Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 359 takich demotywatorów

„Okręt w prawo przed dziobem. Ależ to stodoła!” 26 maja 1941 o 22:37 mat Edward Dolecki, sygnalista ORP Piorun zameldował o pojawieniu się Bismarcka w odległości 8 mil od polskiego niszczyciela – Piorun brał udział w polowaniu na niemiecki pancernik, przeciwko któremu brytyjska admiralicja skierowała do walki wszystkie jednostki jakimi dysponowała na Atlantyku. Lotnictwo i okręty brytyjskie kilkukrotnie wcześniej atakowały Bismarcka, który kierował się w stronę Francji. Dowódca Pioruna – komandor Eugeniusz Pławski powiadomił Brytyjczyków o pozycji Bismarcka i w wyniku strzałów niemieckiego pancernika i za sprawą ponagleń załogi, uległ pokusie i rozkazał: „Trzy salwy na cześć Polski”.W ten sposób ORP Piorun przez ponad godzinę skupiał na sobie ostrzał Bismarcka. Dysproporcje niektórych parametrów obu okrętów wynosiły nawet 1:60 na niekorzyść Pioruna. Choć tylko jedna celna salwa Bismarcka mogła zatopić Pioruna, dzięki ciągłym unikom i zmianom kursu wyszedł cało z tego pojedynku. W tym czasie reszta „obławy” mogła zająć dogodne pozycje do walki i zacisnąć pierścień wokół niemieckiego pancernika, który został zatopiony następnego ranka. ORP Piorun przetrwał do końca wojny
Na komunię małej Natalki jej rodzice wynajęli kapelę disco polo – A za moich czasów komunia to był po prostu obiad w domudla wujków i ciotek
Źródło: Facebook/piekniimlodzi2

Dlaczego bycie mamą jest wspaniałe...

Dlaczego bycie mamą jest wspaniałe... – 1. Dawanie życiaMałe życie, które w tobie rośnie. To magiczne, niezapomniane przeżycie.2. Niezapomniane momentyKażda mama zna to uczucie, kiedy dumna patrzy na swoje małe sukcesy. Pierwsze kroki, pierwsze pomyłki, dobrze zdany egzamin, radości i smutki, na każdym etapie życia. 3. Uczenie sięJako mama, uczysz się cały czas. Najpierw uczysz się jak się bawić i śmiać. A potem uczysz się jak dobrze posługiwać internetem i używać nowego smartfona. 4. Zmiana życiaBycie mamą, to wywrócenie życia do góry nogami. Znajdowanie nowego celu w życiu i pomysłów na siebie. 5. Bycie młodąNic tak nie odmładza kobiety jak bycie mamą. I nie chodzi tu tylko o te wszystkie hormony, które pojawiają się w ciąży. Zawsze kiedy się bawisz albo uczysz czegoś malucha- sama się uczysz i stajesz się trochę dzieckiem.6. Piękna przyjaźńDzieci, to przyjaciele na całe życie. Piękna więź, której nic nie jest w stanie zerwać.7. Dzielenie się dobremPomaganie dzieciom, aby wyrosły na dobrych, świadomych dorosłych i dzielenie się dobrem ze światem. Prawdziwa, pozytywna energia. 8. 9 miesięcy bez dietyDokładnie, w ciąży masz prawo jeść co chcesz. I nie musisz tego żałować. Twoje potrzeby, to też potrzeby tej małej fasolki, która rośnie w brzuchu. Więc możesz się “karmić” tak dobrze jak sobie wymarzysz. 9. Możliwość spóźnienia się…Albo nawet nie przychodzenia na imprezy na które nie masz ochoty. Pomyśl tylko o tych wymówkach: “nie mogę, Ania jest chora / Basię boli brzuszek/ tak długo ubierałam Tomka / Adaś spał, nie mogłam odebrać telefonu”. Przynajmniej 3 lata unikania nudnych spotkań. 10. KreatywnośćNic tak nie podnosi poziomu kreatywności jak bycie mamą. Uwierzcie
Cieszy serce świadomość, że już od najmłodszych lat młode dziewczynki wiedzą, czym jest bezinteresowna pomoc i empatia –  W niedzielę Filip Chajzer umieścił na swoim Facebooku zdjęcie uroczej, małej dziewczynki - Zosi. Dziennikarz postanowił opowiedzieć całemu światu, co ta dzielna dziewczynka chce zrobić dla innych dzieci. Zosia podjęła ważną decyzję i chce ściąć swoje długie piękne włosy i oddać je dzieciom chorym na raka, a konkretnie fundacji Rak'n'Roll, która zajmuje się m.in. robieniem peruk dla osób po chemioterapii. Oto, co Filip napisał o małej Zosi: "Poproszę stado lajków dla Zosi. Zosia podjęła niesamowicie odważną decyzję. Za 3 tygodnie w Czuprynki Warszawa zetnie włosy, żeby przekazać je chorym dzieciom... Pyta tylko, czy będę mógł przyjść i z nią porozmawiać... Zosiu! To oczywiste jak to, że jutro wstanie słońce. Jestem z Ciebie dumny, mam nadzieję, że wy też. Mała wielka bohaterka."
W małej miejscowości Wagenschwend na północy Badenii mieszkańcy dbają o grób polskiej pracownicy przymusowej zabitej pod koniec wojny. Dopiero niedawno okazało się, że to mogiła żony Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" – "Na początku niewiele wiedzieliśmy, tyle tylko, że była strzelanina, w której zginęły cztery osoby" - mówi dyrektor lokalnego muzeum Gerhard Schäfer.Z każdym nowym szczegółem, historia stawała się jednak coraz bardziej fascynująca. Zwłaszcza, kiedy okazało się, że Hanka Szandzierlerz, to tak naprawdę Anna Szendzielarz, kurierka Armii Krajowej, a prywatnie żona Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" - dowódcy V Brygady Wileńskiej AK i jednego z czołowych działaczy zbrojnego podziemia antykomunistycznego w powojennej Polsce. Anna poślubiła Zygmunta w styczniu 1939 roku. Po wybuchu wojny Anna została wywieziona do Niemiec, przeszła przez obozy koncentracyjne, w końcu trafiła do fabryki rodziny Grimmów jako pracownica przymusowa.O losach Polki przypomina tablica informacyjna w trzech językach - polskim, niemieckim i angielskim, postawiona obok odnowionego właśnie nagrobka
Ten młody chłopak przywrócił kobiecie wiarę w młodzież. Oto list, który opublikowała na Twitterze: – "Drogi nastolatku ze skateparku: Masz zapewne około 15 lat, nie podejrzewałam Cię więc o zbytnią dojrzałość, albo że podoba ci się obecność małej dziewczynki w parku. Prawdopodobnie nie wiesz, że moja córka od wielu miesięcy chciała pojeździć na desce. Długo musiałem ją przekonywać, że skateboard nie jest tylko dla chłopców. Więc kiedy poszłyśmy do skateparku i zobaczyłyśmy, że jest tam pełno nastoletnich chłopaków, którzy palili i przeklinali, ona natychmiast chciała odejść i wrócić do domu. Po cichu też chciałam wracać, bo nie miałam ochoty wdawać się z wami w dyskusję. Nie chciałam też, aby moja córka myślała, że powinna się kogoś bać, albo że nie może przebywać w skateparku na takich samych prawach jak wy. Więc kiedy powiedziała „Mamo, tu jest pełno starszych chłopców”, spokojnie odpowiedziałam „I co z tego, park nie należy do nich”. Zaczęła zjeżdżać z rampy, pomimo że ty i twoi koledzy śmigaliście wokół niej i robiliście wyuczone akrobacje. Zjechała zaledwie dwa lub trzy razy, kiedy ty podszedłeś do niej i powiedziałeś „Hej, przepraszam…” Natychmiast byłam gotowa na przemowę w tonie „Ona ma takie samo prawo tu przebywać jak i wy”, kiedy usłyszałam, że mówisz „Źle ustawiasz nogi, mogę ci pomóc?” Spędziłeś z nią niemal godzinę, pokazując jak utrzymać równowagę, jak sterować, a ona ciebie słuchała. Coś nieosiągalnego dla wielu dorosłych! Podawałeś jej rękę i pomagałeś wstać kiedy upadała i nawet słyszałam jak mówiłeś, żeby nie zbliżała się do poręczy, bo może sobie zrobić krzywdę. Chciałabym żebyś wiedział, że jestem dumna, że jesteś częścią mojej społeczności i chcę ci podziękować za bycie miłym dla mojej córki, nawet mimo tego, że twoi koledzy się z ciebie przez to śmiali. Wróciła z poczuciem dumy i z przekonaniem, że może zrobić wszystko, dzięki tobie."
MYDŁO NIE LAKIERY! – Przed dosłownie chwilą byłem na zakupach w małej drogerii (ze sprzedażą zza lady), w trakcie zakupów była jedna starsza pani, a za nią stała ONA (wiek około 20-25 lat, włosy tłuste, wąsik, krzaczaste brwi, pryszcz na pryszczu). Stanąłem za nią i od razu poczułem taki smród, że z marszu cofnąłem się 2 kroki(na więcej niestety nie było miejsca). "Babcia" zapłaciła za zakupy i wyszła, "pachnąca inaczej" zaczęła kupować. Poprosiła o lakierki hybrydowe, do zdobienia, naklejki, cyrkonie, pilniczek i inny pierdoły do paznokci, zapłaciła 90 złotych i wyszła.Ekspedientka wzięła pierwszy lepszy tester i przepraszając mnie zaczęła rozpylać perfumy po sklepie mówiąc do mnie "chyba się zrzygam".A ja się tylko zastanawiałem: dlaczego "śmierdząca" nie kupiła MYDŁA!!! Dziewczyny dlaczego myślicie, że "szpony" wystarczą!Apeluję do wszystkich tak myślących: OLEJCIE PAZNOKCIE, ZACZNIJCIE SIĘ MYĆ!!!
Filip Chajzer otworzył niedawno salon fryzjerski dla dzieci. Dziennikarz otrzymał ostatnio wzruszający list od mamy jednej ze swojej klientek - małej Heli, która walczyła z rakiem i przeszła chemioterapię – "Drogi Filipie (pozwolę sobie bo moje matczyne serce przepełnia wdzięczność) Bardzo dziękujemy za możliwość wizyty w "Czuprynkach". Helcia ze względu na kontynuację chemioterapii nie może się kontaktować z innymi dziećmi i nie dla niej wizyty na placach zabaw, w kawiarnianych salkach dziecięcych czy w tak cudnych miejscach jak Wasz bajkowy salon fryzjerski dla dzieci. Gdyby nie to, że zgodziliście się tylko dla niej otworzyć wcześniej, przed planowanymi wizytami, ta wizyta w Czuprynkach musiałaby poczekać do przyszłego roku :-(Dla Helci włosy, które jej odrosły po chemioterapii to symbol jej zdrowienia, są ważnym elementem powrotu do normalności. Pewnie dlatego równie ważne jest ich strzyżenie... Helcia została dziś przyjęta jak prawdziwa księżniczka! Uśmiech nie schodził z jej buzi :-) Przemiła Pani poza pełnym profesjonalizmem dodała również szczyptę szaleństwa i w efekcie na głowie pojawiły się różowo niebieskie pasemka. Niby tak nie wiele, ale ile to radości dla małej dziewczynki, która ponad rok spędziła w szpitalnych izlolatkach. Chce, żeby Pan w naszym imieniu jeszcze raz podziękował całej załodze Czuprynek, a i Pana ściskamy z całego serca!Mama i Helenka"
Powiedziano Maxowi, że ma czuwać przy małej.I tak leży już trzecią godzinę... –
22 lata temu jego partnerka została ciężko ranna. Od tego czasu wytrwały bocian kradnie serca ludzi na całym świecie – Co roku 25 marca w małej chorwackiej wiosce ma miejsce niecodzienne wydarzenie. Mieszkańcy wypatrują pewnego bociana, który rok w rok o tej samej porze wraca do swej rannej partnerki. Wszystko zaczęło się w 1993 roku.Dyrektor szkoły w Brodska Varos znalazł wówczas postrzeloną przez myśliwych samicę bociana. Wyleczył jej rany i przygarnął pod swój dach. Mimo to ptak nie mógł odlatywać do cieplejszych krajów i całą zimę spędzał pod czujnym okiem Stjepana Vokica. Mężczyzna nazwał go Melena i opiekował się nim najlepiej, jak potrafił.Niedługo potem inny bocian o imieniu Klepetan zakochał się w Melenie. Każdej wiosny wracał z Afryki do gniazda, w którym przebywała ukochana. Robił to przeważnie miedzy 24 a 25 marca. Któregoś roku Stjepan zauważył, że na dachu szkoły wylądował jakiś samiec. Na początku pomyślał, że to Klepetan, jednak było to do niego niepodobne, ponieważ zazwyczaj był punktualny, a teraz przyleciał o 12 dni za wcześnie.Szybko okazało się, że to obcy bocian, który chce odbić Klepetanowi partnerkę. Malena nie dała się zwieść! Przegoniła intruza z gniazda i wiernie czekała na właściwego osobnika. Kiedy ukochany nie pojawił się 25 marca, opiekun bał się, że zmarł w drodze powrotnej lub jest zbyt stary, by przelecieć aż 12.000 kilometrów. Gdy wszyscy stracili już nadzieję, ptak pojawił się na horyzoncie. Co prawda z dziesięciodniowym opóźnieniem, ale cały i zdrowy. Stjepan przywitał go wiadrem smakowitych ryb, które pochłonął w mgnieniu oka.Chociaż nie jest rzadkością, że bociany trzymają się razem przez długie lata, to 15 letni związek tych dwoje robi wrażenie. Wspólnie wydali na świat już ponad 40 piskląt! Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy!
Brandi Brenner jest mamą małej Sophie, która osiągnęła swój wielki sukces rozstania się z pieluszką i nauczyła się korzystać z nocnika. W nagrodę mama zabrała córkę do sklepu, żeby wybrała sobie zabawkę – Sophie bardzo lubi lalki i zabawki medyczne. Chciałaby w przyszłości zostać lekarzem więc lalka lekarz to było jej marzenie. Sophie bardzo szybko podjęła decyzję o wyborze. Spodobała jej się czarnoskóra lalka w białym fartuchu ze stetoskopem.Kiedy zbliżyły się z mamą do kasy ekspedientka z nieukrywaną troską zwróciła się do dziewczynki:,,Czy nie chciałabyś wybrać sobie lalki, która jest bardziej do ciebie podobna i lepiej do ciebie pasuje?”Brandi poczuła jak oblewa ją fala gorąca i gniewu. Poczuła oburzenie tym rasistowskim pytaniem. Ponieważ Sophie wybrała lalkę o ciemnym kolorze skóry, ekspedientka poczuła się upoważniona do zwrócenia uwagi dziecku na ten fakt. Emocje jednak szybko opadły, ponieważ Sophie z wdziękiem i dziecięcą prostolinijnością odrzekła:,,Nie dlaczego? Ona jest lekarzem, ja też chcę być lekarzem. Ja jestem ładna i ona też jest ładna. Popatrz jakie ma piękne włosy i ma stetoskop…”Brandi natomiast uświadomiła sobie, że dla dzieci różny kolor skóry jest tak samo naturalny jak to, że różny kolor mogą mieć oczy czy włosy. Nie ma on żadnego znaczenia i każdy jest piękny
Mieszka w Krasowej, małej miejscowości w województwie opolskim. To, że jego konto jest zablokowane zauważył w grudniu 2016 roku tuż przed świętami – Okazało się, że według sądu i komornika nie płaci on alimentów na córkę, która mieszka w Szczecinie, 500 km od Krasowej. Dług wynosi ponad 11 tys. zł.- To nie jest moja córka. Nigdy nie byłem w Szczecinie, nawet przejazdem, czy na urlopie. U komornika okazało się, że mam dług alimentacyjny. Byłem pewien, że to nieporozumienie, ale zgadzał się PESEL, imię, nazwisko, drugie imię, adres i imiona rodziców - tłumaczył Paweł Nowakowski. Jak opowiadał, sprawa "wydawała się śmieszna do czasu, kiedy przyszło pismo, że mogą zabrać wszystko: ruchomości, nieruchomości"
Źródło: sad-znalazl-mu-corke-komornik-zajal-konto-za-alimenty/

Dziś, 3 kwietnia mija 77 rocznica rozpoczęcia przez ZSRR aktu ludobójstwa ponad 21 tys. obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji Pamiętamy!

Pamiętamy! –  Katyń 1940Katyń - wymordowano ok. 4400 jeńców z obozuw Kozielsku. Konwoje z obozu w grupach od 50 do344 osób były organizowane od 3 kwietnia do 12maja. 12 maja ostatni transport jeńców kierowanychna egzekucję do Katynia został z niewyjaśnionychpowodów cofnięty na stację Babynino i jadący nimwięźniowie ocaleli. Zamordowani zostali pochowaniw Katyniu w ośmiu masowych grobach. Młodszym isilniejszym zarzucano na głowę płaszcze wojskowe iwiązano z tyłu ręce sznurem konopnym produkcjiradzieckiej, po czym wszystkich zabijano z małejodległości strzałem z pistoletu Walther kal. 7,65 mm,zwykle jednym w potylicę. Poza tym niektóre ofiaryprzebijano czworokątnym bagnetem radzieckim.Charków - wymordowano ok. 3800 jeńców z obozu wStarobielsku. Konwoje z obozu były organizowane od5 kwietnia do 12 maja. Jeńców rozstrzeliwanonocami. Ciała zamordowanych z zawiązanymi nagłowach płaszczami były w nocy wywożoneciężarówkami i grzebane.Kalinin (Twer) - wymordowano ok. 6300 jeńcówz obozu w Ostaszkowie, głównie policjantówi funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza (w tymponad 5,5 tys. szeregowych i podoficerów). Konwojez obozu były organizowane od 4 kwietnia do 16 maja.Zwłoki ofiar mordu zakopano pod Kalininem wmiejscowości Miednoje w 23 masowych grobach. WMiednoje spoczywa 169 funkcjonariuszy, którzy służyli na terenie XII Okręgu Policji Państwowej(Pomorskiego) z siedzibąw Toruniu w okresie dwudziestoleciamiędzywojennego.Kijów oraz Chersoń - wymordowanie 3435 więźniówz Zachodniej Ukrainy z tzw. listy ukraińskiej, w tym900 więźniów ze Lwowa, 500z Łucka, 500 z Równego, 500 z Tarnopola, 400 zeStanisławowa i 200 z Drohobycza. Ciała ofiar ukryto wróżnych miejscach, w tym w Bykowni. Na liścieukraińskiej znajdowało się przeszło 750 policjantóworaz 726 oficerów Wojska Polskiego.Mińsk - wymordowanie 3870 więźniówz Zachodniej Białorusi z tzw. listy białoruskiej, w tym zBiałegostoku, Brześcia, Pińska, Baranowicz i Wilejki.Zwłoki ofiar ukryto prawdopodobnie w Kuropatach.Z obozów jenieckich w Kozielsku, Starobielskui Ostaszkowie ocalało łącznie 395 jeńcówwywiezionych do obozu w Juchnowie, a potem doobozu jenieckiego NKWD w Griazowcu.Ofiarami zbrodni byli także naukowcy, prawnicy,nauczyciele i lekarze.
Zaledwie 17-letnia dziewczyna stanęła przed najtrudniejszym z możliwych wyborów: musiała wybrać albo własne życie, albo życie jej dziecka – Nastolatka mieszkała w małej miejscowości Pocatello w stanie Idaho w USA. Była typową nastolatką - radosną, choć ze swoimi problemami, zakochaną, nieco zwariowaną i pełną planów na przyszłość. W ciągu zaledwie kilku dni jej świat runął w gruzach.Jenny była bardzo zakochana w Jasonie. Cały wolny czas spędzali razem i ostatecznie to on ją przekonał do pójścia do lekarza. Jenny od kilku dni miała bardzo silne bóle głowy. Badania wykazały, że siedemnastolatka miała w mózgu 2-centymetrowy guz. Potem przyszedł prawdziwy szok - to był rak.Potrzebna była natychmiastowa chemioterapia. Rodzina, przyjaciele, Jason - wszyscy wierzyli w to, że Jenny wyzdrowieje. Wtedy lekarze odkryli coś jeszcze.Chora na raka nastolatka była w ciąży! W tej sytuacji wybór był tragicznie trudny. Jeśli Jenny przerwałaby chemioterapię, przegrałaby walkę z rakiem. Jeśli jednak nie przerwałaby agresywnego leczenia, jej dziecko nie przeżyłoby.Jenny nie wahała się. Przerwała chemioterapię, choć ryzyko, że umrze przed porodem, było bardzo duże.Kilka miesięcy później na świecie pojawił się jej synek, Chad Michael.Jason wspomina, że gdy Jenny przytuliła ich synka, wyszeptała: "Zrobiłam to! Spełniłam mój obowiązek." To zdanie mówi wszystko na temat tego, czy nastolatka może być dobrą matką. Wiek tak naprawdę niewiele tu znaczy...Sześć dni po porodzie Jenny opuściła szpital wraz ze swoim synkiem. Trzymała go w ramionach, gdy zmarła dwanaście dni później.Pogrzeby z natury są smutne i bolesne, ale ten był zupełnie wyjątkowy. To niesprawiedliwe, że umarła dziewczyna, która powinna jeszcze mieć przed sobą całe życie. To niesprawiedliwe, że dziecko zostało bez matki.
 –

Te słowa zostały napisane przez dziennikarza, który był świadkiem wypadku Umierająca dziewczyna, powiedziała je, a zszokowany dziennikarz spisał wszystko. Cała historia odcisnęła duże piętno i doprowadziła do rozpoczęcia przez niego akcji: "Nie pij jeśli jedziesz"

Umierająca dziewczyna, powiedziała je, a zszokowany dziennikarz spisał wszystko. Cała historia odcisnęła duże piętno i doprowadziła do rozpoczęcia przez niego akcji: "Nie pij jeśli jedziesz" – Nie bądź obojętny, nie pozwalaj na jazdę po pijaku! Mamo, wyszłam ze znajomymi.Poszliśmy na zabawę i cały czasmyślałam o tym co mi mówiłaśzanim wyszłam: "nie pij jak będzieszprowadzić..."Dlatego piłam Colę. Byłam dumnaz siebie, dlatego że posłuchałamTwojej rady i byłam jedyną spośródmoich znajomych trzeźwą osobą.Tak zdecydowałam i cieszyłamsię, że dałam radę.Kiedy zabawa się skończyła ludziezaczęli wsiadać do swoich samochodów(nietrzeźwi).Ja wsiadłam do swojego i byłampewna że jestem w stanie prowadzić.W tym momencie nawet nie zdawałamsobie sprawy co mnie czeka...Coś naprawdę strasznego......teraz jestem tutaj, leżąc na ziemii słysząc głosy i krzyki policjantów.Chłopak który kierował samochodembył kompletnie pijany...mamo dźwiękisą tak daleko...! moja krew jestwszędzie, staram się być twardai trzymać się żeby nie płakać.Słyszę głos lekarza, "ta dziewczynanie przeżyje..."Jestem pewna mamo, że ten chłopakktóry doprowadził do wypadkunie chciał źle...Ale dlaczego on pił, a to ja mamumrzeć?...dlaczego to życie jesttakie niesprawiedliwe mamo?...dlaczegoludzie to robią wiedząc że mogązniszczyć czyjeś życie....mój bóljest straszny w tej chwili, tak jakbyktoś wbił we mnie setki strzał...Mamopowiedz mojej małej siostrzyczceżeby się nie bała, Tacie żeby byłtwardy i proszę Cię mamo odwiedźtego chłopaka i powiedz mu tosamo co mówiłaś mi.Może jakby jego rodzice mówilimu to co Ty mamo, dzisiaj bymżyła...mamo boję się...Są to moje ostatnie chwile i czujęsię naprawdę sama...bardzo bymchciała żebyś była teraz przy mniew tej chwili...Chciałabym Ci tylepowiedzieć mamo, bardzo CięKocham mamo...przyrzekam byćTwoim aniołem stróżem...takimjakim Ty byłaś dla mnie.Do widzenia mamo.
 –
Takie historie rozgrzewają bardziej niż filiżanka kawy w zimowy dzień! –  Wszedłem do małej kawiarni z kolegą, każdy z nas zamówił dla siebie kawę. Gdy siadaliśmy przy stoliku, dwóch ludzi podeszło do bufetu: - "Pięć kaw, dziękuję, trzy dla nas, a dwie zawieszone". Płacą, biorą swoje trzy filiżanki i wychodzą. Pytam kolegi: - "Co to są zawieszone kawy"? On odpowiada: - "Poczekaj, zobaczysz".Jeszcze kilka osób weszło do kawiarni. Dwie kobiety zamówiły kawę, zapłaciły i wyszły. Następne zamówienie to siedem kaw dla trzech adwokatów: - "Trzy dla nas i cztery zawieszone". Rozważając co takiego zawieszone kawy, podziwiam piękny widok w słonecznej pogodzie. Nagle otwierają się drzwi. Mężczyzna w zniszczonym ubraniu wyglądający jak żebrak, podchodzi do kelnerki i pyta uprzejmie: - "Czy masz może zawieszoną kawę"?To proste - ludzie płacą z góry za kawę przeznaczoną dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupienie gorącego napoju.
Ksiądz Roman B. nadal pozostaje na wolności, choć dopuścił się uwięzienia i wielokrotnego gwałtu na 13-letniej Kasi! – Kasia pochodziła z rodziny alkoholików, broniła matki przed ojcem, który bił ją do krwi, chowała przed rodzicami butelki z wódką. W życie małej dziewczynki wkroczył ksiądz, który postanowił wykorzystać tragiczną sytuację dziecka. Zaproponował rodzicom, że zabierze ją do szkoły z internatem w innym województwie. Roman B. powiedział, że jest księdzem, że mogą mu zaufać, pomoże, żeby dziewczynka zdobyła edukację. Ale to nie była szkoła z internatem, ale puste mieszkanie jego matki, gdzie przez wiele miesięcy dziewczynka była gwałcona, czasem kilka razy w nocy. Został skazany, jednak sąd drastycznie złagodził karę. Biegły psycholog uznał, że "ksiądz ma zaburzenie pedofilne", dlatego "nie mógł kontrolować swojego zachowania".Obecnie Roman B. jest księdzem w Puszczykowie i prowadzi konto na Facebooku.
W małej wiosce w Nevadzie, służby policyjne odnalazły kiedyś 66 martwych osób na 68 mieszkańców. Zabił ich jakiś nieznany wirus – Na zdjęciu widzimy dwie jedyne ocalałe osoby - mężczyznę i niemowlaka