Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 126 takich demotywatorów

 –  to nierealne będą straszne opóźnienia
 –  Piękne wesele, ale mam taką prośbę możemy ściszyć muzykę
Głównie dlatego iż panna młoda jest biała, a pan młody - czarny, więc musiał się pojawić motyw rasizmu – Małżonek skomentował sprawę tłumacząc, że był to żart - bowiem wreszcie żonie udało się go usidlić
 –
Kiedy widzisz, co odwala twoja matka po alkoholu na swoim weselu –
Źródło: filing.pl
Jeśli to nie jest miłość to ja nie wiem co –
 –  Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.Oddział Terenowy w PoznaniuFredry 12, Poznań1 ,8 "A"^T " 12 opiniiSortu] wedługNajtrafniejsze       Najnowsze       Najlepsze Najgorszeprofaner6671 opinia***** miesiąc temuTrzeba sobie wyobrazić najbardziej zapyziały PRLowski urząd zderzyć go z korpogłupotą . pomnożyćrazy 2 i mamy mniej więcej obraz jak wygląda KOWR. Jest to towarzystwo wzajemnej adoracji pańktórych ambicja zawodowa sprowadza się do osiągnięcia wieku emerytalnego i panów którzy znająpewne osoby dlatego są na stanowisku a z ponadprzeciętnych umiejętności potrafią na weselu zjeśćrosół przed wszystkim i najgłośniej śpiewać po 4 kolejkach. Klient/petent jest najniższym możliwymbytem biologicznym bo ja z Halynkom teraz pijem kafkie.
A gdy zaczynają się kłopoty, tylko na dwójkę można liczyć - rodziców –
 –  jakimś hinduskim ajurwedyjskimmiejscuPamiętam że ojciec pannymłodej, zamiast polewaćgorzałę po kątach, rozdawałpotajemnie gościom mielone
Cóż za przypadek –  Syn Radosława Liszewskiego, lidera zespołu Weekend, otrzymał posadę w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych. Zatrudnienie zbiegło się w czasie z koncertem wokalisty na weselu Michała Gzowskiego, rzecznika prasowego Lasów.

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach... Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studia. Opłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częściąjej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten termin.Niedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę.„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...
Panna młoda wystawiła rachunek – Goście nie mogli dojść do siebie po tym, jak panna młoda wysłała im rachunek za udział w weselu, na którym się nie zjawili. Jej zachowanie nazwali "niesmacznym".''Ten rachunek został wam wysłany tylko dlatego, że potwierdziliście udział w weselu podczas ostatecznego liczenia obecnych''- czytamy w opisie.Goście, którzy zadeklarowali udział, a finalnie nie wzięli udziału w imprezie, dostali rachunek opiewający na kwotę 240 dolarów (ok. 930 zł).Co o tym sądzicie?
 –  NIE NO TYLE TO NIE
 –
 –  No więc kilka dni temu premier zrobił sobie objazd po gospodarstwach. Zadzwonili do mnie, czy mogą u mnie zrobić ten cyrk. Za PiSem za bardzo nie jestem, ale zawsze warto się pokazać. Zgodziłem się. Przyjechali panowie w lakierkach i garniakach i oglądają moje gospodarstwo. Pytają, jakie mam maszyny, no to idziemy do stodoły je pokazać. Oni kręcą nosem, że brudne, że nie nowoczesne i że takie nie do telewizji. Oni przywiozą swoje. Pytam, że mogą przywieźć, jak mi zostawią. Oni, że nie, że tylko, na czas, jak cyrk odwiedza miasto. Powiedziałem, że mają wy***... oddalić się w dowolnym kierunku. Poleźli do sąsiada dwa gospodarstwa dalej. Cyrk przyjechał, garniturki, lakierki, dziennikarze, samochód za samochodem, więcej ludzi niż na dużym weselu. No i te maszyny. Całe gospodarstwo sąsiadowi rozjechali, błota teraz jest po pas, maszyny pojechały, a chłopina ma dzień do tyłu z robotą na polu. Miałem szczęście, bo było blisko!
Mam nadzieję, że targował się co do stawki za godzinę –
Tak, i zakończyć słowami: "to do zobaczenia na następnym" –  Jeśli jestem drużbą na pierwszymweselu przyjaciela a potem nadrugim jak się rozwiódł, mogęzacząć przemowę od "Znowu sięspotykamy"?

Rosalyn Ferrer i Rommel Basco z Filipin są bezdomną parą już od 24 lat. Żyją głównie ze zbierania śmieci i dotąd mogli tylko marzyć o weselu. Wtedy zjawił się pewien właściciel salonu fryzjerskiego, który z pomocą przyjaciół postanowił zorganizować im uroczystość i sesję zdjęciową. Tak się zmienili przy pomocy profesjonalistów:

 –
Wzruszający moment. Pan młody podnosi z wózka inwalidzkiego matkę, która cierpi na stwardnienie zanikowe, aby zatańczyć z nią na swoim weselu –
Pretty Mike - nigeryjski celebryta zjawił się na weselu w towarzystwie sześciu ciężarnych kobiet. Wszystkie są w ciąży z nim – W 2017 roku został aresztowany za przyprowadzenie na ślub dwóch kobiet, które trzymał na smyczy zrobionej z łańcucha