Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 346 takich demotywatorów

Zero dbania o klienta –
 –  Okturej pan umniebedzie zy tomprzesylkom jak mogewiedziec niech Pan miod pisze12:16Ja bende juszpodjerzdzał mosznawyjśćTerazWyślij wiadomość
 –
0:09
 –
0:13
Najlepsza obsługa klienta –
 –  Dlaczego chodzę na obiad do tegokonkretnego baru mlecznego:
Burdelowe świeczki. Prostytutki zapalały taką po otrzymaniu zapłaty od klienta. Gdy się wypalała czas się kończył. Jedna świeczka paliła się około 7 minut –
 –  ZLECENIE KLIENTA
Jak to w ogóle jest możliwe w dzisiejszych czasach? – Dzwonią regularnie te same firmy. Mają wykupione setki numerów, więc gdy zablokujesz jeden to zadzwoni kolejnych dziesięć. Jak nie garnki to prześcieradła, medyczne pokazy, uzdrowienia albo od razu zostajesz milionerem. Przecież wszyscy wiedzą, że są to oszustwa. Dlaczego nie ma żadnej możliwości, aby w Polsce ten proceder się zakończył?Osobiście dzwoniłem wielokrotnie na policję, do UOKIKu, lokalnych mediów. Niestety wszyscy są bezsilni. Gdy próbowałem pytać o NIP, REGON telemarketer się rozłączał. Proszenie o wykasowanie z bazy nic nie daje, twierdzą, że mój numer... "wylosowała" maszyna. Pewnie zaraz znawcy się wypowiedzą - "po co rozdajesz wszędzie swój numer?". No niestety, ale prowadząc działalność gospodarczą swój numer się rozdaje, by pozyskać klienta, ale niestety często ten numer trafia do bazy marketingowców i potem pozbycie się natrętów jest praktycznie niemożliwe.
Źródło: Może pora by rząd się zajął tym problemem na serio.
 –  Jesteś 24 w kolejce, proszę posłuchaj tej 70-minutowej solówki na flecie
 –
0:33
Obsługa klienta na dworcachw Japonii –

Taksówkarz z Nowego Jorku napisał:

Taksówkarz z Nowego Jorku napisał: – Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem."Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę.""Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty."Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum."Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.Czasami prosiła by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi.Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim."Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki."Nic", odpowiedziałem."Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała."Są inni pasażerowie," odparłem.I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno."Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia.Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich..
 –  Kelner pyta klienta, który dopiero wszedł do baru:- Co pan pije?- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufelek piwa razem z przyjaciółmi.
 –  z najsprawniej przeprowadzonych operacji tego rodzaju w Polsce w ostatnich latach. Już teraz przedstawiany jest on jako benchmark rynkowy i dowód na to, że takie przedsięwzięcia mogą być w nasz kraju podejmowane i skutecznie przeprowadzone z korzy dla klienta i banku. Sukces gospodarczy w trudnym otoczeniu W ciągu ostatniego roku kryzys finansowy w Europie stopniowo zmienił się w debatę o przyszłości strefy euro, a także o sposób, w jaki należy dążyć do strukturalnego reformowania europejskiej gospodarki i wspierania jej długookresowego rozwoju. Po zmianie rzą w Grecji, rozważania te będą aktualne także w roku 2015 europejskiej gospodarki powoli wraca ożywienie, a rewolt energetyczna w USA ma pozytywny wpływ na globalne perspektywy wzrostu. ości pozosti jednak niepewna s uac a m narodowa ora W roku 2014 rozwój polskiej gospodarki przekroczył oczekiwania i to mimo oddziałujących na nią niekorzystny czynników. Nie zawiódł motor w postaci popytu wewnętrznego, który przejął rolę eksportu jako stymulato wzrostu. W tych warunkach za wielki sukces można uznać utrzymanie dynamiki PKB znacząco powyżej poziomu 3 pi Oscylujący wokól poziomu 1 proc. rok do roku, wzrost gospodarczy w strefie euro i u naszych głównych partnerć gospodarczych oraz lokalne napięcia międzynarodowe, niekorzystnie wpływały na sytuację polskich eksporterów. Dodatkowo niepokoje na rynkach walutowych również osłabiały handel zagraniczny. W tym kontekście cieszy znaczący rozwój polskiego eksportu, a także pozytywne tendencje dla kluczowych wskaźników makroekonomiczn przede wszystkim ponad dziewięcioprocentowy wzrost inwestycji. W drugiej połowie roku dużą uwagę przyciąga znaczne spadki cen surowców, które są dla gospodarki ożywczym impulsem.
Po tej sytuacji właścicielka sklepu natychmiast zwolniła kobietę z pracy –

Mam młoteczek i nie zawaham się go użyć

Mam młoteczek i nie zawaham się go użyć –  lo moj zioty młotek. Vwygląda jak zwykłymłotek ktory próbuje wyglądac luksusowo.Ale można go rozkręcić I otrzymujeszSTuDoKret.ALE ten śrubokręt też rozkręcaszI otrzymujesz srubokręt krzyzykowy.ALE TO NIE KONIECTego tež rozkrecasz i znajdujesz jeszczemniejszy śrubokręt.ALE TO NADAL NIE WSZYSTKOZ niego wykręcasz ostatni maleñkisrubokrecikZobacz jaki stodkixeno-lalialež mam ten młotek i trzymam go zeswoimi podręcznymi narzędziami, a pracujęwIT. Ten maleñki śrubokret jest śietny dootwierania obudowy laptopów, a trzymającgo w młotku trudno go zgubić. Alenajlepsza jest zawsze mina klienta jakwyciagasz młotek žeby mu naprawićlantonaptopa.
 –
0:06
 –
0:10
 –