Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 293 takie demotywatory

10 rad dla pieszych, jak nie wtargnąć pod samochód i nie utrudniać życia innym – 1. Nie wychodź z domu. Po co?2. Jeśli koniecznie upierasz się wyjść z domu, poruszaj się wyłącznie po chodniku. Wielu pieszych kocha przechadzać się po asfalcie (np. na skrzyżowaniach), a potem płacze.3. Bądź świadom, że także chodnik współdzielisz z kierowcami, którzy muszą przecież gdzieś parkować. Idąc chodnikiem, staraj się pozostawać w oddali od krawężnika. Rozsądni piesi przemieszczają się, przyciskając plecy do murów domów i rozglądając trwożnie na boki.4. Podczas przemieszczania się po mieście nie jedz, nie pij, nie słuchaj niczego przez słuchawki, nie prowadź rozmów, nie nuć pod nosem i nie myśl. Zaprzątnięty takimi rzeczami możesz nie zauważyć samochodu i stracić życie. Czy warto?5. Miej w pamięci, że samochód jest ciężki i szybki, a ty jesteś lekki, słaby i zrobiony z wody. "Prochem jestem i w proch się obrócę" - oto mantra, którą powtarza mądry pieszy.6. Latający plecak to zawsze dobry pomysł.7. Żaden urbanista nie wymyślił nic lepszego niż przejścia podziemne. Korzystaj z nich, nawet gdy bezrozumni włodarze malują pasy na skrzyżowaniach. W trosce o własne bezpieczeństwo lobbuj u władz swego miasta o więcej przejść podziemnych.8. Ćwiczenie z empatii. Wczuj się w los kierowcy, który musi jednocześnie zwracać uwagę na znaki drogowe, sygnalizację świetlną i inne samochody, kontrolować prędkość, zmieniać biegi, włączać kierunkowskazy (a w deszczu też wycieraczki), myśleć o pracy, spieszyć się na spotkanie, upominać dzieci, popijać wodę i słuchać konkursów w Radiu Zet. Dlaczego chcesz jeszcze utrudniać mu życie swoją bezczelną obecnością na drodze?9. Co, jeśli nie możesz już powstrzymać swojego chorego pragnienia przejścia przez ulicę? Przed pasami rozejrzyj się najpierw w lewo, potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo i wtedy przejdź.10. Jeśli już ci się zdarzy pomyłka (np. nie rozejrzysz się tyle razy, ile jest napisane w poprzednim punkcie, bo butnie uznasz, że mniej wystarczy) i wtargniesz na jezdnię prosto pod koła samochodu - przynajmniej przeproś.Uprzejmość nie boli, wiesz? 1. Nie wychodź z domu. Po co?2. Jeśli koniecznie upierasz się wyjść z domu, poruszaj się wyłącznie po chodniku. Wielu pieszych kocha przechadzać się po asfalcie (np. na skrzyżowaniach), a potem płacze.3. Bądź świadom, że także chodnik współdzielisz z kierowcami, którzy muszą przecież gdzieś parkować. Idąc chodnikiem, staraj się pozostawać w oddali od krawężnika. Rozsądni piesi przemieszczają się, przyciskając plecy do murów domów i rozglądając trwożnie na boki.4. Podczas przemieszczania się po mieście nie jedz, nie pij, nie słuchaj niczego przez słuchawki, nie prowadź rozmów, nie nuć pod nosem i nie myśl. Zaprzątnięty takimi rzeczami możesz nie zauważyć samochodu i stracić życie. Czy warto?5. Miej w pamięci, że samochód jest ciężki i szybki, a ty jesteś lekki, słaby i zrobiony z wody. "Prochem jestem i w proch się obrócę" - oto mantra, którą powtarza mądry pieszy.6. Latający plecak to zawsze dobry pomysł.7. Żaden urbanista nie wymyślił nic lepszego niż przejścia podziemne. Korzystaj z nich, nawet gdy bezrozumni włodarze malują pasy na skrzyżowaniach. W trosce o własne bezpieczeństwo lobbuj u władz swego miasta o więcej przejść podziemnych.8. Ćwiczenie z empatii. Wczuj się w los kierowcy, który musi jednocześnie zwracać uwagę na znaki drogowe, sygnalizację świetlną i inne samochody, kontrolować prędkość, zmieniać biegi, włączać kierunkowskazy (a w deszczu też wycieraczki), myśleć o pracy, spieszyć się na spotkanie, upominać dzieci, popijać wodę i słuchać konkursów w Radiu Zet. Dlaczego chcesz jeszcze utrudniać mu życie swoją bezczelną obecnością na drodze?9. Co, jeśli nie możesz już powstrzymać swojego chorego pragnienia przejścia przez ulicę? Przed pasami rozejrzyj się najpierw w lewo, potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo i wtedy przejdź.10. Jeśli już ci się zdarzy pomyłka (np. nie rozejrzysz się tyle razy, ile jest napisane w poprzednim punkcie, bo butnie uznasz, że mniej wystarczy) i wtargniesz na jezdnię prosto pod koła samochodu - przynajmniej przeproś.Uprzejmość nie boli, wiesz?
Magazyn Amazona w Wielkiej Brytanii niszczy 130.000 niesprzedanych produktów tygodniowo, w tym Macbooki, Ipady, czy telewizory smart – Telewizory smart TV, laptopy, drony, suszarki do włosów, najwyższej klasy słuchawki, dyski do komputerów, mnóstwo książek. Nie chodzi o uszkodzony sprzęt, a taki, który najczęściej pochodzi ze zwrotów. Jednak w wielu przypadkach niszczone są też zupełnie nowe produkty. Firmy korzystające z jego magazynów muszą opłacać przechowywanie swoich produktów, więc czasem bardziej opłacalne jest po prostu ich zezłomowanie, niż dalsze płacenie za magazynowanie Telewizory smart TV, laptopy, drony, suszarki do włosów, najwyższej klasy słuchawki, dyski do komputerów, mnóstwo książek. Nie chodzi o uszkodzony sprzęt, a taki, który najczęściej pochodzi ze zwrotów. Jednak w wielu przypadkach niszczone są też zupełnie nowe produkty. Firmy korzystające z jego magazynów muszą opłacać przechowywanie swoich produktów, więc czasem bardziej opłacalne jest po prostu ich zezłomowanie, niż dalsze płacenie za magazynowanie
To jedna z najważniejszych oznak szacunku w XXI wieku –
Głębokie lata 90., ogródek słynnej krakowskiej kawiarni Vis à Vis, zwanej potocznie „Zwisem”. Wchodzi kompozytor Zbigniew Preisner i zamawia parówki – W owym czasie w Zwisie pracowały dwie cudowne starsze Panie - Zosia oraz Krysia, najstarsi ludzie nie pamiętają, której z nich anegdota dotyczy, ale większe prawdopodobieństwo, że Krysi. Zatem wchodzi Preisner, zamawia parówki, pani Krysia biegnie z zamówieniem na zaplecze, a Preisner wyciąga wielkiego Centertela, gdyż były to czasy początków telefonii komórkowej w Polsce. Stolikowe towarzystwo Preisnera, jak również wszyscy dookoła cmokają i zachwycają się zdobyczą techniki wielkości pokaźnej cegłówki, tymczasem kwadrans mija, a parówek ni widu ni słychu. Preisner wreszcie, chcąc jeszcze bardziej zadziwić znajomych, wysuwa antenkę telefonu i pracowicie wystukuje na nim numer do Zwisu. Na zapleczu odbiera Krysia. - Tu Preisner - mówi do słuchawki Preisner - gdzie są moje parówki? Nie mija 30 sekund, jak z lokalu wybiega Krysia. - Panie Preisner, panie Preisner, telefon do pana!
A potem płacą półtora tysiaka za słuchawki z technologią redukcji hałasów –

Jakie to smutne...

Jakie to smutne... – Kilka dni temu, gdy byłam na basenie, widziałam młodą mamę i jej małą córeczkę wchodzącą do strefy  basenu ubrane w bardzo ładne stroje kąpielowe.Mama, ze swoimi idealnymi luźnymi lokami związanymi na skoordynowanej taśmie, spędziła pierwsze minuty rozmawiając przez telefon z przyjaciółką, podczas gdy jej córka stała i czekała na wejście do basenu.Mama zakończyła rozmowę telefoniczną i zaczęła rozsypywać zabawki basenowe i krem do opalania na ręcznik.Potem, po znalezieniu właściwego kąta i odpowiedniego światła, mama wyciągnęła swój statyw i zrobiła kilka selfie z córką.Dziewczynka poprosiła o wejście na basen.Mama kazała czekać, a potem pozowała przy basenie, wchodzi do basenu i wraca do basenu.Mała uśmiechnęła się szeroko i powiedziała "ser", jakby robiła to milion razy. Wtedy mama powiedziała ,że może wejść już do basenu.Dziewczynka weszła i płynęła przez kilka minut.Mama zadzwoniła do przyjaciółki z telefonu i zaczęła kolejną rozmowę, podczas gdy jej córeczka grzecznie i wielokrotnie pytała ją:"Mamo, możesz pójść ze mną do wody, proszę?Została zignorowana."Mamo, przyjdziesz się ze mną pobawić? "zapytał 4 razy więcej.Mama rzuciła okiem, ale nigdy nie odłożyła słuchawki. Po 10 minutach mama skończyła rozmowę, schowała  krem do opalania, którego nigdy nie zastosowano, zabawki do wody, które nigdy nie dotknęły wody, a potem jej córka wyszła z basenu.Siedziałam tam myśląc o tym, czego byłam świadkiem przez jakiś czas. Wyobraziłam sobie zdjęcia, które zrobiła, były idealnie zmontowane i opublikowane w mediach społecznościowych z tytułem „Czas na basen z moją dziewczynką!”Gdzieś inna mama będzie w domu ze swoimi dziećmi, w domu jest bałagan po zabawie, jej buntownicze włosy na dzień matki  i jej brudne ubrania ze śliną lub masłem orzechowym.Będzie zmęczona, bo spędziła cały dzień gotując, opiekując się, sprzątając i bawiąc się z dziećmi.Spojrzy na to zdjęcie i porówna się do idealnej mamy w basenie.Poczucie winy wyszepcze jej do ucha:"Nie jesteś wystarczająco dobra... ""Nie wyglądasz jak ta mama w basenie... "„Nie masz pieniędzy, żeby kupić takie drogie stroje kąpielowe i nie masz czasu na tworzenie wspomnień takich jak ona”... i ta młoda mama w to uwierzy. Poczuje się jak nieudacznik. Nigdy się nie dowie, jak spędziła ten dzień i to było o wiele lepiej w oczach jej dzieci niż ta „idealna mama” w basenie.To, co widzimy w mediach społecznościowych, nie zawsze jest prawdziwe.Czasami i często jest to kompletna pułapka.To jest zmontowane i filtrowane, to fałszywe.Czasami oglądamy absolutnie cudowne zdjęcia z wakacji i pięknych domów i świeżo wyczesanych włosów, ale to tylko JEDEN moment.Czasami wyreżyserowany.Dlatego…Mamo, nie porównuj się.Jesteś wystarczająca!Jesteś niesamowita, a najlepsze jest to, że jesteś PRAWDZIWA!Twoja brudna koszulka, Twój bałagan i Twoje szczęśliwe dzieci są prawdziwe i są dowodem na to, że robisz to dobrze!
Wyrazy współczucia bracie –  dzis w autobusie siedział naprzeciwko mnie jakiś typ
Najzabawniejszy kawał świata. Naukowcy wytypowali go po 20 latach badań – Badanie nad najzabawniejszym żartem na świecie rozpoczęło się ponad 20 lat temu. Zespół naukowców, w tym jeden z doktoratem przeanalizował oceny ponad 1,5 mln ludzi z całego świata. Eksperyment przeprowadzono na stronie internetowej LaughLab. Specjaliści rozpatrzyli ponad 40 tys. żartów. Dwóch myśliwych poszło do lasu. Nagle jeden z nich padł jak długi. Wydaje się, że nie oddycha, a jego oczy sq zaszklone. Drugi mężczyzna wyciąga telefon i dzwoni na pogotowie. Z przejęciem mówi do słuchawki: "Mój przyjaciel nie żyje! Co mam zrobić?". Operator w słuchawce odpowiada: "Proszę się uspokoić, pomogę". A następnie dodaje: "Najpierw upewnijmy się, czy faktycznie nie żyje". Zapada cisza, potem słychać strzał. Następnie dzwoniący pyta: "Ok, co teraz?" - brzmi dowcip, który rozśmieszył najwięcej osób.
 –
 –
 –  golec uorkiestra pędzą konie
 –  Nasza firma się rozrasta i szefpoprosił żebym przeprowadził rekrutację. Dzisiaj przyszedł mocno specyficzny koleś. W uchu miał słuchawkę jak od zestawu głośnomówiącego, ale tłumaczył, że niedosłyszy i jego właściwy aparat słuchowy jest w naprawie, a to jest zastępczy. Nie miałem powodu żeby mu nie wierzyć. Na pytania branżowe i techniczne odpowiadał super i powoli się do niego przekonywałem i wtedy poruszyłem luźniejsze tematy dla rozluźnienia. Wyraźnie słyszałem jak jego matka podpowiada mu co ma mówić, jakie ma zainteresowania itp. Zamiast go zatrudnić kazałem mu pozdrowić mamę i wtedy facet uciekł ze łzami w oczach. Szkoda bo wiedzę miał konkretną.
 –  Do Sąsiada, który gra na basie między 2-3 w nocy:- Pierwszy riff, który grałeś najlepszy, drugi też spoko, trzecinajsłabszy, ale słychać, że jeszcze ćwiczysz i idzie ku lepszemu.- Blagam nie graj w nocy. Jesteś lepszy niż to.Jeśli musisz grać w nocy, spróbuj do wzmacniacza podłączyć-słuchawki.- Jeśli nie masz słuchawek, ustaw equalizer na same wysokietony, bo niskie rozchodzą się bo żelbetowonej konstrukcjinaszego bloku szybciej niż moda na Fidget Spinnery w 2017.- Jeśli nie masz Equalizera, zrzucimy się na słuchawki..- Błagam nie graj w nocy. To już było, ale to ważny podpunkt.Dziękujemy,Sąsiedzi.PS Lista życzeń utworów do grania w dzień:Rush-Tom SawyerDream Theater - Dance of EternityMetallica - Anesthesia (Pulling Teeth) ewentualnie The Godthat failed
 –
Źródło: boredpanda.com
Dyrektor Holoubek zorientował się któregoś dnia późnym wieczorem, że nie może pójść do domu, bo ktoś zamknął drzwi jego gabinetu od zewnątrz na klucz – Teatr już pusty, ale na szczęście w portierni zawsze jest ktoś na nocnym dyżurze Holoubek dzwoni na portiernię.- Mówi Holoubek…- Pana dyrektora Holoubka nie ma – informuje portier i odkłada słuchawkę.Holoubek dzwoni ponownie.- Tu mówi Holoubek…- Pana dyrektora Holoubka nie ma, będzie jutro. – Trzask odkładanej słuchawki.Holoubek dzwoni.- Tu Holoubek, ktoś mi przekręcił klucz…- Nie ma pana Holoubka! – Trzask.Holoubek dzwoni.- Proszę pana, ja nie dzwonię z miasta, ja dzwonię z mojego gabinetu dyrektora…Dyrektora nie ma. Jutro będzie. – Trzask.Kolejna próba.- Proszę pana – szybko mówi Holoubek. – Niech pan nie odkłada słuchawki, bardzo proszę nie odkładać. To ja, znaczy ten, co do pana dzwoni, to ja jestem dyrektor Holo…- Dyrektora Holoubka nie ma! – Trzask jakby energiczniejszy.  Holoubek duma tym razem dłuższą chwilę.Dzwoni, portier się zgłasza.- Czy to jest teatr? – pyta Holoubek.- Teatr.- Ja się połączyłem z portiernią?- Taaa.- Proszę pana, a pan jest sam czy ktoś jest jeszcze w teatrze. Bo może by pan poszedł i nie sprawdził, czy ktoś nie został na górze, mnie się zdaje, że widzę światło w oknie dyrektora…- Dyrektora nie ma, pan zadzwoni jutro. – Trzask słuchawki.Oczywiście tę noc Gustaw Holoubek spędził w gabinecie
 –
 –
Bo ogólnie, to niełatwo się wzruszam –
Przynajmniej się zreflektowała –  chce przeprosić chłopaka któremu porwałam słuchawki
 –  - Błagam nie graj w nocy. Jesteś lepszy n.z to.- jeśli musisz grać w nocy, spróbuj do wzmacniacza podłączyćsłuchawki.- Jeśli nie masz słuchawek, ustaw equalizer na same wysokietony, bo niskie rozchodzą się bo żelbetowonej konstrukcjinaszego bloku szybciej niż moda na Fidget Spinnery w 2017.■ Jeśli nie masz Equalizera, zrzucimy się na słuchawki.- Błagam nie graj w nocy. To już było, ale to ważny podpunkt.Dziękujemy,Sąsiedzi.PS Lista życzeń utworów do grania w dzień:Rush - Tom SawyerDream Thealer - Dance of EternityMetallica - Anesthesia (Pulling Teeth)that failed* ewentualnie The God