Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 196 takich demotywatorów

 –  Jadę autobusem. Facet siedzącynaprzeciwko mnie głośno tłumaczy sięna face time'ie swojej dzieczynie:"Nie piję! Jadę autobusem. Patrz!"i odwraca ekran w stronę pasażerów.Ludzie się krzywią, a ja uśmiecham sięi odruchowo macham ręką. Wtedy gośćkrzyczy do ekranu: "Ja jej nie znam!".A później rozemocjonowany odwraca sięw moją stronę i mówi: "Ona mi teraznigdy nie uwierzy, że jesteś obcąkobietą...". Ogólnie przeraża mnie jakw niektórych związkach ludzie sobietotalnie nie ufają i kontrolują każdyelement życia. To nie mogą być szczęśliwiludzie.
W Strasburgu równi, w Warszawie równiejsi –  JESTEŚMYZ WAMI Adam Wajrak28 min.МИЗ ВАМИSamolot ze Strasburga wylądował na Okęciu. Napokładzie jest wśród pasażerów trochę europosłów ieuroposłanek z różnych partii. Wszyscy wysiadają, aleokazuje się, że ci z PiSu ładują się nie do podstawionegoautobusu, ale do limuzyn LOTu. Powiem szczerze zatkałomnie. Tak bardzo, że nawet zdjęcia nie zrobiłem, bo nalotnisku w Strasburgu wszyscy razem i politycy i zwyklipasażerowie normalnie autobusem pojechali dosamolotu, a tu już w naszym imperium limuzyny dlawybranych. - Robert oni tak zawsze? - pytam w autobusiez niedowierzaniem Roberta Biedronia. - Zawsze, a co siędziwisz. - I nie czują obciachu? - drążę. - No jak widzisznie.- odpowiada Robert. I wiecie co myślę, że super. Tomusi upaść. ***** *** i Konfederację!1,2 tys.86 318
W końcu spotkałem człowieka, którego prośby pokrywają się z moimi możliwościami –
 –  Nigdzie ze mną już nie pojedziesz umnie w aucie się zapina pasyBożżżżż! Jak coś to zapłacę mandat!Huj mnie mandat a jak będzie wypadek?No to najwyżej ja przecież umrę. Co Cido tego.To tego że twoje tłuste bezwładnecielsko rozwali mi samochód a potemjeszcze będę musiał rodzinieodszkodowanie płacić albo nie daj bożeprzeżyjesz i płacić rentęOd dzisiaj popierdalasz autobusem tampasów nie ma
 – Kierowca autobusu MPK zatrzymał się, żeby przepuścić jadący na sygnale wóz gaśniczy. Na nagraniu, pochodzącym z monitoringu miejskiego, widać, jak wóz gaśniczy wyjeżdża do akcji. Jeszcze na wysokości jednostki kierowca niestety stracił panowanie nad pojazdem (w rozmowie z policjantami twierdził, że nie mógł ruszyć kierownicą) i przód samochodu pożarników uderzył w stojący autobus miejski. Do zdarzenia doszło w poniedziałek (13 marca) o godz. 9.27 na ul. Przybyszewskiego w Łodzi. W wyniku wypadku 3 osoby zostały hospitalizowane. Są to 58-letnia pasażerka autobusu, 40-letni kierowca autobusu oraz 46-letni strażak. Jak przekazała Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi, stan zdrowia poszkodowanych nie zagraża ich życiu, a wóz gaśniczy zostanie poddany badaniu technicznemu, gdyż niewykluczone, że stan samochodu przyczynił się do wypadku 12090€FIRBAG
Młody mężczyzna szedł pieszo w okropną pogodę. Nie miał pojęcia,że jest wnikliwe obserwowany – Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie… Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie…
Ten pomysł nie do końca był dobry –
W całkowitym szoku odparłam: "Właściwie to czemu nie". Facet zrobił minę nie do opisania, przekręcił głowę i palcem wskazał na słuchawkę bezprzewodową w uchu –
 –
Na Podlasiu 19-latek urządził sobie przejażdżkę autobusem, który ukradł z parkingu – Po kilku minutach wylądował na polu, gdzie ugrzązł i nie mógł wyjechać. W związku z tym nastolatek wrócił na parking i chciał ukraść drugi autobus, jednak nie udało mu się uruchomić pojazdu. Wtedy wziął gaśnicę i opryskał nią wnętrze pojazdu. Po kilku godzinach policji udało się ustalić sprawcę
Ja odjeżdżający autobusem o 5:50 – Na który wstałem o 5:10, żeby dojechać do miasta na 6:25, żeby być w szkole o 6:45, żeby zdążyć na PDŻ o 7:15, żeby usłyszeć tam, że gdy moje dziecko będzie nastolatkiem to jego zegar biologiczny będzie działał tak, że zrywanie go przed 9:00 będzie aktem przemocy wobec jego organizmu Na który wstałem o 5:10, żeby dojechać do miasta na 6:25, żeby być w szkole o 6:45, żeby zdążyć na PDŻ o 7:15, żeby usłyszeć tam, że gdy moje dziecko będzie nastolatkiem to jego zegar biologiczny będzie działał tak, że zrywanie go przed 9:00 będzie aktem przemocy wobec jego organizmu
17 studentów ukończyło studia doktoranckie pod jej kierunkiem –
 – W sobotę nad ranem polski autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. W wypadku zginęło 12 osób, ranne są 34 osoby. Autobusem w większości podróżowali nieletni. Ranni zostali przewiezieni do dwóch najbliższych szpitali. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, obecne są siły policyjne, jednostki ratownictwa medycznego i straż pożarna, a droga jest zamknięta na odcinku od Brezniczkiego Huma do Komina.Rzecznik MSZ Łukasz Jasina podał, że wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele
I od razu wysiadła na najbliższym przystanku –  jechałam dziś rano do pracy autobusem
 –
Cóż za energia! Te przejazdy autobusem przez pół Polski stają się już chyba trochę meczące... –
0:35
Goście zostali przywiezieni autobusem i zostali wcześniej wybrani do tego przedstawienia – Trochę to pachnie wizytami roboczymi towarzysza Edwarda Gierka
A pewnie nieraz mu powtarzano, że to niekulturalnie głośno rozmawiać przez telefon w autobusie –  W autobusie chwalił się popełnionymprzestępstwem. Rozmowę usłyszał policjantPoszukiwany przez sądeckich policjantów włamywacz, podróżując autobusem miejskim,chwalit się przez telefon popełnionym przestępstwem. Nie spodziewał się. że tym samymautobusem wraca z pracy policjant. Dzięki czujności funkcjonariusza, recydywista zostałzatrzymany i usłyszał zarzuty.
„Poniedziałek, środa, piątek: Nie wpuszczamy Bidena do autobusu! PS W pozostałe dni również” – To pójdzie Bidenowi w pięty...
 –  Nie karm Putin, jedź autobusem!