Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

Prezes federacji (RFEF), Luis Rubiales, wręczając medal liderce reprezentacji Jenni Hermoso... złapał ją za głowę, przyciągnął do siebie i pocałował w usta – W Hiszpanii teraz wszyscy o tym mówią, a sam prezes musiał przepraszać. Zawodniczka nie chowa urazy do prezesa i już puściła to w niepamięć 111
Teraz oboje są martwi –
 –  THE IND10 IDELK437
Później wrzucił do puszki na ofiary portfel z pieniędzmi i swoimi dokumentami – Przebieraniec został zauważony przez proboszcza. Na jego żądanie zdjął szaty i odłożył je na miejsce, po czym wyszedł. Jak się później okazało, w puszce na ofiary pozostawił swoje pieniądze i dokumenty.Policjanci ustalili, że mężczyzna pod kościół przyjechał Oplem, którego ukradł tego dnia mieszkańcowi Łabuń. Sprawca wykorzystał fakt, że 31-letni właściciel pozostawił swoje auto przed blokiem wraz z kluczykami w środku.Jak się okazało, to nie jedyna kradzież, jakiej tego dnia dokonał 24-latek. Zanim wpadł w ręce funkcjonariuszy, wyproszony z kościoła, poszedł do pobliskiej posesji. Wykorzystując nieuwagę 55-letniej właścicielki, wszedł do znajdującej się przy wejściu garderoby. Gdy kobieta spostrzegła intruza, również go wyprosiła. Nie zauważyła, że ten zdążył już założyć ubrania jej 21-letniego syna i w nich opuścić posesję. Później okazało się też, że oprócz odzieży, zabrał należący do syna smartwatch.24-latek usłyszał dwa zarzuty dotyczące kradzieży samochodu, ubrań i smartwatcha. Grozi za to kara do 5 lat więzienia POLICJAPOLICJA
 –  Od kilku lat mieszkam w Tajlandii. Niemal od razu poprzeprowadzce przyjechali do mnie znajomi w odwiedzinyi wynajęliśmy razem domek w dżungli na kilka dni.Gdy jedliśmy na werandzie śniadanie i omawialiśmy plan nadzień, zobaczyliśmy wokół naszego domku kilka małp: matkiz dziećmi i ogromne samce. Podeszły bliżej, ale wciążtrzymając się na dystans zaczęły wyciągać łapy w kierunkunaszego jedzenia. Jedna z małp zakradła się do plecakakoleżanki, otworzyła go(!!!), pogrzebała w nim łapąi z powrotem go zamknęła!!!Nie lubię małp, boję się ich, ale moi znajomi postanowilirzucić im trochę owoców. Na początku wszystko szłodobrze, ale później popełniłam fatalny błąd: dołączyłam donich i sama rzuciłam kawałek arbuza w malutką małpkę,którą trafiłam w głowę. W tym momencie jej matka zaczęławrzeszczeć i rzuciła się w moim kierunku, a za niąprzerażający samiec. Wszystkie małpy krzyczały: te, którebiegły, te, które siedziały na drzewach i te, którekarmiliśmy... Niestety nie zdążyłam uciec do domku i dopadłmnie samiec. Złapał mnie za rękę, podrapał i próbowaługryźć, ale moi znajomi złapali za krzesła i przegonili go orazresztę napastników.Nasze plany zmieniły się diametralnie. Pojechaliśmy doszpitala, gdzie opatrzono mi ranę i odnowiono szczepienieprzeciw tężcowi (co 10 lat musimy się szczepić) i zaczęliwymieniać czym można się zarazić od małpy.1. Wścieklizna (dostałam zastrzyk i książeczkęz przypomnieniem, kiedy zrobić następny)2. HIV - Byłam bardzo zaskoczona, że można zrobićzastrzyk przeciwko HIV, jeśli miałeś w ostatnim czasie bliskikontakt z nosicielem. (Zmniejsza on ryzykorozprzestrzeniania się infekcji o 40 do 80%). Rok późniejzrobiłam testy na HIV. Miałam szczęście, nie zaraziłam się.3. Chlamydia (,,Kochanie, to od makaka!") Zrobiono mijakiś zastrzyk i podano mi antybiotyki.4. Gruźlica, Salmonella, Helicobacter, Mycoplasma(i wiele, wiele innych chorób, których nie udało mi sięzapamiętać). Na wszystkie z nich dostałam zastrzykii musiałam wziąć tabletki.Dostałam w sumie z 16 różnych zastrzyków...Jeżeli chcesz wzbudzić szacunek u małp, nie możesz ichkarmić. U małp jest tak, że jeśli rzucasz im jedzenie, tozaczną cię traktować jak kogoś gorszego, jak niewolnika,którego można gryźć i bić. Jeśli chcesz zaimponowaćmałpom, musisz podejść do głównego samca i mu cośzabrać wtedy wyjdziesz na kozaka wśród nich.
Właśnie wracał z rozmowy kwalifikacyjnej – Kilka dni temu pojawiło się nagranie z wózkiem, które obiegło cały świat.Ron Nessman starał się o pracę na stanowisku pomywacza w restauracji Applebee's w Kalifornii. Usiadł na ławce, by przemyśleć swoją sytuację.Po tym, jak usiadł, spostrzegł że pewna kobieta wywróciła się z powodu silnego wiatru, a wózek z dzieckiem, który prowadziła, zaczął się toczyć w stronę trasy szybkiego ruchu.Ruszył w tym momencie za wózkiem i złapał go, nim ten wtoczył się na ulicę.Później okazało się, że Ron nie tylko uratował dziecko w akcie heroicznej odwagi, ale także dostał pracę, o którą się ubiegał.''Nawet nie miałem czasu o tym pomyśleć. Po prostu zareagowałem. Jak tylko się udało, krzyknąłem "Mam to!". Było mi bardzo szkoda tej kobiety. Sam mam siostrzeńców i siostrzenice. Wyobrażam sobie taką sytuację... Nie byłbym w stanie ze sobą żyć, gdybym nic nie zrobił. Po prostu cieszę się, że w porę się zorientowałem i byłem we właściwym miejscu o właściwym czasie'' Ron Nessman starał się o pracę na stanowisku pomywacza w restauracji Applebee's w Kalifornii. Usiadł na ławce, by przemyśleć swoją sytuację.Po tym, jak usiadł, spostrzegł że pewna kobieta wywróciła się z powodu silnego wiatru, a wózek z dzieckiem, który prowadziła, zaczął się toczyć w stronę trasy szybkiego ruchu.Ruszył w tym momencie za wózkiem i złapał go, nim ten wtoczył się na ulicę.Później okazało się, że Ron nie tylko uratował dziecko w akcie heroicznej odwagi, ale także dostał pracę, o którą się ubiegał.Kilka dni temu pojawiło się nagranie, które obiegło cały świat.Ron Nessman starał się o pracę na stanowisku pomywacza w restauracji Applebee's w Kalifornii. Usiadł na ławce, by przemyśleć swoją sytuację.Po tym, jak usiadł, spostrzegł że pewna kobieta wywróciła się z powodu silnego wiatru, a wózek z dzieckiem, który prowadziła, zaczął się toczyć w stronę trasy szybkiego ruchu.Ruszył w tym momencie za wózkiem i złapał go, nim ten wtoczył się na ulicę.
O 8-letnim chłopcu, który potrafił zamienić smutek w szczęście... – "Jestem dumny z mojego syna, że pomógł płaczącemu autystycznemu chłopcu, który po raz pierwszy szedł do szkoły. Złapał go za rękę, pocieszał i wprowadził do budynku. To zaszczyt wychowywać takie kochające, współczujące dziecko. Chłopiec ma ogromne serce i dzięki niemu pierwszy dzień szkoły nie zmienił się w traumę."Powiedz swojemu synowi, że bardzo dziękuję! Ten mały chłopiec, któremu pomógł, jest moim synem i jest autystyczny. Codziennie martwię się, że będzie zastraszany za to, że jest inny, a twój syn po prostu absolutnie uspokoił moje serce. Gdyby było więcej takich dzieci, nie martwiłabym się takimi rzeczami w ogóle".Nie ma znaczenia kolor, nie ma znaczenia płeć, nie ma znaczenia niepełnosprawność i nie ma znaczenia nic, po prostu bądź miły, otwórz swoje serce... to jest to, czego potrzebujemy na tym świecie "Jestem dumny z mojego syna, że pomógł płaczącemu autystycznemu chłopcu, który po raz pierwszy szedł do szkoły. Złapał go za rękę, pocieszał i wprowadził do budynku. To zaszczyt wychowywać takie kochające, współczujące dziecko. Chłopiec ma ogromne serce i dzięki niemu pierwszy dzień szkoły nie zmienił się w traumę."Powiedz swojemu synowi, że bardzo dziękuję! Ten mały chłopiec, któremu pomógł, jest moim synem i jest autystyczny. Codziennie martwię się, że będzie zastraszany za to, że jest inny, a twój syn po prostu absolutnie uspokoił moje serce. Gdyby było więcej takich dzieci, nie martwiłabym się takimi rzeczami w ogóle".Nie ma znaczenia kolor, nie ma znaczenia płeć, nie ma znaczenia niepełnosprawność i nie ma znaczenia nic, po prostu bądź miły, otwórz swoje serce... to jest to, czego potrzebujemy na tym świecie
 –  Mój chłopak mówi przez sen i chciałabym, żeby tobyt tylko słodki bełkot, ale jest PRZERAŻAJĄCY.np- o 3 w nocy złapał mnie za ramię i zakrył mi ustadonią i wskazał na ścianę, szepcząc "widzisz to?drut kolczasty"
 –  Jacek Kurski w dużych tarapatach! W nowej robocie będzie musiał wspierać gejów i lesbijkiJacek Kurski w teorii "złapał pana Boga za nogi", gdy otrzymał intratną propozycję pracy w amerykańskim Banku Światowym. Szybko natrafił jednak na pierwsze przeszkody, a wraz z nim jego małżonka Joanna Kurska, który wylądowała na dywaniku w TVP. Problemy znowym pracodawcą mogą zacząć się z powodu deklaracji tolerancji wobec gejów, lesbijek i osób transseksualnych.
 –
Ten strach, żeby nikt cię nie złapał... bezcenne! –
Niesamowita akcja ratunkowa – 7-latek z Sacramento w USA został okrzyknięty bohaterem po tym, jak uratował życie 3-letniemu chłopcu. Bez jego interwencji dziecko by nie przeżyło. Chłopiec udał się na basen w kompleksie apartamentów, w którym mieszka, gdy zauważył coś nienaturalnego. Bawiąc się w wodzie spostrzegł na dnie basenu chłopca, który się nie ruszał. Instynktownie zanurkował, złapał malucha za rękę i wyciągnął z wody.Dorośli, którzy zorientowali się, co się dzieje, przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, która przywróciła dziecku oddech.Dziecko zostało przetransportowane w stanie krytycznym do szpitala. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i chłopcu w tej chili nie zagraża niebezpieczeństwo 7-latek z Sacramento w USA został okrzyknięty bohaterem po tym, jak uratował życie 3-letniemu chłopcu. Bez jego interwencji dziecko by nie przeżyło. Chłopiec udał się na basen w kompleksie apartamentów, w którym mieszka, gdy zauważył coś nienaturalnego. Bawiąc się w wodzie spostrzegł na dnie basenu chłopca, który się nie ruszał. Instynktownie zanurkował, złapał malucha za rękę i wyciągnął z wody.
Marcin Jóskowski złapał 194 cm. suma w jeziorze Orle –
 –  Sopot: Złapał złodzieja na plaży. Sam był poszukiwany WIADOMOŚCI u-u i 35-latek wypoczywający na plaży w Sopocie zauważył mężczyznę, który ukradł plecak jednej z plażowiczek. Gdy złodziej zaczął uciekać z łupem, turysta ruszył za nim w pościg i zatrzymał. Na miejsce wezwano policję. Okazało się, że 21-latek, który dopuścił się kradzieży, był poszukiwany. Mundurowi wylegitymowali również 35-latka. On też był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości.
Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Po zamachach z 11 września, firma która miała swoje biura w World Trade Center zaprosiła swoich pracowników, którzy z jakiegoś powodu przeżyli atak, aby podzielili się swoimi doświadczeniami – Ludzie żyli z najprostszych powodów... to były drobne szczegóły, takie jak te:- Dyrektor firmy się spóźnił, bo był to pierwszy dzień przedszkola jego dziecka;- Kobieta spóźniła się, bo jej budzik nie zadzwonił na czas;- Jeden pracownik się spóźnił, bo utknął na drodze, na której zdarzył się wypadek;- Kolejny ocalały przegapił autobus;- Ktoś pobrudził się jedzeniem i potrzebował czasu, żeby się przebrać;- Jeden miał problem ze swoim samochodem, który nie odpalił;- Kolejna wróciła, aby odebrać telefon;- Kolejna urodziła dziecko!;- Kolejny nie złapał taksówki.- Ale historią, która zrobiła największe wrażenie, była historia mężczyzny, który założył nową parę butów tego ranka, a zanim dotarł do pracy, dostał pęcherza. Zatrzymał się w aptece po plaster i dlatego żyje dzisiaj.Teraz, kiedy utknę w korku, kiedy przegapię windę, kiedy wracam odebrać telefon i gdy wydarza się wiele innych rzeczy, które mnie doprowadzają do rozpaczy, myślę najpierw:„To jest dokładnie to miejsce, w którym powinienem być w tej właśnie chwili”Następnym razem, gdy Twój poranek wyda ci się szalony, dzieci będą się spóźniać z ubieraniem, nie możesz znaleźć kluczyków do samochodu, albo wszystkie światła będą na czerwonym... nie złość i nie denerwuj się, bo wszystko jest tak jak powinno być...
Źródło: Marzena Szymaniak
 –  Pewnego dnia w dzieciństwie wybraliśmy się na rodzinny wypad do lasu. Kiedy siedzieliśmy przy ognisku i wcinaliśmy kiełbaski z krzaków wyszedł zabiedzony jamnik. Nakarmiliśmy go i trochę się z nim pobawiliśmy. Gdy nadszedł czas powrotu zapytaliśmy taty, czy możemy wziąć psa, ale odmówił. Wyjechaliśmy na główną drogę, a piesek biegiem za nami. Tata wciska gaz - a jamnik jeszcze bardziej przebiera nóżkami. Ojciec widząc to zahamował, złapał psa, wsadził do samochodu i pojechaliśmy dalej. Przez całą drogę baliśmy się nawet oddychać - żeby nie zmienił zdania. Nie udało nam się znaleźć poprzednich właścicieli i jamnik przeżył z nami 15 pięknych lat. Był idealnym zwierzakiem i przyjacielem.
Na przykład ten maluch złapał całąchmarę natarczywych komarów –
Mój pociąg złapał gumęNaprawdę! Nie zmyślam! –
Bohater nazywa się Sabit Szontakbajew –
Z pamiętnika 16-letniej Katii, której udało się uciec z Mariupola: – "Pewnego dnia zakochałam się w chłopcu, a on we mnie nie i pomyślałam, że to boli. Ale okazało się, że boli jak matka umiera na twoich oczach. I mój brat przychodzi do niej i mówi: "Mamusiu, nie śpij, bo zamarzniesz". I wiem, że nigdy nie pójdziemy na jej grób. Została w wilgotnej i ciemnej piwnicy.Załatwialiśmy się, spaliśmy i jedliśmy resztki wszyscy w jednej piwnicy.I raz wujek Kola złapał gołębia, to był chyba piąty czy szósty dzień, usmażyliśmy go i zjedliśmy. A potem wszyscy wymiotowaliśmy.Moja mama nie wytrzymała do końca, zmarła 3 dni przed ewakuacją.Mówiłam bratu, że ona już śpi i nie należy jej budzić. Ale myślę, że on wszystko zrozumiał. Rozumiał, bo kiedy zmarła nasza sąsiadka, nie mogliśmy jej wynieść i ona zaczęła śmierdzieć. I wtedy zrobiło się cicho i wujek Kola ją wyniósł, ale po drodze nadepnął na minę i zginął. Mama bardzo płakała. Po śmierci ojca wujek Kola był najbliższą osobą.(...) trupy tak brzydko pachną. Wszędzie ich było pełno. Zamknęłam bratu oczy chustą mamy, żeby ich nie widział. Kiedy biegliśmy, kilka razy omal nie zwymiotowałam.Nie wierzę już w Boga. Gdyby On istniał, nie cierpielibyśmy tak bardzo. Moja mama nigdy nie zrobiła nic złego.Nienawidzę Rosji. Tam jest mój wujek. Zgadnijcie, co mi dziś powiedział przez telefon? "Katia? Kto to jest Katia? Dziewczyno, ja cię nie znam. Jaka wojna, Katia?". A potem napisał „Kateńko, nie pisz do mnie. To jest niebezpieczne dla mnie i mojej rodziny. A Twoja matka nie wróci".Nienawidzę ich! To była jego siostra!! Jak to jest możliwe?Myślę, że wrócę do Mariupola. I będę mieszkała w tym samym miejscu. I za każdym razem, w ten sam dzień, będę schodziła do piwnicy nowego domu i składała kwiaty.To jest straszne, kiedy dzieci płaczą, chociaż im nie wolno. Nikt nie może tego usłyszeć. Rosjanie znajdowali ludzi w piwnicach i zabijali ich. Ci, którzy przeżyli, mówili, że rosyjskie wojsko gwałciło dzieci i osoby starsze, a także zwłoki.Jeśli Bóg istnieje, to dlaczego na to pozwala?Nie chcę już żyć. Teraz prawdopodobnie zostaniemy rozdzieleni. I prawdopodobnie nie zobaczę mojego brata. Dlaczego? Dlaczego ten Putin nas „uratował”? Żyliśmy dobrze, nawet kupiliśmy samochód. Wujek Kola obiecał, że nauczy mnie jeździć. Nawet to auto spalili. A mieszkania nie ma. Chcę umrzeć, ale nie mogę.