Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 39 takich demotywatorów

 –  Pod ścianą płaczu modli się cała kupażydów (cicho, w skupieniu, każdy sobiecos pod nosem szemrze) wśród nichjeden Amerykanin głośno zawodzi:- Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie!Tylko $100, proszę !!!Po chwili podchodzi do niego wzburzonyjeden ze żydów, wciska mu setkę w rękę imówi:- Masz tu swoja setkę i spierdalaj stąd, bonam, cholera Boga rozpraszasz, a my siętu o ciężkie miliardy modlimy!
 –  Pewnego dnia w dzieciństwie wybraliśmy sięna rodzinny wypad do lasu. Kiedy siedzieliśmyprzy ognisku i wcinaliśmy kiełbaski z krzakówwyszedł zabiedzony jamnik. Nakarmiliśmy goi trochę się z nim pobawiliśmy. Gdy nadszedłczas powrotu zapytaliśmy taty, czy możemywziąć psa, ale odmówił. Wyjechaliśmy nagłówną drogę, a piesek biegiem za nami. Tatawciska gaz-a jamnik jeszcze bardziej przebieranóżkami. Ojciec widząc to zahamował, złapałpsa, wsadził do samochodu i pojechaliśmydalej. Przez całą drogę baliśmy się nawetoddychać - żeby nie zmienił zdania.Nie udało nam się znaleźć poprzednichwłaścicieli i jamnik przeżył z nami 15 pięknychlat. Był idealnym zwierzakiem i przyjacielem.
Małe dzieciaki są takie niewinne – Nasza córka nie rozumie tego, że pomagamy jej z konkretnymi rzeczami dlatego, że jest mała. Myśli, że wszyscy tak sobie pomagają. Więc dmucha na moje gorące jedzenie, próbuje je rozdzielać na małe kawałki, albo pomaga mi zakładać buty.Najfajniej jest wtedy kiedy spotykasz małe dziecko w miejscu publicznym i próbuje ci ono pomóc, więc kucasz i z poważną miną przytakujesz, słuchając wykładu na temat tego jak przechodzi się przez jezdnię, albo że należy kogoś złapać za rękę itp.Kilka dni temu stałem przed windą i mała dziewczynka tańczyła sobie obok. Widząc, że czekam, przerwała taniec, żeby upewnić się, że wiem jak właściwie wciska się przycisk wywołujący windę. „Tu się podświetla, widzisz?" - potwierdziłem, że się podświetla i podziękowałem jej serdecznie, że mnie uświadomiła.Zrobiło mi to dzień Nasza córka nie rozumie tego, że pomagamy jej z konkretnymi rzeczami dlatego, że jest mała. Myśli, że wszyscy tak sobie pomagają. Więc dmucha na moje gorące jedzenie, próbuje je rozdzielać na małe kawałki, albo pomaga mi zakładać buty.Najfajniej jest wtedy kiedy spotykasz małe dziecko w miejscu publicznym i próbuje ci ono pomóc, więc kucasz i z poważną miną przytakujesz, słuchając wykładu na temat tego jak przechodzi się przez jezdnię, albo że należy kogoś złapać za rękę itp. Kilka dni temu stałem przed windą i mała dziewczynka tańczyła sobie obok. Widząc, że czekam, przerwała taniec, żeby upewnić się, że wiem jak właściwie wciska się przycisk wywołujący windę. „Tu się podświetla, widzisz?" - potwierdziłem, że się podświetla i podziękowałem jej serdecznie, że mnie uświadomiła. Zrobiło mi to dzień
A nie sorki, to nie byli lewicowi aktywiści. Organizatorem rekolekcji był Wydział Katechetyczny Diecezji Toruńskiej i ten "pokaz" był inicjatywą księży. Czy będzie proces o obrazę uczuć religijnych i wyrok za wystawianie nieletnich na brutalne treści? – (dzieci i nauczyciele oglądali w szoku, na razie nikt nawet nie wie, co to miało przedstawiać, jakieś egzorcyzmy czy co)
 –  Nie lubimy Niemców, bo nie zapłaciliUkraińców za to, że Wołyń zrobiliŻydów nie lubimy, bo ich nie lubimyRosjan nie lubimy, bo nas skomusiliSzwedzi też nam winni księgę KopernikaAmeryki za to, że spotkań unikaNorwegów nie cierpim za narciarzy astmęA Rumunów za ich dość cygańską nacjęFrancuzów nie lubim, bo nas pouczająBraci Czechów za to, że ciut lepiej mająArab też niedobry, bo to islamistaTurek mu podobny i kebab nam wciskaLecz to nie koniec, a tu niezła drakaBo wielu Polaków nie lubi PolakaTak się wynosimy, tak się napinamyI z tego nadęcia chyba się zesr@my
Źródło: Widac.pl
 –  Wiersz na 4 lipca Nie jestem żaden smarkacz, Łeb mam pokryty siwizną, Nie zagłosuję na Jarka, Bo zbyt Cię kocham Ojczyzno! Niejeden ciężar na barkach Dźwigałem, znosiłem trudy. Nie zagłosuję na Jarka, Bo dość mam kłamstw i obłudy. Gdy spytasz mnie, niedowiarka, Dlaczego? Wyznam Ci szczerze: Nie zagłosuję na Jarka, Bo w żadną zmianę nie wierzę. Skąd wiem, że wybór niedobry? Nie wierzę w zmiany oblicza, Bo nie chcę powrotu Ziobry I teczek Macierewicza. Bo nie chcę mieć prezydenta, Co straszy gejem i Żydem, Co w każdym widzi agenta, I może zaszczuć jak BFidę. Na Jarka nie oddam głosu Za czasy, gdy był premierem, Za ten upadek etosu, I koalicję z Lepperem. Za to, co wciska ludowi, Na co pozwała i sprzyja, Za to, co pisze Sakowicz I głosi Radio Maryja. Za sieć podsłuchów i haków, Wydanie walki elitom, Za to, że skłócił rodaków, Za IV Rzeczpospolitą. Dziś w duszy mej zakamarkach Odkrywam decyzji sedno: Nie zagłosuję na Jarka, Bo nie jest mi wszystko jedno. Wybaczcie drwinę i sarkazm, Odporność z wiekiem się zmniejsza. Nie zagłosuję na Jarka, Bo Polska jest najważniejsza! Wojciech Młynarski
 –  Pewnego dnia w dzieciństwie wybraliśmy się na rodzinny wypad do lasu. Kiedy siedzieliśmy przy ognisku i wcinaliśmy kiełbaski z krzaków wyszedł zabiedzony jamnik. Nakarmiliśmy go i trochę się z nim pobawiliśmy. Gdy nadszedł czas powrotu zapytaliśmy taty, czy możemy wziąć psa, ale odmówił. Wyjechaliśmy na główną drogę, a piesek biegiem za nami. Tata wciska gaz - a jamnik jeszcze bardziej przebiera nóżkami. Ojciec widząc to zahamował, złapał psa, wsadził do samochodu i pojechaliśmy dalej. Przez całą drogę baliśmy się nawet oddychać - żeby nie zmienił zdania. Nie udało nam się znaleźć poprzednich właścicieli i jamnik przeżył z nami 15 pięknych lat. Był idealnym zwierzakiem i przyjacielem.
Kazanie prawosławnego duszpasterza o świetlanej przyszłości Wielkiej Rusi – Protojerej Artemij Wladimirow wciska do limitu z kazaniem o słuszności "specoperacji" na Ukrainie oraz wizji rychłej odbudowy ukochanego ZSRR w dawnych granicach.Jadowita propaganda i bóle fantomowe po Związku Radzieckim. Rosyjska cerkiew prawosławna nadal w formie
 –  WSTYDŹ SIĘ. JESTEŚ PIERWSZĄ ŻARÓWKĄ W DZIEJACH, KTÓRA WCISKA CIEMNOTĘ
1. Kobieta ma zawsze rację2. Jeśli kobieta nie ma racjipatrz punkt 1... – Więc tak. Mamy grudzień. Może być, że pogoda ładna, a może być, że będzie zła. Jak zła to i padać może o różnej porze. Może padać deszcz, śnieg, śnieg z deszczem, marznący deszcz... Możliwości jest wiele.Wstajemy rano z żonką i oznajmia mi ona, że chce jechać do galerii na Wypizdowie. Autobus tam jedzie raz na 2 godziny, a jak chce się częściej, to trzeba przejść około 1,5km piechotką. Więc mówi mi tak:- Zawieź mnie w drodze do pracy.- Spoko, tylko parasol weź – zgadzam się.- Nie potrzebuję parasola.- Weź na wszelki wypadek, bo może padać.- Patrzyłam w telefon, pogoda ma być pochmurna ale bez deszczu.- Zośka, no weź po prostu parasol.- Patrz! – wciska mi w oczy ekran smartfona – nie będzie padać! Widzisz?!- No, ale...- Weź ty dorośnij chłopie. Jak w telefonie jest, że nie będzie padać, to nie będzie!Trzy godziny później dzwoni do mnie:- Odbierzesz mnie z galerii? Mocno pada.- A weź ty, zasłoń się telefonem! – odpowiedziałem i się rozłączyłem.Jakie to uparte i wszechwiedzące to mi witki opadywują Więc tak. Mamy grudzień. Może być, że pogoda ładna, a może być, że będzie zła. Jak zła to i padać może o różnej porze. Może padać deszcz, śnieg, śnieg z deszczem, marznący deszcz... Możliwości jest wiele.Wstajemy rano z żonką i oznajmia mi ona, że chce jechać do galerii na Wypizdowie. Autobus tam jedzie raz na 2 godziny, a jak chce się częściej, to trzeba przejść około 1,5km piechotką. Więc mówi mi tak:- Zawieź mnie w drodze do pracy.- Spoko, tylko parasol weź – zgadzam się.- Nie potrzebuję parasola.- Weź na wszelki wypadek, bo może padać.- Patrzyłam w telefon, pogoda ma być pochmurna ale bez deszczu.- Zośka, no weź po prostu parasol.- Patrz! – wciska mi w oczy ekran smartfona – nie będzie padać! Widzisz?!- No, ale...- Weź ty dorośnij chłopie. Jak w telefonie jest, że nie będzie padać, to nie będzie!Trzy godziny później dzwoni do mnie:- Odbierzesz mnie z galerii? Mocno pada.- A weź ty, zasłoń się telefonem! – odpowiedziałem i się rozłączyłem.Jakie to uparte i wszechwiedzące to mi witki opadywują
Udało mi się kiedyś koncertowo zepsuć humor bardzo nieprzyjemnemu klientowi, a w zasadzie aż dwóm nieprzyjemnym klientom! – Praca kasjera w supermarkecie spożywczym ani do przyjemnych, ani do szanowanych nie należy. Kiedyś podchodzi do mnie facet, kasuje małego batonika i wciska mi stówę. Grzecznie mówię, że nie mam jak wydać, proszę drobniej. Zaczyna się więc na mnie wydzierać, że to On tu jest klientem, On tu rządzi i że mam mu natychmiast wydać. Powiedziałem więc: "Proszę chwileczkę zaczekać, muszę rozmienić" On: "Ok, czekam".Schodzę ze stanowiska, czekam w długiej kolejce do sąsiedniej piekarni, aby rozmienić. Wracam po około 15 minutach, w mojej kasie kolejka zablokowana na amen. Wściekły klient krzyczy: "No wreszcie! Ile można czekać na głupią rozmiankę!" A więc chodziło tylko o rozmiankę, nie o zakup!Za nim kolejny klient kupuje tylko puszkę piwa. I nie zgadniesz byku co ląduje na ladzie - stówa! Mówię: "trzeba będzie czekać" i już schodzę, a ten szybko się odzywa: "Nie! Chwila, dam drobne!" I jakimś dziwnym cudem od ręki znalazł 3zł. A jaką miał przy tym bordową twarz...
Jest taki leciutki, żenawet nie wciska klawiszy –

Mecz już coraz bliżej. Z tej okazji kilka słów do naszych piłkarzy:

 –  LIST OTWARTY DO REPREZENTACJI POLSKI Panowie, Koledzy, Bracia, gdy za kilka godzin wybiegniecie niczym Russell Crowe w „Gladiatorze” na skąpaną w słońcu murawę stadionu w Petersburgu, my setki kilometrów dalej w swoich wynajmowanych za zbyt wysoką cenę mieszkaniach zasiądziemy przed telewizorami, w jednej ręce trzymać będziemy laysy zielona cebulka, w drugiej ściskać różaniec. I na chwilę zapomnimy, że Sasin przejebał 70 milionów na wybory, które się nie odbyły, zamilkną kłótnie, ojcowie owinięci w biało-czerwone flagi wreszcie otworzą pielęgnowane od rana w lodówce piwko, matki zaczną się modlić do świętej panienki.I kiedy pełni nadziei będziemy czekać, aż wybrzmi pierwszy gwizdek, przed oczami przelecą nam Wasze największe sukcesy: 0:2 z Koreą, 0:2 z Ekwadorem i horror w Kiszyniowie - 1:1 z Mołdawią. Panowie, nie będziemy ukrywać: ilekroć wychodzicie na murawę, jesteśmy, kurwa, przerażeni. Ale wiemy, że Wy jeszcze bardziej. I że kiedy wybiegacie na murawę i sprawiacie wrażenie, jakbyście prowadzili walkę z oporem powietrza oraz trudną sztuką przyjmowania piłki, to tak naprawdę toczycie heroiczny bój z niewidzialnymi demonami – to są demony nadziei i oczekiwań 40 milionów Polaków. Ale nie bójcie się, nie jesteście sami. Razem z Wami na boisku będzie jeszcze Krzysiu - właściciel serwisu z Inowrocławia ściągającego simlocki, a także Adi z Kielc – pracownik call center w Orange, który specjalnie na tę okazję wziął kredyt na 32-calową plazmę samsunga. Jest z Wami małżeństwo Durajów z Gdańska, które co prawda na co dzień wciska ludziom chwilówki, ale dziś razem z Glikiem będzie ubezpieczać linię obrony. W pomocy obok Zielińskiego ustawiły się już wszystkie korpoprosiaki z Domaniewskiej, a w bramce za Szczęsnym stoi sfrustrowany prekariat na umowach śmieciowych.I chociaż po tym meczu życie przeciętnego Polaka zamiast zielonych wzgórz Prowansji nadal będzie bardziej przypominać pizzę riggę z pieczarkami, to przynajmniej od dziś każda Beata i każdy Krzysiu w momencie zwątpienia i kryzysu życiowego będą mogli wziąć głęboki oddech, spojrzeć w lustro i powiedzieć: „Może monter upc spierdolił mi tę instalację, mój czternasnastoletni Brajan ćpie marihuanę, a na wakacje znowu przejdę się do Lidla, ale przynajmniej w 2021 wygraliśmy 2:0 ze Słowacją w meczu otwarcia”. Dlatego, Panowie, nie spierdolcie tego. UEFA poszła Wam w tym roku wyjątkowo na rękę i dzisiejszy mecz jest jednocześnie meczem otwarcia, meczem o wszystko i meczem o honor. Niech Bóg ma Was w opiece.  Z wyrazami szacunku, Make Life Harder
Gdzie nierobom wypłaca się pensje, a odbiera możliwość pracy tym, którzy chcą pracować – To jest ta nowa normalność?
Polska szykuje się się do wycofania z Konwencji stambulskiej, czyli o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Oto lista trzydziestu polskich tradycji, w które nie godzi konwencja stambulska, i tę jedną, w którą tak. – 1. Święcenie palm wielkanocnych.2. Dożynki.3. Wspólne śpiewanie kolęd do trzeciej zwrotki, bo tych nikt nie zna.4. Kiełbasa z grilla i ciepłe piwo w majowy weekend.5. Puszczanie wianków na wodę.6. Zdanie "zjedz mięsko, ziemniaczki zostaw".7. Zabawa weselna w nadmuchiwanie balona pupą.8. Dawanie na WOŚP.9. Oglądanie skoków narciarskich do niedzielnego obiadu.10. Oglądanie "Familiady" do niedzielnego obiadu.11. To, że w oczach swojej matki zawsze jesz za mało.12. Życzenia "przede wszystkim zdrowia, zdrowie najważniejsze".13. Pierogi z kapustą.14. Jak ojciec mówi "Mam dla ciebie bojowe zadanie".15. Piosenka "Już za cztery lata Polska będzie mistrzem świata".16. Mówienie "dzień dobry", jak wchodzi się do supermarketu.17. Grzybobranie.18. Że zawsze ktoś dzwoni z życzeniami o 00:05 w Nowy Rok, chociaż wiadomo, że jesteś na imprezie i nie odbierzesz.19. Upieranie się, że barszcz biały i żur to dwie różne zupy.20. Kiedy twoja 80-letnia babcia na polskiej emeryturze wciska ci 20 złotych, żebyś sobie coś kupił(a), chociaż wijesz się jak piskorz, że nie trzeba.21. Makaron z truskawkami.22. Fraza "chluśniem, bo uśniem".23. Fraza "to na drugą nóżkę".24. Fraza "co to jest nic? pół litra na dwóch".25. Świadomość, że wodę po ogórkach kiszonych można pić, a czasem trzeba.26. Że 1 listopada na cmentarzu twoja ciotka przestawia znicze na każdym grobie, żeby według niej ładniej to wyglądało.27. Parawaning.28. Że hasło "co u ciebie" nie odpowiada się z uśmiechem, że świetnie.29. Jak rodzice mówią, że nic nie chcą na Gwiazdkę, bo wszystko mają.30. Spór, który rozpala każdego Polaka: czy sernik z rodzynkami, czy nie.I ta jedna jedyna tradycja, w którą rzeczywiście godzi konwencja stambulska.1. Przemoc wobec kobiet.

Takie tam wspomnienia

Takie tam wspomnienia – Dodam, że w między czasie odbyła się oczywiście rozprawa na której wycofałem wszystkie obciążające  zeznania. Oczywiście pod wpływem manipulacji kochającej mamusi. Historię mocno okroiłem ze szczegółów gdyż jak można dostrzec, są to dość mocno osobiste sprawy. I do wszystkich u pana Boga za piecem, takie rzeczy się dzieją. Naprawdę w realnym życiu dochodzi do takich sytuacji i daj Boże każdemu, aby kończyły się tylko tak jak moja się zakończyła. A to tylko jedna sytuacja. Cóż, wiele ludzi patrzy na świat przez pryzmat własnych doświadczeń i nie mieści im się w głowach, że ktokolwiek jest zdolny do takich zachowań. Żyjąc w poukładanej rodzinie z zapewnionymi potrzebami wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali i że złe rzeczy dzieją się tylko w filmach. Coś wam powiem, takie rzeczy a nawet o wiele gorsze dzieją się dzień  w dzień w wielu domach w Polsce. I to jest przykre, że słyszysz, że masz być wdzięczny i patrzą krzywo, kiedy mówisz "jakoś nie jestem" Matka Każdy kto wciska wszystkim na około, że matkę ma się jedna i że trzeba być wdzięcznym za dar życia który od niej otrzymaliśmy, chciałbym aby przeczytał to bardzo dokładnie. Możesz oczywiście uznać, że wymyśliłem całą historię żeby osiągnąć jakiś ukryty cel. Mam to w sumie gdzieś. Myśl co chcesz. Epizod z przeszłości. Pracowałem wtedy i uczyłem się zaocznie w technikum wieczorowym. Normalnie to już w sumie w domu nie było odkąd ukończyłem 6 lat. Ale ten dzień był jednym z tych, które zostają w głowie do końca życia. Dziś mam już swoje lata a wciąż emocjonalnie wspominam wiele rzeczy mimo, że jestem ojcem, mężem i 99% otaczających mnie ludzi uważa mnie za osobę mocno poukładaną którą warto czasem zapytać o radę. Nie mają pojęcia o tym co noszę w swojej głowie. Nie opowiadam bo i po co. Chciałem się podzielić, napisać coś innego niż „koronawirus" i przy okazji uświadomić niektórym ludziom, że są mamy i są matki. Do sedna więc. Wracam z pracy, godzina około 18sta i wchodząc do mieszkania słyszę jakieś dziwne jęki i krzyki. Przechodzę przez kuchnię do pokoju i widzę jak partner mojej matki siedzi na niej okrakiem i ją okłada pięściami. Krew na ścianie a ona coś tam mamrocze. Obok przy łóżku stoi kolega ich obojga i się przygląda. Tak więc nie wiele myśląc, rzucam się na ratunek mamusi i jako nastoletni jeszcze chłopak, ściągam oprawcę z matki podczas gdy pijany kolega ich obojga, wypycha mnie do kuchni. Łapie za nóż i przykłada mi go do brzucha pytając czy ma pchnąć. Pieprzy coś że w kryminale był i że nie wiem z kim zadarłem i w tym momencie dostaje z głowy od deugiefo, czyli partnera mojej matki. Chyba w sumie pomogło mi to uciec na zewnątrz. Pobiegłem do sąsiadki która zadzwoniła na policję no i gości zawinęli. I teraz najlepsza część. Położyłem się spać na podłodze w kuchni. Zmęczony psychicznie chciałem zasnąć. W tym momencie moja pijana matka wpada do kuchni i mówi: „ja idę na policję, ja im powiem, że to ty mi to wszystko zrobiłeś" oczywiście to olałem i zasnąłem. Następnego dnia rozmawiałem z nią z dwie godziny i udało mi się ją przekonać, że to wszystko jest chore i nie może trwać dalej. Była „przekonana" do około 16 stej bo mniej więcej o tej godzinie oznajmiła mi, że puszczają z aresztu tego debila i że mam się wyprowadzić bo ona go kocha. Tak właśnie zamieszkałem na opuszczonym strychu na około pół roku, do czasu ukończenia technikum. Oczywiście poszedłem po pomoc do mops czy jak to się tam nazywa i z płaczem błagałem, żeby jakoś ktoś mi pomógł. Kazano iść mi na noclegownie. Czyli w miejsce, gdzie takich jak partner mojej matki było na pęczki. Miałem skończone 18 lat więc byłem traktowany jak dorosły. Nikt mi nie pomógł. Wstydziłem się przyznać w szkole i w pracy i udawałem że wszystko jest ok ale jeśli chodzi o system i państwo, to zostałem skazany na klęskę. Płakałem w mopsie panu zajmującemu się moją sprawą. Było tuż przed świętami Bożego Narodzenia, które spędziłem na strychu owinięty w jakieś szmaty, żeby przeżyć. K....a ja nie byłem dorosły a tak wszędzie byłem traktowany. Dziś, z perspektywy czasu jak o tym pomyśle, to dochodzę do wniosku że miałem sporo szczęścia bo bywały noce gdzie dochodziło do minus 25 stopni. Ok, ale jakoś to przeżyłem, jestem i funkcjonuje. Mam kochajacą żonę, dzieci, psa i w ogóle mam fajne życie. I z całą pewnością pod pewnym względem, mam „zryty beret" i będę miał już zawsze, pogodziłem się z tym. Ale przychodzą takie momenty, że chciałbym mieć amnezję. Wczoraj widziałem się z siostrą która pokazała mi zdjęcie mamusi, która mimo podeszłego wieku, wciąż ma nowego partnera i wiecie kto jest jej nowym dziadkiem do tańca i różańca? To ten kolega co nożem mi brzuch przyrysował w całej tej szamotaninie lata temu haha, szach mat. Poczułem jakby mi ktoś serce wyrwał, zdeptał je i opluł. Więc jeśli słyszę hasło typu, matkę ma się jedną itd itd to mi słabo. Możecie wierzyć bądź nie, kocham swoje dzieci, podoba mi się moje życie i wiem, że beze mnie inaczej by to wszystko wyglądało ale gdybym miał jakikolwiek wybór i jakąkolwiek wiedzę na temat pierwszych 30 lat mojego życia, nie urodzilbym się.
AUDI promocje... – Nie dajcie się oszukać kombinatorom z AUDI i VW Banku. Ten sam bank obsługuje inne marki, więc możliwe, że mechanizm przekrętu jest taki sam i wygląda mnie więcej tak:Poszedłem do AUDI kupić bryczkę na wyprzedaży rocznika. Patrze była cena 170 tysięcy, a jest 130, bo przeleciał rocznik. OK, to kupuję.VW Bank wciska każdemu jak leci kredyt lub leasing 101% czyli prawie za darmo. Ale to marketingowa ściema. Okazuje się, że do wyliczenia rat kredytu używają ceny katalogowej producenta, a nie tej z salonu na wyprzedaży. Jeśli więc płacisz raty z "zerową" wpłatą wstępną, to liczone od ceny katalogowej, a nie tej z wyprzedaży. Większość ludzi nie zwraca na to uwagi podpisując umowę. Na mnie VW Bank na spółę z AUDI chciał mnie rąbnąć na 40.000 zł,Mechanizm przekrętu odkryłem przypadkiem, bo miałem wolną kasę i chciałem wpłacić 10% na start. Okazało się, że zgodnie z moją umową 10% wartości auta w umowie, to 17 tysięcy, a nie 13 - jakie powinno wynikać z ceny "na metce" w salonie
Zapomina jak wyglądasz i wciska twoje buty każdej napotkanej kobiecie –
Oto realia życia w Polsce: jeśli masz powyżej 26 lat i jesteś bezdzietnym singlem, to pozostaje ci tylko wyjechać z kraju – Nie mam nic z tego, że rząd wprowadza kolejne świadczenia socjalne dla rodzin. Podcina mi się skrzydła i wciska coraz większe opłaty za rachunki. Nawet zakupy są coraz droższe przez rosnące ceny. Czy to jest właśnie równe traktowanie obywateli?
 –  Pod ścianą płaczu modli się cała kupazydow (cicho, w sKupieniu, Kazdy sobiecos pod nosem szemrze) wśród nichjeden Amerykanin głośno zawodzi:Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie!Tylko $100, proszę !!!Po chwili podchodzi do niego wzburzonyjeden ze żydów, wciska mu setkę w rękę imówi:Masz tu swoja setkę i spierdalaj stąd, bonam, cholera Boga rozpraszasz, a my siętu o ciężkie miliardy modlimy!