Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 305 takich demotywatorów

 –  Ćwiczyłem grę na pianinie, a moja siostra zaczęła się kłócić ze swoim chłopakiem. Nieświadomie zacząłem grać bardzo dramatyczny utwór pasujący do sytuacji. Chłopak z nią zerwał, a ona teraz twierdzi, że to wszystko moja wina, bo moja muzyka wysłała negatywne sygnały do jego podświadomości.
 –  Przez 10 lat żyłem ze swoją żoną - skromnie, ale mimo to było między nami dobrze. W pewnym momencie zauważyłem, że żona przestała0 siebie dbać, zaczęła pić z koleżankami i wracać do domu późno w nocy. Została zwolniona z pracy i nie zapowiadało się, żeby chciała znaleźć nową. Prowadzenie domu i wszystkie opłaty spadły na moje barki, podczas gdy ona piła i imprezowała z przyjaciółmi. Po niedługim czasie jej wygląd zmienił się diametralnie i zaczęła wyglądać jak styrana życiem czterdziestolatka.W tym samym czasie przypadkiem poznałem miłą kobietę, która pracowała w prestiżowym zawodzie. Dwa miesiące później powiedziałem mojej (teraz już byłej) żonie, że między nami koniec1 zacząłem żyć z nową kobietą.Mam tylko jedno życie i chcę je dobrze przeżyć, więc cieszę się, że to zrobiłem.O 1.5K^   Zachowałeś się jak dupek w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu... Zostawiłeś żonę w trudnej sytuacji. Może miała depresję, nie próbowałeś tego rozgryźć? Powinieneś był jej pomóc, zamiast uciekać do kogoś innego. Myślisz tylko o sobie... 14Brak mi słów, nie wstyd ci zostawić żonę w potrzebie i uciec? Taki z ciebie mężczyzna? g*      Uciekłeś jak szczur z tonącego statku. Dobrze ci z tym? A o żonie nie pomyślałeś?¥7Uważam, że skoro mamy tylko jedno życie, to należy przeżyć je jak najlepiej!Rok temu mieszkałam z mężem i wydawało się, że wszystko jest u nas w porządku. Dobrze zarabialiśmy i się dogadywaliśmy. Ale w pewnym momencie wszystko się posypało. Mój mąż przestał o siebie dbać, zaczął okazjonalnie pić, najpierw został zdegradowany w pracy, a potem zwolniony, sprzedał samochód. Przez jakiś czas wszystko było na mojej głowie. Mój mąż nie chciał wracać do normalnego życia. Przytył i spędzał czas ze swoimi kumplami. Przypadkowo poznałam innego mężczyznę, z którym wywiązał się romans. Ten mężczyzna, a obecnie mój partner, okazał się być rozchwytywanym prawnikiem z domem na wsi i wypasionym samochodem. Po miesiącu romansu, bez zastanowienia, zostawiłam męża i zamieszkałam z nowym facetem. Teraz jestem jeszcze szczęśliwsza i cieszę się, że podjęłam taką decyzję.O 1.7K^0 Dobrze zrobiłaś! Zycie jest zbyt krótkie, żeby tracić je naalkoholika, który nie potrafi uszczęśliwić ani siebie, ani kobiety.8Jeśli oni nie mogą nas uszczęśliwić, to pokażmy, że my potrafimy uszczęśliwić się same!iAle z ciebie szczęściara! Gdyby nie ten prawnik, to dalej musiałabyś siedzieć i utrzymywać tego alkoholika...Szczęścia na nowej drodze życia!
Natychmiastowa motywacja do nauki –  Pewnego razu zacząłem krwawić na matematyce.Pobiegłem do toalety, a jako że toaleta damska jestbardzo blisko sali matematycznej, pobiegłem dodamskiej. Nauczyciel poszedł za mną.Umywalka cała w krwi, nauczyciel stoi z obok mnie, jacały zakrwawiony. Nagle do toalety wchodzą dwiedziewczyny. Gdy to widzą, są w szoku. Nauczycielspojrzał na ich przerażone twarze i powiedział tylko "Nieznał wzorów".
 –  Byłem już zmęczony ciągłymprzywłaszczaniem sobie przez szefa pracyinnych ludzi, więc zacząłem podpisywaćwszystkie obliczenia, które wykonałem,białymi literami pod ostatnim polem,które wypełniłem. Po pół roku znalazłeminną pracę, bo miałem już dość znoszeniatego wszystkiego. Na pożegnaniepoinformowałem kierownictwo wyższegoszczebla, że szef przedstawia cudzą pracę,w której sam jest niekompetentny, jakoswoją. Kiedy poprosili mnie o dowód,powiedziałem im, gdzie można znaleźćwszystkie moje arkusze kalkulacyjne.Miesiąc później został zwolniony, a jadostałem propozycję objęcia jegostanowiska.
 –  Kilka dni temu zacząłem pracować w branży kosmetycznej. Wczoraj mieliśmy spotkanie z dużym klientem, na które jechałem taksówką z moją szefową. Była bardzo rozmowna, opowiadała różne historie, a potem nagle zapytała: "Jak myślisz, ile mam lat? Nie obrażę się, bądź szczery."Spojrzałem na nią oceniająco - wyglądała na około 45 lat lub więcej, ale wiedziałem, że się obrazi i postanowiłem jej schlebić, więc powiedziałem: 35.Zrobiła zasmuconą minę i powiedziała zamyślona: "Dziwne, że udało ci się zgadnąć..."
Bez niej mogliby się stoczyć na samo dno. Wydaje mi się, że jeśli jesteśw stanie zabawić ludzi, to robiszcoś dobrego –
Wziąłem udział w czterech spotkaniach zespołu (mój szef był na wszystkich). Zadzwonił do mnie później i powiedział, że jest pod wrażeniem i cieszy się, że jestem "tak kreatywny i pozytywny" i że jestem "prawdziwym atutem w planach na przyszłość" –
Jeśli to ma jakieś znaczenie: – Miałem 43 lata, kiedy obroniłem doktoratMiałem 51 lat, kiedy zacząłem moją wymarzoną pracęMiałem 54 lata, kiedy poślubiłem miłość mojego życiaMiałem 55 lat, kiedy wziąłem udział w pierwszym maratonieMiałem 67 lat, kiedy opublikowałem moją pierwszą książkęZa rok kończę 70 lat. Nie mogę się doczekać!
 –  Ostatnio mój stary kumpel się żenił. Spisywałem od niego notatki do matury i piłem z nim do połowy studiów, więc wypadało pójść. Wyciągnąłem z szafy garnitur, odpaliłem dziewczynie kasę na sukienkę, wsadziłem trochę oszczędności do koperty i pajechali!Sam ślub był w porządku - hymn do miłości, Mendelsohn i sypanie kwiatków, tylko ksiądz mocno zaciągał - człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Chwilę potem zameldowaliśmy się na wsi (wesele organizował brat jednego z gości, więc było taniej) i tu zaczęła się zabawa. Wóda zryła banię, Zenek padł już o 21, dzieciaki darły mordę, moja zakumplowała się przy winie z kuzynkami panny młodej, a ja gadałem z ludźmi - z jednym, nieudolnym pisarzem, o literaturze, z drugim o polityce, a z trzecim, z pozoru typowym wsiurem,0 sytuacji na Dalekim Wschodzie - o dziwo się znał. Około 23 wjechał na stoły prezent od ojca panny młodej (swoją drogą, miała kapitalne szpilki) -15 litrów bimberku. Nektar bogów był pyszniutki, aczkolwiek nieco za duży dodatek piołunu i podejrzane grzybki na zagrychę miały zgubne skutki. Do oczepin zacząłem widzieć potrójnie, pan młody zgubił buty i chodził boso, brat panny młodej zaczął pospolicie skrzeczeć nad kiblem, a nieudolny pisarz spektakularnie zbełtał się świadkowej w dekolt w tańcu. O północy zaczęła się ostateczna apokalipsa - goście podostawali prawdopodobnie halucynacji1 bełkotali bez sensu, ktoś szalał na parkiecie z Krzyśkiem, krzakiem wyrwanym z ogródka, jakiś dziadyga opowiadał swoje wspomnienia z rzezi (nadal pamiętam, co można zrobić z widłami i ogniskiem),a mi objawiła się jakaś plugawa szkarada i darła się, że więcej nie piję. Potem okazało się, że moja luba po szóstym kieliszku zrobiła „EEEE" i padła twarzą w sałatkę. Koło 3 rano we wszystkich trzymających się jeszcze na nogach wstąpił duch bojowy i z okrzykiem „ZAWSZE I WSZĘDZIE..." pijane towarzystwo ruszyło na krucjatę, którą powstrzymał zamek w drzwiach. O świcie resztki towarzystwa, które w większości zasnęło po kątach, zerwało się do jakiegoś psychodelicznego tańca.Nie pamiętam, jak dotarłem do domu, ale kiedy o 17 rano obudziłem się na kacu gigancie, przez spustoszone etanolem szare komórki przetoczyły się dwa pytania: Jakim cholernym cudem jeszcze żyję? I dlaczego cholerny Staszek Wyspiański przez całą noc stał pod ścianą i notował, patrząc na resztę weselników z pogardą?
 –  Z moją żonę jesteśmy małżeństwem 20 lat, a znamy się 25 lat. Szkolna miłość. Po tylu latach zgłupiałem. Nie czułem już tego. Chciałem czegoś innego. Żona widziała tylko dzieci. Mnie nie zauważała. Przytyła. Przestała o siebie dbać. Mi wszystko się układało. Kolejne awansy w pracy, kolejne zrealizowane projekty. Na imprezy firmowe już jej nie zapraszałem, bo wstyd. Koledzy przyprowadzali piękne modelki, a ja miałbym się z nią pokazać? Przytłoczyło to mnie. Też chciałem być, jak moi koledzy. Zacząłem spotykać się z modelkami. Powiedziałem, żonie, że odchodzę.Po pół roku zrozumiałem, że to nie to. Obudziłem się kolej kolejnej dziuni, ale czułem się samotny. Brakowało mi jej. Poszedłem więc pod nasz stary dom i wtedy ją zobaczyłem: moja "zaniedbana" żona z moim szefem! Zaczęli się spotykać, po moim odejściu. Zrozumiałem, ile zmarnowałem. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Wiem, że dla mnie już za późno. Mam tylko nadzieję, że ona ułoży sobie życie. Że będzie szczęśliwa...Tak właśnie wygląda każdy fejkowy "List od Czytelnika" do czasopisma dla głupich bab, żeby polki się poczuły lepiej.
Więc aby go powstrzymać, zastrzeliłem go –
Kolejny przykład na to, że Zlatan jest nie do podrobienia – "Moja pierwsza dziewczyna, gdy już byłem zawodowym piłkarzem, poprosiła mnie kiedyś o 100 000 euro, ponieważ chciała pojechać na wesele do USA. Odpowiedziałem jej krótko:"Piękny kwiatuszku, Ty mnie lepiej nie oszukuj, bo szybko tego pożałujesz".Wiedziałem, że nie ma żadnego wesela, chciała po prostu wyciągnąć ode mnie pieniądze. Gdybym był z nią do teraz, to byłaby bogatsza ode mnie, chociaż nigdy nie pracowała.Odkąd zacząłem na siebie zarabiać, nigdy nie musiałem martwić się o pieniądze. Gdy obcięli nam pensję z powodu Covid 19, sprzedawałem czekoladki dziewczynom pracującym w Milanie. Nie chciałem nikogo oszukać, zarabiałem w ten sposób na rachunki za piwo".- Zlatan Ibrahimovic
Na razie to wszystko co kupiłem, bo skończyły mi się pieniądze –
 –  Mój znajomy poprosił mnie o wymianę podłogi w dwóch pokojach (miał położony stary parkiet). Zacząłem ściągać parkiet, a tam same tunele wyjedzone przez korniki. Pył drzewny, zwłoki korników, larwy -koszmar. W tym pokoju mieszkała od urodzenia mała dziewczynka, która miała astmę. Wymieniłem podłogę i po kilku latach dziecko przestało mieć problemy z astmą -wyzdrowiało i czuje się świetnie. Może komuś się to przyda.
Zacząłem podejrzewać, że w sporej części jestem roślinąJak jest ciepło i słonecznie, chce mi się żyć i mogę wszystko.Jak jest zimno i pochmurno, nawet nie chce mi się oka/płatka otworzyć na ten sparszywiały świat... –
Miałem wstawić najciekawszy fragment wywiadu z panią Lidią Staroń – Kiedy zacząłem nagrywać od momentu, w którym zaczęła się pienić nagrywałem do samego końca. I to ma być przyszły RPO...
 –  W szkole, w klasach 1-3, mieliśmy kumpla, który był fanem trolejbusów.Takim turbo fanem. Na w-f zakładał rajstopy na ręce, podnosił je dogóry niczym anteny i biegał tak po sali gimnastycznej krzycząc, że jesttrolejbusem :)Po zakończeniu 3 klasy nasze ścieżki się rozeszły i przez 15 lat aniwidu, ani słychu po nim. Pewnego dnia wyskoczyło mi powiadomieniena fejsie, że gość zaprasza mnie do znajomych – a co mi tam,przyjąłem. Zacząłem przeglądać jego zdjęcia i wyobraźcie sobie, że typprawie na każdej fotce stoi na tle trolejbusu.Myślę sobie: „Wow – spełnił swoje marzenie z dzieciństwa".Teraz co jakiś czas widzę jak wrzuca nowe fotki i posty o tym, co sięu niego nowego dzieje:- Gość dostał pracę w firmie trolejbusowej;- Awansował na dobre stanowisko;- W jakimś programie telewizyjnym wypowiadał się na temat trolejbusów.Ale chyba najbardziej rozwaliło mnie to, jak zobaczyłem na YouTubereklamę jakiegoś serialu, w którym ten typ wciela się w rolę kierowcytrolejbusu. xDW sumie trochę to zabawne, ale z drugiej strony zazdroszczę mu -odnalazł swoje powołanie i spełnił swoje marzenia.
 –  Mam 28 lat i mieszkam w mieszkaniu po babci. Sąsiadki -jej „koleżanki", poprosiły o meble, które chciałem wyrzucić. Jedna z nich, mieszkająca vis-a-vis mieszkania babci, bardzo prosiła mnie, żebym oddał jej szafkę nocną, bo ponoć kiedyś dała ją mojej babci w prezencie. Zgodziłem się. Zacząłem wyciągać z niej rzeczy, ale sąsiadka niby to z uprzejmości powiedziała: "Aj, nie musisz w niej sprzątać, tam są tylko gazety, sama je wyrzucę". Wśród tych gazet znalazłem plik z pieniędzmi - 4000 zł. Sąsiadka spojrzała na mnie pogardliwie, odwróciła się i wyszła. Przeszukałem też inne meble, ale nie znalazłem nic wartościowego.
Kiedyś szedłem za dziewczyną ciemną ulicą – W pewnej chwili odwróciła się i przyspieszyła kroku. Ja również lekko przyspieszyłem. Później przeszła do truchtu, no to ja tak samo. Po chwili obejrzała się przerażona i zaczęła biec ile sił w nogach. Ja też zacząłem biec. Do dziś nie wiem przed czym uciekaliśmy...
Więc jestem w drodze na rozmowę kwalifikacyjną i zostałem zatrzymany – Oba światła stopu postanowiły wysiąść tym razem. Kiedy policjant podszedł do samochodu, zacząłem nerwowo wyciągać dokumenty, a ten powiedział: "Nie wyjmuj żadnych dokumentów. Chcę tylko, żebyś wiedział, że twoje światła stopu nie działają".Więc od razu się zdenerwowałem, bo dopiero co je wymieniłem, nie dalej jak jak w zeszłym miesiącu. Poprosił mnie, żebym otworzył bagażnik. Spróbował sam je naprawić, najpierw od strony bagażnika, a potem grzebał coś pod maską. Pracował też nad okablowaniem pod deską rozdzielczą.W końcu udało się! Mógł z łatwością dać mi mandat, ale ten wyszedł z roli policjanta - do roli mechanika, aby upewnić się, że jestem bezpieczny. Szacunek, panie władzo Oba światła stopu postanowiły wysiąść tym razem. Kiedy policjant podszedł do samochodu, zacząłem nerwowo wyciągać dokumenty, a ten powiedział: "Nie wyjmuj żadnych dokumentów. Chcę tylko, żebyś wiedział, że twoje światła stopu nie działają".Więc od razu się zdenerwowałem, bo dopiero co je wymieniłem, nie dalej jak jak w zeszłym miesiącu. Poprosił mnie, żebym otworzył bagażnik. Spróbował sam je naprawić, najpierw od strony bagażnika, a potem grzebał coś pod maską. Pracował też nad okablowaniem pod deską rozdzielczą.W końcu udało się! Mógł z łatwością dać mi mandat, ale ten wyszedł z roli policjanta - do roli mechanika, aby upewnić się, że jestem bezpieczny. Szacunek, panie władzo