Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 236 takich demotywatorów

poczekalnia
Głosem zabiła szczura –
0:24
Jednym głosem wygrał drugą turę wyborów wieloletni wójt podlaskiej gminy Korycin Mirosław Lech. Zagłosowały na niego 732 osoby, na kontrkandydatkę Beatę Matyskiel - 731 –

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

 –  Dziś zapukała do mnie moja ciężarna sąsiadka.Około 19:00 ktoś zapukał do moich drzwi.Okazało się, że to moja ciężarna sąsiadka (namoje oko w 8. lub 9. miesiącu ciąży). W rękachtrzymała mały talerzyk. Bardzo zawstydzonymgłosem zapytała czy mogę poczęstować ją tym,co akurat gotowałem, bo bardzo spodobał jejsię zapach tego dania. Wiem, że kobietyw ciąży mają czasem swoje zachcianki i niemogą się im oprzeć.Była zawstydzona i cały czas przepraszała zaswoją prośbę, bo tak naprawdę się nie znamy.Uśmiechnąłem się i powiedziałem, że nie maproblemu. Przygotowywałem tradycyjnyposiłek z mojego kraju, którego przepiszawierał oliwę z oliwek, czosnek, jalapeñoi różne przyprawy. Rzeczywiście zapach byłprzyjemny. Nałożyłem na jej talerzyk trochęswojego obiadu i dziewczyna wróciła do siebie.Obserwowałem jak idzie do swojegomieszkania jak uroczy malutki pingwin, którycieszy się ze swoich udanych łowów.Z jakiegoś powodu też dało mi to dużo radości.
Nikt go siłą przy niej nie trzyma –  suttle04.01.2023, 08:06:431338Stoję w kolejce, przede mną jakaś para, przed nimi jakaś laska, wcześniejwężyk starych bab. Laska się obraca i zauważa ją ta z pary. I się zaczyna.- Ewa!?- Klaudia?! O jaaa, Zajebiście się tak spotkać. W mięsnym, hihihi- Zajebiście! Dawno się nie widziałyśmy. Kiedy ostatnio? U Marcina namelanżu? Naprawdę zajebiście hihihi.- U Maćka i Magdy się widziałyśmy chyba- Nie byłam wtedy, nad morzem byłam, z Moniką pojechaliśmy do Marty ijej tego nowego ich odwiedzić- No ale i tak zajebiście no.- No. Zajebiście wyglądasz! Byłaś u fryzjera? Zajebiście!- No byłam, dzięki, dzięki. Wiem, zajebiście. Hi hi.Gość z pary milczy. Stoi. Lampi się w kiełbasy. Chyba je liczy. Medytuje wmięsnym.- Byłam u fryzjera i wyobraź sobie, że jak wracałam autem, to mi wszyscykierowcy migali światłami. Masakra, mówię ci. Dobry stylista to podstawa.Nie dowierzam. Zerkam do kolesia od kiełbas. On też chyba nie dowierza.Odpłynął do odległej mięsnej krainy, wzrok wbity gdzieś w ostatni rząd zpolędwicami. I nie odrywając wzroku od wędlin, robotycznym głosem mówi:- A światła miałaś włączone?- Co?- Czy miałaś światła mijania włączone w samochodzie?- Hihihi nie wiem, od fryzjera wracałam. Skąd Ty go wytrzasnęłaś Klaudia?Hihihi.Wtedy spotkałem wzrok kolesia. Pustka. Zabrała mu duszę. Odwrócił się wciszy, znowu do kiełbas. Szkoda człowieka.#pasta
To tylko tyle i aż tyle –  Gdy miałem 12 lat, opiekowałem się czasemcórką moich sąsiadów; przychodziła do mniei pokazywała mi swoje rysunki, ciągnęła mnieza rękaw, żebym poszedł zobaczyć wszystko, conarysowała w ciągu tygodnia. Zawsze prosiła,,zrób ten głos!", więc zaczynałem mówićgłosem a la komentator sportowy: ,,cóż zaforma! Ten poziom kolorowania! Już dawno niewidziałem takiej perfekcji w posługiwaniu siękredkami świecowymi. A to co? Patrzciepaństwo, podjęła prawdziwe ryzyko... wyglądana to, że pokryła całą kartkę jednym koloremi w dodatku różowym... Nie widziałem, żebyktoś się tego podjął od zimy 1932... Muszępaństwu powiedzieć, że jest to absolutniewyśmienite!". Kiedy tak mówiłem, ona ażpłakała ze śmiechu. Kiedy kładłem ją spaćzawsze upewniała się, czy naprawdę podobałymi się jej rysunki, a ja zawsze zapewniałem ją,że tak i mówiłem o jakimś szczególe, który mniezainteresował.Właśnie dowiedziałem się, że została przyjętado 3 bardzo znanych akademii plastycznych.Wysłała mi list; w środku był jej rysunekz dzieciństwa, ten całkowicie różowy.Napisała: ,,Dziękuję osobie, która zauważyławe mnie coś specjalnego."
 –  dziewczynaStoję w przychodni w kolejce do recepcji.Przede mną jest obsługiwanaokoło 25-30 lat. Podaje dowódrecepcjonistce i mówi:- Jestem umówiona z lekarzem na 10:00.Recepcjonistka: - Do jakiego lekarza?- Do dermatologa.-Na co recepcjonistka podniesionymgłosem odpowiada (tak, że wszyscyw pomieszczeniu słyszą):Ma pani umówioną wizytęu wenerologa, a nie dermatologa!-Dziewczyna również podniesionymgłosem mówi: - Skoro ma Pani wszystkozapisane w komputerze, to po ch*j mniePani o to pyta i to jeszcze tak głośno, żebywszyscy słyszeli?! Proszę, niech Panijeszcze moje wyniki wszystkim wykrzyczy!Recepcjonistka wybałuszyła oczy i nicwięcej nie powiedziała.Przyszła moja kolej i ja też na cały głosmówię:- Dzień dobry! Ja do urologa, żeby zbadałmojego penisa!
Najlepiej przeczytajcie to głosem Walaszka –  variant STOTROWSKZawsze byłem przeciwny temu żeby18 latkowie odrazu za kółko siadalipewnie gnój był pod wpływemalkoholu i tak właśnie się kończyjazda..11 godz. Lubię to! Odpowiedz 2słuchajMarian znamy się 30 lat.. Samwiesz co się stało kiedy dostałeśprawo jazdy najebałeś się i zRudy do poznania chciałeśjechać i cie złapali na Trauguttamiałeś 3.1 poromila czekam naodpowiedź...11 godz. Lubię to! OdpowiedzAndrzej niemusiałeś pisać tego co siędziało 15 lat temu. Niemiałem 3.1 promili tylkorówne 3 pochwal się jakzniszczyłeś swoje pierwszeauto.

Żadna praca nie hańbi Zobacz jak zaczynały wielkie gwiazdy i ich pierwsze zawody (23 obrazki)

 –  Kiedy byłem już nadziedzińcu, przybiegł panKamiński i podniesionymgłosem życzył mi miłegopobytu »w sanatorium«<.Powiedział, że zobaczymy się,kiedy będę siwy, oraz że nigdy jużnie wypiszę recepty nawet nawitaminę C. Po raz pierwszyzetknąłem się z językiem, któregonie rozumiałem. Był to językżołniersko-rynsztokowy".
 –  Moje uda krzyczą: siłownia!".Mój brzuszek błaga: ,,dieta".Moje serce podpowiada: ,jutro".A ja zawsze podążam za głosem serca.VenHUfb/KlapnicteUszko
Bolesna, ale konieczna lekcja –  Zima, -15 na dworze. 7-letni gówniakodgania inne dzieci od metalowejzjeżdżalni, bo twierdzi, że jest jego.Dorośli go upominają, ale gówniak każeim spidalać. Dosłownie mówi:,,Spiedalaj, zaraz do taty zadzwonięi wtedy zobaczysz!". Na te słowa lekkomnie zatyka i nie wiem co odpowiedzieć.Natomiast sąsiad, napakowany gość,mówi do niego miłym głosem: ,,Nodobrze, nie dzwoń i zjeżdżaj sobie, jeślimasz ochotę. A wiesz, że metal na mroziesmakuje jak truskawki z cukrem?".5 sekund później gówniak stłumionymgłosem: ,,AAAAA!!!!". 15 sekund późniejjego matka z balkonu: „AAAAA"i wiązanka przekleństw.
Byłby to jeden z nielicznych takich momentów w historii świata –

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji – W Wigilię mama wstawała pierwsza. Zrywała kartkę z kalendarza, a potem spędzała czas w kuchni, do której wstęp był dla nas przez większość dnia zabroniony. Po śniadaniu trzeba było przecież się „przegłodzić”, żeby wigilijna kolacja lepiej smakowała. Zawsze czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę, a za oknem wokół był puszysty śnieg – do kolan, czasem do pasa. Naprawdę nie pamiętam Świąt bez śniegu. Wierzyliśmy też, że zwierzęta o północy przemówią ludzkim głosem...Choinka była takim trochę chaosem wszystkiego. Jednak na pewno kolorowa. U mnie w domu była sztuczna. Pamiętam, że z przodu miała bombki, a z tyłu prawie wcale. Czubek był lekko wygięty, jakby przeszkadzał mu sufit. Bombki po prostu przepiękne: muchomorki i takie okrągłe, błyszczące, w których można było się przeglądać, no i też takie, które miały wgniecenia i szybko się tłukły. Mama zbierała je, kruszyła i chowała na ozdobienie nimi korony na zabawę choinkową. Królowały cukierki: szklaki, kukułki i raczki, a niekiedy czekoladopodobne, skrupulatnie liczone przez mamę. Mieliśmy na to swój mały patent: po zjedzeniu wkładaliśmy w papierek watę. Była ona wtedy doskonałą imitacją śniegu i wspaniale też zakrywała prześwity na choinkowych gałęziach.Mikołaj wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Jego stroju nie można było wypożyczyć, czy go kupić. Ja nie przypominam sobie, aby w naszych domach Mikołaj w ogóle miał czerwone ubranie, może tylko dodatek w tym kolorze. Przebierał się za niego tata lub wujek a dorośli byli bardzo kreatywni. Mikołaj zakładał często buty albo część ubrania któregoś z domowników, więc wraz z wiekiem domyślaliśmy się, że on wcale nie istnieje. Prezenty: najpiękniejsze, choć bardzo skromne - książka, jakieś mazaki czy kredki. Już wcześniej szukaliśmy ich w szafach i wersalkach. My nie dostawaliśmy podarunków na co dzień. Były więc wymarzone i wyczekiwane.Liczyliśmy nasze prezenty, ustawialiśmy w rządku, obok łóżka i patrzyliśmy na nie zaraz po przebudzeniu. Po Nowym Roku opowiadaliśmy sobie o nich w szkole.Tęsknię za magią tamtych lat. Za zapachem. Zapachem tych dwunastu potraw, robionych przez mamę i babcię. Zapachem pomarańczy. Nawet za tym zapachem pasty, którą mama czyściła podłogę w kuchni. Za zapachem gazety z programem, którą w wigilijny poranek z kiosku przynosił tato. Miała zielony napis, wkładkę, krzyżówkę i była bardzo gruba. Mam wrażenie, że nawet gazeta pachniała wtedy świętami..."Fragment z książki „Tamten smak oranżady. Z pamiętnika ‘78 rocznika” via Instagram Monika Marszał @monikama szalszeregowy oświetleniowyKOMPLET CHOINKOWYet@monikamarszal
 –  P076STANOWISKOOczekających 6184. 12.7TOALETALaboratoriumersteckte CentreP11687:5Elżbieta BrzozowskaTo nie będzie post o długich kolejkach. Kolejka jakkolejka. Wychodzi z gabinetu pani pielęgniarka izaczyna tubalnym głosem- Szanowni Państwo, uwaga, uwaga!Myślę - alarm, ewakuacja, a Pani kontynuuje na całykorytarz szpitala na Banacha (tego dla dorosłych SzpitalNa Banacha):- Igor był bardzo dzielny na badaniu krwi. Proszę obrawaWychodzi 5-6 letni chłopiec z tatą.I wszyscy bijemy brawo. A potem, kiedy tata z Igoremidzie korytarzem, wiele osób podnosi kciuk, mowi :brawo Igor. Igor nie będzie miał traumy pobierania krwi.Wzruszyłam się postawą tej genialnej pielęgniarki#pielegniarka #komunikacja #topodstawa#świetnakobieta #pobieranie krwi #toniemusibyćtrauma
 –  Poszedłem do dentysty.Pani doktor mówiła do mnie bardzotroskliwym głosem, jak do dziecka:Proszę usiąść na foteliku. Głowę proszęoprzeć o poduszeczkę. Świetnie! Brodatroszeczkę do góry... Bardzo dobrze!Teraz włączymy wiertarkę, która będziebrzęczeć, ale proszę się nie bać. Wodaz buzi będzie odprowadzana przez rurkę,ale jeśli będzie taka potrzeba, to proszęwypluć nadmiar, z lewej jest spluwaczka.No to co, zaczynamy? W takim raziewłączę muzykę, dobrze? I włączyłaRammsteina.
 – To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się banalnym przypadkiem z życia codziennego, ostatecznie okazuje się migawką uczuć, myśli i przeżyć, które z definicji są częścią naszego ludzkiego doświadczenia.Obraz rozpoczyna się na lokalnym targu, kiedy to ulice skąpane w blasku jesiennego słońca przywołują ducha zadumy i refleksji. Mężczyzna, przemieszczający się w kierunku nieokreślonej destynacji, staje się reprezentacją nas wszystkich. Jego kroki są kroplami życia, upływającymi przez sekundy, których nie można już odzyskać.Nagle bohater przystaje w miejscu, albowiem cały ciężar egzystencji narósł do tego stopnia, że musi znaleźć swoje ujście. Jego głośne wykrzyknięcie, "Kurwa!", staje się głosem ludzkiej frustracji, gniewu, a nawet rozpaczy. To słowo, które może być odbierane na różne sposoby, staje się kluczem do zrozumienia kondensowanej treści tego obrazu.Oto mężczyzna, przedstawiciel nas wszystkich, który przerywa chwilę zadumy i kontemplacji, by wyrazić swoje emocje w sposób, który wstrząsa otaczającymi go przechodniami. Jego krzyk jest wyrazem niemożliwego do ukrycia bólu, złości lub deziluzji, z jakimi wielu z nas zmaga się w codziennym życiu. W tym jednym słowie zawarta jest cała gama ludzkich uczuć, które czasem wydają się nieuchwytne i nieokreślone, ale zawsze obecne.Reakcje przechodniów, ich zdziwienie i przerażenie, podkreślają kontrast między tym, co jest prywatnym przeżyciem jednostki, a reakcją społeczeństwa na jej wyrażenie. To zderzenie emocji i społeczeństwa tworzy napięcie, które można odnaleźć w głębszym sensie całości utworu.Jest to historia przeciętnego człowieka, znanego lub nieznanego, który w jednym krzyku wypowiada to, czego wielu z nas nie odważyłoby się wyrazić. I choć jego krzyk pozostaje bez odpowiedzi, to jest on wyrazem ludzkiego istnienia, które jest pełne sprzeczności, namiętności i tęsknot. To sześć sekund, które przypominają nam o naszej wspólnej ludzkiej podróży, której znaczenie często umyka w natłoku codziennych zajęć. TRENER
0:06
 –  Rafał Betlejewski2 dniXZadzwonili do mnie z numeru bydgoskiegodzisiaj, odbieram, a tam pani miłym głosemmówi, że chciałaby potwierdzić dzisiejsząwizytę u nekrologa... Nekrologa!? - pytam, apani że tak, że na dzisiaj. A ja na to, ale kto jestumówiony do nekrologa na dzisiaj, a pani, żepani Krystyna, a ja na to, że chyba nawet pomoim głosie słychać, że żyję, oraz że chyba niemam na imię Krystyna, a ona, że może mążumawiał. Rzeczywiście, mówię, mogło sięzdarzyć, że mąż umawiał żonę do nekrologa nadziś, ale to chyba trzeba dzwonić na policję. Apani na to, że chyba jednak pomyłka, a ja naodchodne pytam, co to za lekarz ten nekrolog,a pani, że chodzi o nefrologa, od nerek.Tak czy inaczej, chciałbym jakąś paniąKrystynę w Bydgoszczy ostrzec, że mąż mógłją na dzisiaj do nekrologa umówić.
W PKP coś się musi zmienić –  rozklad-pkp.plrozklad dla każdego pasaberaZapytanieZ: GomuniceStacja / PrzystanekGomuniceRadomskoCzas trwania: 0:08: KursujeSystem Planowania PodróżyDo: RadomskoData Przyj. Odj. Peron / Środek transportu Szczegóły11.10.2311.10.2306:48Podróż w jedną stronę: 11.10.23 Odj./Przyj. 06:59 (Odjazdu)06:40 1/1PKPINFORMATYKAR 14205REGIO Kierunek: CzęstochowaPolregio, Możliwość zakupu nabilkom.pl i w aplikacji Bilkom Bilety,ograniczony przewóz rowerów wwag. nieprzyst., tylko 2 kl., pociąg zelektrycznych zespołów trakcyjnych(EZT), klimatyzacja, dostęp dlawózków inwalidzkich4 połączenia alternatywne (co 28-107 minut).
Ten zamieszkujący Australię ptak to największy przedstawiciel rodziny zimorodkowatych. Swoim charakterystycznym głosem przypominającym ludzki chichot odzywa się głównie o świcie i zmierzchu –  N
0:25