Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 346 takich demotywatorów

Dobry marketingowiec potrafi wcisnąć klientowi dosłownie wszystko – Młody chłopak z Mazur przeprowadził się do Trójmiasta. Robert udał się do olbrzymiej Galerii Handlowej w poszukiwaniu pracy."Masz jakieś doświadczenie w sprzedaży" - zapytał menager. "Tak. Zajmowałem się sprzedażą odkurzaczy" - odpowiedział chłopak. Szef nie był do końca pewny, czy to dobre posunięcie, ale polubił tego chłopaka i postanowił dać mu szansę.  "Zaczynasz od jutra. Przyjdź wieczorem po zamknięciu, żebyśmy mogli omówić parę kwestii." Pierwszy dzień w pracy był ciężki, ale udało mu się wytrwać. Po zamknięciu sklepu szef przyszedł do sali sprzedaży. "Ilu klientów dziś coś od Ciebie kupiło?" Chłopak po cichu odpowiedział: "Jeden".Szef bardzo zdziwiony odparł: "Tylko jeden klient?! Nasi pracownicy  obsługują od 20 do 30 klientów dziennie! To musi się wkrótce zmienić, jeśli chcesz nadal tu pracować. Mamy bardzo rygorystyczne normy, wedle których musimy pracować, jeśli chcemy coś osiągnąć. Taki wynik jak Twój może był akceptowany na Mazurach, ale nie tutaj chłopcze."Robert był przerażony i cały czas wpatrywał się w swoje buty. Kierownikowi zrobiło się go szkoda, że pierwszego dnia tak ostro go potraktował. Zapytał więc sarkastycznie: "To powiedz, ile udało Ci się utargować u tego jednego klienta?" Chłopak spojrzał na szefa i powiedział: "198 969,99 złotych". Szef aż się zakrztusił i krzyknął z wrażenia: "198 969,99 złotych, to co Ty do cholery sprzedałeś?!"Robert zaczął mówić: "Cóż, na początku sprzedałem kilka haczyków do wędki. Później do tego doszła wędka. Zapytałem, gdzie zamierza wędkować. Odparł, że w okolicy Gdańska, więc powiedziałem mu, że będzie potrzebował do tego łódki. Poszliśmy więc do odpowiedniego działu i sprzedałem mu podwójny silnik Chris Craft. Mężczyzna jednak stwierdził, że jego Honda Civic nie będzie w stanie tego wszystkiego zabrać, więc zaproponowałem mu w dziale motoryzacyjnym Jeepa z napędem 4×4."Szef zdumiony zapytał: "Klient przyszedł, żeby kupić haczyki, a Ty mu sprzedałeś łódkę i SAMOCHÓD?!"Chłopak odparł: "Nie, ten człowiek przyszedł po tampony dla żony, więc mu powiedziałem, że weekend ma z głowy i lepiej żeby wybrał się na ryby"
 –
To dlatego tak trudno jest się dogadać –  Oczekiwania klienta Budżet klienta
 –
Nie ma to jak odpowiednie podejście do klienta... –
Jak obsłużysz klienta to chodź mnie nakarmić! –
 –

Najszybsze aresztowanie w historii czyli jak policjant złapał przestępcę 35 sekund po rozpoczęciu pracy.

Najszybsze aresztowanie w historii czyli jak policjant złapał przestępcę 35 sekund po rozpoczęciu pracy. – W czasach prohibicji w celu podtrzymywania nowego zakazu w jednostkach amerykańskiej policji powstały pozycje agentów prohibicji. Agenci ci byli szkoleni w rozpoznawaniu osoby pod wpływem oraz w znajdywaniu przemytników alkoholu i ukrytych barów.Gdy mierzący 165cm i 90kg Izzy Einstein próbował otrzymać pracę jako agent prohibicji w Nowym Orleanie początkowo został wyśmiany przez rekrutera. Jednak jego przekonywania o tym że ta niepozorna postura jest idealna do pracy pod przykrywką sprawiły że został poddany testowi. Miał za zadanie wejść do baru znanego w całym mieście z barmana który z precyzją godną terminatora rozpoznawał policjantów pod przykrywką i sprawić że sprzedadzą mu alkohol.O dziwo Izzy wstał i poszedł do tajnego baru, wszedł do środka w swoim policyjnym mundurze i pokazując odznakę zamówił szklankę whiskey. Wtedy barman zaśmiał się i zapytał swojego nowego klienta skąd ma tak realistyczny strój podając mu jego drinka. Izzy z uśmiechem na ustach powiedział że z przyjemnością zabierze go tam gdzie go dostał i aresztował barmana. Był to dopiero początek popisów Izziego. Pracując w Nowym Orleanie aresztował ludzi poprzez przebieranie się w najwymyślniejsze kostiumy. Najpopularniejszymi wydarzeniami z tego okresu jest ten jeden raz gdy przebrał się za osobę czarnoskórą i bez problemu otrzymał drinka w Harlem, czarnej dzielnicy miasta oraz gdy stanął w barze pod swoim własnym zdjęciem wywieszonym by pomóc barmanom rozpoznać tego popularnego agenta, gdy nikt nie zwrócił na niego uwagi przez kilka minut Izzy w końcu aresztował wszystkich w barze. Z czasem Izzy zaczął twierdzić że jest w stanie aresztować kogoś za posiadanie alkoholu w przeciągu pół godziny od pojawienia się w mieście w którym nigdy wcześniej nie był co wielokrotnie okazało się prawdą. Szczerze, niektóre z jego historii brzmią tak niedorzecznie że nie dało by się w nie uwierzyć gdyby nie fakt że Izzy Einstein WIELOKROTNIE aresztował przemytników alkoholu w mniej niż 10 minut od przybycia do miasta gdy podążała za nim tona dziennikarzy którzy śledzili każdy jego krok. Nasze tytułowe 35 sekundowe aresztowanie miało miejsce po konferencji prasowej którą Izzy zakończył słowami "w przeciągu godziny kogoś aresztuję". Zaraz po tym zszedł ze sceny i wszedł do stojącej na pobliskim postoju taksówki gdzie zapytał kierowcę gdzie będzie mógł się napić na co taryfiarz zareagował poprzez podanie mu swojej piersiówki pełnej alkoholu
 –  Przychodzi do naszego sklepu klientka bez maski, więc proponuję jej żeby wzięła sobie maseczkę (za darmo!) i ją założyła, a ona: - Nie potrzebuję jej, ja tylko na chwilę, a poza tym nie ma tutaj ludzi. - A my, pracownicy, nie jesteśmy ludźmi? - Nie. Dziękuję za kolejny przyjemny dzień pracy w obsłudze klienta.
 –
Sprzedajesz niewidzialny produkt. A jeśli nie działa, obwiniasz o to klienta –

Na ulicach Los Angeles umieszczono malutkie billboardy znajdujące się na wysokości oczu psów po to, aby przyciągnąć ich uwagę. Wiadomo jednak, że zwierzęta nie potrafią czytać, dlatego każda tabliczka ma specyficzny zapach, dzięki któremu każdy pies poprowadzi swojego właściciela, lub inaczej potencjalnego klienta, do jednego z tych uroczych znaków.

 –
 –
Taki taryfiarz to skarb –
Kobieta z Florydy poszła do bankomatu, aby wypłacić 20 dolarów, jednak okazało się, że na jej koncie znajduje się prawie 1 miliard dolarów. – W sobotę Julia Yonkowski z Largo na Florydzie chciała wypłacić 20 dolarów z bankomatu, lecz przed dokonaniem wypłaty postanowiła najpierw sprawdzić saldo swojego konta w Chase Bank. Jej rachunek wykazał dokładnie 999 985 855,94 dolarów - podało WFLA.Tym samym Yankowski teoretycznie stała się 615. najbogatszą osobą w Stanach Zjednoczonych.„O mój Boże, byłam przerażona. Wiem, że większość ludzi pomyślałaby, że wygrali na loterii, ale ja byłam przerażona” - powiedziała Yonkowski w wywiadzie dla WFLA.„Czytałam historie o ludziach, którzy wzięli pieniądze lub wzięli pieniądze, a potem musieli je spłacić. Ja i tak bym tego nie zrobiła, ponieważ nie należą one do mnie” - dodała.Rzeczniczka Chase, Amy Bonitatibus, wyjaśniła we wtorek, że to, co Yonkowski uważała za saldo było w rzeczywistości ujemne. Bank zrobił to „aby zwrócić uwagę kobiety na problem z jej kontem”.„Nasz lokalny oddział i grupa obsługi klienta rozmawiała wczoraj z panią Yonkowski, aby wyjaśnić rozbieżność” - powiedział przedstawiciel banku.
Pracowałem kiedyś w sklepie z kolesiem, który zawsze jak popełnił błąd, przepraszał klienta mówiąc: "to mój pierwszy dzień w pracy" – Robił tak przez kilka lat
W Polsce idioci przejęli władzę, ale nie było z czego kraść więc zapłacili obywatelom z ich własnych pieniędzy, aby głosowali na nich dalej, po czym zaczęto ich doić podnosząc podatki – Pojawiło się nawet kilka pozytywnych opinii W Zimbabwe bandyci napadli na stacjębenzynową, ale okazało się, że w kasienie było pieniędzy, więc związalipracowników i przez 13 godzin samisprzedawali benzynę, żeby było coukraść. Wieczorem tego samego dniaw sieci pojawiła się pozytywna opiniaod klienta, który napisał, żepracownicy stacji są bardzokompetentni.
Źródło: Grupa JM
Wieczorem tego samego dnia w sieci pojawiła się pozytywna opinia od klienta, który napisał, że pracownicy stacji są bardzo kompetentni –
W pewnej firmie włączono mi usługę, której nie zamawiałem – Zorientowałem się po wyższym rachunku. Była to niewielka różnica, którą w zasadzie mogłem zignorować. Ale.... Ja jej nie zamawiałem, nie chciałem i wkurza mnie takie "legalne" nabijanie kasy. Zadzwoniłem więc, poprosiłem o wyłączenie usługi oraz o zwrot pieniędzy, które bezprawnie zostały zabrane z mojego konta. Straciłem pół dnia. Cóż, wiele osób zwyczajnie by to olało, ale właśnie dlatego nas tak łatwo walą w trąbę. Niech to będzie złotówka. Stracić pół dnia przez złotówkę to jest nienormalne. Ale przy na przykład 200 tys. klientów ze złotówki robi się pokaźna sumka. A co jeśli to jest 2 miliony klientów? Oczywiście próbowano mi wmówić, że to mi się opłaca srutututu. Wkurza mnie, że nikt nic z tym nie robi. Walą nas z każdej strony. Gdyby tak 2 miliony ludzi zadzwoniło z reklamacją w ciągu dwóch dni zapychając działy obsługi klienta, z nakazem zwrotu złotówki, to może wielkie firmy przestałyby robić takie niby pomyłki. Czekam do końca umowy i zmieniam operatora. Nic to nie zmieni, ale cóż...