Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 69 takich demotywatorów

Jak widać warto strajkować –  O godz. 1.28 podpisaliśmy porozumienie. Zaraz potem ruszyliśmy na hale, aby przekazać warunki zakończenia strajku. Mamy to, o co walczyliśmy od roku. Ograniczenie umów śmieciowych, 58 umów na czas nieokreślony dla pracowników jeszcze w sierpniu 2021 r. i gwarancje systemowych rozwiązań od 2022 roku. Mamy drugą w tym roku waloryzację płac, która obejmie 600 osób z 800 pracowników, a także pakiet waloryzacyjny na lata 2022-2023. Łączna wartość wynegocjowanej waloryzacji to nie mniej niż 850 zł.Jest wreszcie to, na czym pracownikom zależało najbardziej - radykalny wzrost dodatku stażowego. Jego najwyższy wymiar wyniesie 18 proc. płacy minimalnej, co miesiąc. Dodatek będzie się także automatycznie waloryzować, co roku. Niektórzy pracownicy zyskają na nowym dodatku nawet 600 proc. względem poprzedniego. Wynegocjowaliśmy także pulę 300.000 zł na świadczenia dla pracowników za okres strajku. Upada więc mit, że za czas strajku się nie płaci. To był naprawdę wielki wysiłek. Negocjowaliśmy dzisiaj przez 15 godzin. Około godziny 18 pojawiła się wstępna propozycja, Gazeta Wyborcza ogłosiła koniec strajku, ale udało nam się po północy podbić ją do takiego poziomu, który zdecydowaliśmy się przedstawić załodze do akceptacji. Produkcja ruszyła. Bez wątpienia w Trzemesznie wzrośnie teraz na chwilę spożycie szampanów i napojów wyskokowych. Te bąbelki będą miały swoje silne uzasadnienie w treści porozumienia strajkowego, które zawarliśmy. Polska może się uczyć od Trzemeszna konsekwencji, uporu i współpracy. Gdzie buduje się więzi, tam łatwiej wspierać się w walce o dobro wspólne.Jeszcze mała aktualizacja, już o poranku. Pamiętajcie proszę o zbiórce: https://zrzutka.pl/fbgwhs Musimy zadbać o wszystkich strajkujących. Czas strajku, to czas obniżonego wynagrodzenia. Postarajmy się wspólnie sprawić, że nie będzie ono w tym miesiącu dla nikogo degradujące.
Kiedy kruki znajdują martwe zwierzę, robią dużo hałasu, aby zwrócić na siebie uwagę wilków. Wilki otwierają wtedy skórę ofiary i dostarczają krukom padlinę. Kruki również współdziałają i bawią się z wilczymi szczeniętami i młodymi, a eksperci uważają, że poszczególne kruki często rozwijają specjalne więzi z poszczególnymi wilkami w stadzie –
Tetsushi Sakamoto został pierwszym w historii ministrem ds. samotności w Japonii. Stanowisko to powołano w związku ze wzrostem liczby samobójstw w czasie pandemii – - Mam nadzieję podjąć działania, które będą przeciwdziałać samotności i izolacji oraz będą chronić więzi między ludźmi - powiedział nowy minister

Przykre, ale prawdziwe:

 –  Kilka słów o sąsiedzkich relacjach w dzisiejszych czasach.Wychowałam się w bloku, gdzie sąsiad = przyjaciel.Odwiedzaliśmy się kilka razy w tygodniu, robiliśmy sąsiedzkie imprezy, jako dziecko często bawiłam się z innymi dzieciakami w piaskownicy lub w naszych mieszkaniach. Do tej pory mam paczkę przyjaciółek z klatki, z którymi zawsze spotykam się, gdy jestem w rodzinnym mieście.Moi rodzice często pilnowali dzieci innych sąsiadów, a w zamian za to my mieliśmy zapewnioną opiekę dla naszego kota, kiedy wyjeżdżaliśmy na wakacje. Gdy trzeba było zrobić gdzieś remont, nie wynajmowało się do tego ekipy, tylko prosiło się sąsiadów o pomoc. Zdarzało się, że moi rodzice pracowali do późna, więc niektórzy sąsiedzi z własnej woli zapraszali mnie i mojego brata na obiad.Czysta, sąsiedzka życzliwość.Uważałam, że takie relacje to coś normalnego. Przez całe studia w mieszkałam w akademiku, gdzie panowała podobna atmosfera - wiadomo, jak to w mieszkaniach studenckich bywa.Po studiach znalazłam pracę i przeprowadziłam się do mieszkania na nowo wybudowanym osiedlu. Dobrze pamiętam ten dzień - była sobota, południe. Gdy tylko się rozpakowałam, postanowiłam przywitać się z sąsiadami.Połowa nie otworzyła mi w ogóle drzwi, chociaż wewnątrz mieszkania słyszałam dialogi w stylu "Kto to? Nie wiem, jakaś typiara, nie znam. To nie otwieraj". Kilka osób przez drzwi spytało "kto tam?", a gdy odpowiadałam, że jestem nową sąsiadką i przyszłam się przywitać, słyszałam tylko "proszę stąd odejść, nie mam czasu".Byli też tacy, którzy otwierali drzwi, ale słysząc, kim jestem, machnęli dłonią, mówiąc, żebym nie zawracała im głowy. Jeden starszy pan spytał "Aa, to pani się tak łomotała na klatce? Mam nadzieję, że to już koniec, zagłuszała mi pani serial". Jakaś kobieta nakrzyczała na mnie, bo dzwonek do drzwi obudził jej dziecko.Tylko w jednym mieszkaniu trafiłam na miłą parę studentów, z którymi od razu umówiłam się na piwo i przy okazji dowiedziałam się, że podziwiają mnie za chęć zapoznawania się z innymi sąsiadami, bo w tym bloku mieszkają, cytuję "dziwni ludzie".Byłam, delikatnie mówiąc, zszokowana, ale oczywiście, zaczęłam szukać winy w sobie - była sobota, tłumaczyłam sobie, że sąsiedzi pewnie odpoczywają po ciężkim tygodniu, a tu przychodzi obca baba i zawraca im głowę. Pomyślałam, że na razie dam im trochę czasu i na zacieśnianie sąsiedzkich więzi przyjdzie jeszcze pora.W ciągu kolejnego tygodnia przekonałam się, że moi sąsiedzi nie znają słowa "dzień dobry". Parę razy zamknięto mi drzwi na klatkę przed nosem. Kiedy w windzie pies jednego z sąsiadów zaczął mnie zaczepiać i wyciągnęłam do niego rękę (może nie powinnam, bo niektóre psy tego nie lubią, ale ten wydawał się wyjątkowo towarzyski), jego opiekun burknął do mnie coś w stylu "niech trzyma pani ręce przy sobie".Raz nie było mnie w domu, a akurat nadkręcił się kurier i chciał zostawić paczkę u sąsiadki - po rozmowie na infolinii dowiedziałam się, że sąsiadka powiedziała, że może przesyłkę przyjąć, ale wyrzuci ją do śmieci. Szczęśliwie kurier przyjechał kolejnego dnia, kiedy byłam w domu.Z głębokim rozczarowaniem uznałam, że nie ma co robić drugiego podejścia do lepszego zapoznania się z moimi sąsiadami. Ale kiedy chciałam zrobić parapetówkę, pomyślałam, że rozsądnie byłoby ich chociaż o tym poinformować. Tym, którzy mieszkają najbliżej mnie, zostawiłam w skrzynce na listy słodką przekąskę i karteczkę z informacją, że tego dnia i o tej godzinie zapraszam ich na małą imprezę, a jeśli jednak wolą zostać u siebie, to, oczywiście rozumiem i postaram się, by było w miarę cicho.Na parapetówce pojawili się jedynie wspomniani wcześniej studenci oraz piątka moich znajomych. Była godzina dwudziesta, muzyka grała głośno, ale nie na tyle głośno, by komuś przeszkadzać (nawet na klatce nie było jej słychać). Zdążyliśmy może wypić po łyku piwa, kiedy do mieszkania zapukała... policja.Co się okazało? Sąsiedzi donieśli, że jest hałas, a na prośbę o ściszenie muzyki, ja i moi znajomi zaczęliśmy grozić im przemocą. Do tego para studentów, która mieszka w tym bloku to dilerzy narkotyków i na pewno wszyscy jesteśmy naćpani.Sądziłam przez chwilę, że jestem w ukrytej kamerze.Policjanci, na szczęście, okazali się dość wyrozumiali i skończyło się na pouczeniu. Kontynuowaliśmy imprezę, ale już w zepsutym humorze.W ciągu kolejnych miesięcy bałam się wyjść w ogóle z domu lub do niego wracać w obawie, że trafię na klatce lub w windzie na któregoś z sąsiadów. Częściej niż "dzień dobry" słyszałam jakieś niemiłe uwagi, niepotrzebne zaczepki.Dwa dni po parapetówce, gdy niosłam w przezroczystej reklamówce zakupy, w tym butelkę wina, jedna sąsiadka spytała "Co, znowu imprezka? Znowu będzie trzeba po policję dzwonić?" Nie odpowiedziałam.Zdaję sobie sprawę z tego, że czasy się zmieniły i dzisiaj każdy jest skupiony bardziej na sobie, ma swoich znajomych i nie szuka przyjaźni wśród sąsiadów. Być może uznacie, że narzucałam się swoim sąsiadom, ale naprawdę nie rozumiem, skąd w nich tyle jadu i pogardy dla drugiego człowieka.Blok, w którym się wychowałam, a ten, w którym mieszkam obecnie to dwa zupełnie różne światy i muszę wam powiedzieć, że jestem mocno przygnębiona, kiedy po pobycie w moich rodzinnych stronach wracam to szarej rzeczywistości.Naprawdę, tu już nie chodzi o to, że ktoś mi nie odpowie na "dzień dobry" czy zbeszta za głaskanie jego psa - chodzi o zwyczajny szacunek do drugiej osoby i nie uprzykrzanie sobie życia.
Oni po prostu dbają o budowanie więzi sąsiedzkiej. Gdyby nie odbieranie paczek od sąsiadów, to bym nie wiedział kto właściwie mieszka w moim bloku –  Paczka u sąsiada pod nr 2A dlaczego Pan nie wszedł nagóręDzisiaj, 16:09Bo troszkę leniuszek ze mnie :(Kpi sobie pan chyba!!!
Tam gdzie zaczyna się Eurobusiness, więzi rodzinne pryskają jak sraczka... –
Prawdziwe życie toczy się wokół nas,a nie w internecie – "Im więcej się łączysz, tym mniej się łączysz", to kampania ukazującą, jak narzędzia służące pozornie do utrzymywania więzi z ludźmi potrafią odseparować nas od najbliższych

9 sytuacji, w których zerwanie więzi z toksycznymi krewnymi jest całkowicie w porządku, a oto dlaczego (10 obrazków)

"Zakochana para" - najbardziej romantyczny pomnik przyrody w Polsce – Ona ma 270 lat. On 160. Ona wysoka na 27 metrów. On na 18. Połączone ze sobą wspólnie wyłapują promienie słoneczne. Choć każde z nich jest zwykłym drzewem nie trudno mówić o mocnej więzi. W miłosnym uścisku słyną pod nazwą „Zakochana Para”

Przeczytaj ten tekst zanim przygarniesz psa Pochodzi on z Ciapkowa, schroniska w Gdyni i w świetny sposób przekazuje to, z czego trzeba sobie zdawać sprawę

Pochodzi on z Ciapkowa, schroniska w Gdyni i w świetnysposób przekazuje to, z czegotrzeba sobie zdawać sprawę – Jest wiele powodów dla których człowiek decyduje się zaadoptować psa ze schroniska. Większość stanowią ludzie kierujący się sercem, wzrusza ich los cierpiących zwierząt, chcą pomóc któremuś z nich, przygarnąć pod swój dach życiowego rozbitka. Są również tacy, którzy mają zamiar podarować komuś merdający ogonem prezent, zdarzają się osoby szukające okazji na pozyskanie bez wielkich kosztów rasowego psa lub dużego stróżującego zwierzęcia do budy. Niekiedy trudno podczas pierwszego kontaktu ocenić prawdziwe intencje zgłaszającej się do nas osoby, jej dojrzałość i odpowiedzialność. Za każdym razem staramy się niezwykle solidnie przeprowadzić wywiad z kandydatem na właściciela. Przestrzegamy zawsze przed braniem psa jako formy prezentu, zdarza się jednak, że taki prezent zaakceptowany przez jego odbiorcę, zostaje w jego domu do końca swoich dni. Decyzję o zakupie zwierzęcia bardzo często podejmujemy pod wpływem chwili, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Efekt złych decyzji można zobaczyć w schroniskach dla bezdomnych zwierząt na całym świecie, w milionach przerażonych i smutnych oczu.Tekst ten powstał dla tych, którzy starają się podchodzić profesjonalnie do wyboru psa, z którym – co często się zapomina, będą przez następnych piętnaście lat. Piętnaście lat! Uświadomienie sobie tego faktu jest już połową sukcesu. Przez ten czas trzeba będzie pójść z życiem na kompromis, ograniczyć wyjazdy, albo znaleźć sobie cierpliwych przyjaciół, zdać sobie sprawę z konieczności codziennego – wielokrotnego wychodzenia z psem na dwór, albo mniej wielokrotnego, ale intensywniejszego. Nie będzie miało znaczenia, że jesteśmy zmęczeni, że żona stara się o rozwód, że nie mamy pracy i że się starzejemy – pies musi wyjść na spacer, no chyba, że jesteśmy szczęśliwymi właścicielami ogrodu.Czasami spotykają nas niespodzianki. Uprzedzamy lojalnie, że szczekający donośnie burek z boksu 64 może sprawiać kłopoty wychowawcze, nie jest łatwym psem, stara się dominować a tymczasem po zabraniu do domu piesek staje się najłagodniejszym kanapowcem świata, wylegującym się godzinami w łóżku. Nakłaniamy właścicieli do sterylizacji odbieranych od nas zwierząt, aby niepotrzebnie nie mnożyć bezdomności. Czasami się mylimy, często jednak mamy rację. Trafiają do nas psy o różnej przeszłości, ich złożone zachowania jakże często wynikają ze złych doświadczeń jakie stały się ich udziałem zanim znalazły się w schronisku. Musimy być zapobiegliwi, zakładać najgorsze tak aby komuś nie stała się krzywda (zwierzęciu albo człowiekowi ). Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego.Nasz apel brzmi – zanim zaadoptujesz, odetchnij, usiądź sam ze sobą i przemyśl swoją decyzję, czy zamierzasz się opiekować zwierzęciem przez najbliższe kilka, kilkanaście lat. Wbrew pozorom łatwiej rozstać się z człowiekiem, przyjaźń można zakończyć z dnia na dzień, rozstać się z chłopakiem, wyprowadzić od rodziców. Tymczasem zwierzę jest absolutnie od ciebie uzależnione. Opuszczone nie poradzi sobie w obcym świecie. Nie możesz napisać mu listu pożegnalnego, albo wysłać smsa z napisem żegnaj, bo go nie przeczyta. Nie zrozumie dlaczego wyrzucasz je z samochodu, przywiązujesz do płotu lub drzewa w lesie i nie wracasz. Dlaczego nagle zniknąłeś. Będzie cię szukało, za tobą tęskniło, będzie pragnęło twojego powrotu. Jesteś mu potrzebny, żeby przetrwać w świecie, którego zasad nie pojmuje. Pies, którego wyrzucisz nie zatrzyma się na czerwonym świetle, nie poczeka aż przejedzie pociąg, aby przebiec przez tory, nie znajdzie sobie dobrze płatnej pracy, nie wynajmie mieszkania, aby przetrwać zimę. Zastanów się dobrze, czy będzie cię stać na codzienne karmienie, opiekę weterynaryjną i pielęgnację? Czy twoje dochody są wystarczające? Tanie karmy powodują u psów i kotów biegunki i zatrucia pokarmowe. Aby nasze zwierzę było zdrowe trzeba w to włożyć trochę wysiłku i pieniędzy. Musimy się zdecydować albo kupujemy psu lepsze, gotowe karmy, albo przygotowujemy własne jedzenie (czyli znowu kwestia czasu). Gotujemy najlepiej ryż z mięsem i warzywami ( mięso, prócz tego z drobiu, może być surowe; warzywa też, ale dobrze je zetrzeć np. na tarce).Pamiętaj, że w naszym kraju szczepienie przeciwko wściekliźnie jest obowiązkowe, że psa dobrze jest odrobaczyć co pół roku (najlepiej raz na kwartał). Jeśli mieszkasz w mieście, musisz sprzątać po swoim psie. Każdego dnia powinniśmy na zabawę z nim poświęcić przynajmniej godzinę, szkolenie psa w profesjonalnej szkółce pomoże nam w jego właściwym ułożeniu i wzmocni łączące nas więzi
Tuż przed ślubemdowiedziała się o zdradzie – Niedoszła panna młoda w noc przed ślubem dowiedziała się o romansie narzeczonego. Przed ołtarzem z hukiem zakończyła 6-letni związek, kompromitując zdrajcę.Do tego czasu darzyła narzeczonegobezgranicznym zaufaniem. SMS-y, które dostała tuż przed wielkim dniem, zmieniły wszystko. Każda wiadomość zawierała zrzut ekranu dokumentujący jednoznaczne rozmowy między nim a inną kobietą, a w jednej znalazło się nawet zdjęcie pary. "Nie wyobrażam sobie go poślubić. A ty?" - napisał z nieznanego numeru autor SMS-ów.Ostatnie rozmowy narzeczony przeprowadził zaledwie kilka dni przed ślubem. Znajomi proponowali jej, by odwołała uroczystość, jednak kobieta wpadła na inny pomysł."Każde słowo było jak nóż wbijany w moje serce, a ślub miał się odbyć za kilka godzin. Jak mogłabym go anulować, skoro goście już przebyli daleką drogę, a wszystko było opłacone?"Szłam do ołtarza na ołowianych nogach, moja wymarzona suknia była teraz tylko kostiumem.Kiedy zobaczył wyraz mojej twarzy, zrozumiał, że nie jestem entuzjastycznie nastawiona, ale jeszcze nie wiedział, co go czeka.Stanąwszy przez zebranymi ogłosiła, że ślub się nie odbędzie. Następnie wyjęła telefon, który wcześniej ukrywała za bukietem, i odczytała kilka najbardziej pikantnych wiadomości:"Ten weekend. Ty i ja. Pokażesz, co potrafisz", "Twoje ciało jest, k...a, niesamowite. I, serio, wiesz jak go używać. Gdyby moja dziewczyna miała połowę twoich umiejętności!", "Bardzo za tobą tęsknię. Nie mogę przestać myśleć o tym, co będę z tobą robić. Nigdy nie czułem takiej więzi".Dziewczyna poinformowała zgromadzonych, że, uroczystość się nie odbędzie, ale zamiast niej zaprasza na "świętowanie uczciwości, szukania prawdziwej miłości i podążania za głosem serca nawet wtedy, gdy to boli". Niedoszła panna młoda zapewnia, że impreza była bardzo udana.Brawo!
 –  Typowe cechy działalności sekt: 1. Nieograniczona władza przywódcy, 2. Nietolerowanie krytycznych pytań 3. Grupa jest źródłem wszelkiej wiedzy o style 4. Brak społecznej kontroli finansów. 5. Manipulowanie poczuciem Winy. 6. Dławienie indywidualności. Objawy uzależnienia od sekty: t Ogólne zmiany w zachowaniu — zmiana osobo, wo ki, nowy sposób odżywiania, zamknięc się w sobie. 2. Zmiany intelektualne — fascynacja nową literaturą, krytycyzm wobec do. tychczasowej religii, brak umiejętności samodzielnego myślenia. 3. Zmiany fizyczno-emocjonalne —nagie ochłodzenie relacji i brak więzi z N. dziną, lęki, myśli samobójcze, urojenia, zaburzenia psychiczne, zaburzeniaf zyczne, zły wygląd, brak snu, utrata wagi, podniecenie, nadmierna witalność,
 –  RÓŻNICE PSYCHOSEKSUALNE KOBIETA  MĘŻCZYZNA 1. WYRAŻANIE EMOCJI I uczuć Kobieta to „świat uczuć" przeżywanych i wyrażanych na zewnątrz poprzez stawa, gesty, zachowania. 1 Jest bardziej stabilny emocjonalnie od kobiety, Może mieć trudności z uzewnętrznianiem uczuć. 2. MYŚLENIE Myślenie opiera na wyczuciu i intuicji, a nie na czystej logice. Myślenie opiera na logikę i racjonalnych argumentach. Wyraża się to w jego słowach i reakcjach. 3. NASTAWIENIA Nastawiona jest na współpracę z drugim I Nastawiony jest na wykonywanie zadań. człowiekiem. Ma potrzebę niezależności. 4. KONCENTRACJA I UWAGA Ma podzielną uwagę, myśli całościowo.( Posiada łatwość koncentrowania się na określonej czynności, myśli jednotorowo. 5. POTRZEBY I PRAGNIENIA Ma potrzebę piękna i harmonii. Przykłada wagę do drobiazgów. Potrzebuje możliwości samodzielnego dokonywania rzeczy ważnych. Pragnie uznania i docenienia. 6. EROTYKA Reaguje na dotyk, czule słowa i gesty pełne ciepła. Ma dla niej znaczenie miejsce i okoliczności w jakich dochodzi do współżycia. Uczy się reakcji seksualnych — zwykle, nie od razu współżycie sprawie jej przyjemność. Potrzebuje czasu i wyrozumiałości ze strony mężczyzny. Reaguje głównie na bodźce wzrokowe Uczy się głębszego przezywania bliskości fizycznej, jako wyrazu miłości i więzi. Może traktować współżycie, na poziomie reakcji fizjologicznej. 7. PRZEŻYWANIE RODZICIELSTWA Macierzyństwo ma wpisane w naturę. I Dorasta stopniowo do pełni ojcostwa. W tym pomaga mu żona.

Biologiczni rodzice porzucili tego chłopca z powodu wady genetycznej

Biologiczni rodzice porzucili tego chłopca z powodu wady genetycznej – Gdy miał 36 godzin życia, został oddany do adopcji z powodu zespołu Treachera Collinsa, charakteryzującego się pomniejszoną żuchwą, zniekształconymi oczami i zdeformowanymi małżowinami usznymi.Jego matka stwierdziła, że jest przerażona jego wyglądem i nie potrafi czuć do niego naturalnej więziNa samym początku swej drogi spotkała go wielka tragedia, ale nie wszyscy ludzie odwrócili się od niego. Gdy miał dwa tygodnie, został adoptowany przez kobietę o imieniu Jean.Dwadzieścia lat później jest młodym człowiekiem sukcesu, który ma do przekazania światu ważną wiadomośćZe względu na odstraszający wygląd, od wczesnych lat nie miał lekko, ale nauczył się, że gdy nie traci się wiary w siebie i ma pozytywne nastawienie, można osiągnąć naprawdę bardzo wiele„Moje życie dało mi taką lekcję. Ludzie oceniają po wyglądzie, dlatego zwykle bywam niedoceniany i muszę na każdym kroku udowadniać wszystkim, że się mylą. Przez lata nauczyłem się, jak ważne w tym wszystkim jest pozytywne nastawienie”.Jednym z jego ulubionych miejsc jest siłownia. Ćwiczenia pozwalają mu rozładować napięcie i dają motywację oraz siłę do poprawy w obszarach, nad którymi ma możliwość kontroli.Mimo dużego sukcesu (Jono w młodym wieku jest uznanym mówcą motywacyjnym i założycielem fundacji pomagającej dzieciom z syndromem Treachera Collinsa), nie zdecydował się na operację rekonstrukcji twarzy.„To nie byłbym już ja. Pan Bóg tak mnie stworzył i miał w tym jakiś swój określony plan” – mówiNie wini też swoich biologicznych rodziców. „Nikt nie może wiedzieć, przez co przechodzili, gdy się urodziłem, a to, co zrobili, było być może najlepszym rozwiązaniem zarówno dla nich, jak i dla mnie. Dzięki temu jestem teraz otoczony ludźmi, którzy naprawdę mnie kochają i są wspaniali”
 –  Analiza wiersza Wiersz jednozwrotkowy, trzywerSOwy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentern.Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepelnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w blękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii.Szybko poruszające Się sionce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchlani zimy.Puenta liryku jest jednoznaczna r łatwo odczytywana, oddaje doskonale szybkość i złożoność mchu słońca, które przecież nie jest isłotą ludzką. Uwag@ zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze spoleczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku,w którym wyrósł, za poświecenie i M, włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia. Szkoda, że tak molo w dzisiejszej poezji wierszy o łak pogodnym nastroju. A oto sam wiersz!

Rozpoczynając zbieranie doświadczeń

Rozpoczynając zbieranie doświadczeń –  Jak urozmaicić sexgość - Dzisiaj, 3 lutego (16:11)SeksPlakalem gdy pierwszy raz uprawialem seks z kobietą. Niewiem czy to kwestia zlamania pewnego tabu, możeświadomość fizycznego poszerzenia emocjonalnych więzi?A może po prostu gaz pieprzowy?ocente natOdpoenee6 25odpawie02Najnowsze odpowiedzi
W biurze udostępnili nam Facebookai Twittera, ale tylko między 7 a 8 rano – I teraz ludzie przychodzą do roboty przed czasem...
Podszedł do bezdomnego.I nogi się pod nim ugięły – Po kilku minutach rozmowy okazało się, że mężczyźni są rodzonymi braćmi! Ich więzi zerwane zostały 28 lat temu.Ich rodzina została rozdzielona tuż po narodzinach młodszego z braci. Mężczyźni wychowywali się osobno i spotkali się dopiero po 28 latach. Roy podszedł na ulicy do bezdomnego, który okazał się być jego rodzonym bratem. „Podszedłem do niego, zaproponowałem mu rozmowę i dałem mu papierosa”- opowiadał. W trakcie rozmowy wyszło na jaw, że bezdomny to 28-letni Billy White.Zaczął coraz bardziej wypytywać się o życie prywatne swojego rozmówcy. Szybko okazało się, że obaj byli synami Lorraine White. Bracia nie mieszkali razem, ponieważ z powodu problemów rodzinnych zostali rozdzieleni. Starszego wychowywała ciotka, która przez cały czas udawała jego matkę, natomiast młodszy początkowo był pod opieką matki. Kobieta zmarła, gdy miał 10 lat i wtedy trafił do rodziny zastępczej, a później spędził wiele lat żyjąc jako bezdomny.Wydawałoby się, że takie historie są możliwe tylko w filmach. A jednak...
Brakuje mi tych dawnych sklepów z lat 90'tych. Dzisiaj same sieciówki. Każdy miał swój ulubiony, gdzie zawsze mógł spotkać tę samą panią ekspedientkę, która zazwyczaj też była właścicielką całego lokalu – Dobrze cię znała, pamiętała twoje imię, potrafiła uczciwie ci coś polecić albo odradzić i powiedzieć wprost, że dzisiejsza dostawa mięsa nie była najlepsza, czy że serkowi kończy się data. Bo wtedy ludzie wiedzieli, że na dłuższą metę tworzenie więzi z klientem i zdobywanie zaufania jest bardziej opłacalne
Ramię w łapę pracowali, aby pomóc ludziom, którzy ucierpieli w wyniku huraganu Irma. Kiedy w końcu musieli chwilę odpocząć, oficer spał trzymając swojego kompana za łapę – Czyż nie jest to piękny przykład więzi, jaka może zrodzić się między człowiekiem, a zwierzęciem?