Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 214 takich demotywatorów

Drogie dzieci! 80% pytań ze sprawdzianów... – ...przenigdy nie zada Wam rekruter, gdy będziecie starać się o pracę.
Źródło: Internet
Szkolny humor –
To były czasy! –  My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Rok szkolny rozpoczęty –
Nowy rok szkolnyzaczynasz z czystą kartą – Od Ciebie zależy jak się ona zapełni

Nowy rok szkolny to także trudny okres dla nauczycieli

Nowy rok szkolny to także trudny okres dla nauczycieli –
 –
Jaskółki to bardzo mądre ptaki – Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny
Samodzielny, pomysłowy, pracowity, bardzo dobry z religii –  Regulamin przyznawania wyróżnień w kl. I- IIIna zakończenie roku szkolnegoWyróżnienie - odznakę Samodzielny, Pomysłowy, Pracowityi nagrodę otrzymuje uczeń. który w klasyfikacji rocznej uzyskałbardzo wysokie wyniki w nauce oraz w zachowaniu.1. W systemie punktowym z zajęć edukacji wczesnoszkolnej (dotyczy także językaobcego) uczeń otrzymał co najmniej bardzo dobre wyniki w edukacji i w zachowaniu.religii uczeń otrzymał co najmniej ocenę bardzo dobrą3. Wyróżnienie przyznaje Rada Pedagogiczna na wniosek wychowawcy.Wyróżniony uczeń na apelu kończącym rok szkolny otrzymuje odznakę Samodzielny,Pomysłowy, Pracowity, nagrodę i stosowny dokument (certyfikat. dyplom. zaświadczenie).
Tymczasem – We wsi pod Donieckiem zepsuł się autobus szkolny
Źródło: tt
- Dlaczego się właściwie nie ożeniłeś? - spytano jednego. - Nie chciałeś? Czy po prostu nie znalazłeś jeszcze tej właściwej? – - Chciałem się ożenić - odpowiedział szkolny kolega. - Ale nie chciałem pierwszej lepszej. Szukałem kobiety perfekcyjnej, takiej, jaką sobie wymarzyłem. Przy tym nie miałem żadnych dokładnych wyobrażeń dotyczących jej wyglądu. Ale byłem przekonany, że gdybym ją spotkał, natychmiast bym ją rozpoznał. A więc miałem szeroko otwarte oczy. I oto nagle, podczas pewnego kongresu zobaczyłem ją stojącą obok mnie. Ten głos, te oczy, jej włosy i dłonie, jej wdzięk i błyskotliwość! Od razu wiedziałem: to ona, kobieta moich marzeń. Absolutnie perfekcyjna. Umówiliśmy się na wieczór.- I co było potem? Spartaczyłeś sprawę? Dlaczego jej nie poślubiłeś? Czy nie była już wolna?- Nie, ani się niezręcznie nie zachowałem, ani nie była zamężna.- Czy miała jakiś feler? Czy była chora? No, powiedzże, co też się stało? Nie bądź taki tajemniczy - wołali szkolni koledzy.- Tak, istotnie był jeden problem - westchnął kawaler.- Jakiż to?- Ona szukała perfekcyjnego mężczyzny
Jeśli jesteś za wprowadzeniem podstaw ekonomii jako przedmiot szkolny - – kliknij mocne
Źródło: pokażmy ilu nas jest

Sklepik szkolny

Sklepik szkolny –  Do sklepiku rzucili ciasteczka!Ciasteczka?!Z wróżbą!"Zachorujesz na cukrzycę""Będziesz grubą świnią""Miażdżyca, zawał"
Zwyczajny dzień szkolnyz życia gimnazjalisty –  - Dzień dobry.- Dzień dobry dziewczynko.- Proszę chipsy.- Chipsy w szkole są zabronione- To może pączka z lukrem?- Niestety nie mogę sprzedać ci pączka z lukrem bo jest niezdrowy, bez lukru z resztą też.- Kanapkę?- Ministerstwo zastanawia się czy to masło jest niezdrowe, czy margaryna, dlatego kanapek nie ma.- A może sałatka?- Z kapusty?- Może być.- A z jakiej kapusty?- Hmmm. Z czerwonej?- Nie ma. Badają na okoliczność pestycydów. Z zielonej też nie ma, a pekińska jest zabroniona z powodów ideologicznych.- To co jest?- Pigułki wczesnoporonne, w promocji. Dać paczkę?
Ustawa o zdrowymżywieniu w szkołach – To dla niektórych JUŻ za późno...
Żyjemy w kraju, gdzie pełnoletni uczeń może przed i po szkole kupić fajki i piwo lub wódkę, do szkoły może przyjechać samochodem – a w szkole nie może kupić drożdżówki i energetyka
Źródło: czy to jest normalne Zainspirowane dzisiejszymi faktami tvn
Minęły dopiero 3 dni od kiedy sklepik szkolny sprzedaje zdrową żywność – A Marcin już zaczął kwestionować swoją seksualność, marzyć o karierze w korporacji i przygotowywać się do startu w maratonach
Od wczoraj w sklepiku szkolnym: – Bułka z biedronki za 29 gr z plastrem sera i sałaty za 3.50 zł. Dziękuję pani Kopacz!
Źródło: gdzieś z internetu
Rodzice serdecznie dziękują –
Źródło: yatahonga.com
Rok szkolny się zaczął – Przewiduję nagłą falę chorób