca 2023 r.Maciej WasielewskiStarosta PleszewskiUprzejmie informuję, iż na podstawie Zarządzenia Wojewody Wielkopolskiegonr 261/23 z dnia 12 czerwca 2023 roku, zgodnie z art. 155 ust. 2a ustawy z dnia 12 marca2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2023 r., poz. 901) zwiększony został plan dotacjicelowych na rok 2023 w:dz. 852, rozdz. 85202, § 2130 o kwotę 601 766,64 złdla Domu Pomocy Społecznej Broniszewice, gmina Czermin z przeznaczeniem dla osób,o których mowa w art. 155 ust. 1 ww. ustawy.Z poważaniemz up. Wojewody Wielkopolskiego.Przemysław SzczepańskiDyrektor WydziałuFinansów i Budżetu/Dokument podpisany kwalifikowanym podpisem elektronicznym:al. Niepodległości 16/ 18, 61-713 Poznań, tel. 61-854-12-46, fax 61-854-18-30www.poznan.uw.gov.pl, e-mail: fb@poznan.uw.gov.plwww.obywatel.gov.pl, infolinia tel. 222 500 117
Liść został sprzedany za 720 złotych,a pieniądze trafiły na rzecz rozwoju psychiatrii dziecięcej –  BARLINGAPELOTATOODLEUOTI
Źródło: www.donald.pl
7 zasad mądrego życiawedług Leonarda da Vinci – 1. CiekawośćNa pierwszym miejscu jest nienasycona ciekawość życia, nieustanne pragnienie ciągłej nauki. Aby rozwijać w sobie dociekliwość i głód wiedzy, najlepiej zadawać wiele pytań i szukać na nie odpowiedzi. Nawet te najbardziej kuriozalne mogą przybliżać nas do rozwiązania problemów2. EksperymentDruga zasada Leonarda to doświadczanie i uczenie się na własnych błędach. Da Vinci twierdził, że „najbardziej zawodzą człowieka jego własne opinie”. Tłumią one dociekliwość i są hamulcem do sukcesu. W życiu trzeba umieć poddawać w wątpliwość własne przekonania, doświadczać a błędy traktować jako naturalną drogę uczenia się3. ZmysłyTrzecia zasada opiera się na założeniu, że angażowanie wielu zmysłów w procesie zmagania się z problemem pomaga uzewnętrznić się inteligencji. Mocniejsze bodźce sprzyjają głębszemu poznaniu i lepszemu odbiorowi rzeczywistości.4. RozmycieW czwartej zasadzie Leonarda chodzi o otwarcie się na paradoks, niepewność, wieloznaczność, „rozpływanie się we mgle”. Da Vinci ufał swojej podświadomości. Otwarcie się na własną intuicję, sny, akceptowanie twórczego napięcia może bardzo pomóc w podejmowaniu decyzji. Jest to ciekawy pomysł na szum informacyjny, utrudniający podejmowanie decyzji5. Sztuka/NaukaPiąta zasada podkreśla znaczenie „myślenia całym mózgiem”, czyli dwoma półkulami, logiką i wyobraźnią. Lewa półkula odpowiada za analizowanie, porównywanie, strukturyzowanie i planowanie. Prawa kieruje się intuicją, przeczuciami, wybiera to, co spontaniczne i kreatywne. Tylko łącząc pracę obu półkul możemy w pełni wykorzystać swój potencjał6. CielesnośćSprawność fizyczna czyli właściwa postawa ciała, wdzięk i kondycja jest według Leonarda podstawą rozwoju intelektualnego i jasności myślenia. „W zdrowym ciele, zdrowy duch”. Elementem rozwoju jest również rozsądna proporcja między pracą a odpoczynkiem7. SpójnośćOstatnia zasada mówi o poznawaniu i rozumieniu więzi łączących rzeczy i zjawiska – „wszystko jest powiązane ze wszystkim”. Seria kilku pozornie niezwiązanych ze sobą rzeczy może dać coś zupełnie nowego, niepowtarzalnego – oto sekret kreatywności Na pierwszym miejscu jest nienasycona ciekawość życia, nieustanne pragnienie ciągłej nauki. Aby rozwijać w sobie dociekliwość i głód wiedzy, najlepiej zadawać wiele pytań i szukać na nie odpowiedzi. Nawet te najbardziej kuriozalne mogą przybliżać nas do rozwiązania problemów2. EksperymentDruga zasada Leonarda to doświadczanie i uczenie się na własnych błędach. Da Vinci twierdził, że „najbardziej zawodzą człowieka jego własne opinie”. Tłumią one dociekliwość i są hamulcem do sukcesu. W życiu trzeba umieć poddawać w wątpliwość własne przekonania, doświadczać a błędy traktować jako naturalną drogę uczenia się
Urocza starsza pani wyprzedaje swoje ręcznie dziergane czapki i szaliki, które robiła w czasie, gdy przechodziła depresję. Jeśli możesz, przyjdź, zagadaj i kup czapkę. Panią Krysię można spotkać na Placu Zwycięstwa w Szczecinie – Powstała również zbiórka by pomóc pani Krysi w uzbieraniu na aparat słuchowy, by przerwać jej szum w uchu i żeby mogła znów usłyszeć dźwięk telewizora. Link w źródle
Źródło: pomagam.pl
Wczuł się jakby jeździł w MotoGP –
0:37
Chyba nie pierwszy raz udaje, że ma problem z łącznością –
0:30
 –  To mnie męczy od kilku dni.Mało, że mnie to męczy, ale i nie mogę sobie z tym kompletnie dać rady. Hochsztaplerstwo ma najróżniejszą wielobarwną postać i wydawałoby się, że wszystkie numery „na wnuczka", „na babcię" zostały już wyczerpane na maksa, a medialny szum potrafi nas skutecznie przez hochsztaplerami obronić.Aby spróbować zmierzyć się z mukowiscydozą, która jest chorobą okrutną i dzisiaj wciąż nieuleczalną, należy podjąć się przynajmniej ulżenia tym, którzy na nią chorują. Także Fundacja zmierzyła się z tym problemem i kupowała niezbędny sprzęt.Z problemem mukowiscydozy można się zmierzyć jedynie, kiedy posiadamy np. ultrasonograf, zestaw do badania pletyzmografii całego ciała i dyfuzji, niezbędny jest też oscylometr impulsowy ze spirometria, a także urządzenie do diagnostyki refluksu krtaniowo-gardłowego. I to nie koniec. Potrzebny jest jeszcze na pewno aparat do badania pojemności i objętości płuc metodą wypłukiwania gazów LCI, analizator stężenia tlenku azotu w powietrzu wydychanym, bronchofiberoskop, kamizelka oscylacyjna, pulsoksymetr, monitory nieinwazyjne, pompa strzykawkowa czy odpowiednie łóżko. Taki sprzęt Fundacja kupiła dla oddziałów pediatrycznych leczących mukowiscydozę w Polsce. Jeśli prywatny podmiot, fundacja, stowarzyszenie czy jakakolwiek inna instytucja proponuje leczenie mukowiscydozy jakąkolwiek metodą i nie posiada tego sprzętu -jest zwykłym oszustem, bandziorem złodziejem i hochsztaplerem. Choroby leczone są w szpitalach, w których stoi PRAWDZIWY sprzęt i leczą lekarze. Jaką straszną rzeczą jest to, że ludzie, którzy zajmują publiczne stanowiska, tak bardzo sprzeniewierzają się wszelkim zasadom, tak bardzo je łamią, tak bardzo nadużywają zaufania ludzi, którzy są wogromnej potrzebie.Dlatego gdybym miał zeszyt, mógłbym tymi wyrażeniami zapisać go do końca: oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo... oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo... oszustwo, bandziorstwo, złodziejstwo i hochsztaplerstwo...
Źródło: www.facebook.com

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"!

To był ten jeden jedyny raz w całej historii obozu KL Auschwitz, kiedy esesman zwrócił się do Polaka per "pan"! – Karl Fritzsch, kierownik obozu, patrzył na nas, mierzył każdego i co chwilę podnosił prawą rękę i mówił: "Du! - ty". Ten jeden wyraz był wyrokiem śmierci dla wskazanego. Esesmani wywlekali biedaka z szeregu, zapisywali jego numer i odstawiali pod strażą na boku.Dziś trudno opisać, co człowiek wtedy czuł. W głowie szum, krew pulsowała na skroniach, zdawało się nam, że wyskoczy nosami, uszami i oczami. Przed oczami mgła. Całe ciało drżało. Jedna myśl w głowie: jak stanąć, jaką minę zrobić, żeby mnie nie wybrał. Oto paradoks: człowiek umęczony, dręczony, głodny, bity, schorowany, a chce żyć. Modliłem się do Matki Bożej. Nigdy przedtem ani potem, muszę to uczciwie przyznać, już tak żarliwie się nie modliłem.Esesmani minęli mnie. Nie usłyszałem tego strasznego słowa: "Du". Minęli o. Maksymiliana i stanęli przed Franciszkiem Gajowniczkiem. Niemiec wskazał na niego, a on zawołał: "Jezus, Maria! Moja żona, moje dzieci!". Niemcy jednak nie zwrócili na to najmniejszej uwagi.I stało się coś, czego nikt nie mógł pojąćZobaczyłem o. Maksymiliana. Szedł prosto ku grupie esesmanów, stojących w pobliżu pierwszego szeregu więźniów. Wszyscy drżeliśmy, ponieważ było to złamanie jednego z najostrzej i najbrutalniej przestrzeganych zakazów. Wyjście z szeregu bez zezwolenia oznaczało śmierć. Czasem śmierć po ogromnym katowaniu, a czasem śmierć od jednego wystrzału. Byliśmy pewni, że zabiją o. Maksymiliana, a stało się coś nadzwyczajnego, co nigdy dotąd nie miało miejsca. Było to dla Niemców coś tak niewyobrażalnego, że stali jak skamieniali. Patrzyli po sobie i nie wiedzieli, co się dzieje. Mieli pilnować porządku, a naraz okazało się, że ten porządek narzuca więzień. Taki jak wszyscy, umęczony, udręczony..."Dlaczego pan chce umrzeć za niego?"O. Maksymilian szedł w więziennym pasiaku, z miską u boku, w drewniakach. Nie szedł jak żebrak, ani też jak bohater. Szedł jak człowiek świadomy wielkiej misji. Stanął spokojnie przed oficerami. Cała świta, która dokonywała selekcji, wszyscy stali i patrzyli po sobie, nie wiedzieli, co robić. Wreszcie opamiętał się kierownik obozu i wściekły, zapytał swojego zastępcę: "Czego chce ta polska świnia?".Zaczęli szukać tłumacza, ale okazało się, że tłumacz jest zbędny. O. Maksymilian w postawie na baczność odpowiedział spokojnie po niemiecku: "Chcę umrzeć za niego" i wskazał lewą ręką na stojącego obok Gajowniczka. Padło kolejne pytanie: "Kim jesteś?" - "Jestem polskim księdzem katolickim". O. Maksymilian, mimo iż wiedział, jak Niemcy traktują polskich księży, nie bał się przyznać do swojego kapłaństwa.Panowała wtedy nieznośna cisza. Każda sekunda wydawała się trwać wieki. Wreszcie stało się coś, czego do dzisiaj nie mogą zrozumieć ani Niemcy, ani więźniowie. Kapitan SS, który zawsze zwracał się do więźniów przez wulgarne "ty", zwrócił się do o. Maksymiliana per "pan": "Dlaczego pan chce umrzeć za niego?" O. Maksymilian odpowiedział: "On ma żonę i dzieci". Po chwili esesman powiedział: "Dobrze".Wspomnienia Michała Micherdzińskiego spisali Małgorzata i Mieczysław Pabisowie.W sobotę obchodziliśmy wspomnienie i rocznicę męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana, który zmarł 14 sierpnia 1941 dobity zastrzykiem trucizny – fenolu przez funkcjonariusza obozowego, kierownika izby chorych Hansa Bocka o godz. 12:50.
 –  DZIĘKUJĘ, ŻE PRZYNIOSŁEŚ SWÓJ GŁOŚNICZEK BLUETOOTH NA PLAŻĘ, NIE CHCIAŁEM SŁUCHAĆ DŹWIĘKU MORSKICH FAL, WIATRU I ŚPIEWU PTAKÓW, CHCIAŁEM POSŁUCHAĆ TWOJEJ RAPOWEJ PLAYLISTY NA SPOTIFY, KTÓREJ SŁUCHASZ WSZĘDZIE I W KAŻDEJ CHWILI, BO NIE POTRAFISZ ZOSTAĆ SAM ZE SWOIMI MYŚLAMI NAWET PRZEZ JEDNĄ MINUTĘ. DZIĘKUJĘ Cl.
Zawsze te podwójne standardy... – Kiedy aktorów wpisano jako personel niemedyczny, choć nim nie byli, a było to niezbędne, żeby się mogli zaszczepić, podniósł się wielki szum w państwowych mediach.Kiedy natomiast dzieci minister Emilewicz wpisano jako zawodników, chociaż nimi nie byli, to wszystko jest w porządku. Kiedy jest afera w PO albo SLD, to państwowe media mają używanie. A kiedy w PiSie wybucha afera, to wszystko jest w porządku, albo się o tym w ogóle nie mówi.Zresztą już setki tysięcy dawek leżą w magazynach, i to jest OK. Natomiast 200 osób zaszczepiło się i końca tej "afery" nie widać. Gdzie jest granica zaślepienia wyborców PiSu, którzy trzymają w szachu resztę społeczeństwa? Czy może PiS wygra kolejne wybory i już nawet nie będzie nam wolno się odezwać?
Źródło: znane twarze
W filmie Interstellar, na wodnej planecie ścieżka dźwiękowa w tle ma zauważalny szum tykania. Każde "tyknięcie" występuje systematycznie co 1,25 sekundy – Jak wiadomo z filmu, każda godzina spędzona na tej planecie odpowiada 7 latom na Ziemi. Z tego wynika, że każde tyknięcie które słyszymy, odpowiada dokładnie jednemu dniu na Ziemi
Czy wy też uwielbiacie szum wiosennego deszczyku? –
0:15

Wirus czy wybory?

Wirus czy wybory? –  Od szumu medialnego człowiek już jest chory, nie wiem co jest gorsze wirus czy wybory
 –  Pozory czasem mylą i niektórzyludzie potrafią mocno zaskoczyćRobert Popielecki21 godz. · 6O tej porze wszyscy jeżdżą po mieście napełnej kurwie, bo raz, że deszcz, a dwa, żegrubo po 22 i pulsacyjne co chwilę. Wtem naInflanckiej korek. Jak to?! Otóż przez ulicęprzechodzą dwa jeże.Przechodzą prawilnie, na pasach. W odległościdwóch metrów, jeden za drugim. Co więcej,mają zielone. Wiadomo - jak to jeże, tempoprzesuwu raczej z tych średnich, jeden niuchana boki, drugiego złapała dygresja i zwinął sięw kulkę. Rząd aut gęstnieje, zaraz będziezmiana świateł, stoję trzeci i już się boję.Zielone.Auta dalej stoją. Ktoś zatrąbił z tyłu. Zpierwszego przed pasami wychodzi potomekJózwy Butryma w koszulce żołnierzyziębniętych i krzyczy w noc:- Morda, kurwo, jeże idą!Dokładnie to jeden już przeszedł, a ten drugiwciąż w kulistej depresji, chciałby ale życiowerefleksje dopadły go akurat przed BMW czarnymetalic na numerach poddębickich. Butrymsięga po jakąś kurtkę i delikatnie, powoli turlakolesia na bezpieczne pobocze, gdziewiewiórki, dzięcioły i szum brzóz. Wraca,wsiada, rusza bez migacza z nonszalanckimpiskiem i mam wrażenie, że w kwietniuprzyszła Gwiazdka.DEMOTYWATORY.PL

 
Color format