Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 94 takie demotywatory

 –  ŻonaTy
 –
W wieku 94 lat odszedł Stanisław Brudny, aktor filmowy i teatralny. Głos wielu postaci z bajek, które pamiętamy z dzieciństwa –  BWIDZĘGŁOSY
Zagłosuj

Co powiedziałaby Ci Twoja ulubiona przekąska, gdyby mogła mówić tuż przed zjedzeniem?

Liczba głosów: 1 623
Dom powinien być na tyle czysty, żebyś był zdrowy i na tyle brudny, żebyś był szczęśliwy –
Dzisiaj rano usłyszałampłacz kociaka – Wczoraj też go słyszałam, ale myślałam, że to u sąsiadów. Szybko się ubrałam i poszłam prostodo śmietnika.Siedział tam taki malutki między tymi odpadamiNa pewno wielu ludzi go widziało, gdy wynosili śmieci. Biedaczek był zdezorientowany, głodny i brudny. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do domu. Nakarmiłam, wykąpałam i zabrałam do weterynarza.Teraz mam kotka Billa Wczoraj też go słyszałam, ale myślałam, że to u sąsiadów. Szybko się ubrałam i poszłam prosto do śmietnika.Siedział tam taki malutki między tymi odpadamiNa pewno wielu ludzi go widziało, gdy wynosili śmieci. Biedaczek był zdezorientowany, głodny i brudny. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do domu. Nakarmiłam, wykąpałam i zabrałam do weterynarza. Teraz mam kotka Billa
 –  facebook.comAdam Wajrak4mTeż kiedyś miałem przygodę z białym misiem naKrupówkach. Kręciliśmy film dla Animal Planet oniedźwiedziach w Tatrach i był taki pomysł, żebymto się zaczynało od tego, że idę przebrany zabiałego misia po Krupówkach. Ekipa załatwiłakostium misia z teatru czy też telewizji, a ponieważto był kostium misia właśnie z teatru lub telewizji tobył biały, czyściutki. Wyprany był pięknie i pachniałpięknie. Domyślacie się co się stało. Wszyscy rzucilisię na mnie, czyli na czyściutkiego i pachnącegomisia, który jeszcze miał tę zaletę, że nie chciałkaski, tylko się bardzo cieszył, że tak wszyscy doniego Ignął, a szczególnie Igną dziewczyny, które odrazu się przytulały. Nigdy wcześniej, ani nigdypóźniej nie cieszyłem się taką popularnością jakwtedy gdy byłem czystym, pachnącym białymmisiem na Krupówkach. Szczęście nie trwało długo,bo miejscowy miś zorientował się, że ktoś grasujępo jego terytorium. Przybył przepędzić mnie nacztery wiatry. Miał brudne, przepocone futerko, żółte,szare, ale na pewno nie białe, a z paszczy zionęłomu papierochami i przetrawioną wódeczką. Kto bychciał się przytulać do takiego misia kiedy pod rękąjest miś trzeźwy, biały i pachnący i jeszcze zadarmo? - Kurwa wypierdalaj z mojego terenu!~-powiedział miś miejscowy i rdzenny, ale biedak niewidział, że tuż obok stoi Pan Reżyser AndrzejZałęski, który jest znacznej postury i przypominaJanosika czyli harnasia. - Sam wypierdalaj -powiedział Andrzej i biedny brudny miś wypierdolił.Morał z tego taki, że jak kręcisz na Krupówkach torób to z dobrym reżyserem.
 –  edytagorniak 8minNaklejki z awatarem - od firmy Meta2X@zurnalistapl@kuba_wojewodzki_officialNaprawdę potrzebujesz aż mojego nazwiska, żebyzapewnić sobie uwagę? Domyślam się, że pożyczasz jena potrzeby startu jakiegoś nowego programu. Boiszsię że samemu by się nie udało Kubuś? Wiem żebardzo liczysz na odwet czyli promocję, więc chętnieci pomogęskoro i tak już zapożyczyłeś sobie mojeNazwiskoEjj... a może to tylko ujma dla ego, że po ponad rokutwoich starań nie przyjęłam zaproszenia do twojegopodcastu? Chętniej niż do Cb. pójdę do Žurnalisty,który znakomicie przygotowuje się do rozmów i mapasję poznawania ludzi. Ba! nie musi obrażać swoichgości, żeby mu się „klikało". Na pewno się ze mną wtym zgodzisz :)A może pożyczenie mojego Nazwiska to wyraz lęku oswój własny byt A može próbujesz odwrócić uwagęod plotek, że jesteś gejem i każdą kobietę używasz,aby to przykryć? A może po prostu tylko tylezrozumiałeś ile umiałeś przez swoje drugie życie -używać ludzi do swoich celów.A może zwyczajnie wziąłęś za to kaskę.Jak przystało na klauna.Kubusiu it's OK, trzymam kciuki za twój nowyprogram, cieszę się że mogłam ci pomoc w promocji:))Uważaj tylko kiedy jesz chleb kupiony za pieniądzezarabiane w brudny sposób.bo...jak to mówią -Karma Is A bitchBesosLoVe
Ceną naszego życia nie jest to jak wyglądamy ale to co zrobiliśmy, co wiemy - kim jesteśmy –  Znany profesor rozpoczął swój wykład dla 200-stu osóbtrzymając w ręku studolarowy banknot. Zapytał:- Kto z was chciałby dostać ten banknot?Wszyscy podnieśli ręce... wtedy powiedział:- Dam ją jednemu z was, ale najpierw zrobię to...I zgniótł banknot w ręku. I znowu zapytał:- Kto teraz chce ten banknot?Ręce nadal były podniesione. Profesor dodał:- A jeśli zrobię tak?Rzucił pieniądz na ziemi, podeptał i zgniótł.Podniósł pieniądz pognieciony i brudny i zapytał znowu:- A teraz....? Kto chce jeszcze te 100 dolarów?Ręce nadal były podniesione. Wtedy powiedział:- Nieważne, co zrobię z tym banknotem, zawsze będzieciego chcieli, bo nie traci on swej wartości. To samo jest z nami...Często w naszym życiu jesteśmy deptani, gnieceni, czujemy siękompletnie bez wartości. Brudni czy czyści, zgnieceni czy cali,wysocy czy niscy, grubi czy chudzi, to wszystko jest nieważne!Nie wpływa to w żaden sposób na naszą wartość!
 –
Zdobywczyni Oscara Octavia Spencer opowiedziała o jej zaskakującym spotkaniu z Keanu Reevesem, które miało miejsce jakieś 25 lat temu – Jeszcze wtedy aktorka grała epizodyczne role w serialach, a Keanu już był sławną gwiazdą. Ale kiedy przypadkowo spotkali się w Beverly Hills, Keanu byt jedyną osobą, która pomogła jej zepchnąć na pobocze zepsuty samochód. "To było około 25 lat temu, do kin właśnie wszedł "Matrix". Byłam w drodze po scenariusz, który miałam przeczytać na castingu. Więc nie miałam na sobie bielizny, tylko dresy i mój t-shirt z ulubioną drużyną futbolową. Był znoszony i prześwitujący, a ja nie miałam stanika. Mój samochód był cały brudny, ponieważ zawsze parkowałam pod drzewami, więc z tyłu było ptasie gówno. Do tego zepsuł się w takiej eleganckiej dzielnicy Beverly Hills, gdzie była kawiarnia. Wszyscy ci ludzie w niej siedzą, a samochody trąbią. Nikt mi nie pomógł." "I nagle pojawia się ten facet w okularach przeciwsłonecznych i kaskiem motocyklowym. Od razu wiedziałem, że to Keanu Reeves. Oczywiście ześwirowałam, a on, na to, wiesz: "Potrzebujesz pomocy?". Na co ja: "Jasne!". Myślałam, że wsiądzie do samochodu, więc wysiadłam i poszłam za samochód, żeby go pchać. A on powiedział: "Nie, wypchnę cię na pobocze, wejdź do środka". I wypchnął mnie na pobocze, a potem, oczywiście, kiedy ludzie zobaczyli, że pomaga mi Keanu Reeves, wszyscy rzucili się do pomocy." அந்த

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia:

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia: – McCullough wyszedł na scenę na zakończenie roku szkolnego 2012. Zrobił to, aby wygłosić mowę. Stał przed nim tłum młodych ludzi, którzy właśnie wkraczali w coś, co ponoć nazywa się dorosłym życiem. Wiecie jak to jest, kiedy ma się 18 lat. Wydaje ci się, że wiesz wszystko, a w rzeczywistości gówno wiesz. Bycie 20-latkiem jest jak gra komputerowa, w której pominąłeś tutorial. Biegasz tylko bez sensu, nie wiesz co robić, nie masz żadnej porządnej broni, ani dobrego pancerza.Co prawda podobnie jest po 30-tce.I po 40-tce.I po 50-tce.Ale tego dowiadujemy się dopiero później. Będąc nastolatkami, mamy nierealistyczne marzenia o swojej przyszłości. Jesteśmy w niej gwiazdami rocka. Dorastające dziewczęta marzą o wampirze ze Zmierzchu. Nader wszystko nie chcemy przeciętności, bo przeciętność nas wxxxurwia. A później przestajemy pić mleko i zaczynamy pić wódkę.McCullough stanął przed setkami młodych ludzi i w odruchu szczerości powiedział im coś, co mogło skrócić proces dopiero czekającej ich, a w cxxxuj bolesnej, edukacji. Ot, tak w skrócie:„Nie jesteście niczym wyjątkowym. Nie jesteście nadzwyczajni. Tak, owszem, byliście przez ostatnie lata rozpieszczani, chronieni, podziwiani. Tak, owszem, dorośli was niańczyli, całowali, karmili, wycierali wam buzie, wycierali wam tyłki, trenowali, uczyli, słuchali, dodawali odwagi, doradzali i znów dodawali odwagi.Ale nie jesteście nikim szczególnym. Nawet jeśli jesteście jedni na milion to oznacza, że na planecie mającej 6.8 mld. osób jest prawie 7 tys. takich jak wy.Bo widzicie – powiedział  McCullough – jeśli wszyscy są wyjątkowi, to nikt nie jest wyjątkowy. Jeśli wszyscy dostają medal, to znaczy, że ten medal przestaje mieć jakąkolwiek wartość.”Tak naprawdę McCullough powiedział tym dzieciakom „Przestańcie się łudzić. Przestańcie żyć iluzjami.” Marzenia to aspiracje. Iluzje to kłamstwa. A my z przyjemnością je kupujemy. W tym dwa największe. Iluzja numer jeden: jeśli będziesz ciężko pracował i naprawdę czegoś zapragniesz, to na pewno ci się uda.To kompletna bzdura. Nie będę modelką Victoria Secret nawet jeśli się, , poświęcę, zafarbuję włosy na platynowy blond i wydepiluję okolice bikini. Nie ma tu znaczenia ilość pracy, jaką bym w to włożył. Nie będę zawodowym bokserem, bo jestem za stary, nie będę śpiewał w boysbandzie, bo fałszuję jak wykastrowany kogut.Iluzja numer jeden: że jesteś w stanie zaplanować swoje życie. Lecimy przez nie punkt po punkcie i odhaczamy.Studia? Załatwione.Związek, małżeństwo? Jest.Samochód? Sąsiedzi srają z zazdrości.Egipt? Był. Rzym? Był. Paryż? Też był. Jakiś taki brudny i pełno turystów.Teraz? Dziecko. Trochę sra, trochę wrzeszczy.I wtedy nadchodzi wielka depresja i rozczarowanie.Bo w w tych wszystkich chaotycznych, standardowych rzeczach, które robimy brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna, piexxxdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.McCullough na koniec powiedział: „Kiedy wchodzisz na szczyt góry, to nie rób tego tylko po to, aby zatknąć na górze flagę. Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył ciebie. Rozkoszuj się widokiem. Wdychaj głęboko powietrze do płuc.”Czujesz je jeszcze?
Źródło: www.facebook.com
 –
 –  Kiedyś prowadziłem firmę zajmującą sięzmianą opon. Głównym problemem tegobiznesu była sezonowość i wieczny brak rąkdo pracy. Zwykle najgorętszy okres trwał dwatygodnie i w jego trakcie harowaliśmy od ranado nocy bez dnia wolnego. Zaczynaliśmyo 7 rano, pracownicy kończyli pracę o 20-21,a ja wychodziłem do domu dopiero popółnocy.Pewnego razu, tuż przed zamknięciem,przyjechało małżeństwo z 15-letnim synem.Akurat byłem sam i miałem ręce pełne robotycały w smarach, zmęczony, jedyne o czymw tamtym momencie myślałem to prysznic iłóżko. W ciągu pół godziny, kiedy zmieniałemim opony na zimowe, słyszałem jak rodzicemówili do swojego syna: ,,Spójrz, jak niebędziesz się uczył, to skończysz jak on-brudny, harujący całe dnie za grosze.Wszystkie nieuki tak kończą. A gdyby miałchociaż trochę oleju w głowie, poszedłby nastudia i znalazłby lepszą pracę" itd. Nawetbyłem gotów się z nimi zgodzić, że ta pracajest naprawdę ciężka i że dobre wykształceniejest ważne, gdyby nie ten lekceważący ton.Dlatego powiedziałem, że ukończyłem dwakierunki studiów, ale nie są mi one do niczegopotrzebne, bo tu świetnie zarabiam i—specjalnie na ich oczach wyciągnąłem kasetkę,w której znajdował się konkretny plikbanknotów (zwłaszcza, że wtedy główniepłaciło się gotówką) i życzyłem chłopakowipowodzenia na studiach.Sądząc po wyrazie twarzy kobiety, prowokacjasię udała.
 –
0:16
Jak bracia z Mazowszapodbili Hollywood? – Chodzi o słynnych braci Warner, którzy 100 lat temu stworzyli jedną z najpotężniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wytwórni filmowych na świecie.Ich życiorys to wcielenie amerykańskiego marzenia. Albert, Sam, Harry i Jack to polscy imigranci pochodzenia żydowskiego, którzy jako dzieci opuścili Krasnosielc, wieś na Mazowszu, aby osiąść w Stanach Zjednoczonych. Bracia, mając niezachwiane przekonanie o swojej pasji i podążając za intuicją, zastawili rodzinne dobra: konia i zegarek ojca. To pozwoliło im zdobyć kapitał, który zainwestowali w zakup pierwszego projektora. Teraz wiadomo, że inwestycja okazała się trafna, a świat kinematografii bez wkładu rodziny Warnerów nie byłby taki, jakim go znamy.W ciągu 100 lat działalności Warner Bros wytwórnia stworzyła mnóstwo filmów uwielbianych przez kolejne pokolenia. Producentom udało się przywołać do życia kultowe postaci, takie jak Harry Potter czy bohaterowie trylogii „Władca Pierścieni”, a także stworzyć zupełnie nowe, jak Brudny Harry czy animowany Królik Bugs. Lista filmowych klasyków wytwórni wydaje się nie mieć końca. To właśnie firma braci Warner odpowiada za produkcję „Deszczowej piosenki”, „Buntownika bez powodu”, „Parszywej Dwunastki”, „Lotu nad kukułczym gniazdem” oraz nowszych filmów, takich jak „Incepcja”, „Matrix”, „Diuna” czy „Elvis”. Biblioteka Warner Bros. zawiera ponad 12 tysięcy tytułów, a oprócz pojedynczych filmów, firma tworzy także całe uniwersa związane z „Władcą Pierścieni”, „Harrym Potterem” czy komiksami DC, takimi jak „Batman”, „Joker” czy „Superman” Chodzi o słynnych braci Warner, którzy 100 lat temu stworzyli jedną z najpotężniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wytwórni filmowych na świecie.Ich życiorys to wcielenie amerykańskiego marzenia. Albert, Sam, Harry i Jack to polscy imigranci pochodzenia żydowskiego, którzy jako dzieci opuścili Krasnosielc, wieś na Mazowszu, aby osiąść w Stanach Zjednoczonych. Bracia, mając niezachwiane przekonanie o swojej pasji i podążając za intuicją, zastawili rodzinne dobra: konia i zegarek ojca. To pozwoliło im zdobyć kapitał, który zainwestowali w zakup pierwszego projektora. Teraz wiadomo, że inwestycja okazała się trafna, a świat kinematografii bez wkładu
To jest wnętrze rosyjskiego czołgu T-90, który został zdobyty w Ukrainie i przetransportowany do USA – Były amerykański czołgista skomentował to tak: "W Iraku z moją załogą praktycznie mieszkaliśmy w naszym Abramsie przez niemal 20 miesięcy i nigdy nie był tak zaniedbany i brudny jak ten złom. Wynika z tego, że nie tylko rosyjskie czołgi są złomem, to jeszcze załoga nie podejmuje wysiłków, żeby utrzymać go w dobrym stanie" TO-01TEMO16KARUTHBD
Kiedy zapłacisz za mycie ciśnieniowe przed wykonaniem usługi –
Niezwykła historia, której głównym bohaterem jest pies Bobbie – Bobbie urodził się w 1921 roku jako mieszaniec owczarka szkockiego krótkowłosego i owczarka angielskiego. Mieszkał w domu rodziny Brazier w mieście Silverton w stanie Oregon na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.W sierpniu 1923 roku rodzina Brazierów, w celu odwiedzenia swoich krewnych, wyruszyła samochodem w daleką podróż do znajdującego się, według współczesnych map, około 3700 km na wschód miasteczka Wolcott w stanie Indiana.Podczas pierwszego z postojów w wyżej wymienionym stanie Indiana Bobbie przestraszył się i uciekł po tym, jak został zaatakowany przez trzy lokalne psy. Po bezskutecznych, wyczerpujących poszukiwaniach Brazierowie kontynuowali podróż, spodziewając się, że już nigdy nie zobaczą swojego psa.W lutym 1924 roku, czyli pół roku po zaginięciu, stało się coś niespodziewanego – Bobbie powrócił do Silverton. Brudny, wychudzony i ze zniszczonymi pazurami, wykazywał wszelkie oznaki przejścia z Wolcott do swojego rodzinnego miasteczka. Pies przeszedł co najmniej 4105 kilometrów równin, pustyni i gór w czasie zimy. Co więcej, zdarzało się nawet, że przepływał rzeki. Nie minęło wiele czasu, a Bobbie stał się sensacją na skalę całego kraju. Jego niesamowita podróż została opisana w wielu najpopularniejszych gazetach, przez co usłyszały o nim niemal całe Stany Zjednoczone w latach 20. XX wieku. Bobbie żył jeszcze 3 lata, a po śmierci w 1927 roku pochowano go z honorami na cmentarzu zwierząt domowych Oregon Humane Society w Portland
Źródło: www.facebook.com
Kiedy jesteś cholernie głodny i cholernie brudny –
Bezdomny poprosił w restauracjio jedzenie. Kierownik powiedział coś,co zapamiętają wszyscy goście – Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym.Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym. Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest

 
Color format