Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 31 takich demotywatorów

 – "Nie uwierzycie, ale pani Aniela uśmiecha się do nas z tego krzesełka już 20 lat - pisali dziennikarze na Facebooku o seniorce, która na co dzień - bez względu na warunki pogodowe - sprzedaje oscypki w zimowej stolicy Małopolski. Wykupmy wszystkie jej oscypki tak, żeby chociaż ten jeden dzień nie marzła. Niech każdy kupi choćby jeden mały oscypek za 5 zł. Ruszamy wszyscy do Pani Anieli już od teraz. Zaskoczmy ją naszą sympatią i otwartym sercem w Dzień Babci"Po liczbie polubień i udostępnień, można się domyślać, że akcja się zakończyła sukcesem. Ale i tak kto jest z Zakopanego lub tam przebywa, niech kupi od Pani Anieli oscypka. Można ją spotkać na skrzyżowaniu Kościuszki i Sienkiewicza 15-1LITE
Szklana pułapka – W nocy ze środy na czwartek nad Chicago 1,5 miliona ptaków migrowało na południe przed zimą. Tej nocy warunki pogodowe były na tyle złe, że ptaki musiały obniżyć zwyczajowy pułap lotu. Nie wiedziały, że stojące na ich trasie McCormick Place (największe centrum kongresowe w całej Ameryce Północnej) jest zbudowane w dużej mierze ze szkła. Od uderzenia w budynek zginęło ponad tysiąc ptaków. Prawdopodobną przyczyną kolizji ptaków z szybami były włączone wewnątrz budynku światła. Rocznie nawet miliard ptaków ginie w wyniku kolizji. Spośród wszystkich miast w USA, Chicago jest miejscem, gdzie migrujące ptaki napotykają na najwięcej zagrożeń ze względu na zanieczyszczenie świetlne polsatnews.plPolska Świat Biznes Technologie Sport Kultura WideoUSA. Blisko tysiąc ptaków rozbiłosię o ten sam budynekdzisiaj, 17:50 ŚwiatField Museum/Lauren Nassef/Wikimedia Commons
Młody mężczyzna szedł pieszo w okropną pogodę. Nie miał pojęcia,że jest wnikliwe obserwowany – Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie… Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie…
Chwilę później jeden z mężczyzn doznał hipotermii i do akcji musieli wkroczyć karkonoscy goprowcy – Jak relacjonują ratownicy, ze względu na bardzo złe warunki pogodowe turystom udało się dojść tylko do schroniska Dom Śląski, gdzie wypili trochę alkoholu. W drodze powrotnej pomylili szlaki
 –
Znajdź wśród swoich sąsiadów osobę starszą lub niepełnosprawną i uprzątnij liście z jej podjazdu. Nie przyjmuj w zamian pieniędzy - to nasz dzisiejszy trening –
Ten szpital dla żółwi właśnie przekroczył próg ze 142 do 1700 żółwi, przeziębionych przez warunkipogodowe w Teksasie –
1918, Iowa, osiemnaście tysięcy rekrutów formuje Statuę Wolności, tak aby możliwe było wykonanie kolejnego „żywego zdjęcia” – Na zlecenie amerykańskiego rządu serię trzydziestu takich fotografii realizuje duet Arthur Mole i jego asystent John Thomas. Dowodzący całą operacją fotograf urzęduje na kilkunastometrowej wieży – perspektywiczny skrót powoduje, że o ile u podstawy pomnika potrzeba zaledwie siedemnastu osób w jednym rzędzie (oczywiście nieprzypadkowych), to kilkaset metrów dalej, do sformowania samego płomienia pochodni, niezbędne jest już dwanaście tysięcy poborowych. Warunki pogodowe nie rozpieszczają dziś statystów – temperatura sięga 35 stopni Celsjusza i po kilku godzinach stania na słońcu zdarzają się omdlenia. Ale w nagrodę rekruci będą mogli nabyć później wielkoformatową odbitkę zdjęcia w promocyjnej cenie jednego dolara. Wojskowi zleceniodawcy mogą być zadowoleni – efektowny materiał propagandowy na pewno przyczyni się do zwiększenia sprzedaży obligacji wojennych.
Kocham cię – Można powiedzieć "Kocham cię" na wiele sposobów np.- Jedź ostrożnie, są trudne warunki pogodowe.- Załóż szalik, jest dziś wyjątkowo zimo.- Jedz zdrowo, szkodzi ci taka dieta.- Nie pal, masz problemy zdrowotne.- Masz problem, chętnie pomogę.Wystarczy tylko uważnie słuchać.
W niewielkiej wsi Gładyszów w Beskidzie Niskim wybudowano skrzyżowanie ze światłami i tablicą wyświetlającą informacje pogodowe – Nastąpiła awaria i teraz chiński sprzęt wyświetla napisy po syczuańsku
 –  NA ŚWIECIE- ekstremalne zjawiskapogodowe i brakmitygacji zmianklimatycznych- cyberataki, w tym nakrytyczną infrastrukturę- głębokie nierównościspołeczne i ichpotencjalnepogłębianie jakonegatywny efektrozwoju technologiiW POLSCE- co dokładnie wiedziałiupaszka 75 lat temu iczy odwołania dorobotników to zawszekomunizm- wpływ tęczowychławek w Kielcach narozpad tradycyjnegomodelu rodziny- czy schowanie hostiido kieszeni to profa-nacja prawdziwegociała Jezusa Chrystusa
Kobiety są jak anomalie pogodowe. Cały dzień słońce, ale jak pie*dolnie to znienacka –
Ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze wraz z postępującym globalnym ociepleniem –
Nie po to Balto ratował dzieci, dostarczając im szczepionki, żeby dzisiaj głupi rodzice nie chcieli szczepić swoich pociech. Poznajcie niezwykłą historię bohaterskiego psa, który ocalił całe miasteczko: – Balto był pięknym huskim, który uratował mieszkańców Nome na Alasce. W odciętej od świata miejscowości pojawiły się przypadki błonicy. Z dnia na dzień przybywało chorych, a miejscowy lekarz nie miał szczepionek.Trzeba było szybko sprowadzić szczepionki z oddalonego aż o 1600 kilometrów miasta. Niestety, warunki pogodowe uniemożliwiały jakąkolwiek formę transportu. Wtedy pojawił się pomysł użycia psich zaprzęgów... W zaledwie 6 dni psy i ich przewodnik pokonali niebezpieczną i trudną trasę, którą w sprzyjających warunkach pokonuje się w prawie dwa tygodnie...Ostatni etap podróży był najbardziej niebezpieczny. Właściciel psów, Gunnar Kaasen, doznał ślepoty śnieżnej. Na szczęście liderem zaprzęgu był wyjątkowo dzielny Balto.Balto uratował cały zaprzęg przed wpadnięciem do rzeki! Świetnie pamiętał trasę i intuicyjnie poprowadził niewidomego pana i resztę psów.Balto dostarczył szczepionki, tym samym ratując mieszkańców Nome
74-latka codziennie nurkujei naraża swoje życie – Kobieta  codziennie wyrusza do portu, który znajduje się nieopodal jej domu.Kiedy są dobre warunki pogodowe, kobieta zaczyna nurkować. Musi to robić, bo dla nich to jedyny sposób na przetrwanie.Turyści wrzucają do wody pieniądze, tylko po to, by zobaczyć pokaz nurkowania i wyławiania ich.Jednego dnia zbiera zazwyczaj łącznie około dwóch dolarów. Może za to kupić dwa kilogramy ryżu.Wszystko po to, by wyżywić rodzinę
To się nazywa trudne warunki pogodowe na drodze –
0:42
Pod tym hasłem kryje się niezwykle wartościowa akcja, mająca na celu podniesienie bezpieczeństwa na drogach – Był ojcem dwójki dzieci, zginął na drodze rok temu. Ich święta były bardzo ciężkie. Te będą podobne.                     Jak by się czuła Twoja rodzina,                     gdybyś to Ty leżał na tej ulicy?          Jak Ty byś się czuł, gdybyś zabił św. Mikołaja?To nie jest niemożliwe, ponieważ każdy dla kogoś jest św. Mikołajem. Pomyśl o tym, gdy kolejny raz będziesz śpieszył się do kolejnego centrum handlowego na zakupy lub bagatelizował warunki pogodowe Santa Claus is dead
Służby, które od lipca poszukują gada przerwały poszukiwania, gdyż według opinii ekspertów wąż już nie żyje ze względu na warunki pogodowe – Nie oglądali nigdy horrorów? Skubany na pewno wszedł już do jakiejś porzuconej radioaktywnej beczki i przechodzi transformację. Biada nam wszystkim!
Młody mężczyzna szedł pieszo w okropną pogodę. Nie miał pojęcia, że jest wnikliwe obserwowany – Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie…