Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 361 takich demotywatorów

Jerzy Hoffman: – "Pana Wołodyjowskiego kręciliśmy w Bieszczadach. W pobliskiej wsi mieszkał chłop grający na skrzypcach. Daniel też grał na skrzypcach, więc naturalnie od razu obaj się pokumali. Olbrychski chyba nawet mieszkał u tego górala... Pewnego dnia na plan przyjechał autor scenariusza, Jerzy Lutowski, i poszedł do chałupy. Tam już obaj skrzypkowie byli po małej wódce... — Oto autor Pana Wołodyjowskiego — Daniel przedstawił chłopu Lutowskiego. Na co chłop padł na kolana i zawołał: — Jezus Maria, pan Sienkiewicz!
Witold Pyrkosz grał w serialu „Czterej pancerni i pies” kierowcę kaprala Wichurę. Rola - jedna z ważniejszych w serialu - była jednak słabo opłacana – Podobno przyczyną była niechęć kierownika produkcji do aktora, który z tego powodu miał najniższe stawki honorarium. Witold Pyrkosz zemścił się z humorem, z jakim grał swą rolę. Nad drzwiami wejściowymi do biura produkcji wisiała tablica z napisem „Kierownictwo produkcji serialu Czterej pancerni i pies”. Pyrkosz dopisał „cię jeb…”. Zrobiła się straszna awantura, ale sprawcy nie znalazł nawet wynajęty specjalnie grafolog. HARTIN
Wczoraj Sławek Peszko obchodził swoje 40. urodziny i pochwalił się takim prezentem. Może w tym momencie warto przytoczyć jedną z legendarnych anegdot dot. Sławka i jego zamiłowania do wysokoprocentowych trunków – "Nie przeszkadzaj mi, jak polewam, chamie" - wymamrotał o 1:30 Sławomir Peszko, nie będąc świadomym, że jest na antenie radia Weszło! FM, które z przytupem zainaugurowało start.Samuel Szczygielski, prowadzący audycję, zadzwonił do ówczesnego reprezentanta Polski (2018 rok) o 1:30, podszywając się pod Łukasza Wiśniowskiego z "Łączy nas piłka". Po pierwszym "halo" słychać było, że piłkarz jest na rauszu. Dziennikarz szedł w zaparte, podtrzymując trolling: "Jest ze mną Kuba Polkowski i do Glika też dzwoniliśmy. Siedzi też, k**wa pijany z żoną itd.". Peszko nie zdawał sobie sprawy, że padł ofiarą "beki" i brnął coraz głębiej. PESZKO40%
Zagłosuj

Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyczny?

Liczba głosów: 1 500

Na Instagramie zapytano internautów o zabawne anegdoty z udziałem ich ojców i to są najlepsze z nich (24 obrazki)

Podczas próby aktorka grająca scenę z Janem Kobuszewskim, zauważyła kawałek nitki na jego rękawie – Jako straszna pedantka nie mogła się powstrzymać przed jej zdjęciem, nie wychodząc przy tym z roli.Na następną próbę pan Jan już celowo miał kawałek nitki na rękawie. I znowu "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka" i tak zdejmowanie nitki z rękawa wrosło w rolę.Jak łatwo się domyślić, na premierze pan Kobuszewski miał w wewnętrznej kieszeni dużą szpulkę białych, wyjątkowo mocnych nici (koniec przeciągnięty przez rękaw).Znów "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka" i dalej jak z rzepką "Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może".Urwać nitki nie daje rady, próbuje przegryźć, nic z tego, publiczność coraz bardziej rozbawiona.Wreszcie szpulka się skończyła. Aktorka trzyma w rękach wielki kłąb nici, a Kobuszewski, z kamienną twarzą, nachylił się do niej i z wyraźną pretensją wyszeptał:- Sprułaś mi gacie
Do niespełna dziewięćdziesięcioletniego amanta polskiej sceny Tadeusza Plucińskiego, podszedł znajomyi podekscytowany powiedział: – ''Panie Tadeuszu, jak pan się wspaniale trzyma!''.Na to aktor spokojnie: ''Szkoda, że mnie pan nie widział, gdy się puszczałem!’'
Uwielbiam, kiedy mama opowiada anegdotkę z jej wczorajszej kolacji, ale zaczyna od swoich narodzin i kontynuuje historię w czasie rzeczywistym –
Anegdota tak jeszcze przy wczorajszym Dniu Kubusia Puchatka: – Na jednym z obozów, trener Jacek Magiera dał zawodnikowi płytkę po sparingu i powiedział, żeby obejrzał. Następnego dnia zapytał go jakie ma przemyślenia. Zawodnik:-  Świetna analiza trenerze, wiem co muszę poprawić.Jacek Magiera: - Chodź do pokoju, obejrzymy razem.Na płytce był Kubuś Puchatek. Historia opowiedziana przez Leszka Milewskiego w Tetrykach
W samolocie relacji Warszawa- Wrocław spotkały się Zofia Czerwińskai Joanna Kurowska – Panie żeby umilić sobie podróż otworzyły butelkę z "baśniowym napojem". Trzecie miejsce zajęła kobieta, która nie kryła niezadowolenia z tego, że aktorki raczą się winem."Ale jak to tak... Żeby kobiety w publicznym miejscu... Co za czasy.... Jakie wychowanie...." Jej tyradę przerwała Czerwińska zadając poważne pytanie:"A pani to do samego Wrocławia leci?" Panie żeby umilić sobie podróż otworzyły butelkę z "baśniowym napojem". Trzecie miejsce zajęła kobieta, która nie kryła niezadowolenia z tego, że aktorki raczą się winem."Ale jak to tak... Żeby kobiety w publicznym miejscu... Co za czasy.... Jakie wychowanie...." Jej tyradę przerwała Czerwińska zadając poważne pytanie:"A pani to do samego Wrocławia leci?"
Połowa lat 80-tych. Siedziba Legii Warszawa. Trwa spisywanie danych nowego piłkarza – — Nazwisko! — pada polecenie.— Pisz Leszek — odpowiada chłopak o niepozornej sylwetce, z wąsem jak u komiksowego bohatera.— Co?! Nie będziesz mi mówił, co mam pisać! Podaj nazwisko!— Pisz. — powtarza z kamienną twarzą.— No to mów!— Nazywam się Leszek Pisz. CELadidasCANAL+didas
Pewien dyrektor banku siedząc z Leonem Wyczółkowskim w kawiarni przy jednym stoliku, usprawiedliwia się przed mistrzem, że jeszcze nie był na wystawie jego prac – - Niech się pan nie tłumaczy odpowiedział Wyczółkowski.- Ja w pańskim banku też jeszcze nigdy nie byłem
Stanisław Tym kochał zwierzęta. Kasia Nowicka przytacza słowa Krystyny Jandy: – „Gdy rodziły mu się kocięta, był zachwycony. Któregoś razu zadzwonił do swojej przyjaciółki Zofii Merle, i spytał, co ma zrobić, bo akurat ślepe kocię zaczyna otwierać oczy. Odpowiedziała:”No, nie wiem, Stasiu”. A on na to: "Założę garnitur!" Chciał, żeby kot, jak otworzy oczy, poznał go w dobrej formie”
Jan Brzechwa opowiedział pisarzowi Marianowi Brandysowi, że pewnego dnia, kiedy kupował w cukierni torcik, podeszło do niego dwóch szmalcowników – Zabrali go do siedziby gestapo w alei Szucha w Warszawie. Brzechwa bez oporu przyznał się do żydowskiego pochodzenia, choć nie musiał: nie był obrzezany, miał dobre papiery. Oficerowi, który spytał, dlaczego się przyznaje, powiedział, że chce umrzeć, bo jest nieszczęśliwie zakochany. Niemcy uznali go za wariata i wyrzucili za drzwi. Brzechwa przypomniał sobie, że w pokoju przesłuchań zostawił torcik, więc wrócił, by go odebrać. To utwierdziło gestapowców w ich klinicznej diagnozie”.
Pewnego dnia nowo poznany znajomy opowiadał mi o swoim doświadczeniu pracy z niemiecką firmą przy wyburzaniu budynków w okolicy lasu – Ubolewał, że Niemcy mają lepsze ubezpieczenie, wyższe pensje i w ogóle wszystko u nich wygląda lepiej.W pewnym momencie podzielił się anegdotą o swoim niemieckim koledze, z którym spacerował po lesie. Niemiec palił papierosy i bawił się jakąś rzeczą w ręku. Mój znajomy zapytał go, co to jest, a on pokazał mu kieszonkową popielniczkę, do której strzepywał popiół i wrzucał niedopałki.Mój nowy znajomy wybuchnął głośnym śmiechem i pokazał Niemcowi, jak można pstryknięciem palca wystrzelić peta w las. Z rozbrajającą pewnością siebie zaczął rozwodzić się nad tym, jakim debilem był ten Niemiec, skoro w środku lasu dba o porządek i chowa niedopałki do popielniczki, bo przecież nikt tego nie zobaczy.Niestety, mój znajomy nie dostrzegł żadnego związku między używaniem kieszonkowej popielniczki a wysokim standardem życia Niemców Ubolewał, że Niemcy mają lepsze ubezpieczenie, wyższe pensje i w ogóle wszystko u nich wygląda lepiej.W pewnym momencie podzielił się anegdotą o swoim niemieckim koledze, z którym spacerował po lesie. Niemiec palił papierosy i bawił się jakąś rzeczą w ręku. Mój znajomy zapytał go, co to jest, a on pokazał mu kieszonkową popielniczkę, do której strzepywał popiół i wrzucał niedopałki.Mój nowy znajomy wybuchnął głośnym śmiechem i pokazał Niemcowi, jak można pstryknięciem palca wystrzelić peta w las. Z rozbrajającą pewnością siebie zaczął rozwodzić się nad tym, jakim debilem był ten Niemiec, skoro w środku lasu dba o porządek i chowa niedopałki do popielniczki, bo przecież nikt tego nie zobaczy.Niestety, mój znajomy nie dostrzegł żadnego związku między używaniem kieszonkowej popielniczki a wysokim standardem życia Niemców
Malarz Wojciech Kossak postanowił, że jego córka będzie się uczyła rysunku w domu, gdyż jako ojciec nie może zgodzić się, aby w akademii rysowała akty męskie z natury – - To w domu nie będzie rysować aktów? – zapytano artystę.- Owszem, będzie – odpowiedział Kossak – ale tylko z pamięci
Zbliżają się święta, więc ku przestrodze… – Aktorka Marta Lipińska przypomniała w wywiadzie wizytę aktora Romana Wilhelmiego w jej rodzinnym domu: „Przyszedł kiedyś w odwiedziny i chciał się przypodobać. Zaoferował, że zmiele mak, bo mama szykowała właśnie makowiec. I tak wywijał korbą, że aż urwał kawał stołu, do którego przykręcona była maszynka”
Niemiecki Wydawca książek Marka Hłaski Wilhelm Mol wspominał, jak pisarz grożąc, że zdemoluje jego biuro, jeśli nie dostanie pieniędzy, otrzymał3 tysiące marek zaliczki – Panowie poszli potem do restauracji na obiad. W drodze powrotnej spotkali starą prostytutkę, stojącą w zimny, mroźny wieczór na rogu ulicy. Marek przystanął, sięgnął do kieszeni, gdzie schował całą zaliczkę, wyjął garść banknotów, wręczył kobiecie mówiąc: idź do domu, jest zimno. Mol nie mógł uwierzyć, że parę godzin wcześniej o mało go nie pobił z powodu pieniędzy, a teraz rozdaje je garściami Panowie poszli potem do restauracji na obiad. W drodze powrotnej spotkali starą prostytutkę, stojącą w zimny, mroźny wieczór na rogu ulicy. Marek przystanął, sięgnął do kieszeni, gdzie schował całą zaliczkę, wyjął garść banknotów, wręczył kobiecie mówiąc: idź do domu, jest zimno. Mol nie mógł uwierzyć, że parę godzin wcześniej o mało go nie pobił z powodu pieniędzy, a teraz rozdaje je garściami
Brązowa medalistka IO w Paryżu we wspinaczce na czas Aleksandra Kałucka urodziła się w siódmym miesiącu ciąży. Lekarze twierdzili, że nigdy nie będzie chodzić. Do dziś nie widzi na jedno oko. Pytana, czy przez to ma trudniej, odpowiada: – - Nie wiem, bo nigdy nie widziałam na oba PARIS 2POL SKA
Terry'ego wkurzali ludzie, którzy udają zapracowanych, kiedy wcale nie są – Konkretne przykłady, o jakich wspominał, to sprzedawcy w zwykle prawie pustych butikach odzieżowych, wyrównujący sterty równiutko poskładanych swetrów na perfekcyjnie uporządkowanych półkach, oraz robotnicyna budowach, pilnie opierających się na łopatach."Naprawdę, Rob" rzekł wtedy, "nie rób mi takich rzeczy. Jeśli okaże się, że nie masz nic do zrobienia, to poczytaj gazetę albo idź do Studia i włącz sobie wiadomości. Nie staraj się wyglądać na zajętego".Z radością postępowałbym według jego sugestii i oszczędzał mu irytacji, wychodząc i siadając przed telewizorem, kiedy nie miałem akurat żadnego zajęcia, gdyby nie pewien drobny szczegół, zawsze miałem jakieś zajęcie Konkretne przykłady, o jakich wspominał, to sprzedawcy w zwykle prawie pustych butikach odzieżowych, wyrównujący sterty równiutko poskładanych swetrów na perfekcyjnie uporządkowanych półkach, oraz robotnicyna budowach, pilnie opierających się na łopatach."Naprawdę, Rob" rzekł wtedy, "nie rób mi takich rzeczy. Jeśli okaże się, że nie masz nic do zrobienia, to poczytaj gazetę albo idź do Studia i włącz sobie wiadomości. Nie staraj się wyglądać na zajętego".(...) Z radością postępowałbym według jego sugestii i oszczędzał mu irytacji, wychodząc i siadając przed telewizorem, kiedy nie miałem akurat żadnego zajęcia, gdyby nie pewien drobny szczegół, zawsze miałem jakieś zajęcie
Znakomity malarz, profesor Józef Pankiewicz, przechadzając się po krakowskich Plantach, spotkał znajomego ziemianina, który niedawno otrzymał tytuł barona. Gdy Pankiewicz podszedł do niego, ten, na powitanie, z wyniosłą miną podał mu jeden palec. A na to artysta: – - Gdzie pan chce, baronie, żebym go włożył?

 
Color format