Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 237 takich demotywatorów

W jedną chwilę strać wszystko, przez zawiść i sku*wysyństwo – Katarzyna Dowbor -  Produkcja rozmawiała już z władzami Polsatu. Wspólnymi siłami wraz z miejscowymi władzami będziemy starali się pomóc tej rodzinie – chociażby po godzinach, bo teraz jesteśmy w trasie, żeby pomóc kolejnym osobom. Ale nie zostawimy ich tak. Jeżeli ktoś podnosi rękę na 'nasze' rodziny, to staramy się stawać w ich obronie.To jest bardzo fajna rodzina, bardzo dobrze ich wspominam. Przede wszystkim uzdolnione i ambitne dzieciaki, którym naprawdę warto pomagać. Daliśmy im wędkę, a wiedziałam, że z rybą już sobie poradzą. Tym bardziej w głowie mi się nie mieści, że ktoś mógł zrobić im coś takiego.Najbardziej przeraża mnie to, że ta rodzina mogła być w środku.Wszystko działo się w nocy, a tam mieszka dwoje dzieci z mamą. Smutne jest, że zginął ich ukochany kot Gmina CiechanowiecW poniedziałekBurmistrz Ciechanowca zwraca się z gorącym apelem o pomoc finansowąpogorzelcom z naszej gminy. 18 lipca 2020 r. pożar strawił w całości budynekmieszkalny rodziny zamieszkałej w Antoninie. Samotna matka z dwójką dziecistraciła dach nad głową i całe wyposażenie znajdujące się we wnętrzu domu.W 2017 roku dom został wyremontowany w ramach programu Telewizji Polsat„Nasz nowy dom". Spłonęło wszystko, sytuacja rodziny jest bardzo trudna.Pomoc na odbudowę domu można przekazać na specjalne konto założone przyStowarzyszeniu Rodzina w Ciechanowcu:Nr 32 8749 0006 0000 7719 2000 0130 z dopiskiem , Dla Beaty"Informacje dotyczące sytuacji rodziny i wsparcia rzeczowego można uzyskać wOśrodku Pomocy Społecznej w Ciechanowcu ul. Mickiewicza 1 (siedziba UrzęduMiejskiego) oraz pod nr telefonu 86 277 11 45.I 1820A 545

Samotna matka

Samotna matka –
Czy można w Polsce dobrze żyć? Można, trzeba tylko postępować wedle tej instrukcji: – 1. Zrobić Brajana i Dżesikę.2. NIE pracować!3. Mieszkać z facetem, ale oficjalnie być matką samotnie wychowującą dziecko.4. Facet nie może być nigdzie zameldowany i nic mieć na siebie, ale najlepiej by pracował na czarno.5. Posądzić go o alimenty jak najwyższe, które podpisze z wielką chęcią, a płacić za niego będzie państwo.6. Złożyć wniosek o wszystkie możliwe dofinansowania jako samotna matka
 –
Po dwóch miesiącach kłopotów, fryzjerka mogła wreszcie uronić łzę szczęścia – Zakład fryzjerski przez dwa miesiące musiał walczyć o przetrwanie z powodu epidemii koronawirusa i wznowił ją dopiero dwa tygodnie temu.W czasie strzyżenia 32-letnia samotna matka rozmawiała z klientem o baseballu i trudnościach związanych z kwarantanną. Gdy skończyła pracę i zaczęła zamiatać obcięte włosy, ten opłacił rachunek w kasie.Okazało się, że zostawił jej napiwek życia w wysokości 2,5 tysiąca dolarów."Jakby co, to nie jest pomyłka" - rzucił tajemniczy komentarz i wyszedł Zakład fryzjerski przez dwa miesiące musiał walczyć o przetrwanie z powodu epidemii koronawirusa i wznowił ją dopiero dwa tygodnie temu.W czasie strzyżenia 32-letnia samotna matka rozmawiała z klientem o baseballu i trudnościach związanych z kwarantanną. Gdy skończyła pracę i zaczęła zamiatać obcięte włosy, ten opłacił rachunek w kasie.Okazało się, że zostawił jej napiwek życia w wysokości 2,5 tysiąca dolarów."Jakby co, to nie jest pomyłka" - rzucił tajemniczy komentarz i wyszedł
 –  Bardzo ważny temat!iwyborcza24.plPaństwowe szpitale OBNIŻAJĄ pensje! „Na życiezostaje mi kilka..."1 751Komentarze: 631 • Udostępniono 510 razyPielegniarki pielegniarki ,a co ma zrobicsamotna matka tak jak ja,duzo nas jest w takuejsytuacji
 –  Jedna z piękniejszych historii, jakie usłyszałem od taksówkarza. Właściwie to najpiękniejsza <3Bayer taxi, kilka dni temu. Pan w okolicach pięćdziesiątki, ogolony na łyso, wielki, z wyblakłym już nieco tatuażem na przedramieniu.„Panie, wożę czasami taką babcię. 94 lata. Samotna, mieszka na Woli, cała rodzina zginęła w Powstaniu. Raz przyjechałem do niej na wezwanie, jakoś mnie polubiła, powiedziała, że zawsze już po mnie będzie dzwonić. Dzwoni raz - Panie Irku, na zakupy jedziemy. Jadę, babcia wychodzi, a tu sernik upieczony. Dla córki. Zapamiętała, że mam córkę i upiekła, specjalnie dla niej.Myślę sobie: jak ona w ten sposób, to ja też. I następnym razem, jak zadzwoniła, że jedziemy do przychodni, to przyjechałem z szarlotką.Woziłem ją potem nie raz i nie dwa. W domu u mnie była. Ja u niej. Kilka razy jej pomagałem zakupy wnieść. Zaprosiła na herbatę. Albumy pokazała „Wszyscy oni już nie żyją” - popłakała się. No sama babcia. Jak palec. Fajnie się z nią rozmawia, dużo opowiada. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo.Zeszłego lata wybieraliśmy się z rodziną nad morze. Urlop zaklepany, zadatek zapłacony. I dwa dni przed wyjazdem dzwoni babcia. Że ma operację. I żeby ją zawieźć. I płacze. Że się boi.Pytam żonę, co robić. A żona: przecież dobrze wiesz, co.No wiem.Panie, zawiozłem rodzinę do Ustki. Przenocowałem i następnej nocy, o północku, ruszyłem do babci. Podjechałem pod kamienicę, zdążyłem się jeszcze chwilę zdrzemnąć, i 7:30 dzwonię, że jestem.Słowa jej nie powiedziałem, że przyjechałem z Ustki. Myślała, że jestem normalnie w pracy. Kurs wyszedł 32,40. Mam w domu paragon na pamiątkę, bo przecież to szaleństwo było, no sam pan powiedz. Za darmo bym ją zawiózł, ale babcia by się nie zgodziła. Ona zawsze płaci więcej, niż się należy. Taka jest.Zaprowadziłem babcię na oddział, przytuliłem. No jakbym kogoś z rodziny odprowadzał, mówię panu. I jak już ją wzięli, to w auto - i z powrotem do Ustki.Babcia wyszła po tygodniu, cała i zdrowa. Urlop mi się skończył, więc ją odebrałem już normalnie. Do dzisiaj nie wie, że wtedy specjalnie dla niej z Ustki leciałem”.
Samotna sosna przemykająca przez las bambusowy w Gochang w Korei Południowej –
Jestem taka samotna! Na pewno umrę w samotności! Nikt* mnie nie chce!!! – *Nikt - kobieca definicja przystojnego, wysokiego, bogatego, wpływowego, ustawionego życiowo i wysportowanego faceta
 –
 –  W taki sposób opiekunka chciała matce przekazać wiadomość No więc. Potrzebuję waszej opinii. Czy mam prawo być zła? Czy przesadzam? Naprawdę potrzebuję waszej opinii, bo jutro rano zamierzam wpaść do żłobka i sobie porozmawiać. Każdego dnia, kiedy odbieram Fina i Milo ze przedszkola/żłobka, do pudełka na lunch Milo wkładają mi sprawozdania. Piszą w nich o tym, w jakim był nastroju tego dnia, ile razy zmieniali mu pieluchę i czy potrzebuje nowych pieluch i chusteczek. Jestem samotną matką, pracuję na pełen etat i mam dwójkę małych dzieci. WYBACZCIE, ŻE NIE KAŻDEGO DNIA MAM CZAS, BY CZYTAĆ TEN RAPORT. Wygląda na to, że wczoraj napisali w nim, że potrzebuje zapasu pieluch, a ja tego nie zauważyłam. Zwróćcie uwagę, że mijam kilku opiekunów, kiedy zostawiam Milo i kilku, kiedy go odbieram, więc w razie, gdybym miała nie zauważyć tego raportu, wystarczyłoby proste "Hej Heather, twój syn potrzebuje nowych pieluch". Od któregokolwiek z opiekunów, którego widuję w żłobku każdego dnia. Ale zamiast tego, kiedy po powrocie do domu zmieniałam mu pieluchę, zauważyłam, że MÓJ SYN MA TO NAPISANE MARKEREM NA BRZUCHU. Napisane "Mamo, skończyły mi się pieluchy, proszę przeczytaj mój raport". Próbowałam to zetrzeć kilkoma chusteczkami dla dzieci, ale nie chciało zejść. Miałam plan zabrać dzieci po południu na plażę, ale teraz nie mogę, bo mój syn ma popisany brzuch. Nie rozumiem, czemu zwykłe "potrzebuję pieluch" nie wystarczyło. Po co pisać długą wiadomość do mnie na brzuchu mojego syna? MOŻE TRZEBA BYŁO NAPISAĆ TO NA PIELUSZE? ALBO, NO NIE WIEM, POWIEDZIEĆ MI?!? A wiecie, co jest najlepsze? To nie pierwszy raz. Coś podobnego zdarzyło się już kilka miesięcy temu. Czy ja przesadzam? Powiedzcie.
To najbardziej samotna rzecz na świecie,czekanie, aż ktoś was znajdzie –
 –
Kobieta jest samotna z własnej woli, mężczyzna z powodu blokad stawianych przez kobiety – Pamiętacie jeden z ostatnio wrzuconych demotywatorów dotyczących Walentynek? Nieważne kto go dodał, chodzi o jego sens. Dotyczył pewnego mężczyzny bodajże z Poznania, który oferował swoje towarzystwo za pieniądze, według określonego cennika: 2-godzinny spacer 100 zł, obiad wśród jej znajomych 300zł, 2-tygodniowy status "w związku" na fejsie za 500 zł itd... Ale nie chodzi tu o ceny, a o coś innego.Ów mężczyzna na pewno wpisywał się w medialny ideał kobiet - ładna twarz, wzrost powyżej 180 cm itd - inaczej nie oferowałby swoich usług w takich cenach. A skoro oferował - to znaczy że był na to popyt.Wiecie co? Smutne to k***a. Kobieta woli płacić za miłość na pokaz z przystojnym gościem, zamiast prawdziwą miłość mniej atrakcyjnego wizualnie mieć za darmo.Toast za wszystkich dobrych facetów skazanych na friendzone, kurtyna...
Trzech młodych gości z Alabamy zobaczyło samotnie siedzącą w kącie starszą kobietę i postanowili zaprosić ją do swojego stolika, żeby nie musiała jeść sama – Jak się okazało, była to samotna wdowa, a następnego dnia miała być 60 rocznica jej ślubu.“Każdy ma jakąś historię, więc nie oceniajmy! I, ludzie, nie wiem jak mam to powiedzieć dobitniej. ODWIEDZAJCIE SWOJĄ MAMĘ I DZIADKÓW. Oni za wami tęsknią!” - powiedział jeden z mężczyzn
Jacek Libucha, który na początku listopada wyruszył w samotną wyprawę przez Antarktydę, dotarł do celu po 54 dniach wędrówki. Przez całą podróż ciągnął na sankach ekwipunek ważący ponad 110 kg. Tym samym dołączył do grona około 30 ludzi w historii wypraw polarnych, którym się to udało – Gratulacje!
Dwa etapy rozwoju godowego kotki: – 1. Spadaj ode mnie ofiaro kastracji, dla mnie jesteś kanapowcem i nie masz u mnie żadnych szans! Wolę dachowców, bo dachowiec kocha najbardziej! 2. Samotna kocia mama z jednym miotem pozna rasowego i rodowitego kocura, z własnościową kuwetą i dobrymi porcjami karmy

Przypadkowe spotkanie, które stało się jednym z najważniejszych w moim życiu

Przypadkowe spotkanie, które stało się jednym z najważniejszych w moim życiu – To było kilka miesięcy temu. Wybrałem się na spontaniczne spotkanie z przyjacielem w mieście oddalonym od mojego o jakieś 300 km. Po spotkaniu, na drugi dzień, wracałem do domu. Czekała mnie 3-godzinna samotna trasa.Ogólnie dość często podróżowałem po kraju, ale nigdy nie zabierałem ze sobą autostopowiczów. Zasadniczo dlatego, że wszystkie podróże odbyły się z żoną, a mamy trzydrzwiowy samochód, do którego trudno jest wsiąść do tyłu lub z niego wysiąść. Poza tym mam bardzo "ostrożny" stosunek do osób podróżujących autostopem, nieważne z jakiego powodu. Zwyczajnie im nie ufam.Kilka razy mijałem ludzi z banerami, proszących o podwózkę w różne miejsca, ale nie zatrzymywałem się i przejeżdżałem obok. Tamtego dnia było inaczej.Po przejechaniu około 1/3 trasy zauważyłem faceta z plecakiem, wędrującego wzdłuż drogi. Odwrócił się i widząc mnie, podniósł rękę. Nie mam logicznego wytłumaczenia dlaczego, ale postanowiłem się zatrzymać. Opuściłem szybę i spytałem gdzie idzie. - Im bliżej (tu padła nazwa mojego miasta) tym lepiej - odpowiedział nieznajomy.Pokiwałem głową, a ten z radością wskoczył na tylne siedzenie.- Zapnij tylko pasy bezpieczeństwa - przypomniałem i ruszyłem dalej.Na oko dawałem mu ponad 30 lat. Miał niezbyt schludną fryzurę i brodę, jego ubrania były postrzępione i stare. Ogólnie wyglądało na to, że długo nie spał. W rękach kurczowo ściskał stary plecak. Jednocześnie nie czułem nieprzyjemnego zapachu (alkoholu, dymu, potu, ani nic innego tego typu). Nie miałem humoru rozmawiać, ale facet najwyraźniej potrzebował się wygadać. Zaczął opowiadać całą historię swojej podróży od zachodniej części kraju, na wschód. Pieszo. Westchnąłem ciężko, przewidując kolejne historie o tym, jak młody zdrowy facet wylądował w innej części kraju bez pieniędzy, nie z własnej woli i nie ze swojej winy. I faktycznie, opowiedział może z 10 historii, które wydarzyły się u niego w ciągu ostatnich 5 lat, ale w sumie żadna z nich nie wzbudziła mojego zaufania. Każdą opowiadał z wielkim entuzjazmem i uśmiechem na twarzy.Słuchałem tego wszystkiego piąte przez dziesiąte, ale nagle moją uwagę przykuło jedno zdanie, w którym wspomniał o mieście, z którego pochodzi. Od razu zapytałem z prawdziwym zainteresowaniem:- Ooo, Ty naprawdę pochodzisz z tamtych stron? Ja też! Po chwili okazało się, że mieszkał w tym samym małym miasteczku co ja kiedyś i gdzie mam do tej pory rodzinę. Mało tego nawet ulica, na której mieszkał była niedaleko tej, na której ja mieszkałem.Po tej wymianie informacji zaczął mi opowiadać z nostalgią w głowie o swoim dzieciństwie i o tym w jakiej szkole się uczył. Przez chwilę milczałem, bo nie dość, że łączyło nas wspólne miejsce zamieszkania, to uczyli nas ci sami nauczyciele w podstawówce. Tyle, że prawie wszystkich moich kolegów z klasy pamiętałem, a ten w aucie wydawał mi się dużo starszy od nich. Odwróciłem się na chwilę, aby na niego spojrzeć. Przecież musiałem go kiedyś już widzieć. Może byłem w niższej klasie, a on w wyższej... ale po chwili mój mózg jakby nagle przeanalizował wszystkie informacje, powyciągał archiwalne dane i sobie przypomniałem:- Andrzej? - zapytałemPopatrzył na mnie zaskoczony.- No tak...Na mojej twarzy pojawił się mimowolny szeroki uśmiech:- Jestem Paweł, siedzieliśmy razem w 1 klasie!Powiedziałem to, zanim w pełni zdałem sobie sprawę z tego, co się dokładnie wydarzyło: przecież właśnie spotkałem mojego pierwszego szkolnego przyjaciela, z którym siedziałem przez cały rok w jednej ławce. Przyjaciela, z którym moi rodzice zabronili mi się bawić, ponieważ pochodził z patologicznej rodziny i palił fajki już w pierwszej klasie (!). W 2 klasie siedziałem już z innym kolegą, bo Andrzeja przeniesiono do innej szkoły.I spotkałem go właśnie dziś, diabeł wie gdzie, diabeł wie jak! Nie powinienem nawet tu być, bo to był nieplanowany wyjazd, który wypadł mi prawie w ostatniej chwili.Pogadaliśmy jeszcze z dwie godziny i zawiozłem go na dworzec kolejowy. Dałem mu pieniądze, aby mógł coś zjeść i dostać się jakoś do swojego domu. Muszę wspomnieć, że przez całą drogę (nawet po tym gdy dowiedział się kim jestem), ani razu nie poprosił mnie o kasę.Opowiedział mi o wszystkich swoich przygodach i byłem szczerze zdumiony tym, że osoba, która w rzeczywistości nie ma nic, zachowuje tak pozytywne nastawienie i po prostu dąży do jakiegoś postawionego sobie celu. Nie narzekał, nie prosił o pomoc. Podczas swoich opowieści, wspominał o historii gdy raz poszedł do przydrożnej knajpy i poprosił o coś do jedzenia, a on w zamian porąbie drzewo, posprząta podwórko lub podejmie się innego zajęcia. Odmówili mu, ale on stwierdził, że doskonale rozumiał dlaczego: "nie znali mnie... myśleli, że jestem jakimś chorym włóczęgą i że będzie ze mnie więcej szkody niż pożytku". Gdy to mówił, nie miał w głosie złości czy nienawiści.Żałuję tylko, że wtedy nie wpadłem na pomysł, aby kupić mu jakiś najtańszy zwykły telefon, aby mieć z nim jakikolwiek kontakt. W każdym razie mam cichą nadzieję, że stałem się dla niego swego rodzaju małym wsparciem po tym, co przeszedł. Jego wszystkie historie miały jeden morał, aby nigdy, ale to przenigdy się nie poddawać. Nawet nie wiedziałem, jak bardzo wtedy tego potrzebowałem i zawsze będę mu za to wdzięczny
Rola ojca jest niezastąpiona.Umysły dzieci wychowywanych bez jednego z rodziców pracują inaczej- ustalili uczeni – Dziewczęta dorastające bez niego szybciej dojrzewają płciowo. Wcześniej też zaczynają być aktywne seksualnie i częściej zachodzą jako nastolatki w ciążę. Jak z kolei wynika z innych badań, chłopcy wychowywani przez samotną matkę mają niższe poczucie własnej wartości, a także problemy z wchodzeniem w intymne relacje.
Grunt to dobre przygotowanie –