Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 51 takich demotywatorów

 –  KAROLA"Też kiedyś próbowałam byćwegetarianką! Jadłam tylko ryby i drób.""Naprawdę szkoda mi tych wszystkichzwierząt, ale nie potrafię sobie odmówićwypadu do Maca"rigólnie to kocham wszystkie zwierzęta,ale niejedzenie ich jest dla mnie zbytekstremalne""Ale przecież ryba to chyba nie jest zmięsa?"STUDENCIAK-Natychmiastowy ekspert dietetyki iantropologii po usłyszeniu słowa"wegetarianizm".-Człowiek to urodzony myśliwy i musijeść mięso - dlatego większość mojejdiety stanowią zupki chińskiezagryzione kajzerką, parówki i kebabod turka."A słyszeliście ten żart? Dzisiaj wege.jutro homo! hahahaha w ogóle to roślinymają uczucia haha"JANUSZ"Ja ci dam zaraz wegetarianizmy!Chłop to musi jeść mięso, bezmięsa nie będziesz miał siły""Obiad bez schabowego? To ja sienie najem!""Hummus hujmus. smalcem seposmaruj jak normalny człowiek!""Tatuś całe życie mięso jadł izobacz jak wygląda! Kawałchłopa!"
 –
"Kto to kur...wa był?" –
Wszyscy potrzebujemy takiej cioci – To trochę wstyd, mieć 24 lata i nie mieć pojęcia o gotowaniu nawet podstawowych rzeczy. Ale któregoś dnia moja ciocia, u której zamieszkałam jakiś czas temu, spędziła całą sobotę na uczeniu mnie podstaw gotowania.Bez oceniania, bez komentowania "Wow, nie wiesz, jak to zrobić?" tylko instrukcje jak zrobić nawet najbardziej podstawowe rzeczy bez zawstydzania mnie.Co było niesamowite, to kiedy popełniłam błąd i rozlałam trochę sosu na kuchence. Od razu się przestraszyłam, bo myślałam, że ciocia wkurzy się, że ubrudziłam jej kuchenkę, ale zamiast tego powiedziała z nonszalancją, że bierze kawałek papierowego ręcznika, zwilża go wodą i trzyma zawsze w pogotowiu, by od razu posprzątać bałagan. Na koniec tylko wzruszyła ramionami i powiedziała:"Może po prostu jesteś takim typem kucharza"Najlepsze jest to, że mówiła to naturalnie, jak gdyby nigdy nic - nie, jakby to miała być ważna rada życiowa dla mnie, raczej jak oczywistość. Nawet jeśli popełnisz jakiś błąd, ale posprzątasz i zaczniesz dalej robić swoje - wszystko będzie w porządku. Może po prostu jesteś takim człowiekiem. Chciałabym, żeby wszyscy to zrozumieli
 –
Być samcem alfa trzeba umieć –  Moja przyjaciółka po rozwodzie chciała wszystkim udowodnić, że może się jeszcze podobać. Spotkała się z jakimś typem, długo spacerowali, po czym on do niej, że w sumie zgłodniał na co ona się bardzo ucieszyła i sobie pomyślała, że pewnie zaprosi ją do restauracji. No i tak szli w nieznanym jej kierunku, aż w końcu on do niej wyjeżdża z tekstem: „poczekaj tu na mnie, ja tylko wejdę do domu coś przekąsić”. xD
 – Są takie sytuacje, które dla kobiet są szczególnym koszmarem. Jedną z nich jest moment kiedy orientujemy się, że ktoś nas śledzi. Każdy mądry powtarza:" Wydaj te dwie dychy na taksówkę i wróć jak człowiek do domu, a nie się szlajasz po nocach".Ze wszystkich mężczyzn jakich znam, żaden nie nosi przy sobie gazu pieprzowego, gwizdka albo czegokolwiek innego, co pozwoli czuć się bezpiecznie na ulicach. Dlatego kiedy pewien facet obwieścił w internecie swój post o kobiecie, którą śledził, zawrzało.Post był następującej treści:Karlosmdq: "Szliśmy w przeciwnych kierunkach niedaleko internatu. Ledwo na mnie spojrzałaś, a ja kilka sekund później zawróciłem i podążyłem za tobą. Szybko zauważyłem, że zorientowałaś się, że cię śledzę. Przyśpieszyłaś chód, skuliłaś się nieco i mocniej chwyciłaś telefon. To mnie nie powstrzyma. Stale utrzymywałem ten sam dystans udając, że rozmawiam przez telefon. Przeszło mi przez myśl, żeby skrócić odległość do ciebie i się przedstawić, ale się nie udało. Kontynuowałaś "ucieczkę" delikatnie zerkając przez ramię czy nadal cię śledzę. Skręciłaś w stronę ślepej uliczki, na której końcu był parking, a na nim mój i twój samochód. Zatrzymałem się przy moim, twój był kawałek dalej. Wsiadłaś i za chwilę odjechałaś. Gdy mijałaś mnie zauważyłem, że prawdopodobnie nagrywasz mnie swoim telefonem. Nie zorientowałaś się, że podczas naszego "spaceru" po drugiej stronie ulicy szło dwóch facetów. Nie widziałaś też, że przez moment wskazywali na ciebie palcem i tak jak ja zaczęli podążać za tobą. Prawdopodobnie byli pijani albo naćpani. Po twoim odjeździe czekałem przez około 10 minut na przyjazd policji (po którą zadzwoniłem gdy wsiadałaś do auta). Kolejne 15 minut wypytywali o całą sytuację, pokazywałem im zdjęcia pijanych gości, które zrobiłem gdy podążałem za tobą. Przepraszam, że cię przestraszyłem. Nie jestem typem bohatera, a instynkt samozachowawczy podpowiadał mi po prostu, żeby spieprzać do domu. Pomyślałem, że przecież mogłabyś być moją żoną, która parkuje zawsze kawałek dalej, lub nawet córką i nigdy w życiu nie darowałbym sobie, gdyby coś złego się im stało, a ja nie zareagowałem gdy była taka potrzeba
 –  Andżej Aktywny(a) teraz 840/0 010 O O O Kurdet dziwna sytuacja Znalazłem ogłoszenie Ktoś sprzedaje siekierę No i? No i dziś wieczorem idę na spotkanie z nieznajomym typem. On przyjdzie z siekierą, a ja z pieniędzmi
Beznadziejna pogoda nie przeszkodziła prawie 5000 osób, które cierpliwie czekały w kolejce, aby dowiedzieć się czy choć jedna z nich będzie mogła być dawcą komórek macierzystych dla tego 5-cio letniego chłopca zmagającego się z  rzadkim typem nowotworu w nadziei, że uratują mu życie –
Czy ludzi na OLX kompletnie popi*rdoliło? Planuje kupić sobie nowy telefon – Widzę, że cena jest całkiem atrakcyjna i w tytule jest napisane "stan igła", po czym wchodzę w ogłoszenie i telefon ma rozje*any ekran. W opisie typ napisał, że stan idealny, poza tą je*ana dziurą na pół je*anego ekranu. Inny przykład. Tytuł ogłoszenia "Sprzedam nowy telefon samsung s8+". Sprawdzam opis i jest napisane, że telefon był używany od czerwca 2017r, ale sprzedaje jako nowy, bo wymieniłem w serwisie baterie. Nosz ku*wa mać.Z jednym typem umówiłem się, bo na zdjęciach telefon wyglądał cacy i cena fajna. Na dodatek gość z tego samego miasta (jakieś 5-6 km od siebie mieszkamy wg OLX).Pisze do typa, że jestem zainteresowany i mógłbym podjechać nawet za chwile, bo mieszkam parę minut od niego samochodem. A ten zaczyna coś pi*rdolić, że tylko i wyłącznie wysyłka (mimo że mieszkamy obok siebie) bo coś tam. Powiedziałem że ok, może być wysyłka, ale za pobraniem to ten znowu zaczął coś kręcić i przestał odbierać telefon.OLX to skupowisko Januszów/Grażyn/madek i innych oszustów
"Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska – Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie..." Po 12 latach wspólnego życia moja żona zażyczyła sobie,abym zaprosił inną kobietę na obiad i do kina. PowiedziałaKocham cię, ale wiem, że inna kobieta też cię kocha ichciałaby spędzić trochę czasu tylko z tobą,Inna kobieta", o której wspomniała moja żona to mojamama. Owdowiała 19 lat temu i od tego czasu była samaPonieważ moja praca, rodzina, trójka dzieci pochłaniałycały mój czas i energię, odwiedzałem ją bardzo rzadkoTamtego wieczoru zadzwoniłem, żeby zaprosić mamę nakolację i do kina- Co Sie stałoz trwogą. Moja mama jest typem człowieka, któryspodziewa się złych wieści, jeśli telefon dzwoni późnymwieczorem? Wszystko w porzadku w domu?-zapytałaPo prostu pomyślałem, że będzie miło wybrać się gdzieśrazem - powiedziałem- To byłoby wspaniale- odpowiedziała mamaPrzyjechałem po nią w piątek po pracy. Czekała na mnieprzed domem, lekko zdenerwowana. Miała na sobiesukienkę, w której widziałem ją w ostatnią rocznicę jejślubu i starannie ułożone włosy- Powiedziałam moim znajomym, że mój syn spędzi dziś zemną wieczór i wszyscy byli pod wrażeniem-powiedziałamama, wsiadając do samochoduZabrałem mamę do restauracji. Mama wzięła mnie podrękę i stąpała tak, jak gdyby była pierwszą damąMusiałem czytać jej nazwy dań w karcie, ponieważ niewzięła okularów. Spojrzałem na nią znad karty dań izobaczyłem, że się uśmiecha z nostalgiąKiedy byłeś mały, to ja czytałam ci kartę dańpowiedziała cicho-Nadszedt czas, abym mógt to odwzajemnic-odpowiedziałemPodczas kolacji rozmawialiśmy. To nie była żadnaszczególna rozmowa, po prostu opowiadaliśmy sobie, coostatnio wydarzyło się w naszym życiu. Zagadaliśmy siętak bardzo, że spóźniliśmy się do kina. Kiedy żegnałem sięz mamą pod drzwiami jej mieszkania, powiedziałaKiedys jeszcze raz pojdziemy do restauracji. Tym razemja cię zaproszęZgodziłem sięJak spędziliście wieczór? - spytała mnie żona, gdywróciłem do domuWspaniale! O wiele lepiej, niz się spodziewałemKilka dni później mama miała zawał. Zmarła, zanimprzyjechała karetka. A jeszcze po kilku dniach dostałem listz oplaconym przez mamę zaproszeniem do restauracji, vwktórej spędziliśmy tamten ostatni wieczór. W liście mamanapisała: ,Zapłaciłam z góry za naszą kolację. Co prawda,nie jestem pewna czy będę mogła w niej uczestniczyć, alekolacja jest opłacona dla dwóch osób - dla Ciebie i dlaTwojej żony. Prawdopodobnie nigdy nie znajdę słów, żebypowiedzieć Ci, jakie znaczenia miał dla mnie tamtenwieczór, który spędziliśmy razem. Kocham Cię, synku

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić:

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić: – "To chyba była najfajniejsza sytuacja, jaką widziałem. Rozumiecie, jak o starych filmach mówią "kobiety go chcą, faceci chcą być tacy jak on". Ja jestem facetem i zaklinam na wszystko, że chciałbym być nim.A było to tak.Byłem z dziewczyną na kolacji i za nami siedziała para na randce. Nie szło im dobrze. Facet był raczej obleśny, rzucał komentarze mocno nie na miejscu, dziewczyna wyglądała na zniesmaczoną.Dziewczyna szybko zakończyła przekąskę, pewnie chciała jak najszybciej mieć to spotkanie za sobą. Koleś nie odmówił sobie komentarza: "Przynajmniej wiem, że umiesz połykać". Głośno.Dziewczyna zrobiła się purpurowa i mówi mu, że to było niewłaściwe, on dosłownie machnął ręką, jakby odganiał natrętną muchę, i mówi "oj, spokojnie, i tak za parę godzin bym się o tym dowiedział".Nie wiem co dokładnie powiedziała, bo przeszła na szept, ale oczywistym było, że to było coś w stylu "odpi*ol się". On na to "Skarbie, przyjechałem po ciebie, wiem gdzie mieszkasz". Pobladła i nic nie powiedziała.Nie jestem typem mieszającym się w cudze sprawy, ale w takiej sytuacji nie byłem w stanie usiedzieć w miejscu. Wstaję. Nie wiem co zrobię, ale mam 23 lata, jestem sprawny fizycznie i mam ochotę wyje*ać tego sku*wiela przez ścianę.Byłem w połowie podnoszenia się, kiedy dobrze zbudowany facet koło pięćdziesiątki spokojnie położył dłoń na moim ramieniu i powiedział "Wyluzuj, zajmę się tym". Z absolutną, totalną pewnością siebie...Podszedł do ich stolika, przysunął sobie krzesło ze stolika obok i usiadł. Następnie... wyjął legitymację policyjną i położył na stole. Teraz pobladł koleś.- Siedzę sobie z rodziną przy stoliku ciesząc się z urodzin córki i słyszę, że grozisz tej młodej damie, masz jakąś wymówkę? - powiedział gliniarz.- Ja, eeee... no... bo wie pan...- Tak właśnie myślałem. Widzisz, takie zachowanie jest bardzo źle widziane, teraz zastanawiam się, czy chce mi się dzwonić po kolegów, żeby ciebie zabrali.- No nie, ale... - próbuje kombinować koleś.- Ale to zepsułoby posiłek wszystkim obecnym, więc może po prostu podasz mi swój dowód, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, następnie podejdź do kelnera i ureguluj rachunek... Cały, oczywiście, ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego braku manier. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, twój wybór.- Nie, nie! To rozwiązanie mi pasuje. - Podał policjantowi dowód tożsamości, wstał i szybko udał się w kierunku lady.- Przepraszam za tę sytuację, panienko - powiedział policjant spisując sobie dane typa. - Mam nadzieję, że się nie wtrącałem niepotrzebnie, ale sprawiała pani wrażenie, że przyda się pani pomoc. Proszę się nie martwić, jeśli chce pani pociągnąć sprawę dalej, mogę poprosić kolegów, żeby zgarnęli go w drodze do domu i zdecydowanie możemy pchnąć sprawę dalej.- Nie, bardzo dziękuję - odpowiedziała dziewczyna. - Chciałam wyjść już 30 minut temu, ale on mnie tu przywiózł.Policjant nagle się zmienia z twardego gliniarza w typ czułego ojca.- Jestem tu z córką, która jest mniej więcej w twoim wieku, może zechciałabyś skończyć posiłek z nami? Jeśli chcesz, odwieziemy cię później do domu, chyba że wolisz po kogoś zadzwonić?- To miło z pana strony, dziękuje bardzo!Wraca typek, wraca również twardy glina.- Już zapłaciłem rachunek, mógłbym dostać z powrotem dowód?- Proszę bardzo... Mam tu wszystko zapisane, więc szczerze sugeruję nigdy więcej nie zbliżać się ani nie kontaktować się z tą młodą damą.- Oczywiście, jeszcze raz przepraszam.Ogólnie rzecz biorąc, koleś niemal uciekł z restauracji, a dziewczyna przysiadła się do stolika policjanta i jego rodziny. Kiedy wychodziliśmy z dziewczyną, nadal siedzieli razem, rozmawiali i się śmiali.To był najlepszy sposób poradzenia sobie z jakąkolwiek sytuacją, jaki kiedykolwiek widziałem.Ten gliniarz jest moim bohaterem!"

Oto 22 choroby, które wyleczy dobry seks

Oto 22 choroby, które wyleczydobry seks –  Badania Uniwersytetu w Pensylwanii pokazują, że na wiele współczesnych dolegliwości i chorób istnieje jedno lekarstwo. SEKS.1. Bóle głowyDzięki uwolnieniu oksytocyny i zwiększeniu poziomu endorfin seks działa jak naturalny środek przeciwbólowy dodatkowo relaksujący ciało i umysł.2. Choroby sercaUtrzymuje serce w dobrej kondycji. Tonizuje mięśnie i pomaga utrzymać linię (podczas seksu spalamy 200 kcal i to w pół godziny!)3. Chroni przed rakiem prostatyCzęste wytryski (przynajmniej 5 razy w tygodniu) redukują ryzyko zachorowania na ten typ nowotworu.4. Przedłuża młodośćUtrzymuje młodość i poprawia wygląd, wzmacnia poczucie własnej wartości i buduje poczucie bezpieczeństwa.5. Działa antydepresyjnieOrgazm relaksuje ciało i umysł. Kobiety, które mają regularne orgazmy, są bardziej zrelaksowane. Cieszą się większą satysfakcją - emocjonalną i fizyczną z życia. Seks pomaga tworzyć lepsze wzorce snu, łagodzi napięcie poprzez produkcję serotoniny w mózgu, która kontroluje nastrój.6. Chroni przed nietrzymaniem moczuPonieważ seks wzmacnia mięśnie miednicy, ryzyko dolegliwości związanych z nietrzymaniem moczu w późniejszym wieku znacznie się zmniejsza.7. Leczy umysłSeks to przyjemność życia, połączenie pożądania ciała, serca i duszy napełnia nas energią, delikatnością, chęcią do życia. To sposób komunikowania się z emocjami i zmysłami.8. Walczy z bezsennościąMężczyźni prawie natychmiast po seksie zasypiają. Kobiety, dzięki usunięciu toksyn w czasie miłosnego zbliżenia, uspokajają się.9. Daje poczucie szczęściaLudzie, którzy są aktywni seksualnie są ogólnie szczęśliwsi (co jest zbawienne dla układu odpornościowego) i mniej podatni na depresje.10. Chroni przed chorobami skórySeks uprawiany regularnie uwalnia powódź hormonów nazywanych hormonami szczęścia. Zawierają one m.in. testosteron. Z wiekiem, jego poziom maleje. Tak więc seks pomaga utrzymać testosteron na dobrym poziomie. To z kolei zapewnia zdrowy i młody wygląd skóry. Do tego wzmacnia kości i mięśnie. 1. Contribuye a terminar con los dolores de cabeza © Saatchi Art Artist Loui Jover / Pinterest11. Chroni przed rakiem piersiStymulacja piersi uwalnia hormon zwany oksytocyną. Jej uwalnianie w dużych ilościach w czasie orgazmu może mieć działanie ochronne przed tym typem nowotworu.12. Chroni serceZwiększona produkcja estrogenu u kobiet ma znaczenie w dolegliwościach kardiologicznych. U mężczyzn aktywność seksualna zmniejsza ryzyko chorób serca o 50%.13. Poprawia naszą samoocenęNasze ciało wydziela duże ilości feromonów podczas seksu, które sprawiają, że stajemy się obiektem pożądania. Czujemy się atrakcyjni i dlatego pewni siebie.14. Chroni przed grypą i astmąSeks zwiększa produkcję przeciwciał, w tym immunoglobuliny A, które chronią przed wirusami. Seks działa również jako naturalna antyhistamina.15. Zwiększa samokontrolęOstatnie badania pokazują, że ludzie aktywni seksualnie lepiej radzą sobie w stresujących sytuacjach.16. Przedłuża aktywne życieSprawia, że jesteśmy młodsi, opóźnia starzenie dzięki uwalnianiu hormonów takich jak DHEA i estrogeny.17. Łagodzi bóle mięśni i stawówStymulacja pochwy zwiększa tolerancję na ból działając jako środek przeciwbólowy. Seks łagodzi bóle menstruacyjne, bóle kręgosłupa i zapalenie stawów.18. Dba o zębyCodzienne całowanie sprawi, że będziesz mogła nie myśleć o dentyście. Ślina oczyszcza i zmniejsza ilość kwasów, które powodują próchnicę i zapobiega odkładaniu się płytki nazębnej. Francuskie badanie pokazuje, że środek przeciwbólowy zawarty w ślinie zwany opiorfiną łagodzi fizyczny ból i wszelkiego rodzaju stany zapalne.19. Chroni kobiety przed chorobami psychicznymiDzięki regulacji poziomu hormonów.20. Stymuluje miednicęSeks wzmacnia mięśnie miednicy tak jak ćwiczenia Kegla. Im bardziej wyćwiczone i sprawne mięście, tym większa przyjemność z seksu.21. Zapobiega zakrzepomDziała przeciwzakrzepowo. Podczas stosunku zwiększone tempo pracy serca zwiększa poziom tlenu we krwi i poprawia krążenie.22. Daje poczucie szczęściaMomenty przyjemności z partnerem są bezcenne. Intymność wzmacnia związek, pogłębia relację, przywiązuje do siebie.

To dopiero nazywa się prawdziwa miłość:

To dopiero nazywa się prawdziwa miłość: – Siedzę w kuchni i jem obiad, okno otwarte na oścież bo ciepło, nagle pod blokiem jakiś typ zaczyna zaczyna piłować ryjaPAULINA!PAULINAAA!PAULINAAAAAAAA!Przywołało mi to wspomnienia z dzieciństwa, jak jeszcze nie było komórek i tak się wywoływało kolegów na granie w gałę, ale przecież teraz komórki są, więc dziwna sprawa. Myślę, że może typowi bateria padła, albo szybka pękła a wymiana droga, ale zaraz się okazało, że to jednak jakaś grubsza opcja, bo nawoływacz zaraz dodałKTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?!I od początku: PAULINA! KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?!I tak raz za razem. Pomyślałem, że to typowy osiedlowy zawód miłosny, typ się najebał, bo w końcu długi weekend, pokrzyczy z 5 minut, żeby upuścić nieco goryczy ze złamanego serca i sobie pójdzie na kebaba albo automaty.Ale nie. PAULINA, KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?! - krzyczał już kurwa z 20 minut, aż zaczęło intrygować kim jest rozpustna Paulina i kto w istocie rzeczy ją dyma. Postanowiłem pójść na dół popatrzeć co się dzieje, ale jako, że w Polsce za patrzenie się na różne rzeczy można dostać wpierdol, to postanowiłem przy okazji wyrzucić śmieci, chociaż kosz był prawie pusty - będzie wyglądało, że od tak sobie idę do śmietnika i po drodze niby przypadkiem zobaczę co i jak, ale niby mnie to zbytnio nie interesuje. Wyrzucanie śmieci to obok grillowania czynność na tyle u nas usankcjonowana społecznie, że w jej trakcie się wpierdolu nie dostaje, a przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem z taką sytuacją.No to wziąłem worek i idę na dół, wychodząc z klatki odpaliłem szluga i okrążam blok. Jak zobaczyłem typa, któremu rogów przyprawiła Paulina, to już wiedziałem, że będzie grubsza inba.Wiecie jak wygląda Ninja z Die Antwoord? Jak ktoś nie wiem to zamieszczam zdjęcie. W każdym razie jakby Ninja z Die Antwoord nie mieszkał w RPA czy tam Kalifornii, tylko w Polsce na skrzyżowaniu Konopnickiej i Wyzwolenia i nie był raperem, tylko w czasie awantury domowej by zabił konkubinę siekierą i poszedł za to na 20 lat do więzienia, to by potem wyglądał jak ten typ xDPatolog na 1000%, na mordzie wydziarane jakieś kropki i sztylety, na szyi blizna jakby ktoś mu próbował poderżnąć gardło, na łydce wytatuowane HWDP itd. Na oko miał z 50 lat, z czego większość ewidentnie spędził w różnego rodzaju instytucjach izolujących go od społeczeństwa. Jego kolekcja patologiczny tatuaży, blizn i innych znamion - jak określił to Peja - życia kureskiego, była wyeksponowana bardzo dobrze, bo był tylko w klapkach i krótkich spodenkach, z których kieszeni wystawało nadpite pół litra. Aha, co ciekawe, miał ze sobą też łopatę xD za pomocą której jak sądziłem zamierzał zakopać ciało niewiernej Pauliny i jej kochanka, gdy już ustali kto nim jest xD Wkrótce okazało się jednak, że łopata nie miała służyć do zakopywania kogokolwiek, a wręcz odwrotnie.Gdy patolog zobaczył mnie idącego ze śmieciami i szlugiem to zawołał, że ej młody daj szluga bo się wkurwiłem. Oczywiście dałem, bo obawiałem się, że w przeciwnym razie moje szczątki spoczną w zbiorowej mogile z Pauliną i jej gachem xD Patolog odpalił szluga, zaciągnął się, wypuścił dym, zadumał na sekundę, po czym rozwiązał zagadkę, która w tym momencie frapowała już pewnie wszystkich mieszkańców bloku.JA WIEM KTO CIĘ DYMA! DYMA CIĘ TEN ZBOCZENIEC, PEDOFIL I KULFON!Chciałem delikatnie zapytać, po co drze ryja od pół godziny, skoro wie kto dyma Paulinę, ale w tym momencie na jeden z balkonów na pierwszym piętrze wyszedł rzeczony pedofil i zboczeniec, który widocznie poczuł się wywołany do tablicy i krzyknął, że Patolog sam jest Kulfon, a on Paulinę będzie dymał ile będzie chciał, bo to jego żona. Patolog na to krzyczy, że tak, to zejdź tu kurwo na dół to zobaczymy, a Pedofil krzyczy, żeby to on wszedł na górę to wtedy zobaczymy. Ten wpierdolowy pat trwałby pewnie tyle co bitwa nad Sommą, gdyby na balkon nie wyszła Paulina we własnej osobie, żeby zapytać Pedofila co tu się odpierdala - Patolog jak ją zobaczył to powiedział EEEE, TO NIE TA PAULINA TYLKO INNA, SORY XD Paulina z mojego bloku okazała się więc być zupełnie porządną kobietą, a Pedofil najpewniej wcale nie być zboczeńcem, ani tym bardziej pedofilem.Patolog patrzy na mnie, potem na mój worek ze śmieciami i mówi, że worek prawie pusty. To ja potwierdzam, że owszem, jakiś bardzo pełny to nie jest. Patolog na to, że TO SIĘ ELEGANCKO SKŁADA, CHOĆ MŁODY NA CHWILKĘ ZE MNĄ TU KAWAŁEK BO MUSZĘ KURWA PSA WYKOPAĆ A NIE MAM GO KURWA W CO WZIĄĆ POTEMNawet gdyby brzmiało to mniej abstrakcyjnie, to i tak nie miałbym pewnie ochoty nigdzie z półnagim Patologiem chodzić, więc mówię, że niestety jestem zajęty, ale on powiedział NO DAWAJ KURWA JAK CIĘ CZŁOWIEK PROSI, więc już nie miałem zbytnio wyjścia xD Idąc odkopywać psa poznałem zarówno historię tej misji, jak i sprawę z Pauliną.Z Pauliną było tak, że była konkubiną Patologa przed jego ostatnim pobytem w więzieniu, który trwał aż 7 lat i był konsekwencją pobicia towarzysza libacji ze skutkiem śmiertelnym. Jak Patolog przekraczał bramę zakładu karnego to Paulina obiecywała, że będzie na niego czekać, ale widocznie przez te 7 lat zmieniła zdanie, bo jak wyszedł kilka miesięcy temu z więzienia to nigdzie jej nie było. Dzisiaj spotkał pod sklepem jakiegoś koleżkę, który powiedział mu, że Paulina podobno mieszka na osiedlu obok, czyli u mnie, jednak nie precyzując adresu. Planem Patologa było więc pójście pod każdy blok na moim osiedlu (a akurat w drodze po psa przechodził koło mojego) i nawoływanie Pauliny, aż ta sama się zdekonspiruje, ale jak widać nie wziął pod uwagę, że kobiet o tym imieniu może być więcej xDZ psem sprawa była jeszcze bardziej kuriozalna, a przedstawiała się następująco - Patolog miał sąsiadkę, która nazywała się TA STARA Z PARTERU. Sąsiadka miała psa, a właściwie sukę, która nazywała się Picia. Picia była jedynym towarzyszem życia sąsiadki, która owdowiała dekadę temu, a dzieci to wiadomo, już na swoim, życiem zajęte. Picia kilka tygodni wcześniej zdechła, a sąsiadka nie czując się na siłach fizycznych ani psychicznych do własnoręcznego zakopania jej, najęła do tego patologa, który za ten pogrzeb przyjął korzyść rzeczową w postaci pół litra alkoholu. Sąsiadka jednak tak bardzo tęskniła za Picią, swoją jedyną towarzyszka, a pies zaczął nawet objawiać się w jej snach i rozmawiać z nią po Polsku. W tej sytuacji sąsiadka zdecydowała się na krok radykalny i poprosiła Patologa, żeby Picię wykopał i przyniósł z powrotem xD Patolog się zgodził, ale że tym razem zlecenie było znacznie bardziej nietypowe, to za wykonanie go zażądał aż litra wódy, w tym pół litra płatnego z góry, bo inaczej nie powie gdzie jest pies pogrzebany, jak to się mówi xD To właśnie była wystająca z jego kieszeni flaszka.Gdy słuchałem tych opowieści zdążyliśmy już dojść na miejsce pochówku Pici, czyli nieużytki pomiędzy Aleją Wilanowską a torem łyżwiarskim Stegny w Warszawie. Teraz już tam budują gdzieniegdzie jakieś nowe osiedla, ale ogólnie większość to nadal dzikie pola. Patolog zaczyna kopać, z 10 minut machał łopatą ale nic nie ma, to mówi, weź młody tu pokop z boku bardziej, bo ja się zmęczyłem. Jako, że byłem w odludnym miejscu sam na sam z typem, który już kiedyś kogoś zabił, to wolałem nie wspominać, że miałem tu być tylko w charakterze posiadacza prawie pustego worka na śmieci, tylko kopałem xD również bez skutku.Potem Patolog powiedział, żebym dał łopatę, bo to chyba jednak bardziej w drugą stronę i faktycznie po kilku wbiciach łopaty zaczęło jebać jak ja pierdolę, co wskazywało, że ekshumacja zmierza we właściwym kierunku.A propos ekshumacji, to dosłownie 5 minut na piechotę od miejsca, w którym kopaliśmy my, kiedyś kopał IPN, bo tam UB potajemnie zakopywało swoje ofiary w latach 40-tych i 50-tych, więc cały czas miałem nadzieję, że i my jednej z tych ofiar nie odkopiemy, bo Patolog zdecydowanie wyglądał na człowieka zdolnego do zapakowania w mój worek na śmieci szczątków jakiegoś AK-owca i wciśnięcia ich swojej sąsiadce jako Pici w zamian za kolejne pół litra, a ja mimo wszystko nie czuł bym się komfortowo biorąc udział w takim procederze xDPo chwili kopania było już jednak pewne, że odkopaliśmy jamnika, tylko w umiarkowanym stadium rozkładu. Jebało tak, że kurwa oczy mi zaszły łzami i prawie wyrzygałem ten obiad, co dopiero zjadłem xD Patolog jebnął jeszcze solidnego grzdyla wódy po czym załadował Picię na łopatę a potem do mojego worka, który szczelnie zawiązał. Z tym pakunkiem wyruszyliśmy do sąsiadki po zapłatę. Po drodze zastanawiałem się, które wydarzenia z mojego życia doprowadziły do sytuacji, w której idę przez miasto z recydywistą-mordercą, zgniłymi zwłokami psa w worku na śmieci i łopatą, żeby dostać od jakiejś starej baby pół litra i to nawet nie dla mnie xDKolejną rzeczą, która mnie trapiła było, że mam uczulenie na pyłki, najgorsze właśnie w czerwcu, więc większość moich śmieci stanowił zużyte chusteczki, bo mi cieknie z nosa - jak sąsiadka wyjmie Picię z worka to sobie pomyśli, że jestem jakimś nałogowym onanistą xD ale potem pomyślałem, że to ona trzyma w domu rozkładające się zwierzęta, więc jeżeli ktoś się tu powinien wstydzić to na pewno nie ja xDDDDoszliśmy do bloku patologa, sąsiadka wychodzi na klatkę, łapie kurwa ten worek i zaczyna go przytulać PICIA! MOJA PICIA KOCHANA! Myślę sobie, srogie grzyby kurwa. Wtedy z mieszkania na przeciwko wychodzi jakaś baba i mówiCZYLI JEDNAK SIĘ PANI ZDECYDOWAŁA WYKOPAĆ PANI MALINOSKA? JA TAM SIĘ PANI NIE DZIWIĘ, JAK MOJA TEKLA ZDECHŁA TO TEŻ BARDZIEJ TĘSKNIŁAM NIŻ ZA MOIM STARYM JAK UMARŁ. BO PIES, PROSZĘ PANI, TO KOCHA BEZWARUNKOWO

"Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska

"Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska – Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie..." Po 12 latach wspólnego życia moja żona zażyczyła sobie, abym zaprosił inną kobietę na obiad i do kina. Powiedziała:- Kocham cię, ale wiem, że inna kobieta też cię kocha i chciałaby spędzić trochę czasu tylko z tobą.„Inna kobieta”, o której wspomniała moja żona to moja mama. Owdowiała 19 lat temu i od tego czasu była sama. Ponieważ moja praca, rodzina, trójka dzieci pochłaniały cały mój czas i energię, odwiedzałem ją bardzo rzadko. Tamtego wieczoru zadzwoniłem, żeby zaprosić mamę na kolację i do kina.- Co się stało? Wszystko w porządku w domu? – zapytała z trwogą. Moja mama jest typem człowieka, który spodziewa się złych wieści, jeśli telefon dzwoni późnym wieczorem.- Po prostu pomyślałem, że będzie miło wybrać się gdzieś razem – powiedziałem.- To byłoby wspaniale – odpowiedziała mama.Przyjechałem po nią w piątek po pracy. Czekała na mnie przed domem, lekko zdenerwowana. Miała na sobie sukienkę, w której widziałem ją w ostatnią rocznicę jej ślubu i starannie ułożone włosy.- Powiedziałam moim znajomym, że mój syn spędzi dziś ze mną wieczór i wszyscy byli pod wrażeniem – powiedziała mama, wsiadając do samochodu.Zabrałem mamę do restauracji. Mama wzięła mnie pod rękę i stąpała tak, jak gdyby była pierwszą damą. Musiałem czytać jej nazwy dań w karcie, ponieważ nie wzięła okularów. Spojrzałem na nią znad karty dań i zobaczyłem, że się uśmiecha z nostalgią.- Kiedy byłeś mały, to ja czytałam ci kartę dań - powiedziała cicho.- Nadszedł czas, abym mógł to odwzajemnić – odpowiedziałem.Podczas kolacji rozmawialiśmy. To nie była żadna szczególna rozmowa, po prostu opowiadaliśmy sobie, co ostatnio wydarzyło się w naszym życiu. Zagadaliśmy się tak bardzo, że spóźniliśmy się do kina. Kiedy żegnałem się z mamą pod drzwiami jej mieszkania, powiedziała:- Kiedyś jeszcze raz pójdziemy do restauracji. Tym razem ja cię zaproszę.Zgodziłem się…- Jak spędziliście wieczór? - spytała mnie żona, gdy wróciłem do domu.- Wspaniale! O wiele lepiej, niż się spodziewałem.… Kilka dni później mama miała zawał. Zmarła, zanim przyjechała karetka. A jeszcze po kilku dniach dostałem list z opłaconym przez mamę zaproszeniem do restauracji, w której spędziliśmy tamten ostatni wieczór. W liście mama napisała: „Zapłaciłam z góry za naszą kolację. Co prawda, nie jestem pewna czy będę mogła w niej uczestniczyć, ale kolacja jest opłacona dla dwóch osób – dla Ciebie i dla Twojej żony. Prawdopodobnie nigdy nie znajdę słów, żeby powiedzieć Ci, jakie znaczenia miał dla mnie tamten wieczór, który spędziliśmy razem. Kocham Cię, synku.Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska. Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie…

Poradnik na 11 listopada:

Poradnik na 11 listopada: –  PORADNIK DLA NAZIOLI NA 11 LISTOPADA11 listopada, do niedawna chlubne święto wszystkich Polaków – w ostatnich latach zamieniło się w ogólnonarodowe MMA, gdzie narodowcy napierdalają się z infrastrukturą miasta Warszawy. Dlatego jeśli jesteś Mirkiem o radykalnie prawicowych poglądach, to na pewno nie przegapisz okazji, żeby z kumplami przyjechać do Warszawy i skatować jakiś pedalski przystanek autobusowy. Ale zanim wybiegniesz jutro na ulice, przygotowaliśmy dla ciebie krótki poradnik, co każdy naziol powinien wiedzieć na 11 listopada.1. KIM JA W OGÓLE JESTEM?Jeśli w ostatnim roku przynajmniej 3 razy hailowałeś, masz w domu szwedkę i mimo że jesteś homofobem, bardzo lubisz po pijaku patrzeć na gołe, spocone klaty swoich kumpli pogujących w rytm ścieżki dźwiękowej z Romper Stomper, to znaczy, że jesteś skinheadem. Gratulujemy! Jesteś żywą skamieliną z lat 90-tych. Cud, że w ogóle istniejesz.A jeśli bardziej niż Polskę kochasz tylko Jagiellonię Białystok, twoją ulubioną formą spędzania niedzieli są ustawki ze starym w przedpokoju, a nocami fantazjujesz o karierze dealera amfetaminy, to znaczy, że jesteś zwykłym kibolem. Twoi ulubieni bohaterowie narodowi to Rotmistrz Pilecki i Marek Citko. Od dwóch lat nie odzywasz się do siory, którą przyłapałeś na przeglądaniu Wysokich Obcasów. Poziom gówna w twojej głowie jest już tak duży, że nie widzisz różnicy między dziećmi zbierającymi na WOŚP a trockistowskimi kurwami.2. JAK SIĘ UBRAĆ?Jeśli jesteś skinheadem, to wiadomo, obowiązuje cię stylówa na tzw. krewetkę w cieście, czyli dżinsowe rurki i puchowa szwedka. Całość możesz przełamać koszulką z podobizną Mussoliniego i ortopedycznymi butkami na koturnach. Prognoza pogody na jutro wprawdzie jest korzystna, ale nie bądź chojrakiem – na wszelki wypadek weź kalesony. Zaufaj nam, przeziębiony pęcherz sprawi, że rajdy na ośrodki dla uchodźców nie będą takie przyjemne.Jeśli zaś jesteś kibolem, to raczej na wygodnie: dresy, bluza z kapturem, gustowne szaliczki. Całość spróbuj utrzymać w kolorach typu „faszyzująca melancholia”, czyli ciemny granat, ciemny czarny, ciemny szary. Unikaj amarantu i burgundzkiej czerwieni. Te kolory w połączeniu z twoim zakutym łbem mogą spowodować, że zostaniesz wzięty za hydrant.3. Z KIM SIĘ BIĆ?Niezależnie od tego, jakim typem narodowca jesteś, zasadniczo bijesz się z dwoma grupami:POLICJA. Gdyby nie pały, marsze niepodległości byłyby dla ciebie kompletnie bez sensu. Kluczowym pytaniem, na które musisz sobie odpowiedzieć, jest „Jak skutecznie dać się sprowokować policji?”. W praktyce wygląda to tak, że na widok radiowozu razem z kumplami wyrywacie ławkę i wrzucacie ją przez okno do wegańskiej knajpy pełnej ludzi. Próba spisania was przez policję jest dla was ostatecznym dowodem na istnienie kondominium rosyjsko - niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym i wystarczającym pretekstem do puszczenia z dymem całego miasta.KAWIARNIANA HIPSTERLEWICA. Grupa, którą łatwo rozpoznać (broda, 40 kg wagi, w prawej ręce cienkie vouge’i, w lewej flat white), ale trudno znaleźć. Bardzo dzielnie zapisują się na wydarzenia na fejsie, ale potem jakoś ciężko im wyjść z chaty, zwłaszcza jak miasto jest zablokowane i nie można nigdzie dojechać Uberem. Naturalnym środowiskiem hipsterlewicy są modne kawiarnie. Aby ich znaleźć, powinieneś kierować się zapachem świeżo palonej kawy i dźwiękiem takich słów jak „Spotify”, „Kreuzberg”, „A wyszło już na winylu?”. Aby sprawić hipsterowi przykrość, wystarczy wejść z nim w niezobowiązującą rozmowę o Zygmuncie Baumanie, wplatając zdania typu: „Ciągle jeszcze jarasz się Pitchforkiem? Zupełnie jak moja stara” albo „Bardzo mi imponuje, że cała twoja lewicowa ideologia sprowadza się do picia kawy fair trade, wypowiadania kawiarnianych bon motów o Kaczyńskim i jeżdżenia kolarzówką”. A jak to nie pomoże, to możesz po prostu rozjebać ekspres do kawy i na ich oczach zjeść całą tartę.Ale dla prawdziwego naziola nie jest ważne z kim, gdzie i po co. Ważne, żeby zrobić dobrą zadymę. Wprawdzie między straszeniem przechodniów a podpalaniem wozów transmisyjnych może zrodzić się w twojej głowie drobna wątpliwość, czy aby ta grupka kombatantów, których właśnie skasowałeś śmietnikiem, nie zasługuje przypadkiem na inny rodzaj świętowania - ale chuj z nimi, chuj z Polską, ten kolo o podejrzanych rysach twarzy sam sobie przecież nie spuści wpierdolu.
Sieć sklepów Lidl nieźle się wkopała robiąc nową promocję, której hasło brzmiało: "Jak ci nie smakuje, to zwracamy kasę." – W regulaminie jest punkt, który mówi, że można oddać produkt w stanie nienaruszonym, częściowo zużytym, bądź zużytym. Pomysłodawca prawdopodobnie nie przewidział jednak z jakim typem klientów będzie miał do czynienia. Ludzie, którzy nakupowali parówek, jedli je przez cały weekend, a następnie zaczęli okupować kasę dyskontu domagając się zwrotu pieniędzy w oparciu o parówkowe folijki. Podobnie było z innymi produktami. Promocja została już wycofana czemu trudno się dziwić. Jak widać nawet zwykły sklep spożywczy ma limity cebuli jaką może zmieścić w ciągu miesiąca
Istnieją 3 rodzaje kobietKtórym typem ty jesteś? –  wolnazajętazależy kto pyta
 –  1. Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujeszpodać hasło.2. Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocyprawdziwych kart.3. Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obokper mail, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają(odpowiedź 4. również pocztą elektroniczną"OK daj mi 5 minut".4. Masz 13 różnych numerów telefonu podktórymi możesz złapać 3 członków swojejrodziny.5. Paplasz per e-mafl wiele razy w ciągu dnia zJakimś typem z Ameryki Pd., choć Jeszcze nierozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.6. Kupujesz sobie nowy komputer i tydzieńpóźniej Jest on Już przestarzały.7. Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmijest fakt, Iż nie posiadają adresu mailowego.8. Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.9. Być zorganizowanym według Ciebie oznaczaposiadać różnokolorowe karteczki, które możnawszędzie przykleić.10. Większość dowcipów, które znasz,przeczytałeś w Internecie.11. Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem wdomu odbierasz telefon.12. Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "o"by wyjść "na zewnątrz".13. Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku,choć pracowałeś już dla 3 różnych firm.14. Logo firmy Jest dostosowywane do jejwizerunku raz w roku.15. Idziesz do pracy, gdy Jest ciemno i wracasz,gdy jest ciemno - nawet w lecie.16. Masz zainstalowany program, który odliczadni do Twojej emerytury.17. "Urlop" od lat oznacza dla Ciebie jedynieekwiwalent.18. Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "onpracuje przy komputerze".19. Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiomna biurku.20. Czytałeś tą listę ciągle przytakując.21. Zastanawiasz się, komu możesz ta listęprzesłać dalej.