Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 254 takie demotywatory

Tymczasem w Białymstoku starsi i schorowani ludzie muszą pchać się na ruchliwe jezdnie, bo po chodnikach nie da się chodzić –
0:20
Mała rzecz, a tyle frajdy –
0:24
Dexter Kruger to najstarszy, żyjący Australijczyk, który właśnie obchodził swoje 111 urodziny. Jaki jest sekret jego długiego, szczęśliwego życia? – "Nie ma żadnego sekretu... Po prostu oddychaj, jedz trzy posiłki dziennie i czas jakoś ci zleci". W przypadku osób cechujących się długowiecznością, często też pada pytania o dietę. No więc Pan Kruger mówi, że każdego dnia zjada pół tuzina krewetek, a na kolację najczęściej zjada puszkę sardynek z zupą. Zapytany co robi w swoim wolnym czasie, odpowiedział:"Czasami po prostu siedzę i myślę, a czasem tylko siedzę".
Smutny wpis lekarki, który skłania do refleksji o tych najbardziej samotnych w te święta: – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, żeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko.Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli....Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu, nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu.A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty..."

"Historia pewnej karetki". Dziennikarz zdaje bolesną relację z fatalnej sytuacji ratowników i dramatów rodzin

 –  Paweł Reszka9 listopada o 23:58 ·Historia pewnej karetki- Dajemy sobie radę w walce z epidemią. Na Mazowszu jest jeszcze tysiąc łóżek do wykorzystania dla pacjentów z COVID-19, ponadto wolne jest jeszcze 40 stanowisk z respiratorami - powiedział pan wojewoda Konstanty Radziwiłł w RMF FM.Jeździłem w weekend karetką po Mazowszu. Ciężko chorzy umierają w domach.- Możemy zabrać tatę do szpitala, chce pani?- Tak lepiej?- Tak gorzej. Pojeździ kilka godzin w karetce, a potem zalegnie gdzieś na SORze.- I?- I tam umrze. Nikt się nim nie zajmie, bo SORy są przepełnione. Brać, czy zostawić?Córka płacze, patrzy na ojca. Staruszek na wznak, z trudem łapie powietrze. Macha rękami, ogania się od ubranego w kombinezon ratownika, który podaje kroplówkę:- Widzi pan... on się was boi... Tato, pan chce Ci tylko pomóc, poda lek, nie będzie już bolało... Wie pan, skoro dobro pacjenta wymaga żeby został w domu to...- Proszę pani, jakie dobro pacjenta! Nie ma już dobra pacjenta. Jest tylko pandemia...Pacjent zostaje w domu, jedziemy do kolejnego... Na ból zapisujemy apap, na agresję dajemy relanium, na odwodnienie jest kroplówka, a jak wyjdziemy to herbata.Rodziny zostają same, patrzą na śmierć i to jest najlepsze co można dla nich zrobić. Tak to wygląda.No to teraz liczby. Na zdjęciu widać kartę pewnej interwencji: karetka została wezwana o 21.45. Na miejscu była o 22.20. Pacjent został przekazany na SOR o 2.26. Ambulans wrócił na stację pogotowia o 3.55.Dzięki znajomemu dyspozytorowi udało się odtworzyć szczegóły. Karetka najpierw została skierowana do szpitala w Sochaczewie - tam zrobiono szybki test, okazało się, że pacjent jest dodatni. Szpital odmówił przyjęcia.Karetka pojechała do szpitala w Żyrardowie. Kolejna odmowa przyjęcia. Co robić? Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego wydaje decyzję administracyjną (w imieniu wojewody) nakazującą jednak przyjęcie pacjenta przez szpital w Żyrardowie. Decyzja administracyjna to opcja atomowa. Jej odmowa jej wykonania to groźba konsekwencji prawnych i finansowych. Mimo to szpital odmawia! (to znaczy, że mieli tam naprawdę piekło).Karetka zostaje skierowana do Nowego Dworu Mazowieckiego! Znów jest decyzja wojewody, żeby przyjmować! Tu razem pacjenta udaje się przekazać.Bilans: pacjent jeździł po Mazowszu przez 4 godziny, ok. 90 km. Karetka zrobiła ponad 150 km, a cała interwencja zajęła ponad 6 godzin (w tym dekontaminacja i powrót do bazy). Po drodze były trzy odmowy przyjęcia (raz Sochaczew, dwa razy Żyrardów), dwie decyzje administracyjne wojewody (w tym jedna olana).Konkluzja: Wojewoda Radziwiłł mówi: "dajemy sobie radę z pandemią". A ja mam inną opinię.Paweł ReszkaBrak dostępnego opisu zdjęcia.
W Niemczech zatrzymano 71-letniego mężczyznę, który tak bardzo przejął się zachowaniem dystansu społecznego, że walczył o to... gazem pieprzowym – Mieszkaniec Akwizgranu użył gazu najpierw przeciwko grupce ludzi uprawiających jogging, ale ci widząc co się święci szybko oddalili się od staruszka. Tyle szczęścia nie mieli dwaj rowerzyści, którzy dostali od niego gazem po oczach i ledwo dali radę wezwać policję, którzy przerwali samozwańczemu szeryfowi jego walkę o zachowanie dystansu społecznego
80-letni Michael Stanley, emerytowany żołnierz, przepłynął 100 mil wzdłuż kanału Chichester na łódce, którą sam skonstruował. Zrobił to by zebrać pieniądze na cele charytatywne –
"Dzisiaj byłam świadkiem niesamowitej sytuacji. Czekałam na realizację recepty w aptece Walgreen i zauważyłam tego mężczyznę, gdy odbierał leki – Zapytał ile kosztują i zdenerwował się, kiedy usłyszał ich cenę. Łączna kwota wynosiła 170 dolarów, czyli 650 złotych. Farmaceuta zapytał go, czy może chciałby wykupić leki tylko na miesiąc zamiast od razu na trzy miesiące. "Ta pani obok podeszła do nich i powiedziała: Nie, ten pan weźmie leki na trzy miesiące i już płaci za swój rachunek. Wychodziłam stamtąd ze łzami w oczach, co za niesamowita kobieta… "
 –
Wspaniała postawa kasjerki wobec starszego mężczyzny, który wstrzymywał kolejkę, powoli odliczając drobne – "W Wal-Mart podczas lunchu pewna sytuacja chwyciła mnie za serce. Stało się to po tym, gdy zakupy starszego mężczyzny zostały podliczone i podano mu kwotę do zapłaty.Spojrzał na mnie przepraszająco i wyjął z kieszeni garść monet. Pomylił się w obliczeniach i zaczął się niepokoić. Wymamrotał: „Wybacz mi”. Jego ręce i głos drżały.Wtedy ta wspaniała kasjerka wyciągnęła ręce, położyła wszystkie monety na ladzie i powiedziała: „Spokojnie! Policzymy to razem ”. Starszy pan nadal przepraszał nas oboje, a my jednocześnie zapewnialiśmy go, że nic się nie stało.Po chwili rozliczono jego płatność i mężczyzna wyszedł.Spojrzałem na tę cudowną kobietę i powiedziałem: „Dziękuję za cierpliwość”. Potrząsnęła głową i odpowiedziała:„Nie powinieneś mi dziękować. To, co jest złe w naszym świecie to to, że zapomnieliśmy, jak bardzo się kochamy."Chciałbym być podobny do niej”
 –
Pracownik sieci fast foodówosłania staruszka przed deszczem –
Ksiądz YouTuber, Roman Kneblewski, przekonuje, że nie ma żadnej pandemii, a wierzących w to nazywa zmanipulowanymi "wyznawcami korony" i "koronaciemnotą" – Mocne słowa jak na typa, który co niedzielę głosi, że na chmurce siedzi niewidzialny brodaty staruszek
 –  Dziękuję, kochanie
Słucham go i wyraźnie widzę stare, dobre westerny –
W dniu, w którym katolicy obchodzili jedno z najważniejszych świąt w roku, działacze z Warszawskiego Strajku Kobiet zorganizowali #TęczoweDisco pod pałacem. W pewnym momencie starszy Pan nie wytrzymał – Szacunek dla niego!
0:49
Aż serce pęka... –
0:06
Mały gest dobrych ludzi może być najcudowniejszym prezentem – Jedna z opiekunek w domu opieki dla seniora zauważyła, że 94-letni pan Ken co noc zasypia ze zdjęciem swojej zmarłej w ubiegłym roku żony, z którą przeżył 75 lat, i podarowała mu niezwykle wzruszający prezent - poduszkę ze zdjęciem jego ukochanej żony
Najważniejsze to wyciągnąć wnioski co w życiu jest naprawdę ważne –  Władysław Zakrzewski14 kwi o 09:21 •Pewien 93-letni mężczyzna we Włoszech przeżyłepidemię korona-wirusa podczas długiego pobytuw jednym ze szpitali. Podczas wypisu ze szpitalaotrzymał fakturę: szpital poprosił go o zapłacenieza jeden dzień używania respiratora. Staruszekrozpłakał się, a lekarz widząc to prosił by niepłakał z powodu rachunku, bo przecież żyje, ażycie ważniejsze od pieniędzy.To, co odpowiedział mężczyzna, sprawiło, żerozpłakał się personel medyczny: "Nie płaczę zpowodu pieniędzy, które mam zapłacić. To niestanowi problemu. Płaczę ponieważ przez ponad93 lata oddychałem powietrzem Boga, a nigdy zato nie płaciłem. Tymczasem za używanierespiratora w szpitalu mam zapłacić 500 euro zajeden dzień. Czy wiesz ile jestem winien PanuBogu? Nigdy wcześniej nie dziękowałem Mu zato!"Kiedy oddychamy swobodnie, bez bólu i choroby,nie myślimy, że każdy oddech jest darem Boga.Z pokorą prosimy Cię, Ojcze, abyś pobłogosławił iprzywrócił możliwość oddychania i życia tymwszystkim, którzy dziś oddychają i żyją dziękimaszynom.Te słowa i czas kwarantanny zmuszają wprost dozastanowienia się nad naszą wdzięcznością, nadtym "ile jestem winien Bogu"?.3E635www.AnestesiaRorgA
To działa lepiej, niż wszystkie leki –
0:27