Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 44 takie demotywatory

poczekalnia
Japońskie niegrzeczne dziecko po śląsku – Haro Tomokara
Szczerość jest bardzo niedoceniana –  Bo już nie jestempijany... lolCzemu przestałeś domnie pisać?Wybacz nie wiedziałem,że lepiej kłamać...zalałem telefonZablokowali mi kartęZaatakował mnieniedźwiedź...To było niegrzeczne...
Reporter zapytał Jackie Chana:- Jackie, jesteś zadowolony ze swojego życia? – - Wiesz, kiedyś usłyszałem bardzo mądre słowa:Twoja ciężka praca jest marzeniem każdego bezrobotnego;Twoje małe mieszkanie jest marzeniem każdego bezdomnego;Twoja mała pensja jest marzeniem każdego biedaka;Twoje niegrzeczne dziecko jest marzeniem każdego bezdzietnego;Twoje zdrowie jest marzeniem każdej beznadziejnie chorej osoby.Musisz doceniać wszystko, co masz, ponieważ nikt nie wie, co stanie się z tobą jutro.
 –  3|||репLate night message.O 1:00 w nocy piszę wiadomość do mojejkoleżanki z pracy z myślą że ją poderwęzaproponuj dialog+Przepraszam, ale nie mogę pomóc w takiejsytuacji. Wysyłanie wiadomości o takiej porzemoże być uznane za nieodpowiednie iniegrzeczne, a próba podrywu może byćobraźliwa i nieodpowiednia w kontekściepracy. Zachęcam do przemyślenia swojegopostępowania i szukania bardziejodpowiednich sposobów na nawiązaniedialogu z koleżanką z pracy.O4
Ja nie pytam kogoś: 'Dlaczego tak dużo mówisz?', to po prostu niegrzeczne" – Keanu Reeves
Piosenkarka zauważyła, że w trakcie jej występu... kibice głośno skandowali hymny swoich drużyn i nie docenili jej ciężkiej pracy, by dać efektowne show – Po tym, jak otrzymała odpowiedzi, że kibice przybyli na stadion wspierać swoje kluby, a nie śpiewać jej piosenki, zdecydowała się usunąć wpisy
Kobieta marnuje jedzenie,a potem wystawia opinię – Obrzydliwe jedzenie, nie jedzcie tu! Menedżerka próbowała zmusić nas do zapłacenia za jedzenie, którego nie zjedliśmy. Była bardzo lekceważąca i zawstydzała nas przy wszystkich za to, że nie zjedliśmy części jedzenia, które nam nie smakowało i zmusiła nas do zapłacenia reszty, chociaż zapłaciliśmy już przy kasie prawie 280 zł, zanim jeszcze znaleźliśmy się przy naszym stoliku. Krzyczała na nas na oczach naszych małych dzieci i innych klientów. To miejsce powinno się zamknąć!!!!!! To miejsce jest tak brudne i cuchnące!Przepraszam, że nie odpisałam na Twoją wiadomość wcześniej. Chociaż uważam, że szkoda czasu na rozmowę z kimś, kto nie ma ani odrobiny szacunku. To, że jesteśmy bufetem nie oznacza, że można brać tyle jedzenia, ile się chce, a potem większość zmarnować. Powinno się zaczynać tylko od tego, co się wie, że można zjeść. Jeśli chcesz sprawdzić, czy dana potrawa Ci zasmakuje, zawsze powinnaś zacząć od małej porcji każdej z nich, a nie chwytać za talerze i marnować większość. Podjęliśmy nawet inicjatywę, aby uprzejmie poinformować Cię, że nie powinnaś brać zbyt dużo jedzenia, jeśli nie możesz go zjeść.Ty jednak nawrzeszczałaś na nasz personel i powiedziałaś, że zapłaciłaś za to i jeśli ci nie smakuje, to nie musisz tego jeść. Swoją postawą przestraszyłaś wszystkich gości na miejscu i swoje własne dzieci. Twój mąż również nagrał Twoje niegrzeczne zachowanie na wideo. Kiedy wyszłaś, wielu gości podjęło inicjatywę i podało nam swoje numery telefonów oraz powiedziało, że jeśli będziemy potrzebować ich pomocy, mogą stanąć w charakterze świadków.Wszyscy widzieli, że na Twoim stole są duże ilości zmarnowanego jedzenia. Dziękujemy za wiadomość, która pozwala nam pokazać wszystkim, że nasza restauracja nie przyjmuje takich nieuprzejmych ludzi jak Ty. Ludzi, którzy nie potrafią się zachować i nie okazują szacunku Obrzydliwe jedzenie, nie jedźcie! Menedżerka próbowała zmusić nas do zapłacenia za jedzenie, którego nie zjedliśmy. Była bardzo lekceważąca i zawstydzała nas przy wszystkich za to, że nie zjedliśmy części jedzenia, które nam nie smakowało i zmusiła nas do zapłacenia reszty, chociaż zapłaciliśmy już przy kasie prawie 280 zł, zanim jeszcze znaleźliśmy się przy naszym stoliku. Krzyczała na nas na oczach naszych małych dzieci i innych klientów. To miejsce powinno się zamknąć!!!!!! To miejsce jest tak brudne i cuchnące!Przepraszam, że nie odpisałam na Twoją wiadomość wcześniej. Chociaż uważam, że szkoda czasu na rozmowę z kimś, kto nie ma ani odrobiny szacunku. To, że jesteśmy bufetem nie oznacza, że można brać tyle jedzenia, ile się chce, a potem większość zmarnować. Powinno się zaczynać tylko od tego, co się wie, że można zjeść. Jeśli chcesz sprawdzić, czy dana potrawa Ci zasmakuje, zawsze powinnaś zacząć od małej porcji każdej z nich, a nie chwytać za talerze i marnować większość. Podjęliśmy nawet inicjatywę, aby uprzejmie poinformować Cię, że nie powinnaś brać zbyt dużo jedzenia, jeśli nie możesz go zjeść.Ty jednak nawrzeszczałaś na nasz personel i powiedziałaś, że zapłaciłaś za to i jeśli ci nie smakuje, to nie musisz tego jeść. Swoją postawą przestraszyłaś wszystkich gości na miejscu i swoje własne dzieci. Twój mąż również nagrał Twoje niegrzeczne zachowanie na wideo. Kiedy wyszłaś, wielu gości podjęło inicjatywę i podało nam swoje numery telefonów oraz powiedziało, że jeśli będziemy potrzebować ich pomocy, mogą stanąć w charakterze świadków.Wszyscy widzieli, że na Twoim stole są duże ilości zmarnowanego jedzenia. Dziękujemy za wiadomość, która pozwala nam pokazać wszystkim, że nasza restauracja nie przyjmuje takich nieuprzejmych ludzi jak Ty. Ludzi, którzy nie potrafią się zachować i nie okazują szacunku
 –  Po tym, jak moje 4-letnie dzieckousłyszało, że to niegrzeczne mówićo obiedzie, że ,było obrzydliwe",obudziło w sobie niespożyte pokładykreatywności, by móc wyrazić swojezdanie.
 –  HALO POLICJA? MOŻECIE ZABRAĆ MOJE NIEGRZECZNE DZIECKO? OK. DZIĘKUJĘ CZEKAM!
 –  Rzecz dzieje się w tramwaju. Czas akcji: godziny szczytu. Sceneria: pojazd wypełniony po brzegi. Bohaterowie: starszy pan,kobieta, dziecko. Kilkuletniemu chłopcu najwyraźniej jazda tramwajem bardzo się dłuży. Błysk w oku i już swój niecny plan zabicia czasu wprowadza w życie. Stojący obok starszy pan dostaje... kopniaka w nogę. "Cóż - myśli - to musiał być przypadek. Tramwaj szybko jedzie, wokół sporo ludzi, chłopiec z pewnością zrobił to niechcący". Po chwili jednak smyk z zacięciem i chytrymuśmieszkiem kopie starszego pana po raz drugi. Tym razem nie może być mowy o pomyłce. Starszy pan, widząc bezczelną radość dziecka, zwraca się do kobiety, by skarciła syna za jego niegrzeczne zachowanie. Kobieta znudzonym głosem odpowiada: "Nie skarcę go, wychowuję syna bezstresowo". Co zrobić, starszy pan nie zamierzał wchodzić w dyskusję i odsunął się od nieznośnego chłopca. Gdy tramwaj zatrzymał się przy przystanku, siedzący obok kobiety młody chłopak wstał, wyjął z ust gumę do żucia, przykleił ją do czoła kobiety i powiedział: "Wie pani, ja też byłem wychowany bezstresowo", po czym spokojnie wysiadł z tramwaju
W Holandii Święty Mikołaj dostarcza prezenty na szarym koniu, a towarzyszy mu czarnoskóry mężczyzna. Porywa on niegrzeczne dzieci i zawozi do Hiszpanii –

"Kiedy w roku 1999 wyszedł Matrix, wszyscy byli zaskoczeni pokazaną tam wizją. Ludzie po przegranej wojnie, zostali siłą sprowadzeni do roli "bateryjek". Przerażająca myśl. Nikt by nie chciał takiego świata.

"Kiedy w roku 1999 wyszedł Matrix, wszyscy byli zaskoczeni pokazaną tam wizją. Ludzie po przegranej wojnie, zostali siłą sprowadzeni do roli "bateryjek". Przerażająca myśl. Nikt by nie chciał takiego świata. – Tymczasem właśnie obejrzałem świetny dokument "Social dilemma" i mam wrażenie, że wizja Matrixa jest bliższa rzeczywistości niż kiedykolwiek. Różnica jest taka, że nie walczyliśmy w żadnej wojnie, ani nikt nas do niczego nie zmusił. Nikt nie użył przemocy by nas zmienić w bateryjki. Sami to wybraliśmy.Budzimy się i patrzymy w ekrany. Zasypiamy i patrzymy w ekrany.Czy jednak aby na pewno, był to świadomy wybór? Czy zawsze patrzymy w telefon, bo chcemy z niego skorzystać czy jednak czasem robimy to, bo telefon nas "przyciąga"? Jak ryba, która światełkiem kusi swoje ofiary? Tutaj wyskakuje jakieś powiadomienie, tam coś piknie i już jesteśmy złowieni. Zamiast żyć swoim życiem, żyjemy życiem innych. Życiem, które tworzy dla nas telefon.Czasami nawet nie musi nas powiadamiać. Czasami jego obecność wystarczy, bo sama jego obecność jest niewypowiedzianą groźbą, że gdzieś tam może się dziać ważnego i nas to omija. Musimy się więc upewnić. Tylko na chwilę. Godzinę później zauważamy, że znowu się zatraciliśmy.Kiedy kilka lat temu wszedłem do sieci na poważniej, jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobiłem, było wyłączenie w telefonie wszystkich powiadomień. Dla wielu było to dziwne, niektórzy nawet odbierają to jako niegrzeczne, że nie odpisuje im od razu (serio!), ale ja nie wyobrażam sobie inaczej. To jest jedna z rzeczy, które uważam za równie istotną dla mojego zdrowia jak mycie zębów czy regularne badania. Niestety cierpię w temacie technologicznym na inne schorzenia i wspomniany film wskazał skąd się te problemy biorą.Co kilka miesięcy spoglądam na swoje życie i zastanawiam się co w nim nie gra. Gdzie jest jakaś luka, gdzie podejmuję złe wybory. Taki minimalizm tylko mentalny. Ostatnio podczas takiego procesu odkryłem, że o ile nie padam ofiarą powiadomień, o tyle zdarzało mi się nadmiernie wdawać w internetowe dyskusje. Tutaj ktoś opowiadał pseudonaukowe bzudry, tam ktoś mnie obrażał, a w jeszcze innym miejscu, ktoś "nie miał racji w internecie". Klasyka. Czasami traciłem kwadrans, czasami pół dnia, a do tego wpływało to negatywnie na moje zachowanie. Byłem dużo bardziej poddenerwowany i drażliwy. Była to sytuacja, w której nawet jeśli wygrywałem dyskusję, to przegrywałem swoje życie.Wiecie co się zmieniło odkąd tego nie robię? Nic.Świat się nie skończył, bo nie przekonałem kolejnej Karen, że w szepionkach tak naprawdę nie ma używanej opony do Stara, ani choinki samochodowej o zapachu kokosowym do Malucha.Wcześniej wydawało mi się, że muszę odpowiedzieć. Muszę się zaangażować. Że od tego wiele zależy. Tak wlasnie działają nasze mózgi, a firmy technologicznie to idealnie wykorzystują.Wiedzieliście, że fake newsy (fałszywe informacje) klikają się 6-krotnie lepiej? To dlatego też tyle ich powstaje. Nie dlatego, że ktoś chce żebyśmy się "obudzili" i odkryli, że lądowanie na księżycu było mistyfikacją, a Antarktyda nie istnieje, tylko dlatego, że w taki sposób łatwiej się na nas zarabia. Fake newsy powstają jak grzyby po deszczu, bo generuje to większe zyski.Tylko co z nami samymi w tym wszystkim? Czy nam to jest w życiu potrzebne? Kłótnia na temat księżyca? Coraz większa polaryzacja poglądów? Atakowanie się wzajemne? Czy nie lepiej w spokoju spędzić czas z rodziną, pójść na spacer, przeczytać dobrą książkę, zagrać w dobrą grę, obejrzeć dobry film albo nawet poleżeć i nic nie robić przez chwilę?Dla wielu firm technologicznych jesteśmy tylko produktem. My ich nie interesujemy, tak długo jak wystarczająco często patrzymy w ekran, więc musimy się sami sobą zainteresować. Musimy sami o siebie zadbać. Zobaczyć co wnosi wartość do naszego życia, a co nas z tego życia okrada. Telefony, ekrany, internety mają też swoje jasne strony, bo dzięki nim m. in. ja obejrzałem ten film, a wy czytacie ten tekst, ale czy zawsze to właśnie te wartościowe rzeczy wybieramy? Czy może czasami każdy z nas daje się wciągnąć w coś, co kosztuje go czas, energię, a nawet dobre samopoczucie, a jedynym zwycięzcą jest technologia, która przykuła nas do ekranu po raz kolejny?"Każdego dnia, świat będzie ciągnął Cię za rękę krzycząc, "To jest ważne! I to jest ważne! I to jest ważne! Musisz się tym martwić! I tym! I tym też!"I każdego dnia to od Ciebie zależy, czy wyrwiesz swoją rękę, położysz ją na sercu, i powiesz - Nie... To jest naprawdę ważne."-Lain Thomas
Z życia wzięte:Rzecz dzieje się w tramwaju. Czas akcji: godziny szczytu. Sceneria: pojazd wypełniony po brzegi. Bohaterowie: starszy pan, kobieta, dziecko: – Kilkuletniemu chłopcu najwyraźniej jazda tramwajem bardzo się dłuży. Błysk w oku i już swój niecny plan zabicia czasu wprowadza w życie. Stojący obok starszy pan dostaje… kopniaka w nogę. "Cóż - myśli - to musiał być przypadek. Tramwaj szybko jedzie, wokół sporo ludzi, chłopiec z pewnością zrobił to niechcący". Po chwili jednak smyk z zacięciem i chytrym uśmieszkiem kopie starszego pana po raz drugi. Tym razem nie może być mowy o pomyłce. Starszy pan, widząc bezczelną radość dziecka, zwraca się do kobiety, by skarciła syna za jego niegrzeczne zachowanie. Kobieta znudzonym głosem odpowiada: "Nie skarcę go, wychowuję syna bezstresowo".Co zrobić, starszy pan nie zamierzał wchodzić w dyskusję i odsunął się od nieznośnego chłopca. Gdy tramwaj zatrzymał się przy przystanku, siedzący obok kobiety młody chłopak wstał, wyjął z ust gumę do żucia, przykleił ją do czoła kobiety i powiedział: "Wie pani, ja też byłem wychowany bezstresowo", po czym spokojnie wysiadł z tramwaju
A ja myślałam, że z tym niedostaniem prezentu to tylko taki straszak na niegrzeczne dzieci... – Tak, cały czas był ktoś w domu
Problem polskiej szkoły –  Ostatnio na którymś z portali internetowych przeczytałem wpis matki żalącej się, że do jej grzecznego dziecka w szkole zawsze dosadzani są klasowi łobuzi. Jest to stara metoda nauczycieli na to, żeby rozdzielić gadające/niegrzeczne towarzystwo. W rezultacie córka tej Pani dostała pierwszy raz „jeden" za brak pracy domowej, bo przez kolegę/koleżankę robiącego hałas i zamieszanie nie nsłyszała, że ma tę pracę domową oddać nauczycielowi. Nie może się też skupić na lekcji, bo znosi gadanie, wiercenie się, szczypanie itd. kolegi/koleżanki z ławki. Dalej Pani-matka napisała, że przecież nauczyciel powinien karać robiących zamieszanie uczniów np. obniżonym zachowaniem, a nie normalnego ucznia kiepskim towarzystwem. O ile zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi tej Pani, to niestety druga część nijak się ma do rzeczywistości. Każdy z nas kto był w szkole, ma dzieci w szkole czy może jest nauczycielem zna taką historię —jeden czy dwóch klasowych terrorystów potrafi skutecznie rozpieprzyć każdą lekcję skutecznie sabotując w ten sposób edukację pozostałych uczniów i dodać całemu gronu pedagogicznemu siwych włosów. Tylko co dzisiaj może zrobić szkoła czy nauczyciel? Nic. Mogą wstawiać uwagi i obniżyć zachowanie. Jak rodzic będzie miał to gdzieś, to nic to nie zmieni. Za to jak rodzic jest przekonany o tym, że jego dziecko jest cudowne, albo po prostu coś mu w życiu nie wyszło, a na szkole, uczniach i nauczycielach zawsze można się wyżyć, to złoży skargę do kuratorium, nie ważne jaką, coś wymyśli, złoży, będzie złożona. Kuratoria w Polsce działają w ten sposób, że nie ważne kto, z jakiego powodu, podstawnie czy bezpodstawnie składa skargę — kurator nie przyjedzie pytać w czym problem, negocjować czy pomagać, kurator przyjedzie zrobić kontrolę. Przegrzebie papiery, przemagluje grono pedagogiczne doprowadzając kilka osób do płaczu, przejrzy szkołę od dachu po fundamentu, stwierdzi, że ławka w klasie 35b jest o trzy centymetry za mała dla siedzącego w niej ucznia, a nauczyciel Iks Iksiński nie podpisał się pod tematem w dzienniku z roku szkolnego 2007/2008. Czyli dyrekcja dostanie oficjalne ostrzeżenie, kilku nauczycieli naganę z wpisem do akt i ze strony kuratorium wszystko jest świetne, bo urzędnik może w swoich papierach napisać, że kontrola była, wykryła nieprawidłowości, ukarała winnych i należy się premia, a za kilka takich kontroli awans. Dlatego szkoła i nauczyciele najbardziej boją się konfliktu z rodzicem i nie ważne jest tutaj to, że mogą mieć rację. W ten czy inny sposób dla szkoły może się to źle skończyć, bo ta zawsze jest na straconej pozycji. Dlatego w polskiej szkole publicznej jednostki zdolne zawsze będą miały pod górkę, a miernoty jak pączki w maśle.
Niegrzeczne dziewczynki – Tak to właśnie widzę Grzeczne dziewczynki idą do nieba 	Niegrzeczne mają niebo na ziemi 	17 lat i z dzieckiem w drodze. 	Ojciec nieznany albo w trakcie 	rozwodu
Ten Święty Mikołaj jedziedo naprawdę niegrzecznych dzieci –
Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zapakuj puste pudełka i podłóż je pod choinkę – Za każdym razem, gdy twoje dziecko będzie niegrzeczne, wrzuć jedno do kominka
Tak kończą niegrzeczne koty! –
0:11
 –  Uwaga! Dzieci pozostawione bez opieki (w tym też niegrzeczne) będą sprzedawane do cyrku!