Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 267 takich demotywatorów

 –
Rosyjski żołnierz Alexander Prokhorenko wezwał ponoć lotnictwo, by uderzyło na jego pozycję, kiedy bojownicy ISIS go otaczali i nie mógł się już bronić. Miał żonę i spodziewał się dziecka –
W sumie to nie wiem czegoon się spodziewał... –
Kto by się spodziewał, że koleś spotkany w tramwaju może kłamać, gdy mówi, że jest bezpłodny –  Spotted: MPK Poznań Monika: Poszukuje Marcina z Junikowa 24;. Poznaliśmy się na linii nr 6 na początku stycznia. Zdaje się, że mnie troszkę oszukałeś, byłam dziś u lekarza i mam wyniki. Także zachowaj się jak odpowiedzialny mężczyzna i zostaw jakiś znak.
Źródło: Facebook

Kelner był zły, że dostał tylko 3,27 zł napiwku. Tydzień później otrzymał bardzo nietypowy list

Kelner był zły, że dostał tylko 3,27 zł napiwku. Tydzień później otrzymał bardzo nietypowy list – Mogłoby się wydawać, że praca kelnera jest prosta, ale to właśnie on musi odpowiadać na wszystkie skargi lub narzekania gości restauracji. Zachowanie klientów i niewielkie napiwki mogą załamać wiarę w ludzi, lecz czasami sytuacja może przybrać niespodziewany obrót.Pewien chłopak opublikował na Facebooku krótki wpis dotyczący napiwkówNie ma nic bardziej frustrującego, gdy dajesz z siebie wszystko, a nie otrzymujesz w zamian nic. Tak właśnie było ostatnio, kiedy obsługiwałem grupkę nastolatków, która zostawiła mi nieco ponad 3 złote napiwku, a wychodząc z restauracji szeroko się uśmiechali. Wszystko to wyglądało tak, jakby zrobili to z przekąsem i uszczypliwością.Stwierdził, że nieotrzymanie napiwku byłoby lepsze, niż pieniądze, które zostawiła mu młodzież.Ich zachowanie wyraźnie mu się nie spodobało i na portalu głośno je skomentował:"Te uśmiechy wydawały mi się fałszywe. Sam kiedyś byłem młody, ale rodzice nauczyli mnie szacunku do innych osób, widocznie tym osobom zabrakło wychowania…"Kelner był zaskoczony, gdy kilka dni później przyszedł do pracy i zobaczył zaadresowaną do niego kopertęNie mógł uwierzyć w to, co zobaczył w środku. W kopercie znajdowały się pieniądze i odręcznie napisany list, który tłumaczył sytuację, na którą wcześniej się żalił.Nie chodzi o zostawione pieniądze, ale jestem wzruszony tym listem… Takie rzeczy naprawdę motywują do dalszej pracy. Doceniam ich zachowanie i trud, jaki włożyli, aby tu wrócić i zebrać pieniądze na napiwek.Na pewno nie spodziewał się takiego listu! Brawo dla tych nastolatków za godną postawę!
No kto by się spodziewał?! –  U kobiet występujeZnacznie wyższe ryzykomężczyzn
Pedofil, który zgwałcił dziecko, ma żal, że ludzie mu grożą – Czego on się spodziewał? Gratulacji? Dotarliśmy do pedofila z rejestru. "Dostaję groźby, muszę się ukrywać"Marek nie ma trzydziestki. Wygląda jak zwykły chłopak z sąsiedztwa. Szczupły, z dużymi oczami i lekko zaskoczonym wyrazem twarzy. Co go odróżnia od innych? To groźny przestępca seksualny, pedofil. Skazany za zgwałcenie dziecka sąsiadów, które przyszło do niego pożyczyć pieniądze na jedzenie. - Dostaję groźby - skarży się teraz po tym, jak wraz z blisko 800 innymi osobami znalazł się w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym opublikowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Walijscy policjanci w dniu Sylwestra wstawili takie oto niewinnie wyglądające zdjęcie ich śniadania. Jak się okazało, nawet to może obrazić czyjeś uczucia – Gdy stróżowie prawa z Północnej Walii zamieścili na Twitterze zdjęcie z porannego spotkania, tuz przed Sylwestrem, nikt nie spodziewał się, że zdjęcie zostanie uznane za prowokację. Na zdjęciu widać prawdziwe angielskie śniadanie z fasolką, jajkami, tostami, kiełbasą i bekonem.Wkrótce potem kobieta o nazwie użytkownika Diana zareagowała na zdjęcie. Ona inaczej widziała niewinne zdjęcie śniadania.„Jako osoba, która płaci podatki, wolałabym, aby policja była mniej wybiórcza, jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania, oraz aby nie wrzucała zdjęć, które mogą obrazić wegetarian/wegan. Trochę bezmyślne, biorąc pod uwagę ich pozycję,” Diana napisała w, już usuniętym, tweecie.Tuż przed Sylwestrem policja w Północnej Walii postanowiła przestać odpowiadać na komentarze na Twitterze, co sugeruje, że wiadomość Diany trochę ich poruszyła
Chyba nie takiego efektu się spodziewał –
Kto by się tego spodziewał –  12-letni sierota z Afganistanu okazał się być 21-letnim dżihadystą • 12-letni Jamal przybył do Wielkiej Brytanii uciekając przed wojną w Afganistanie • Został przyjęty przez jedną z rodzin zastępczych • Jamal dzielił pokój razem z dziećmi w wieku 12-14 lat • Okazało się, że Jamal ma w rzeczywistości 21 lat • W jego telefonie znaleziono materiały związane z talibami oraz treści pedofilskie • "Chłopiec" został odesłany z powrotem do Afganistanu
Mężczyzna zabrał swojego syna do biednej wioski, aby nauczył się doceniać co ma. A tymczasem to chłopiec dał lekcję ojcu – Wychowanie dzieci to najważniejsze zadanie każdego rodzica. Chcemy pokazać im cały świat, zwrócić uwagę, czym jest dobro i zło i podkreślić, że w życiu nic nie jest pewne i doceniać trzeba każdego człowieka, który okazał nam serce, a to, że jednego dnia jesteśmy bogaci, wcale nie znaczy, że następnego będzie tak samo.Podobną lekcję swojemu dziecku chciał dać pewien zamożny mężczyzna. Zabrał go do ubogiej wioski, wybrał wielodzietną rodzinę i poprosił ich o nocleg. Był przekonany, że dzięki temu jego synek doceni to, co ma i w przyszłości będzie zawsze mieć serce na dłoni. Okazało się jednak, że to spotkanie otworzyło oczy… ale ojcu.Cały dzień spędzili u boku gospodarza i jego rodziny. Mieli okazję doświadczyć czegoś, co na co dzień jest im obce. Gdy wracali do domu, tata zaczął rozmowę.- Czy widzisz, jak bardzo ludzie potrafią być biedni? Widzisz różnicę?- Oj tak, zdecydowanie. Widzę ją. My mamy jednego psa, oni mają cztery. My mamy basen w ogrodzie, a oni mieszkają obok potoku, który nie ma końca. Zamontowaliśmy przed domem latarnie, a oni w nocy widzą gwiazdy. Nasz ogród ma swój koniec, a ich pola widać aż po horyzont. My mamy pomoc domową, a oni pomagają innym. My kupujemy jedzenie, a oni uprawiają własne. My mamy mury, które chronią naszej posiadłości, a oni mają od tego zaufanych przyjaciół.Ojciec zamarł. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Zrobiło mu się wstyd, że sam tego nie dostrzegł. Zrozumiał, jak w tym całym materialnym bogactwie, są biedni.Prosty morał wynika z tej historii. Jako dorośli zapominamy o wartościach, które były dla nas priorytetem, gdy byliśmy dziećmi. Gdy nie liczyły się pieniądze, a to, kto jakim jest człowiekiem. Oby każdy z nas, prędzej czy później, sobie o tym przypominał
Takiej odpowiedzi się nikt nie spodziewał –

Prokurator przesłuchiwał starszą panią w czasie procesu. Jej zeznania zaszokowały całą salę

Prokurator przesłuchiwał starszą panią w czasie procesu. Jej zeznania zaszokowały całą salę – Małe miasteczka mają tę wadę, że wszyscy się w nich znają, a przed czujnym okiem starszyzny dosłownie nic się nie ukryje…Starsza pani, która jest jej główną bohaterką, za nic miała stanowiska zajmowane przez „chłopców” z jej okolicy. W czasie pewnego procesu w jednym z amerykańskich miasteczek miała zeznawać starsza kobieta. Sprawa nie była poważna, a ona została powołana jako pierwszy świadek.W procesie brał udział prokurator z jej miasteczka. Gdy podszedł do starszej pani i zadał jej pierwsze pytanie, otrzymał wiadomość, której na pewno się nie spodziewał.Pani Jones, czy pani mnie zna?"Tak, tak znam cię dobrze panie Williams. Znam cię odkąd byłeś małym chłopcem i szczerze mówiąc bardzo mnie rozczarowałeś. Kłamiesz, oszukujesz swoją żonę, manipulujesz ludźmi i tak naprawdę niczego nie osiągnąłeś, bo tu utknąłeś. Tak, znam cię."Prokurator był w szoku. Nie miał zielonego pojęcia, co odpowiedzieć… Pod wpływem tego, co usłyszał zdołał wykrztusić tylko:Pani Jones, a czy zna pani obrońcę oskarżonego?"Oczywiście, że znam. Znam pana Bradleya. Jego również znam odkąd był małym chłopcem. Jest leniwy i ma problemy z piciem. Nie potrafi zbudować trwałego związku z żadną kobietą, a jego praktyka prawnicza jest jedną z najgorszych w tym stanie. Zdradzał swoją 2 żonę z trzema różnymi kobietami naraz. Jedną z nich była twoja żona. Tak, znam go."Obrońca cały poczerwieniał na twarzy i prawie zemdlał z nerwów. Wtedy sędzia niezwłocznie poprosił obu prawników do siebie. Gdy się zbliżyli, cichym głosem powiedział:Jeżeli którykolwiek z was zapyta ją, czy mnie zna, wyślę was obu do paki za zniewagę sądu!
Ten mężczyzna uciekł przed żoną do lasu i zaszył się tam na 10 lat. Można go zrozumieć... – Kiedy Malcolm Applegate brał ślub ze swoją żoną, nie spodziewał się, że jego życie tak drastycznie się zmieni. Na początku było jak w bajce, lecz później wszystko zaczęło się komplikować. Kobieta stała się zazdrosna i zaborcza. Kontrolowała męża na każdym kroku i nie lubiła, gdy co chwila wychodził z domu. Wcześniej mężczyzna cieszył się szczęśliwym i spokojnym życiem, dopóki nie związał się z nieodpowiednią partnerką.Zanim trafiłem do Emmaus Greenwich, byłem 25 lat ogrodnikiem w Farnborough. Kochałem swoją pracę i nadal uwielbiam przebywać w ogrodach. Kiedy się ożeniłem, moje życie stało się coraz to bardziej niepokojące — wspomina ze smutkiem 62-latek.Żona wściekała się na Malcolma głównie o to, że za dużo pracował. Chciała, aby poświęcał jej więcej czasu, a nie tylko zajmował się ogrodnictwem.Niestety, praca była dla niego bardzo ważna i Brytyjczyk wcale nie zamierzał z niej rezygnować ani przechodzić na pół etatu. Krzewy i kwiaty były dla mieszkańca Birmingham wielką pasją i sposobem na życie. Cenił je bardziej niż cokolwiek innego. Któregoś dnia uznał, że musi coś zmienić. Postanowił odejść od żony. Nie zdecydował się jednak na rozwód. Po prostu wsiadł na rower i ruszył przed siebie. Jego celem było dotarcie do Londynu, ale jego plany trochę się skomplikowany, gdy w Oksfordzie ktoś ukradł mu jednoślad.Nieszczęśnik się nie poddał. Szedł trzy tygodnie pieszo, aż w końcu dotarł do lasu nieopodal Kingston. Tam rozbił obóz i pozostał w nim przez 5 lat. Nie mieszkał w lesie sam. Towarzyszyły mu inne dwie osoby, które poznał po ucieczce od żony. Wreszcie odnalazł harmonię i błogą ciszę. Nie słuchał narzekań, wymówek i oskarżeń. Wiódł szczęśliwe, choć bardzo ubogie i pozbawione wygód życie. Brytyjczykowi nie chodziło jednak o luksusy, lecz o spokój i kontakt z naturą, którą tak bardzo kochał.Nikomu nie zdradził, gdzie obecnie przebywa i jego rodzina nie miała pojęcia co się z nim dzieje. Po pięcioletnim pobycie w buszu trafił do schroniska dla bezdomnych Emmaus Greenwich. Na co dzień pracuje w sklepie i jeździ samochodami dostawczymi. Jest wdzięczny za przytulny pokój i pracę, która go zadowala. Wydaje się być szczęśliwym bez żony i dziękuje wszystkim, którzy dali mu drugą szansę:"Jestem wdzięczny za to, co otrzymałem. Mam piękny pokój, mogę pracować i prowadzić aktywne życie społeczne. Moje życie wreszcie się ułożyło."Po 10 latach zdecydował się napisać do siostry. Kobieta sądziła, że jej brat nie żyje i ogromnie się ucieszyła, kiedy się dowiedziała, że jest inaczej. Z żoną nie odnowił kontaktów i wygląda na to, że już tak się nie stanie. Teraz jest zadowolony z tego, jak żyje i że ma wreszcie święty spokój

Niezwykła historia miłości, o dwóch osobach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, których połączyło... pudełko po butach

Niezwykła historia miłości, o dwóch osobach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, których połączyło... pudełko po butach – Któż by się spodziewał, że akt życzliwości może doprowadzić do miłości życia? Właśnie taka historia przydarzyła się Tyrelowi Wolfe’owi, który wziął udział w pewnym bożonarodzeniowym projekcie. Chodziło o to, by wypełnić pudełko po butach zabawkami i przesłać je potrzebującemu dziecku. W 2000 roku, 7-letni wówczas Tyrel, przesłał upominki Joanie Marchan z Filipin. Dziewczynka miała wtedy 8 lat i oprócz zabawek dostała także zdjęcie przystojnego Tyrela w kowbojskim kostiumie. Co prawda przesłała mu potem kartkę z podziękowaniem, ale ta nigdy nie dotarła do skrzynki pocztowej chłopca.14 lat później Joana wciąż pamiętała o Amerykaninie ze zdjęcia. Postanowiła sprawdzić, co się z nim stało, więc wpisała jego nazwisko na Facebooku. W 2009 roku wysłała mu zaproszenie do grona znajomych, ale on – nie wiedząc kim jest ta dziewczyna – zignorował je. 2 lata później Joana spróbowała ponownie. Tym razem chłopak zaakceptował zaproszenie i przesłał jej wiadomość z pytaniem, kiedy mieli okazję się spotkać. Dopiero kiedy mama opowiedziała mu o bożonarodzeniowym projekcie, chłopak przypomniał sobie przesłane pudełko po butach. Wymieniając kolejne wiadomości, Joana i Tyrel zorientowali się, że oboje są pasjonatami wiary i kochają muzykę chrześcijańską.Pisali ze sobą przez rok. W końcu Tyrel stwierdził, że musi zobaczyć kobietę, z którą ma tyle wspólnego. I choć bał się podróży do obcego kraju, przeznaczył swoje oszczędności na lot do Manili. Gdy w 2013 r.  zobaczył Joanę po raz pierwszy, wiedział, że to spotkanie było warte każdego centa. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Dwoje ludzi z różnych krańców świata zostało połączonych przez pudełko po butach.Joana wspomina pierwsze spotkanie: „Kiedy zobaczyłam jego twarz, przeszło mnie niesamowite uczucie”. Tyrel miał podobnie. „Zostałem natychmiast do niej przyciągnięty – opowiada. – Kiedy w końcu tam pojechałem i ją zobaczyłem, musiałem uszczypnąć się kilka razy, bo myślałem, że to sen”.Para pobrała się 5 października 2014 roku. Aby uczcić to, w jaki sposób się poznali, poprosili ślubnych gości o przyniesienie świątecznych pudełek, które trafiły do dzieci za granicą. Oboje mieszkają teraz w Midvale w stanie Idaho, w pobliżu rodziców Tyrela i niedawno powitali na świecie swojego pierwszego syna.Organizacja, która ich połączyła, nosi nazwę „Samaritan’s Purse” i zapewnia duchowe i fizyczne wsparcie potrzebującym z całego świata. Od 1970 r. służy ofiarom wojen, biedy, chorób i klęsk żywiołowych, dzieląc się jednocześnie miłością Jezusa Chrystusa. Jedną z form pomocy tej organizacji jest bożonarodzeniowy projekt, w który przed laty zaangażował się Tyrel. Od 1993 roku udało się wysłać ponad 100 milionów pudełek do dzieci w 130 krajach
Zobaczyć miny Anglików po głosowaniu - bezcenne – 322,200 i serwer padł... Polski pilot ma już ponad 300 tys. głosów. Anglicy zaskoczeni– Nie spodziewaliśmy się aż takiej mobilizacji Polaków – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Peter Devitt, pomysłodawca internetowego plebiscytu na najbardziej zasłużonego pilota Spitfire'a. Głosujący mogą wybierać spośród 11 kandydatów. Prowadzi major Franciszek Kornicki, który walczył nad Anglią podczas II wojny światowej.Peter Devitt z muzeum RAF w Londynie podkreśla, że wyraźne prowadzenie Franciszka Kornickiego to efekt dzielenia się przez Polaków – zarówno na Wyspach, jak i w kraju – linkiem do głosowania na stronie dziennika „Daily Telegraph”. Na pytanie, czy spodziewał się aż takiego entuzjazmu głosujących, Peter Devitt odpowiada, że nie.
Źródło: tvpinfo
Dopiero co "Koło Fortuny" wróciło na ekrany, a już mamy wpadkę roku. Dziewczynę zapytano o to, gdzie znajduje się koloseum. Takiej odpowiedzi chyba nikt się nie spodziewał –

Kapral Smoky - historia jednego z bohaterskich psów z czasów II wojny światowej

Kapral Smoky - historia jednego z bohaterskich psów z czasów II wojny światowej – Yorkshire terrier Smoky był jednym z najbardziej znanych psów II Wojny Światowej. Suczka ważyła niecałe dwa kilogramy i miała zaledwie 18 centymetrów wzrostu.W 1944 r. Smoky została znaleziona przez amerykańskich żołnierzy w dżunglach Nowej Gwinei w opuszczonym, małym okopie. Na oko miała rok. Za dwa funty australijskie (ok. 6,44 dolarów w tym czasie) odkupił ją od żołnierzy kapral William A. Wynne z Cleveland.Przez następne dwa lata wojny Smoky wszędzie towarzyszyła swemu panu, ponosząc wszelkie trudy i znoje służby wojskowej. Pies (a właściwie suka) wszedł w skład 26. pułku lotnictwa zwiadowczego 5. armii Amerykańskich Sił Powietrznych. Przeżył 150 nalotów na Nowej Gwinei i tajfun na Okinawie. Smoky skakała ze spadochronem z wysokości 30 stóp (9,1 m), zaliczyła 12 lotów bojowych, za które otrzymała 8 bojowych gwiazd i dosłużyła się stopnia kaprala. Nauczyła się też wielu sztuczek z którymi występowała przed żołnierzami i w szpitalach w Australii i Korei.Wynne przyznał, że Smoky uratowała mu życie, ostrzegając go przed zbliżającymi się pociskami na statku transportowym (LST) i nazwał psa "aniołem z okopu". Gdy pokład statku przechylił się i wibrował z powodu ostrzału przeciwlotniczego, Smoky szczekaniem zwróciła uwagę Wynne'a na strzały padające z kierunku, którego nigdy by się nie spodziewał. Żołnierz zdążył kucnąć i schronić się w bezpiecznym miejscu. Ośmiu mężczyzn stojących obok niego nie przeżyło.Sztuczki Smoky sprawiły, że stała się prawdziwym bohaterem, pomagając inżynierom przy budowie bazy lotniczej w Zatoce Lingayen, Luzon, kluczowym lotnisku dla samolotów sprzymierzonych wojsk. Na początku kampanii w Luzonie oddziały łączności potrzebowały przeciągnąć przewód telegraficzny przez rurę o długości 70 stóp o średnicy 8 cali. Niektóre zakręty i łączenia rur były wypełnione przez ziemię. W tych miejscach pozostawało niewiele ponad 13-14 cm przestrzeni. Kapral Wynne wspomina:Przywiązałem sznurek do obroży Smoky, a do sznurka przywiązałem drut. Postawiłem Smoky przy jednym końcu rury, a sam pobiegłem na przeciwległą jej stronę. Zawołałem "Chodź, Smoky", a ona dziarsko pobiegła przez rurę. Po przebiegnięciu około 3 metrów sznurek o coś zaczepił, a ona spojrzała się za siebie, jakby mówiła: "Hej! A co nas tak spowalnia?". W pewnym momencie zniknęła nam z oczu. Nie wiedzieliśmy, czy da radę, czy się przebije czy nie. W rurze było mnóstwo ziemi, pyłu i błota. W końcu ujrzeliśmy 2 małe, bursztynowe oczka jakieś 5-6 metrów od wylotu.. Udało jej się.Pod koniec wojny Wynne zabrał Smoky do Cleveland. Suczka wkrótce stała się narodową sensacją. W ciągu kolejnych 10 lat Smoky i Wynne jeździli do Hollywood, gdzie demonstrowali niezwykłe umiejętności Smoky - potrafiła złożyć swoje imię, pokazując kolejne jego litery. Umiała też np. chodzić po linie z zawiązanymi oczami.Suczka pojawiła się z Williamem w wielu programach telewizyjnych oraz występowała przed weteranami w szpitalach. Smoky bawiła miliony ludzi pod koniec lat 40. i na początku lat pięćdziesiątych. 21 lutego 1957 r Smoky zmarła w wieku 14 lat.W Dniu Weteranów, 11 listopada 2005 r. odsłonięto pomnik ku czci Smoky - rzeźba w brązie przedstawia (naturalnej wielkości) Smoky siedzącą w hełmie żołnierza na szczycie dwutonowego granitowego postumentu. Pomnik jest poświęcony Smoky oraz psom wszystkich wojen
Mały chłopiec wsiadł do pociągu i ślad po nim zaginął. Po 25 latach, na jaw wyszła wstrząsająca prawda – Chłopiec wychowywał się w ubogiej rodzinie i wraz ze starszym bratem, codziennie udawali się na stację kolejową, by prosić przyjeżdżających o pieniądze. Któregoś razu brat nakazał mu na siebie zaczekać, podczas gdy sam zajęty był zdobywaniem jedzenia. Czas oczekiwania dłużył się, a 4-latek był coraz bardziej zmęczony. Postanowił, że odpocznie chwilę w pociągu.Nie spodziewał się, że chwila ta trwać będzie aż 25 lat… Nie potrafił pisać, ani czytać. Nie znał swojego nazwiska, nie wiedział, jak brzmi nazwa jego rodzinnej wioski. Niestety, w przedziale znalazł się zupełnie sam. Pech chciał, że pociąg ruszył i mały chłopiec wkrótce trafił do Kalkuty. Na miejscu spotkał młodego człowieka, który odprowadził go do sierocińca. Niedługo potem pewna zamożna, australijska rodzina, zdecydowała się adoptować.Wciąż tęsknił za swoją mamą i bratemZrozpaczona mama robiła wszystko, by odnaleźć swoje dziecko. Niestety, bezskutecznie. Dopiero po wielu latach znalazł sposób, by spotkać się z rodziną. W internetowej aplikacji poszukiwał miejsca, które zapamiętał z czasów dzieciństwa. Przeglądając zdjęcia indyjskich miast, wreszcie trafił na znajomy most. Po 25 latach odnalazł również miasto, w którym się urodził.Natychmiast zdecydował się odwiedzić swą rodzinę. Obawiał się, że bliscy go nie rozpoznają i przeżyje wielkie rozczarowanie. Tak się jednak nie stało, bo gdy tylko zapukał do drzwi, starsza kobieta, która ukazała się jego oczom, rzuciła mu się na szyję.Po 25 latach nareszcie spotkał się ze swą mamąNiestety okazało się, że jego starszy brat nie żyje – miesiąc po jego zniknięciu, wpadł pod pociąg.29-letek nie zdecydował się na powrót do swojej ojczyzny. Utrzymuje jednak stały kontakt z mamą, którą wspiera finansowo

Nikt się nie spodziewał...

Nikt się nie spodziewał... –  DES.. PA....NISH INQUISITION