Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 175 takich demotywatorów

 –  Hejted&Spotted: PKS Kłodzko1 g. • ©1. Chciałbym skrytykować jednego z kierowcównaszego PKS-u "Pana Bogdana" za bezczelność..Siedziałam z małym dzieckiem za kierowcą.. Mała miusnęła.. Dojechaliśmy do Ołdrzychowic.Przyszedłczas wysiadania..i spotkała mnie takaniespodzianka,że kierowca mi nie otworzył z przodudrzwi i musiałam ze śpiącym dzieckiem iść na środekautobusu., bo tam drzwi otworzył..
LeBron James otworzył publiczną szkołę dla biednej i trudnej młodzieży w swoim miasteczku. Nazywa się ona "I promise school". Będzie miała ona 8 godzinny dzień nauki, dłuższy rok szkolny, a uczniowie dostaną darmowe posiłki, rowery i stypendia –
Jacek obudził się z ogromnym kacem po firmowej imprezie. Zazwyczaj nie pije alkoholu, ale te drinki nie smakowały tak jakby miały w sobie procenty – Mężczyzna nawet nie pamiętał, jak wrócił do domu. Czuł się tak źle i zastanawiał się, czy przypadkiem czegoś nie zrobił. Kiedy otworzył oczy pierwszą rzeczą, jaką zobaczył były dwie aspiryny obok szklanki wody.Później zauważył leżącą obok niego czerwoną różę. Jacek usiadł i zobaczył, że przed nim znajdują się jego wyprane i wyprasowane ubrania. Rozejrzał się dookoła i doszedł do wniosku, że pokój jest nieskazitelnie czysty. Wziął aspiryny, wzdrygnął się, gdy zobaczył podbite oko odbijające się w lustrze łazienki. Zauważył przyczepioną karteczkę w rogu lustra z narysowanymi małymi serduszkami i odciśniętymi, czerwonymi ustami od szminki: "Kochanie, śniadanie jest na kuchence, wyszłam wcześniej, żeby zrobić zakupy. Dzisiaj przyrządzę Twoją ulubioną kolację. Kocham Cię, Ania." Zataczając się mężczyzna dotarł do kuchni, gdzie faktycznie czekało na niego śniadanie, gorąca kawa i poranna gazeta. Przy stole siedział syn Jacka i jadł śniadanie. Mężczyzna zapytał, „Synu… Co się stało zeszłej nocy?". "No cóż, wróciłeś do domu po 3 nad ranem, byłeś bardzo pijany i nie wiedziałeś, co się dzieje. Wpadłeś na stolik, przewróciłeś go i cały się połamał. Później zwymiotowałeś na korytarzu i podbiłeś sobie oko, kiedy wpadłeś na drzwi." Mężczyzna lekko zmieszany zapytał syna, "więc dlaczego wszystko jest w tak idealnym porządku. Róża na łóżku, śniadanie które czekało na mnie w kuchni?" Syn odpowiedział, "Ahh to. Mama zaciągnęła Cię siłą do sypialni, a kiedy próbowała ściągnąć Ci spodnie krzyknąłeś Zostaw mnie w spokoju, jestem żonaty!"
 –  ChajzerowaćZrobić coś złego/żenującego/upokarzającego, anastępnie próbować się wybielić innym dobrymaktem.- Ej, co się stało, że Jasiek otworzył zbiórkę naschronisko?- Próbuje odzyskać twarz po tym, jak obsikałbezdomnego.- Ale mu się chajzerować się zachciało?.. żenada HipokryzjaTakitamsobieData dodania: 2020-01-05Zgłoś do usunięcia
W Warszawie Carrefour otworzył swój pierwszy bezobsługowy i całodobowy sklep. Klienci będą mogli robić tam zakupy 7 dni w tygodniu, przez 24 godziny – Maszyny vendingowe są dopasowane do charakteru produktów, podawanych klientom za pomocą wind, gwarantując bezpieczeństwo artykułów nawet tak delikatnych, jak jajka. Sprzedaż prowadzona jest poprzez panel dotykowy, co oznacza, że lista zakupowa oraz płatność przy pomocy karty lub aplikacji BLIK odbywa się tylko raz, a odbiór zakupów realizowany jest w poszczególnych maszynach vendingowych
Okazuje się bowiem, że ich otwarcie przed terminem, może być nie tylko nieuczciwe, ale też ryzykowne – Dwunastolatek został aresztowany z tytułu oskarżenia o drobną kradzież, po tym jak otworzył pudełko z zabawką, którą miał dostać na święta. Policję wezwała matka, bardzo zmęczona nadpobudliwością dziecka
John Bon Jovi otworzył dwie charytatywne restauracje, w których ludzie w potrzebie mogą zjeść posiłek bez płacenia –
Tu można tylko kopnąć UPC! Która wielka firma musi robić takie oszczędności, że stawia ultra drogie serwery w budynku mieszkalnym? I teraz co, emeryt ma zapłacić za ich głupotę? Mam nadzieję, że sąd właściwie odpowie nieodpowiedzialnemu korpo –  Emeryt z kawalerki w Mińsku Mazowieckim był w szoku, gdy otworzył pismo z UPC z żądaniem ponad 400 tys. zł odszkodowania za… zalane serwery. Firma trzymała je w lokalu pod panem Danielem. Gdy u emeryta uszkodził się przewód schowany pod zabudowaną wanną, woda zalała sprzęt piętro niżej. Tylko czy pan Daniel jest czemukolwiek winny?

Jego żona zachorowała na raka. Więc zrobił coś niesamowitego...

 –  Kiedy Angelo Meredino poznał Jennifer od razu wiedział, żeto ta jedyna. Zakochali się w sobie i pobrali się wnowojorskim parku „Central Park", otoczeni rodziną,przyjaciółmi i swoimi bliskimi.Pięć miesięcy później rozpoznano u Jennifer raka piersi.Cytat z błoga Angelo:Pamiętam ten moment., głos Jennifer i osłupienie, któremnie ogarnęło. To uczucie nigdy mnie nie opuściło. Ponadtonigdy nie zapomnę, jak patrząc sobie w oczy trzymaliśmy sięza ręce i powtarzaliśmy sobie „Jesteśmy razem, wszystkobędzie dobrze".W ciągu ich wspólnej walki z rakiem, Angelo zdecydował sięsfotografować go. Chciał uczłowieczyć oblicze raka, poprzezfotografowanie postępującej choroby swojej żony. Te zdjęciamówią same za siebie.Jego prawdziwa miłość została zabita przez okrutną chorobę.Historia Angelo i Jennifer jest tragiczna, jednak w obliczutakiej tragedii często stajemy się lepszymi ludźmi. Angelootworzył organizacje non-profit pomagającą kobietom,znajdującym się w ciężkiej sytuacji finansowej, zniesprawiedliwą walką z nowotworem piersi.
 –  Gorąca prośba Włamywacz dostał się do mieszkania i plądrował je z zimną krwią wiedząc, iż mu nikt nie przeszkodzi. Otworzył kasę, wypróżnił jej zwartość i zabierał się już do odejścia, gdy nagle skrzypnęły drzwi. Włamywacz przygotował rewolwer. - Nie chcę panu przeszkadzać - rzekł przybyły - jestem sąsiadem i chciałem pana tylko prosić, żeby pan zabrał również gramofon
Gdy miał dostać nagrodę, poprosił tylko o worki z ziarnem, które znaleziono w obozie Turków – Oddano mu je ze dziwieniem, bo myślano, że to jakaś pasza dla wielbłądów, a tymczasem były to ziarna kawy, a sam Kulczycki wkrótce otworzył pierwszą w Wiedniu kawiarnię.
Lepszy cwaniak –  Pakistańczyk o imieniu Sattar Buksh otworzył kawiarnię "Sattarbuksh" i zrobił logo ze swoją twarzą jak na obrazku. Starbucks wytoczył mu sprawę w sądzie ale przegrał, dlatego że nazwa kawiarni to po prostu imie tego faceta, a na logo znajduje się jego twarz a nie syrenka.
Ktoś "życzliwy" doniósł do niego do władz miasta, urzędnicy zamiast nakazać zlikwidowanie nielegalnego punktu sprzedaży pomogli mu szybko dostać pozwolenie na prowadzenie sprzedaży – Można?
Człowiek zmienia się z dwóch powodów – Dlatego, że otworzył oczy, lub dlatego, że zamknął swoje serce
Wyszedł takim dostojnym krokiem wziął mikrofon od wodzireja i z wielkim spokojem powiedział:PROSZĘ WYPIER***ALAĆ! –
Zajrzał do dowodu, a tam,że ma już 45 lat –
To nie zdarzyło się mojemu dziecku,a młodszemu bratu w jego 6 urodziny (miałem wtedy 17 lat). – Moja mama wręczyła wszystkie zaproszenia i niektórzy rodzice odpowiedzieli na nie zapewniając, że ich dzieci przyjdą.Nadszedł dzień urodzin i nikt się nie zjawił. Moja mama była wściekła, a mój brat smutny. Mama była zajęta obdzwanianiem rodziców, ale ja miałem ich gdzieś, szczerze mówiąc chciałem tylko rozweselić mojego brata.Więc zadzwoniłem do moich przyjaciół i powiedziałem im: są urodziny mojego braciszka, wpadnijcie, jest mnóstwo żarciaW ciągu godziny wszyscy byli na miejscu i mieliśmy naprawdę dobrą zabawę, skakaliśmy w dmuchanym zamku, nauczyłem brata grać w FIFĘ, otworzył swoje prezenty - moi znajomi kupili mu coś po drodze. Zaśpiewaliśmy mu "Sto Lat", a on zaczął płakać i przytulił mnie, a na koniec zdmuchnęliśmy razem świeczki na jego torcie.Zapomniał o tych wszystkich ludziach, którzy nie przyszli, i zasnął jak małe dziecko
Ramarni Wilfred to 16-latek posiadający IQ wyższe od Einsteina, czy Hawkinga, którzy posiadają 160 punktów w tymże teście. Wilfred zdobył ich 162, co powoduje że znalazł się w 1% najlepszych w Wielkiej Brytanii – W wieku 11 lat dołączył do Mensy, a niespełna rok wcześniej napisał artykuł filozoficzny na temat sprawiedliwości, który otworzył mu wrota do Oxfordu
Poczta Polska ogłosiła nabór na kurierów –
Historia, która daje wiele do myślenia... – Niedaleko mojego domu znajduje się sklep zoologiczny. Mijałem go prawie codziennie i obserwowałem przez szybę zwierzęta w klatkach.Pewnego dnia zobaczyłem, że właściciel sklepu wywiesił nad drzwiami tabliczkę "Szczeniaczki na sprzedaż" i postawił na podeście przy szybie wielką klatkę, w której znajdowało się kilka uroczych, ślicznych piesków. Nie minęło kilka godzin, a przy witrynie zebrało się kilkanaścioro dzieci.Wszystkie zachwycały się pieskami, a jakaś dziewczynka nadała im nawet imiona. Wracałem akurat z pracy i obserwowałem tę grupkę dzieci, wśród których pewien chłopiec szczególnie zwrócił moją uwagę. Trzymał się z boku, obserwował witrynę z bezpiecznej odległości, po czym jako jedyny wszedł do sklepu. Poszedłem za nim, bo szczeniaczki były tak urocze, że zapragnąłem podarować jednego w prezencie mojej dziewczynie.Chłopiec zapytał sprzedawcę, czy mógłby obejrzeć pieski, bo chciałby sobie jednego kupić. Właściciel zaprowadził go pod klatkę i otworzył ją, by chłopiec mógł się pobawić ze zwierzakami.- Wszystkie kosztują po 50 zł, a ten najmniejszy 35 - powiedział.Podszedłem pod klatkę i zauważyłem, że najmniejszy szczeniaczek dziwnie się poruszał i wyraźnie odstawał od pozostałych. Chłopiec spytał właściciela, co mu dolega. Usłyszeliśmy, że piesek urodził się z za krótką łapką i już nigdy nie będzie mógł normalnie chodzić.- Chciałbym go kupić - powiedział chłopiec i wręczył sprzedawcy banknot 50-złotowy.Mężczyzna zdziwił się i spytał malca, czy jest pewien, że chce akurat tego szczeniaczka.- Za tę kwotę możesz sobie wybrać innego, zdrowego i ładniejszego.Chłopiec uparł się jednak, że chce najmniejszego. Wówczas właściciel wyjął pieska i powiedział chłopcu, by wziął go sobie za darmo. Malec jeszcze bardziej się zdenerwował:- Nie chcę, by mi go pan dawał za darmo! Ten szczeniak jest wart tyle samo, co wszystkie pozostałe!Właściciel przyjął od chłopca pieniądze i na odchodne powiedział, że ten pies nigdy nie będzie umiał normalnie chodzić, skakać, ani bawić się tak jak pozostałe. Wtedy chłopiec odwrócił się w jego stronę i podciągnął lewą nogawkę. Ujrzeliśmy wygiętą w kilku miejscach nogę, która wspierała się na stalowej rurce.- Ja też nie umiem normalnie chodzić, ani skakać, ani bawić się tak jak inne dzieci. Dlatego ten szczeniaczek będzie potrzebował kogoś, kto go rozumie...