Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 36 takich demotywatorów

Ponieważ każdy pacjent był w izolacji, dozorca postanowił zostać posłańcem, aby codziennie przekazywać informacje o kolejnych dziełach LEGO – Mężczyzna jest dozorcą na oddziale transplantacji szpiku kostnego, ale jest także przyjacielem wielu osób. Zaprzyjaźnił się z 7-letnim pacjentem, który zawsze bawił się klockami LEGO. Zauważył również innego chłopca po drugiej stronie korytarza, który także uwielbiał budować z klocków LEGO. Ponieważ chłopcy nie mogli się spotykać- każdy z nich był w izolacji, postanowił przekazywać każdemu z nich codzienne raporty o dziełach drugiego, na które chłopcy czekali każdego dnia. Teraz, gdy chłopcy wyszli już ze szpitala, rodzice umawiają nowych przyjaciół na wspólne zabawy. A wszystko dzięki uprzejmemu dozorcy Mężczyzna jest dozorcą na oddziale transplantacji szpiku kostnego, ale jest także przyjacielem wielu osób. Zaprzyjaźnił się z 7-letnim pacjentem, który zawsze bawił się klockami LEGO. Zauważył również innego chłopca po drugiej stronie korytarza, który także uwielbiał budować z klocków LEGO. Ponieważ chłopcy nie mogli się spotykać- każdy z nich był w izolacji, postanowił przekazywać każdemu z nich codzienne raporty o dziełach drugiego, na które chłopcy czekali każdego dnia. Teraz, gdy chłopcy wyszli już ze szpitala, rodzice umawiają nowych przyjaciół na wspólne zabawy. A wszystko dzięki uprzejmemu dozorcy@goodnews_movement
Aktor Adolf Dymsza uwielbiał kapelusze, na które wydawał fortunę – Kiedyś przyszedł do teatru w bardzo eleganckim i drogim modelu, podobno kosztował 150 zł, co na przedwojenne czasy było ogromnym wydatkiem. Paraduje w nim przed aktorem Ludwikiem Sempolińskim, a ten zupełnie nie zwraca na niego uwagi. Wreszcie poirytowany Dodek wykrztusił:- Co ty, Ludwik, ślepy jesteś?- A niby co mam widzieć?- No, jak to co? Mój kapelusz. - Sempoliński popatrzył i zapytał:- Ile dałeś? - Dymsza z dumą:- 150 zł. - Sempoliński złapał się za głowę i odpalił:- Chłopie, za 150 zł, to byś mógł sobie nowy kupić Kiedyś przyszedł do teatru w bardzo eleganckim i drogim modelu, podobno kosztował 150 zł, co na przedwojenne czasy było ogromnym wydatkiem. Paraduje w nim przed aktorem Ludwikiem Sempolińskim, a ten zupełnie nie zwraca na niego uwagi. Wreszcie poirytowany Dodek wykrztusił:- Co ty, Ludwik, ślepy jesteś?- A niby co mam widzieć?- No, jak to co? Mój kapelusz. - Sempoliński popatrzył i zapytał:- Ile dałeś? - Dymsza z dumą:- 150 zł. - Sempoliński złapał się za głowę i odpalił:- Chłopie, za 150 zł, to byś mógł sobie nowy kupić.
 –

Historia pewnego "wielkiego i dobrego" Karola, któremu pomniki stawiano

 –  Krzysztof Skiba3 godz.ZEPSUTE POWIETRZEDyrektor naszego Zakładu Produkcyjnego paninżynier Karol Wojtek był wyjątkowymczłowiekiem. Miał świetne podejście do ludzi.Każdego potrafił przekonać do swoich wizjiprodukcyjnych. Mówiono, że niezły z niegoaktor. Niby Dyrektor, a jednak taki ciepły, ludzki idobry pan.Gdy przemawiał, wszyscy słuchali go z uwagą.Gdy pisał swe raporty, wielu nie miało pojęcia cotam jest w nich zawarte, ale wiedziało siępowszechnie, że to mądre słowa są, ważnezapewne i wzniosłe.Oj, kochali tego naszego Dyrektora wszyscy, botakiego dobrego jak on, to nasz Zakład nigdy whistorii nie miał.Dyrektor pochylał się nad losem Zakładu imartwił się ludzkimi słabościami. Ale potrafił teżmówić o drożdżówkach, które uwielbiał wczasach szkolnych i to czyniło go takim bliskimkażdemu pracownikowi. Gdy odszedł jegoportrety wisiały w całym zakładzie, a przedwejściem do firmy, to nawet pomnik mupostawiono, a w stołówce pracowniczej tablicępamiątkową.Miał też nasz Dyrektor za życia pewne słabości.Puszczał bardzo smrodliwe bąki. Wstyd było otym głośno mówić, ale w kierownictwie Zakladuwszyscy, to wiedzieli lecz zrobiono z tegotajemnice. Niestety plotki o puszczaniu bąkówrozchodziły się coraz szerzej, a i świadków tychczynów przybywało.Wielki Dyrektor w oparach smrodliwej kartoflankinagle zrobił się mały. Byli tacy, którzy zaczynalikwestionować jego wielkość, a i nawet pomnikchcieli burzyć.Nie mogliśmy dopuścić do tego, by chwała iduma naszego Zakładu upadła pod ciosamikrytyki i na wieki została pokryta zepsutympowietrzem. Nawet jeśli Dyrektor rzeczywisciepuszczał bąki, to w trosce o naszą tożsamośćzakładową i interesy Firmy należało o tymmilczeć.Niestety milczeć się nie dało. Wieści ochorobliwym i natarczywym pierdzeniuDyrektora dotarły do mediów, które walcząc ooglądalność zrobiły z tego użytek. Gdy smróddyrektorski wdzierał się w mury i fundamentynaszej Firmy Kierownictwo Zakładu podjęłouchwałę, w której jednoznacznie stwierdzono, żeżadnych bąków nie było. Świadkowie kłamią, arelacje z pierdzenia zawarte w dokumentachSanepidu są sfałszowane.Smród po Dyrektorze, co prawda pozostał ijedzie jak przypalona salmonella ze starych jaj,ale oficjalnie wszystko pachnie jak w najlepszejkwiaciarni.Rys: Kowal rysujeJPII INFOKK 2023
Nie potrafił cieszyć się czytaniem książek i to mnie dobijało – Doceniał moje starania znalezienia mu jakiegoś gatunku, który mógłby mu się spodobać, bo uwielbiał opowieści, po prostu nigdy nie podobały mu się książki.I wtedy poznałam jego matkę, która była niewidoma. Kiedy był mały, nie mogła czytać mu bajek, więc wymyślała dla niego opowieści. Nigdy nie wykształcił w sobie miłości do książek,bo ona nie była w stanie go tym zarazić. Załamało mnie to,gdy uświadomiłam sobie, że bezpowrotnie stracił taki aspekt dzieciństwa - choć miał dobry powód.W końcu znalazłam książkę, która mu się spodobała. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłpo jej przeczytaniu było przeczytanie jej swojej mamie Doceniał moje starania znalezienia mu jakiegoś gatunku, który mógłby mu się spodobać, bo uwielbiał opowieści, po prostu nigdy nie podobały mu się książki.I wtedy poznałam jego matkę, która była niewidoma. Kiedy był mały, nie mogła czytać mu bajek, więc wymyślała dla niego opowieści. Nigdy nie wykształcił w sobie miłości do książek, bo ona nie była w stanie go tym zarazić. Załamało mnie to, gdy uświadomiłam sobie, że bezpowrotnie stracił taki aspekt dzieciństwa - choć miał dobry powód.W końcu znalazłam książkę, która mu się spodobała. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po jej przeczytaniu było przeczytanie jej swojej mamie
 –

Japoński lekarz, Shigeaki Hinohara który przeżył 105 lat dzieli się radami dotyczącymi życia:

Japoński lekarz, Shigeaki Hinohara który przeżył 105 lat dzieli się radami dotyczącymi życia: – 1. Wybieraj schody zamiast windyHinohara podkreślił znaczenie regularnych ćwiczeń. Mawiał: „wchodzę po dwa stopnie naraz, aby rozruszać mięśnie”. Ponadto sam nosił swój bagaż i wygłaszał wiele wykładów rocznie, przemawiając na stojąco, by „pozostać silnym”.Medyk podkreślał również, że ludzie, którzy żyją wyjątkowo długo, mają wspólną cechę: nie mają nadwagi. W istocie otyłość jest powszechnie uważana za jeden z najważniejszych czynników ryzyka zwiększonej zachorowalności i śmiertelności.Doskonałym sposobem na codzienną dawkę ruchu jest wybieranie schodów zamiast windy.2. Nie we wszystkim słuchaj się lekarzaNie warto we wszystkich kwestiach ślepo ufać specjalistom od zdrowia. Warto natomiast nauczyć się uważności i codziennego obserwowania swojego ciała i tego, jakie wysyła nam sygnały. W ten sposób będziemy mogli lepiej dostosować dietę do swoich potrzeb, uregulować rytm dnia i snu i być na bieżącą z często ukrytymi, emocjami.3. Dziel się wiedzą i umiejętnościamiDoktor Hinohara udzielił w swoim życiu mnóstwa wykładów i wywiadów. Uwielbiał dzielić się swoją wiedzą. I Ty spróbuj dzielić się z innymi tym, co umiesz najlepiej, da Ci to poczucie ogromnej satysfakcji.4. Emerytura? Nie, dziękuję!Emerytura to tylko społeczny konstrukt, a Ty wcale nie musisz się nim kierować w życiu. Jeśli robisz to, co kochasz, to rób to jak najdłużej. Dzięki temu masz poczucie celu i spełnienia, co realnie przekłada się na stan Twojego zdrowia.5. Planuj z wyprzedzeniemHinohara planował swój pobyt na Igrzyskach Olimpijskich w 2020 w Tokio. Weź z niego przykład! Nic nie przyjdzie do Ciebie samo, najpierw musisz zaplanować wspaniałe, zaskakujące życie. A później tylko się nim cieszyć.6. Nie trać zbyt dużo czasu na liczenie kaloriiDieta, którą proponował doktor, była dosyć oryginalna. Zachęcał do zjadania łyżki oliwy dziennie, a sam chętnie sięgał po ciasteczka, ryż i mleko na lunch. Na kolację zjadał często ryby i warzywa. Był zwolennika zjadania małej ilości mięsa. Dzień zaczynał od filiżanki kawy.7. Twoja energia zależy od twojego nastawieniaNegatywne myśli, zadręczanie się przyszłością lub zamartwianie przyszłością, zbytnie analizowanie – to wszystko realnie psuje nasze zdrowie i nie pozwala cieszyć się każdym dniem. Spróbuj odnaleźć przyjemność tu i teraz, a zobaczysz, jak zmieni się Twoje życie.8. Zło i smutek nigdy nie znikną, więc… nie traktuj ich zbyt poważnieNie warto dodawać siły złym emocjom, przejmując się nimi. Doktor Hinohara nauczył się tego, przeżywając niewolę w Armii Radzieckiej, gdzie cierpiał chłód i głód. Nauczył się wtedy, czym jest siła umysłu.9. Pieniądze to nie wszystkoWszystkich czeka nas śmierć, z którą nawet największe pieniądze sobie nie poradzą. Warto więc czerpać przyjemność z małych cudów codziennego świata, a nie martwić się zarobkami.10. Oswój bólSiła umysłu jest niezmierzona i można dzięki niemu poradzić sobie nawet z fizycznym bólem. Doktor lubił otaczać się muzyką i zwierzętami, to pozwalało mu się zrelaksować i znaleźć spokój. Może warto poszukać szczęśliwego miejsca, które da Ci ukojenie?Doktor Hinohara zmarł 18 lipca 2017.
Kolejna sprawa kościelno-pedofilska: ksiądz Łukasz R. został tymczasowo aresztowany. Według prokuratury, dopuścił się przestępstw seksualnych wobec chłopca poniżej 15 roku życia. Duchowny z Zambrowa znany były z tego, że uwielbiał pracę z dziećmi – Pracował jako katecheta, opiekował się drużyną harcerską. Tak zachęcał potencjalnych kandydatów, by przyłączyli się do drużyny: „Jeśli chcesz przeżyć ekscytujące przygody, poznać przyjaciół na całe życie, zwiedzić ciekawe miejsca w Polsce i nie tylko – przyjdź na zbiórkę”. Mówiono o nim: wyluzowany ksiądz.Prokuratura postawiła mu zarzuty już w sierpniu 2021 roku, ale aresztowała go dopiero teraz. W tym czasie kuria zakazała mu kontaktów z dziećmi – ale zakaz okazał się pozorem. Ksiądz miał kontakt z harcerzami. Ponadto 11 listopada uczestniczył w publicznych obchodach Święta Niepodległości Ksiądz z Zambrowa aresztowany PROKURATURA: MOLESTOWAŁ CHŁOPCA
A zaczęło się od Snowball’a – pierwszego kota Hemingwaya, z polidaktylią – rzadką genetyczną chorobą, która objawiała się dodatkowym szóstym palcem na przednich łapkach. –
Aktor Adolf Dymsza, który mawiał, że coś jest komiczne, ale nie śmieszne, uwielbiał robić dowcipy. Kiedyś zaprosił kolegów z „Teatru Syrena” do swego domu w Międzylesiu. – Przyjechali kolejką, wieczorem, po spektaklu. Lekko wstawieni. Dymsza ostrzegł ich, że w okolicy grasują bandyci. Wcześniej umówił się z jednym z bandytów. Poprowadził kolegów w stronę swego domu. Nagle z krzaków wyskoczył bandyta, krzycząc: „Pieniądze albo życie!”. Koledzy struchleli, a Dymsza rzucił przez ramię: „Pier… się”. I poszli dalej.
Dzięki jej wysiłkowi, syn Tyron dostał szansę spełniania marzeń, a w 2016 roku został mistrzem UFC wagi półśredniej – O Pani Woodley głośno zrobiło się w 2018 roku, gdy Tyron pokonał "pyskatego" Darrena Tilla. Anglik uwielbiał prowokować swoich rywali, ale wymiękł, gdy... po walce przytuliła go mama przeciwnika. Tak po prostu, uznała, że warto pocieszyć człowieka, który właśnie przeżywa porażkę.Jakby tego było mało, w kolejnym starciu Tyron stracił pas mistrzowski, ponosząc klęskę z Kamaru Usmanem. Pani Deborah nie żywiła urazy do człowieka, który pokonał jej syna. Po walce pogratulowała mu zwycięstwa i przyznała, że to on jest teraz mistrzem, więc powinien być z siebie dumny
Nie potrafił cieszyć się czytaniem książek i to mnie dobijało – Doceniał moje starania znalezienia mu jakiegoś gatunku, który mógłby mu się spodobać, bo uwielbiał opowieści, po prostu nigdy nie podobały mu się książki.I wtedy poznałam jego matkę, która była niewidoma. Kiedy był mały, nie mogła czytać mu bajek, więc wymyślała dla niego opowieści. Nigdy nie wykształcił w sobie miłości do książek, bo ona nie była w stanie go tym zarazić. Załamało mnie to, gdy uświadomiłam sobie, że bezpowrotnie stracił taki aspekt dzieciństwa - choć miał dobry powód.W końcu znalazłam książkę, która mu się spodobała. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po jej przeczytaniu było przeczytanie jej swojej mamie Doceniał moje starania znalezienia mu jakiegoś gatunku, który mógłby mu się spodobać, bo uwielbiał opowieści, po prostu nigdy nie podobały mu się książki.I wtedy poznałam jego matkę, która była niewidoma. Kiedy był mały, nie mogła czytać mu bajek, więc wymyślała dla niego opowieści. Nigdy nie wykształcił w sobie miłości do książek, bo ona nie była w stanie go tym zarazić. Załamało mnie to, gdy uświadomiłam sobie, że bezpowrotnie stracił taki aspekt dzieciństwa - choć miał dobry powód.W końcu znalazłam książkę, która mu się spodobała. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po jej przeczytaniu było przeczytanie jej swojej mamie
Pewien mały żydowski chłopiecbardzo lubił czytać książkii uwielbiał wizyty w księgarni – Gdy przeczytał już wszystko co było na stanie, to spytał sprzedawcę czy będzie coś jeszcze, czego dotąd nie widział. Sprzedawca mu na to, że jest. Książka pod tytułem "Śmierć". Ochoczo sprzedał ją swojemu stałemu klientowi ze zniżką, za raptem 30 szekli. Zaznaczył jednak, że co by się nie działo, to chłopcu nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać na pierwszą stronę. Chłopak wrócił do domu, przeczytał tę książkę i był zadowolony, ale zawsze go zastanawiało, co takiego jest na pierwszej stronie. Pewnego razu pokusa złamania zakazu była tak silna że uległ.Otworzył książę na samym początku i zmarł z powodu szoku. Na pierwszej stronie było napisane: CENA: 15 SZEKLI Gdy przeczytał już wszystko co było na stanie, to spytał sprzedawcę czy będzie coś jeszcze, czego dotąd nie widział. Sprzedawca mu na to, że jest. Książka pod tytułem "Śmierć". Ochoczo sprzedał ją swojemu stałemu klientowi ze zniżką, za raptem 30 szekli. Zaznaczył jednak, że co by się nie działo, to chłopcu nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać na pierwszą stronę. Chłopak wrócił do domu, przeczytał tę książkę i był zadowolony, ale zawsze go zastanawiało, co takiego jest na pierwszej stronie. Pewnego razu pokusa złamania zakazu była tak silna że uległ. Otworzył książę na samym początku i zmarł z powodu szoku. Na pierwszej stronie było napisane: CENA: 15 SZEKLI
Jedyny taki przypadek w historii, kiedy cała klasa zdobyła nagrodę Nobla – Pod koniec lat trzydziestych XX wieku na Uniwersytecie w Chicago dr Chandrasekhar miał poprowadzić kurs astrofizyki w obserwatorium astronomicznym oddalonym o 80 mil od głównego kampusu. Dr Chandrasekhar z niecierpliwością czekał na rozpoczęcie zajęć.Okazało się, że zapisało się na nie tylko dwóch studentów.Studenci i profesorowie uniwersytetu robili sobie żarty z tak wielkiego zainteresowania przedmiotem i czekali, kiedy dr Chandrasekhar zrezygnuje z prowadzenia zajęć. Wykładowca musiał na nie dojeżdżać bocznymi dróżkami i zajmowało mu to mnóstwo czasu.Jednak dr Chandrasekhar nie odwołał zajęć ponieważ - po pierwsze uwielbiał swój przedmiot, a po drugie mając tylko dwóch uczniów, mógł im poświęcić dużo czasu.Obawy władz uczelni, czy opłaca się prowadzić tak nieliczną grupkę okazały się bezpodstawne w 1957 roku.Obydwaj studenci, T.D. Lee i C.N. Yang, otrzymali wtedy nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki.Co więcej, w 1983 roku również dr Chandrasekhar został laureatem tej prestiżowej nagrody.Tak więc cała grupa i jej wykładowca osiągnęli największy sukces akademicki
"Mój brat ma Zespół Downa. Zawsze uwielbiał brać dzieci na ręce, ale rzadko ktoś mu na to pozwala. Moja żona i ja daliśmy mu dzisiaj potrzymać nasze dziecko. Oto jak się cieszył, kiedy ją tulił. Trzymał ją bez ruchu przez 5 minut. Prawie się popłakałem." –
Uwielbiał zwiedzać okolicę, często przyjmował ryby z miejscowych sklepów, mieszkał z rodziną przez 10 lat.Zmarł ze starości w 1996 r. –
Nie potrafił cieszyć się czytaniem książek i to mnie dobijało – Doceniał moje starania znalezienia mu jakiegoś gatunku, który mógłby mu się spodobać, bo uwielbiał opowieści, po prostu nigdy nie podobały mu się książki.I wtedy poznałam jego matkę, która była niewidoma. Kiedy był mały, nie mogła czytać mu bajek, więc wymyślała dla niego opowieści. Nigdy nie wykształcił w sobie miłości do książek, bo ona nie była w stanie go tym zarazić. Załamało mnie to, gdy uświadomiłam sobie, że bezpowrotnie stracił taki aspekt dzieciństwa - choć miał dobry powód.W końcu znalazłam książkę, która mu się spodobała. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po jej przeczytaniu było przeczytanie jej swojej mamie
Spełnili ostatnie życzenie nastolatka.Na jego pogrzeb przybyło ponad2 tysiące aut – 14- sto letni chłopak był wielbicielem motoryzacji. Zmarł 7 listopada 2019 roku po długiej walce z nowotworem kości, a jego ostatnim życzeniem był pogrzeb w towarzystwie sportowych samochodów, które tak uwielbiał. W akcję włączyło się ponad 2 tysiące kierowców. Liczba chętnych do udziału w pogrzebie przerosła najśmielsze oczekiwania.Ostatnie życzenie chłopca zostało spełnione
Morze wyrzuciło butelkę na plażę – W butelce wyrzuconej przez morze były prochy zmarłego mężczyzny. Plażowicz, który natrafił na przedmiot, przekazał go miejscowej policji. Po otwarciu butelki ze środka wyjęto list, 4 banknoty jednodolarowe i torebkę z ludzkimi prochami.Na kartce znajdowały się dwie wiadomości. Pierwszą napisała matka zmarłego mężczyzny."Ta butelka zawiera prochy mojego syna, Briana, który nagle i nieoczekiwanie zginął 9 marca 2019 roku. Wysyłam go na ostatnią przygodę"Druga wiadomość była autorstwa córki mężczyzny, którego prochy znajdowały się w butelce znalezionej na plaży na Florydzie."Cześć, mam na imię Peyton. Jestem córką Briana. Kiedy mój ojciec zmarł, miałam 14 lat. Bardzo mocno uderzyło to w całą naszą rodzinę. Ale, jak powiedziała moja babcia, uwielbiał być wolny. Tak więc dokładnie to robimy"Jeśli to znajdziesz, proszę zadzwoń lub napisz do mnie i daj mi znać, a następnie uprzejmie uwolnij go ponownie.Butelkę z prochami wrzucono do morza 1 sierpnia, kilka kilometrów od plaży, gdzie ją znaleziono
 –  Człowiek, odpowiedzialny za radośćmilionów dzieci na świecie, pisałscenariusze do m.in. Pinkiego i Mozga,Animaniaków i Kaczych Opowieści. Byłprzewlekle chory, jego organizm poddałsię w wieku 68 lat.James Cullen Bressack zachęca fanów dooglądania kreskówek ojca:"Mój tata uwielbiał rozśmieszać ludzi, a jajestem bardzo wdzięczny za jegospuściznę - za te kreskówki, które napisałi zrobił. Jeśli lubisz bajki, obejrzyj odcinek"Pinky i Mózg" lub ,Jknamari\aków" i śmiejsię na jego chwałę. Wiem, że tego bychciał".