Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 298 takich demotywatorów

Znajomy napisał do mnie, że zaczęła mu migać jakaś zielona strzałka w E46. Ma to auto 4 lata i pierwszy raz coś takiego mu się pojawiło. Nie wiecie co to może być? –
Gdy pewien amerykański żołnierz wrócił z misji w Korei, zatrzymał się w Los Angeles i od razu zadzwonił do rodziców, że żyje i przyjedzie niedługo do domu – Przed powrotem chciał ich o coś poprosić i na początku nie wiedział jak ma zacząć rozmowę. Gdy już się odważył, powiedział że przyjedzie ze znajomym, który jest dla niego bardzo ważny. Rodzice nie mieli nic przeciwko, stwierdzili nawet, że chętnie poznają przyjaciela syna."Ale jest coś, o czym musicie wiedzieć. Ten mój znajomy został poważnie ranny na misji. Stracił nogę i rękę. Nie ma gdzie pójść, wszyscy się od niego odwrócili, dlatego pomyślałem, że mógłby zamieszkać z nami."Po tych słowach rodzice zmieszali się i powiedzieli, że lepiej by go nie przywoził do nich, bo to byłaby dla nich niezręczna i kłopotliwa sytuacja. Nie wyobrażali sobie jak mieliby się zachowywać wobec niepełnosprawnego człowieka, który tak nagle zamieszkałby w ich domu. Polecili synowi, żeby zaprowadził tego znajomego do ośrodka, gdzie na pewno otrzyma stosowną opiekę.Żołnierz bardzo posmutniał, że nie mógł zabrać przyjaciela ze sobą, ale nie chciał też na siłę przekonywać rodziców.Dzień później rodzice otrzymali telefon: ich syn popełnił samobójstwo... Zrozpaczeni po śmierci syna, natychmiast polecieli do Los Angeles, aby zidentyfikować ciało. To niestety był on... ale potem odkryli coś, co sprawiło, że znienawidzili samych siebie:To właśnie ich ukochany syn nie miał ręki i nogi. Ich jedyne dziecko nie mówiło wcale o koledze, tylko o samym sobie
Źródło: wiemy.to
Kiedy kumpel kumpla znajomegojest "spawaczem" –

Nie proszę o wiele - tylko poświęć chwilę, aby przeczytać tę historię: Nie wierzysz w nią? Trudno, ale...

Nie wierzysz w nią? Trudno, ale... – ...wiedz, że podobne sytuacje mają miejsce na całym świecie. Niemal codziennie ktoś traci kogoś w wypadku przez pijanego kierowcę. Pamiętaj o konsekwencjach wsiadania za kółko po alkoholu. Pomyśl o sobie i o innych - przekaż to przesłanie dalej To kolejny zwykły dzień, tuż przed świętami. Pewna kobieta wybrała się na zakupy i po pluszaka dla siostrzenicy. Wchodząc do sklepu uśmiechała się sama do siebie wyobrażając sobie jak bardzo mała będzie szczęśliwa gdy będzie otwierać prezent.Gdy już znalazła idealną maskotkę otworzyła portfel, żeby zobaczyć czy ma wystarczająco dużo gotówki. Chwilę po tym usłyszała, że w sąsiedniej alejce ktoś cichutko płacze. Kobieta podniosła wzrok, przeszła do alejki i zobaczyła chłopca, który stał samotnie przy półce z zabawkami.Na oko wyglądał na 10-12 lat, a na głowę miał naciągniętą miał niebieską, wełnianą czapkę, spod której wystawały brązowe loki. Jego spodnie były lekko zniszczone, podobnie jak buty, które były zawiązane w niedbałą kokardkę. Chłopiec nic nie mówił, patrzył smutnym wzrokiem na półkę z lalkami i pociągał nosem. Kobieta podeszła bliżej, a kiedy przyjrzała mu się dokładniej, zobaczyła że jego ręka przewiązana była różową wstążką. Nie wiedziała co to może znaczyć.- Co ty tu robisz, całkiem sam?" - zapytała kobieta.Nie odrywając wzroku od półek z zabawkami chłopiec odpowiedział, że chciał dać lalkę siostrze na święta.- Doskonały pomysł - powiedziała kobieta - ale dlaczego jesteś smutny?Chłopiec przyznał, że on po prostu nie ma pieniędzy na taki prezent.- Nie martw się - kontynuowała kobieta - Święty Mikołaj na pewno dać siostrze wymarzoną lalkę.Chłopiec odwrócił się i spojrzał kobiecie prosto w oczy, z takim smutkiem jakiego jeszcze nie widziała i który nie powinien pojawić się na twarzy żadnego dziecka. - Święty Mikołaj nie przychodzi do miejsca, w którym mieszka teraz moja siostra... - wydusił z siebieKobieta poczuła jak panika ściska jej gardło i mimo, że przewidywała już jaka jest odpowiedź zdecydowała się zapytać:- Co się stało z twoją siostrą?- Ona jest w niebie, a ja chciałem dać jej coś fajnego. Ja mam po niej tę wstążkę i chcę by ona miała coś ode mnie. Chcę, by o mnie pamiętała. Moja mama też wkrótce idzie do nieba i po prostu pomyślałem, że może wziąć prezent dla niej ze sobą. - powiedział cicho chłopiec ściskając ręką końcówkę różowej wstążki.Kobiecie brakowało słów, ale zebrała się w sobie i powiedziała:- Zobaczymy co się da zrobić.W tej chwili spojrzała do portfela, wyciągnęła z niej pieniądze i wręczyła je chłopcu.- Czy tyle wystarczy?Chłopiec z niedowierzaniem przeliczył pieniądze i z wielkim uśmiechem pokazując na lalkę na półce powiedział:- Wow! Spójrz, wystarczy na tę i jeszcze wystarczy mi kwiaty dla mamy. Ona kocha białe róże!Chłopiec podziękował i po kupnie lalki uradowany wybiegł ze sklepu. Kobieta stała przez chwilę w sklepie i w końcu zaczęła się zastanawiać, czy to co powiedział było faktycznie prawdą. Czy może ten chłopiec był tylko młodym "utalentowanym" żebrakiem.Z wrażenia i natłoku myśli zapomniała o prezencie dla siostrzenicy. Wychodząc ze sklepu spotkała znajomego, który opowiedział jej o strasznej tragedii, która wydarzyła się u jego sąsiadów. Mama wraz z 4-letnią córką jechały samochodem gdy nagle uderzyło w nich inne auto, jak się później okazało kierowca był pijany. Dziewczynka zginęła na miejscu, a matka walczy o życie w szpitalu, choć lekarze nie dają jej większych szans na przeżycie. Ta historia wstrząsnęła kobietą. Przez kilka dni zastanawiała się czy jej znajomy mówił o rodzinie tego chłopca, którego spotkała w sklepie, czy może o kimś zupełnie innym. To wszystko nie dawało jej spokoju, więc postanowiła zadzwonić do znajomego, aby wypytać jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny. Po chwili rozmowy dowiedziała się, że matka dziewczynki zmarła i wkrótce odbędzie się pogrzeb. Ubolewali wspólnie z przyjacielem, że to olbrzymia tragedia i nei wyobrażają sobie tego, co czuje teraz reszta tej rodziny. Wiele nie myśląc, kobieta zdecydowała się, że pójdzie na pogrzeb.Pożegnanie odbyło się w małej kaplicy na cmentarzu. Kobieta ledwie przekroczyła próg i od razu zauważyła, że wśród obecnych jest ten sam chłopiec, którego spotkała w sklepie. Stał tuż przy trumnie mamy. Był schludnie ubrany, miał na sobie ciemny garnitur, w jednej ręce trzymał lalkę, a w drugiej... białą różę. Kobiecie od razu popłynęły łzy. Zdała sobie sprawę, że płacze po śmierci obcych do niej ludzi, bo przecież nigdy wcześniej nie widziała ani tej kobiety, ani jej córki. Pełne bólu oczy chłopca były wpatrzone w twarz swojej zmarłej matki. Ten widok rozdzierał serca wszystkich obecnych tam osób. Wszyscy się rozpłakali, kiedy chłopiec położył lalkę i białą różę do trumny.
Źródło: fishki.net
Jadą więc przez nasz piękny kraj i ciągle mijają machające dziewczyny.Żona w końcu się odzywa: – - Ale z ciebie to jest jednak cham, raz chociażmógłbyś się  zatrzymać, przecież mamy miejsce w samochodzie, żeby kogoś podwieźć!
Znajomy: Co u ciebie?Ja: Wszystko w porządku – Narrator: Nie wszystko było jednak w porządku…
Nie jestem pewien czy znajomy ma psa, czy niedźwiedzia –
Kiedy znajomy, którego dawnonie widziałeś – Jest oburzony, że się nie odzywałeś,a sam nigdy nie raczył zadzwonić
Kiedy znajomy Azjatazaprosił cię na kolację – Ale jedzenie, które przyrządził wygląda podejrzanie...
Każdy – ma chociaż jednego takiego znajomego
Kiedy chcesz po drodze posłuchać muzyki, ale do autobusu wsiada twój znajomy –
Niech mi ktoś powie, że nie żyjemy w dziwnych czasach –  Mój znajomy alkoholik kilka miesięcy temu adoptował psa. Nazwał go Brian. Po jednym z bohaterów Family Guy'a. Odwiedziłem go niedawno. Znajomego, nie psa. Zwykła kurtuazyjna wizyta. Chciałem porozmawiać o życiu i oddać książki. Drzwi do mieszkania mojego znajomego alkoholika były otwarte - nic dziwnego, nigdy ich nie zamyka. Uważa, że nie ma nic cennego, więc nie warto się trudzić. Jak zawsze wszedłem bez pukania. Znajomy alkoholik odsypiał na kanapie kilka ostatnich dni. Pies Brian nerwowo kręcił się po pokoju. Żal mi się go zrobiło. Psa, nie znajomego. - Dawno nie wychodziłeś na dwór, co? - zagadałem do psa i wyszliśmy na typowe polskie podwórko. Matki Polki, wózki, dzieci. Pies załatwił psie sprawy i zniknął gdzieś w krzakach. - Brajan, do domu! - krzyknąłem na czworonoga. Razem z psem przybiegło czterech chłopców.
Pilne ogłoszenie:Mój znajomy ma dwa bilety na mecz Polska - Niemcy na Euro 2016. Zupełnie zapomniał, że w ten sam dzień bierze ślub. W związku z powyższym, czy ktoś nie chce kupić garnituru w rozmiarze 54? –
 –
Każdy ma takiego znajomego, który jest leniwy jak jasna cholera, ale zawszedostaje dobre oceny –
Lato już całkiem blisko. Zacznijmy edukować już dziś!Jeśli widzisz, jak jakiś Twój znajomy rozrzuca wokół siebie papierki, gumy, pety, butelki i wszystko inne...walnij go w łeb. Te nawyki zostają.Nie pozwólmy, by latem plaża zmieniła się w śmietnik! –
 –

Nie upgrejduj swojej dziewczyny do wyższej wersji. Potem same z tym problemy

Nie upgrejduj swojej dziewczyny do wyższej wersji. Potem same z tym problemy –  Rok temu mój znajomy upgrejdowałDziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało, nowaaplikacja jest strasznie pamięciożerna i zostawiabardzo mało wolnych zasobów systemowych dlainnych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0wytwarza Dziecioprocesy, które dodatkowozużywają zasoby. Na dodatek ani słowem niewspomniano o takowym fenomenie wdokumentacji produktu, aczkolwiek inniużytkownicy informowali, że można czegotakiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tejaplikacji.Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, aleuruchamia się zawsze przy starcie systemu, wzwiązku z czym może potem monitorowaćwszystkie pozostałe działania systemu.Niektórych aplikacji, takich jak Noc Pokerowa10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptiz w Pubie 7.0nie można już uruchomić, gdyż zawieszajądziałanie systemu (choć wcześniej te aplikacjedziałały bez zarzutu).Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tegopowodu instalacja niechcianych plug-in'ów,takich jak Teciowa, czy Szwagier Beta, jestnieunikniona. Także wydajnoć systemu wydaje sięmaleć z każdym dniem. Mój znajomy chciałby, abydo następnej wersji Żony, Żona 2.0 zostałydodane następujące cechy:• przycisk "Nie przypominaj ml więcej"- przycisk "Minimalizuj"- możliwoć kasowania pliku 'Ból głowy'- delnstalator umożliwiający odlnstalowanlewersji 2.0 bez utraty Innych zasobówsystemowych- opcja używania drivera sieciowego w "trybierozwiązłym", pozwalającego na lepsze, bardziejefektywne wykorzystanie systemowego PróbnikaSprzętowegoOsobicle to wolałbym uniknąć wszystkichbólów związanych z Żoną i.o pozostając przyDziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wieleproblemów. Najwidoczniej nie możnanadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0.Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, wprzeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczynybędą konfllktować na wspólnym porcie 1/0. Inniużytkownicy powiadomili mnie o tym długo jużIstniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, costało się z wersjami 1.0 i 2.0. Ale żeby było jeszczefajniej, to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechcianeślady aplikacji w systemie. Innym znanymproblemem jest to, że wszystkie wersjeDziewczyny wyświetla|ą taki krótki, lecz niezwykleirytujący komunikat o korzyciach upgrejdu doŻony 1.0! VIRUS ALERT!!!!!!!!Użytkownik powinien być wiadom, że Żona 1.0ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujeszzainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniemŻony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem sięskasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney.Kiedy co takiego się stanie, Kochanka 1.1 niezainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd:Niewystarczające zasoby”. Aby uniknąćwspomnianego buraka, spróbuj zainstalowaćKochankę 1.1 na innym systemie i nigdy nieuruchamiaj żadnych aplikacji przenoszących pliki(np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwomasystemami.P.S. Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!!
Kiedy twój znajomy biorący ślub, chce przydzielić miejsce twojej osoby towarzyszącej komuś innemu bo wie, że i tak nie masz z kim przyjść –  Kiedy twój znajomy biorący ślub, chce przydzielić miejsce twojej osoby towarzyszącej komuś innemu bo wie, że i tak nie masz z kim przyjść –
Kiedy dzwoni pijany kumpeli tłumaczy gdzie jest –  Kiedy dzwoni pijany kumpel i tłumaczy gdzie jest –