Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 240 takich demotywatorów

Ogłoszenie: Zbliża się zima, poszukuję więc swoje własne 36,6 na mroźne wieczory – Wynagrodzenie przyznaję w pocałunkach Ogłoszenie: Zbliża się zima, poszukuję więc swoje własne 36,6 na  mroźne wieczory – Wynagrodzenie przyznaję w pocałunkach
Kolejny mistrz marketingu – Punto na sprzedaż Mam do sprzedania moją bestię czyli Punto 1.1 Pojazd skutecznie udaje normalne auto, pod warunkiem że jest ciemno i ogląda się go z daleka. Sam kupiłem ten sprzęt jako przejściowy, po tym jak straciłem swój normalny samochód i kilkakrotnie musiałem skorzystać z urokliwej i miażdżąco zawodnej Bachowskiej komunikacji miejskiej. Sprzedaję, ponieważ uzbierałem na "normalne" auto. Z góry uprzedzam że nie będę ubarwiał i słodził jaki to fenomenalny sprzęt sprzedaję. W tej kategorii cenowej jest jeszcze kilka maluchów, kilka dwudziestoletnich francuskich trupów, być może jakiś ładny i dobrze utrzymany mebel ogrodowy ze stajni alfa romeo, bądź też dobry znajomy każdego mechanika, czyli ford Ka w pełnej opcji. Jeżeli ktoś się spodziewa super fury w cenie złomu, to polecam popatrzeć na ogłoszenia od jakichś magików gdzie indziej. Zalety: - Odpala - Jeździ, skręca i hamuje - Posiada niedawno zrobiony przegląd (w normalnej stali diagnostycznej, a nie u jakiegoś znajomego za browara i sztangę fajek) - Tuż po zakupie (trzy miesiące temu) został wymieniony olej w silniku i jakieś inne eksploatacyjne detale, gdzieś nawet miałem na to rachunek, jak komuś bardzo będzie zależeć to spróbuję znaleźć, ale trzymanie papierologii dotyczącej mojego bolidu nigdy nie było moim priorytetem Wady (uwaga, słabsi nerwowo powinni przestać czytać): - na aucie miejscami malowniczo zaznacza się rdza, w najróżniejszych miejscach i konfiguracjach, coś dla autentycznych fanów sztuki nowoczesnej. Nie dociążałem auta szpachlą żeby nie psuć jego nieposkromionej dynamiki - słowami mechanika który robił przy zawieszeniu: "niech pan sobie za dużo nie obiecuje od tego auta". Toteż nie obiecuję za wiele po zawieszeniu, ani sobie, ani nikomu innemu. - klamki to jedna wielka pomyłka w tym modelu, jeżeli ktoś chce jeździć tym sprzętem dłużej (po porządnym remoncie zawieszenia i odświeżeniu wnętrza jest to jakiś pomysł), to zalecam wymienienie tej zbrodni na sztuce motoryzacyjnej (tj klamek, przynajmniej z przodu) na coś co nie grozi kontuzją dłoni - auto posiada opony wielosezonowe z tyłu oraz zimówki z przodu. Tył jest jeszcze znośny, ale przód wypadałoby wymienić w najbliższej przyszłości żeby uniknąć przyspieszonego kursu tańca na jezdni - auto nie jest szczególnie zadbane. Kilku ostatnich właścicieli traktowało to auto jako środek przetransportowania się z punktu A do punktu B przy najmniejszym możliwym wysiłku i minimalnym koszcie. Ostatni kosmetyk samochodowy jaki ten sprzęt widział znajdował się na mijanej obok przydrożnej reklamie. Dodatkowe informacje: Auto ma absolutnie nieweryfikowalny przebieg (przynajmniej dla takiego laika jak ja). Licznik jest pięciocyfrowy, i wskazuje ok 69000 km, co równie dobrze może oznaczać 169k, 269k albo i nawet 569k km. Mi to nie przeszkadzało, dojrzałej damy o wiek się nie pyta, zwłaszcza jak to jest włoszka @ Bestia posiada tylko jeden kluczyk, który na dłuższą metę można na stałe zostawiać w stacyjce - żaden szanujący swoje życie złodziej nie zaryzykuje brawurowej ucieczki tym sprzętem albo robienia ciasnych winkli na ręcznym żeby zgubić pościg. Auto w ciągłej eksploatacji . Dwa razy zostawiłem je na włączonych światłach (brak dźwiękowej 'przypominajki) i w związku z tym dwa razy musiałem odpalać na pych, kiedy to doceniłem niską wagę auta. Nie licząc tych dwóch przypadków wynikających tylko i wyłącznie z mojego roztargnienia, auto nie marudziło nigdy i zawsze odpalało, co zresztą było dla mnie głównym celem kiedy sam je kupowałem - transport bardziej niezawodny niż wrocławska komunikacja miejska. Przyznaję, nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, ale zawsze... Samochód poddałem optycznemu tuningowi - zamontowałem najtańszą nakładkę na kierownicę jaką znalazłem. Na koniec - przepraszam wszystkich uczulonych na szczerość, tak już mam i nic na to nie poradzę. Jeżeli NIE JESTEŚ już zainteresowany kupnem mojej srebrnej, wściekłej fury, ale doceniasz wysiłek jaki włożyłem w jego szczery i bezpośredni opis, zawsze możesz przelać mi 5 zł na konto, na metaforyczne piwo, w podzięce za ten przejaw artystycznej ekspresji oraz odsłonięcie wszystkich najskrytszych i najszczerszych uczuć jakimi darzę to auto.
Źródło: facebook

Póki mamy czas i siły zacznijmy cieszyć się życiem

Póki mamy czas i siłyzacznijmy cieszyć się życiem –  Kończę powoli 37 rok życia, czyli dla większości z was staję się powoli stary. Wiecie nie przypuszczałem nigdy, że będę żył tak długo. Kiedy byłem dzieckiem moja wyobraźnia kończyła się na wieku 24 lat, bo 24 lata kończyć miałem w roku 2000 a to co by nie mówić to była przełomowa data. Koniec wieku, początek następnego zaczęto kręcić M jak Miłość a dzwonowi Zygmunta pękło serce.Przez ten czas nauczyłem się wielu rzeczy i owszem często dochodzi do mnie jaki momentami byłem głupi i ile szans udało mi się zmarnować. Ale nauczyłem się też że to były moje błędy i moje stracone szanse, i mam nadzieję, że wyciągnąłem z nich jakieś racjonalne wnioski. Bo nie jest wstydem popełnić błąd, wstyd jest jeśli robimy jeszcze raz tak samo uważając że tym razem będzie inaczej.Wiem co tam sobie wyobrażacie: laski, gips i chlanie, ale nie. Teraz żyję bardzo spokojnie.Po prostu: wszystko ma swoje fazy. Robiłem już dziwne rzeczy. Mam to za sobą.Dziesięć lat temu jak poznawałem nową kobietę to znając moją reputację, dziwiła się, że nie rzucam jej od razu na stół aby wychędożyć od tyłu. I w sumie tak, znam nawet kilka takich, które były rozczarowane.I owszem był również taki okres kiedy dwie kobiety jednego dnia (rano i wieczorem) i dwie następnego. A trzeciego, czyli w poniedziałek radośnie pijany odmawiałem równie pijanej przepięknej blondynce zrobienia podobnej uprzejmości z uwagi na łączącą nas przyjaźń.Ona przyjmowała tę deklarację ze łzami w oczach, bo w końcu polska tradycja wymaga od faceta rycerskości, (ona zostaje w domu, on idzie walczyć, hitlerowcy strzelają mu w łeb, a ona zrozpaczona daje się uwieść sąsiadowi i mu może daje, ale bez satysfakcji).I nawet za bardzo nie przeszkadza, że całą tę konwersację z blondynką, kiedy ja mówię: nie bo przyjaźń, a ona tego słucha ze łzami w oczach, odbyliśmy, kiedy ja już zdjąłem z niej stanik i trzymałem ręce na jej cyckach.Ta historia z „Pokolenia Ikea” ze stawianiem klocka do wody z deski windsurfingowej też przyznaję z bólem jest prawdziwa. I było również rzyganie za wersalkę i trochę różnych piguł też było, i praca przez 24 godzinę na dobę również i jeszcze kilka innych rzeczy, o których wstyd opowiadać, ale za to miło wspominać.Pewnie niczym was tutaj nie zaskoczę, ale generalnie idea jest taka, której udzielam wam z głębi mojej blisko 38 letniej głowy, że wszystko ma swój czas.Jeśli więc nagle łapiesz się na tym, że więcej radości od imprezy w piątkowy wieczór, która kończy się o 5 rano sprawi ci położenie się w łóżku o godzinie 22 to nie jest to tetryczenie, tylko zrozumienie swoich potrzeb.Ja rozumiem, że obowiązująca w naszym kraju religia nie pozwala na cieszenie się życiem bo z zasady tu na ziemi powinniśmy cierpieć a prawdziwy raj to będzie jak nas złożą dwa metry pod ziemią. Ale wierzę, (może dlatego, że jestem głupi) że powinniśmy dążyć do tego aby zwyczajnie bywać – tu duże słowo SZCZĘŚLIWYMI. A pierwszym elementem prowadzącym w tym kierunku jest zrozumienie co nam tak naprawdę sprawia przyjemność.Może nie stać cię teraz na wiele rzeczy, które wydają się ważne: mieszkanie, samochód, wakacje, kieckę, buty (wstaw sobie dowolną pierdołę). Ale stać cię na pewno na szczerość. Ona nie wymaga kasy. Zastanów się więc co chcesz robić? W czym jesteś dobry/a? A dalej po prostu to rób i idź za marzeniami. Kiedy masz to robić jak nie teraz? Kiedy masz ryzykować jak nie teraz? Wiem, że to niepopularne ale w życiu nie chodzi tylko o to aby zarabiać dużo banknotów, ale o to aby każdy dzień zaczynać z uśmiechem na ustach.Mów często co naprawdę myślisz i czego oczekujesz. To się nazywa asertywność. I wiesz co? Asertywni ludzie jak pokazują moje dotychczasowe doświadczenia zazwyczaj dostają to co chcą.Unikaj ludzi, którzy cię nie szanują. Zrób to z szacunku do samego siebie. Nie ma powodu podlizywać się komuś, kto uważa cię za gówno.Dbaj o przyjaciół. Jeśli masz 20 kilka lat, rozejrzyj się dookoła siebie i zobaczysz tam osoby, które mogą ci towarzyszyć przez resztę życia. Przyjaźń wymaga dużej ilości taniego alkoholu, długich rozmów do świtu, długich wyjazdów zapchanym pociągiem, a czasem i trzymania za włosy, gdy ktoś rzyga do kibla. W miarę upływu czasu coraz trudniej będzie ci poznawać kogoś nowego, bo będziesz się zamykać na takie doznania, staniesz się coraz bardziej cyniczny/a i podejrzliwy/a. :Nie będziesz w stanie się już otworzyć, tak jak to było kiedy ma się 17 lat.Tym samym przechodzimy do kolejnego punktu: bądź dzieckiem. Przejdź się na plac zabaw. Usiądź sobie na ławce. I popatrz na koty, które się tam bawią. Widzisz ich spontaniczność? Widzisz ich ciekawość świata? Widzisz ich szczerość?[Dziecko: dlaczego ten pan nie ma nogi?Dorosły: cicho nie mów tak!Dziecko: a co on nie wie, że nie ma nogi??]W życiu dajemy się powoli zabijać przez konwenanse, długą liczbę rzeczy, których nie wolno i nie wypada. Znajdź więc w sobie osobę jaką byłaś/byłeś w wieku siedmiu lat.Wreszcie na koniec zwiąż się z osobą z która lubisz spędzać czas. To proste. Związki stworzone tylko na przyciąganiu fizycznym i dobrym rżnięciu wypalają się strasznie szybko. I druga rzecz: ta osoba, z którą będziesz musi się bać tego, że może cię stracić.My ludzie jesteśmy tak skonstruowani, że dbamy tylko o to co może nam uciec.Właśnie ucieka nam życie.
"Chcę przekonać wszystkich niewidomych i nie tylko, że jeśli chcą coś robić, to powinni się na tym skupić i wziąć się do roboty, a na pewno się wszystko uda" – mówi Chris Goodman –  Niewidomy mechanik naprawia samochody w warsztacieChristopher Goodman to pochodzący z amerykańskiego stanu Oregon mechanik samochodowy. Pracujew swoim zawodzie od ponad 20 lat. Mężczyzna w 2012 roku stracił wzrok. Dzięki determinacji i specjalnych kursach może nadal robić to, co kocha.Chris Goodman nie załamał się po stracie wzroku. Mężczyzna robił wszystko, by zapomnieć o swojej chorobie i żyć tak jak dawniej. Zapisał się na kursy dla osób niewidomych, dzięki którym jest zdolny do normalnej pracy. Mężczyzna zatrudnił się w warsztacie samochodowym. Jak przyznaje szef niepełnosprawnego pracownika, codziennie zaskakuje on jego i swoich kolegów. Mimo przeciwności losu radzi sobie doskonale. Naprawianie samochodów hobby Goodmana - nim zachorował pracował jako mechanik przed ponad 20 lat. Swoją postawą mężczyzna chce udowodnić innym niewidomym, że aby żyć normalnie wystarczy jedynie dużo dobrych chęci i determinacji.
Mam nadzieje, że w tekscie jest błąd – I zamiast "DO" w polskim prawie jest "OD" 12 latza to skur******two! Oskarżony o molestowanie 6-latki. "Groził dziecku śmiercią i gwałcił"58-latek z Dolnego Śląska przez ponad rok molestował 6-latkę - twierdzą śledczy z Legnicy i oskarżają mężczyznę o pedofilię. Spokrewniony z dziewczynką mężczyzna zabierał ją na basen i do swojego mieszkania. Tam groził śmiercią i gwałcił. Mężczyzna miał twierdzić m.in., że specjalnie spowoduje wypadek na motocyklu albo wywiezie dziecko do ciemnego lasu, w którym nie znajdzie drogi powrotnej i zostanie zjedzona przez wilki. Do winy się nie przyznaje. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Dobra, przyznaję sięzeżarłem kangura –

Brawa dla Pink!

Brawa dla Pink! – Za jej głos rozsądku w czasach, w których na potęgę promuje się idealne i szczupłe sylwetki Po tym jak Pink pojawiła się ostatnio na imprezie charytatywnej w czarnej sukni, nie cichły komentarze dotyczącej jej wagi. Internauci skrytykowali jej wygląd, twierdząc że piosenkarka jest po prostu gruba. Pink w końcu postanowiła wypowiedzieć się na ten temat na swoim koncie na Twitterze:„Na podstawie komentarzy dotyczących mojej wagi widzę, że część z was martwi się o mnie. Odnosicie się do zdjęć z akcji charytatywnej na rzecz walki z rakiem, na której pojawiłam się zeszłej nocy, aby wesprzeć moją drogą przyjaciółkę, dr Maggie DiNome. Maggie została uhonorowana Duke Award za swój nieustanny wysiłek i ogromny wkład w walkę z rakiem. Ale, niestety, dla niektórych z was moja waga wydaje się być znacznie ważniejsza. Choć przyznaję, że ta suknia nie wyglądała na fotografiach równie dobrze, jak wyglądała na zdjęciach u mnie w kuchni, to przyznaję też, że czułam się w niej bardzo ładna. W sumie to czuję się piękna. A więc, moi mili i troskliwi przyjaciele, przestańcie się o mnie martwić. Ja się o siebie nie martwię. Czuję się świetnie, jestem szczęśliwa, a moje zdrowe, ponętne i szalenie mocne ciało otrzymuje zasłużony odpoczynek. Dzięki za troskę. Buziaki!”Zamieściła też zdjęcia , jedno ze swoją córką, a drugie z mężem z komentarzami:„Willow spytała pewnego dnia łapiąc mnie za brzuch: "Mamusiu, czemu jesteś taka miękka?". Ja odpowiedziałam: „Bo jestem szczęśliwa skarbie”„A mój mąż wtedy powiedział: "Więcej do kochania", (potem zdjęłam jego rękę z mojego tyłka, bo byliśmy w supermarkecie)”
Bycie realistą ma do siebie to – ...że najczęściej przyznaje się rację pesymiście
Po czterech godzinach krzyków i kłótni dziewczyna wreszcie przyznaje,że to o co się na mnie złości"zrobiłem" w jej śnie –
Po tegorocznym Mundialu – nawet por nie przyznaje się do Hiszpanii
Nikt się nie przyznaje do Biebera – A zaraz jeszcze zaczną doszukiwać się u niego polskich korzeni znając życie Nikt się nie przyznaje do Biebera – A zaraz jeszcze zaczną doszukiwać się u niego polskich korzeni znając życie
Jaki mężczyzna przyznaje się do błędu, mając rację? – Żonaty
10% Polek będąc w ciąży przyznaje się do picia alkoholu, a 7% do palenia papierosów – Kobieto, to że ty jesteś niedorozwinięta, nie znaczy, że twoje dziecko również ma być
Japonia – Jest jedynym krajem na świecie, który nie przyznaje muzułmanom obywatelstwa. Bezwzględnie
Przyznaję, życie jest piękne – Nie mam siły być z niego dłużej niezadowolony

Marzenia są po to, by je spełniać

Marzenia są po to, by je spełniać – Miso Kuzmanovic fan samochodów sportowych i mechanik z Bośni w ciągu 2 lat stworzył od podstaw własny bolid F1. Taka przyjemność kosztowała go ponad 25 tys. euro i wiele godzin ciężkiej pracy ale było warto. Jego auto nie tylko świetnie wygląda ale i  osiągną prędkość aż do 250 km/h. Miso przyznaje, że dzień, w którym zasiadł do swojego dopracowanego bolidu, był jednym z najszczęśliwszych w jego życiu
Ten niezręczny moment – ...kiedy ktoś puścił bąka, ale nikt się nie przyznaje Ten niezręczny moment – ...kiedy ktoś puścił bąka, ale nikt się nie przyznaje
Źródło: gifowisko.pl
Często ludziom przyznaję rację – Bardziej od jej posiadania, cenię sobie święty spokój
Najlepsi aktorzy – Im nie przyznaje się oskarów
Przyznaję, że pani 5-letni syn – Troszkę odstaje intelektualnie od swoich rówieśników