Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

 –  Moja babcia, która słucha tylko Radia Maryja iewentualnie ogląda TVPiS ostatnio do mnie mówi, żeto super, że przywrócili wolne 3-go Maja. Wiem, że zakomuny nie było to wolne, ale całe moje dorosłe życie3 Maja był wolny.Ona się upiera, że nie, że Platforma na chwilę toodwołała. Nie daje się przekonać, a ja czuję, żemuszę tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem. Przecieżpamięta, że od dziesiecioleci jest wtedy wolne!Ma tak sprawny mózg,że zmienili jej wspomnienia.ejk.p
Jak kleszcz rośnie w miarę jedzenia – Głodne dorosłe samice mają ok. 3-4 mm długości, napite krwią rosną do 1 cm. Fed 2-daysFed 7-daysFed 14-days
Kiedy mówię Polska... – Mam przed oczami pszeniczny kłos, który dzięki talentowi ministra rolnictwa jest tańszy, niż zagraniczny. Mam na myśli kilo cebuli, które jest trzy razy droższe niż rok temu i ten majonez na święta, który mogę podziwiać na półkach w cenie wódki. I znajome boćki, co przycupnęły na przyjaznej mazurskiej chacie patrząc, jak policjanci pilnują kapliczki z JP2.Kiedy mówię Polska...Widzę bursztynowy świerzop, tańczący wśród fal burzanu. I ten cudowny strumień kredytów rządowych na mieszkania, dzięki którym młodzi z radością mogą zacząć dorosłe życie w państwie dobrobytu. Widzę te rezerwy złota Glapińskiego, o których opowiada na swych stand-upach, a dzięki którym stać nas na chleb „baltonowski” i kapustę kiszoną. Kiedy mówię Polska...
 –  Emerytura, którą dostanę ja, który całe dorosłe życie pracowałem i odprowadzałem składki Emerytura socjalna, którą dostanie jakiś nierób, który brzydził się pracą
 –  Kiedy byłyśmy małe nasza matka nas porzuciła i ojciec został z nami sam. Kiedy skończyłam 24 lata, a moja siostra 21, ojciec uznał, że jesteśmy wystarczająco dorosłe, żebyśmy mogły zamieszkać same, więc
A nepotyzm kwitnie. Córka Kurskiego dopiero co roczek skończyła, a już dostała fuchę w TVP – Anna Klara Teodora wystąpi w spocie promującym akcję "Reklama dzieciom" obok innych dzieciaczków i kilku gwiazd stacji.- Nie było castingu, taką decyzję podjęła producentka spotu Joanna Kurska - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl centrum informacji publicznego nadawcy.- W realizacji poza córką państwa Kurskich biorą udział gwiazdy TVP oraz dziecko jednej z nich. Rodzice wyrazili pisemne zgody na wykorzystanie wizerunku swoich dzieci w spocie. Wszystkie osoby dorosłe i dzieci wystąpiły charytatywnie - stwierdzono
W którymś momencie życia trafiasz na kogoś wyjątkowego – Kogoś, dzięki któremu wszystko staje się lepsze. Nawet najzwyklejsze rzeczy stają się wyjątkowe. Zupa nabiera smaku. Spacer staje się ekscytującą wyprawą. Malowanie klitki w bloku to budowa waszego pałacu. Codzienne oczekiwanie na powrót z pracy to pełen napięcia i nadziei czas przed randką. A leniwy wieczór przy filmie jest przyjemniejszy od egzotycznych wakacji.Nieważne, czy masz wtedy dwadzieścia lat, czy czterdzieści. Czy właśnie zaczynasz dorosłe życie, czy wychodzisz poturbowany po rozwodzie. Jeśli tak właśnie czujesz - idź w to, bo warto. Zaczyna się najlepsze, co cię w życiu spotka
Codziennie. Aż do śmierci –
 –
0:28
Dorosłe życie to ciągły cykl:"jakoś muszę przetrwać ten tydzień" –

Paulina Młynarska odniosła się do głośnego ostatnio romansu gwiazd TVP i katolickiej hipokryzji

 – Przypadek pary prowadzących popularną śniadaniówkę w ultrakatolickiej telewizji, zarządzanej przez prawicową, ultrakatolicką partię polityczną, która ( para, nie telewizja) wchodzi w romans, rozbijając dwa małżeństwa i ogłasza to z ultraświętego miejsca dla swojej zakazującej rozwodów religii w rozmowie z ultrakonserwatywną prowadzącą, ulubienicą prawicowej prasy, będzie, o ile już nie jest, omawiany ze studentami na uniwersytetach.Jest tu materiał dla wydziałów dziennikarstwa, medioznawstwa, filozofii, socjologii, psychologii, a nawet (może zwłaszcza) teologii. Nie da się ukryć, że osiągnięto  tu absolutne szczyty katolickiej hipokryzji. Zachęta przyszła z samej góry. Sam prezes (już były) ultrakatolickiej telewizji rzucił wcześniej żonę, załatwił sobie jakimś cudem unieważnienie sakramentalnego małżeństwa (25 lat, dorosłe dzieci) i ożenił się w ultraświętym dla polskich katolików miejscu - Sanktuarium w Łagiewnikach - ze swoją podwładną, która także, rzutem na taśmę, otrzymała kościelne unieważnienie własnego wieloletniego związku małżeńskiego. Wkrótce potem, dobiegająca 50-tki panna młoda powiła dziecię - cud życia. Skołowani ultrakatolicy gratulowali, choć po kątach szeptali.Niektórych jednak zatkało. Jak tak można?Można. Proszę Państwa! W kościele katolickim można gwałcić dzieci i dostawać dożywotnią ochronę. Można chronić przestępców seksualnych i w nagrodę zostać świętym.Halo!  Wypuście powietrze. Można i doskonale o tym wiecie. Od bardzo, bardzo dawna. Ludzie mają jednak dość tej hipokryzji. Bezczelności, nadużywania władzy i robienia z tata wariata. Są sfrustrowani. Ultrakatolicka telewizja z miłością bliźniego na ustach szczuje na całe grupy społeczne, kłamie, manipuluje i niszczy ciężko wywalczoną demokrację.Czy to znaczy, że wszystkie chwyty są dozwolone i wolno kogokolwiek z tej bandy hipokrytów i hipokrytek (ja od siebie jednak też dodam, że  trochę głupoli, sorry) ciągać za włosy po placu publicznym, poniżać, kopać i kamienować odwołując się do ich życia seksualnego? Nie. Po pierwsze dlatego, że nie żyjemy w XI wieku i przeszliśmy jako cywilizowana ludzkość pewną drogę. Po drugie dlatego, że robiąc to schodzimy poniżej poziomu tych, którzy i które słusznie nas oburzają. Sięgamy po arsenał, którym właśnie katoliccy hipokryci od wieków zawstydzają i piętnują, zwłaszcza kobiety. Stajemy się jak ci, z którymi walczymy. Wiem co mówię. Pisowskie i faszolskie fora fundują mi slut-shaming każdego dnia. Zresztą niepisowskie też.Osobiście uważam, że parze zakochanych prowadzących reżimową, ultrakatolicką telewizję śniadaniową należą się nasze solenne podziękowania, a po wyborach może i medal. Za to, że w swoim narcyzmie, amoku i braku pomyślunku koncertowo obnażyli do kości podwójną moralność i hipokryzję środowiska politycznego, które sobie wybrali. Oby tak dalej. Dziękuję za uwagę, życzę miłego dnia. *Slut-shaming. Wikisłownik: Działanie powodujące,  że osoba (zwłaszcza kobieta) czuje się winna lub gorsza z powodu aktywności seksualnej, pragnień, ekspresji lub okoliczności, które odbiegają od tradycyjnych lub ortodoksyjnych oczekiwań dotyczących płci lub standardów religijnych lub kulturowych

Była dziennikarka TVN o mobbingu w stacji:

 –  aniawendzikowskaPiszę ten post, a z oczu lecą mi łzy.Przepraszam, jeśli to ,za dużo prywaty" dla kogoś.Ale potrzebowałam tego oczyszczenia.Piszę to dla siebie siebie ale i dla wszystkich innych, którzymierzą się z podobnymi rzeczami. Widzę WasPamiętajcie, depresja jest symptomem. Pytanie: co jest podspodem?Przez cztery ostatnie miesiące próbowałam tego nie napisać,zostawić, dać spokój, iść dalej. Ale nie potrafię już milczeć.Mówiono mi, ostrzegano: nie mów o tym, nikt nie zrozumie,będzie hejt, a ty będziesz ,,niezatrudnialna", straciszkontrakty.. trudno. Już się nie boję. A jeśli ktoś mnie niezatrudni, bo stanęłam w prawdzie, to ja i tak nie chcę takiejpracy...Zło rodzi zło, dobro rodzi dobro, a prawda nas wyzwoliJako nastolatka miałam przygodę z modelingiem iwtedy usłyszałam, że mam niezwykleprzekonujący „sztuczny" uśmiech. Wiecie, ten zazawołanie, do zdjęcia.. wtedy myślałam, że tosuper, ale nie miałam pojęcia, że będę go używaćw życiu.. jako ochrony, żeby nie było widać co siędzieje w środku. I że ten uśmiech stanie się nadługo więzieniem, w którym nieuwolnione,prawdziwe emocje będą, niby stłumione, siałyspustoszenie..Dlaczego się uśmiechasz, kiedy twoja duszakrzyczy z bólu? Pewnie każdy człowiek z depresjąodpowie na to pytanie inaczej. Ale na pewno każdyto zna... ja uśmiechałam się ze wstydu..wstydziłam się smutku, bólu, wstydziłam się tego,jak okropnie myślę o sobie. I ze strachu. Tak,bałam się. Wydawało mi się, że kiedy ja, która zpozoru ma takie piękne życie powiem, że coś jestnie tak, to nikt nie zrozumie. Że zostanę wyśmiana.Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie,gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma wwielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie jakteksty w stylu: nie podoba się to do widzenia,wiesz ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Dopolskiej TV trafiłam po 4 lata pracy w Londynie.Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody.Zgłaszałam, jasne że zgłaszałam. Na początku jestjeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości.Potem się cichnie..Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam opracę. Niby gwiazda z telewizji", a ja byłamtraktowana jak dziewczynka z podstawówki, którąco chwilę bije się po łapkach za każdeniedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoimschemacie niewidzialności, niedocenienia iciągłego udowadniania swojej wartości. Ale o tympóźniej. Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia wstudio usłyszałam: sorry, Anka, ,,nie oglądasz się".Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobroprogramu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłamwyniki oglądalności z ostatnich tygodni. Wmomencie mojego wejścia wykres oglądalnościpikował w górę. Wtedy usłyszałam: oglądalnośćnie jest najważniejsza. Prosiłam o pomoc, żebymnie musiała sama montować materiałów, żebym niemusiała robić tłumaczeń sama. Albo żebymprzynajmniej mogła robić montaż z domu, zdalnie.Nie wyrabiałam się ze wszystkim przy dzieciakach.Byłam z nimi sama. Usłyszałam: nikt tu nie maspecjalnych praw. Ja chyba miałam „specjalneprawa", ale takie represyjne. Jeśli mój materiał niebył gotowy na 48h przed emisją, z nagranymtłumaczeniem, podpisami, to spadał z emisji, a janie dostawałam pieniędzy. Dla porównania innireporterzy kończyli swoje materiały w ostatniejchwili, czasami późno w nocy, tuż przed porannymprogramem. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak.Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. Tomateriał na książkę, a nie na post..Wtedy sądziłam, że to co mi się przytrafia to mojawina. Że jestem zła, nieudolna, trudna.. że możejeśli bardziej się postaram to wszystko będziepięknie, a problem zniknie. Nie znikał, było corazgorzej. Na zewnątrz wyglądało to tak pięknie.,,O co ci chodzi? Byłaś na Oscarach" I tym bardziejczułam, że nie mogę nic powiedzieć. Byłam wbłędnym kole.Nikt nie wie, że poleciałam na wywiad do LosAngeles trzy tygodnie przed porodem. Musiałammieć pisemną zgodę od lekarza. Cały lotsiedziałam jak na szpilkach. Bałam się, że urodzęw samolocie.. Nikt nie wie, że poleciałam na jednąnoc do Filadelfii zostawiajac dziecko z nianią, kiedymiało dwa tygodnie. Wiele osób wie natomiast, żewróciłam do pracy sześć dni po porodzie. Jakstrasznie wieszaliście za to na mnie psywiedzieliście, jak bardzo bałam się, że ciąża będzieidealnym pretekstem, żeby się mnie pozbyć... a japotrzebowałam tej pracy, a przynajmniej wtedy, wburzy hormonów, tak właśnie myślałam. Bo byłamsama i miałam dwójkę dzieci na utrzymaniu..NieWięc trwałam w tym, bo myślałam, że nie mamwyjścia. Będę miła, będę profesjonalna, będę robićwszystko na 100%, jak mi zabiorą jeden czy drugiwywiad, zatrudnią kolejną, i kolejną osobę torobienia mojej roboty, choć i tak jest jej corazmniej... to będę patrzeć w drugą stronę. Znalazłamsobie ciche, w miarę spokojne miejsce izaakceptowałam rzeczywistość.Były leki, była terapia, na jakiś czas pomagało. Alez przemocą jest tak, że jak się na nią godzisz to jejpoziom rośnie..To nie jest historia oale o tym, dlaczego w tym trwałam. W ciszy ipoczuciu winy, że mnie to spotkało..Najprościej byłoby stwierdzić, że mobbing byłprzyczyną depresji. Ale myślę, że było zupełnieinaczej. Przyczyną mojej sytuacji w pracy, byłymoje nieuleczone traumy i schematy, któresprawiły, że akceptowałam takie traktowanie. Adepresja to był bezpiecznik. Wywaliła, żebymzwróciła uwagę na to, co się ze mną dzieje.Głęboko, głęboko w środku.Jest taki moment, kiedy już nie widzisz wyjścia zsytuacji. Nie widzisz światełka w tym ciemnymtunelu, którym kroczysz przecież tak długo.Tracisz nadzieję, że możesz cokolwiek zrobić i żekiedykolwiek będzie lepiej. To jest właśniedepresja. Pamiętam, jak się zastanawiałam, czyskok z piątego piętra, na którym mieszkam załatwisprawę czy trzeba jednak wejść wyżej... wpisałamw google: z którego piętra trzeba skoczyć, żeby ...przeraziło mnie, ile jest w Internecie pytań na tentemat. Czuję potworny wstyd pisząc o tym, alewiem, że czas dać mu przestrzeń. Nie maodrodzenia bez uznania prawdy o sobie. Tejpięknej, alei tej trudneji bolesnej.tym, jak byłam źle traktowana,Paradoksalnie równoległy kryzys mnie uratował.Doświadczenia osobiste sprawiły, że musiałamsięgnąć głębiej. Nic nie dzieje się bez przyczyny.Świat zewnętrzny jest lustrem. Nie ma nic nazewnątrz, czego nie ma w środku. Ludzie traktująsami sobie myślimy. Nie chodzi o to,Raczej o to, żeschematy myślenianas tak,jakoże sami jesteśmy sobie winni.wszystkodookoła potwierdzao sobie i o świecie, które nam wgrano na twardydysk w dzieciństwie. Tkwiłam w krzywdzącychtoksycznych sytuacjach i relacjach, bo idealniepotwierdzały to, co myślałam o sobie: jesteśniewystarczająca, nieważna. Na miłość trzebazasłużyć. Na uznanie pracować. Ciężko.Codziennie.A inni i tak zawsze są lepsi. JestemDDA. Całe dzieciństwo walczyłam o uznanie imiłość rodziców. A potem całe dorosłe życiewchodziłam w znajomo krzywdzące relacje. Byłoznajomo... teraz kiedy jestem po drugiejco się wydarzyło byłodla mnie.. żebym mogła to zobaczyć i uzdrowić.źle, alestronie wierzę,żewszystkodwa tygodnie, którewszystko kliknęło.tylko o tym, jakZaczęłam czytać, słuchać podcastów, oglądaćvideo wywiady. Medytowałam, godzinę dziennie,codziennie przez rok. Ćwiczyłam jogę. Robiłamafirmacje. Hipnozę, integrację emocji w oddechu,oddechy z Wimem Hoffem, morsowanie.Spróbowałam wszystkiego. Mój układ nerwowy sięregulował. Powoli wracałam do siebie.Prawdziwym przełomem byłyspędziłam w Gwatemali. TamKiedyś napiszę o tym więcej. Terazcodziennie o świcie spotykaliśmy się na porannemedytacja, potem ćwiczyliśmy jogę. Może toprzypadek,cały tydzieńpoświeciliśmy na pracę nad odwagą serca...codziennie układałam dłonie w mudrę abhayahridaya (mudry to gesty wykonywane palcami iktóre mają oddziaływać na energię całegoodwaga, żeby pójść za sercem przyszła.już wiedziałam, żezrobić coś jeszcze. Niemnie poprowadziło.wz San Marcos doCity. To była kilkugodzinna podróż.alemożetak miałobyć, żedłońmi,zciała) iZanim wyjechałamodejdę z pracy. Aleplanowałam tego. CośtaksówcemiałamSiedziałamGuatemalaCzytałamniusy w necie.Wyskoczył mi postwkolejnejmojejjakiśna FB o kolejnej sytuacji mobbinguorganizacji medialnej i pod spodem jednym zkomentarzy był komentarz byłej koleżanki zWyleciała z pracysłabej sytuacji,szczegółów nietych sytuacji było mnóstwo.kiedy ktoś odważyredakcji.wjakiejśktórejpamiętam, bo przez lataNapisała: ciekawesię powiedzieć prawdę o tym,co siędziejew tejktóra co rokuzostajeTV,pracodawcą roku.że to muszębyć ja. Napisałamsiebie,dla dlamoże nie czuli, żektórzykolegów,ich działania mogątrwało latami. Tak,Bo status quodochodzenie,Nie, to nie tylkoTych historiiGwatemaliWtedywięcmożepoczułam,Niemejla.siębali, azmienić.cośtoja zapoczątkowałamktóre zakończyło się zwolnieniami.moja historia to spowodowała.kilkadziesiąt i moja wcale nie byłabyło szybkie ibyłonajgorsza. Działanietymrazemzdecydowane. Ale dla mnie nie było odwrotu. Tewszystkie emocje, które adrenalina przez lataskutecznie tłumiła wywaliły na powierzchnię.Płakałam przez kilka dni, a płacz przyniósł ulgę.Żeby odzyskać sprawczości i zacząćodbudowywać poczucie własnej wartościmusiałam zamknąć tamte drzwi. Nikt mnie niezatrzymywał.
 –
 –
Wyprawa w góry to taki prosty test do weryfikacji poziomu debilizmu –  Poszli z dwulatkiem i trzymiesięcznym niemowlakiem w Tatry. Tragedia była o włos :C22 i?.25 Grzepatz MrcaSiktC 8154IOM4.nedko Gamm: Trzy osoby dorosłe, trzymiesięczne niemowlę i dwuletnie dziecko znaleźli się na Czerwonych Wierchach już po zmroku. Rozpętała się burza, zaczął lać sążnisty deszcz, temperatura drastycznie spadła, więc turyści wezwali na pomoc ratowników TOPR. Niemowlę w stanie poważnego wychłodzenia trafiło d< ' szpitala w Zakopanem. Turyści to obywatele Łotwy.
Źródło: eska.pl

Dlaczego kobiety są zrzędliwe:

 – W wieku 9 lub 10 lat pod naszymi bluzkami zaczynają rosnąć pączki. Przekonujemy się, że wszystko, co ma z nimi kontakt, sprawia nam ból, doprowadzając nas do łez. W związku z tym w naszym życiu pojawiają się śmiesznie, niewygodne staniki treningowe, za które ciągną nas chłopcy w szkole i strzelają z ramiączek powodując zaczerwienienia na plecach.Następnie jak młode nastolatki dostajemy miesiączki. Do bolących pączków dochodzą wzdęcia, skurcze i wahania nastrojów. Musimy wkładać pomiędzy nogi małe materace lub okrągłe, bawełniane drążki w miejsca, o których istnieniu nawet nie myślałyśmy.Naszym kolejnym etapem wkraczania w dorosłość jest uprawianie seksu po raz pierwszy, co było mniej więcej tak przyjemne, jakby ktoś wyciorem przepychał twoją macicę przez nozdrza (JEŚLI w ogóle zrobił to dobrze i wiedział na czym to polega), przez co zastanawiamy się, co w tym takiego fajnego i po co to to wszystko.Potem nadchodzi macierzyństwo, podczas którego często uczymy się żyć o sucharkach i wodzie przez kilka miesięcy, żeby nie spędzać całego dnia pochylone nad porcelanowym tronem. Oczywiście jako niesamowite stworzenia (jakimi jesteśmy) nauczyłyśmy się żyć z rosnącymi małymi aniołami wewnątrz nas, stale kopiącymi nasze wnętrzności czy to nocą czy w dzień, co sprawiło, że zastanawiamy się, czy przygotowujemy się do posiadania Dziecka Rosemary.Nasze niegdyś płaskie brzuchy wyglądają jakbyśmy połknęły całego arbuza i sikamy w majtki za każdym razem, gdy kichniemy. Kiedy nadchodzi wielka chwila rozwiązania, tama w naszych miejscach intymnych pęka akurat wtedy, gdy jesteśmy w samym środku centrum handlowego i musimy iść kiwając się niczym kaczka na naszych nogach jak z waty, jęcząc z bólu, na parking, aby pojechać do szpitala.Potem dyszymy, sapiemy i błagamy o śmierć, podczas gdy ginekolog-położnik mówi: "Proszę przestać krzyczeć, pani Krzykaczko. Proszę się uspokoić i przeć. 'Jeszcze tylko jedno dobre pchnięcie' (bardziej jednak z 10), powodując silny, zasłużony impuls, aby uderzyć %$#*@*#!* mężusia i lekarza prosto w nos za to, że musimy wycisnąć kilku kilogramową kulę do kręgli przez dziurkę od klucza.Potem nadszedł czas na wychowanie tych aniołków, kiedy odkrywamy, że gdy cała ta kurtyna "słodkości" opada, te piękne, małe, kochane aniołki zmieniają się w chodzące, bełkoczące, mokre, lepkie, smarkate, wysysające życie małe maszyny do robienia kupy.Potem przychodzą ich "nastoletnie lata". Czy muszę mówić więcej?Kiedy dzieci są już prawie dorosłe, my kobiety osiągamy nasz nienasycony seksualny szczyt we wczesnych latach 40-tych - podczas gdy mężulek miał go gdzieś w okolicach swoich 18-tych urodzin.I tak dochodzimy do wielkiego finału: 'Menopauzy', babci wszystkich kobiet. Albo bierzemy hormony i ryzykujemy, że dostaniemy raka w tych teraz doświadczonych już 'pączkach' lub wspomnianych wcześniej miejscach intymnych, albo pocimy się jak świnia w lipcu, pierzemy prawie codziennie pościel i mamy ochotę odgryźć głowę wszystkiemu, co się rusza.Teraz pytasz, DLACZEGO kobiety wydają się być bardziej złośliwe niż mężczyźni, skoro mężczyźni mają tak łatwo, wliczając w to wisienkę na torcie życia: możliwość sikania w lesie bez moczenia skarpetek...Tak więc chociaż kocham to, że jestem kobietą, to sądzę, że "kobiecość" sprawiłaby, że nawet wielki Gandhi byłby nieco zrzędliwy. Uważasz, że kobiety są "słabszą płcią"? Tak, jasne…
 –  cześć Maciej You can now message and cali each other and see info like Active Status and when you've read messages. jedziesz na Ukrainę? jadę 4 czerwca w okolice Kijowa 7osobowym autem na pusto jadę czy można nas wywieźć na Ukrainę, musimy jechać do Lwowa. Mamy 2 dorosłe kobiety i dziecko 3 tygodnie, bagaż 2 walizki i 1 pudło. m. Dębno jadę na pusto bo mnie tam z pracy wysłali, mogę was zabrać jak któraś z was zgodzi się na sex, 30minutek i zawiozę was do Dębna
 –  Najważniejszy wniosek, jaki wyciągnęłam przez te wszystkie lata, jest taki, że trzeba umieć powiedzieć "nie".Jeśli myślisz, że będziesz pracować jak wół i zostaniesz doceniony, to się mylisz! Jeśli uważasz, że pomaganie innym poprzez wykonywanie jakiejś części czyjejś pracy zostanie docenione, to srogo się zdziwisz! Jeśli myślisz, że pracując w weekendy i po godzinach do późnych godzin nocnych, bez urlopu i bez odpoczynku od wszystkiego wokół, postawi Cię wyżej od innch, to puknij się w czoło!Jedyne, co dostaniesz wzamian, to zmęczenie, brak snu, nadszarpnięty system nerwowy, niezadowolenie z siebie i brak chęci do pracy, a dodatkowo możesz mieć problemy zdrowotne. A kiedy odejdziesz z pracy, w 99% przypadkach zastąpią cię dwie osoby, dzieląc między siebie Twoje obowiązki lub ograniczą i przekażą część twoich obowiązków innym osobom, tak aby nowy pracownik nie uciekał w popłochu. Tak, można tak było zrobić wcześniej. Kiedy będziesz odchodzić z pracy, na pewno zostaniesz oblany wiadrem pomyj, zostaniesz nazwany zdrajcą i usunięty z grona przyjaciół. Bo gdzie indziej znajdą takiego idiotę.
Pójść do sklepu po zakupy, ugotowaćjedzenie, pozmywać naczynia, posprzątać i poradzić sobie z pragnieniem śmierci –
Ksiądz z Gniezna postanowił przyjąć uchodźców z Ukrainy pod warunkiem, że dzieci będą miały więcej niż 10 lat, dorosłe osoby nie będą paliły papierosów i będą wyznania rzymsko-katolickiego lub grekokatolickiego – "Z przyczyn obiektywnych, ode mnie niezależnych, przede wszystkim trzeba się zgłosić do Straży Miejskiej w Gnieźnie, ponadto nie mogą to być osoby dorosłe palące papierosy, dzieci powinny być powyżej 10 r. życia, rodzina rzymsko-katolicka lub grekokatolicka. Najlepiej: babcia i jej córka z dziećmi - rodzina wielopokoleniowa. I bez jakichkolwiek zwierząt" - tak miała brzmieć treść SMS-a, który otrzymała od księdza mieszkanka Gniezna szukająca schronienia dla potrzebujących