Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 4 kwietnia 2013 o 18:45
Ostatnio: 5 stycznia 2022 o 18:43
Płeć: kobieta
Exp: 1766
Jest obserwowana przez: 149 osób
  • Demotywatorów na głównej: 1145 z 1308 (156 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 620389
  • Komentarzy: 12
  • Punktów za komentarze: 12
  • Obserwuje: 0 osób
 
"Budzę się rano, a zmięte prześcieradło obok już jest puste. Z boku stoi widmo szafy, którą obiecałeś wczoraj złożyć. Na podłodze stos pudełek z komórki - zdaje się, że jednak szukałeś śrubokręta... – Na lodówce są naklejki: "Możesz nie gotować wieczorem. Jako prawdziwy obrońca ojczyzny wywalczę dla ciebie pizzę".Tak, naprawdę jesteś moim obrońcą. I chcę ci podziękować za to, że jesteś właśnie taki jaki jesteś: prosty, szczery, z dziwnymi przyzwyczajeniami i wspaniałą umiejętnością podniesienia na duchu w każdej chwili (choć, aby to zrobić wystarczy spojrzeć na mnie tak jak umiesz).Za to, że jesteś moim bohaterem. W każdej sytuacji patowej, jak na przykład cieknąca bateria z łazience lub wielki i straszny pająk w sypialni, ty pozostajesz zadziwiająco niewzruszony, jakby ze mną mieszkał dzielny bajkowy bohater lub superbohater z komiksów. A może wszystko na raz. Za to, że czytasz książkę, która ci się nie podoba, a ja ją uwielbiam, lub jesz moje nieudane kotlety i mówisz, że są pyszne, lub kłócisz się z sąsiadem, bo ten przeszkadza mi oglądać serial wieczorem. Z tych drobiazgów składa się nasze życie.Za to, że jesteś moją kamienną ścianą, drzwiami stalowymi i stalowym zamkiem w jednej osobie. Zaufanie do ciebie - to oczywistość, o której nie trzeba przypominać.Za to, że zawsze jesteś blisko mnie. Nawet jeśli z woli nieba na planetę spadnie meteoryt lub będą chcieli nas zniewolić kosmici, twoja ręka będzie mocno ściskać moją.Chcę podziękować ci za twoją cierpliwość. Wiem, że często ją poddaję próbie. Zdarza się, że musisz czekać na mnie dużo czasu i zastanawiasz się, jak to rozciągają się moje metaforyczne "5 minut", lub iść na ustępstwa w takich bardzo prostych i śmiesznych rzeczach jak wybór filmu na wieczór lub kawiarni do pójścia na kolację. "Przepraszam" - mówię wtedy ze słodkim uśmiechem.I wreszcie chcę podziękować ci za to, że zawsze starasz się mnie uszczęśliwić, nawet jeśli do szczęścia pozostał tylko jeden powód. Tym powodem jesteśmy my sami.Tak, dziś jest właśnie ten dzień. Dzień kiedy przypominam sobie wszystkie najlepsze i najmilsze uczynki, które robiłeś dla mnie niby przelotnie, bez okazji, nawet czasami zmęczony wzdychając, ale mimo wszystko dając do zrozumienia, że mój wybór "raz i na zawsze" był prawidłowy. I to jest cała prawda."

Jeśli kobieta posiada tych 12 cech to dbaj o nią i nie pozwól jej odejść (13 obrazków)

Aby doczekać takich własnych, wspólnych zdjęć, nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umiećwziąć tę miłość w ręce i przenieśćją przez całe życie –  1945 2015
Warto "robić dobro" –  Jedna z piękniejszych historii, jakie usłyszałem od taksówkarza. Właściwie to najpiękniejsza <3Bayer taxi, kilka dni temu. Pan w okolicach pięćdziesiątki, ogolony na łyso, wielki, z wyblakłym już nieco tatuażem na przedramieniu. „Panie, wożę czasami taką babcię. 94 lata. Samotna, mieszka na Woli, cała rodzina zginęła w Powstaniu. Raz przyjechałem do niej na wezwanie, jakoś mnie polubiła, powiedziała, że zawsze już po mnie będzie dzwonić. Dzwoni raz - Panie Irku, na zakupy jedziemy. Jadę, babcia wychodzi, a tu sernik upieczony. Dla córki. Zapamiętała, że mam córkę i upiekła, specjalnie dla niej.Myślę sobie: jak ona w ten sposób, to ja też. I następnym razem, jak zadzwoniła, że jedziemy do przychodni, to przyjechałem z szarlotką. Woziłem ją potem nie raz i nie dwa. W domu u mnie była. Ja u niej. Kilka razy jej pomagałem zakupy wnieść. Zaprosiła na herbatę. Albumy pokazała „Wszyscy oni już nie żyją” - popłakała się. No sama babcia. Jak palec. Fajnie się z nią rozmawia, dużo opowiada. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo.Zeszłego lata wybieraliśmy się z rodziną nad morze. Urlop zaklepany, zadatek zapłacony. I dwa dni przed wyjazdem dzwoni babcia. Że ma operację. I żeby ją zawieźć. I płacze. Że się boi.Pytam żonę, co robić. A żona: przecież dobrze wiesz, co. No wiem. Panie, zawiozłem rodzinę do Ustki. Przenocowałem i następnej nocy, o północku, ruszyłem do babci. Podjechałem pod kamienicę, zdążyłem się jeszcze chwilę zdrzemnąć, i 7:30 dzwonię, że jestem. Słowa jej nie powiedziałem, że przyjechałem z Ustki. Myślała, że jestem normalnie w pracy. Kurs wyszedł 32,40. Mam w domu paragon na pamiątkę, bo przecież to szaleństwo było, no sam pan powiedz. Za darmo bym ją zawiózł, ale babcia by się nie zgodziła. Ona zawsze płaci więcej, niż się należy. Taka jest. Zaprowadziłem babcię na oddział, przytuliłem. No jakbym kogoś z rodziny odprowadzał, mówię panu. I jak już ją wzięli, to w auto - i z powrotem do Ustki.Babcia wyszła po tygodniu, cała i zdrowa. Urlop mi się skończył, więc ją odebrałem już normalnie. Do dzisiaj nie wie, że wtedy specjalnie dla niej z Ustki leciałem”.

35 rzadkich historycznych zdjęć, które warto zobaczyć (36 obrazków)

Ekspedientka sklepu z zabawkamidała pewnym rodzicom ważną życiową lekcję – Pewna młoda para weszła do największego sklepu z zabawkami w całym mieście. Mężczyzna i kobieta długo oglądali kolorowe zabawki ułożone na półkach, uczepione pod sufitem, radośnie rozłożone na krzesłach. Były tam płaczące i śmiejące się lalki, gry elektroniczne, małe kuchenki, w których można było upiec pizzę i ciasto. Klienci jednak nie potrafili się zdecydować i poprosili o radę uprzejmą sprzedawczynię. - Widzi pani, – rzekła kobieta – mamy małą córeczkę, lecz bardzo często przebywamy poza domem, zarówno w dzień, jak i wieczorem. - Zauważyliśmy, że dziewczynka rzadko się uśmiecha, – dodał mężczyzna.- Chcielibyśmy kupić coś, co uczyniłoby ją szczęśliwą – podjęła kobieta – nawet wtedy, gdy nie ma nas w domu... Coś, co sprawiałoby jej radość, kiedy jest sama. - Przykro mi – uśmiechnęła się grzecznie sprzedawczyni – ale my nie sprzedajemy rodziców
Niezwykle wzruszający filmpokazujący, że dobro czynione innym zawsze do nas wraca – Kiedy starsza kobieta zorientowała się, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na wszystkie zakupy, stojący za nią mężczyzna postanowił jej pomóc. Jednak to nie wszystko - okazało się,że ta historia ma swoje drugie dno...Pamiętaj - nawet niewielka przysługa może wywołaćuśmiech na twarzy drugiego człowieka
Wasssuppp! –
Źródło: oglądaj z dźwiękiem :)

Zbiór najpiękniejszych cytatów i tekstów o mamach (33 obrazki)

"Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska

"Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska – Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie..." Po 12 latach wspólnego życia moja żona zażyczyła sobie, abym zaprosił inną kobietę na obiad i do kina. Powiedziała:- Kocham cię, ale wiem, że inna kobieta też cię kocha i chciałaby spędzić trochę czasu tylko z tobą.„Inna kobieta”, o której wspomniała moja żona to moja mama. Owdowiała 19 lat temu i od tego czasu była sama. Ponieważ moja praca, rodzina, trójka dzieci pochłaniały cały mój czas i energię, odwiedzałem ją bardzo rzadko. Tamtego wieczoru zadzwoniłem, żeby zaprosić mamę na kolację i do kina.- Co się stało? Wszystko w porządku w domu? – zapytała z trwogą. Moja mama jest typem człowieka, który spodziewa się złych wieści, jeśli telefon dzwoni późnym wieczorem.- Po prostu pomyślałem, że będzie miło wybrać się gdzieś razem – powiedziałem.- To byłoby wspaniale – odpowiedziała mama.Przyjechałem po nią w piątek po pracy. Czekała na mnie przed domem, lekko zdenerwowana. Miała na sobie sukienkę, w której widziałem ją w ostatnią rocznicę jej ślubu i starannie ułożone włosy.- Powiedziałam moim znajomym, że mój syn spędzi dziś ze mną wieczór i wszyscy byli pod wrażeniem – powiedziała mama, wsiadając do samochodu.Zabrałem mamę do restauracji. Mama wzięła mnie pod rękę i stąpała tak, jak gdyby była pierwszą damą. Musiałem czytać jej nazwy dań w karcie, ponieważ nie wzięła okularów. Spojrzałem na nią znad karty dań i zobaczyłem, że się uśmiecha z nostalgią.- Kiedy byłeś mały, to ja czytałam ci kartę dań - powiedziała cicho.- Nadszedł czas, abym mógł to odwzajemnić – odpowiedziałem.Podczas kolacji rozmawialiśmy. To nie była żadna szczególna rozmowa, po prostu opowiadaliśmy sobie, co ostatnio wydarzyło się w naszym życiu. Zagadaliśmy się tak bardzo, że spóźniliśmy się do kina. Kiedy żegnałem się z mamą pod drzwiami jej mieszkania, powiedziała:- Kiedyś jeszcze raz pójdziemy do restauracji. Tym razem ja cię zaproszę.Zgodziłem się…- Jak spędziliście wieczór? - spytała mnie żona, gdy wróciłem do domu.- Wspaniale! O wiele lepiej, niż się spodziewałem.… Kilka dni później mama miała zawał. Zmarła, zanim przyjechała karetka. A jeszcze po kilku dniach dostałem list z opłaconym przez mamę zaproszeniem do restauracji, w której spędziliśmy tamten ostatni wieczór. W liście mama napisała: „Zapłaciłam z góry za naszą kolację. Co prawda, nie jestem pewna czy będę mogła w niej uczestniczyć, ale kolacja jest opłacona dla dwóch osób – dla Ciebie i dla Twojej żony. Prawdopodobnie nigdy nie znajdę słów, żeby powiedzieć Ci, jakie znaczenia miał dla mnie tamten wieczór, który spędziliśmy razem. Kocham Cię, synku.Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska. Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie…

20 fotografii, które pokazują, jak niesamowity jest nasz świat (21 obrazków)

28 zabawnych zdjęć pokazujących co się dzieje gdy dziecko zostaje samo z tatusiem (29 obrazków)

Zdjęcia, które mówią więcej niż tysiąc słów (36 obrazków)

"Każdy może zostać ojcem, ale tylko ktoś wyjątkowy zostaje tatą" - cudowne zdjęcia tatusiów ze swoimi pociechami (21 obrazków)

Dziecko uśmiecha się średnio 400 razy w ciągu dnia, a dorosły 17 razy – Popsuj statystyki - uśmiechnij się teraz!
105-letni staruszek poznajeswojego 5-dniowego prawnuka –
Babcia, która jest głuchoniema "rozmawia" ze swoim 9-tygodniowym wnukiem – Maluch uważnie się jej przygląda i próbuje powtarzać jej gesty
Pan Marian chciałby poznać dwieosoby, które uratowały mu życie – Ogłoszenie z tarnowskiego tygodnika Temi Poszukuję 2 osóbktóre w dniu 14.03.2017w Sali Lustrzane]stosując masaż serca do czasuprzyjazdu pogotowia ratunkowegouratowały mi życie.Marian Mikuła
Niepotrzebnie obawialiśmy się jak nasz pitbull zareaguje na to, że przygarnęliśmy małego kociaka –
 –  Jestem psychiatrą. Jak to wiadomo czy nie wiadomo, muszę często zmieniać miejsce pracy. Raz pada na jakąś klinikę, innym razem na szpital ściśle związany z moją profesją. Kocham moją pracę, chociaż jest trudna i wywołuje wiele emocji. Najgorsza jest współpraca z "niewinnymi" zbrodniarzami. Jako że jestem kobietą, wolę pracować z ludźmi chorymi na schizofrenię.Tacy mili "dziwacy".Sześć lat temu trafił mi się nocny dyżur w jednym ze szpitali na oddziale schizofreników. Pomyślałam "spoko, przeżyję". I rzeczywiście nie było ciężko. Wszyscy poszli "grzecznie" spać, a ja mogłam zrobić swoją robotę papierkową. Koło 3 czy 4 w nocy (nie pamiętam dokładnie) zaniepokoił mnie cichy płacz. Oczywiście poszłam sprawdzić co i jak i dlaczego. Był to młody mężczyzna. Bez namysłu sięgnęłam po klucz i weszłam do jego sali. Był przerażony, a zarazem zdziwiony, że do sali jak gdyby nic, bez żadnego zabezpieczenia, wchodzi młoda kobieta z szeroko otwartymi oczami. W skrócie: spytałam faceta, dlaczego, cholera jasna, płacze o takiej godzinie. Nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Brzmiała ona mniej więcej tak: "Płaczę codziennie. Wie pani dlaczego? Cóż, siła wspomnień. Jak byłem małym gówniarzem, mój starszy brat wykorzystał mnie seksualnie i puścił w obieg plotę, że jestem gejem. Wszyscy w to uwierzyli, nauczyciele patrzyli na mnie z pogardą, rodzice mnie unikali, a koledzy? Straciłem ich. Nie miałem nikogo, więc postanowiłem coś zrobić ze swoją samotnością. Wymyśliłem sobie przyjaciela, który mnie słuchał i przede wszystkim nie widział we mnie parszywego geja. Któregoś dnia mój brat przyłapał mnie na tym, że sam ze sobą rozmawiam i poleciał do rodziców. I się stało. Trafiłem tutaj już chyba na zawsze. I szlag trafił moje studia i plany na przyszłość".Spędziłam z nim całą noc, rozmawiając. Brakowało mu kontaktu z ludźmi. Ale to ludzie go odrzucili, a nie on ich. Po tej nocy stwierdziłam, że muszę sprawdzić jego kartotekę. Stwierdzili u niego schizofrenię rezydulną. Gdyby ją naprawdę miał, to normalna rozmowa nie byłaby możliwa.Zarządziłam przeprowadzenie badań, które potwierdziły moje przypuszczenia. Zdrowy człowiek w złym miejscu. Po 10 latach niesprawiedliwej odsiadki wyszedł na wolność. I co? Nie oskarżył lekarzy, nie pozwał szpitala, nie chciał odszkodowania. I o dziwo nie zerwał kontaktu ze mną. Zaprzyjaźniliśmy się i po roku pojechałam z nim do jego "kochanej" rodzinki. Chciał ich tylko zobaczyć i powiedzieć parę słów. Stałam przed domem, kiedy uśmiechnięty wyszedł, a za nim wybiegła zabeczana matka i krzyczy "synku, ale ja nie chciałam, popełniłam błąd, ale każdemu się zdarza".Tak, błędy rzecz ludzka, ale taki? Boże chroń od takich matek.A teraz finał. Mój przyjaciel zdał prawko, skończył medycynę i jest wreszcie szczęśliwym człowiekiem.I cóż, zakochałam się w nim, z wzajemnością.Żartuję, bez. :/