Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 68 takich demotywatorów

 – "Nie jestem prawnikiem, ale jeślibym wykorzystał czyjś utwór do ilustracji czy wzbogacenia mojej pracy, to po prostu zadałbym pytanie autorowi, wykonawcy, czy mogę to zrobić i chciałbym uświadomić go, w jakim kontekście jego utwór zostanie wykorzystany. W pełni zgadzam się z Edytą, nie robiłbym z tego międzynarodowej sprawy kryminalnej, ale dobry obyczaj wymagałby, by spytać, poinformować. To byłoby na miejscu"Zgadzacie się z Panem Wojciechem? CHCTIONYASTADIE Y
 –  SPOTTEDSpotted: ZTM MetropoliaZTM 26 lip o 18:00.Polub tę stronęOd Spotterki: Chciałabym sie poskarzyc na kierowcelinii 632, kierowca ten był wyjątkowo bezszczelny ichamski,o tóz kierowca linii 632 przyjechał 20 minutopózniony, więc podeszłam do niego sie spytac skądtakie opóznienie to mi powiedział "że on ma na towszystko wyjebane i że jak chce to moge na niegonapisac skargę,i że moze mi dac nawet kartke idługopis, na sam koniec powiedział mi że mogę gocmoknąć w pompkę"mało tego powiedział mi nagwareckiej jak wychodziłam z autobusu że jak towszystko to że mogę spierdalać, bo jemu to i takzwisa i powiewa, a jak mi sie nie podoba to mamwypierdalac na taksówkę i że on niema czasu na takierozm... Wyświetl więcej211Komentarze: 142 Udostępniono 8 razy
To, że madka z jej bombelkiem w wypadku pożaru wywróci się o ten wózek to mnie nie rusza. Ale że ktoś inny może zginąć, bo tłustej dupyjej się nie chce ruszyć, to już tragedia –  Wyzwanie: urządzam swojemieszkanie!Anonimowy członek grupy 24 mintemu:xDzień dobry, Chciałabym spytac czy są jakieśsposoby,aby obejść zakaz trzymania wózkówdziecięcych na klatce schodowej? Naszymsąsiadom najwidoczniej przeszkadzają, bo zarządwspólnoty wysyła emaile,aby usunąć wszystkierzeczy z korytarzy. Ja rozumiem, ŻE przepisyppoż są bardzo ważne, ale trzeba też jakoś żyć naco dzień..
Ktoś mógłby spytać: skąd wiesz? – A odpowiedzi nie ma, jest zaszyta w łzach wierzby płaczącej, wyszeptana przez gołębie na peronie. To się czuje, jak to, że autocasco wychodzi za drogo Witam,czy można zrobić ogórki kiszone w sloikachpo kawie,mam kilka sztuk pustychUNIKALNY PROCESPALENIA ZIARENNESCAFECLASSICBogaty smakwyrazistyaromat arom2009
 –  Co to jest ten grzech, którego tak nie lubi ojciecMarcjalis? - odważyła się raz spytać matki.Sirguna wzuszyła ramionami.-- Chrześcijanie nazywają tak wszelką radość życia -odparła - Ich Bóg nie znosi, gdy ludzie są szczęśliwi.Woli by jak najwięcej cierpieli, wtedy zwracają się doniego o pomoc.Witold Jabłoński Słowo i miecz
Źródło: Witold Jabłoński "Słowo i Miecz"
Do kolesia, który zatrzymał mniena parkingu zeszłego wieczora... – Jestem tym facetem, który niósł przerzuconą przez ramię wrzeszczącą trzylatkę. Nie porwałem jej. Powiedziałem, że nie kupię jej czteropaka myjek kąpielowych (wiem, jestem dupkiem).Kiedy niosłem tę wrzeszczącą i wierzgającą nogami wściekłość do samochodu (i oczywiście - musiałem zaparkować na drugim końcu wielkiego parkingu), ty miałeś odwagę podejść, stanąć nam na drodze i spytać moją córkę, czy wszystko w porządku (na co oczywiście odpowiedziała "NIE").Moje nerwy były nadszarpnięteOdblokowałem telefon, pokazałem ci zdjęcie mojej rodziny na tapecie i kontynuowałem wędrówkę do samochoduNie znałeś mnie ani mojego dziecka, a mimo to byłeś gotowy zaryzykować wplątanie się w niebezpieczną sytuację, by upewnić się, że moje dziecko jest bezpieczne.DZIĘKUJĘ.Szacun dla tego gościa. Dzięki takiemu zachowaniu możemy zapobiec porwaniom dzieci Jestem tym facetem, który niósł przerzuconą przez ramię wrzeszczącą trzylatkę. Nie porwałem jej. Powiedziałem, że nie kupię jej czteropaka myjek kąpielowych (wiem, jestem dupkiem).Kiedy niosłem tę wrzeszczącą i wierzgającą nogami wściekłość do samochodu (i oczywiście - musiałem zaparkować na drugim końcu wielkiego parkingu), ty miałeś odwagę podejść, stanąć nam na drodze i spytać moją córkę, czy wszystko w porządku (na co oczywiście odpowiedziała "NIE").Moje nerwy były nadszarpnięteOdblokowałem telefon, pokazałem ci zdjęcie mojej rodziny na tapecie i kontynuowałem wędrówkę do samochoduNie znałeś mnie ani mojego dziecka, a mimo to byłeś gotowy zaryzykować wplątanie się w niebezpieczną sytuację, by upewnić się, że moje dziecko jest bezpieczne.DZIĘKUJĘ.Szacun dla tego gościa. Dzięki takiemu zachowaniu możemy zapobiec porwaniom dzieci
Mam nadzieję, że lekarz okaże męskąsolidarność, gdyby postanowiła go spytać –  Mąż ml powiedział że doktormu mówił że mogę wyssaćkamień nerkowy przez penisa.Po 3 dniach starań zaczynampodejrzewać że mnie wkręca.
W ramach projektów "Pij, Warszawo" z Budżetu Obywatelskiego na ulicach miasta miało stanąć ponad 170 poidełek. Pierwsze faktycznie pojawiły się w 2019 w Śródmieściu - i na tym się skończyło –  GDZIE SĄ TE POIDEŁKA?
''Cóż, może nogi tego pana potrzebują odrobinę pomocy, możesz go spytać, jeśli się zgodzi, to ci opowie", bez zawstydzania dziecka, że zadało pytanie, bez traktowania niepełnosprawnościjako tematu tabu –
 –  spytać, pisz mi się na cyc i zamiast patrzeć w oczy? A jak wyciągnę członka to gdzie będziesz patrzeć? W lupę
 –  Cezary „Trotyl" Gmyz0 @cezarygmyz - 3 g.Zbieram koparę z ziemi. Podeszła do nas Niemka by spytać skąd jesteśmy.Kiedy usłyszała, że z Polski oświadczyła - kocham Kaczyńskiego. Może todyktator ale jest totalnie miły a to co zrobił jadąc na Ukrainę było wspaniałe.Wygramy z Putinem - oświadczyła na koniec
Za każdym razem, gdy idę do Starbucksa i pytają o moje imię, zawsze mówię im 'TonyStark. (Jestem fajna, wiem) – W każdym razie dzisiaj, kiedy mnie wywołali, zauważyłam tego faceta, który bezczelnie gapił się na mnie, kiedy zamawiał swoją kawę.Nie myślałam o tym i poszłam po cukier, kiedy zauważyłam, że facet szedł do mnie, wciąż patrząc mi prosto w oczy.W tym momencie zaczęłam się denerwować i już miałam go spytać czy się znamy, kiedy pochylił się tuż przy moim uchu i wyszeptał: "wieśniak".Stałam tam, z otwartymi ustami chcąc go spytać o co mu właściwie chodzi, kiedy barista zawołał 'Latte dla Lokiego', a ten podszedł, podniósł kubek, mrugnął do mnie i wyszedł drzwiami.Przysięgam na Boga, że nigdy nie śmiałam się bardziej w miejscu publicznym niż dzisiaj Tony StarkW każdym razie dzisiaj, kiedy mnie wywołali, zauważyłem tego faceta, który bezczelnie gapił się na mnie, kiedy zamawiał swoją kawę.Nie myślałem o tym i poszedłem po cukier, kiedy zauważyłem, że facet szedł do mnie, wciąż patrząc mi prosto w oczy. W tym momencie zacząłem się denerwować i już miałem go spytać czy się znamy, kiedy pochylił się tuż przy moim uchu i wyszeptał: "wieśniak".Stałem tam, z otwartymi ustami chcąc go spytać o co mu właściwie chodzi, kiedy barista zawołał 'Latte dla Lokiego', a ten podszedł, podniósł kubek, mrugnął do mnie i wyszedł przez drzwi.Przysięgam na Boga, że nigdy nie śmiałem się bardziej w miejscu publicznym niż dzisiaj.
Cały wieczór szukaliśmy zębów teściowej i nikt nie wpadł na pomył,by spytać wnusia dowcipnisia,lub jego misia –
Do kolesia, który zatrzymał mniena parkingu zeszłego wieczora... – Jestem tym facetem, który niósł przerzuconą przez ramię wrzeszczącą trzylatkę. Nie porwałem jej. Powiedziałem, że nie kupię jej czteropaka myjek kąpielowych (wiem, jestem dupkiem).Kiedy niosłem tę wrzeszczącą i wierzgającą nogami wściekłość do samochodu (i oczywiście - musiałem zaparkować na drugim końcu wielkiego parkingu), ty miałeś odwagę podejść, stanąć nam na drodze i spytać moją córkę, czy wszystko w porządku (na co oczywiście odpowiedziała "NIE").Moje nerwy były nadszarpnięteOdblokowałem telefon, pokazałem ci zdjęcie mojej rodziny na tapecie i kontynuowałem wędrówkę do samochoduNie znałeś mnie ani mojego dziecka, a mimo to byłeś gotowy zaryzykować wplątanie się w niebezpieczną sytuację, by upewnić się, że moje dziecko jest bezpieczne.DZIĘKUJĘ.Szacun dla tego gościa. Dzięki takiemu zachowaniu możemy zapobiec porwaniom dzieci Do kolesia, który zatrzymał mnie na parkingu zeszłego wieczora...Jestem tym kolesiem, który niósł przerzucone przez ramię wrzeszczącą trzylatkę. Nie porwałem jej. Powiedziałem, że nie kupię jej czteropaka myjek kąpielowych (wiem, jestem dupkiem). Kiedy niosłem tę wrzeszczącą i wierzgającą nogami wściekłość do samochodu (i oczywiście - musiałem zaparkować na drugim końcu wielkiego parkingu), ty miałeś odwagę podejść, stanąć nam na drodze i spytać moją córkę, czy wszystko w porządku (na co oczywiście odpowiedziała "NIE").Moje nerwy były nadszarpnięte. Odblokowałem telefon, pokazałem ci zdjęcie mojej rodziny na tapecie i kontynuowałem wędrówkę do samochodu.Nie znałeś mnie ani mojego dziecka, a mimo to byłeś gotowy zaryzykować wplątanie się w niebezpieczną sytuację, by upewnić się, że moje dziecko jest bezpieczne.DZIĘKUJĘ.Szacun dla tego gościa. Dzięki takim zachowaniom możemy zapobiec porwaniom dzieci.
Pewna "madka z warszaffki" wywołała gównoburzę po wizycie jej córeczki w zakładzie fryzjerskim. 14-latka bardzo chciała wyglądać, jak stara lampucera, więc mamuśka zapisała ją na wizytę – Nie spytała o cenę, bo po co. Włosy nastolatki wymagały mnóstwa pracy, bo od paru lat je farbuje. Widocznie w szkołach, już na to nie patrzą krzywym okiem. Z resztą, co tam szkoła, ważne by się facetom podobać!Dziewczyna też nie wpadła na to, by spytać, ile te zabiegi będą kosztować. Fryzjerka również nie podała cen, bo myślała, że nastolatka je zna. Gdy przyszło do płacenia -szok! 430 zł. Za fryzurę dziewczynki, której rówieśnice wciąż noszą warkoczyki.Teraz madka lata po redakcjach żaląc się zamiast wcześniej ruszyć 4 litery i pójść z dzieckiem do fryzjera lub po prostu spytać się o cenę. Trochę, jak turysta zdziwiony ceną dorsza nad Bałtykiem...
 –  Chodzę po Petersburgu owinięty w polski szalik. Dziś łącznie zaczepiło mnie chyba z 10 Rosjan, również takich, jakbyśmy to powiedzieli, „sebiksów". Wszyscy po to, żeby mi powiedzieć, że mają gdzieś politykę, że mamy wiele wspólnego, bo w końcu jesteśmy Słowianami i żeby spytać czy dobrze się tu czuję, lub czy czegoś mi tu trzeba.
Nie. Jedna z tych osób się myli. Ktoś namalował szóstkę lub dziewiątkę, a ci kolesie powinni przestać się wykłócać i po prostu zbadać otoczenie. Może to numer parkingowy i obok są inne cyfry, może kolejna cyfra jest narysowana naprzeciwko, może po prostu wystarczy spytać kogoś kto tam mieszka i po prostu zna odpowiedź? – Ludzie, którzy nie rozumiejąc o czym mówią stwierdzają że ich opinia jest równie ważna jak opinia osób które sprawdziły fakty, są obecnie jednym z najgorszych raków które niszczą nasz świat. Nie obchodzą ich potwierdzone fakty, chcą po prostu mieć rację.
 –  Ja jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli

Kontrowersyjna i mało znana historia Komisji Edukacji Narodowej:

 –  Tomasz Tokarz1f3 gtgsodSpoz.fanansoromred  · Jutro chyba najdziwniejsze święto w roku.Zawsze ze zdumieniem reaguję na huczne obchody święta edukacji narodowej, potocznie nazywanego dniem nauczyciela. To bardzo symptomatyczne, że za dzień swojego święta stan nauczycielski obrał datę powołania scentralizowanego molocha, zwanego Komisją Edukacji Narodowej.Jakieś były jej osiągnięcia? W oczach współczesnych zasłynęła głównie malwersacjami. Jej największym „dokonaniem” były niewyobrażalne wręcz przekręty finansowe. Jak do tego doszło? W 1773 roku grupa wpływowych polityków, suto opłacana przez Rosję („płatni zdrajcy, pachołki Rosji” — tu akurat nie ma nic z emfazy), ta sama grupa, która właśnie przeprowadziła I rozbiór (Ignacy Massalski, Adam Poniński, Michał Poniatowski, Andrzej Młodziejowski, Franciszek Branicki czy August Sułkowski), wpadła na pomysł, by przekierować do swoich kieszeni olbrzymi majątek jezuitów (wart 30 milionów ówczesnych złotych). Nie dało się tego zrobić wprost. Dlatego wymyślili, że powołają Komisję Edukacji Narodowej, do której spłyną pieniądze, a z niej… tam, gdzie powinny. Niedalekie od prawdy będzie stwierdzenie, że KEN powstał głównie po to, by zakamuflować największy w dziejach I Rzeczypospolitej skok na kasę.Szefem Komisji, czyli głównym dyspozytariuszem fruktów, został Ignacy Massalski. Na konta jego współpracowników też poszły spore sumy. I tak rozeszło się 90% majątku jezuitów. Dopiero po kilku latach, kiedy nie udawało już się ukrywać skali malwersacji, a Massalski wystarczająco się wzbogacił, został… odwołany. Ręka ulicznej sprawiedliwości dosięgnęła go dopiero w czasie insurekcji kościuszkowskiej, kiedy został skazany przez społeczność Warszawy na śmierć przez powieszenie.No dobra, powiecie: kradli, oszukiwali, malwersowali, brali rosyjskie dukaty, ale jednak stworzyli coś wielkiego. Ale właściwie co? Gdyby spytać przeciętnego nauczyciela biorącego udział w uroczystościach, co takiego osiągnęło to pierwsze ministerstwo w Europie, że warto tak czcić jego powstanie, z jakiej okazji te kwiatki i apele, to najpewniej zapadnie głucha cisza — bo właściwie nie wiadomo. Przez dwadzieścia lat wydano kilkanaście podręczników i zreorganizowano już istniejące szkoły średnie. Jak widać reorganizacja szkół dla samej reorganizacji to stara polska tradycja. Na plus można zaliczyć na pewno powołanie nowych szkół elementarnych. Niemniej większość tego typu placówek (spośród tych funkcjonujących w 1793 roku) istniała już przed powstaniem Komisji.Poza tym, czy rzeczywiście można mówić o przełomie mentalnym związanym z działalnością KEN w tym obszarze? Szkół elementarnych nie zakładano przecież, by emancypować masy, tylko by łatwiej indoktrynować chłopów. Chodziło o utrwalenie ich pozycji społecznej. Chłopi mieli umieć czytać i pisać, by bardziej efektywnie pracowali na polu pana. By przyswoili instrukcje oraz umieli wyliczyć, ile trzeba oddać panu w czynszu. By zrozumieli, że ich losem jest służenie właścicielowi i plebanowi. Bo przecież nikt nie mówił o zniesieniu pańszczyzny. Chłopi posyłani do szkół dalej pozostawali poddanymi.W ustawie KEN z 1783 roku („Ustawa KEN dla stanu akademickiego i dla szkoły”) wskazywano, że "każdy chętniej i dokładniej wykona obowiązki swoje […] kiedy go nauczą, jako i dlaczego podległym być należy". Uczeń miał się modlić i słuchać nauczyciela. "Kiedy się nauczysz za młodu słuchać starszych, nie będzie Ci przykro w dalszym wieku być podległym prawu i zwierzchności, pod którą Cię wola Boska podda. Każdy musi mieć kogoś nad sobą i znać wyższą władzę".W kluczowym dokumencie wychowawczym KEN, czyli „Nauce obyczajowej dla ludu” Grzegorza Piramowicza, podkreślano bardzo wyraźnie, że uczeń nie powinien czytać takich książek, które mogłyby go zbałamucić wizją awansu do klasy wyższej. "Jednak te względem czytania książek przestrogi zachować powinieneś; […] żebyś się próżną ciekawością w rzeczach wyższych nad potrzeby swego stanu, nad swoje pojęcie nie uwodził". Piramowicz wskazywał dalej: "Chce od ciebie Bóg, byś od młodości przywykł do życia roboczego" i zaleca uczniowi modlitwę: "Boże daj mi wieczny wstręt do próżniactwa tak szkodliwego, a utrzymaj we mnie tę miłość pracy, do które mię przez mój stan powołałeś"Piramowiczowi chodziło de facto (jak wskazują historycy) o "wychowanie dzieci wiejskich na wiernych poddanych, znoszących z pokorą swą niewolę, wyzbytych jakichkolwiek pragnień zmian na lepsze" (cyt. za: Historia wychowania, pod red. Ł. Kurdybachy).Co tak serio świętujemy 14 października? Przekształcenie nauczycieli w urzędników ministerstwa? To nadało wartość ich pracy? Czy naprawdę nauczyciele nie istnieli przed powołaniem centralnego urzędu? Czy najważniejszym atrybutem tego szlachetnego zawodu ma być status funkcjonariusza państwowego?
Tymczasem w podręczniku do hiszpańskiego główny bohater dzwoni do koleżanki, by spytać o jej numer telefonu –