Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 67 takich demotywatorów

W dniu Walentynek, w wieku 97 lat odszedł "ojciec Nutelli" – Francesco Rivella był wybitnym chemikiem i siłą napędową stojącą za Nutellą, Kinder Niespodzianką i Ferrero Roche nutellaFERRERO 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.dailymail.co.uk
Policjanci chcieli pomóc kierowcy, który złapał gumę. Teraz może trafić za kratki – W trakcie służby policjanci przasnyskiej drogówki zauważyli stojącą na poboczu ciężarówkę i postanowili sprawdzić co się stało. Podczas rozmowy mężczyzna zachowywał się nerwowo, co wzbudziło ich podejrzenia. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie wyszło na jaw, że kierowca ma na koncie trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności 💡 WIĘCEJ
Źródło: tvn24.pl
To był mój największy sekret – Byłam w sklepie spożywczym i zobaczyłam starszą kobietę stojącą w kolejce i porównującą to co miała w koszyku, z tym co miała w portfelu, oczywiście licząc czy będzie ją na wszystko stać. Na podstawie jej mowy ciała, gdy odchodziła, mogłam stwierdzić, że odpowiedź brzmi "nie".Więc wyjęłam dwie dychy, podeszłam do niej i powiedziałam: "Proszę pani, kiedy była pani tu przed chwilą, to wypadło z pani portfela". Wręczyłam jej banknot i po prostu oddaliłam się, żeby nie była zakłopotana, gdyby się zorientowała, że kłamię. Usłyszałam, że podziękowała, więc odwróciłam się i odpowiedziałam: "Nie ma za co, miłego wieczoru".To były tylko dwie dychy, ale myślę że zrobiło to dla niej znaczną różnicę, a ja czułam, że w końcu zrobiłam coś dobrego Byłam w sklepie spożywczym i zobaczyłam starszą kobietę stojącą w kolejce i porównującą to co miała w koszyku, z tym co miała w portfelu, oczywiście licząc czy będzie ją na wszystko stać. Na podstawie jej mowy ciała, gdy odchodziła, mogłam stwierdzić, że odpowiedź brzmi "nie".Więc wyjęłam dwie dychy, podeszłam do niej i powiedziałam: "Proszę pani, kiedy była pani tu przed chwilą, to wypadło z pani portfela". Wręczyłam jej banknot i po prostu oddaliłam się, żeby nie była zakłopotana, gdyby się zorientowała, że kłamię. Usłyszałam, że podziękowała, więc odwróciłam się i odpowiedziałam: "Nie ma za co, miłego wieczoru".To były tylko dwie dychy, ale myślę że zrobiło to dla niej znaczną różnicę, a ja czułam, że w końcu zrobiłam coś dobrego
Zagłosuj

Przed nami drugi eliminacyjny mecz do Mistrzostw Świata! Jak zakończy się mecz Polska vs. Malta?

Liczba głosów: 463
Niemiecki Wydawca książek Marka Hłaski Wilhelm Mol wspominał, jak pisarz grożąc, że zdemoluje jego biuro, jeśli nie dostanie pieniędzy, otrzymał3 tysiące marek zaliczki – Panowie poszli potem do restauracji na obiad. W drodze powrotnej spotkali starą prostytutkę, stojącą w zimny, mroźny wieczór na rogu ulicy. Marek przystanął, sięgnął do kieszeni, gdzie schował całą zaliczkę, wyjął garść banknotów, wręczył kobiecie mówiąc: idź do domu, jest zimno. Mol nie mógł uwierzyć, że parę godzin wcześniej o mało go nie pobił z powodu pieniędzy, a teraz rozdaje je garściami Panowie poszli potem do restauracji na obiad. W drodze powrotnej spotkali starą prostytutkę, stojącą w zimny, mroźny wieczór na rogu ulicy. Marek przystanął, sięgnął do kieszeni, gdzie schował całą zaliczkę, wyjął garść banknotów, wręczył kobiecie mówiąc: idź do domu, jest zimno. Mol nie mógł uwierzyć, że parę godzin wcześniej o mało go nie pobił z powodu pieniędzy, a teraz rozdaje je garściami
Ruth Disney stojąca ze swoim starszym bratem Waltem. Rok 1906 –  1249
 –  Co otrzymam po zmieszaniukorzenia asfodelusa i nalewki zpiołunu?
Takiej formy kobiecego wsparciato ja jeszcze nie widziałem –

To czego nigdy nam nie zabraknie, to wyobraźnia

To czego nigdy nam nie zabraknie,to wyobraźnia –  NAJELPSZE TEKSTY Z PROTOKOŁOWPOLSKICHUBEZPIECZYCIELICZ. 1Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się zdrzewem którego nie mam.Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jestpodniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową iuderzyłem w nasyp.Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanimuderzyłem w niego.Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogiuderzyła w mój przód.Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem imiałem wypadek.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mnąuderzyłem przechodnia.Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mójsamochód, po czym zniknął.Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicykiedy go stuknąłem.Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc goprzejechałem.Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłemkompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszęzwracać się do policji.Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albonieumyślnie zniknął.Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk,powodując wypadek.Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małymsamochodzie z dużą buzią.Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam wmaskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki iprzyczepę.Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepkatramwajowa.Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem dodomu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi polewidzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającegosamochodu.Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie.Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy wmiejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłemzahamować.Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, którazaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz,straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdyprzyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc goprzejechałam.Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać,zanim na niego wpadłem.źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącegopieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowaurazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jegożonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy,jak odbił się od dachu mojego samochodu.
Kiedy osoba stojąca za mną w kolejce nie ma żadnego wyczucia prywatnej przestrzeni –
0:01

Bohaterka, bo tak trzeba ją nazwać, która jako jedyna pospieszyła z pomocą tonącemu mężczyźnie zostanie odznaczona medalem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Podziw i szacunek dla Pani!

Podziw i szacunek dla Pani! –  Jurek Owsiak1 godz.Dzielna Pani NinaDzień po majówce we Wrocławiu do fosy wpadamężczyzna. Spośród wielu gapiów, którzysytuację tonącego mężczyzny nagrywalitelefonami, tylko jedna osoba zareagowała iwskoczyła do wody, aby mężczyznę ratować. PaniNina prosi stojącą w pobliżu kobietę ozaopiekowanie się jej dziećmi i wskakuje dowody. Nadal gapie filmują, śmieją się i komentują„pewnie pijany". Żaden mężczyzna nie ruszył zpomocą, choć wszystkie stoliki w pobliskiejkawiarni były zajęte. Pani Nina reaguje i ratujetonącego, którego już przy brzegu wyciągają zaręce gapie. Wezwano pogotowie, straż pożarną ipolicję. Pani Nina jest przy poszkodowanym dosamego końca. To strażacy pomogli Pani Niniewejść na brzeg. Jednak żaden z ratownikówpogotowia ratunkowego nie udzielił jej pomocy.Obok jej dzieci, zdenerwowane całą niebywałąsytuacją. Także one nie dostały żadnegowsparcia. Aby dopełnić całego obrazu,wyobraźcie sobie jeszcze taką historię - chłodnywiatr, a Pani Nina cała mokra wróciła do domu.Jak się później okazało ze szkłem w nodze, naktóre natknęła się przy brzegu. Jak sama dodała,jest rozczarowana postawą społeczeństwa „moja11-letnia córka widziała człowieka, który zarazmiał umrzeć. A ludzie wyciągali telefony zkamerkami. To było straszne".Jej heroiczny akt opisała Gazeta Wyborcza, dziękitemu także my się o tym dowiedzieliśmy. Za toGazeta Wrocławska określiła jej zachowanie jako„osoby pod wpływem środków odurzających".Taki tekst, choć totalnie nieprawdziwy, jeszczedługo, długo w tej gazecie funkcjonował.Z naszej strony chciałbym głośno, bardzo głośnopowiedzieć - wszyscy gapie, którzy nie braliudziału w ratowaniu tonącego, a ich jedynąreakcją było kręcenie filmiku i bierna obserwacja,złamali prawo. Mówiąc najogólniej – prawoSamarytanina nakłada na każdego z nasobowiązek udzielenia pomocy potrzebującemu.To całkowicie zabrania bierności!-Pani Nina dokonała wielkiego wyczynu, bardzoodważnego, który w takich codziennych,typowanych sytuacjach – spacer, deptak, dużoobcych ludzi, blokuje nas przed czynamizdecydowanymi. A takim czynem byłowskoczenie do wody, tym bardziej że Pani Ninabyła z dwójką swoich dzieci. Kiedy wyszła z wody,także pogotowie wrocławskie nie udzieliło jejpomocy, a dyrektor pogotowia odpowiadając napytania dziennikarzy, stwierdził: „obecny namiejscu zespół ratownictwa medycznegoprzeprowadził rozmowę dotycząca osóbposzkodowanych z kierującym akcję ratowniczą.Zgodnie z przekazem pomocy miała wymagaćtylko jedna osoba, czyli poszkodowanymężczyzna". Ratownicy nie dostrzeglispontanicznego ratownika! Mogli chociażby PaniąNinę okryć kocem NRC - tego uczymy na naszychszkoleniach Pokojowego Patrolu i tego nas takżeuczyli ratownicy medyczni. Zapewnienie komfortucieplnego, a także psychicznego. Wręczniewyobrażalne, że coś takiego nie miało miejsca.Pani Nino, jest Pani niezwykle dzielną osobą ipozostaje życzyć tylko, aby to dosyć bolesnedoświadczenie w żaden sposób nie ograniczyłoPani ogromnych pokładów empatii w stosunku doosób potrzebujących. A teraz zrobimy wszystko,aby Panią odnaleźć i wysłać nasze gratulacje inasz medal Wielkiej Orkiestry ŚwiątecznejPomocy. Pani córki niech będą z Pani bardzo,bardzo dumne!fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plhttps://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,29743980,byla-na-spacerze-z-dziecmi-rzucila-sie-na-ratunek-tonacemu.html
Źródło: www.facebook.com

Wszystko co wiem o życiu, nauczył mnie wujek Grzesiek:

 –  GrzegorzKiedy miałem 14 lat miałem nadzieje, żekiedyś będę miał dziewczynę.Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę,ale była beznamiętna.Więc zdecydowałem, że potrzebujędziewczyny z uczuciami.Później spotykałem się z dziewczyną,która była bardzo namiętna.Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystkopłakała, łatwo się denerwowała.Ciągle groziła samobójstwem.Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś"stabilną" dziewczynę.Jak już trochę podrosłem znalazłemdziewczynę stateczną, ale było tostrasznie nudne, wszystko można byłoprzewidzieć, nie cieszyła się z życia.Życie stało się przygnębiające.Trzeba było znaleźć dziewczynę z którąmożna byłoby przeżyć cośpodniecającego.Następnie znalazłem ekscytującądziewczynę, ale nie mogłem za niąnadążyć.Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzałamiejsca.Ciągle z kimś flirtowała.Z początku było zabawnie i ciekawie.Ale był to związek bez przyszłości.Więc postanowiłem znaleźć dziewczynęz ambicjami.Kiedy już byłem dorosły spotkałemmądrą, ambitną dziewczynę stojącątwardo na ziemi.Ożeniłem się z nią.Ale niestety była tak ambitna, że się zemną rozwiodła i zabrała wszystko comiałem.Teraz już tylko szukam dziewczyny zdużymi cyckami.
24-letni kierowca powiedział, że nie będzie wykonywał poleceń policjantów, bo... ma urodziny i nic nie musi – Mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy, twierdząc, że nic nie musi, gdyż tego dnia obchodził urodziny. Kierowca odmówił okazania dokumentów przewozowych oraz otwarcia pojazdu, a także próbował odjechać z miejsca kontroli, nie zważając na stojącą policjantkę KodeksNa podstawie art. 95 § 1 i art. 96 § 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 rpostępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2018 r. poz. 475, z późn. zm.)nalozono mandat kamy w wysokości:słowniekredytowany / gotówkowy / zaoczny - zaznaczyć właściwynt PESELCO. ELLmiejsce na pieczedorganu nakladającegomandalOplatność kartą lub innym instrumentem platniczym(adres miejsca zamieszkania, w tym gmina i powiat)pouczony o prawie odmowy przyjęcia mandatu karnego przyjmuję mandat i potwierdzam jego odbióroraz zgadzam się uiścić grzywne w wyznaczonym terminie za popełnienie wykroczenia:130ORADA92000zachowanie stanowiące wykroczenie, czas i miejsce jego popełnienia oraz kwalifikacja prawna wykroczenia)liczba punktówtożsamośé)dcinek D-dia organu, którego funkcjonariusz nałożył mandat
Źródło: www.lublin112.pl
 –  W sklepie przy kasie moja córka wpadław histerię, gdy powiedziałam, że nie kupię jejczekolady. Siadła na podłodze i zaczęła płakać,jakby ją ze skóry obdzierano. Wtedy kasjerkapostanowiła interweniować i powiedziała:"Kiedy byłam w twoim wieku, też straszniechciałam dostać czekoladę i płakałam, ale mojamama, gdy to zobaczyła, zostawiła mnie stojącąprzy kasie. I tak tu stoję do dziś". Moja córa odrazu się uspokoiła i aż do samego domu szłaspokojnie, bez krzyków. Dzięki ci kobieto zesklepu!
Kobieta usłyszała rozmowę farmaceuty ze starszym mężczyzną – Okazało się, że mężczyzna chciał kupić leki na trzy miesiące, ale był pewien problem – narodził się w chwili, gdy farmaceuta powiedział mu, że suma wynosi 170 dolarów. Starzec nie miał funduszy, więc musiał sprawdzić, czy może zamiast tego wziąć leki na miesiąc.Stojąca obok kobieta zaproponowała, że zapłaci za swoje pieniądze, aby mężczyzna nie musiał rezygnować z leków."To takie historie, dla których żyjemy..." drop off+pick upOkazało się, że mężczyzna chciał kupić leki na trzy miesiące, ale był pewien problem – narodził się w chwili, gdy farmaceuta powiedział mu, że suma wynosi 170 dolarów. Starzec nie miał funduszy, więc musiał sprawdzić, czy może zamiast tego wziąć leki na miesiąc.Stojąca obok kobieta zaproponowała, że zapłaci za swoje pieniądze, aby mężczyzna nie musiał rezygnować z leków."To takie historie, dla których żyjemy..."
Kobieta stojąca za niewidomym podniosła banknot i włożyła go do swojej torebki – Prusak natychmiast powiedział kobiecie, żeby zwróciła niewidomemu klientowi pieniądze. Kobieta odmówiła, więc młody sprzedawca poprosił ją o opuszczenie lokalu. "Powiedziałem jej: proszę pani, albo może pani oddać ten banknot, albo proszę wyjść, bo na pewno nie obsłużę kogoś takiego jak pani." Kobieta wyszła. Wtedy Prusak podszedł do niewidomego i dał mu 20 dolarów.Prusak skomentował to tak: "Zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Nie myślałem za bardzo o tym, co robię" 17 CHEESEQUAKESTRAWBERRYBUZZAR
Źródło: www.cbc.ca
W 26-piętrowym wieżowcu dla świń w Chinach będzie zabijanych milion zwierząt rocznie – W prowincji Hubei w Chinach otwarto największą na świecie farmę trzody chlewnej. To 26-piętrowy wieżowiec, w którym możliwy będzie ubój ponad miliona świń rocznie. Krytycy zwracają uwagę, że zwiększy to ryzyko wybuchu epidemii chorób zwierząt.Nowa farma rozpoczęła produkcję na początku października, kiedy firma stojąca za obiektem - Hubei Zhongxin Kaiwei Modern Farming - przyjęła pierwsze 3700 macior.Ferma jest największym tego typu obiektem na świecie. Mówi się, że ma zdolność uboju do 1,2 miliona świń rocznie. Została zbudowana w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie Chin na wieprzowinę. Obecnie ponad połowa światowej wieprzowiny jest spożywana właśnie w Chinach. Kiedy obiekt będzie w pełni operacyjny – wraz z niemal identycznym drugim budynkiem za nim – będzie w stanie pomieścić łącznie 650 000 zwierząt.
"Światowid" to rzeźba autorstwa Andrzeja Pityńskiego stojąca w Hamilton Township/New Jersey – Posągu strzegą postacie czterech wojowników: Wandy, Kraka, Bolesława Chrobrego i Kanuta Wielkiego
Źródło: Facebook
 –

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła – Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Jak mam sobie z tym poradzić? Jakie konsekwencje z tego wyciągnąć? Jak ma przeprosić tę biedą dziewczynę? Powinienem zabrać ją do szpitala, aby mogła zobaczyć do czego doprowadziło jej zachowanie? Moja córka wyśmiewała w szkole swoją koleżankę. Robiła to do takiego stopnia, że tamta dziewczyna próbowała się zabić.Jak mam poradzić sobie z tym jako ojciec?Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech..."Moja córka Zuzia jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Zuzia jest najstarsza.Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole.Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych" pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek" z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Zuzia jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany... Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim...Przejrzałem komputer Zuzi. Znajduje się na nim folder „tłuszczak". Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook'u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJAZuzia miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu...Wtedy ona... dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!"Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!"Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook'u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły". Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny.Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju - teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Zuzia ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy - od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła.Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadąograniczonego zaufania.Dla ich dobra
To była moja największa tajemnica – Byłam w sklepie spożywczym i zobaczyłam starszą kobietę stojącą w kolejce i porównującą to co miała w koszyku, z tym co miała w portfelu, oczywiście licząc czy będzie ją na wszystko stać. Na podstawie jej mowy ciała, gdy odchodziła, mogłam stwierdzić, że odpowiedź brzmi "nie".Więc wyjęłam dwie dychy, podeszłam do niej i powiedziałam: "Proszę pani, kiedy była pani tu przed chwilą, to wypadło z pani portfela". Wręczyłam jej banknot i po prostu oddaliłam się, żeby nie była zakłopotana, gdyby się zorientowała, że kłamię. Usłyszałam, że podziękowała, więc odwróciłam się i odpowiedziałam: "Nie ma za co, miłego wieczoru".To były tylko dwie dychy, ale myślę że zrobiło to dla niej znaczną różnicę, a ja czułam, że w końcu zrobiłam coś dobrego Byłam w sklepie spożywczym i zobaczyłam starszą kobietę stojącą w kolejce i porównującą to co miała w koszyku, z tym co miała w portfelu, oczywiście licząc czy będzie ją na wszystko stać. Na podstawie jej mowy ciała, gdy odchodziła, mogłam stwierdzić, że odpowiedź brzmi "nie".Więc wyjęłam dwie dychy, podeszłam do niej i powiedziałam: "Proszę pani, kiedy była pani tu przed chwilą, to wypadło z pani portfela". Wręczyłam jej banknot i po prostu oddaliłam się, żeby nie była zakłopotana, gdyby się zorientowała, że kłamię. Usłyszałam, że podziękowała, więc odwróciłam się i odpowiedziałam: "Nie ma za co, miłego wieczoru".To były tylko dwie dychy, ale myślę że zrobiło to dla niej znaczną różnicę, a ja czułam, że w końcu zrobiłam coś dobrego.

 
Color format