Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 226 takich demotywatorów

 –  KAWKI :)Gajewski - parzona ½ łyżeczki cukruLeńko -rozpuszczalna bez cukruPiejko - rozpuszczalna + 1 łyżeczka cukru + mlekoKler-rozpuszczalna + mleko, bez cukruGrabska - rozpuszczalna + 1 łyżeczka cukru +mlekoŻyła - rozpuszczalna + mleko bez cukruJaśniewicz-Moroń - w filiżance, parzona z 1 i pół łyżeczkiRosół- rozpuszczalna 1 łyżeczka cukru, mlekoSZELIGA - rozpuszczalno - bez cukreeBiskup- panora, bez cukru, 2 mlekiem
Ale mogę ci to obiecać –  SIOSTRABOZENNA
PiS mentalnie żyje w komunie, a ich propaganda w czasach Gierka –
Pielęgniarka pracująca na oddziale położniczym zabiła siedmioro noworodków. Najdłuższy proces w historii – Pielęgniarka - Lucy Letby - pracująca na oddziale położniczym została uznana winną okrutnej serii zabójstw noworodków oraz usiłowania kolejnych morderstw. Sąd w Manchesterze ogłosił wyrok bezwzględnego dożywocia, podkreślając, że była to wykalkulowana i cyniczna seria zbrodni, której ofiarami były bezbronne dzieci. Pielęgniarka przez 13 miesięcy zabiła siedmioro dzieci i próbowała zabić sześcioro innych. Jej metody były okrutne — wstrzykiwała dzieciom powietrze, na siłę je karmiła cudzym mlekiem oraz truła je insuliną. Niektóre z ofiar miały zaledwie kilka dni. Bezwzględne dożywocie to najwyższy możliwy wyrok w systemie prawnym Wielkiej Brytanii — obecnie odsiaduje go ok. 70 osób. Pielęgniarka nie wykazała żadnej skruchy, dlatego w jej wypadku nie było mowy o żadnych okolicznościach łagodzących. Letby nie pojawiła się na sali sądowej podczas odczytania wyroku ani podczas odczytania orzeczenia ławy przysięgłych, co wywołało kontrowersje na temat obowiązku obecności oskarżonych w trakcie procesu. "Lucy Letby jest nie tylko morderczynią, ale i tchórzem, która nie stanęła twarzą w twarz z rodzinami swoich ofiar -odmówienie wysłuchania ich oświadczeń i potępienia ze strony społeczeństwa jest ostateczną zniewagą" - napisał na Twitterze minister sprawiedliwości Alex Chalk. Zabójstwa miały miejsce między czerwcem 2015 a czerwcem 2016 w Countess of Chester Hospital. Motywy morderstw pozostały nieznane. Śledztwo wykazało znaczący wzrost liczby zgonów noworodków na oddziale położniczym, co doprowadziło do aresztowania pielęgniarki w 2018 roku. Wśród jej ofiar znaleźli się dwaj bracia spośród trojaczków, których zamordowała w odstępie 24 godzin, noworodek ważący mniej niż 1kg, któremu wstrzyknęła powietrze oraz dziewczynka, która urodziła się 10 tygodni przed terminem, którą zamordowała przy czwartej próbie. Proces Letby był jednym z najdłuższych i najgłośniejszych w historii Wielkiej Brytanii w sprawie o zabójstwo. Pielęgniarka była oskarżona o zabójstwo 7 dzieci i usiłowanie zabójstwa kolejnych 15. Podejrzewa się również, że Letby mogła być związana z większą liczbą zgonów noworodków, niż początkowo ustalono.
 –
24 maja w Nowym Targu zmarła Dorota. Była w piątym miesiącu ciąży. Na oddział trafiła z bezwodziem. Zamiast leczyć Dorotę i ratować ją przed sepsą, pielęgniarki kazały jej leżeć z nogami w górze, bo to miało pomóc przywrócić wody płodowe – Dorota skarżyła się na ból głowy a wskaźniki świadczące o stanie zapalnym w organizmie rosły. Zaczęły się wymioty. Leżąc z nogami w górze, Dorota spędziła ostatnie doby swojego życia. Gdy stwierdzono zgon płodu o 5.20 rano, lekarze ze szpitala im Jana Pawła II zamiast bezwłocznie ratować życie Doroty, zadzwonili do wojewódzkiego konsultanta po dupokryjkę. Dorotę zakwalifikowano do operacji dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa w dniu 24 maja 2023 o godz. 7.30. Dorota zmarła o 9.39.Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo nie rozważano przerwania ciąży żeby zapobiec sepsie, której objawy zlekceważono. Dorota z Nowego Targu  nie żyje, bo przy bezwodziu leżała trzy doby z nogami w górze, bo powiedziano jej, że tak może wody powrócą. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo ją okłamano. Ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20 tygodniu ciązy bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija a z lekarzy czyni politycznych sługasów zamiast ekspertów od ochrony zdrowa. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują. Tam gdzie nie ma legalnej aborcji kobiety umierają w szpitalach. Tego chce ruch „prolife”. GINEKOLOZKIDZYKIEDY SIE KURWAZBUNTUJECIE?
 –
0:13
 –  W szpitalu, w którym pracuję leżał pewien starszyfacet. Miał mieć lewatywę, więc przyszłam doniego, włożyłam mu rurkę do odbytu i pytam go:- Wszystko w porządku?- (coś odmamrotał)- Boli?- mh...Zaczęłam się zastanawiać co sie stało? Zawsze takigadatliwy był...- Może zwiększyć ciśnienie?I tak zwiększyłam, że aż z jego ust wypłynęławoda!!!! O mało nie posiwiałam w tamtymmomencie!Okazało się, że ten podły śmieszek nabrał wody wusta i postanowił zażartować sobie ze mnie z okazjidnia pielęgniarek.
Dziś jest pielęgniarzem w tym samym szpitalu, w którym czyścił podłogi –
 –  Kolega z pracy symulował bólpleców, żeby dostać L4. Jeśli znaszwszystkie elementy, na którychmożna się wyłożyć, to lekarzowiciężko będzie stwierdzić, żeoszukujesz. Poszedł do lekarza,dostał zwolnienie, przy pomocypielęgniarki ubrał się, a kiedy jużmiał wychodzić i sięgnął do klamki,zawołał go lekarz. W tym momenciewielu ludzi wpada, bo odkręca samągłowę, ale Tomaszewski znał tęsztuczkę: gdy puścił klamkę, obróciłsię całym ciałem...
Przypomnij sobie czasy "siedzenia w domu", kiedy wprowadzono lockdown – Nie wszyscy siedzieli w domu. Pracować musieli robotnicy, pracownicy gastronomii, pocztowcy, kurierzy, sprzątacze, kasjerzy, pracownicy wywożący nieczystości i pielęgniarki. Co łączy te zawody? Są nisko opłacane, a przy tym kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania państwa. Za to doskonale poradziliśmy sobie bez celebrytów, urzędników, specjalistów od promocji i reklamy, coachów, pracowników HR, rekruterów i innych pasożytów. Te zawody są wysoko opłacane, za to mało użyteczne społecznie.Nie wiadomo było co przyniesie następny dzień. Wszyscy, którzy musieli pracować dostawali oklaski i nazywani byli "bohaterami". Nie, oni nie byli "bohaterami", raczej "zakładnikami" tamtej rzeczywistości.Dzisiaj celebryci i pozostali wymienieni dalej są wysoko opłacani, natomiast wobec zawodów najbardziej pożytecznych, na których wówczas stało całe Państwo wróciła pogarda i obelgi w stylu, że "nawet małpę można do tego przyuczyć" i że "nie powinni więcej zarabiać".Kwintesencja polskiej podłości
 –
0:48
 –  Tak mniej więcej doszło do tego, że się ożeniłem.W podstawówce, na lekcji w-fu, kopnąłempiłkę i trafiłem w dziewczynę, która stracitaprzytomność. Byłem przerażony, wziąłem jąna ręce i pobiegłem do szkolnej pielęgniarki.Przyjechata karetka, moi rodzice, jej rodzice.
"Drastyczne. Ale prawdziwe – To sala operacyjne dwie minuty po opuszczeniu przez nią dziecka, któremu ratowano na niej życie. Trafiło na oddział intensywnej terapii. Próba samobójcza. Czy przeżyje? Trzeba się modlić. Zdjęcie dziś udostępnił Kamil Bracio. Kilka godzin pracy zespołów pogotowia, SOR, anestezjologii, chirurgii i ortopedii, oraz radiologii i laboratorium, lekarze, pielęgniarki, instrumentariuszki, ratownicy, technicy elektroradiolodzy, diagności laboratoryjni, salowe, pracownicy stacji krwiodawstwa. Nikt nam nie powie, że to się opłaca bardziej, niż sprawny system opieki psychiatrycznej. W Polsce od samobójstw ginie więcej ludzi, niż od wypadków samochodowych. W tym ogromna liczba dzieci. To jest najstraszniejsza strona cyfryzacji. W Internecie dzieci są miażdżone, gniecione jak plastelina i sobie z tym nie radzą. I same sobie nie poradzą. Przekonujemy się o tym każdego dnia prowadząc w Instytut Lema lekcje w ramach akcji #OgarnijHejt. My im ten świat stworzyliśmy. To pomóżmy im sobie z nim radzić"
Spojrzał na nią znowu, ale tym razem bez uśmiechu. Chyba mój synek w wieku sześciu miesięcy zrozumiał coś o kobietach –
Eksperci starają się ustalić przyczyny tego zjawiska –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –
Żona tego mężczyzny, powiedziała, że ​​całą rodzinę tej dziewczynki zamordowano. Próbowano zabić i ją, strzelając jej w głowę ... na szczęście się nie udało – Dziewczynka ma zapewnioną opiekę w szpitalu. Rana goi się, jednak ona dużo płacze i cierpi. Pielęgniarki powiedziały, że ten mężczyzna to jedyna, osoba która jest ją wstanie uspokoić. Spędził ostatnie cztery noce trzymając ją na rękach. Razem spali na tym krześle. On jest prawdziwym bohaterem tego konfliktu. Warto się tym podzielić z innymi, bo nigdy nie zobaczycie takich rzeczy w wiadomościach.”
Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie –  Maja Staśko używa telefonu Samsung S22 Ultra. cena tego telefonu to około 5-7k. W życiu bym się tego nie czepiał gdyby nie to, że Maja Staśko przypierdalała się do ludzi o to, że używają drogich zegarków itd. a biedne pielęgniarki dalej zarabiają grosze

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia