Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 56 takich demotywatorów

poczekalnia
Bądź happiness managerką. Nazwij pracownika, który w przeciwieństwie do Ciebie, ma prawdziwą pracę - zgniłym jabłkiem.  Szef zamiast dać prawdziwym pracownikom podwyżki albo zatrudnić kogoś do pomocy daje kasę Tobie, bo pracownicy nie są happy. Profit – Jeśli naprawdę czujecie wypalenie to nie słuchajcie się tych menadżerek od szczęścia, tylko przede wszystkim zadbajcie o siebie BUSINESS INSIDERCzujesz wypalenie? Nie wiń szefa aniwypłaty. Ekspertka: jesteśmyroszczeniowiJedną z kluczowych zmiennych są natomiast relacje, jakie budujemy wpracy. Wsparcie, współpraca, bliskie kontakty mają fundamentalneznaczenie dla poczucia szczęścia w organizacji. Bardzo istotne jest, bytrzymać się osób, które są pozytywne. - Jeśli włożymy dolodówki pięć jabłek, z których jedno jest zepsute, to po dwóchtygodniach wszystkie będą zarażone. Jeden malkontent w zespolepotrafi swoim nastrojem zarazić całą grupę osób - mówi happinessmanagerka. I dodaje: trzeba umieć oddzielić to, na co mamy wpływ i to, naco nie mamy wpływu. To drugie pozostaje nam zaakceptować i iść dalej.
Podkreśla to ich niedoskonałości, zamiast je tuszować. Zepsute rzeczy można naprawić, a czasami efekt końcowy jest jeszcze piękniejszy –
Apel do marek i firm: nie dawajcie więcej pieniędzy na patologię. Już wystarczy – Od wczoraj w sieci karierę robi film, po którego obejrzeniu robi się dosłownie niedobrze. Okazało się, że robieniem najpopularniejszych filmów dla nasto- a nawet 10-latków zajmują się osoby zaburzone, wykorzystujące ufność dzieci, wysyłające im seksualny "kontent" na priv i po prostu na YouTube.Po krótkim szoku przyzwyczailiśmy się już do istnienia "pato-gal", które promują kogo popadnie, bo stały się fabrykami “influencerów" i potrzebują ciągle nowych twarzy. Przypomnijmy tylko, że wstęp na te gale jest często od 12. roku życia, a ich odbiorcami są w dużej mierze dzieci. Na YouTubie na kanałach “dla dzieci” nie ma w praktyce żadnych ograniczeń.Konopski podjął ważny temat seksualizacji kontentu skierowanego do dzieci, bo sam jako dziecko był jego odbiorcą. Trudno przecenić, jak ważne jest, żeby była nad tym jakaś kontrola, jeżeli nie prawna, to chociaż rynkowa. Tytuły w stylu "kto z kim chce się przespać" czy wyznania gwiazdy dziecięcej (!) na temat szczegółów swoich stosunków seksualnych to tylko przykłady, które jak się okazało są tak powszechne, że mało kogo zaskoczyły. Okazało się, że idole dzieci nagminnie zachęcali dziewczynki do wysyłania sobie nagich zdjęć. Uczyli je też podobnych zachowań w ogólnie dostępnych materiałach. Potem te same osoby zajmują się dziećmi na obozach, na których te za sporą opłatą mogą przez 5 minut porozmawiać ze swoim ulubionym youtuberem.Dorośli nic z tym nie robili, więc dziś dzieciaki z Youtube’a próbują wziąć sprawy w swoje ręce. Próbują same oczyścić swoje środowisko zepsute pieniędzmi firm, które nieświadome w jak paskudny świat inwestują, zaufały ludziom sprzedającym im “zasięgi”. Finansowały wzrost takich “agencji” jak ta przedstawiona w filmie. Najprościej jak można im w tym pomóc to apelując do firm i marek, które sponsorowały ten syf: już wystarczy.Patologia w Internecie zostanie, ale można jej nie finansować i nie dawać jej wiarygodności. Dotyczy to też znanych marek. To tylko umacnia w dzieciach poczucie że tak działa świat, że wszystko jest w porządku. Tylko odbiorcy i klienci mogą uświadomić markom, co zrobiły i zaapelować, żeby już przestały. Ten film to dla nich ostatni dzwonek alarmowy. NIE DOKARMIAJPATOLOGICZNYCHAGENCJI I INFLUENCERÓW
Poznań chce więcej kawiarenek naprawczych - miejsc, w których można nie tylko naprawić zepsute sprzęty, ale i napić się kawy i poznać nowych ludzi – Szacuje się, że na świecie działa ich ponad 2500 i cieszy to, że polskie miasto chce pomóc w ich zakładaniu, ale jednak dofinansowanie w kwocie 5000 zł wydaje się dość niskie
14 lat - połamał rękę, bo mu się zaklinowała w drzwiach od karety 19 lat - dostał cegłą w głowę z wysoka 23 lata - otarł się o śmierć pijąc zepsute wino. A kiedy miał 29 lat, skonstruował saksofon. Miał na imię Adolf Sax – Wygląda to jakby komuś bardzo zależało na tym, żeby nie wynaleziono saksofonu...

Historia pewnego "wielkiego i dobrego" Karola, któremu pomniki stawiano

 –  Krzysztof Skiba3 godz.ZEPSUTE POWIETRZEDyrektor naszego Zakładu Produkcyjnego paninżynier Karol Wojtek był wyjątkowymczłowiekiem. Miał świetne podejście do ludzi.Każdego potrafił przekonać do swoich wizjiprodukcyjnych. Mówiono, że niezły z niegoaktor. Niby Dyrektor, a jednak taki ciepły, ludzki idobry pan.Gdy przemawiał, wszyscy słuchali go z uwagą.Gdy pisał swe raporty, wielu nie miało pojęcia cotam jest w nich zawarte, ale wiedziało siępowszechnie, że to mądre słowa są, ważnezapewne i wzniosłe.Oj, kochali tego naszego Dyrektora wszyscy, botakiego dobrego jak on, to nasz Zakład nigdy whistorii nie miał.Dyrektor pochylał się nad losem Zakładu imartwił się ludzkimi słabościami. Ale potrafił teżmówić o drożdżówkach, które uwielbiał wczasach szkolnych i to czyniło go takim bliskimkażdemu pracownikowi. Gdy odszedł jegoportrety wisiały w całym zakładzie, a przedwejściem do firmy, to nawet pomnik mupostawiono, a w stołówce pracowniczej tablicępamiątkową.Miał też nasz Dyrektor za życia pewne słabości.Puszczał bardzo smrodliwe bąki. Wstyd było otym głośno mówić, ale w kierownictwie Zakladuwszyscy, to wiedzieli lecz zrobiono z tegotajemnice. Niestety plotki o puszczaniu bąkówrozchodziły się coraz szerzej, a i świadków tychczynów przybywało.Wielki Dyrektor w oparach smrodliwej kartoflankinagle zrobił się mały. Byli tacy, którzy zaczynalikwestionować jego wielkość, a i nawet pomnikchcieli burzyć.Nie mogliśmy dopuścić do tego, by chwała iduma naszego Zakładu upadła pod ciosamikrytyki i na wieki została pokryta zepsutympowietrzem. Nawet jeśli Dyrektor rzeczywisciepuszczał bąki, to w trosce o naszą tożsamośćzakładową i interesy Firmy należało o tymmilczeć.Niestety milczeć się nie dało. Wieści ochorobliwym i natarczywym pierdzeniuDyrektora dotarły do mediów, które walcząc ooglądalność zrobiły z tego użytek. Gdy smróddyrektorski wdzierał się w mury i fundamentynaszej Firmy Kierownictwo Zakładu podjęłouchwałę, w której jednoznacznie stwierdzono, żeżadnych bąków nie było. Świadkowie kłamią, arelacje z pierdzenia zawarte w dokumentachSanepidu są sfałszowane.Smród po Dyrektorze, co prawda pozostał ijedzie jak przypalona salmonella ze starych jaj,ale oficjalnie wszystko pachnie jak w najlepszejkwiaciarni.Rys: Kowal rysujeJPII INFOKK 2023

Studentów zapytano, co jest najbardziej leniwą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobili. Niektóre z tych odpowiedzi to czysty geniusz

Studentów zapytano, co jest najbardziej leniwą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobili. Niektóre z tych odpowiedzi to czysty geniusz – 1. Zadzwoniłem do restauracji, żeby przysłali kelnera spowrotem do mojego stolika2. Mam psa i kota i nienawidzę spać przy otwartych drzwiach. Czasami pies chce spać w sypialni, czasami chce spać poza sypialnią. Ale nigdy się nie zdecyduje, dopóki nie położę się wygodnie w łóżku. Rozwiązanie? Na nocnej szafce trzymam wskaźnik laserowy. Kiedy pies zdecyduje, gdzie będzie spał, świecę wskaźnikiem laserowym na drzwi, aby kot zamknął je łapą. Stało się to taką rutyną, że mój kot czeka przy drzwiach na laser przed położeniem się spać3. Wystrzeliłem z łóżka 10 rzutek do włącznika światła. Nie trafiłem ani jedną. Spałem z włączonym światłem4. Ściągnąłem film, zamiast iść na górę po DVD5. Pojechałem na zajęcia samochodem. Schody ruchome do trzeciej klasy były zepsute. Poszedłem do domu6. Próbowałem przeskoczyć do dobrej części 33-sekundowego filmu na Youtube7. Pilot do telewizora leżał zbyt daleko, żeby sięgnąć go ręką. Zamiast wstać pobrałem aplikację do zdalnego sterowania8. Oglądałem wystawę antyków w telewizorze przez 2 godziny, ponieważ kot wskoczył przed czujnik telewizora gdy przełączałem kanały i tam zasnął9. Miałem kiedyś w swoim pokoju lampkę działającą na dźwięk klaśnięcia. Nienawidziłem klaskania, więc nagrałem audio, na którym klaszczę i przypisałem je do jednego z programowalnych klawiszy na klawiaturze.10. W restauracji miałem sos na policzkach. Zamiast wstać i wziąć serwetkę, wytarłem go kawałkiem chleba, a potem zjadłem11. Przymocowałem smycz mojego psa do mojego samochodu RC monster truck i objechałem nim osiedle... a wszystko to w zaciszu mojego pokoju12. Zawsze podgrzewam coś w mikrofalówce przez 1:11 lub 2:22, bo jestem zbyt leniwy, żeby przesunąć palce na "0" przed naciśnięciem przycisku start13. Pewnej nocy byłem pijany i zdecydowałem, że łazienka jest za daleko. Zsikałem się więc do kuwety mojego kota. Rano nie chciało mi się jej sprzątać, więc po prostu wyrzuciłem całą kuwetę do śmieci14. Razem z koleżanką z pokoju urządziłyśmy pokój w akademiku tak, aby był "przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych". Jedna osoba mogła sięgać do minilodówki i włącznika światła ze swojego łóżka, a druga mogła sięgać do okna i klimatyzacji/ogrzewania ze swojego... Nigdy więcej się nie pokłóciłyśmy15. Jedzenie bezpośrednio z naczynia, aby uniknąć zmywania naczyń. Nienawidzę zmywać naczyń16. Spędziłem pół godziny na szukaniu torrenta, żeby ściągnąć podręcznik, który zostawiłem w innym pokoju17. Wyprałem pościel. Nie założyłem jej od 2 miesięcy18. Kupiłem 1000 opakowań jednorazowych talerzy i sztućców19. W moim pokoju w akademiku piętrzyły się naczynia i zaczynały wydzielać nieprzyjemny zapach. Nie chciałem ich jeszcze myć, więc spryskałem je Lenorem 1. Zadzwoniłem do restauracji, żeby przysłali kelnera spowrotem do mojego stolika2. Mam psa i kota i nienawidzę spać przy otwartych drzwiach. Czasami pies chce spać w sypialni, czasami chce spać poza sypialnią. Ale nigdy się nie zdecyduje, dopóki nie położę się wygodnie w łóżku. Rozwiązanie? Na nocnej szafce trzymam wskaźnik laserowy. Kiedy pies zdecyduje, gdzie będzie spał, świecę wskaźnikiem laserowym na drzwi, aby kot zamknął je łapą. Stało się to taką rutyną, że mój kot czeka przy drzwiach na laser przed położeniem się spać3. Wystrzeliłem z łóżka 10 rzutek do włącznika światła. Nie trafiłem ani jedną. Spałem z włączonym światłem4. Ściągnąłem film, zamiast iść na górę po DVD5. Pojechałem na zajęcia samochodem. Schody ruchome do trzeciej klasy były zepsute. Poszedłem do domu6. Próbowałem przeskoczyć do dobrej części 33-sekundowego filmu na Youtube7. Pilot do telewizora leżał zbyt daleko, żeby sięgnąć go ręką. Zamiast wstać pobrałem aplikację do zdalnego sterowania8. Oglądałem wystawę antyków w telewizorze przez 2 godziny, ponieważ kot wskoczył przed czujnik telewizora gdy przełączałem kanały i tam zasnął9. Miałem kiedyś w swoim pokoju lampkę działającą na dźwięk klaśnięcia. Nienawidziłem klaskania, więc nagrałem audio, na którym klaszczę i przypisałem je do jednego z programowalnych klawiszy na klawiaturze.10. W restauracji miałem sos na policzkach. Zamiast wstać i wziąć serwetkę, wytarłem go kawałkiem chleba, a potem zjadłem11. Przymocowałem smycz mojego psa do mojego samochodu RC monster truck i objechałem nim osiedle... a wszystko to w zaciszu mojego pokoju12. Zawsze podgrzewam coś w mikrofalówce przez 1:11 lub 2:22, bo jestem zbyt leniwy, żeby przesunąć palce na "0" przed naciśnięciem przycisku start13. Pewnej nocy byłem pijany i zdecydowałem, że łazienka jest za daleko. Zsikałem się więc do kuwety mojego kota. Rano nie chciało mi się jej sprzątać, więc po prostu wyrzuciłem całą kuwetę do śmieci14. Razem z koleżanką z pokoju urządziłyśmy pokój w akademiku tak, aby był "przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych". Jedna osoba mogła sięgać do minilodówki i włącznika światła ze swojego łóżka, a druga mogła sięgać do okna i klimatyzacji/ogrzewania ze swojego... Nigdy więcej się nie pokłóciłyśmy15. Jedzenie bezpośrednio z naczynia, aby uniknąć zmywania naczyń. Nienawidzę zmywać naczyń16. Spędziłem pół godziny na szukaniu torrenta, żeby ściągnąć podręcznik, który zostawiłem w innym pokoju17. Wyprałem pościel. Nie założyłem jej od 2 miesięcy18. Kupiłem 1000 opakowań jednorazowych talerzy i sztućców19. W moim pokoju w akademiku piętrzyły się naczynia i zaczynały wydzielać nieprzyjemny zapach. Nie chciałem ich jeszcze myć, więc spryskałem je Lenorem
"Moi dziadkowie mieli podstawowe wykształcenie, a wiedzieli o życiu i ludziach tyle, że mogliby zawstydzić nie jednego profesora socjologii na uniwersytecie – To od nich dowiedziałem się, że ludzie którzy się kochają nie rezygnują z siebie, niezależnie od złych chwil i czasów, które nie zawsze są lekkie. Po prostu w złych chwilach, siadają do wspólnego stołu i wspólnie naprawiają to co zepsute, pokonują przeszkody.Gdy byłem dzieckiem i nastolatkiem zawsze powtarzali mi, że ważniejsze jest to kogo mam obok, niż to co mam. Że ludzie, którzy mnie kochają są po stokroć cenniejsi i ważniejsi niż jakiekolwiek dobra materialne.Byli dla mnie najlepszym przykładem i największymi autorytetami. To jak traktowali innych, to jak zwracali się do siebie, to jak wyglądała ich miłość pięćdziesięciu wspólnie spędzonych latach.Nie mieli wiele, ale cieszyli się sobą, jakby mieli wszystko, nawet w najbiedniejsze dni i lata.Byli razem przeszło pół wieku.Przez ten czas nigdy się nie poddali.Kochali się w każdej sekundzie.Dopiero smierć była w stanie ich rozłączyć, ale nie na długo, bo nawet ona nie okazała się dla nich przeszkodą nie do przejścia.Moja kochana babcia odeszła jako pierwsza, a zaraz po niej dziadek - z tesknoty, bo jak sam mówił mi podczas wspólnych kolacji, nie mógł znieśc, że jego Janinka jest tam gdzieś sama.Nigdy nie zapomnę jak poraz ostatni dziadek ucałował babcie w rękę. Zrobił to z największymi honorami, a następnie przeczesał dłonią jej włosy, otarł swoje łzy i włożył jej w kieszonkę ich ślubną fotografie.Nigdy ich nie zapomnę.Nigdy nie przestane być im wdzięczny, że pokazali mi na swoim przykładzie, jak powinna wyglądać miłość na dobre i na złe.Śpieszmy się kochać…Ale zanim zaczniemy, nauczmy się kochać wiernie i trwałe."
Chłopak naprawił i rozdał już prawie 100 komputerów –
Tak naprawdę to liczy się pamięć – Bezdomny mężczyzna napisał notatkę do Towarzystwa Historycznego na serwetce i umieścił przy niej banknot dolarowy: "Witam, jestem bezdomny, więc nie mam wiele do zaoferowania, to tylko trochę moich pieniędzy ze zbierania butelek. Ale widziałem, że wasze okna są zepsute i dlatego chciałem pomóc. Kiedyś za darmo oprowadziliście mnie przed pandemią, więc to jest podziękowanie. Kocham, Oscar."
 –  Poznałem dziewczynę na tinderze:wyglądała idealnie, fajne zdjęcia, widać,że lubi się stroić, ubiera się kobieco, dbao siebie. Totalnie nic nie wskazywało, żemoże coś nieoczekiwanego się wydarzyć.A na naszą pierwszą randkę przyszław puchowej kurtce! Pierwsze wrażeniezostało natychmiast zepsute.Próbowałem przekonać samego siebie,że mimo tej pochówki wciąż jest świetna,ale nie dało rady. Jak można nosićpuchową kurtkę?! Jak? Dziewczyny,wybierajcie starannie swój strój napierwszą randkę, to dla nas ważne.Dziewczyny, wybierajcie staranniefaceta na pierwszą randkę, toważne.
Najważniejsze, że nasze dzieci nie są zepsute pieniędzmi i nie tracą czasu na jakieś zajęcia sportowe, muzyczne czy inne gówno –
 –
Chyba niedzielne kadzidło tak "trzepie" –  Doradca Czarnka tłumaczy,że dziewczęta są zepsute itrzeba w nich ugruntowaćcnoty niewieście. Co ci ludziebiorą? Chyba niedzielne  kadzidło tak "trzepie" –  Doradca Czarnka tłumaczy, że dziewczęta są zepsute i trzeba w nich ugruntować cnoty niewieście. Co ci ludzie biorą?
Moi dziadkowie mieli podstawowe wykształcenie, a wiedzieli o życiu i ludziach tyle, że mogliby zawstydzić niejednego profesora socjologii na uniwersytecie – To od nich dowiedziałem się, że ludzie, którzy się kochają, nie rezygnują z siebie, niezależnie od złych chwil i czasów, które nie zawsze są lekkie. Po prostu w złych chwilach, siadają do wspólnego stołu i wspólnie naprawiają to co zepsute, pokonują przeszkody.Gdy byłem dzieckiem i nastolatkiem zawsze powtarzali mi, że ważniejsze jest to kogo mam obok, niż to co mam. Że ludzie, którzy mnie kochają są po stokroć cenniejsi i ważniejsi niż jakiekolwiek dobra materialne.Byli dla mnie najlepszym przykładem i największymi autorytetami. To jak traktowali innych, to jak zwracali się do siebie, to jak wyglądała ich miłość po pięćdziesięciu wspólnie spędzonych latach.Nie mieli wiele, ale cieszyli się sobą, jakby mieli wszystko, nawet w najbiedniejsze dni i lata.Byli razem przeszło pół wieku.Przez ten czas nigdy się nie poddali.Kochali się w każdej sekundzie.Dopiero śmierć była w stanie ich rozłączyć, ale nie na długo, bo nawet ona nie okazała się dla nich przeszkodą nie do przejścia.Moja kochana babcia odeszła jako pierwsza, a zaraz po niej dziadek - z tęsknoty, bo jak sam mówił mi podczas wspólnych kolacji, nie mógł znieść, że jego Janinka jest tam gdzieś sama.Nigdy nie zapomnę jak po raz ostatni dziadek ucałował babcię w rękę. Zrobił to z największymi honorami, a następnie przeczesał dłonią jej włosy, otarł swoje łzy i włożył jej w kieszonkę ich ślubną fotografię.Nigdy ich nie zapomnę.Nigdy nie przestanę być im wdzięczny, że pokazali mi na swoim przykładzie, jak powinna wyglądać miłość na dobre i na złe.Śpieszmy się kochać…Ale zanim zaczniemy, nauczmy się kochać wiernie i trwałe

Pół biedy, jeśli przyniosą zepsute, problem się zaczyna, kiedy sami próbują najpierw naprawić. Oto autentyczne zdjęcia pokazujące, co do serwisów przynoszą klienci (16 obrazków)

Źródło: brightside.me
Kiedy dosięgnie cię podwójny pech. Najpierw zepsuł się samochód, a potem... –
0:47
Jeżeli bakterie tego nie jedzą to dlaczego ty miałbyś to jeść? –
 –  Jakub PawłowskiOtworzyłem oczy i widzę, rozdziadowane,zepsute do szpiku kości "Wolne Cipy" ,którechcialyby na okrągło uprawiać seks ,gdzie sięda i na żądanie się skrobać ,bo o wychowaniudzieci to już nie ma mowy . Taką opinięwyrabiacie Sobie u Mężczyzn. A doprawdziwych Matek i Kobiet to Wam daleko.1 Mieszka w: Słupca
Ostatnio były takie temperatury,że nawet mój termometr się poddał –