Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

Prawdziwa MIŁOŚĆ... – ...potrafi wszystko! Pan Mieczysław Parczyński z Gdańska w trakcie 94 dni rowerowej podróży przez Polskę, przejechał 5730 kilometrów. Wszystko po to, aby na mapie Polski swoją trasą zapisać imię swojej ukochanej żony JADZI...Kiedy wyruszył w trasę ku pamięci ukochanej żony, miał 65 lat. Jego podróż z Koszalina do Przemyśla prowadziła przez całą Polskę. W późniejszych wywiadach podkreślał, że rower i projekt dla jego zmarłej żony uratowały go przed przygnębieniem i rezygnacją.Przez prasę nazwany został "Mieczysławem Pierwszym Rowerowym" był także laureatem nagrody podróżniczej KOLOSY 2004. To nie była jego jedyna wyprawa rowerowa. Przez 30 lat rower był jego pasją i drugą miłością Uzasadnienie JURY brzmiało następująco: "Za trzydziestoletnią podróż na rowerze w trakcie której, nie opuszczając Polski, PIĘCIOKROTNIE OKRĄŻYŁ ŚWIAT, udowadniając że start do wielkich czynów może nastąpić choćby po pięćdziesiątce! JadziaKOSZALINSTRALINGGORZÓW WIELKOPOCIESECZECINEKNAMA LOLINAсортосмоли дівниBRITLINYBARCODESARIAS-KAMIENNACHILLEKOLBUSIONAPRZEMYŚL
Źródło: ON THE MOVE
Pani Jadzia odpowiada rozmarzonym głosem:- Nic nie robię Panie Dyrektorze!!!- To przypominam Pani, że dzisiaj jest poniedziałek, a nie sobota! –  METMarp
 –  JadziaBazar1h.Manchesterowcy -...Poszukuję kilku osób do pracy które chcą zamienićszybko £100 w £10000. To nie jest żadna piramidafinansowa, ejwon czy inny Herbalajf.Będziemy sprzedawać narkotyki!9429 comments
Co tu się wydarzyło? –  Ciocia Jadzia i wujekMietek świętujący 50.rocznicę bycia razemOna ma 62. lata,a on 72...
Wiele osób dołączyło się do poszukiwań okularów babci Jadzi –
Pan Mieczysław Parczyński przejechał w 2013 roku 5730 km, aby uczcić pamięć zmarłej żony. Zaplanował trasę biegnącą przez całą Polskę, od Koszalina po Przemyśl, która ułożyła się w imię "Jadzia". Rower stał się sposobem na radzenie sobie z tęsknotą –
 –
 –
Oczywiście pani kierownik –
Co wolno wojewodzie... –  @PabloMo09825801Zastanawiam się dlaczego prosta„pani Jadzia" za niestosowaniesię do kwarantanny dostała 20tys. kary od Sanepidu a panprofesor Szumowski nic... Zero.DEMOTYWATORY.PLCo wolno wojewodzie...
Warszawa. Dzieci Powstania Warszawskiego. Dzieciństwo bez dzieciństwa – Trzy dziewczynki na samodzielnie zbudowanej huśtawce. Beztroska, dziecięca radość, zabawa, ale poważne twarze - nieczęsto wtedy patrzyło się w obiektyw aparatu fotograficznego. Szczęśliwa chwila. Może jedna z ostatnich takich?Ich życie, zanim zaczęło się na dobre, dramatycznie zostało przerwane. Trzynastoletnia Marysia, dziesięcioletnia Jadzia i siedmiolatka Jola. Siostry Buchowskie zginęły pod gruzami w ostatnich dniach Powstania Warszawskiego w zbombardowanej kamienicy na Żoliborzu, przy ulicy Hauke-Bosaka 15. Nie dożyły końca koszmaru, nie dorosły, nie przeżyły życia
 –  Dziś zjedliśmy piersi z kurczaka medium rare. Skoro steki mogą być w połowie wysmarzone to czemu nie zrobić tego z kurczakiem? Półkrwiste kotlety drobiowe, moje dzieciaki )4 i 6 lat) wcinały aż im się uszy trzęsły!
 –  Robert Pisarzowski@RPisarzowskiPrzedsiębiorcza Jadzia do piątkuprzedstawi kolejne propozycjerozwiązań tarczy antykryzysowej.To już będzie 3 wersja z 3poradnikiem 15-tomowym jakkorzystać z pomocy. Niemcyzrobili to raz, bez poradników iwszystko zmieściło im się na15 stronach, ale to nam światzazdrości.
"Taki mam chyba charakter. Biorę życie na wesoło".A Ty co myślisz o swoim życiu? – Jeśli uważasz, że nic już nie osiągniesz, że Twoje życie jest do dupy, to może być najbardziej wartościowe 5 minut z Twojego czasu w dniu dzisiejszym.Ta kobieta, Jadwiga Kołodziejczak, urodziła się w małej, PRL-owskiej wiosce koło Kutna. Przyszła na świat z wyrokiem śmierci - lekarze stwierdzili czterokończynowe porażenie mózgowe i atetozę. Zapewnili zrozpaczonych rodziców, że tylko za sprawą cudu ich dziecko dożyje 16 lat, lecz nawet jeśli, to nigdy nie stanie o własnych siłach na nogi. Dziś Jadzia ma 51 lat. Jak sama twierdzi z szerokim uśmiechem na twarzy, marzenia zaczęła spełniać po czterdziestce. W wieku 42 lat rozpoczęła naukę w szkole podstawowej, którą ukończyła eksternistycznie niespełna dwa lata później. W wieku 47 lat popełniła książkę o swoim niezwykłym życiu, ze stron której bije radość, nadzieja i tytaniczna wręcz siła tej kruchej a jednocześnie mocarnej duchem kobiety.Pełny wywiad z Jadzią dostępny jest pod linkiem źródłowym
Pisanie na maszynieto skomplikowana sprawa –  Joanna Kiuuzik@joannakluzikJadzia, pierwsza lekcja maszynopisania wkręcamy domaszyny kartkę papieru. W przeciwnym razie zniszczyszwałek!ふJadwiga Wiśniewska·@j-wisniewska. 19 godz.dKochani piszę do Was-proszę o Państwa głos 26 maja.id.11:15 AM 22 maj 2019 Twitter for iPhone
 –  O tym, jak uprzykrzyć komuś życie do kwadratu. Studiuję, mieszkam sama w malusieńkiej kawalerce na poddaszu w dość starym bloku. Sąsiadów raczej nie widuję, poza jednym wyjątkowym przypadkiem. Panią Jadzią, emerytką. Pani Jadzia mieszka dokładnie pod moim mieszkankiem. I ma wyjątkowo piekielny charakter. Skąd to wiem? O tym cała ta historia.Pominę już praktycznie codzienne (i to nie po ciszy nocnej, tylko o jakiejkolwiek godzinie) pukanie, a raczej łupanie w moje drzwi bo:a) Za głośno chodzę.b) Za głośno gadam.c) Na pewno chleję/biorę narkotyki.Jednak ostatnio sąsiadeczka przeszła samą siebie.Niedzielny wieczór, godzina 23. Pukanie do drzwi. Wstaję od komputera, podchodzę do judasza i zerkam. Policja. I gdzieś z tyłu Pani Jadzia. Zaskoczona otwieram drzwi. Dowiaduję się, że jest u mnie głośna impreza, a obowiązuje już cisza nocna. Odpowiadam zdziwiona, że przecież nic takiego się nie dzieje. Policjanci, generalnie chyba trochę poirytowani, chcą się rozejrzeć i upewnić. No ok. Wpuszczam ich. I w tym momencie podbiega do drzwi Jadzia, chcąc również wparować mi do domu. Zastępuję jej drogę. Policjanci, którzy dopiero co przekroczyli próg odwracają się do Jadzi i mnie zdziwieni. Mówię do babska, że ona nie ma prawa do mieszkania mi wchodzić, na co ta, po nabraniu oddechu, drze się, że ona POLICJANTOM POKAŻE, GDZIE JA CHOWAM TEN NIELEGALNY ALKOHOL I NARKOTYKI! Panowie mundurowi spojrzeli się to na mnie, to na nią i zapytali o co chodzi. Jadzia wciąż w drzwiach zaczęła wywód, że to oczywiste, iż robię alkohol i narkotyki w mieszkaniu, bo przecież STUDIUJĘ CHEMIĘ, a tam "same takie dilery!".Panowie kazali Paniusi natychmiast przestać pakować mi się do mieszkania, grożąc mandatem. Dokonali szybkich oględzin na jedyny pokój i łazienkę znajdujące się w moim lokum, i stwierdzili, że imprezy faktycznie nie ma. Podziękowali, wyszli......I wlepili Jadzi mandat, tylko, że za niesłuszne wezwanie. Happy end? No jeszcze nie. Poniedziałek. Wychodzę na zajęcia. W połowie drogi do windy zza rogu wyskakuje Jadzia. Z kwitkiem w łapie. Czego chce? Ano, żebym jako WSPÓŁWINNA pokryła połowę kosztu mandatu. Szczęka mi opadła, serio. Stwierdziłam krótko, że to jej mandat, nie mój, i w towarzystwie wiązanki pań lekkich obyczajów ulotniłam się do windy.Na razie dzień w dzień kilka razy dobija mi się do drzwi. Nie otwieram. Jutro wracam do domu na święta. I liczę, że w tę gwiazdkę stanie się cud, który te babsko zmieni. Albo to chyba ja zacznę wzywać policję.
Jadwiga Nalepa obecnie uczy się w liceum. Interesują ją nauki ścisłe, pasjonuje się też architekturą. Nie żałuje, że jako dziecko wystąpiła w programie, ale nie planuje już kariery w telewizji –
I to jest właśnie potęga uczuć –  Zdziwiony lekarz pyta żonę pacjenta: - Naprawdę nie zorientowała się pani, że mąż miał zawał? - Nie. Zaskoczyło mnie jedynie, że po przeszło 20 latach małżeństwa wyszeptał: "Jadzia moje serce"