Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 265 takich demotywatorów

Będzie pan zadowolony! –
Pewien mały żydowski chłopiecbardzo lubił czytać książkii uwielbiał wizyty w księgarni – Gdy przeczytał już wszystko co było na stanie, to spytał sprzedawcę czy będzie coś jeszcze, czego dotąd nie widział. Sprzedawca mu na to, że jest. Książka pod tytułem "Śmierć". Ochoczo sprzedał ją swojemu stałemu klientowi ze zniżką, za raptem 30 szekli. Zaznaczył jednak, że co by się nie działo, to chłopcu nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać na pierwszą stronę. Chłopak wrócił do domu, przeczytał tę książkę i był zadowolony, ale zawsze go zastanawiało, co takiego jest na pierwszej stronie. Pewnego razu pokusa złamania zakazu była tak silna że uległ.Otworzył książę na samym początku i zmarł z powodu szoku. Na pierwszej stronie było napisane: CENA: 15 SZEKLI Gdy przeczytał już wszystko co było na stanie, to spytał sprzedawcę czy będzie coś jeszcze, czego dotąd nie widział. Sprzedawca mu na to, że jest. Książka pod tytułem "Śmierć". Ochoczo sprzedał ją swojemu stałemu klientowi ze zniżką, za raptem 30 szekli. Zaznaczył jednak, że co by się nie działo, to chłopcu nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać na pierwszą stronę. Chłopak wrócił do domu, przeczytał tę książkę i był zadowolony, ale zawsze go zastanawiało, co takiego jest na pierwszej stronie. Pewnego razu pokusa złamania zakazu była tak silna że uległ. Otworzył książę na samym początku i zmarł z powodu szoku. Na pierwszej stronie było napisane: CENA: 15 SZEKLI

Psia kupa, sprawa polska:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Psia kupa, sprawa polska: – - Przepraszam, pana pies zrobił kupę! Pewnie pan nie zauważył – krzyczę za właścicielem yorka, który właśnie kucnął na chodniku (york, nie właściciel) i zostawił po sobie ślad imponującej wielkości, jak na swoje wymiary.Właściciel yorka w czerwonej puchówce nie może udać, że mnie nie usłyszał, więc stosuje inną taktykę.- Ale, wie pan, on już się raz załatwił i nie mam drugiej torebki – odpowiada zadowolony z wybiegu.- Nie ma sprawy, dam panu jedną z moich, proszę bardzo – uśmiecham się szeroko i wyciągam torebkę na psie odchody. Bo sam jestem na spacerze z psem.Niechętnie bierze ode mnie. Ja idę dalej, skręcam za róg. Ale po kilku krokach zawracam. Oczywiście – kupa leży tam, gdzie leżała, a Czerwona Puchówka z yorkiem zasuwają co sił w przeciwną stronę.- Halo!!! Pomylił pan kierunki, tutaj ta kupa leży!! - drę się zanim. Tym razem słyszą mnie już wszyscy mieszkańcy okolicznych bloków, nawet ci z zamkniętymi dźwiękoszczelnymi oknami.Czerwona puchówka staje, wściekły.- Czego ty ode mnie chcesz? - warczy- Żebyś posprzątał po swoim psie.- Bo co? - zaciska pięści, ręce rozstawia jakby miał wrzody pod pachami i leci prosto na mnie.Wyhamowując metr przede mną chyba zdaje sobie sprawę z absurdalności próby zastraszania mnie. W najlepszym przypadku sięga mi do ramienia, w dodatku u mojej nogi czeka owczarek belgijski. Kochany, ale o wyglądzie psa amerykańskiej policji.- Weź się odp***ol! Czego ty chcesz? - warczy na mnie Czerwona Puchówka.- Żebyś posprzątał po psie.- A co ci to przeszkadza?- Wkurza mnie, że wszystko wokół obsrane, przejść normalnie nie można.- 35 lat temu nikt nie sprzątał po psie i nikomu to nie przeszkadzało! - rzuca ostatecznym argumentem.Jak ja to znam! Ten element prawicowej narracji o "kiedyś", gdy świat był lepszy:Kiedyś dzieci się biło i wyrastały na porządnych ludzi.Kiedyś to można było klepnąć sekretarkę w tyłek i nikt nie robił z tego afery.Kiedyś to pedały siedziały w domach i było dobrze.Kiedyś to murzyn był murzynem, a teraz to nie wiadomo jak nazywać, bo się jeszcze obrazi.Kiedyś to się laska upiła i ktoś ją przeleciał to była jej wina, a teraz to zaraz o gwałt oskarżą.Znacie to? Bzdury jakich mało, ale trafiają do tych, którym nie chce się rozwijać. Tak, było lepiej TOBIE - jeśli należałeś do opresyjnej większości. Brzydzi mnie gloryfikowanie przemocy w imię spokoju grupy uprzywilejowanych - a tym w istocie okazuje się ideologia "kiedyś to było lepiej".I każdy z tych obrońców przemocowego status quo nie odpowiada tylko za siebie, ale za jakość życia innych.Bo przestrzeń publiczna jest jak ten trawnik przed moim blokiem – każdy z nas może wdepnąć w gówno pozostawione przez tych, którym wydaje się, że „kiedyś było lepiej i po co to zmieniać”.
Raczej nie będzie zadowolonyze swojego łupu –
0:14

Dzień jak co dzień na trójmiejskiej obwodnicy:

 –  15 minut z życia obwodnicy.Jako kierowca od 26 lat, widziałem wiele, przejechałem również sporo. Wniosek jaki mam po tych latach jest jeden. Jestem kierowcą przeciętnym, może i słabym, nie mam zdolności rajdowych, ale staram się mieć zdolności przewidywania. Może dlatego nigdy nie miałem wypadku, i od 25 lat również mandatu. Jednak chyba się starzeję, bo 15 minut na obwodnicy ugotowało mnie zdrowo i potrzebowałem chyba 100 km z 500 km trasy przede mną, by się znów cieszyć wolnością za kółkiem. W ciągu tych 15 minut widziałem dym z kół hamujących przed korkiem ciężarówek jadących bez odstępu, wizja karambolu na wysokości bocznych drzwi była wysoka. Panowie po robocie lat 50-60 w zdezelowanym busie jadący 10 cm za moim zderzakiem i żywo komentujący moje 115 w gęstym ruchu, widać byli pewni, że wyhamują w razie gdybym ja musiał zahamować, na przykład przed turlającym się 65/h lewym pasem tarpanem z żołnierzami, którzy gromko zachwyceni byli moim migaczem, gdyż nieśmiało poprosiłem o zmianę pasa. Bez skutku. Ale wisienką na torcie jest skoda fabia z antena cb długości sea towers, która w okolicy plasu budowy, na 50tce, na ciągłej, na zakazie, trąbiąc wyprzedziła mnie z prawej i jakże by inaczej zmusiła do hamowania. Zaznaczę, że nie jechałem tam 40. W środku mistrz lat 25-27. Pozdrawiam i życzę oświecenia. Pominę już auta jadące +140. Ograniczenia tam znamy. Wszystko to dzieje się z 3-letnią córką na pokładzie. Dzień jakzwykle. Ludzie, ja wiem, że nie każdy jest członkiem mensy, ale czy to tak ciężko jest choć trochę pomyśleć? I dać ludziom spokojnie jechać? Każdy zdąży i dojedzie zadowolony. A może się mylę? Tragedią intelektualną tego społeczeństwa są nasze drogi. I nie tylko. Rusz głową przysłowiowy Sebastianie, że możesz kogoś zabić. Czy trafia to do którejś z komórek, czy jest ich zbyt mało?
 –  ZADOWOLONY Z PRACYU "WUJKA" DANIELA?BARDZO MAMO!Z TACY BYM TYLENIE UZBIERAŁ!
Mojemu kotu wydaje się,że potrafi się dobrze schować – Jest prawie ślepy i często nie wie, że jego skrytka jest dużo mniejsza od niego samego. Zawsze patrzę prosto na niego i pytam: „gdzież on się schował?". Po minucie wyskakuje zadowolony z ukrycia i biegnie do mnie. A ja wtedy go głaszczę i chwalę. Za każdym razem mruczy i widać, że jest szczęśliwy
Bierzesz kasę, spłacasz ratę kredytu, abonamenty, internet, opłaty komunalne za mieszkanie, i siedzisz zadowolony i czekasz na następną wypłatę –
Nie będzie zadowolony z takiego paska –
Dobrem trzeba się chwalić, bo to nie jest na porządku dziennym - na co dzień każdy ma cię w dupie –  Wyszedłem do sklepu i zauważyłem jak typ jużdrugi dzień na parkingu naprawia swój samochód.Na dworze pi*gało niemiłosiernie, więc pomyślałem,że wrócę do domu i zrobię mu kawę, żeby sięchociaż trochę ogrzał. Jak pomyślałem taki zrobiłem. Typ zaskoczony bardzo mi dziękowałi jak już odchodziłem powiedział coś w stylu: „żonami nawet ciepłej herbaty nie przyniosła, a tuczłowiek, którego nawet nie znam...".Uśmiechnąłem się i poszedłem zadowolony,myśląc sobie, że przyjemnie jest robić dobreuczynki.:)
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Chciałam oddać za darmo rowerek dla dzieci,z którego mój syn już dawno wyrósł. Był porządnejfirmy i w dobrym stanie więc wydawało mi się, żesuper okazja. Po wystawieniu zaczęłam dostawaćpełno wiadomości typu: „a czy jest w oryginalnymopakowaniu?", „a mogłaby pani podjechać z tymrowerkiem do mnie?" itp, itd. Wk*rwiłam się,anulowałam to ogłoszenie i wystawiłam na innymserwisie za 100 zł. Po dwóch godzinach już znalazłsię chętny i przyjechał zadowolony, że udało mu siękupić tak tanio taki dobry rower dla syna.O co chodzi?
Będzie pan zadowolony –
Zrobili Rydzyka na szaro. Kompromitacja ojca dyrektora – Jedna ze stacji w Kanadzie zerwała współpracę z Radiem Maryja po ponad 20 latach.Zaważyły programy promujące treści szerzące nienawiść, antysemityzm i ksenofobię.Radio Maryja traci sygnał w Kanadzie. "Ze skutkiem natychmiastowym". Ojciec nie będzie zadowolony
Nie mieści się?Jak to nie mieści sięBędzie pan zadowolony... –
Zadowolony słoń ze swoją nową protezą- nie ma nic lepszego dla jego opiekuna –
0:47
Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś kto nie musi ich zrobić sam –
 –  Umówiłem się z kolegą, że mu pomogę w jednej rzeczy,a on później pomoże mi. Pojechaliśmy z nim domieszkania jego klienta gdzie miał coś do dokończenia.W mieszkaniu było pełno innych robotników i każdyzajmował się swoimi sprawami. Był też właściciel.Zabraliśmy się do pracy, ja głównie latałem z pokoju dopokoju aby sprawdzić czy wszystko działa. Naglewłaściciel zaproponował mi abym zdjął plecak i gdzieśsobie położył, bo pewnie mi niewygodnie. W plecakumiałem wszystko - portfel, dokumenty, kluczyki itp., więcodmówiłem, bo nie znam człowieka i mu nie ufam. Potym jak grzecznie odmówiłem właściciel się uruchomił:„Ooo, bardzo dobre zachowanie i to mi się podoba!Kiedyś taki jeden fachowiec u mnie robił, wyszedłgdzieś na chwilę i zostawił torbę. Zaglądam do tej torby,a tam pełno pieniędzy. Wziąłem sobie kilka stówi później jak trzeba było się rozliczyć to zapłaciłem mujego pieniędzmi hehehe". I zaczął kwiczeć jak świniazadowolony z siebie. Ja oniemiałem i nie wiedziałem coodpowiedzieć. Jeśliby mi ktoś coś takiego opowiedziałto bym nie uwierzył, że istnieją tacy ludzie. Jakwyszliśmy z kumplem to mu o tym opowiedziałem.Kumpel powiedział, że w sumie jeszcze miał cośu niego robić, ale z kurwami lepiej nie mieć do czynieniai zablokował jego numer.
Miałem wypadek i trafiłem do szpitala. Diagnoza stopa do kolana w gips. Po nałożeniu gipsu lekarz powiedział, że mogę iść. Tylko nie stąpać na nogę w gipsie. Zapytałem, ale jak? Dostanę wózek lub jakieś kule? Odpowiedział, że kule mogę sobie wypożyczyć – Wypożyczalnia 2 km dalej. Oczywiście gips pękł, bo jak miałem wyjść? Panie doktorze - czy gdyby mechanik samochodowy naprawił panu auto, ale nie napompował kół, zgasił światło i wyszedł mówiąc, że 2 km dalej jest stacja, to byłby pan zadowolony z jego pracy?
Kiedy twój człowiek mizia cię dobrze –
0:08
Zaskakujący i piękny list, napisany przez porzuconą żonę, do kobiety swojego męża – Do macochy mojej córki,Chciałabym, abyś nigdy nie pojawiła się w moim życiu. Mój plan był zupełnie inny. Moja rodzina miała składać się ze mnie, z mojego męża i naszych dzieci… bez Ciebie. Myślę, że Ty także nie chciałaś, abym pojawiła się w Twoim życiu i żebyś musiała wychowywać czyjeś dziecko, ale kiedy moja rodzina rozpadła się, wiedziałam, że pewnego dnia po prostu się pojawisz.Miałam nadzieję, że będziesz niemiła i okropna i że moja córka nigdy Cię nie zaakceptuje. Jednak jej tata był zadowolony z drugiego wyboru. Złe myśli krążyły w mojej głowie, bo nie chciałam dopuścić do siebie świadomości, że jakaś obca kobieta będzie wychowywać moją córkę.I wtedy pojawiłaś się TyPowinnaś być brzydka i odpychająca, niestety prawda była zupełnie inna. Byłaś śliczna. Powinnaś być starą wiedźmą, ale nią nie byłaś. Byłaś bardzo piękną, młodą kobietą.Widziałam na Twojej twarzy niepokój i strach, gdy musiałaś mnie poznać. Dzięki temu było mi znacznie łatwiej.Od samego początku zaakceptowałaś „naszą” córkę. Pokochałaś bezwarunkową ją i jej tatę. To był wielki dar dla nas wszystkich. Umiałaś stworzyć doskonałą relację między nią, a jej ojcem. To wielka sztuka, której potrafią dokonać tylko odważne i mądre kobiety. Moja córka potrzebuje cały czas mamy, a Ty to zadanie wykonujesz absolutnie cudownie. Tak się cieszę, że każdą decyzję, którą chcesz podjąć w sprawie mojej córki, konsultujesz ze mną. Wiem, że ta sytuacja nie jest czymś normalnym. Niezbyt często zdarza się, że matka i macocha piszą do siebie i mają do siebie szacunek i sympatię. Ty jesteś dla mnie darem.Jesteś dla mojej córki także matką. Niezależnie, czy jesteś sama z nią czy jestem to ja. Gdy jest podekscytowana chce się z Tobą tym podzielić - nie mam nic przeciwko. Moje serce cieszy się, że macie tak wspaniały kontakt.Jestem świadoma tego, co to znaczy, gdy macocha nie jest w stanie zaakceptować swojego nowego dziecka. Dlatego tak bardzo jestem szczęśliwa, że my jesteśmy w stanie wznieść się ponad to wszystko i wspólnie dbać o dobro „naszej” córki. Dziękuję, że jesteś tak dojrzała i masz do mnie tyle szacunku.Kochana, jesteś rzadkim i pięknym kamieniemNiech Cię Bóg błogosławi. Kocham Cię Do macochy mojej córki,Chciałabym, abyś nigdy nie pojawiła się w moim życiu. Mój plan był zupełnie inny. Moja rodzina miała składać się ze mnie, z mojego męża i naszych dzieci… bez Ciebie. Myślę, że Ty także nie chciałaś, abym pojawiła się w Twoim życiu i żebyś musiała wychowywać czyjeś dziecko, ale kiedy moja rodzina rozpadła się, wiedziałam, że pewnego dnia po prostu się pojawisz.Miałam nadzieję, że będziesz niemiła i okropna i że moja córka nigdy Cię nie zaakceptuje. Jednak jej tata był zadowolony z drugiego wyboru. Złe myśli krążyły w mojej głowie, bo nie chciałam dopuścić do siebie świadomości, że jakaś obca kobieta będzie wychowywać moją córkę.I wtedy pojawiłaś się Ty.Powinnaś być brzydka i odpychająca, niestety prawda była zupełnie inna. Byłaś śliczna. Powinnaś być starą wiedźmą, ale nią nie byłaś. Byłaś bardzo piękną, młodą kobietą.Widziałam na Twojej twarzy niepokój i strach, gdy musiałaś mnie poznać. Dzięki temu było mi znacznie łatwiej.Od samego początku zaakceptowałaś „naszą” córkę. Pokochałaś bezwarunkową ją i jej tatę. To był wielki dar dla nas wszystkich. Umiałaś stworzyć doskonałą relację między nią, a jej ojcem. To wielka sztuka, której potrafią dokonać tylko odważne i mądre kobiety. Moja córka potrzebuje cały czas mamy, a Ty to zadanie wykonujesz absolutnie cudownie. Tak się cieszę, że każdą decyzję, którą chcesz podjąć w sprawie moje córki, konsultujesz ze mną. Wiem, że ta sytuacja nie jest czymś normalnym. Niezbyt często zdarza się, że matka i macocha piszą do siebie i mają do siebie szacunek i sympatię. Ty jesteś dla mnie darem.Jesteś dla mojej córki także matką. Niezależnie czy jesteś sama z nią czy jestem to ja. Gdy jest podekscytowana chce się z Tobą tym podzielić – nie mam nic przeciwko. Moje serce cieszy się, że macie tak wspaniały kontakt.Jestem świadoma tego, co to znaczy, gdy macocha nie jest w stanie zaakceptować swojego nowego dziecka. Dlatego tak bardzo jestem szczęśliwa, że my jesteśmy w stanie wznieść się ponad to wszystko i wspólnie dbać o dobro „naszej” córki. Dziękuję, że jesteś tak dojrzała i masz do mnie tyle szacunku.Kochana, jesteś rzadkim i pięknym kamieniem.Niech Cię Bóg błogosławi. Kocham Cię