Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 72 takie demotywatory

 –  Marcin Tyc@MarcinTycDziennikarka: Czemu nie ma dziś w SejmieKamińskiego i Wąsika?Jarosław Kaczyński: Nie ma ich ponieważ mogąbyć w bardzo złym stanie zdrowia w związku zpobytem w więzieniu. Stosowano wobec jednegoz nich tortury i to personalna decyzja Tuska i zato odpowie.Dziennikarka: Wczoraj u Prezydenta niewyglądali jak ofiary tortur.Jarosław Kaczyński: Mój wuj, który byłtorturowany przez GESTAPO żył potem przeszło90 lat.Dziennikarka: Myśli pan, że można toporównywać? Jarosław Kaczyński: Możnaporównywać, bo niemieckie związki pana Tuskana to wskazują.
 –  Biuro PoselskiePose) Marii Kurowskiej38-200 Jasto, ul. Kościuszki 1Czcigodny Księże Proboszczu!My nizej podpisani Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zwracamy sięz serdeczną prośbą do Księdza Proboszcza, aby w najbliższym czasie podczas nabożeństw,w sposób szczególny, objąć modlitwą naszą umiłowaną Ojczyznę Polskę. Za miesiąc będądecydowały się Jej losy i to kto będzie sprawował w niej władzę oraz podejmował kluczowedecyzje na najbliższe lata. Doskonale wiemy, że część opcji politycznych w naszym kraju, pragnietego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny.Warszawa, 08.09.2023 rokClMusimy dzisiaj stanowczo przypomnieć i wziąć sobie do serca jeszcze głębiej słowaPrymasa Polski Błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego: „Albo Polska będziekatolicka albo nie będzie jej wcale". W tych słowach odczytujemy wielką odpowiedzialność jakana nas spada we współczesnym świecie i obecnym czasie. Bez modlitwy nie jesteśmy w stanieobronić najważniejszych wartości chrześcijańskich, w tym poszanowanie ludzkiego życia, odpoczęcia do naturalnej śmierci. W najbliższym czasie te kluczowe kwestie dla naszej wiary, będąsię właśnie rozstrzygały.Ufając Bożej Opatrzności i wierząc w przeogromną moc modlitwy, prosimy o modlitewnewsparcie całą Waszą wspólnotę parafialną.Z szacunktiemMania HoudeMaria Kurowskaw imieniu poslów Suwerennej Polski:Zbigniewa Ziobro. Michała Wójcika, Sebastiana Kalety, Januszka Kowalskiego, Jacka Ozdoby,Edwarda Siarki, Marcina Warchoła, Michala Wosia, Mariusza Goska, Norberta Kaczmarczyka,Mariusza Kałużnego, Jana Kanthaka, Dariusza Olszewskiego, Piotra Saka, Aleksandry Lapiak, PiotraUruskiego, Tadeusza Woźniaka. Beaty Kempy. Patryka JakiegoTakie pisma wysyłają doproboszczóworaz kandydatów na poslów z Suwerennej Polski:Ireneusza Stachowiaka, Marcina Romanowskiego, Piotra Ciepluchy, Ewy Wendrowskiej, RobertaBąkiewicza, Sebastiana Łukaszewicza, Aleksandra Jankowskiego, Beaty Bialowąs, Józefa Kubicy,Roberta Popkowskiego, Dariusza Mateckiego
Polski biznes kreatywny – W 100% zgodny z prawem Żyd kupił za 100 dolarów osła od starego wieśniaka.Wieśniak miał przyprowadzić mu osła następnegodnia. Przyszedł wieśniak tak, jak się umawiali, ale bezosła.- Przepraszam, ale osioł zdechł.- No to w takim razie zwróć moje 100 $.- Nie mogę, już je wydałem.- Dobra, to w takim razie zostaw mi osła.- Ale co z nim zrobisz? - zapytał staruszek.- Rozegram go w loterii.- Ale nie możesz rozegrać w loterii ZDECHŁEGOosła!!!- Mogę, uwierz. Po prostu nikomu nie powiem,że on zdechł.Miesiąc później wieśniak spotkał Żyda:- Co się stało z tym zdechłym osłem?Rozegrałem go, tak jak mówiłem. Sprzedałem500 losów po 2 $ za sztukę i w wyniku otrzymałem898 $ dochodu, na czysto.- I co, nikt nie protestował?- Tylko jeden facet. Ten, który wygrał osła.Bardzo się rozzłościł, no to po prostu,zwróciłem mu jego dwa dolary.
 –  "Los Bezosa mógł potoczyć się zupełnieinaczej. Kiedy przyszedł na świat, jegomatka miała 17 lat i nawet nie skończyłaszkoły. Jego ojciec był cyrkowcem, któryzałożył pierwszą na świecie drużynęhokejową na monocyklach.Jeffa wychował ojczym. Przyszły miliarderstudiował w Princeton, a później pożyczyłod rodziców 250 000 dolarów na założeniewłasnej firmy. W wieku 33 lat zarobił swójpierwszy milion, a dwa lata później miliard".Jak, do diabła, potoczyłyby się jego losy,gdyby rodzice nie pożyczyli mu pieniędzy?Już nie wspominając o Princeton.I tak wygląda historia każdego miliardera.
Kobieta z Florydy wygrała 2 miliony dolarów w zdrapce dzień po tym, jak jej córka zakończyła leczenie raka piersi – Geraldine Gimblet powiedziała, że to była ostatnia zdrapka na stacji benzynowej. Pracownik ze stacji benzynowej powiedział jej, że skończyły im się losy na loterię, ale poprosiła go, żeby sprawdził jeszcze raz, bo podobały jej się te z krzyżówkami.Do Gimblet dołączyła jej córka i wnuczka Friday, aby odebrać swoją wielką nagrodę. Jej córka zaczęła płakać, kiedy powiedziała, co oznacza dla niej wygrana.„Cieszę się z jej szczęścia” — powiedziała córka Gimblet. FLORIDALotteryFLORIDAlotterORIDAFLORIDAPatton$2,000,000BONUS CASHWORDPay to theorder ofRCOda plaFLORIDALotteryDate: January 5, 2023Geraldine GimbletLottery CONGRATULATIONS FROM THE FLORIDA LOTTERY!$2,000,000.00Joh se zFLORIDLotteFLORIDALotter
 –  Zaimek - odmianaZa młokosa dam ci sto dukatów, zaChińczyka - pięćdziesiąt, a za tego trzeciego- jeden cekin, ponieważ jest okropnie brzydkii ma twarz strasznie zakopconą.lle?! Jak śmieszproponować za mnie takmało! Jestem poetą!Nie zgodzę się na tak nik-czemną zapłatę! Tyle napewno nie płaci sięza poetę!a4▶▶▶Wuju! Ciesz się, że kupują nashurtem i że będziemy wspólniedzielili swe losy.Nie mogę się zgodzić na to, abym zo-stał tak tanio sprzedany! Wart jestemprzynajmniej tysiąc dukatów!Na podstawie Przygód Sindbada Żeglarza Bolesława Leśmianapodręcznik, s. 174 i 179Podkreśl zaimki w wypowiedziach bohaterów.Nikt cię o zgodę nie pyta.)I nikt nie datysiąca dukatówza takiegobrzydala! Dajęjeden cekini nic więcej.Nie jestem brzydalem,lecz poetą! Przyjrzyj siędobrze mojej twarzy,a zaraz się przekonasz,że widnieją na niejtatuowane poezje!
 –  Barbara Nowak @br_Nowak • 4 g.1 stycznia i wielka niewiadoma, co nasczeka w 2023 Proponuję ku rozwadzemyśl Św. Augustyna: „Jeżeli Bóg w życiujest na pierwszym miejscu, wszystkoznajdzie się na właściwym miejscu".Losy Świętego uczą i mogą byćpodpowiedzią dla pogubionych iumocnieniem dla dobrze czyniącychP 165    tl 35      O 170 <Siostra Amantadyna ZNMB@JaninaPodkowaW odpowiedzi do @Br_NowakPierwszy dzień roku był przezstulecia świętem ObrzezaniaPańskiego.. Złóż więc raczej,nawiązując do świętej tradycjihołd napletkowi Pana Naszego L л
Pod Kurskim zmienią się losy Banku Światowego –
Czyli bojowy pies robot, który okazał się być chińską zabawką owiniętą w czarny materiał – Okazało się że jest to Go1 - model robota dla domu chińskiej firmy Unitree Robotics. Nie umie strzelać, działa tylko w słoneczną pogodę i łatwo go zhakować
 –  Andrzej Duda śmieje się, proszę pana,że nie chciałby, " лzeby 67-letnia Apielęgniarkazakładała cewniki. ^Ja natomiastwolałbym, żeby50-letni debilfnie miał wpływuna losy krajuw środku Europy.No, ale cóż.
I obrzydliwe kłamstwo, bo był to słoik marynowanych pomidorów – Losy wraku drona nadal nieznane. Niesprawdzone źródła wskazują na jeden z cygańskich garaży
Źródło: internety

Do biura rzeczy znalezionych zadzwonił chłopiec, mówiąc, że zgubił mamusię

Do biura rzeczy znalezionych zadzwonił chłopiec, mówiąc, że zgubił mamusię – Chłopcu z domu dziecka niemal co noc śnił się taki sam sen.Co noc w snach szukał swojej mamy, gdy wreszcie ją znajdował, budził się. Jedynym jego pocieszeniem było zdjęcie obcej kobiety, które znalazł na podwórku. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ich losy kiedyś się skrzyżują.Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.– Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?– Zgubiłem mamę. Jest może u was?– A możesz ją opisać?– Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.– No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?– Z domu dziecka nr 3.– Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.– Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taką siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!Chłopca obudził jego własny krzykRano dyrektorka domu dziecka jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.– Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.– Znalazłem na podwórku. To jest moja mama – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie ma męża.– Cóż, skoro to twoja mama, to wszystko zmienia – powiedziała dyrektorka. Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała.Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia– Proszę – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.– Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?– Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… Nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.– Po raz pierwszy mam taki przypadek – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?– Tak, jestemMały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.– Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.– Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.– Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.– Zabieram syna od razu – stanowczo oznajmiła dziewczyna.– Dobrze – machnęła ręką dyrektorka.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi.wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:– Mamo… A lubisz koty…?– Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Pani dyrektor spoglądała przez okno potem usiadła i wykonała jeden telefon.„Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… Proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.”Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was Chłopcu z domu dziecka niemal co noc śnił się taki sam sen.Co noc w snach szukał swojej mamy, gdy wreszcie ją znajdował, budził się. Jedynym jego pocieszeniem było zdjęcie obcej kobiety, które znalazł na podwórku. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ich losy kiedyś się skrzyżują.Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.– Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?– Zgubiłem mamę. Jest może u was?– A możesz ją opisać?– Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.– No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?– Z domu dziecka nr 3.– Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.– Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taką siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!Chłopca obudził jego własny krzykRano dyrektorka domu dziecka jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.– Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.– Znalazłem na podwórku. To jest moja mama – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie ma męża.– Cóż, skoro to twoja mama, to wszystko zmienia – powiedziała dyrektorka. Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.– Proszę – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.– Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?– Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… Nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.– Po raz pierwszy mam taki przypadek – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?– Tak, jestemMały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.– Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.– Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.– Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.– Zabieram syna od razu – stanowczo oznajmiła dziewczyna.– Dobrze – machnęła ręką dyrektorka.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi.Kwyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:– Mamo… A lubisz koty…?– Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Pani dyrektor spoglądała przez okno potem usiadła i wykonała jeden telefon.„Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… Proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.”Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was
 –  Bastek HB #ateizm @BastekscW1658 została Królową Polski. Od tego czasu na nasz kraj spadły rozbiory,dwie wojny światowe, sowieckie "wyzwolenie", pisowski nierząd, że owatykańskim oKKupancie nie wspomnę. #ateizm Cudowne losy Polski  pod panowaniem królowej –  Bastek HB #ateizm @Basteksc W1658 została Królową Polski. Od tego czasu na nasz kraj spadły rozbiory, dwie wojny światowe, sowieckie "wyzwolenie", pisowski nierząd, że o watykańskim oKKupancie nie wspomnę. #ateizm
Też PISowcy: chodzą z takimi transparentami, jak ten na obrazku i nawet nie wiedzą, jak wygląda flaga Polski, co widać w komentarzu – Nie jestem jakimś turbokatolickim, czy turbonarodowym oszołomem, ale wkurza mnie wykorzystywanie pieśni kościelnych (które śpiewa się w jakiejś intencji), czy narodowych przez takich jak ci na obrazku do głoszenia swoich bzdur. Zwłaszcza jeśli są to ci sami ludzie, którzy wszędzie widzą obrazę uczuć religijnych i narodowych. Nie znam się, ale moim zdaniem to bardziej obraża uczucia religijne (oczywiście normalnych wierzących ludzi, a nie "katolików z PIS") niż jakaś tęcza. Poza tym gdybyśmy to my zrobili taki transparent, tylko zamiast "TVNu i PO" napisali "PISowskiej zarazy", to już byśmy byli w więzieniach, mimo że jakakolwiek zaraza bardziej pasuje do charakteru transparentu.Ci "geniusze" nie chcieliby żyć w czasach, gdy faktycznie to śpiewano.Wypowiedzi tej debilki już nawet nie komentuję, bo po prostu brak mi słów. Powiem tyle, jakim prawem ktoś, kto nawet nie wie, jak wygląda nasza flaga, układa nam przyszłość, nazywa się patriotą, a nam odmawia polskości, bo nie popieramy PIS? OD POWIETRZA,! GŁODU OGNIAI WOJNYTVN-u I PLATFORMYWYBAW NASPANIERegina ZawadzkaJestem spokojna o losy Polski boprzepowiednie mistyków spełniają sięPolska będzie wielką potęgą i wzoremna.caly świat Jezus jest z nami
Źródło: Wypowiedź zwolenniczki PIS

Pamiętacie restaurację "Piu" we Wrocławiu która zasłynęła z chamskiego właściciela? Dla dociekliwych, oto dalsze losy tej restauracji

 –
W 1944 roku Frankie nie było stać na suknię ślubną. Ale na 77. rocznicę zawarcia małżeństwa zespół Hospicjum St. Croix kupił jej i zaplanował specjalny dzień do świętowania. – Podczas niego córka Frankie prowadziła swoją mamę w kierunku jej wybranka, by razem mogli na nowo przeżyć dzień, który połączył ich losy 77 lat temu.
Wczoraj w TV Sylwia Gruchała narzekała, że z kadrą szermierzy, zamiast trenera (który mógłby coś doradzić, w trakcie granych meczy i może odwrócić losy pojedynku) na wycieczkę do Tokio pojechali tylko działacze. Trenerzy zawody oglądają w telewizji – Brak słów

Ameryka przymknęła oko na Nord Stream 2. Departament Stanu powiadomił w raporcie dla Kongresu, że nie nałoży sankcji na firmę nadzorującą budowę rurociągu z Rosji do Niemiec Polska na sojuszników zawsze może liczyć

Polska na sojuszników zawsze może liczyć –  Jakub Wiech pisze - mikroblog20 maja o 00:00 ·Mili Państwo, mam raczej kiepskie wieści.Stany Zjednoczone nie zdecydowały się nałożyć sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG, czyli podmiot kluczowy dla realizacji projektu Nord Stream 2.Cała sytuacja wyszła naprawdę pokracznie - pomimo dość ostrej retoryki zarówno ze strony prezydenta Bidena (nazwał w końcu Putina „zabójcą”) i jego Departamentu Stanu (który miał robić „co w jego mocy”, żeby blokować gazociąg), a także pomimo nacisku ze strony Kongresu (ponadpartyjnego nacisku, dodajmy), USA zrezygnowały z uderzenia w Nord Stream 2 AG i jej szefa Matthiasa Warniga, tłumacząc się „interesem narodowym”.To okrągłe pojęcie służy tu najprawdopodobniej jako eufemizm na relacje z Niemcami oraz (w pewnej mierze) z Rosją. Waszyngton nie chce iść na noże z Berlinem, dla którego Nord Stream 2 to fundament strategii energetycznej (bez gazu z tego połączenia Niemcy nie zbudują sobie hubu gazowego, którego tak pragną). Dużą role odegrały tu pewnie zbliżające się wybory federalne w RFN. Brak uderzenia w rurę to również ogromny prezent dla Władimira Putina, który przecież ostatnio poczynia sobie dość swawolnie, jeśli chodzi o prawa człowieka i bezpieczeństwo w Europie.Sankcjami ze strony USA oberwały natomiast cztery statki pracujące przy budowie Nord Stream 2, co jednak jest bez znaczenia dla projektu i w żaden sposób nie zmienia generalnej syntezy obecnych działań administracji amerykańskiej, która brzmi: Ameryka przymknęła oko na Nord Stream 2. Nie wiem dokładnie, co ugrał tym Biden, ale stawka musiała być raczej duża, bo Waszyngton - działając wbrew swej dotychczasowej narracji - gwałtownie stracił wiarygodność, zwłaszcza u sojuszników w Europie Środkowej.Pewnym ukoronowaniem tego obrazu jest wczorajsze oświadczenie Sekretarza Stanu USA, który stwierdził mniej więcej tyle, że Ameryka wyłącza z sankcji spółkę kluczową dla budowy Nord Stream 2, ale dalej sprzeciwia się jego budowie. To tak, jakby policja dalej łapała przestępców poprzez zamykanie oczu na widok popełnionej zbrodni.Z perspektywy Polski sytuacja jest o tyle nieciekawa, że ukończony Nord Stream 2 znacząco napędzi - i tak niemałe - niemieckie ambicje w zakresie rozlewania Energiewende na całą Unię Europejską. Możemy się zatem spodziewać np. jeszcze silniejszych nacisków na porzucanie atomu, który przecież chcemy budować.Czy losy Nord Stream 2 są już definitywnie przesądzone? Nie - historia tego projektu dość dobrze pokazuje, że nic nie jest w jego kwestii pewne. Niemniej, Biden rozczarował i to na polu, na którym miał być znacznie skuteczniejszy od rzekomo prorosyjskiego Trumpa.
Niewiarygodna batalia i ogromny sukces siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla! Mistrz Polski pokonał rosyjskiego giganta - Zenit Kazań i awansował do wielkiego finału Ligi Mistrzów! – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszym meczu przegrywała już 0-2, a rywal miał w górze cztery piłki meczowe, lecz nasi zawodnicy odwrócili losy spotkania i wygrali 3-2. W rewanżu, w Kędzierzynie-Koźlu to nasi mieli aż siedem piłek meczowych na wagę awansu, ale tym razem przegraliśmy 2-3. O awansie musiał zadecydować "złoty set", który wygraliśmy 15-13 i to mistrz Polski zagra w finale Ligi Mistrzów, który odbędzie się 1 maja w Weronie.