Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 199 takich demotywatorów

25 zaskakujących faktów psychologicznych, dzięki którym lepiej zrozumiesz siebie samego i innych (26 obrazków)

Kiedy zrozumiesz, dlaczego coś nie działa, zaczynasz rozumieć, jak to działa –
Źródło: Fabryka BASF, Ludwigshafen, Niemcy

Nie ma to jak w wojsku, nie ma to jak w armii (21 obrazków)

- Dlaczego piszesz do mnie te wszystkie głupie rzeczy? – - Bo jak napiszę mądre, to nie zrozumiesz...
Źródło: documents
Dziecko to największe szczęście jakie może dać nam los – Jeśli opuszczasz je i  kobietę która Ci je dała, dla wolności i bezproblemowego życia, pamiętaj, że nadejdzie taki czas kiedy zrozumiesz jak wielki błąd popełniłeś, bo ominęło Cię coś najwspanialszego w życiu.
Gdy zrozumiesz żart dopierokiedy ktoś Ci go objaśni –
Nigdy nie igraj z kobietą! –  Biznesmen wysłał szczery fax do swojej żony.Jej odpowiedź zwaliła go z nóg...“Moja najukochańsza żono, mam nadzieję,że zrozumiesz, iż teraz, kiedy masz 54 lata,nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkichpotrzeb seksualnych. Jestem bardzo szczęśliwyżyjąc u Twojego boku, jesteś najwspanialszążoną pod słońcem! Dlatego mam szczerąnadzieję, że zrozumiesz, dlaczego właśniew tej chwili kiedy czytasz tą wiadomość, jestemw hotelu FORUM razem z Anną, moją18-letnią sekretarką. Nic się nie martw,będę w domu przed północą”Kiedy biznesmen wrócił do domu znalazł nastole w kuchni kartkę od swojej żony:“Mój drogi mężu, dziękuję Ci za ten szczery fax.Chciałabym Ci przypomnieć, że Ty również masz54 lata. Kiedy przeczytasz tą wiadomość, chcężebyś wiedział, że jestem w hotelu MERCURYrazem z Michałem - moim 18-letnim instruktoremtenisa. Jako biznesmen, który zna się namatematyce niewątpliwie dostrzeżeszpodobieństwo sytuacji, jest tylko mała różnica:18 wejdzie więcej razy w 54, niż 54 w 18.Dlatego nie czekaj na mnie, wrócę nad ranem.Twoja bardzo dobrze Cię rozumiejąca żona”
„Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych” –
Źródło: Voltaire

Życiowe prawdy...

Życiowe prawdy... –  Roboty nie przerobiszAlkoholu nie przepijeszKobiety nie zrozumiesz
Wróciłeś do domu, a ja zrobiłem co mogłem, by móc wstać i cię przywitać. Starzenie się jest do dupy. Mam nadzieję, że zrozumiesz – Wciąż cię kocham
A jak ty wyobrażasz sobie początki tego wkurzającego "fenomenu"? –  Zaczęło się od grupki idiotów, którzy smartfonami nakręcili czytającego chłopaka w okularach, uznali go za relikt poprzedniej epoki i wrzucili filmik na Youtube, czy gdzieś w przestrzeń wirtualną. Zmęczeni głupotą rodaków Amerykanie dawali like-i, ktoś uznał że to fajny pomysł i zrobił to samo. Po tygodniu już kilkuset ludzi chodziło z książkami, uznając się za "niemainstreamowych", a na pytanie "co czytasz" odpowiadali "nie zrozumiesz", bo sami tak naprawdę nie przeczytali ANI SŁOWA W smartfonach, które same w sobie są JAKŻE "niemainstreamowe" szukają, jak być dobrym hipsterem.
Będzie ci się wydawało, że bajka "Sąsiedzi" jest bajką – Do czasu, w którym zatrudnisz "fachowców" do remontu. Wtedy zrozumiesz, że to nie była bajka, tylko DOKUMENT
Nigdy nie ignoruj kogośkto troszczy się o Ciebie – Bo pewnego dnia zrozumiesz, że straciłeś diament,gdy byłeś zajęty zbieraniem kamieni

Wniosek jest prosty: jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni

Wniosek jest prosty:jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni –  Jedna z pań kiedyś mi powiedziała, że jestem cyniczny, bo nie widzę w ludziach tego, jak mogliby się zachowywać – czyli wzniośle i idealistycznie – tylko to, jak się zachowują – czyli po ludzku i normalnie. Słowa te wypowiadała akurat w momencie, gdy szliśmy w swoje słabości. To jest, ja rozpinałem jej bluzkę, bardzo zaciekawiony co znajdę pod spodem, a ona nie protestowała zbyt gorąco.Dyskusja wzięła się stąd, że wcześniej przez kilka tygodni opierała się przed rozebraniem do naga w moim towarzystwie, pod durnym zresztą pretekstem, że przecież jesteśmy przyjaciółmi. A ja wierzę, i to bardzo, w przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. Wierzę nawet, że z niej powstają najlepsze związki. Ale nie wierzę, że nie ciągnie ich do łóżka, albo nie korci, aby choć raz sprawdzić jakby to było.   Wiedzą to nawet w telewizji. W czasach kiedy byłem młodszy, biedniejszy i bardziej idealistyczny, namiętnie oglądałem serial „Friends”. Opowiadał o trzech kobietach i trzech mężczyznach i w sumie po 10 sezonach właściwie wszyscy spali już ze sobą, albo mieli na to ochotę. Wszyscy poza dwójką bohaterów Rossem i Monicą. Ale oni byli bratem i siostrą. A serial był nadawany w prime time i jeszcze przed epoką Targaryenów i Lannisterów, bo wtedy już mogli wszyscy ze wszystkimi.Po tym wstępie list: „Na wstępie zaznaczam, że nikt mnie nie przeleciał, nie oszukał, nie zdradził. Nigdzie nie pobłądziłam, nie chcę się zabić, wszystko jest w miarę porządku. Chujowo, ale stabilnie.Mężczyźni pojawiają się w moim życiu. Mijam ich codziennie, niektórzy zostają na dłużej, niektórzy dostają się coraz bliżej. Chcąc, nie chcąc, wtedy zaczynam ich darzyć uczuciem. Uczuciem kurewsko silnym, bo tylko do takich jestem zdolna. Zawsze cholernie mi zależy.Za każdym razem następuje ten pierdolnięty ,,bang!”. Prędzej czy później, faceci zaczynają mi się zwierzać. Niemal każdy facet, w którym byłam zakochana, zaczynał mi pierdolić o swoich uczuciach… Albo po prostu opowiadać o koleżankach, które mają fajne cycki i dupy. To zawsze jest sygnał – sygnał, który informuje mnie, że mężczyzna nie jest mną zainteresowany. Że traktuje mnie jak przyjaciółkę. Że nie jestem laską, którą by zaliczył, lecz laską, która ma mu powiedzieć, jak zdobyć inną kobietę.Moje zjawisko określa się mianem „friendzonu”. Friendzone, słyszał Pan coś takiego? Jako że jestem trochę młodsza, zgaduję, że nie jest to tak popularne wśród ludzi w Pana wieku. Zatem wyjaśnię od razu – frienzone, to krótko mówiąc, relacja między dwojgiem ludzi, w której jedno jest zakochane w drugim, drugie zaprzyjaźnione z pierwszym. Taka miłość bez wzajemności. Z tym że żeby było trudniej, druga osoba widzi w nas kogoś, z kim można pójść na kebaba, nie na romantyczną randkę.”Dalej czytelniczka tylko tłumaczy, że oczywiście na kebsa można też iść na randkę, tylko to już zależy z kim i zależy gdzie. Lecz tu już zacząłem się zastanawiać:Dlaczego we friendzonie ląduje kobieta?I wychodzi mi z tego wniosek dość ponury, że to głównie dlatego, że mężczyźni postrzegają rzeczywistość przez rżnięcie. Jeśli nie chcą wypieprzyć danej kobiety, to znaczy, że im się zwyczajnie nie podoba i nie pociąga ich. Wniosek pierwszy (oczywisty)Lądujesz we friendzonie, bo jesteś dla niego nieatrakcyjna. Zwyczajnie i po prostu. Nie staje mu na twój widok. I to nie jest twoja wina. Może lubi wyższe, niższe, bardziej albo mniej wypinające dupę, może preferuje blondynki, albo brunetki, z większymi cyckami, z mniejszymi . Po prostu, jego pstrąg nie zrywa się do tarła na twój widok. Mężczyźni cenią seks bardziej niż kobiety, kobiety cenią relacje bardziej niż mężczyźni. I to pewnie uwłaczające kobietom i mężczyznom też, ale – jak wspomniałem na początku – mam zbyt mało idealistyczne podejście do rzeczywistości. Boleję nad tym i staram się nad sobą pracować. Wniosek drugiMasz problem z okazywaniem swojej seksualności. Nie lubisz seksu, boisz się go, wstydzisz się. Nie chcesz, aby ktoś cię całował publicznie. W trakcie seksu musi być wyłączone światło. Wstydzisz się nawet, gdy facet chwyta cię za rękę w towarzystwie twoich znajomych. Czujesz się zakłopotana. Nigdy nie miałaś orgazmu. Nie wiem skąd się to wzięło. Może rodzice zbyt często mówili ci, że seks jest zły (nie jest, jest fajny, potrafi sprawić, że ludzie całkowicie tracą nad sobą kontrolę).  Może to religia. Może dostałaś po łapach kilka razy za dużo, bo będąc małolatą nie trzymałaś ręki na kołdrze. Wiem jedno: twoja niechęć do seksu sprowadza cię do pozycji wiecznej przyjaciółki. Chcesz miłości. Jej częścią jest, jednak, erotyka. Pożądanie. I seks. Te rzeczy są raczej nierozdzielne.Ta historia ma jeszcze drugą stronę medalu, bo w pozycji przyjaciela lądują też mężczyźni.Dlaczego we friendzonie ląduje facet?Przytrafiło wam się kiedyś, że dziewczyna/kobieta mówi do swojej przyjaciółki: „wiesz, on jest strasznie bystry, potrafi mnie rozbawić, jest przystojny, wolny, bogaty, na dodatek ma wielkiego kutasa, ale nie chcę się z nim umawiać”?Cytując Hamleta,akt piąty,scena pierwszawers 425:„NIE”.Ja też nie. Kiedy kobieta mówi do faceta „och, zostańmy przyjaciółmi” znaczyć to może dwie rzeczy:Rzecz pierwszaJesteś jak Dacia. Niby wszystko jest ok, masz to, co powinieneś mieć, a jednak wstyd się z Tobą pokazać. Twoja potencjalna wartość jako reproduktora jest dla mnie zbyt mała. Mogę mieć lepszego. Jesteś leszczem. Nie dodajesz mi splendoru. 1 + 1 = 1,5. Ale możesz się kręcić w pobliżu.To coś w rodzaju sytuacji, gdy przychodzisz do klubu, a przy drzwiach selekcja mówi ci: teraz nie wejdziesz, ale możesz trochę postać, może później cię wpuszczę. I to później oczywiście nigdy nie nastąpi. Selekcji po prostu zależy na tym, żeby przed klubem była kolejka, bo to sprawia, że inni też chcą tutaj przyjść.Rzecz drugaPakując cię we friendzone ona mówi: przekroczyłeś moje granice, chcesz czegoś, na co nie jestem gotowa, mam ochotę schować łeb w kubeł. Boję się, sprawy zaszły za daleko, zaraz mogę stracić nad tym kontrolę, nie chcę się więc zaangażować. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w jednej i drugiej sytuacji nie udało się stronom zbudować czegoś, co dla kobiet jest kluczowe: seksualnego napięcia.Bo kobieta chce, aby mężczyzna jej chciał. Ale nie tak po prostu. On ma się palić, gotować, ma mu stać tak jak nigdy w życiu. Ma ją pożerać. Ma być gotowy do rozpierdolenia całego świata i złamania wszystkich granic, aby tylko jej wsadzić. Z tego właśnie powodu kobiety fantazjują o  gwałcie, ale rzadko kiedy faktycznie go chcą.  One chcą tego ekstremalnego podniecenia u faceta, który zaryzykuje wszystko, aby je tylko mieć. To je zwyczajnie jara. Wtedy nie ma sytuacji „sprawy zaszły za daleko, mogę stracić nad tym kontrolę”. Wtedy ona chce się zatracić, a co będzie później, to się zobaczy.Jeśli, więc, wylądowałeś we friendoznie, to właśnie dlatego, że w odpowiednim momencie nie rozebrałeś jej wzrokiem. I teraz jest pytanie najważniejsze:Jak wyjść z friendzonu?Nurkowie, którzy schodzą na duże głębokości ryzykują pęknięcie błony bębenkowej lub uraz ucha środkowego.  Na początku ściskają nos palcami, a następnie dmuchają przez niego z wielkim zaangażowaniem. To wyrównuje ciśnienie w uchu wewnętrznym.  Można wtedy zejść głębiej.Podobnie jak z nurkami, jedyną metodą wyrwania się z friendzonu i zejścia do głębszej relacji jest wyrównanie ciśnień. Kobieta nigdy nie angażuje się w faceta, któremu zależy bardziej. Jeśli, więc, odpisywałeś na jej każdego maila i sms, zapraszałeś na romantyczne wieczory przy cytrze, jeżeli byłeś na każde skinienie i każdy gest brwi, jeśli patrzyłeś na nią jak golden retriever gotowy w każdej chwili do aportowania, to zjebałeś. Bo ona się nudzi jak chuj. Tak samo jest kobietami, które wkręciły się w jakiegoś gościa głównie dlatego, że on ich nie chciał.Jedna z najbardziej genialnych fraz w optyce relacji damsko męskich kryje się na końcu powieści Alana Alexandra Milne’a z 1928 roku „Chatka Puchatka”: Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam, kurwa, nie było.Rozwiązaniem problemu nie jest, więc, większe zaangażowanie z twojej strony, bo jeśli ona/on nie ma ochoty na związek, a nawet na seks, to cała kwestia skończy się jeszcze większym odrzuceniem. Rozwiązaniem jest wyrównanie poziomów zaangażowania. Czas obudzić w sobie skurwysyna. Czas obudzić sukę (ale seksowną).  I bardzo łatwo jest to napisać, ale nieco trudniej zrobić. Bo oczywiście można udawać, że nam nie zależy, ale co z tego, skoro w rzeczywistości zależy i prędzej czy później wszystko się wyda? Tak naprawdę, problem w nieustającym lądowaniu we friendzonie leży w Tobie. Za bardzo chcesz się podobać. Zbyt dużo myślisz o tym, co myślą o tobie inni. Prawdziwy przełom nastąpi w momencie, kiedy zrozumiesz, że oni o tobie nie myślą. Ludzie cenią niezależność. Ta niezależność podnosi twoją pozycję społeczną, sprawia, że bardziej chcą cię kobiety i mężczyźni. Jest jednak jeden warunek: musi być szczera. Jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni.
Źródło: www.pokolenieikea.com
Jak kiedyś kupisz jakiś pojazd mechaniczny to zrozumiesz. –

Powstał specjalny font, dzięki któremu prawdopodobnie zmienisz zdanie o dyslektykach i zrozumiesz ich problemy. (9 obrazków)

To uczucie, kiedy zrozumiesz – że opłacało się parzyć jedną torebkę herbaty dwa razy

Najbardziej kontrowersyjne komiksy w internecie (21 obrazków)

Nie oceniaj ludzi zbyt szybko – Nigdy nie wiesz dlaczego tacy są Widzisz tego chłopaka co robi pracę domową pod szkołą?Nie mógł zrobic tego wczoraj, próbował wybić samobójstwo z głowynajlepszego przyjaciela.Widzisz tą wytapetowaną laskę?Boi sie, że ktos zobaczy jej blizny na twarzy.Widzisz tego chłopaka co nosi długie rękawy codziennie od dwóch lat?Nie chce żebyś zobaczył jego rany.Widzisz tą z używanymi ciuchami?Jej rodzicow ledwo stać na jedzenie.Widzisz tą dziewczynę co śmieje się z każdej małej rzeczy?Co noc zasypia płacząc.Dziwisz się dlaczego ona nikogo nie zaprasza do domu?Nie robi tego, bo nie chce żebyś zobaczył jej piganego tatę śpiącego na podłodze jak co wieczór.Zauważyłeś że ona się nie śmieje z żartów o gwałcie?Zgwałcono ja.Widzisz tego chłopaka do którego wszyscy idą po pomoc?Chciałby żeby jemu też ktoś kiedys pomógł.Widzisz tą dziewczynę co nigdy nie ma w szkole nic do jedzenia?Ona nie cierpi swojego ciała.Widzisz ją, tą z kompletnie płaskim brzuchem?Wkłada sobie palce do gardła po każdym posiłku.Widzisz jego, tego z wielkimi workami pod oczami?Cierpi na bezsenność, boi się zasnąć.Widzisz ją, tą co buja w obłokach cały dzień?Ma schizofrenię.Widzisz najlepszą swoją przyjaciółkę?Jest nimfomanką. Nie powiedzaiła ci bo boi się, że nie zrozumiesz.Widzisz tego chłopaka co zawsze obgryza paznokcie?Ma raka, nie wie ile czasu mu zostało.Widzisz go, wiesz że on wie wszystko o 9/11?Od tego dnia nie ma rodziców.Widzisz ją, tą co zawsze ma przy sobie telefon?Czeka na telefon od policji o tym, że znalezli jej siostrę, po tym jak ją porwano 4 lata temu.
Kobiety – Ich logiki nigdy nie zrozumiesz