Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 237 takich demotywatorów

Oko w oko z naturą w Bieszczadach – Swoje spotkania z wężami, jeleniami, łosiami, żubrami, niedźwiedziami oraz watahami wilków zaprezentowali funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.„Specyfika tego regionu daje jednak możliwość codziennego obcowania z wyjątkową bieszczadzką przyrodą. Podczas służby mundurowi oko w oko spotykają się z mieszkańcami tutejszych lasów m.in. wężami, jeleniami, łosiami, żubrami, niedźwiedziami oraz watahami wilków. Podczas bezpośredniego spotkania mundurowi zawsze ustępują im miejsca - w końcu zwierzaki są u siebie!” — napisali bieszczadzcy pogranicznicy
Lekcja życia od mądrej babci dla swojej wnuczki: – Dziewczyna odwiedziła babcię, z którą zawsze mogła o wszystkim porozmawiać, by się wypłakać. Przez łzy powiedziała, że życie jest za trudne... Babcia miała na to odpowiedź!Widząc, jak roztrzęsiona i zestresowana jest jej wnuczka, starsza pani wzięła ją za rękę i posadziła przy kuchennym stole. Sama w tym czasie nastawiła wodę w trzech garnkach. Gdy zagotowała się, do jednego garnka wrzuciła jajko, do drugiego marchewkę, a do trzeciego ziarenka kawy. Po 20 minutach wyjęła jajko i marchewkę i wlała kawę do filiżanki. Poprosiła wciąż zapłakaną wnuczkę, by dotknęła marchewkę, rozbiła jajko i napiła się kawy. Ta spojrzała na babcię zdziwiona, ale zrobiła to,o co prosiła. W międzyczasie mądra staruszka wyjaśniła jej, w czym rzecz:Widzisz kochana, te trzy rzeczy zostały poddane przeciwności losu, jaką jest wrzątek. Zobacz, co się stało z marchewką - przedtem była twarda i mocna, a teraz jest miękka i słaba. Za to jajko na początku było kruche, prawda? Skorupka chroniła delikatne wnętrze, które pod wpływem wrzątku zrobiło się twarde. Wyjątkowa jest kawa! Ona zmieniła wrzącą wodę. A teraz, moja droga, zadaj sobie pytanie o to, czym jesteś: marchewką, jajkiem czy kawą?Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, babcia dokończyła myśl:Zastanów się dobrze, czy jesteś jak marchew, na pozór twarda, ale przy najmniejszej przeciwności losu miękka i słaba? Czy raczej jesteś jak jajko, pozornie delikatna, ale twoje serce twardnieje z bólu po utracie kogoś bliskiego lub pod wpływem innych bolesnych wydarzeń? A może jednak jesteś jak kawa? Ziarna kawy uwalniają swój prawdziwy smak i naturę wraz ze wzrostem temperatury wody. Czy potrafisz przeanalizować problem i ruszyć dalej?Wnuczka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Każdy z nas musi zadać sobie to pytanie, na spokojnie je przemyśleć i... dokonać najlepszego wyboru.
Wyjątkowa sytuacja podczas Pol'and'Rock Festival - chłopakwyszedł na scenę i oświadczyłsię swojej dziewczynie! – Oczywiście się zgodziła! Życzymy szczęścia!

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
Na kolejnym turnieju byłby już "zbyt stary" zgodnie z obowiązującymi przepisami FIFA. O arbitrze zrobiło się głośno w 2018 roku, gdy w trakcie meczu Ligi Narodów dowiedział się o śmierci swojej Mamy. Obrazki Virgila van Dijka pocieszającego Rumuna obiegły cały świat. – W minioną sobotę, dwa miesiące po zawale, Ovidiu wrócił do pracy. Był jedynie sędzią VAR w meczu o Superpuchar Rumunii, ale kibice zgotowali mu niesamowite przyjęcie. W trakcie spotkania skandowano jego imię, a on sam nie mógł powstrzymać wzruszenia. Rzadko się zdarza, by pozytywnym bohaterem meczu był arbiter, ale tym razem mieliśmy naprawdę wyjątkową sytuację.
 –
0:08
 –
0:20
Chłopiec przez długi czas walczył z rakiem, ale na szczęście w końcu udało mu się pokonać białaczkę i wrócić do zdrowia – Beckett właśnie skończył sześć lat i rozpoczął naukę w szkole jak inni jego rówieśnicy. Teraz chłopiec nareszcie może normalnie spędzać czas razem ze swoją siostrą i umacniać łączącą ich wyjątkową relację
Wyjątkowa dziewczynka, która wyprowadzała Kamila Glika wystraszyła się ponad 30 000 kibiców... ale wyprowadzała Kamila Glika, nie musiała uciekać. Kamil jesteś wielki jako sportowiec, ale przede wszystkim jako człowiek! –
 –  trzeba docenić wyjątkową konsekwencję rządu
Otóż zamiast standardowej podłogi jest ona zalana wodą, w której pływają różne rodzaje ryb. Właściciele na wstępie informują swoich klientów by ci nie jedli i nie deptali ryb –

Prezydent USA je pizzę z podrzeszowskiej pizzerii, a Duda pokazał jaja i kazał mu na siebie czekać (34 obrazki)

- Kino to wyjątkowa okazja do obejrzenia cudów. Na przykład można w nim zobaczyć kobiety, które... nic nie mówią! –
Można go spotkać w strefie "matek z dziećmi" na Dworcu Centralnym przebranego za dinozaura,który rozdaje słodkości – Taki zdecydowanie niecodzienny widok to dla dzieci śpiących na ziemi, w wózkach lub na rękach rodziców powód do chwilowego zapomnienia o problemach.Tomasz rozdaje dzieciom soki, owoce, słodycze itp., jednak pomimo wsparcia znajomych rzeczy te powoli się już kończą.W związku z tym każdy z nas może wesprzeć tę wspaniałą inicjatywę -  kawiarni Kubek w Kubek postawił on pojemnik do, którego można wrzucać łakocie mini zabaweczki itd. Można również wesprzeć go przelewem, aby środków starczyło na większą ilość darów dla dzieci.
22 lutego 2022 roku to wyjątkowa data-palindrom. Niezależnie od tego czy data będzie przeczytana z lewej, czy z prawej strony, sekwencja liczb jest taka sama – Daty-palindromy pojawiają się rzadko, m.in. dlatego wiele osób uznaje je za "magiczne". Osoby, które wierzą w numerologię uważają, że takie daty to znak, że będzie działo się coś wyjątkowego WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI
 – Na profilu @shelbysmall1 w Walentynki opublikowano nagranie z małym chłopcem w roli głównej. Ubrany w garnitur, z bukietem kwiatów i maskotką zjawił się pod domem swojej sympatii, by zrobić jej w tym dniu wyjątkową niespodziankę. Zdarzenie dokładnie relacyjnowała jego mama. Nagle drzwi otworzył tata dziewczynki i zawołał córkę. Chłopczyk życzył jej "szczęśliwych Walentynek" i wręczył prezenty. Zaskoczona dziewczynka poprosiła mamę, by potrzymała podarunki, po czym mocno uścisnęła kolegę.
Z czystej dobroci serca – Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam.Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła.Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam.Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję.Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam. Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła. Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam. Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję. Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień.
Sowieci stację pogodową opuścili w 1992 roku, znajdowała się na Morzu Czukockim, między Rosją a Alaską – Fotograf mówi, że niedźwiedzi polarnych nigdy nie zaobserwowano w opuszczonych budynkach stacji, poza wyjątkową ekspedycją w 2021 roku
Katolicy są wyjątkowi.Rozwód czy aborcja, to zawsze jest "wyjątkowa sytuacja" –  "ROZWÓD PO ŚLUBIE KOSCIELNYM TO GRZECHCHYBA, ŻE CHODZI O MÓJ, Z BEATĄPAWLIKOWSKĄ, TO WTEDY NIE
Każda okazja jest dobra,ale ta jest wyjątkowa –  JAKA TO OKAZJA?(RACHUNEK ZA PRĄD ODEBRAŁAM