Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 289 takich demotywatorów

Chcielibyśmy się najpierw dowiedzieć co to za dziwna choroba –
 –  i Wiadomości i połączenia są w pełni zaszyfrowane. Niktspoza czatu, nawet WhatsApp, nie może ich odczytać aniodsłuchać. Dotknij, aby dowiedzieć się więcej.Dzień dobry. Czy ogłoszenie jest dalejaktualne? Mieszkanie na wynajemKawalerka 14:25Witam, Tak aktualne i4:25v^Czy jest ślady użytkowania oprócz tych cona zdjęciu?© 14:26Ślady użytkowania? No drobne napewnosą, trzeba sobie przyjść obejrzeć.   14:27 yyCzy mogę wtedy zorganizować dostawęINPOST kurierem ? Na własny kosztoczywiście:) po prostu jestem z Zakopanei nie mam możliwości odbioru osobiście14:28Wysłać mówisz, no pewnie dawaj to Ciwyśle ...
Naklejki z imionami dzieci – Dzisiaj jest nowa moda. Nowe, ulepszone wlepki zawierają imiona dzieci. Możemy zatem dowiedzieć się, że Agnieszka lub Tomek są na pokładzie samochodu.Taka naklejka to ważna informacja!Wielu internautów wyśmiewa się z popularnych wlepek. A to duży błąd, ponieważ zawierają one bardzo ważne informacje.Po pierwsze, kierowcy widząc taką naklejkę powinni być wyrozumialsi wobec prowadzącego auto. Jeśli jedzie wolniej, niż zezwalają przepisy, zapewne ma to związek z obecnością małych dzieci w samochodzie.Po drugie jest to bardzo ważna informacja dla służb ratunkowych w razie wypadku Wlepki z napisem "baby on board" były hitem. Producenci poszli jednak teraz o krok dalej i stworzyli podobne, tyle że z imionami dzieci. Wielu internautów naśmiewa się z pomysłu. A naklejki pełnią przecież bardzo ważną funkcję.
Przecież dzieci na zajęciach edukacji seksualnej mogą dowiedzieć się kim jest pedofil i co to znaczy zły dotyk – Wiedza jest od zawsze największym wrogiem Kościoła, dlatego tak boją się świadomych dzieci. A edukacja seksualna jest potrzebna i nie warto słuchać bełkotu hierarchów kościoła
Źródło: facebook.com
W wieku 98 lat zmarł ppłk Józef Polak ps. „Tumry”, żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, kawaler Orderu Virtuti Militari, architekt. – – Kiedy dowiedziałem się, że dzisiaj Powstanie, natychmiast wyskoczyłem z łóżka, nagle ozdrowiały i pobiegłem do moich żołnierzy. Pierwszego dnia zrobiliśmy atak na czołgi niemieckie wracające z bitwy pod Radzyminem. Mieliśmy potem różne zadania, łącznie z wywiadem, by dowiedzieć się jak wygląda sprawa od frontu. Byliśmy jedynym oddziałem na Pradze, który został z bronią. Mieliśmy zacinający się ckm i parę karabinów. Byliśmy młodzi i silni, nie było dla mnie nic ciężkiego.
Ponad 20 lat szukała kobiety ze zdjęcia – Amanda Scarpinati dbała o stare zdjęcie przez dziesiątki lat. Na czarno białej fotografii widać pielęgniarkę przytulająca poparzone niemowlę. Zdjęcie to dawało jej siłę, kiedy rówieśnicy wyśmiewali się z jej blizn.Amanda maiła zaledwie 3 miesiące, kiedy doznała poważnego wypadku. Niemowlę spadło z kanapy na nawilżacz powietrza, który produkował gorącą parę. Na skutek wypadku doznała poparzeń trzeciego stopnia na całym ciele.W szpitalu zajmowała się nią pewna młoda pielęgniarka, która przytula niemowlę, uśmiecha się do niej i robi wszystko, by dziecko poczuło się lepiej.Dorastając miała nadzieję, że kiedyś uda jej się odszukać pielęgniarkęUdostępniła na Facebooku czarno-białe zdjęcia i napisała: “Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby udało mi się dowiedzieć, jak nazywa się ta kobieta i gdybym miała szansę z nią porozmawiać i się z nią spotkać. Proszę, udostępniajcie, w końcu nigdy nie wiadomo, na kogo może to trafić”.Internautom udało się odnaleźć pielęgniarkę z fotografiiPo 38 latach od zrobienia zdjęcia kobietom udało się spotkać- na konferencji w tym samym szpitalu, w którym poznały się po raz pierwszy.''Nigdy nie wiadomo, czy ten jeden akt dobroci może zmienić czyjeś życie. Patrzenie na to zdjęcie pomogło mi to przejść ciężkie chwile i naprawdę mnie zmieniło'' Amanda Scarpinati dbała o stare zdjęcie przez dziesiątki lat. Na czarno białej fotografii widać pielęgniarkę przytulająca poparzone niemowlę. Zdjęcie to dawało jej siłę, kiedy rówieśnicy wyśmiewali się z jej blizn. Po 38 latach kobietom udało się spotkać- wszystko dzięki mediom społecznościowym.Amanda maiła zaledwie 3 miesiące, kiedy doznała poważnego wypadku. Niemowlę spadło z kanapy na nawilżacz powietrza, który produkował gorącą parę. Na skutek wypadku doznała poparzeń trzeciego stopnia na całym ciele.W szpitalu zajmowała się nią pewna młoda pielęgniarka, która przytula niemowlę, uśmiecha się do niej i robi wszystko, by dziecko poczuło się lepiej.Dorastając miała nadzieję, że kiedyś uda jej się odszukać pielęgniarkęUdostępniła na Facebooku czarno-białe zdjęcia i napisała: “Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby udało mi się dowiedzieć, jak nazywa się ta kobieta i gdybym miała szansę z nią porozmawiać i się z nią spotkać. Proszę, udostępniajcie, w końcu nigdy nie wiadomo, na kogo może to trafić”.Internautom udało się odnaleźć pielęgniarkę z fotografii.Po 38 latach od zrobienia zdjęcia kobietom udało się spotkać — na konferencji w tym samym szpitalu, w którym poznały się po raz pierwszy.Nigdy nie wiadomo, czy ten jeden akt dobroci może zmienić czyjeś życie. Patrzenie na to zdjęcie pomogło mi to przejść ciężkie chwile i naprawdę mnie zmieniło
 –  (a Zasiłki - 500+, MOPS, alimenty, becikowe, macierzyński, :':150 pomoc społeczna godz. • e Moi rodzice nie chcą sfinansować mojego wesela , bo twierdzą , że jak już raz ślub brałam , to rzekomo mi się już nie należy i całą kwotę na ten cel wykorzystałam . Chciałabym się dowiedzieć czy istnieje jakaś instytucja , która finansuje wesela ? Czy np. jest możliwość otrzymania np zasiłku celowego z ośrodka pomocy społe. ? Dodam że nie chodzi o bardzo wystawne wesele jedynie an 70 osób a ja nie mogę pracować bo opiekuje się dziecmi a mój partner pracuje jedynie na czarno . Kredyt nie wchodzi w grę . Proszę jedynie o konkretne odpowiedzi bez hejtu
 –  A tymczasem, na sławnym z różańcówmęskich Podkarpaciu,lekcje z biologi, genetyki i seksuologii.Moja droga tego nikt Ci nie powiebo to jest celowo ukrywany fakt,że podczas utraty dziewictwapierwszy mężczyzna programujewszystkie komórki jajowe kobietya więc nawet jeśli w przyszłościinny męźczyzna by ją zapłodnił toona i tak będzie rodziła dziecitemu pierwszemu to się nazywapozagenowa forma dziedziczeniaczyli telegonia. Poza tym podczasutraty dziewictwa dochodzi dozmian w kręgosłupie i w mózgukobiety. Tzn dochodzi do absorbcjimęskiego DNA czyli do tzwmęskiej mikrohimeryzacji czyliDNA kobiety ewoluuje w kierunkuDNA męźczyzny czyli kobieta stajesię częscią mężczyzny czyli stajasię jednością czyli małżeństwem22:29
Tak posłowie Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski, którzy odeszli z PiS wypowiadają się o nowym ładzie i kwarantannie – - Perspektywa, jaka została naszkicowana w tzw. Nowym Ładzie, jest zaprzeczeniem tej fundamentalnej wartości, jaką jest wolność. To jest rozwiązanie, które docelowo doprowadzi do tego, że będziemy mieli dwóch pracodawcow - państwo i wielkie korporacje - powiedział Zbigniew Girzyński.Skrytykował także ostatnią zmianę przepisów, która nakłada kwarantannę na osoby przybywających spoza strefy Schengen. - Nie może być tak, że kibice polscy lecą na mecz piłkarski, żeby dowiedzieć się, że po powrocie czeka ich kwarantanna - dodał. - Nagle, bez ostrzeżenia, są w ten sposób traktowani. Nie ma naszej zgody na to - powiedział
 –  Tę historię opowiedziano nam kiedyś na położnictwie za czasów studiów.Pewnego razu na badania ginekologiczne przyjechała 29-letnia kobieta w towarzystwie swojej mamy. Tak na oko, po wielkości brzucha ginekolog stwierdził, że kobieta może być w 9 miesiącu ciąży. Usiadła przed nim i zaczęła mu opowiadać, że w trakcie trwania ciąży nie była ani razu u lekarza (to jej pierwszy raz), żadnych podstawowych badań nie przeszła, żadnego USG... kompletnie nic!Przez to, że jest bardzo wierzącą osobą, unikała wszelkich dobrodziejstw cywilizacji, bo przecież Bóg czuwa nad nią i jej dzieciątkiem.Do tej wizyty skłonił ją fakt, że według niej powinna już urodzić, a ona ciągle nie mogła.Lekarz wyjaśnił jej na spokojnie, że najpierw trzeba założyć kartę ciąży, zrobić badanie krwi i chociażby pójść na USG, żeby dowiedzieć się czy dziecko samo przyjdzie na świat, czy będzie potrzebowało pomocy osób trzecich.Później rozpoczął typowy wywiad z pacjentką -pytał o wiek, czy na coś choruje, jak się czuje i w jakim wieku rozpoczęła współżycie seksualne.Pacjentka zdumiona i z wyrzutem w oczach odpowiedziała: „Panie doktorze, ja TEGO nie robiłam. Jestem dziewicą!"Ginekolog starając się ukryć zaskoczenie dalej drążył temat. Okazało się, że pacjentka nie ma męża i mieszka ze swoją matką, a kiedy zaczął jej rosnąć brzuch obie stwierdziły, że to cud -niepokalane poczęcie po raz drugi w historii ludzkości.I tak oczekiwały tego cudu, który miał przyjść na świat po 9 miesiącach, ale nigdy nie przyszedł. Po zrobieniu USG okazało się, że pani ma mięśniaka macicy wielkości dziewięciomiesięcznego płodu i faktycznie potrzebna jest pomoc osób trzecich w wyciągnięciu go z brzucha.
Paxton Smith, uczennica z Teksasu,  której zadaniem było wygłoszenie tegorocznego przemówienia pożegnalnego podczas ceremonii ukończenia szkoły w Dallas's Lake Highlands High School, stojąc na mównicy wyciągnęła niespodziewanie drugą kartkę i zamiast zatwierdzonej przez szkołę przemowy ze stanowczym i wzruszającym głosem praktycznie z pamięci wygłosiła apel o prawo do aborcji dla wszystkich kobiet w jej stanie – "Odmawiam wygłoszenia przemówienia promującego samozadowolenie i pokój, gdy toczy się wojna o moje ciało i moje prawa” – powiedziała Paxton Smith. Publiczność wybuchła aplauzem, gdy Smith szczegółowo opisała, o co toczy się walka.Kilka dni wcześniej Gubernator Teksasu Greg Abbott podpisał jeden z najsurowszych krajowych praw antyaborcyjnych, które zakazywałoby aborcji w Teksasie już po sześciu tygodniach, czyli praktycznie zanim niektóre kobiety zdążą dowiedzieć się, że są w ciąży. Prawo to również otwiera drzwi dla prawie każdego obywatela do pozwania lekarzy, kobiet i medyków, którzy dokonają lub będą w jakimkolwiek stopniu brali udział w aborcji. „Mam marzenia, nadzieje i ambicje. Każda dziewczyna tutaj w tej sali je ma. Spędziłyśmy całe swoje życie pracując na swoją przyszłość i bez naszej zgody, poza naszą wiedzą, nasza kontrola nad naszą przyszłością została nam brutalnie zabrana. Nowe prawo jest nie humanitarne i zabiera nam autonomię nad naszymi ciałami. Nie możemy na to pozwolić.” – powiedziała Paxton Smith
Takie czasy –  Ks. Tomasz Białoń20 maja o 22:06 - OZNAKI CZASUDziecko na ulicy wskazuje mnie palcem i zprzerażeniem mówi: „Mamoo! Patrz! Batman!"Na to mama lekko zmieszana: „To jest ksiądz."A chłopiec po chwili: „Kto?"Mama tłumaczy: „Pan, który pracuje w kościele."Chłopiec dopytuje dalej: „A co to jest kościół?"Kobieta produkuje się dalej: „Takie miejsce, gdziespotykają się ludzie."Na to chłopczyk z entuzjazmem zaczął prosić: „No tochoćmy do kościoła. Może spotkamy tamprawdziwego Batmana!"Z jednej strony śmieszne, z drugiej smutne.Kilkuletnie dziecko zdążyło się dowiedzieć kto to jestBatman, ale kto to ksiądz już nie. Znaki czasu.
Pozostaje dowiedzieć się - czyj to plan –
Kiedy próbujesz się dowiedzieć, które "pobierz" jest prawdziwe –
W Krakowie pojawiła się nietypowa oferta sprzedaży mieszkania – Lokum jest wystawione w bardzo atrakcyjnej cenie jak na tę część miasta - 290 tysięcy złotych za 47,44 metry kwadratowe na krakowskim Podgórzu. W mieszkaniu znajdują się dwa pokoje, kuchnia, przedpokój, łazienka, piwnica, a także trójka zameldowanych lokatorów.Redakcja portalu o2 postanowiła skontaktować się ze sprzedającym i dowiedzieć się, skąd takie oryginalne ogłoszenie. Okazało się, że jego żona w 2009 roku pożyczyła starszej kobiecie 100 tysięcy złotych na kupno mieszkania. Seniorka, którą opiekowała się córka, miała dożywotnie prawo do korzystania z mieszkania w uzgodnionym zakresie. Kobieta w międzyczasie zmarła, a córka wraz z dziećmi została w mieszkaniu, w którym wszyscy są zameldowani. Dlatego przyszły właściciel będzie musiał samodzielnie zająć się wyprowadzką i wymeldowaniem obecnych lokatorów
Kanada: Pracownicy zapomnieli zamknąć sklep spożywczy w święto – skradziono… pomidory koktajlowe – Mimo że w tzw. “Family Day” miał być zamknięty, jeden ze sklepów spożywczych w centrum miasta gościł swego rodzaju “klientów”, gdyż drzwi do budynku pozostały nieumyślnie otwarte w czasie święta.W poniedziałek, 18 lutego 2019 roku, sklep Food Basics przy Barrack Street miał być zamknięty z powodu regionalnego święta, podobnie jak pozostałe lokale handlowe. Jednak potencjalni klienci, którzy chcieli kupić kilka zszywek lub składniki do obiadu, odczuli ulgę po odkryciu, że drzwi do tego jednego sklepu są otwarte. Ich zadowolenie trwało jedynie do momentu wejścia do środka.Brak ustalonego grafika na ten dzień oznaczał, że otwarte drzwi sklepu pozwalały przedstawicielom lokalnej społeczności na wejście do środka, jednak żaden z nich nie mógł zakupić żadnego przedmiotu. Mimo to ludzie spacerowali po sklepie – niektórzy wydawali się nieświadomi sytuacji, podczas gdy inni wychodzili przed szereg, próbując dowiedzieć się, co się dzieje.– Stałem tam próbując zdecydować, co robić, a jakiś facet wyszedł ze sklepu z dwiema paczkami pomidorków koktajlowych – oświadczył jeden z naocznych świadków, który poprosił o zachowanie anonimowości.– Więc zapytałem: “Hej, kolego! Tak po prostu bierzesz jakieś pomidory?” Na co ten odpowiedział: “Zostawiłem 5 dolarów na ladzie”.Następnie świadek skontaktował się z policją Kingston, aby poinformować ich, co się dzieje. Funkcjonariusze dotarli do Food Basics około godziny 16:25 w Dniu Rodziny. Policjanci skontaktowali się z kierownikiem sklepu, który stwierdził, że nic nie zostało uszkodzone.

Nietrudno zauważyć przemianę jaką zaliczył Tomasz Terlikowski - niegdyś redaktor TV Republika, szef Frondy i naczelny fanatyk katolicki, który nagle stał się surowym krytykiem Kościoła. Dostrzegł to też tygodnik "Sieci", któremu Terlikowski odpowiedział:

 –  Tomasz Terlikowski...18 godz. · ODoceniam troskę tygodnika „Sieci" o to, co się zemną dzieje. Zastanawiam się tylko, dlaczego aniautor (który przecież jest aktywny na moim FB), anijego szefostwo (które zna mnie od lat i ma mójnumer telefonu) nie zdecydowali się zadzwonić izadać tego pytania mi. Byłoby prościej, nie trzebaby się było domyślać, a ja bym - zapewniam -porozmawiał.Zamiast tego wysmarowano tekst, z któregomożna się dowiedzieć, że zarzutem (nie tymnajpoważniejszym, nie nie, tego nie poznacie, bo zniewiadomych powodów autor akurat te„najbardziej szkodliwe" zdecydował sięprzemilczeć) wobec mnie jest to, że krytykowałemministra Czarnka, a do tego uznałem, żeułaskawienie pedofila było błędem prezydentaAndrzeja Dudy. Jakby tego było mało „Terlikowski -informuje Goran Andrijanic - bez wątpieniaznajduje się w tej chwili w otwartym konflikcie zdużą częścią kościelnej hierarchii". Zgrozakompletna. Aż się boję myśleć, co to będzie. Innarzecz, że - mimo tego otwartego konfliktu - towłaśnie ostatnio dostałem nagrodę „Ślad" i to zakwestię, w której - według tygodnika - jestem w„otwartym konflikcie".Mniejsza jednak o to. Jeszcze zabawniejszy jestdalszy ciąg. Otóż zamiast zadzwonić i zadać miproste pytanie, co się ze mną dzieje, autor tekstuprowadzi śledztwo i przepytuje dwóch moichznajomych: Roberta Tekielego i GrzegorzaGórnego. I obaj oni maja jakieś pomysły, tyle żezupełnie niecelne. Tak się składa, że powodem, dlaktórego straciłem wiarę w to, że Kościół jest zdolnydo samooczyszczenia, nie jest wcale przerażenielobby gejowskim w Kościele, ale uważnaobserwacja życia Kościoła. Otóż takiesamooczyszczenie nie udało się w Kościelenigdzie. Nigdzie, bez zaangażowania mediówświeckich, często wrogich Kościołowi, bezprocesów i gigantycznych odszkodowań, bezprzeszukiwania kurii i traktowania biskupów tak jakinnych uczestników życia społecznego, nic się niezmieniło. W Polsce jest tak samo. I to jest pierwszypowód.A drugi jest równie oczywisty. Otóż, w odróżnieniuod publicystów tygodnika „Sieci Prawdy" zacząłemrozmawiać z ofiarami. Słuchać ich historii,dowiedziałem się, jak odbijali się od drzwi kuriibiskupich, jak traktowali ich kanclerze,prowincjałowie, jak lekceważono ich ból, i jak zawszelką ceną broniono swoich. Powodów takiejpostawy było wiele. Lawendowe układy byłyjednym z powodów, dla których te sprawyukrywano, o czym pisał także Martel w „Sodomie",ale dalece nie jedynym, a robienie zhomoseksualnych księży jedynego kozła ofiarnegow tej sprawie jest zwyczajnie nieuczciwe, bo tak sięskłada, że równie istotną rolę w tworzeniu układuodgrywa gigantyczny klerykalizm i świeckich iduchownych, korporacyjna solidarność, brakzrozumienia ofiar i ich lekceważenie, brak empatii,brak świadomości ran, jakie zadaje molestowanie.Gdy człowiek wysłucha tych historii, gdy spotkasię z ludźmi, których głęboko skrzywdzono, gdyzobaczy jak ich jest wielu i jak bardzo rani ichniewiara, odrzucenie, kwestionowanie, i jak wieluludzi Kościoła wciąż chętniej broni sprawców niżofiar, to nie da się dalej wierzyć, że Kościół sam sięoczyści. Niestety tego nie zrobi. A w tej sprawieEwangelia wymaga, by być po stronie ofiar.%DI na koniec, gdyby zapytano mnie, co się ze mnądzieje, gdyby ktoś zamiast snuć insynuacje,cytować innych, zwyczajnie zadał mi to pytanie, toodpowiedziałbym mu bardzo prosto: otóż tak sięskłada, że - gdzieś na mojej drodze, na drodzeczłowieka, który też wiedział najlepiej, któryzachowywał się jak faryzeusz, spotkałemmiłosiernego Jezusa, spotkałem Boga. Wskrzywdzonych i poniżonych, w odrzuconych, wlekceważonych. To naprawdę zmieniaperspektywę, tak jak zmienia ją, gdy człowiek zcałym zebranym cierpieniem klęka przed Jezusemw Eucharystii i zostawia to. I wtedy człowiekuświadamia sobie, że nie jest harcownikiem armii,że nie prowadzi wojny, ale że ma zmierzać doChrystusa, do zbawienia, i że jego celem nie jestwalka, nie jest obrona, ale życie Ewangelią, takżeEwangelią rozmowy z innymi, także Ewangeliąspotkania, także Ewangelią bycia z najsłabszymi. Idotyczy to zarówno nienarodzonych, jak iskrzywdzonych i poniżonych, nie tylko przezsprawców przestępstw seksualnych, ale i tych,którzy przez lata ich bronili, lekceważyli ofiary,pokazywali im drzwi, albo oskarżali o niechęć doKościoła. Nie mam pojęcia, czy stoi za mną armia(by wrócić do obrazów z tekstu), i szczerzemówiąc mnie to nie interesuje, bo są takie rzeczy,które trzeba zrobić, nawet jeśli nie stoi za Tobążadna armia.SIECI KRAJ WLIBERALNYM SZEREGUGORAN ANDRIJANIĆo relacja jednego z polskichdziennikarzy katolickich,z którymi w ostatnim czasierozmawiałem właśnie na ten temat.Co siędziejez Terlikowskim? Wkrę-gach katolickich już od dawna możnausłyszeć to pytanie. Przez wielu po-strzegany jakojasnyi zdecydowanygłoskatolickiego laikatu w Polsce w pew-nym momencie zaczął mówić w sposób,który wielu zdziwił. Žaskoczyłrównieżmnie, który śledzi jego teksty, jeszczeod czasu gdy mieszkałem w Chorwacji.A potem, kiedy przeprowadzilem siędo Polski, z niedowierzaniem przyj-mowalem niektóre jego wypowiedzii poglądy, głównie w mediach społecz-nościowych. „To napisal Tomasz Terli-kowski? Naprawdę wybrałem dziwnymoment na przeprowadzkę do Polskil- powiedzialem żonie.Co się dziejeTerlikowskim?LEWICOWA RETORYKAŽarty żartami, ale sprawajest poważna.Terlikowski to bez wątpienia jedenz najciekawszych publicystów katoli-ckich w Polsce na przestrzeni ostatnich20 lat (choć teraz sam o sobie mówi, 7.że nie jest „katolickim publicystą").Człowiek, który był niegdyś celem ata-húm lika
Wdowa po Jack'u Benny'm otrzymała po jego śmierci czerwoną różę. Po kilku dniach, gdy każdego dnia dostarczano jej kolejną różę, Mary zadzwoniła, aby dowiedzieć się kto ją przysyła. Kwiaciarnia odpowiedziała jej na pytanie: Benny umówił się z nami, że róża będzie wysyłana do niej codziennie do końca jej życia –
W 2016 roku, w szwajcarskich górach zgubił się pewien turysta. Niespodziewanie z odsiecząprzyszedł mu obcy kot – Mężczyzna zgubił się w trakcie wędrówki po górach i utknął w opuszczonej wiosce. "Sprawdzałem mapę, żeby dowiedzieć się, jak wrócić do hostelu. Jedyna zaznaczona droga była zamknięta" - opowiadał turysta.Kiedy mężczyzna zastanawiał się jak wrócić do miejsca zakwaterowania, nagle na jego drodze pojawił się czarno-biały kot. Zwierzę naprowadziło turystę na drogę powrotną, co jakiś czas zatrzymując się i patrząc, czy mężczyzna za nim podąża.Kiedy turysta podzielił się tą niesamowitą historią w sieci, odezwało się wiele innych osób, które też widziały kota w tej okolicy.

Bez względu na to czy jesteś w małżeństwie czy nie, powinieneś to przeczytać

Bez względu na to czy jesteśw małżeństwie czy nie,powinieneś to przeczytać – "Kiedy wróciłem do domu, żona podała kolację.Wziąłem ją za rękę i powiedziałem, że muszę jej coś powiedzieć. Usiadła i jadła w milczeniu. Znów widziałem strach w jej oczach.Nagle byłem przerażony, nie byłem w stanie otworzyć ust. Ale musiałem jej powiedzieć co myślę: chcę rozwodu. Żona nie była porywcza i zdenerwowana, tylko cichym głosem zapytała mnie o powód.Chciałem unikać odpowiedzi na to pytanie. To ją rozgniewało. Rozrzuciła wokół sztućce i krzyczała na mnie, że nie jestem mężczyzną. Tej nocy nie rozmawialiśmy już ze sobą. Płakała przez całą noc. Wiedziałem, że chce się dowiedzieć, co się stało z naszym małżeństwem, ale nie mogłem dać jej zadowalającej odpowiedzi: zakochałem się w Jane. Mojej żony już nie kocham.Z głębokim poczuciem winy, przygotowałemKontrakt małżeński, w którym zaoferowałem jej nasz dom, samochód i 30% naszej firmy. Przeglądnęła go krótko, a następnie podarła go. Kobieta, z którą spędziłem dziesięć lat mojego życia, była mi obca. Było mi przykro, za jej czas i energię, które zmarnowała ze mną, ale nie mogłem wrócić, zbyt mocno kochałem Jane.Wreszcie wybuchnęła głośno na moich oczachłzami, takiej reakcji się spodziewałem. Te łzy dały mi jakoś poczucie ulgi. Przez dłuższy czas myślałem nad rozwodem, miałem obsesję na punkcie tej myśli. Teraz to uczucie jest jeszcze silniejsze i byłem pewien, że jest to dobra decyzja.Następnego dnia wróciłem do domu późno i zobaczyłem ją siedzą przy stole coś piszącą. Byłem bardzo zmęczony tego wieczoru, więc poszedłem bez kolacji prosto do łóżka. Wiele godzin spędzonych z Jane mnie wyczerpały. Obudziłem się i zobaczyłem, krótko że nadal siedzi przy biurku i pisze. To nie miało dla mnie znaczenia, więc odwróciłem się i natychmiast zasnąłem.Rano dała mi swoje wymagania odnośnie rozwodu: nie wymaga niczego, jednak chce byśmy przez miesiąc żyli normalnie i udawali że nic się nie stało, zanim ogłosimy rozwód. Powód był prosty: Nasz syn pisze za miesiąc prace klasowe i nie chce go naszym zepsutym małżeństwem obciążać.To mogłem zaakceptować, ale poszła dalej: chciała, żebym sobie przypomniał, jak w dniu naszego ślubu na rękach niosłem ją przez próg. Chciała żebym codziennie z naszej sypialni do drzwi wyjściowych nosił ją na rękach przez miesiąc. Myślałem, że ona całkowicie oszalała. Lecz by nasze ostatnie dni były przyjemne, jak tylko było to możliwe, zgodziłem się.Później powiedziałem Jane o warunkach mojej żony. Roześmiała się głośno i powiedziała, że to absurd. "Nieważne co ona za sztuczki zastosuje, musi zaakceptować rozwód" powiedziała i szydziła.Po tym jak powiedziałem żonie, że chce się rozwieść, nie mieliśmy więcej kontaktu ciała. Więc nic dziwnego, że w pierwszy dzień nieznane uczucie było, kiedy niosłem ją na rękach. Nasz syn stał za nami i oklaskiwał. "Tato trzyma mamę w rękach," radował się. Jego słowa mnie zraniły. Od sypialni do drzwi salonu - Poszedłem 10 metrów z nią w moich ramionach. Powoli zamknęła oczy i szepnęła do mnie: "proszę nie mów naszemu synkowi o naszym rozwodzie. " skinąłem głową i przygnębiające uczucie mnie napadło.Na drugi dzień wszystko przyszło o wiele łatwiej. Pochyliła głowę na mojej piersi. Czułem zapach jej bluzki. Uświadomiłem sobie, że przez długi czas nie dostrzegałem jej.Uświadomiłem sobie, że nie jest już tak młoda, jakbył na naszym ślubie. Widziałem małe zmarszczki na jej twarzy, a także pierwsze siwe włosy. Nasze małżeństwo pozostawiło na niej ślad. Przez chwilę, zadałem sobie pytanie, co za krzywdę jej wyrządziłem.Kiedy w czwartym dniu wziąłem ją na ręce, zauważyłem, że poczucie komfortu powstało ponownie. To była kobieta, która poświęciła mi 10 lat swojego życia.Piątego dnia zauważyłem, że zaufanie wzrasta. Nie powiedziałem Jane o tym. Z dnia na dzień, łatwiej był mi ją nosić. Może to codziennie ćwiczenie uczyniło mnie silniejszym.Pewnego ranka, widziałem ją, jak myślała, w co się ubrać. Przymierzyła kilka stroi, ale nie mogła się zdecydować. Potem powiedziała z westchnieniem: "Wszystkie ubrania są coraz większe. "Nagle Zdałem sobie sprawę, że ona znacznie schudła. Więc to było powodem, że noszenie jej stało się łatwiejsze!Nagle uderzyło mnie jak cios: Miała tak wiele bólu i goryczy w swoim sercu! Podświadomie pogłaskałem ją po głowie.W tej chwili nasz syn i powiedział: "Tato, to już czas, trzeba mamę z pokoju przenieść ". Ważną częścią jego życia było zobaczyć, jak tato mamę niesie na rękach z pokoju. Moja żona powiedziała do naszego syna, żeby bliżej podszedł. Gdy to zrobił, wzięła go w ramiona. Odwróciłem głowę, ponieważ obawiam się zmienić zdanie w ostatniej chwili.Wziąłem ją w ramiona i zaniosłem z sypialni przez salon do korytarza. Jej ręka opadała na mojej szyi lekko. Trzymałem ją mocno w ramionach. To było jak w dniu naszego ślubu.Martwiłem się, bo waży mniej i mniej. Gdy miałem ją w ostatnim dniu w ramionach prawie nie mogłem się ruszyć. Nasz syn był już w szkole. Trzymałam ją i powiedziałem jej, że zauważyłem, że w naszym życiu brakowało intymności.Pojechałem do mojego biura i wyskoczyłem z samochodu nie zamykając go - na to było brak czasu. Bałem się, że z każdym opóźnieniem mogę zmienić decyzję. Pobiegłem po schodach. Kiedy podszedłem, Jane otworzyła drzwi. "Przepraszam, ale nie chcę się już rozwodzić". Powiedziałem.Spojrzała na mnie zaskoczona i dotknęła mojego czoła. "Czy masz gorączkę?" zapytała. Wziąłem jej rękę z mojego czoła i powiedziałem: "przykro mi, Jane, nie będę się rozwodzić. Nasze życie małżeńskie było pewnie dlatego tak monotonne, bo ona i ja nie docenialiśmy się, a nie dlatego, że nie kochamy się! Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, kiedy na naszym ślubie prowadziłem ją przez próg, ślubowałem jej lojalność i wierność dopóki śmierć nas nie rozłączy ".Jane wydawała się nagle obudzić. Uderzyła mnie w twarz, trzasnęła drzwiami i wybuchnęła płaczem. Pobiegłem na dół do kwiaciarni. Tam zamówiłem bukiet dla mojej żony.Ekspedientka zapytała mnie, co napisać na kartce. Uśmiechnąłem się i napisałem: każdego ranka będę nosić cię przez próg, dopóki śmierć nas nie rozłączy.Kiedy przyjechałem po południu do domu, miałem uśmiech na ustach i bukiet kwiatów w dłoni. Pobiegłem po schodach, moja żona była w łóżku - martwa. Walczyła kilka miesięcy z rakiem a ja byłem zbyt zajęty z Jane, żeby to zobaczyć. Wiedziała, że wkrótce umrze i chciała mnie uratować od negatywnego uczucia naszego syna do mnie. Przynajmniej w oczach mojego syna, pozostanę kochającym mężem."Być może nie uwierzysz w prawdziwość tej historii, ale faktem jest to, że drobne gesty w związku, tak naprawdę mają największe znaczenie. Nie duży dom, nie najlepszy samochód lub góra pieniędzy. Te rzeczy mogą rzeczywiście życie wzbogacić, ale nigdy nie są źródłem prawdziwego Szczęścia.To te małe akcenty dbają o bezpieczeństwo i poczucie bliskości. Pamiętaj o tym i żyj w szczęśliwym związku!