Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 59 takich demotywatorów

 –  Mamuśki - Szczecin i okolice20 godz. temu. ✪"Jestem bardzo ale to bardzo rozczarowana izniesmaczona zachowaniem sprzedawczyniw sklepie osiedlowym do którego chodzę zmoim dzieckiem. w tej sytuacji naprawdętrudno mi zrozumieć jak można być kompletniepozbawionym serca i empatii. Przychodzę do tegosklepu regularnie jednak za każdym razem gdyodwiedzamy go moje dziecko jest rozczarowaneponieważ nigdy nie otrzymuje od sprzedawczyniżadnego upominku. czy to takie trudne aby zrobićmały gest dla klienta który odwiedza jej sklepregularnie i wraz z nim swoje dziecko? czy tozbyt wiele aby zaoferować jakiś upominek którymógłby sprawić dziecku radość? niestety dla tejsprzedawczyni wydaje się że to zbyt wiele abyzrobić cokolwiek poza sprzedażą. uważam żeto już przesada i pora aby znaleźć sobie nowysklep w którym będziemy mile widziani traktowaniz szacunkiem i docenieni jako klienci. w końcujak mogę polecić sklep który nie wykazujezainteresowania swoimi klientami i nie potrafizaoferować im nawet drobnego upominku?moim zdaniem, jest to sytuacja kompletnie niedo zaakceptowania. oczekuję od sklepów, wktórych robię zakupy aby oferowały mi pozytywnedoświadczenia jako klientowi mam nadzieję zeta sprzedawczyni zda sobie sprawę z tego zetraktowanie klientów z szacunkiem i docenianieich lojalności jest kluczem do sukcesu jesli nieto niech sobie sprzedaje swoje towary gdzieindziej ponieważ na pewno nie będę już robić tamzakupów.ps. przepraszam za błędy jesli jakieś się wdarly!"
Wrednie udał się do biura Vectry,by przedłużyć umowę na internet – Napisał, o co mu chodzi na kartce. Oburzona sprzedawczyni odpisała: "w tym salonie nie obsługujemy osób niesłyszących". Pytanie: czemu? Pracownicy Vectry nie potrafią czytać? Pisać chyba potrafią, bo odpisali na kartce, że klient może oddalić sięw bliżej nieokreślonym kierunku... Kończy mi się umowa z Vectrą. Jakie są oferty przedłużenia umowy?
Może ja się nie znam na prankach, ale ja wolałbym dostać buziaka od tej dziewczyny –
0:11
 –
Nienawidzę palaczy, szczególnie wtedy, gdy otwarta jest jedna kasa na całą okolicę i ten gość zaczyna: "Chcę Winston compact club styl ford mustang restyle petrole asistance code zero fisting hosting cienkie setka z przyciskiem", i sprzedawczyni zaczyna w panice szukać tego gówna –
Prowadziła sklep przy ul. Kalwaryjskiej 7 do ostatnich dni. Pracowała od 9 roku życia, ponieważ na jej barkach spoczęło utrzymywanie rodziny. Była pogodną i szczerą osobą, często prowadziła życiowe rozmowy ze swoimi klientami – Będzie jej w Krakowie brakowało
Mina sprzedawczyni - bezcenna –  Przychodzi koleś do McDonalda i zamawia zestawCzy chce Pan powiększone frytki? - pytasprzedawczyniPowiększone frytki?! To można takOczywiście - odpowiada z politowaniem babeczkaRewelacja, to ja poprosze te powiększone frytkiPo chwili koleś dostaje zestaw z frytkami. Podnosiiedna z nich, oglada pod Światro badawczymwzrokiem i oznajmia z kamienną twarząPrzepraszam ja zamawiałem powiększone frytkiNo tak, to są powiększoneNie, ta frytka jest normalnaNo tak, bo powiększone, to chodzi o to, że onenie są Większe, tylko ma Pan ich więceProszę Pani, czy jakby chciała sobie Pani cyckipowiekszyć, to by sobie Pani dorobiła trzeciego?
Po tej sytuacji właścicielka sklepu natychmiast zwolniła kobietę z pracy –
Podstawowy błąd wielu ludzi polega na tym, że kpią z innych zanim jeszcze zdążą ich poznać –  Pewien Chińczyk, udał się nazakupy do osiedlowego sklepuspożywczego:- Dziń dobly, ci jest mąka?Nie ma mąka - odpowiadasprzedawczyni, zmierzywszyobcokrajowca wzrokiemChińczyk chwilę wpatruje się wpanią jak zaczarowany, kiedy tajuż chce mu zacząć tłumaczyć namigi, pyta niepewnie:- A ciemu pani uziwa mianownikaziamiast dopełniacia?
Nawet nie jest mi wstyd –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Dziewczynka ocalona dzięki spostrzegawczości sprzedawczyni –
Przed budką widać kilku mężczyzn pijących gorące napoje. - Slava Ukraini! - witają się z operatorem – Następnie kamera kierowana jest na sprzedawczynię, która w fartuchu, gotowa do obsługi kolejnego klienta, odpowiada na zadane pytanie.Można dwa Koktajle Mołotowa? - słyszymy zza kamery.Kobieta odpowiada z uśmiechem na twarzy.- Z naftą czy benzyną? - słyszymy- Niech będą z benzyną - mówi mężczyzna, a spod lady, wprost do jego rąk, trafiają butelki z popularną obecnie bronią ukraińskich cywilów Następnie kamera kierowana jest na sprzedawczynię, która w fartuchu, gotowa do obsługi kolejnego klienta, odpowiada na zadane pytanie.Można dwa Koktajle Mołotowa? - słyszymy zza kamery.Kobieta odpowiada z uśmiechem na twarzy.- Z naftą czy benzyną? - słyszymy- Niech będą z benzyną - mówi mężczyzna, a spod lady, wprost do jego rąk, trafiają butelki z popularną obecnie bronią ukraińskich cywilów
0:16
Późny kapitalizm jest zajebisty, ale na swoim niekończącym się szlaku pozostawia niezliczone ofiary - a jednym z tych kamieni na szaniec są sklepy osiedlowe – Wczesna podstawówka, siedzisz u dziadków i słuchasz opowieści z marynarki, aż tu babcia wysyła cię po śmietanę do zupy i coś słodkiego za fatygę. Biegniesz dwa bloki dalej i wchodzisz do osiedlaka. Lodówka z piwem brzęczy po lewej, po prawej półki z towarami wszelakimi, z przodu sprzedawczyni w fartuchu z kolekcji wiosna ‘87 przegląda zeszyt. Podchodzisz do lady, dzień dobry, babcia mnie wysyła po śmietanę osiemnastkę małą, taką pomarańczową. Ekspedientka się uśmiecha i sięga po nią, pytając o zdrowie dziadka. Przeliczasz monety w dłoni i po kilku sekundach wytężonych obliczeń prosisz jeszcze o dwie gumy kulki i oranżadę w proszku. Odbierasz towary, ładujesz wszystko do darmowej reklamówki i wychodzisz. Po drodze spoglądasz jeszcze do zamrażalki z lodami i na firmowym kartonie widzisz, że Big Milk dalej za złotówkę. Życie jest w pytę
30 minut później łania wróciła i przyprowadziła całą swoją rodzinę –
A marchewka mówi:- No właśnie, dlaczego? –
Najstarsza sprzedawczyni w Krakowie ma 92 lata i ciągle pracuje. Pani Janina Bajek zaczęła pracować jako sprzedawczyni szczawu w wieku 9 lat – Obecnie pani Janina prowadzi sklep ze sprzętem elektrycznym oraz obuwiem na ulicy Kalwaryjskiej w Krakowie. W tym miejscu prowadzi swój biznes już od 46 lat.„Zaczęłam pracować, gdy miałam dziewięć lat. Ojciec poszedł na wojnę, więc trzeba było się wziąć do roboty. Sprzedawałam szczaw, który zbierałam nad Rudawą. Później koleżanki przynosiły mi dętki do roweru, składałam je z wentylami i sprzedawałam. Kupowałam też dętki samochodowe, cięłam na krótkie, cienkie, żeby nadawały się do piłeczek, majtek, na podwiązki. Wojna, nic przecież wtedy nie było. Oprócz tego zbierałam do domu węgiel, który wyrzucali kolejarze na tory. Jak już byłam starsza, chodziłam po wsiach i sprzedawałam sacharynę, tytoń, włóczkę, podeszwy pod buty… To wszystko miałam w plecaku jako dwunastoletnia dziewczynka. Działałam na zasadzie handlu wymiennego. Biedni byli ci ludzie, chaty ledwo stały, wszędzie błoto po kolana, a nigdy mnie nie oszukali” - opowiada pani Janina w wywiadzie dla krowoderska
Sprzedawczyni spytała "To dla dziewczyny?", a on odpowiedział"Nie, to dla mojej babci" –
 –  "Droga Redakcjo, Niecale dwa tygodnie w jednym ze sklepów w powiecie sanockim przyszedł pan i bardzo prosił ekspedientkę o jogurt dla dziecka. - jestem w podróży i nie mam co dać dziecku do zjedzenia a jest bardzo głodne bardzo proszę" - powiedział do sprzedawczyni. - Niestety jest godzina dla seniorów, nie mogę proszę Pana- odpowiedziała ze smutkiem Pani ekspedientka. - Bardzo proszę, to tylko jeden jogurt... Zmiękło serce kobiecie, też jest matką i wie jak to jest kiedy dziecko jest głodne. Oczywiście podała panu jogurt. Wtedy pan wyciągnął legitymację służbową i wypisał mandat załamanie zasad covidowych w wysokości 5000 zl. Miej tu dobre serce..."
 –  Wracam do domu, nie spodziewając sie niczego trafiam do mięsnego zeby kupie szynkę i ser (bez dziur). Stoję sobie grzecznie czekając na swoja kolej, jedna z Pan podających towary kończy obsługiwać klienta, który stal przede mna i pyta kto następny. Zaczynam, ze- poproszę to sala...i nie koncze. bo slysze obok siebie- DZIESIENC DEKA POLENDWICYStara baba. Stara baba wje$ala sie bez kolejki i kupuje pierzona polędwice, 0-100 wkurw w trzy sekundy, bo zajetfbny torbami jestem i mi ciezko, chce kupie rzeczy do kanapek i isc do domu odpocząć. W mojej głowie juz mysie co zrobić w ramach zemsty, jebiąc drzwiami wychodząc? kupie wielkie salami z pieprzem, przewrocie stara babe i lac ja po ryju pieprzowym pacyfikatorem?Nie. Stara baba sama zacisnęła pętle na swojej szyi, powiedziała do sprzedawczyni "DEJ Ml JESZCZE KOPYTKOW" w momencie kiedy ta kroiła jej jeszcze ta pierdolona polędwice. Tak sie niefortunnie dla babsztyla ulozylo. ze Pani która mnie obsługiwała właśnie skończyła kroić dla mnie ser (podkreślam bez dziur).- Będzie cos jeszcze?-A tak, poproszę KOPYTKA.- Ile dla Pana będzie? -Wszystkie.I w tym momencie jakby starej babie 5zl z niedzielnej tacy spadło na podłogę, czułem jak mnie nienawidzi, czułem jak ja cm] strzela, bo nie nawpierdala sie kopytek z jeb&&ymi skwarkami.Bede jadl te kluski z garmazerki następne 3 dni, ale beda mi smakować zajebiscie bo bede wiedział, ze ten elemental słoniny nie będzie nimi napychal swojego spasionego ryja.
Nawet nie jest mi wstyd –