Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 289 takich demotywatorów

Sam zaznaczył na początku, że uprawia zdrowy styl życia – biega prawie codziennie rano, a alkohol pije okazjonalnie, bardzo rzadko –  Najpierw poszedł do lekarza i postanowił sprawdzić stan swojego zdrowia. Po 30 dniach, kiedy to codziennie będzie pił piwo, miał powtórzyć badania. Pierwszy dzień był przyjemny – dobry humor, zimne piwko.Pierwszy tydzień. Po kilku dniach codziennie bolała mnie głowa, nie zdarzało mi się to nigdy wcześniej. Zauważyłem, że moje ciało się zmienia i to nie w dobrym kierunku. Twarz zrobiła się opuchnięta, a pod oczami zrobiły mi się cienie. – Relacjonuje pierwszy tydzień regularnego picia Sam. Nie zachęca prawda? A to dopiero początek.Drugi tydzień. Nagle pójście spać, a także wstawanie zrobiło się sto razy trudniejsze niż zwykle. Odkryłem, że potrzebuję 40 minut, żeby zasnąć. Rankiem nie wstawałem z pierwszym budzikiem, ale powtarzałem alarm (przez to zasypiałem i spóźniałem się do pracy). Zanim  byłem w pełni gotowy do pracy, traciłem godzinę i musiałem wypić kubek kawy.Trzeci tydzień. Zacząłem szybko się irytować. Łapałem się na tym, że gapiłem się dłuższą chwilę w ekran i nic nie robiłem. Wcześniej mogłem pracować 4 godziny bez przerwy. Teraz co godzinę potrzebuję chwili odpoczynku, co chwilę patrzę na zegarek, kiedy ten dzień się skończy. Czwarty tydzień. Byłem zbyt zmęczony, by biegać co rano. Musiałem się wysilać, żeby rano wstać i wyjść z domu. Wcześniej biegałem nawet przy złej pogodzie. Podczas mojego eksperymentu z piwem zmniejszyłem dystans o połowę. Na końcu miesiąca okazało się, że wybrałem się biegać tylko 5 razy! A zawsze było to przynajmniej 14 razy w miesiącu. Co zaskoczyło mnie najbardziej? Naprawdę szybki przyrost masy ciała, pomimo że nie przestawałem ćwiczyć, waga wzrastała, a brzuch się zaokrąglił. Kiedy eksperyment się skończył, poszedłem do lekarza dowiedzieć się, jak bardzo zaszkodziłem mojemu organizmowi. Okazało się, że mój krótki oddech i obrzęk twarzy były spowodowane przepełnieniem naczyń krwionośnych. Wydęty brzuch był oznakami problemów układu trawienia i endokrynologicznego.  DZIEŃ 1 DZIEŃ 30

Gdyby Patryk Vega napisał scenariusz do nowego Batmana:

 –  Wyobraźcie sobie, że sławny polski reżyser filmów akcji Patryk Vega został poproszony o napisanie scenariusza nowego Batmana. No przecież to jest kurwa złoto na samym wejściu. Już widzę ten motyw jak coś dramatycznie zjebało się w Gotham i zarządzono ewakuację miasta. Komisarz Gordon w przypływie obowiązku obrony miasta, na wieżowcu wzywa Batmana. Ten przylatuje pyta „co jest”, a Gordon na jednym wydechu „Joker chuj rozjebał kurwa pół miasta kurwa”. Batman poruszony rozpoczyna dochodzenie, żeby dopaść Jokera.Dochodzi do lokacji w których Joker podłożył bomby i praktycznie po 15 minutach filmu sprawa wydaje się dobiegać ku końcowi. Jednak mamy tu film akcji, wątek Jokera zostaje wyciszony, pojawia się Agnieszka Dygant jako kobieta kot i zostaje poruszony zupełnie inny wątek na temat tego jak złodzieje i zli brutalniu policjanciu wykorzystują seksualnie złodzieje-kobiety, a ona z tym dzielnie walczy. Wpada w grupke złodziejaszków i super fajnym tekścikiem „ja kurwa się z wami zaraz zabawię kurwa”. Ujeciami z drona pokazana jest walka, w której kobieta kot masakruje towarzystwo. Przyjeżdzają źli policjanci i na wejściu jeden do kobiety kot „włożysz do buzi? heheheheheh”. Kobieta Kot ucieka i można zająć się ewakuacją Gotham.Do gry wchodzi Tomasz Oświeciński policjant-debil. Pierwsza scena – pogania staruszkę tekstem „pani kurwa szybciej do tego autobusu kurwa”. Po tej scenie przychodzi przybliżenie postaci policjanta. Ciężkie życie, matka mu umarła, ojciec chleje, nie ma żony ani dzieci. Ciuła w tej policji w mieście najbardziej zjebanym dla policji i na każdym kroku pokazywana jest jego głupota jak np wtedy kiedy na bomby w radiowozie powiedział "kury". W pracy ma takiego kolegę Radka powiedzmy najlepszego kumpla. Siedzą se w barze i nagle do baru huehue "wchodzi" Oracle, czyli córka Gordona, która Radkowi się bardzo spodobała. Leci bajera i następna scena to już wulgarne bzykanie w łóżku. Oczywiście nie mogło zabraknąć sceny jak Radek wstaje z łóżka cały goły i widać mu dupę. Przecież w każdych filmach to jest to czemu nie tu. Radek wraca do siebie, a Oracle musi pomóc Batmanowi.O co tam chodziło? Aaa bomby. Jednak do Oracle zgłasza się Kobieta Kot, bo chce pomocy przy takiej „fujarze”. Niestety rozmowę podsłuchał Batman. Zaczyna śledzić Kobietę Kot i dochodzi do szokującego odkrycia, że ma romans z nikim innym jak komisarzem Gordonem i to jest ta „fujara”, której chce się pozbyć. Chuj wie czemu.Wraca wątek ewakuacji. Otóż okazuje się, że Radek przy ewakuacji molestował bezbronne kobiety. Traf chciał, że jedna z nich okazała się być siostrą Kobiety-Kot. Ta siostra z kolei ma męża, który jest bratem Oświecińskiego. I tyle w sumie.Batman uchronił komisarza Gordona przed Kobietą-Kot. I tu mamy plot twist. Umiera ojciec Tomka. Tomek wypłakuje się Radkowi „jak to kurwa umarł kurwa to był mój ojciec”. Wracamy do konfrontacji z Jokerem. Wielki spotkanie odwiecznych wrogów. Batman standardowo na jednym wydechu „co Ty kurwa ty, pojebało Cię kurwa? Nie możesz niszczyć miasta kurwa” a joker „ssij kurwa mi pałę”. Dochodzi do konfrontacji. Kolejna walka nagrana przy użyciu dronów i hura batman wygrywa, miasto uratowane.Pomyśleć by można, że to koniec. Ale tu przebitka na Kobietę Kot. Zabija Radka za molestowanie siostry. Całą sytuację wdziała Oracle. W płaczu i smutnej muzyce odjeżdża z miejsca zdarzenia, bo komisarz nie może się nic dowiedzieć. Oczywista zapowiedź fabuły drugiej części. Ekran powoli gaśnie. Nikt nic nie zrozumiał i gitara.

Kasjerka zwróciła uwagę starszemu mężczyźnie, że jego pokolenie nie myślało o środowisku. Ten szybko ją zgasił:

 –  Płaciłem ostatnio za zakupy w sklepie spożywczym i młoda kasjerka zasugerowała, że powinien mieć własną torbę za zakupy ponieważ plastikowe jednorazówki nie są dobre dla środowiska. Przeprosiłem i wytłumaczyłem, że w Naszych Czasach nie mieliśmy takiego Myślenia o Środowisku. Kasjerka powiedziała, że problemem jest właśnie to że "wasze pokolenie nie dbało wystarczająco dobrze o środowisko dla przyszłych pokoleń". Oczywiście miała rację w jednym przypadku. Za naszych czasów nie było takiego Myślenia o Środowisku. Ale co za to mieliśmy w naszych czasach? Po dłuższym zastanowieniu i zajrzeniu głęboko we wspomnienia zrozumiałem, że...Mieliśmy butelki na mleko, które oddawaliśmy do sklepu. Sklep odsyłał je z powrotem do wytwórcy mleka, który mył je i używał ponownie. Więc te butelki były używane wielokrotnie. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Wdrapywaliśmy się po schodach ponieważ nie było wind we wszystkich sklepach, szkołach i biurowcach. Gdy szliśmy do sklepu nie jechaliśmy samochodem by przejechać paręset metrów. Ale faktycznie kasjerka miała rację. Nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Musieliśmy prać pieluchy za każdym razem, bo nie było jednorazowych. Wieszaliśmy nasze pranie na sznurkach, a nie suszyliśmy ich w suszarkach konsumujących prąd. Energia słoneczna i wietrzna wystarczyła by osuszyć nasze pranie w naszych czasach.Nasze dzieci dostawały ubrania po starszym rodzeństwie, nie były to ubrania markowe. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.W naszych domach był jeden telewizor i jedno radio. Nie mieliśmy telewizora w każdym pokoju. A ekran był wielkości chusteczki, a nie był ogromny jak pół Gotlandii. W kuchni wszystko mieszaliśmy ręcznie, nie mieliśmy sprzętu który by to zrobił za nas. Gdy pakowaliśmy delikatne rzeczy używaliśmy starych gazet, nie mieliśmy folii bąbelkowej. W naszych czasach nie musieliśmy zużywać benzyny by zasilić naszą kosiarkę, wystarczyło koszenie ręczne. Ćwiczyliśmy fizycznie pracując, więc nie musieliśmy chodzić do siłowni i korzystać ze wszystkich tych przyrządów, takich jak bieżnie, które konsumują energię elektryczną. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Piliśmy wodę z kranu zamiast kupować kolejne butelki z wodą. Napełnialiśmy nasze pióra atramentem, zamiast kupować nowy długopis. Wymienialiśmy żyletki w maszynkach do golenia gdy się stępiły zamiast wyrzucać całą maszynkę. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku. W naszych czasach ludzie jeździli autobusami, dzieci jeździły do szkoły na rowerze lub chodziły pieszo. Nie korzystaliśmy z taksówek. Mieliśmy gniazdka elektryczne w każdym pokoju zamiast sieci przedłużaczy. Nie potrzebowaliśmy sprzętu elektronicznego wysyłającego sygnał na 3000 kilometrów w górę tylko po to by dowiedzieć się gdzie w pobliżu jest pizzeria. Czy to nie jest przykre jak współczesne pokolenie twierdzi, że nasze pokolenie marnotrawiło zasoby naturalne tylko dlatego że nie mieliśmy Myślenia o Środowisku?Podziel się tym postem ze wszystkimi starszymi osobami, które potrzebuje lekcji dbania o środowisko, a także ze wszystkimi młodymi osobami które są zbyt głupie by zrozumieć pewne rzeczy.
Philani Dladla, ten bezdomny 24-latek zamiast żebrać, siedzi na chodniku jednej z ulic Johannesburgu i zarabia na swojej pasji, którą jest czytanie książek – Dladla omawia przechodniom książki, które przeczytał, sprzedaje je i poleca ludziom autorów.Z wywiadów z Philani Dladla można się dowiedzieć, że żyjąc na ulicach zauważył ilu ludzi zarabia pieniądze żebrząc. Pomyślał, że może zrobić inaczej i faktycznie dać ludziom coś wartościowego - w zamian za pieniądze.Więc zaczął sprzedawać książki na ulicy - ale tylko te które wcześniej przeczytał i mógł polecić przechodniom.Wkrótce stał się znany jako "Chodnikowy Mól książkowy". Zaczął udzielać licznych wywiadów i podjął decyzję żeby przestać brać narkotyki.Philani postanowił podzielić się swoją miłością do czytania z dziećmi, więc założył klub czytelników w miejscowym parku, gdzie dzieci mogą spędzać czas po szkole, czekając na rodziców, którzy ich odbierają po skończonej pracy.Daje dzieciom książki, pod warunkiem, że wrócą i powiedzą mu, czego dowiedziały się z lektury
Podtekst brzmi - ,,Całe cierpienie, które odczuwasz jest skutkiem tego, że chciałeś się dowiedzieć o co chodzi. Byłbyś teraz w  rajskim ogrodzie, gdybyś wtedy był wsadził swoją pieprzoną mordę w kubeł i nie zadawał żadnych pytań"." – Frank Zappa (1940-1993)
Źródło: facebook.com

Bezdomny pies ratuje kobietę przed dwoma gwałcicielami!

Bezdomny pies ratuje kobietę przed dwoma gwałcicielami! – Kiedy 25-letnia studentka Georgia Bradley pochodząca z Wielkiej Brytanii, przebywała w słonecznej Grecji, dwaj mężczyźni zaczęli ją śledzić.„Zdecydowałem się pójść na spacer wzdłuż plaży i natrafiłam na dwóch greków, którzy ciągle mnie nękali, aby pójść z nimi na drinka ale mówiłam im stanowczo, że nie jestem zainteresowana.” -powiedziała Georgia.Kiedy kobieta się nie zgodziła, mężczyźni zaczęli reagować agresywnie.„Jeden z nich chwycił mnie za ramię i nie wiedziałem, co się wydarzy. Byłam tam zupełnie sama. Była to bardzo straszna i trudna sytuacja”.Ale wtedy nagle ni stąd, ni zowąd na ratunek przybyła futrzasta nieznajoma.„Pojawiła się znikąd, wskoczyła na mnie, zaczęła szczekać i lizać moją rękę, a to spowodowało, że mężczyźni się wystraszyli. Ona mnie uratowała! Musiała zauważyć, że coś było nie tak.”Mężczyźni dali sobie spokój i odeszli, a Georgia zyskała najlepszego przyjaciela w postaci kochanego psa. Po incydencie suczka poszła razem z nią do mieszkania, w którym się zatrzymała. Georgia nazwała ją Pepper, była nieśmiała, ale trzymała się jej blisko.„Połączyła nas natychmiastowa więź… Poszliśmy za miasto, aby dowiedzieć się, czy ma ona jakiegoś właściciela, ale nie udało się nam nikogo znaleźć a następnego dnia musieliśmy już lecieć do domu.” – powiedziała Georgia, która podróżowała z chłopakiem.Georgia zabrała psa do schroniska dla zwierząt i miejscowego lekarza weterynarii, ale nikt nie chciał jej przyjąć. Z ciężkim sercem wypuściła Pepper z powrotem na ulicę.„Kilkakrotnie szła za nami i zastanawiała się, czy możemy coś zrobić. Kiedy wyjechaliśmy na lotnisko, ona zaczęła biec za samochodem!”Wtedy kobieta postanowiła uratować Pepper za wszelką cenę.Po powrocie do Anglii kobieta zarezerwowała wycieczkę z powrotem do Grecji, a dwa tygodnie później zjednoczyła się z ukochaną Pepper. Georgia wydała wszystkie swoje oszczędności po to, aby Pepper dostała chip, dokumenty podróży i wszelkie szczepionki. Następnie, po 21-dniowej kwarantannie, Pepper mogła wylecieć ze swoją ukochaną właścicielką do Anglii.Teraz razem sobie mieszkają, ale ich historia nie kończy się na tym… Pewnego tygodnia, niedługo po tym jak Pepper osiedliła się już w domu swojej Pani, urodziła sześć małych szczeniąt. To niezwykła historia, która udowadnia w stu procentach, że pies może zostać najlepszym przyjacielem człowieka. Jeśli wywołała ona na Tobie również spore wrażenie, podziel się nią ze swoimi bliskimi na Facebooku.
Mam na imię Wanda i od 5 lat robię mężczyznom manicure, – ale wczoraj się dowiedziałam, że to wcale nie jest manicure...

Obcy mężczyzna zwrócił jej uwagę, że ma owłosione nogi. Jej reakcja była bezbłędna!

Obcy mężczyzna zwrócił jej uwagę,że ma owłosione nogi.Jej reakcja była bezbłędna! – Historia, która przydarzyła się tej bohaterce, miała miejsce w warsztacie samochodowym. Gdy jej auto było w naprawie, siedziała cierpliwie w poczekalni w towarzystwie kilku innych klientów. W trakcie oczekiwania na samochód kobieta przeglądała zawartość swojego telefonu. Na początku nic nie wskazywało na to, co wydarzy się za chwilę. W pewnej chwili poczuła na sobie spojrzenie jednego z siedzących obok niej panów, a następnie usłyszała jego bezczelny komentarz:Ma pani nieogolone nogi.Skonsternowana dziewczyna na początku nie wiedziała, co odpowiedzieć. Szybko zebrała jednak myśli i po chwili odparła:Pan też.I ma pan nieogolone ręce. I włosy panu rosną pod nosem. Ma pan wystający brzuch, łysinę na czubku głowy i bardzo małe stopy.Gdy zaskoczony mężczyzna próbował dowiedzieć się, skąd ta ostra reakcja, usłyszał jeszcze kilka mocniejszych słów.Kobieta była w szoku. Nie spodziewała się, że ktokolwiek może w taki sposób skomentować jej wygląd. Warto dodać, że tego dnia miała na sobie długą sukienkę zakrywającą niemal całe nogi.Ale to nie wszystko.Chcę zaznaczyć, że nawet gdybym była z natury brunetką i miała włosy na nogach najdłuższe, jakie chcą rosnąć, to też gó..o ludziom do tego - dodała. Sama zastanawiała się więc, jak ten pan był w stanie zauważyć jej niewielkie jasne owłosienie.Dobrze mu odpowiedziała?
Co każdy mężczyzna musi zrobić w swoim życiu: – Rozebrać swój pierwszy samochód na sztuki,wyciąć kwiatki z firanek mamusi,okno wybić, chomika udusić,kogoś przestraszyć - do krzyku zmusić,kumplowi przywalić, browar obalić,po ryju zebrać, pół lasu spalić,zakochać się i kosza dostać,spróbować znowu i mężem zostać,zasadzić drzewo i spłodzić syna,uwalić się z żalu, że wyszła dziewczyna,urwać film i rzygać pół nocy,przeżyć gorycz seksualnej niemocy,od ludzi dowiedzieć się, że żona go zdradza,że dobry przyjaciel jej teraz wsadza,gocha ze złości na ścianie rozmazać,a żonie z domu spie*dzielać kazać,i po tych przeżyciach dość traumatycznych,stronić od związków monogamicznych
Pilot zawraca samolot. Gdy pasażerka orientuje się, że robi to ze względu na nią, blednie… – Kobieta do końca swego życia będzie im wdzięczna za to, co dla niej zrobili.Gdy jej samolot miał lecieć kobieta wyłączyła telefon. Nie wiedziała, że już podczas kołowania, samolot zawróci i zatrzyma się. Podobnie jak pozostali pasażerowie, była zaskoczona tym, co się dzieje. Wszyscy przypuszczali, że za zatrzymanie samolotu odpowiedzialna jest awaria. Nagle podeszła do niej stewardessa i poprosiła, by ta poszła za nią.Kobieta obawiała się, że przypadkiem wsiadła do niewłaściwego samolotu. Prawda okazała się jednak dużo bardziej wstrząsająca. Po przekroczeniu terminala, została poproszona o skontaktowanie się ze swoim mężem, który bezskutecznie usiłował się do niej dodzwonić. Chciał przekazać jej ważną, pilną wiadomość. Dzięki temu, że linia lotnicza zatrzymała samolot, dowiedziała się o wypadku swojego syna, który z licznymi urazami i obrażeniami głowy, znalazł się w szpitalu.Mężczyzna był w śpiączce.Gdy tylko kobieta opuściła swój samolot, w gotowości czekał jej bagaż i transport do szpitala. Wszystko to zupełnie za darmo! Co więcej, po kilku dniach obsługa zadzwoniła, by dowiedzieć się, jak czuje się jej syn. Ten na szczęście odzyskał przytomność i powoli wracał do zdrowia. Southwest Airlines zasługuje na największe brawa. Dzięki życzliwej, pełnej empatii obsłudze, kobieta szybko i bez ponoszenia żadnych kosztów, nawiązała kontakt z rodziną i znalazła się u boku swego syna.Wielkie brawa!

Inżynieria matematyczna

Inżynieria matematyczna –  Trzęch ludzi leciało balonem, ale straciliorientację i postanowili dowiedzieć się, gdzie sięznajdują. Obniżyli lot i widzącna dole człowieka zapytali:- Czy może nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?- W balonie - odpowiedział człowiek na ziemi.- Pan zapewne jest matematykiem.- A po czym to wnioskujecie?- Podat pan odpowiedź prawdziwą, precyzyjną izupełnie bezużyteczną.- A panowie zapewne są inżynierami.- A skąd taki wniosek?- Po pierwsze: nie macie pojęcia, gdzie jesteściei jak się tam znaleźliście, po drugie:prosicie o pomoc matematyka,a po uzyskaniu odpowiedzi dalej nic nie wieciei winicie za to matematyka
Do Ku Klux Klanu warto wstąpić chociażby po to, żeby dowiedzieć się gdzie kupują tak zajebisty wybielacz –
Prowokując możesz dowiedzieć się gorzkiej prawdy –  Za co mnie kochasznajbardziej?Za cyckiityłekJezu, czekałam na"charakter"Charakter akurat maszpaskudny...

Oto pierwsza kobieta, która zwiedziła wszystkie kraje świata: Warto mieć swoje marzenia i robić wszystko, aby się spełniły!

Warto mieć swoje marzenia i robić wszystko, aby się spełniły! –  W styczniu 2017 roku, Cassie pobiła rekordGuinnessa swoim projektem Expedition 196 -udostępniając relację z całej podróży w mediachspołecznościowych.Oto Cassie, która przedstawia się jakopodróżniczkę, działaczkę na rzecz ochronyśrodowiska, feministkę, trenerkę i bizneswoman.Porzuciła niezadowalającą posadę w korporacji w2012 roku, a od 2015 rozpoczęła swój wielkiprojekt, mający na celu zwiedzenie wszystkichkrajów na świecie.Korzystając z kredytów, uzbieranych pieniędzy ipozyskaniu sponsorów, mogła zrealizować swójplan, którego całkowity budżet wynosił 198,000$Pod koniec 2016 roku, Cassie zwiedziła już 180krajów oraz leciała samolotem 254 razy w ciągu15 miesięcy. Pozostało jej wówczas 45 dni nazakończenie misji.Pomysł na realizację takiego planu przyszedł jejdo głowy w dniu swoich 25-tych urodzin.Zapytana o genezę tego pomysłu, stwierdziła, że:"Już od czasów szkoły pragnęłam zobaczyć każdykraj na świecie. Od zawsze marzyłam o poznaniulepiej innych kultur, religii, przyjrzeniu się z bliskaich zwyczajom."W USA mamy szczęście, że tyle różnych kultur sięsplotło ze sobą i stworzyło to, czym Ameryka jestobecnie.""Chciałam się dowiedzieć o pochodzeniu tych ludzi,co więcej chciałam się dowiedzieć o swoimwłasnym, gdyż moi przodkowie byliEuropejczykami".Chciałam też się przekonać jak naprawdę wyglądażycie na Bliskim Wschodzie."Wizyta w każdym państwie była dla mnie okazjądo osobistej wycieczki w głąb siebie i lepiejpoznania własnej osoby. Zrezygnowanie z wygody ikomfortu, jakie zapewniają nam dom i porzucenieich na rzecz czegoś Jako Ambasadorka Pokoju w International Instituteof Peace Through Tourism and Skal International,odbyła szereg spotkań ze studentami turystyki iekonomi oraz udzielała telewizyjnych wywiadów.Zbierała też próbki wody z różnych rejonów dobadań hydrologicznych.nieznanego".Podczas 15 miesięcy podróży, Cassie doświadczyłazarówno wzlotów, jak i upadków oraz przekonałasię, że często samotnie podróżująca kobieta, musizmagać się z wieloma przeciwnościami."W każdym z krajów spędzałam od 2 do 5 dni. Tobyło cudowne móc poznawać studentów i ludziróżnych zawodów, odkrywać miejsca, których niktkogo znam nie widział na oczy. Uwielbiałam teżdługie jazdy autobusami"."Chociaż jeszcze oficjalnie nie zostałam pierwsząkobietą, która udokumentowała swoją podróż dowszystkich krajów świata, już wyobrażam sobie touczucie i spełnienia ale i przerażenia"."Mam tylko nadzieję, że swoją historią zdołamzainspirować ludzi na całym świecie, aby dążylido spełnienia swoich marzeń".
W witrynie sklepu zobaczyła ślubne zdjęcie mamy, a gdy weszła do środka, doznała jeszcze większego szoku! – Kobieta nie planowała wchodzić do sklepu z antykami, ale szybko zmieniła zdanie, gdy podczas spaceru zobaczyła w witrynie zdjęcie, które ją poruszyło i stanęła jak wryta. Odkryła, że na fotografii jest jej mama w dniu ślubu. Od razu weszła do środka, aby dowiedzieć się skąd w tym miejscu w ogóle znalazła się ta pamiątka. W środku doznała jeszcze większego szoku.Nie widziała tego cennego dla niej zdjęcia od ponad dekady, gdy jej rodzina nie uregulowała płatności za przechowywanie rzeczy w jednym z boksów, gdzie można umieszczać osobiste rzeczy. Po upływie wyznaczonego czasu zawartość została zlicytowana – w tym zdjęcie i coś jeszcze równie ważnego dla kobiety…Gdy weszła do sklepu, od razu powiedziała, że chce kupić tę konkretną fotografię – niezależnie od tego ile będzie kosztować. Dopiero po chwili zobaczyła w rogu… suknię ślubną swojej mamy owiniętą w gazety z dnia 22 czerwca 1948 roku. Była wstrząśnięta, poruszona i aż krzyknęła!Zapytała , czy może kupić fotografię i sukienkę ślubną. Wyjaśniła, że jest córką kobiety ze zdjęcia i bardzo zależałoby jej na tym, aby pamiątka wróciła do rodziny.Ci dobrzy ludzie nie chcieli ode mnie nawet centa! Powiedzieli, że źle by się czuli, gdyby wzięli ode mnie pieniądze. Kobieta nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.Okazuje się, że są ludzie dla których są rzeczy ważniejsze niż pieniądze
 –  NFZ #przychodniaDzień dobry. na kiedy mogę się zarejestrować?U nas nie ma rejestrowania. przychodzi Pan i jest Pan przyjęty.Super. poproszę.Niestety. przyszed Pan za późno. proszę przyjść może jutro.Dlaczego za późno. skoro jest rano? Tzn. nie da się nic zrobić?Noo... mógł Pan zadzwonić wcześniej i się dowiedzieć.Wykonałam w ciągu tygodnia ponad 60 połączeń, nikt tu nie odbiera.Bo u nas to trzeba przyjść się zapytać.No to przychodzę.A mógł Pan zadzwonić!korytarzKomuś : Państwa udalo się dodzwonić?wszyscy idą że nikt nie odbiera a mamy XXVw.. ale wstaje starsza Pani]Ja. mi się udalo...[pacjenci w szoku]zarejestrowała się Pani teieionicznie?Nie. dodzwoniiam się po godzinach pracy. ktoś odebrał i powiedział. żebymprzyszla.
Autor tego tekstu napisał to teraz, co ja mówiłem już 3 lata temu –  Witajcie moi drodzy. jako całkiem niedawno upieczony absolwent informatyki zaczalem trochę ponad miesiąc temu szukać pracy. Wcześniej nie szukałem bo miałem notis przyjemne sprawy rodzinne do ogarnięcia, ale teraz czas zacząć zarabiać. Me tylko mam golego magistra, ale ogarniam tematy trochę, bo przez ostatnie A lata będąc na studiach pracowalem na pól etatu dla jednej lotny (znajomego) co robi strony i sklepy, a poza tym sporo robiłem różnych zleceń na umowę zlecenie czy o dziele. I teraz czytam oferty pracy w PL i mnie kurwa normalnie rozpierdala śmiech. Patrzę na Wrocek jeśli chodzi o programowanie to wymogi po prostu kosmiczne! Bardzo dobra znajomość html, css, php, javascript, java, sql, 000, środowiska NET, Python. Dla niezorientowanych są to wszystko języki programowania. że co kurwa się pytam? Jak można znać te wszystkie języki BARDZO DOBRZE lub w stopniu ZAAWANSOWANYM? Możesz znać s-ż języki (ok html i css to podstawy żeby w ogóle startować), resztę jakoś tam mieć pojęcie. Ale to nie wszystko. Mile widziane 3 lata doświadcznia, zaawanunvany angielski, niemiecki dodatkowym atutem, znajomość całego pakietu Adobe, i jeszcze kilka innych dupereli. Myślę sobie, kurwa mać, chyba w tym kraju sond geniusze. Oczywiście podana oferta jest przykładowa, ale sprawdźcie sobie ile tego jest! Nie twierdzę że nie ma kozaków co wszytko bardzo dobrze ogarniają, ale z ręką na sercu mówię wam ze powinni z 40 000 zarabiać na miesiąc. Ale myślę sobie ok, wysylam cv, w końcu większość z tych rzeczy albo umiem, albo jakoś tam ogarniam i się szybko nauczę. Idę do pierwszej f rmy, rekrutacja dwupoziomowa, przechodzę ją, przychodzi do rozmowy o pieniądzach. Ile mi oferują? 2400 na rękę, Hhaahhaah! We Wrocławiu! Moja mama w fabryce cukierków na prowincji ma 2100 Śmieję się im w twarz a oni mi pierdolą o benef kich typu ubezpieczenie czy jakiś tam karnet na basen. Nara. Idę do drogiej f rmy, znowu dwa etapy rekrutacji, znowu przechodzę. Firma jak z amerykańskiego f 'lnu, odjebana, ładna, f u f u, myślę będzie dobrze w tym korpo. Kurwa 2700 na rękę i oczywiście BENEFITY. Co jest kurwa? To je z tych prywatnych zleceń czasem lepiej na miesiąc wychodziłem, i nie musiałem co rano zapierdalać na 8 godzin do pracy! Minimum 8 godzin, bo masz być gotowy zostać po godzinach! Wkurwiony sprawdzam oferty z zagranicy. UK, Irlandia, Szwecja itd. I co? Przede wszystkim normalne oferty, oczekują konkretów, na przyklad że znasz ten i ten język programowania plus na przykład photoshopa i tyle. Poza tym co jest mego zajebiste podają widelki zarobków a nie że się pierdolisz z interwiew żeby się dowiedzieć że możesz zarobić 2500 zlotych. Chcesz iść na graf ka? Masz umieć programy graf czne. Chcesz być frontendowcem masz znać konkretne języki i bralioraki Backendowcem masz znać programowanie. Ale nie kurwa w Polsce masz być wszystkim, umieć wszystko i jeszcze zarabiać mniej niż socjal w Niemczech!? Kurwa serio, my jesteśmy 13 lat w Unii Europejskiej? Skoro w informatyce takie zarobki to ja nawet nie chcę wiedzieć że zwabiają Ci ludzie co sprzedają w warzywniaku, albo co nie wiem na ochronie w budce siedzą. Pozdrawiam — przyszły emigrant
Zapytał tajniaków czy nie kręci się tu policja. W kieszeni miał worek dropsów – Polak mieszkający  na stałe na wyspach, podczas spaceru  na krakowskich plantach zaczepił nieumundurowanych policjantów. Chciał się dowiedzieć czy jest tam przypałowo. Nieumundurowani funkcjonariusze patrolowali krakowskie Planty, gdy podszedł do nich 26-latek. Zapytał ich, czy w tej okolicy często pojawia się policja. Gdy ci dopytali, dlaczego to go interesuje, mężczyzna stwierdził, że ma narkotyki na sprzedaż. Funkcjonariusze natychmiast przeszukali mężczyznę i ujawnili przy nim worek tabletek extazy

Wręczył nauczycielce prezent, który został wyśmiany przez uczniów, a kobietę doprowadził do łez…

Wręczył nauczycielce prezent, który został wyśmiany przez uczniów, a kobietę doprowadził do łez… – Nauczycielka wyjątkowo go nie lubiła. Mało tego, inni uczniowie także za nim nie przepadali. Zawsze stał z boku, był niemiły i nie potrafił integrować się z kolegami. Był ponury i nie reagował na uśmiech. Niezbyt dobrze się uczył, co jeszcze bardziej denerwowało nauczycielkę. Choć sama nie powinna się do tego przyznawać, w głębi serca miała satysfakcję z tego, że wystawia mu negatywną ocenę.Musiała jednak zapoznać się z kartoteką uczniów i dowiedzieć się nieco więcej o każdym z nich. Oczywiście dotarła także do ucznia, którego nie darzyła sympatią.Dowiedziała się, że chłopiec ciężko pracuje, że śmierć ukochanej mamy jest dla niego ogromnym ciosem. Ojciec nie interesuje się szczególnie malcem, a jego sytuacja rodzinna jest naprawdę ciężka.Nauczycielka nie mogła sobie wybaczyć, że oceniła kogoś zupełnie niewinnego.Mijały miesiące i nadszedł czas Bożego Narodzenia. Uczniowie przynieśli nauczycielce ładnie zapakowane prezenty. Wśród nich znalazł się także ten od  chłopca. W środku znalazła się buteleczka perfum wypełniona tylko w połowie. Po lekcjach podszedł do jej biurka i powiedział: Dziś pani pachnie jak moja mama.Przez kolejne lata otrzymywała od chłopca liściki informujące o dalszych postępach w nauce.Po czterech kolejnych latach znów pojawił się list. Tym razem chłopiec wyznał, że udało mu się skończyć studia, choć przyznał, że nie było to łatwe zadanie.Ale historia nie kończy się w tym miejscu. Pojawił się jeszcze jeden list. Tym razem chłopak napisał, że poznał dziewczynę i chce ją poślubić. Wspomniał także o śmierci ojca, która miała miejsce jakiś czas temu. Na koniec zapytał, czy zrobiłaby mu przyjemność i usiadła przy stole na ślubie na miejscu mamy. Oczywiście kobieta zgodziła się. Na uroczystość spryskała perfumami, których używała jego mama…Jak niewiele czasem trzeba, aby dać komuś nadzieję i uwierzyć w czyjeś możliwości, dlatego zastanów zanim zbyt pośpiesznie kogoś ocenisz i wydasz wyrok
Przykro mi, że musisz się tego dowiedzieć ode mnie, ale... – Jesteś psem