Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 131 takich demotywatorów

Kelnerka zapłaciła rachunek za zmęczonych strażaków. Niespodziewanie gest zwrócił się wielokrotnie… – 24-letnia Liz pracuje jako kelnerka w jednej z restauracji w mieście Delran (USA). Niedawno obsługiwała dwóch bardzo zmęczonych po wezwaniu strażaków, którzy poprosili ją o „największy kubek kawy, jaki macie”Strażacy Tim Young i Paul Hullings zaledwie kilka chwil wcześniej brali udział w gaszeniu płonącego magazynu w okolicach DelranGdy Liz zdała sobie z tego sprawę, postanowiła zapłacić za ich zamówienie. Zamiast paragonu zaniosła im sporządzony przez siebie liścik, w którym podziękowała za ich służbę"Wasze śniadanie jest dzisiaj na mój rachunek – dziękuję za wszystko, co robicie: za pomoc innym i wchodzenie do miejsc, skąd wszyscy inni uciekają. Niezależnie od pełnionej przez was funkcji, jesteście dzielni, odważni i silni… Dziękuję za odwagę i bycie twardzielami każdego dnia! Napędzani ogniem i odwagą – jesteście prawdziwym wzorem do naśladowania. Odpocznijcie trochę" –  napisała 24-latka. Ciepłe słowa dziewczyny tak bardzo poruszyły Tima, jednego ze strażaków, że opisał całą historię na swoim Facebooku, zachęcając wszystkich do odwiedzin restauracji, w której pracuje Liz.To jednak nie koniec tej historii…Strażacy dowiedzieli się, że ojciec  Liz jest sparaliżowany i od dłuższego czasu zbiera pieniądze na samochód, który byłby przystosowany do transportu niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkimAby zebrać odpowiednią kwotę, rodzina 24-latki założyła zbiórkę pieniędzy na stronie crowdfundingowej GoFundMe, licząc na to, że pewnego dnia będą mogli w końcu wspólnie podróżowaćStrażacy postanowili nagłośnić całą sprawę, promując ją w mediach społecznościowych. Odzew internautów był natychmiastowyCelem zbiórki była kwota 17 tysięcy dolarów, jednak z pomocą strażaków, udało się zebrać ponad 70 tysięcy!!!Liz i jej ojciec byli przeszczęśliwi, a ona sama napisała…"Jedyne co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie liczyłam nawet, że wywiąże się z tego coś więcej niż ich uśmiech"
Kiedy robicie sobie wakacyjną fotkę,a nagle wcina się jakiś żółw –
 –
Polska policja w internetach - robicie to dobrze –
Słyszałem, że seks pod prysznicem jest świetny.I tu pytanie do Was: – Co robicie, żeby nie zamoczyć laptopa?
Pewne małżeństwo przez całe życie trzymało w domu czarną skrzynię, którą mieli otworzyć, kiedy ich związek zawiśnie na włosku. Kiedy po wielu latach to zrobili, byli w szoku... – Córka przyszła do ojca i zapytała:Tato, jesteście z mamą już 40 lat razem. Jak to robicie, że udaje się wam być takim zgodnym i kochającym małżeństwem?Ojciec odpowiedział:Wiele lat temu, kiedy byliśmy tuż po ślubie, ciągle się z twoją mamą kłóciliśmy.  Wtedy przyszła nas odwiedzić ciocia Basia i dała nam tajemnicze, czarne pudełko. Powiedziała, że kiedy między nami będzie naprawdę bardzo źle, mamy je otworzyć.Przez kolejne lata, jak tylko zaczynaliśmy się kłócić, przypominaliśmy sobie o tym pudełku i natychmiast staraliśmy się pogodzić. Ono było dla nas ostatecznością, oboje bardzo baliśmy się tego, co może się tam znajdować.Po 7 latach pokłóciliśmy się naprawdę mocno. Twoja mama płakała, a ja z niemocy uderzyłem pięściami w szafę. Wydawało się, że już nic nam nie pomoże. Spojrzeliśmy na siebie, wiedzieliśmy, że to moment, aby otworzyć czarne pudełko.Okazało się, że pudełko było puste. Momentalnie oboje zaczęliśmy się śmiać. Tego dnia zdaliśmy sobie sprawę, że nigdy nie potrzebowaliśmy żadnego pudełka. Te 7 lat dogadywaliśmy się ze sobą, bo po prostu bardzo się staraliśmy. Bo dojrzała miłość nie polega na tym, żeby się ze sobą nie kłócić. Dojrzała miłość polega na tym, aby nauczyć się godzić
Ross LeBeau z Texasu został aresztowany za żwirek dla kota, który policja wzięła za metamfetaminę. Używał go jako środka na zaparowane szyby – Ta twarz mówi "nie mogę się doczekać jak ogarniecie co robicie debile"
Każdemu zdarza się pomyłka –  Wsiada Rosjanin do pociągu relacjiParyż-Bruksela.Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno zpodwójnych siedzeń zajmuje francuskagospodyni z małym pieskiem.Rosjanin pyta:- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojegopieska na ręce?- Wy, Rosjanie jesteście jak zwyklebezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona.Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca winnym wagonie!Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nieznalazł. Wraca i mówi:- Madamme, jestem bardzo zmęczony,chciałbym usiąść. Niech pani weźmieswojego psa na ręce.Francuzka rozeźlona krzyczy:- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni inieokrzesani! W Europie ludzie się tak niezachowują. To jest nie do pomyślenia!Rosjanin nie wytrzymał.Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił jąprzez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy,w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jaktrzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż wlewej ręce, samochody jeżdżą u was poprawej stronie, a teraz pan wyrzucił przezokno nie tą sukę co trzeba.

Wyznanie lekarza rezydenta pierwszego roku

 –  Już kurwa dłużej nie mogę.Jestem lekarzem na 1 roku rezydentury z kardiologii. Pracuję w klinice kardiologii w jednym z większych miast w Polsce.Dzisiejszy dzień to było jakieś piekło ...Pracę rozpoczynam o 7:30 ( 7:45 jest odprawa ) ale praktycznie to już od 7:00 zaczynam badań pacjentów bo inaczej bym się nie wyrobił.Jako rezydent mam zazwyczaj najwięcej pacjentów pod opieką ( średnio 8 - z czego 2-3 zazwyczaj leży na intensywnym nadzorze kardiologicznym).No więc dzień rozpoczynam od krótkiego podstawowego badania ( ciśnienie, tętno, osłuchiwanie itd ) by sprawdzić czy coś przez noc się zmieniło.4 pacjentów jeszcze spało więc na razie ich nie budziłem ( poza tym nie spodziewałem się jakiś spektakularnych zmian w stanie zdrowia)2 było do wypisu, pozostałych 2 bez zmian.Siadam szybko przed komputer, sprawdzam wyniki z labu, spisuję ważniejsze zmiany na odprawę, zdążyłem wpisać dwie obserwacje do systemu.Szukam historię choroby pacjenta ( mamy w takich teczkach ) - nie ma. Powinna być w szufladzie ( mamy oddzielną szafkę gdzie pod koniec dnia odkładamy te teczki tak aby lekarz dyżurny na noc miał w jednym miejscu), lecę jeszcze szybko sprawdzić do dyżurki pielęgniarek pytam się grzecznie " czy nie widziały może panie historii choroby pana X -... zjebka - " TRZEBA BYŁO PILNOWAĆ! TUTAJ NIE MA" ....(・へ・)No cóż.... nie mam czasu dalej szukać więc idę na odprawę.Na odprawieszef: "tu jest grafik na kolejną połowę miesiąca ( u nas tak pojebanie grafiki są od połowy miesiąca do połowy) o i dzisiaj na dyżur na izbę schodzi anon " ja: wtf?!?( jestem na 1 roku w trybie modułowym, dyżury to mogę co najwyżej robić na oddziale macierzystym )ja: nikt mi nawet nie powiedział, że mam mieć dzisiaj dyżur, a poza tym to według programu specjalizacji nie mogę robić dyżurów na izbieszef: ale mnie nie obchodzi pana filozofowanie, jest pan na dzisiaj wpisany to pan idzie, nie chcemy chyba sobie wzajemnie utrudniać pracy, poza tym ja jestem pana przełożonym i każe panu iść - chyba, że nie chce pan zaliczyć specjalizacji a teraz idźmy do kolejnej częścija: ( oczywiście wjebali mi dyżur na święta super że spytaliście bulwy)....(przychodzi kolej na omawianie moich pacjentów)ja: A do wypisu, B jutro do wypisu, C czeka na konsultacje diabetologiczną drugi dzieńszef: tego C to pan dzisiaj wypisze co tak długo się kisi na oddziale...ja : <wtf face> Pacjentka przyjęta z podejrzeniem cukrzycy, przywieziona przez pogotowie z glikemią 500, dopiero wczoraj udało się ją unormować, nie może wyjść bez dalszych zaleceń a diabetolog ( notabene dobry kolega szefa ) nie przychodzi na wezwaną konsultację.szef: pan za dużo dyskutuje, wpisze pan mu leczenie i puści do domu dzisiaj bo już pacjent generuje koszty oddziału.ja :..... ( oczywiście nie puszczę pacjenta za co jutro zbiorę opierdol )...(teraz omówienie i rozdzielenie konsultacji wezwanych przez inne oddziały - oczywiście wszystkie dla mnie chociaż oprócz mnie dzisiaj jest jeszcze 4 kardiologów ... )( wychodzimy na obchód a z dyżurki wychodzi pielęgniarka - " O widzi Pan panie doktorze?!! ZNOWU ANON HISTORIĘ ZOSTAWIŁ " )jebnejejzaraz.jpgObchód z odprawą trwa do 10, potem do 12:30 badam resztę pacjentów i siadam przed komputer - pisze obserwacje, przedłużam zlecenia, zlecam badania laboratoryjne i obrazowe , wypisuje epikryzy.Pod gabinetem słyszę " NO TAK! Bo nim nikt się nie zajmuje tylko siedzą w dyżurce ciągle i ciasto wpieprzają" Myślę "zaraz inba będzie"Oczywiście się nie pomyliłem - wpadają mi do dyżurki dwie kobiety ( nie zamykamy drzwi bo ciagle ktoś z nas wchodzi i wychodzi, poza tym łatwiej nas znaleźć w razie W )matka z córką jednego z pacjentów.I od progu rozdarły na mnie japę " PANEM X SIĘ NIKT NIE OPIEKUJE, CO WY SOBIE MYŚLICIE?! JA NA WAS PŁACĘ A WY ŻADNYCH BADAŃ MU NIE ROBICIE "Tłumaczę spokojnie, że badania krwi poszły, echo serca jest umówione i na razie trzeba czekać-" OD RANA NIKT U NIEGO NIE BYŁ, NAWET JEDZENIA NIE DOSTAJE I GŁODNY, TO JEST SKANDAL ! " ....( kurwa facet ma wyjebany bęben piwny i przez to ledwo siada, byłem rano go zbadać więc wtf?, na szafce leżały jakieś ciastka jeszcze przed śniadaniem wpieprzył pół paczki )pokrzyczały i poszły....13 idę robić konsultacje - tak, tak mireczki. Zlecone konsultacje SPECJALISTYCZNE robią bardzo często nie specjaliści tylko rezydenci ( a jak zaczynałem pracę to nawet stażystkę wysłali ... )Po drodze zjadam kanapkę z domu - na obiad nie ma czasu Godzina 15 wracam na oddział - wg. umowy powinienem wracać do domu - no ale ciul - idę na dyżur na SOR (za który nikt mi nie zapłaci ✌)2 reanimacje, 4 pacjentów po wypadku, 7-8 z bólem brzucha od tygodnia ( z czego 4 różowe paski z miesiączką ), 2 osoby " bo chce receptę", 2 meneli co przedobrzyli z denaturatem, 1 udar, 1 "boli mnie płuco od 2 dni ale w suymie dzisiaj przechodziłem obok szpitala to wszedłem do was" od 2 pacjentów usłyszałem " bo ja na ciebie kurwa płace konowale to masz mi receptę wypisać kurwa "Całe szczęście, że u nas o 22 wchodzi nocna zmiana Wracam do mieszkania o 23Swoją narzeczoną widziałem ostatni raz w niedzielę ...Nawet nie mam ochoty nic jeść...
Młodemu człowiekowi wydawało się, że jego pokolenie jest lepsze od poprzednich. Pewien starszy pan wyprowadził go z błędu: – Pewien młody student siedział w barze z przyjaciółmi, był bardzo zadowolony, zdał wszystkie egzaminy, zamieniał się w rekina biznesu. Snuł plany, jak wielką firmę zbuduje, jak będzie się pławił w pieniądzach i luksusie, głośno opowiadał o tym znajomym. W pewnym momencie zauważył starca, który mu się przyglądał. Starszy mężczyzna siedział sam przy barze, sączył piwo. Chłopak podszedł do mężczyzny i zaczął głosić teorię, jak to młodsze pokolenie jest lepsze od starych dziadów. Głośno, by wszyscy go usłyszeli w barze i potwierdzili jego tezę, mówił:"Jesteśmy lepsi od starego pokolenia. Dorastaliśmy w innym świecie, lepszym. Mieliśmy telewizory, podróże kosmiczne, Internet. Energię nuklearną i super szybkie samochody!"Na to starszy mężczyzna z uśmiechem powiedział:"Masz rację, synu. Mieliście te wszystkie rzeczy, bo moje pokolenie je wynalazło. A wy co robicie dla tego świata?"Po tych słowach chłopak szybko usiadł na miejsce i cicho popijał piwo. Cóż, nie zaczyna się ze starszymi, gdy nie ma się argumentów i doświadczenia

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu –  Mój ruch oporuSzóstego września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz umieścił na twitterze dość bezradny wpis: „Stało się #MKIDN łączy od 1grudnia muzeum IIWś i Muzeum Westerplatte, to nie jest #dobrazmiana :(”. Odpowiedziało mu kilka kwęknięć w rodzaju „To niech zapłacą za działkę w takim razie” i to wszystko. Protest. Nikt nie napisał (sorki, ja w końcu napisałem) „Nie ma co biadolić tylko zapowiedzieć ponowne rozdzielenie, gdy stracą władzę. Połączenie nazwać chwilowym.” Kropka.PIS okłada Polskę bejzbolem propagandy, Kukiz tańczy mu w rytm jak pajacyk na sznurkach, a opozycja bezradnie rozkłada ręce. Za chwilę Macierewicz każe odczytać apel „poległych w Smoleńsku” u wrót krematorium w Auschwitz – i nie będzie żadnej mocnej reakcji, poza wyrażonym niesmakiem na ekranach telewizji. Wkurza mnie to od wielu tygodni. Chyba od chwili nocnego gwałtu na sejmie w wykonaniu komunisty Piotrowicza, który nie obcyndalając się zbytnio rechotał, olewał głosy opozycji, rozdawał klapsy, manipulował pracami, odmawiał prawa wygłaszania zastrzeżeń, a gdy padały pytania o wyjaśnienie, mówił „Koniec dyskusji, przechodzimy do głosowania”. Tyle. Gdy raz głosowanie wyśliznęło mu się z rąk, uznał je za sfałszowane i wbrew prawu je powtórzył, a posłowie opozycji karnie wzięli w nim udział. Jak te biedne owce w „Milczeniu owiec”, które nie kwękając szły na rzeź. Nikt nie powiedział: „To, co robicie, jest nielegalne” i nie odmówił wzięcia udziału w farsie. Odwrotnie – wszyscy obecni ją przyklepali.Opozycja kwili. Nie walczy. Nie ma programu. Nie szturmuje. Ba, nawet nie ma odpowiedzi, ani utalentowanych mówców-specjalistów od ripost, ani wspaniałych nośnych argumentów, które popłynęłyby samodzielnie w stronę społeczeństwa i stanowiły zasiew pod ruch oporu. Opozycja jest obijanym workiem bokserskim, w który wali byle kto, w rękawicach lub bez, a ona tylko dynda na sznurze i czasem się bujnie z wgniecionym nosem. Obita wydusza z siebie niczym wągra żałosne hasło „Zasługujecie na więcej”, po czym wyśmiana chowa je pod fartuszkiem (i słusznie, bo denne).Walka to jest walka, a nie pokorne przyjmowanie wszystkich ciosów i akceptowanie fauli. To, że pisiści chcą strącić sędziów z boiska i zmienić przepisy gry, wymaga twardego odporu, a tu okazuje się, że tylko Nadzwyczajny Kongres Sędziów i niezmordowani prezesi – Pani Gersdorf, Panowie Stępień, Zoll, Safjan i Rzepliński – go okazali. Bezwzględny, mądry, taktowny, nie do obalenia. A teraz, gdy zaczyna się ich kompromitowanie – opozycja milczy. Żadna partia nie podjęła uchwały stającej naprzeciw szkalowaniu sędziów. Tak, jakby losy Trybunału były zadaniem tych paru sędziów, a nie członków opozycji i jakby nie chodziło o obronę demokracji w Polsce. Nikt nie wydał komunikatu: „Gdy dojdziemy do władzy, odwrócimy wszystkie nielegalnie podjęte przez PIS uchwały i ustawy, przywrócimy godność sponiewieranym ludziom. Unieważnimy podejmowane dziś decyzje, ich autorów postawimy przed sądem, przywrócimy prawdę i szacunek.” W uroczystościach rocznicy Sierpnia Szydło nie wspomina ani słowem nazwiska Lecha Wałęsy. Dlaczego opozycja nie zorganizowała masowych pokazów filmu „Robotnicy ‘80”, gdzie z ekranu bije prawda o przebiegu strajku w 1980? Tam widać rolę Wałęsy, znakomite wystąpienia Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz, Bogdana Lisa – i nie widać Kaczyńskich, bo ich tam nie było. Nie macie sal w miastach? Gdy zalinkowałem ten film w internecie, obejrzało go półtora tysiąca ludzi w dwa dni, z czego większość była zszokowana – są tak młodzi, że o jego istnieniu nie wiedzieli. A przecież to dokument historyczny! Dlaczego opozycja nie zawalczyła o prawdę przy pomocy tak bezdyskusyjnego i ośmieszającego pisowskich propagandystów dowodu? Po premierze filmu „Smoleńsk” ministerka, która nie wie gdzie leży Jedwabne, zapowiada, że film powinna obejrzeć młodzież szkolna. Czytaj „należy jej wbić do głów, że był zamach i że Tusk maczał w tym palce”. Dlaczego opozycja nie zorganizuje w całej Polsce otwartych pokazów filmu „National Geographic” o katastrofie smoleńskiej, gdzie są pokazane dowody na jej przebieg? Dlaczego nie ustanowi Dnia Filmów Prawdy? Dyskusji nad nimi?Przygotowywany jest program reformy edukacji, który nie ma nóg i rąk, chwilami zahacza o szaleństwo indoktrynacyjne, jego zapowiedzi demolują intelektualną siłę nowego pokolenia, wszczepia się jakieś nieokreślone idee patriotyczne, za którymi kryje się kłamstwo; tysiące nauczycieli wylecą na bruk, ci co zostaną, nie wiedzą czego będą uczyć i pod jaką polityczną presją. Co będzie teraz lekturą obowiązkową w szkołach? Książki Wildsteina? Czym będzie Okrągły Stół? Stołem zdrady? Dlaczego opozycja miauczy i biernie się przygląda skutkom tej mentalnej dintojry? Dlaczego jedynie odwarkuje, że "to jest nieprzygotowane"? Dlaczego nie podejmuje uchwały i deklaracji w brzmieniu: „Gdy dojdziemy do władzy przywrócimy z powrotem właściwy system edukacyjny, a ten narzucany dziś siłą chory eksperyment zlikwidujemy na pewno. Damy szansę młodzieży, by dołączyła szybko do reszty świata”KOD był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło. Dla niektórych aktywność w tym względzie sprowadza się do klikania lajków w internecie, dla innych zaledwie do czytania tam treści, śmielsi coś wystukają na twitterze. Tyle. Kiedy ma miejsce protest w Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdzie zachodzi podejrzenie poważnego naruszenia zasad demokracji – nie słychać, żeby zjawił się tam obserwator KOD, który by przyjrzał się protestowi, zbadał atmosferę, przekazywał obiektywne raporty reszcie społeczeństwa i ewentualnie zaapelował do centrali KOD o wsparcie. Żeby aktorzy wiedzieli, że mają to wsparcie, żeby społeczeństwo wiedziało, że KOD wykonuje pracę na jego rzecz. Że w ramach obrony demokracji broni praw pracowniczych i twórczych innych ludzi, a nie jedynie zaprasza ich na kolejne manifestacje. Kiedy powstał praojciec KOD-u, KOR (Komitet Obrony Robotników), jego wysłannicy jeździli na procesy protestujących robotników Radomia i Ursusa, obserwowali je, zdawali stamtąd relacje (ryzykując aresztowania), na tej podstawie wysyłano znakomitych adwokatów-społeczników, zbierano fundusze na zapomogi dla rodzin ludzi osadzonych w więzieniach. Tak zaczynał Ludwik Dorn, świeżo upieczony długowłosy maturzysta czy 25-letni instruktor harcerstwa Andrzej Celiński. Wydawano biuletyny o prześladowaniach, ludzie je sobie przekazywali z rąk do rąk. Nawet dziś chętnie bym dostał zadrukowaną kartkę papieru z opisami tego, co się w Polsce złego dzieje i co KOD dobrego robi, internet jest zbyt rozproszony, a na dodatek natychmiast jest kontrowany zniewagami, zarzutami o kłamstwo. Papier to papier. Dziś jedynie frunie komunikat „Spotykamy się pod siedzibą Trybunału w niedzielę” - to wszystko. To nie jest praca u podstaw. Nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie chodzę na marsze KOD. Podczas spotkania z młodymi ludźmi KOD zachęcałem ich do stworzenia występu parateatralnego, który by całą Polskę rzucił na kolana. Jak kiedyś Kaczmarski czy Kleyff czy dzisiejszy ruch „Black Live Matters” (Czarne Życie Ma Znaczenie). Jęknęli z podziwu (pokazałem im jak protestuje młodzież w USA) i… wymiękli. Nie oddzwonili, woleli stanąć obok Mateusza na manifestacji i pomachać chorągiewką. Tak wygląda ich praca od postaw. Włożyć nieco trudu, stworzyć wiersz, pieśń, pantomimę, zgrabne hasło, wybębnić je i zaśpiewać je tak, by wzbudzić podziw milionów innych młodych Polaków - to wszystsko okazało się za trudne. Instruktorów w ich otoczeniu zabrakło. A to jest właśnie praca u podstaw. A wyzwanie dla młodych - postawienie nowej sceny na manifie i pokazanie jak walczy Generacja Y.KOR i jego otoczenie stworzyło tzw. Latający Uniwersytet, a potem Towarzystwo Kursów Naukowych, przenoszone z mieszkania do mieszkania wykłady z rożnych dziedzin, spotkania z autorytetami na tematy merytoryczne; coś, co w jakimś sensie i ogromnej skali powtórzyłem jako Akademia Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Na wykłady ASP przybywają tysiące – tak są spragnieni prawdy i wymiany myśli. Swoje niby „ASP” miał PIS w postaci Klubu Ronina, gdzie brednie i jad gromadziły tysiące ludzi – i tak tworzyły się kręgi aktywistów tej partii. Gdzie mają się spotkać dzisiejsi zagubieni? Nikt się nimi nie interesuje. Kto ich poprowadzi? Tych, co się nie godzą na PISowską ideologię kłamstwa, poszukiwaczy prawdy i sprzeczności? Przywódców stada nie ma. Ani wykładowców, ani miejsca, choć tyle kawiarni powstało… Mógłbym tak klepać bez końca, ale nie chodzi o to, bym tu wrzucił katalog bezczynności – chodzi o to, by partie polityczne i ruchy protestu skumały, że klepanie treści w internecie to nie jest ruch oporu. Polityka i służba narodowi to nie jest udzielanie wywiadów. Udział w programie Olejnik czy Lisa to nie jest aktywność polityczna i działalność społeczna. Aktywność polityczna Kuronia zgodna była z jego hasłem „stawiajmy własne komitety”, wraz z przyjaciółmi tworzył świetnie zorganizowaną siatkę pomocy wszelkiej (był harcerzem, może tu tkwi przyczyna?), prawnej, informacyjnej, finansowej, organizacyjnej. Z tą wiedzą wspierali ludzi doraźnie, edukowali młodych robotników, którzy potem stanęli na czele strajków, a kiedy trzeba było zjechali do Stoczni Gdańskiej doradcy z kręgu KOR i świata nauki, tytani wiedzy – to oni uczynili protest robotników jednym najbardziej efektownych i efektywnych wydarzeń w historii ruchów oporu XX wieku. Dziś w Polsce indoktrynacja ruszyła pełną parą. Żadna z grup opozycyjnych nie ma swoich oddziałów szybkiego reagowania. Od kilku miesięcy jesteśmy pojeni nową historią Polski. To takie zjawisko, jak przy oraniu ciężkimi pługami płytkiej gleby, gdzie pozostałości upraw, korzenie, resztki łodyg i rżyska po wywróceniu znajdują się pół metra pod ziemią, zmieszane z gliną i przestają być naturalnym nawozem. Tak powstaje ugór. Jeśli się go nie obsieje choćby łubinem, nic z tej ziemi nie zostanie i nic na niej nie urośnie. A chętnych do orki i siania nie ma. Kreacji - zero. Trwa ślizganie się od studia do studia. Opozycja jest chętna do zebrania plonów, ale nie do pracy od podstaw.Zbigniew Hołdys
Chwalicie się, że robicie rowerem dużo kilometrów? Ja swoim potrafiłem zrobić 700 kilometrów w ciągu dnia – I to nawet podczas deszczu
Pewien internauta zdradził przepis na bogactwo: – Jedziesz sobie do Szwecji, znajdujesz fajną Szwedkę (albo Szweda) i robicie sobie 5 bachorów. Mają Polskie i Szwedzkie obywatelstwo, tak więc co miesiąc dostajesz za nie 2500 złotych z 500+. Codziennie po szkole wysyłasz je do parku rozrywki, gdzie Szwedzkie władze płacą im po 50 koron (23 złote) za godzinę spędzonego czasu z imigrantami. Po 12 godzinach odbierasz je do domu, a procedurę wysyłania powtarzasz cały miesiąc co pozwala dużo zaoszczędzić na opiekunce i wyżywieniu. Pod jego koniec masz z tego tytułu dodatkowe 42 tysiące złotych. Ty jesteś zameldowany w PL, ona w SE a że oboje nie macie mieszkania składacie podania, i po kilku latach dostajecie nowiutkie mieszkanie socjalne w dwóch europejskich stolicach, które z lekkim sercem możecie wynająć, bo sami leżakujecie w tym czasie na Majorce czy innych Tajlandiach. Nie wspominam oczywiście o zasiłkach dla bezrobotnych, no bo kto liczy takie grosze. Po 20 latach zdradzasz swoim dzieciom tajemnicę bogactwa, każde z nich daje Tobie piątkę wnucząt i dołącza do Ciebie na zasłużoną emeryturę. Twoja familia zostaje potęgą, a Ty milionerem
Pomyśl, zanim coś powiesz –  Pewnego razu, chyba w 5 klasie, mieliśmy nauczyciela, który dał nam te wszystkie butelki, tubki i kazał wycisnąć z nich całą ich zawartość, na co oczywiście my chętnie przystaliśmy. Więc wycisnęliśmy wszystko, po czym nauczyciel rzekł do nas: "A teraz spróbujcie to wszystko z powrotem schować do pojemników. Oczywiście wszyscy próbowaliśmy, a potem gapiliśmy się na jego zdziwione oczy. Kiedy już się na dobre poddaliśmy, nauczyciel powiedział do nas: "Byliście tak mocno zajęci tym zadaniem, że nie zauważyliście bałaganu, który robicie. Kiedy już tak szybko i łatwo wszystko wydostaliście na zewnątrz, równie szybko zdaliście sobie sprawę, że to niemożliwe, aby to potem wszystko cofnąć. Zapamiętajcie to do końca, bo dokładnie tak samo jest ze słowami, które wychodzą z waszych ust." Oczywiście wtedy mieliśmy po 12 lat, więc to puściliśmy mimo uszu, ale jednak te słowa utkwiły mi pamięci i po dziś dzień do nich wracam.
Stonoga ujawnia przekrętyw Sądzie Rejonowym – Media milczą bo rozwala system, a system to media Karmi Gafel( Warszawa 13.08.2015 Szefa Wyborczego Stonoga Partia Polska LIST OTWARTY DO MEDIÓW W POLSCE Szanowni przedstawiciele mediów w Polsce, zwracam się do was jako obywatel RP oraz przedstawiciel środowiska społecznego i politycznego z zapytaniem wagi najwyższej Jakim prawem bojkotujecie informacje, które mają ogromne znaczenie dla opinii publicznej? Dlaczego jako główne media tj. TVP1, TVP2, TVP INFO, POLSAT, POLSAT2, TVN,TVN24, RMF ni RADIO ZET, RADIO ESKA, WP PL, ONET, INTERIA i inne nie realizujecie misji publicznej i nie poruszacie Państwo spraw wagi państwowej? Jak podłym trzeba być człowiekiem i środowiskiem aby podejmować decyzje wstrzymujące rozpowszechnianie informacji na temat korupcji na szczytach władzy, prostytucji, Kreowaniu „slupów" celem wyłudzania podatku VAT a przede wszystkim uzasadnionego podejrzenia przestęp.ej działalności Prezesa Sądu oraz jego pracowników i wysokich urzędników Państwowych wywodzących się z partii głównego nurtu Przemilczenie prawdy je. największą zbrodnią skierowaną przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu, które mają prawo wiedzieć jakie są realne fakty Milczeniem wpisujecie się Państwo w najbardziej obrzydliwą formę manipulacji i zdrady własnego kraju oraz zdrady wartości i ofiary jakie zlożyły na okarm historii poprzednie pokolenia, oddając niekiedy własne Zycie w imię czegoś o czym macie żadnego pojęcia i do czego nie macie za gro. szacunku Apeluję do Państwa o Pamiętanie się zawrócenie z drogi ...twa i wynikania własnego Narodu poprzez stuowanie manipulacji wymowne milczenie na temat prawdy, która już wkrótce z waszym udziałem lub bez niego, ujrzy światło dzienne Wasze faszystowskie działania mające na celu zablokowanie informacji są małostkowe i śmieszne w obliczu społeczeństwa mającego dostęp do zasobów internetu Wkrótce się o tym przekonacie a Polacy rozliczą was z tego, co dziś robicie przeciwko własnej Ojczyźnie i Społeczeństwu Bez wyrazu jakiegokolwiek szacunku Kamil Całek Szef Szabu Wyborczego SPP
Chcecie polskiego przemysłu ale zadajcie sobie pytanie czy robicie coś dla Polski - kupujecie polskie produkty, warzywa? – Ruszczcie na giełdy warzywne, bazarki i kupujcie Polską paprykę i inne produkty, bo jak nie wy, to Rosjanie zjedzą ją za 3 zł/kg, a WY zapłacicie za holenderską 10 zł/kg

Kilka słów prawdy na temat nagrywania koncertów

Kilka słów prawdy na tematnagrywania koncertów – Liczą się twoje wspomnienia,a nie skaczący obraz na ekranie telefonu List czytelnika po koncercie AC/DC:Ludzie, błagam! Po co wam nagrywanie koncertów telefonem i kijkami do selfie?!Utrapieniem koncertowiczów są miłośnicy fotografii, którzy stawiają sobie za cel uwiecznienie całego koncertu. Ci, którzy stoją za nimi, zamiast sceny widzą ekrany. Po sobotnim koncercie AC/DCnapisał do nas czytelnik, który apeluje o zmianę tych przyzwyczajeń.Do Organizatorów warszawskiego koncertu AC/DC,Nie będzie o jakości nagłośnienia. Będzie oproblemie, który toczy nie tylko ten koncert, ale wszelkie tego typu imprezy masowe.Przed koncertem ucieszył mnie zakaz wnoszenia tabletów i selfie sticks. Otóż cały koncert stałem przerażony, a wokół mnie kilku osobnikówwymachiwało kijaszkami z urządzeniamirejestrującymi.Państwo nie wiecie jak wielkie jest to niebezpieczeństwo!Nie chodzi o to, że kijkiem można kogoś pobić.Osoby nagrywające na koncertach wzbudzają agresję ludzi za nimi. Kijki to podburzanie tłumu, to prowokanci, którzy mogą wywołać nie lada zamieszki.To tyle do organizatorów. A teraz do Januszy nagrywających na koncertach.Czy wy macie rozum i godność człowieka? Nie chodzi o kijki, ale telefony. Drażni mnie całe zjawisko nagrywania koncertów telefonem, to z ręki i to z badyla. Jasne – można strzelić zdjęcie od czasu do czasu, czy chwilę nagrać scenę. Ale stanie przez cały koncert lub jego większość z telefonem w górze to przesada. Skoro już to robicie, to zakładam, że ludzi za wami macie tam, gdzie powinny wylądować selfie sticks. Dlatego kilka faktów o nagraniach koncertowych, które nie będą się odwoływać do szacunku do drugiego człowieka,ale do waszych własnych zysków i strat:A) Prędzej obejrzycie nagranie z swojej pierwszej komuniiczy innej studniówki niż to z koncertu. Będzie leżało na waszym telefonie, aż zapcha się dysk i może podczasporządków sobie puścicie.B) Ale gdy już odtworzycie nagranie, zobaczycie błyskiświateł, latającą scenę. Nawet jeśli wideo będzie w miaręakceptowalne, to standardowy mikrofon w telefonie nagra piski, szumy i jazgot. To nie będzie coś czym chcecie chwalić się przed znajomymi. Zresztą tu apel do tych znajomych – jeśli ktoś pokazuje wam dłuższe nagranie z koncertu, to wiedzcie, że to osoba niewychowana, która ma gdzieś innych.C) Nagrywacie nie dla szpanu przed znajomymi, ale żeby „przeżyć jeszcze raz ten wspaniały koncert”? No świetnie się bawiliście gapiąc się nie na scenę, ale w wyświetlacz  trzymając telefon jak Statua Wolności pochodnię.Swoją drogą na nagraniu będziecie lepiej widzieć ekran przed wami, niż scenę.Apeluje więc o rozsądek i szacunek do innych.Jak nie szanujecie innych, to się zastanówcie po conagrywacie... Bawcie się, a nie machajcie telefonami.I jeszcze raz do organizatorów, tym razem wszystkichkoncertów tego typu w Polsce... Jak pisałem, nie mam nic przeciwko sporadycznym zdjęciom, czy krótkim nagraniom. Nie jestem za zakazem wnoszenia telefonów na koncerty(jest to niemożliwe do egzekucji i zbędne). Braku kultury nie zniesiemy ustawą. Tego, żeby nie bekać przy stole,uczą rodzice. Rodziców raczej nie ma na koncertachby nauczyć, niezasłaniania telefonem całego koncertu. Stąd moja sugestia, by przed wejściem gwiazd na scenę,informować domorosłych kamerzystów, że za nimi ktoś stoi oraz że z ich nagrania i tak nic nie będzie.Do reklam o wyłączaniu telefonów kinie przywykliśmy,może krótki komunikat przed koncertem wystarczy.
Znalezione należy zwracać właścicielowi – A w takich przypadkach nawet nie upominać się o znaleźne Wyrzucał śmieci do lasu i dostał nauczkę. Śmieci do niego wróciły Jeżeli wyrzucacie śmieci do lasu (a mamy nadzieję, że tego nie robicie!), miejcie się na baczności. Być może komuś uda się dowiedzieć, gdzie mieszkacie i kim jesteście... I - podobnie jak ten Australijczyk - postanowi nauczyć was czystości. Gdy Frederick Tomlinson usłyszał o nielegalnym wysypisku śmieci nieopodal swojego domu, postanowił doprowadzić las do porządku. Na "miejscu zbrodni" było niemal wszystko: resztki jedzenia, stare ubrania, papiery... No właśnie, papiery! Po przejrzeniu makulatury okazało się, że ktoś postanowił wyrzucić nie tylko stare zeszyty syna, ale nawet skan swojego dowodu osobistego. Rzecz jasna, wraz z adresem zameldowania. Po tym odkryciu Tomlinson postanowił dać śmieciarzowi nauczkę. Mężczyzna uznał, że świętym prawem właściciela śmieci jest odzyskać je z powrotem; dlatego zapakował rzeczy i odwiózł pod adres znaleziony wśród papierów. Portal mashable.com podaje, że, niestety, podczas "dostawy" nie było nikogo w domu - dlatego Tomlinson zostawił śmieci na trawniku. Miejmy nadzieję, że to wystarczy, aby nauczyć sąsiada porządku.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl

Co właściwie robicie....

Co właściwie robicie.... –

Tak cała Polska składała 22 kwietnia życzenia urodzinowe Tuskowi na stronie Platformy Obywatelskiej

Tak cała Polska składała 22 kwietnia życzenia urodzinowe Tuskowi na stronie Platformy Obywatelskiej –   Uczciwego procesu i sprawiedliwego wyroku!Lubię to! · Odpowiedz · 1 363 · 15 godz. temu6 odpowiedzi · 14 min. temuMiłosz Bonikowski Życzę polskiej średniej krajowej i 100%-owego podatku dochodowego!Lubię to! · Odpowiedz · 382 · 17 godz. temu5 odpowiedzi · 8 min. temuMariusz Januszewski Życzę panu zeby zarabiał pan 1200 zł i miał na utrzymaniu cała rodzineLubię to! · Odpowiedz · 757 · 16 godz. temu16 odpowiedzi · 19 min. temuGrzegorz Szwed abys wrócił do Polski w kajdankach i pod sąd za zdradę OjczyznyLubię to! · Odpowiedz · 704 · 16 godz. temu1 odpowiedźAndrzej Frątczak Zycze mu najniższej krajowejLubię to! · Odpowiedz · 580 · 17 godz. temu4 odpowiedzi · 59 min. temuLukas Lukasevsky Wszystkiego tego co zafundowal pan Polakom! Wyzsze podatki, Zielona wyspa ale w Irlandii, podniesiony wiek emerytalny i wiele wiele innych. Zycze panu nalezytej kary za te wszystkie przekrety "By zylo sie lepiej, sitwie" Co do PiSu i reszty bandy z Wiejskiej mam bardzo podobne zdanie wiec nie osmieszajcie sie piszac tuba propagandowa PiSu, itd.Lubię to! · Odpowiedz · 218 · 17 godz. temu1 odpowiedźHubert Andrzejewski To ten facet, który obiecał mojemu pokoleniu życie na poziomie tego w Irlandii, a potem jak nie wyszło to sam wyjechał?Lubię to! · Odpowiedz · 1 154 · 18 godz. temu · Edytowany14 odpowiedzi · kilka sekund temuMateusz Leoś Wreza Gdańsk przepraszaLubię to! · Odpowiedz · 187 · 15 godz. temu6 odpowiedzi · około minuty temuTomasz Orłowski Nie wierze, że życzenia płynące tutaj z kont ludzi młodych są realne... To są albo jakieś fikcyjne konta albo totalni kretyni, bo chyba każdy młody człowiek w Polsce chciałby, co najwyżej napluć mu w ten fałszywy, zakłamany uśmiech.Lubię to! · Odpowiedz · 746 · 17 godz. temu17 odpowiedzi · około godziny temuWiśniak Lesław Chyba sobie jaja robicie!!!Lubię to! · Odpowiedz · 462 · 18 godz. temu2 odpowiedzi · 31 min. temuSławomir Sadowski Oby w końcu ktoś Cię rozliczył leniu!!!!!Lubię to! · Odpowiedz · 118 · 16 godz. temuBartłomiej Bulica Dajcie mu podręcznik do nauki j. angielskiego w prezencie.Lubię to! · Odpowiedz · 112 · 18 godz. temu8 odpowiedzi · 29 min. temuJakub Antczak http://www.wykop.pl/.../komorowski-odwiedzil-udawana.../Lubię to! · Odpowiedz · 234 · 18 godz. temuPiotrek Sz Jak najszybszego stanięcia przed Trybunałem Stanu!!! Pozdrówki z "zielonej wsypy" !Lubię to! · Odpowiedz · 109 · 16 godz. temuWaldemar Andrzejewski 100 lat, a w tym ostatnie 42 w więzieniu !Lubię to! · Odpowiedz · 94 · 15 godz. temuRadosław Żydowicz A co z kwotą wolna od podatku?Lubię to! · Odpowiedz · 301 · 18 godz. temu14 odpowiedzi · 23 min. temuAleksander Neumann A co z podatkiem wolnym od kwoty?Lubię to! · Odpowiedz · 439 · 18 godz. temu14 odpowiedziKazimierz Torczylo Wszystkiego NAJGORSZEGO Panie Tusk!!!!!!Lubię to! · Odpowiedz · 235 · 17 godz. temu2 odpowiedzi · 3 godz. temuGrzegorz Czerwiec O to ten co sprzedał Polskę, doprowadził na skraj i uciekła za granicę. Życze Panu aby trafił Pan gdzie Pana miejsce do wiezięnia z dożywotnim wyrokiem za zdradę kraju. jakie to uczucie wiedzieć ze się Polskę oddało w obce ręce??? JAkie to uczucie wiedzieć ze się doi codziennei obywatela żeby zarabiać miliony. Mam nadzieję że histroia jeszcze Pana osądzi a karma wróci.