Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 306 takich demotywatorów

Oto Chico - pies, który przyszedł na posterunek policji w Teksasie, aby zgłosić swoje własne zaginięcie – Okazało się, że pies zniknął tego samego dnia około milę od posterunku i jego rodzina go poszukiwała. Kiedy zobaczyła jego zdjęcie w ogłoszeniu, poinformowała policję, że to ich pies
Poseł Konfederacji Jakub Kulesza został wyproszony z TVP INFO – TVP utrzymują swoimi podatkami wszyscy obywatele, a nie tylko ci, którzy głosują na PiS. Telewizja Publiczna jednak o tym nie pamięta i wygania ze studia niewygodnych dla PiS polityków Jakub Kulesza@Kulesza_plMiałem dziś brać udział w #Woroniczal7, ale wostatniej chwili dowiedziałem się, że ©KONFEDERACJĄnie jest mile widziana w programie :(Miejsce opozycyjnego Koła Poselskiego zajął kolejnyprzedstawiciel rządzącego Klubu @pisorgplNa to właśnie poszło kolejne 2 mld zł z podatków.

Ojciec dwójki małych dzieci napisał list do wszystkich matek, które zostają w domach. Opisał w nim jak wygląda typowy dzień, kiedy on zostaje ze swoimi pociechami

Ojciec dwójki małych dzieci napisał list do wszystkich matek, które zostają w domach. Opisał w nim jak wygląda typowy dzień, kiedy on zostaje ze swoimi pociechami – "Jestem winny przeprosiny dla wszystkich kobiet, a szczególnie dla tych, które jako matki zdecydowały się pozostać w domu. Wielu mężczyzn myśli, że oni utrzymują finansowo rodzinę, a matki zostają w domu z dziećmi i cały dzień... w pewnym sensie... albo nie robią tak samo dużo jak oni, albo po prostu siedzą i nic nie robią cały dzień. Jestem tutaj też trochę winny. W przeszłości sam często pytałem moją żonę, dlaczego pewne rzeczy w domu nie zrobiła na czas. Nie raz myślałem sobie, że to musi być miłe tak siedzieć w domu i oglądać telewizję cały dzień.Jak bardzo się myliłem? Nie można bardziej.Przewińmy do przodu o kilka lat. Teraz to moja żona wychodzi codziennie do biura, a ja zostaje w domu z dziećmi. Na początek myślałem, że wprowadzę jakiś sprytny system by szybko zrobić co mam do zrobienia. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem było zmienienie ułożenia produktów w lodówce i szafkach. Wszystko w lodówce było ustawione w linii, etykietami do przodu, według typu jedzenia itd. Byłem z siebie dumny. Wiecie jak wygląda moja lodówka teraz? Zobaczcie poniżej.Pomyślałem że to będzie proste. Po niezłym początku, myślałem że dam radę utrzymać dom w czystości, robić pranie, a na koniec powitać żonę z kolacją na stole, gdy ona skończy pracę. Cóż, było tak przez tydzień, a teraz, patrząc wstecz, sam nie wiem jak mi się udało to osiągnąć, aż tak długo.Widzicie, problem w tym, że nie wziąłem pod uwagę przeszkód, oraz codziennych wyzwań, które pojawiają się po drodze, gdy w domu są dzieci, którymi trzeba się zająć. Chciałem to w szczegółach opisać, byście mogli zobaczyć jak wygląda mój dzień i co miałem na myśli:6:00: Wstałem, przyniosłem żonie kawę, wysłałem syna pod prysznic, spakowałem go, sprawdziłem czy ma odrobione lekcje i czy umył zęby.6:45: Zabrałem syna na przystanek autobusowy7:01: Przekroczyłem próg domu słysząc jak trzylatka użala się i płacze, bo chce dostać naleśniki i sok. Lubi jeść śniadanie w łóżku oglądając telewizję.7:02: Dostała naleśniki i sok, natomiast ja czasami dostają od niej uśmiech za to, ale nie zawsze7:15: MYŚLĘ o tym żeby wziąć prysznic. Ale nie mogę7:30: Żona wyszła do pracy7:30-9:00: W tym bloku czasu robię różne rzeczy. Czasami wracam do łóżka z dziewczynami na chwilę. Jeśli nie wrócę do nich to one wstają już o 7:30 rano, a bądźmy szczerzy nie jestem w stanie poradzić sobie z dwoma dziewczynami i ich dramatami, gdy są niewyspane i marudne już w południe, ponieważ wstały za wcześnie. Dodatkowo codziennie pracuję do północy więc ten dodatkowy sen jest bardzo przydatny. Chociaż nie zawsze jestem w stanie odpocząć, gdy co 15 minut jestem kopany, dziewczyny po mnie skaczą, albo proszą o smoczek.9:00 Dostaję zamówienie (myślą, że jestem kelnerem z ich ulubionej restauracji "U tatusia") od trzylatki, że chce "kawałki kurczaka i sok". Zaraz po tym jak odpowiadam, że to za wcześnie na kurczaka i sok, ona natychmiast rzuca się na 5 minut na podłogę, dopóki... uwaga uwaga.. nie dostanie kurczaka i soku. Niestety nie dostaję napiwku.9:05 Próbuję zasiąść z laptopem na kanapie w wątpliwej próbie popracowania9:06 Młodsza córeczka je kawałki kurczaka i sok siedząc mi na głowie9:15 Strzepnąłem kawałki panierki z włosów i kanapy. Czasami je batoniki z muesli i posprzątanie tego to już inna historia9:17 Zmiana pieluchy9:20 Znowu siedzę na kanapie9:21 Poproszono mnie bym włączył Sponge Bob Kanciastoporty (odcinek z drzazgą, uwielbiam jak teraz proszą o konkretne odcinki)10:30 Młodsza śpi, podczas gdy starsza ogląda telewizję, bawi się zabawkami i co 20 sekund zadaje mi jakieś pytanie10:35 W końcu biorę prysznic10:45 Zmiana pieluchy (śmierdzący typ)11:00-12:00 Daję radę popracowaćUwaga: jest już południe a ja wciąż nie zrobiłem nic z prac domowych12:00-12:30 Dzieci jedzą obiad, niespodzianka: nie kurczak! Podczas gdy ja próbuję zrobić wszystko by kuchnia pozostała czysta podczas gotowania ich siedmiodaniowego posiłku12:30-14:00 W końcu sprzątam kuchnię i robię pranie. Jeśli mam szczęście to mogę jeszcze podnieść część z 19000 zabawek i klocków walających się po podłodze w salonie. Jeśli mam wyjątkowe szczęście to udaje mi się przejść przez salon bez stanięcia na jedną z tych wyjątkowo ostrych zabawek, które według producentów są bezpieczne dla dzieci. To jak iść przez pole minowe w domu pełnym wrogich terrorystów.14:00-14:30 Ubieram dziewczyny i idziemy na przystanek. Tak, ONE WCIĄŻ BYŁY W PIŻAMACH.14:30-15:00 Dziewczyny bawią się na przystanku czekając, aż przyjedzie ich brat15:00-16:00 Dziewczyny kładą się na drzemkę, a syn idzie do swojego pokoju. Kuchnia jest w tragicznym stanie znowu, od przygotowania przekąsem i przeszukiwania szafek. Czasami udaje mi się podczas tej godziny chwilę popracować. Ale nie zawsze.16:00-17:00 Rozdzielam dziewczynki i mojego syna, bo znów kłócą się o całkowicie bezsensowną rzecz np. o to która część domu jest czyja.Syn: Tato zabierz Julkę z mojego pokoju, dotyka moich ważnych rzeczy!Córka: NieprawdaSyn: Tak, dotykasz, dotykasz moich rzeczy, mojego komputera i jeszcze wydajesz z siebie dźwiękiJa: Julia, czy wydajesz z siebie dźwięki?Córka kręci głową.Ja: Czy chcesz go zdenerwować?Córka chichocząc: "tak"17:00-18:00 Pomagam synowi z pracą domową, sprzątam dom, przecieram podłogi i przygotowuje kolację.18:00 Moja żona wraca i jemy kolację. Większość dni jestem zbyt wykończony by wchodzić w szczegóły jak jej minął dzień. A czasem jestem tak sfrustrowany, że idę zjeść kolację sam na tarasie.Uwaga: Tak wygląda DOBRY dzień. Każdy dzień jest inny. Nie wspomniałem o dniach z chorobą, godzinnych kłótniach, różnorodnych bałaganach, zamkach, które muszę zbudować z klocków, szamponie który muszę ścierać z podłogi, płynie do zmywania który muszę czyścić z miski dla psa, składaniu ubrań, które dzieci rozkładają po całym domu, kałużach moczu które powstają gdy dziecko rozrywa pieluszkę i sika na podłogę, kąpielach które robię dzieciom w środku dnia ponieważ jedno z nich uznało że jest to zabawne wbiec w kałużę błota, ponownym zawieszaniu zerwanych zasłon, wkładaniu wyjętych szafek z powrotem po tym jak dzieci uznały, że można je wyjąć i jeździć w nich po domu i tak dalej.Ktokolwiek wraca z pracy do domu, czy to jest mąż czy żona, nie ma bladego pojęcia co ich druga połowa musiała zrobić przez cały dzień. Innym razem na przykład, moja żona przyjechała z pracy, a jak była przed domem na podjeździe i patrzyłem jak dziewczyny bawią się na zewnątrz. Był piękny dzień więc siedziałem na krześle i obserwowałem. Żona wysiadając z samochodu zapytała "co na kolację". Powiedziałem jej, że czekałem na nią, bo chciałem żeby dziewczyny pobawiły się na zewnątrz. Ona popatrzyła się na mnie i powiedziała, cytuję: "Co jest z tobą nie tak ostatnio?"Serio!?!? Właśnie spędziłem 12 godzin z 3 potworami przez cały dzień i potrzebuję kilku minut dla siebie, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, a gdy moja żona wróciła do domu, to co jest pierwszą rzeczą którą mi mówi?Podsumowując chcę szczerze przeprosić wszystkie kobiety, którym powiedziałem coś negatywnego na temat zostawania w domu, albo o tym żartowałem. To nie jest łatwe. Właściwie to jest to najcięższa praca jaką kiedykolwiek miałem. Oczywiście że są wspaniałe chwile, ale są też ogromne wyzwania i dużo stresu. Wszystko to jest utrzymane w kupę, przynajmniej dla większości kobiet, przez dobrą butelkę wina.Z poważaniemTata który został w domu,Daddy Fishkins
Tym, którym się nudzi w święta, podrzucam pomysł na miłe spędzenie kilku godzin –
0:05
Nikt nie klaskał, bo topełnowartościowa historia –  Kiedy wylądowałem w więzieniu, byłem chudymuzależnionym od narkotyków. Wyglądałem, jakbym wróciłz Auschwitz. 177 wzrostu i 51 kg wagi. Nie byłem wstanie zrobić nawet jednej pompki. Wielki Meksykaninpowiedział, żebym zaczął od robienia pompek na ścianie- stanąć 2 kroki od ściany i się od niej odpychać. Po kilkudniach odsunąłem się na 3 kroki i dalej robiłem pompki.Po kilku dniach zacząłem robić pompki przy stole. Po kilkudniach przeniosłem się na ławkę, a w końcu na podłogę.Do czasu, aż wyszedłem, robiłem tak - wyciągałem kartęi robiłem tyle pompek, ile wskazała. 6 kier, 6 pompek.Walet pik, 11 pompek.Na początku było mi wstyd, że nie byłem w staniezrobić pompki w sali pełnej przypakowanych gości. Aleoni wszyscy naprawdę mnie wspierali. Kiedy zrobiłempierwszą prawdziwą pompkę, wielu z nich podchodziło imówiło miłe rzeczy, w stylu tak trzymaj, brawo, zajebiście.Nawet strażnik się uśmiechał.
To które?Nie mogę tak na raz –
Akcja "Pozytywna uwaga" – Już ponad 320 szkół z całej Polski włączyło się do akcji "Pozytywna Uwaga" zainicjowanej przez rodziców i nauczycieli z warszawskiego Targówka. Dzieci czytają w dzienniczkach miłe rzeczy o sobie i często dziwią się: "pani naprawdę tak o mnie myśli?", "dlaczego pani nas chwali?"."Dobra uwaga od nauczyciela zostaje z nami na całe życie" Droga Olu! Masz wielkie serce i tak wielkie pokłady altruizmu, że trzeba było Cię powstrzymywać od wykonywania obowiązków innych. Ta grupa bez Ciebie byłaby zupełnie inna i o wiele gorsza. Dziękuję! Pozytywna Uwaga
Śląscy policjanci spełnili jedno z marzeń 4-letniego Kubusia z Sosnowca, który walczy z chorobą nowotworową – Gdy policjanci dowiedzieli się, że Kuba, jak tylko dorośnie, chce zostać policjantem, natychmiast zareagowali. Zafundowali mu szereg policyjnych atrakcji a na koniec Kubuś otrzymał z rąk Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach dyplom honorowy.- Mamy nadzieję, że choć na chwilę pomogliśmy Kubusiowi w zapomnieniu o swojej chorobie. Trzymamy kciuki za jego dalszą walkę z nowotworem i liczymy, że zawsze będzie mile wspominał ten dzień, który spędził z nami w komendzie

Wiecie skąd się wzięły protesty w Chile, w których bierze udział milion osób? Użytkownik El_Polaco mądrze to wyjaśnił w kilku zdaniach Wiem, że zostanę zminusowany i okrzyknięty lewakiem, bo krytykowanie Pinocheta na tym portalu nie jest mile widziane, ale może jednak mój komentarz da komuś do myślenia

Wiem, że zostanę zminusowany i okrzyknięty lewakiem, bo krytykowanie Pinocheta na tym portalu nie jest mile widziane, ale może jednak mój komentarz da komuś do myślenia – Dzisiejsze protesty w Chile to efekt jego reform. Polityka Allende była katastrofalna i nie zamierzam go bronić, ale Pinochet pod wpływem neoliberałów zaczął prywatyzację na masową skalę, dużo dalej posuniętą niż w Polsce.Problem w tym, że to, co zrobił, to nie miało wiele wspólnego z wolnym rynkiem. Nie jestem pewien, jak było z drobną działalnością gospodarczą, która dziś działa bardzo prężnie. Z dużą było tak, że np. sprywatyzowano system emerytalny i zasoby wody. Tyle że emeryturami zajmuje się jedna firma, AFP. Tak, stworzono prywatny monopol na system emerytalny, a odprowadzanie składek jest obowiązkowe. AFP ma dużo kasy i silne lobby sponsorujące kampanie wyborcze (podobnie jak firmy farmaceutyczne) i politycy się za to nie zabiorą. Ale zaczęło się w czasach Pinocheta, gdy wszelkie protesty były brutalnie tłumione. Podobnie z wodą, która też jest jedną z przyczyn dzisiejszych protestów. Nie da się wprowadzić kapitalistycznej konkurencji w tej branży, bo jak. Stworzyć kilka systemów wodociągów, żeby klient mógł wybierać, z czyich usług skorzystać? Tak się nie stanie, bo zwyczajnie nie ma wystarczająco dużo miejsca, żeby coś takiego zrobić, a inwestycja jest zbyt kosztowna i miną lata, zanim zacznie się zwracać. Także w każdym regionie Chile jakaś firma uzyskała monopol na wodę. Czyli tania nie jest. To wszystko i jeszcze wiele innych rzeczy zostało usankcjonowanych przez konstytucję uchwaloną w 1980 i obowiązującą do dziś. W samej konstytucji wprowadzono wiele poprawek, ale jednak jej nie zmieniono.I teraz mamy taką sytuację, że woda jest droga i dostarczana do dużych farm na plantacje awokado, a drobni rolnicy, zwłaszcza w suchszych regionach kraju, mają problem z dostępem do wody. Widziałem wyschnięte koryto rzeki, w którym obecnie jest parking.Emerytury są tak niskie, że wielu starych ludzi stoi na ulicach i zajmuje. Póki nie wiedziałem, o co w tym chodzi, to nawet mi się podobało, że nie gnuśnieją w domach, tylko coś robią, wychodząc między ludzi.Służba zdrowia dzieli się na prywatną i publiczną. Oczywiście prywatna funkcjonuje dużo lepiej, ale wielu Chilijczyków nie może sobie na nią pozwolić.A w czasie samych protestów było wiele przypadków nadużyć ze strony policji, pobicia, napastowania kobiet itp. Oczywiście protestujący też nie są święci, dopuszczali się wandalizmu, a część rzucała kamieniami w policję. Ci czasami odpowiadali pałowaniem albo gumowymi pociskami. Czasem też używali tych metod bez wyraźnej przyczyny. Widziałem filmik, na którym kogoś pałowali, ale to nie była część demonstracji. W okolicy zajścia było mniej niż 5 osób i nikt ich nie atakował.Nie wiadomo, jak się sytuacja rozwinie. Na razie prezydent Piñera obiecał zwolnić kilku ministrów
Źródło: Komentarz użytkownika El_Polaco https://demotywatory.pl/4956565/Obecnie-juz-p…
 –  1. Dzieci rozsyłają miedzy sobą strony pornograficzne. Na godzinie wychowawczej rozmawiam o tym z nimi. Mówię, że seks ma być czymś dobrym, przyjemnym, z odpowiednimi osobami i w odpowiednim wieku, a z takich filmów nie nauczą się tego. Rozmowa jest długa, trudna i dla mnie, i dla nich. Nie używam infantylnego języka, nie udaję, że nie ma tematu, nie drę się, że co robią. O rozmowie informuję rodziców. Na szczęście są ok i mówią, że dobrze załatwiłam sprawę. Czy to jest edukacja seksualna?2. Prawa dziecka- mój ulubiony temat. Korczak, kilka książek w temacie, miłe zajęcia. Mówie o nietykalności cielesnej. Zaczynamy od bicia dzieci. Schodzi na to, że nikt nie może zmuszać do buziaków i dotykać ich/je bez ich zgody. A jeśli ktoś będzie robił rzeczy, które im się nie podobają, to muszą szukać pomocy u osób, którym ufają. Czy to jest edukacja seksualna?3. Znowu godzina wychowawcza. Minęła prawie cała lekcja (rozmawialiśmy o tym jak mądrze pomagać). Jeden z chłopców pod sam koniec wyskakuje z pytaniem, które ewidentnie męczyło go od poczatku dnia: "Czemu po Warszawie jeżdżą samochody krzyczące o aborcji"? Tak, nie pytał co to jest aborcja. Okazało się, że świetnie wiedzą co to jest. Znowu trudna rozmowa, znowu staram się mówić o tym neutralnie, bez wciągania kościoła, lewicowych pogladów. Siedzimy całą przerwę, bo skoro zapytał o to mnie, to znaczy, że łatwiej ze mną o tym rozmawiać niż z rodzicami. Na zebraniu mówię o tym rodzicom i sugeruję, że powinni wrócić do tematu. Czy to jest edukacja seksualna?4. Chłopcy chcąc obrazić siebie mówia do siebie "ty geju". Pytam czy wiedzą kim jest gej. Oczywiście wiedzą (pan, który kocha innego pana). Sami w rozmowie dochodzą, że to bez sensu, bo jeśli ktoś kocha kogoś i każda strona ma się z tym dobrze, to nikt nikogo nie obraża. Czy to jest edukacja seksualna?5. Na zajęciach z maluchami rozmawiamy o równouprawnieniu, o walce kobiet o prawa, używam słowa feminizm. Cała klasa równo wkurza się, że kiedyś dziewczyny nie mogły głosować i jeździć na rowerze. Mówię, że ze względu na płeć nie można czegoś kazać albo czegoś zabraniać. Czy to jest edukacja seksualna?6. Po podpisaniu karty lgbt przez Trzaskowskiego, przychodzi do mnie przerażona mama dziewczynki i mówi, że tak bardzo boi się seksualizacji dzieci. Rozmawiam z nią, mówię o sytuacjach, które opisałm wyżej. Rozmawiamy o dostępie do internetu i o zagrożeniach z tym związanych. Rozmawiamy o zapisach w karcie. Po godzinie stwierdza, że wspiera moje działania i już jest spokojna. Czy to jest edukacja seksualna?Pracuję z dziećmi w wieku 7-11 lat i wszystkie sytuacje są z moich klas. Czy lepiej żebym te tematy igorowała? Za 4 lata dzieciaki będą starsze, a rozmowy poważniejsze. Czy lepiej żebym olewała ich problemy i żeby dalej edukowali/ły się na stronach pornograficznych i forach internetowych?A może to ostatni sygnał żeby poddać się w walce z systemem i uciekać ze szkoły państwowej?Bo boję się, że kiedyś trafię na rodzica, ktoremu może nie podobać sam fakt, że z moich ust padnie słowo seks albo feminizm. Będziecie wtedy słać mi paczki z pasztetami z soczewicy?
Kiedy jesteś przystojny, to jest flirt... –  Ładnie dziś wyglądaszOoo, dziękuję. To miłeŁadnie dziś wyglądaszHalo, kadry?
 –  Bez względu na płetI wlek, bez względu na charak-ter I usposoblenie, ksląłka Jestzawsźe mile widzianym prezen-tem dia każdego.Najlepszy podarek dla každegoto książka.
 –  Witam nazywam sięjestem mamąWiktora nasze dzieci chodząrazem do klasy.Możecie teraz dzwonić do siebie nawzajemoraz wyświetlać informacje, takie jak statusaktywności oraz informacje o przeczytaniuwiadomości.Również witam © coś sięstało?Wiktor jako jedyny nie dostałzaproszenia na urodzinyDominika. Uważa Pani że tosprawiedliwe że jako jedynynie dostał zaproszenia gdycala klasa idzie na gokarty aon nie?Nie każdy musi się lubić aletakie traktowanie jestzwyczajnie nie sprawiedliwe iodbija się na dziecku.Proszę Pani. Wiktor samoznajmił, że nie chce braćudziału w urodzinachmojego syna. Ze stronyWiktora pojawiły się teżwyzwiska i buntowaniestarszych klas przeciwkomojemu dziecku. Logiczne,że Dominik zaprosił osobyktóre lubi i które były dlaniego mile. Pozdrawiam QJa jednak sprawę zgłoszę dowychowawcy klasy bo to jestjawne znęcanie sie. Jak towszyscy idą a on jako jedynynie? Takie wyznaczanie ktojest lepszy kto gorszy jeststrasznie słabe a myślałam żemam do czynienia zdorosłymi ludźmi. Ja pani niepozdrawiam i mam nadziejeze sprawę wyjaśnimy nanajbliższej wywiadówce
Aligatory to takie miłe pieszczoszki –
0:25
Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe –
0:03
 –  DAM PRACĘ! STANOWISKO: KAMERDYNER DLA KOTA RASOWEGO Wymagania!!! • doświadczenie w negocjacjach i sprzedaży • wysoka kultura osobista • cierpliwość • zadbane dłonie • brak asertywności • wykształcenie wyższe (preferowane kierunki artystyczne) • niekaralność • książeczka sanepidowska • mile widziana wiedza o pudelkach
Kto popiera ich decyzję? –  Drodzy,czujemy, że powinniśmy zabrać głos w tej sprawie po raz drugi. Pojawiło się szereg publikacji w mediach i jeszcze więcej komentarzy. Jak to zwykle bywa – zdania są podzielone. Dziękujemy za wsparcie naszej decyzji, ale także za konstruktywną krytykę. Mamy wrażenie, że rozpoczęliśmy szerszą dyskusję; co nas, jako osoby, które także mają dzieci, cieszy.Przede wszystkim wpływ na taką decyzję mieli goście naszej restauracji. Coraz częściej zgłaszali nam, że chętnie zjedliby posiłek w kameralnej atmosferze, czy wybrali się na romantyczny obiad bądź kolację. Co ciekawe to opinia także rodziców, którzy co oczywiste kochają swoje pociechy najmocniej na świecie, ale czasem po prostu chcieliby odpocząć.Pragniemy zapewnić, że zarówno rodziny, jak i dzieci są u nas bardzo mile widziani. Prosimy jedynie o niezabieranie ze sobą najmłodszych, czyli dzieci poniżej 6 roku życia. W Poznaniu jest wiele restauracji przystosowanych do potrzeb najmłodszych dzieci. Znajdują się tam kąciki zabaw, gry, przewijaki, podgrzewacze na mleko, a czasem nawet animatorzy. W takich miejscach dzieci się nie nudzą. Nasza restauracja jest mała, dlatego nie możemy zapewnić tylu udogodnień dla najmłodszych, przez co dzieci często się nudziły i bywało, że przeszkadzały pozostałym gościom.Zmiana, którą wprowadziliśmy nie była łatwa i tak jak pisaliśmy – długo rozmawialiśmy na ten temat. Naszą decyzję – zweryfikujecie zapewne Wy – nasi goście.Pozdrawiamy,Parma & Rukola
Nie ma to jak miłe towarzystwo przy wypróżnieniu –
Zrozumieć artystę –  ZDAJE MI SIĘ.DLACZEGOCZY ON MNIEON SIE TAKRYSUJENA MNIEGAPI? CO ZATYPEKCHCIALABYMHIHIHI WZOBACZYĆ PORTRETSUMIE TOZACZEKAJ...MILEPOKAŻ! CZY TOKARYKATURA?,JA NIEWIEM...POKAZ,JA SIĘ NIEOBRAŻEH-HEH,DOBRAJAKPODOBASIĘ?
Ja się nie zmieniłam, wciąż jestem taka sama, ale nie chodzę już tam, gdzie mnie nie chcą, nie dzwonię do tych, którzy nie odbierają, nie piszę do tych, którzy mi nie odpowiadają i odchodzę z miejsc, gdzie nie jestem mile widziana –